Aż dziwne, że po tylu latach okolica ze zdjęcia uprawie się nie zmieniła. Kesz na miejscu w dobrym stanie. Dzięki.

Wilgoć robi swoje, ale i tak dzielnie się trzyma. Wielkie dzięki .

Aż niewiarygodnie że udało nam się odnaleźć kolejny finał (ach te znajomości)

Czas zrobił swoje z tym keszem. Ale ciągle jakoś się on trzyma
TFTC

skrzyneczka dobrze zachowana, piękna miejscówka a cały projekt rewelachjny TFTC(-:

Przyszedł czas na podjęcie finału kultowego projektu. Wszystko na miejscu, gra i buczy, poczęstowaliśmy się certyfikatami :)  Bardzo ciekawa miejscówka, te skarpy, jakby meandrowała tu jakaś rzeka, zresztą widać że jest to wodopój zwierząt. Podobało nam się tu, jak wszystko na tym projekcie, dziękujemy :)

Majówka 2018 - #54 - razem z Karwo69 i Ejven

podejście do finału było dość ryzykowne, nie mieliśmy prawie połowy kodów, ale udało się po przeczesaniu części terenu. to nasza wisienka na torcie i co najważniejsze + 10 do lansu :)

Majówkowe keszowanie z Ejvenem i malenstwem. Po raz drugi na tym wyjeździe atakujemy coś bez pełnych danych. Wydaje się niemożliwe do znalezienia, a jednak !! Zgrana ekipa i sukces!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Finał zdobyty.

Razem z galowianie rozpoczęliśmy atak na PL Las w którym jest wszystko  szybkie pociągi komary kleszcze woda plaża aligatory kaczki sarny jelenie dziki .Trzy męczące dni od rana do wieczora po których zimne piwko smakuje jak nigdy.Dziękuje za genialny pomysł i super projekt kawał bardzo dobrej roboty

Finał zdobyty wraz z Thundercat z pomocą wcześniejszych znalazców.Trzy podejścia i wszystkie trzy nas wykończyły.Pogryzieni,podrapani ale szczęśliwi  że ścieżka została zdobyta .ps. przechodzimy teraz na miejskie kesze  aż bąble i rany nam .się zagoją Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy.

Final znaleziony dzieki poprzednikom bo juz inaczej nie dalo rady. Wiecej informacji w podsumowaniu sciezki. Co do zawartosci...w nadzwyczajnie dobrej formie pomimo wieku. Dzieki art.

PL-ka zdobywana od 2015r, więc o kordy finału musiałem poprosic dobrą duszę. Na ten moment chyba można dotrzec tu o własnych siłach, bo aneczka100+JB zrobiła świetną robotę uzupełniając brakujące kody w logbookach. Finał choć nadgryziony zębem czasu MZ trzyma się bardzo dobrze.Dzieki, kawał dobrego kesza .

Jest! Pierwszy z finałów, który daje pojęcie o Projekcie PL w czasach jego świetności.

Na miejscu troszkę trzeba się napracować, żeby się do niego dobrać. Po osiągnięciu celu wrażenie duże, bo stan całkiem dobry. Fakt, niektóre materiały naturalne tu użyte pomału niszczeją, ale jeszcze wszystko daje radę. No i te worki to dobry pomysł, bo ewentualne przecieki nie zaszkodzą zawartości.

"Izdebkę" trochę uprzątnęliśmy, aby było milej. Na pamiątkę zabraliśmy sobie po jednej naklejce dużej i małej, aby kiedyś tam wspomnieć o keszerskich dokonaniach.

PPL jest obecnie w takim stanie, że samodzielne zdobycie koordów do obu finałów nie jest możliwe. Trzeba poprosić kogoś o pomoc. W naszym przypadku otrzymaliśmy takąż od Art-noisa oraz od Alexa22 za co im serdecznie dziękujemy.

Ze swojej za to strony postaraliśmy się o pouzupełnianie kodów w logbookach wszystkich dostępnych keszy Projektu, w których ich nie było (poza Zawoją, gdzie w zastępczym logbooku po prostu zapomnieliśmy tego zrobić). Myślimy, że dzięki temu możliwym się stanie samodzielne (albo prawie samodzielne) dobrnięcie do koordów finałowych, co niewątpliwie podniesie poziom satysfakcji tych, którzy się na to poważą. W tej chwili kody można znaleźć w 84 keszach spośród potrzebnych 90. Nie ma ich w nieistniejących/niedostępnych Bogatyni, Krościenku, Lipnej, Mielnie i Zasiekach no i w tej wyżej wspomnianej Zawoi. W Woli Wyżnej - do której nie udało nam się dotrzeć - zakładamy, że kod jest. Z założenia Twórców PPL Jagieli, Niemirowa i Woli Uhruskiej nie bierzemy pod uwagę do wyliczeń (mimo, że w dwóch pierwszych w ich logbookach kody są).

I jeszcze jedno - przez te kilka lat istnienia PPLki w wyniku uzupełniania logbooków (itp.) w obrębie trzech keszy (Oserdów, Władysławowo i Żytkiejmy) doszło do małego zamieszania z kodami. Pamiętajcie, że - aby otrzymać właściwe koordy finałów - suma tych trzech kodów powinna wynosić 121 (bez względu na to, co faktycznie jest w ich papierowych logbookach).

Mamy nadzieję, że komuś te informacje pomogą. W razie wątpliwości chętnie służymy naszymi doświadczeniami ze zdobywania  PPL.

Skrzynka daje jeszcze radę. Znaleziona dzięki istotnej podpowiedzi Dezertera (jeszcze raz dzięki). Choć Projekt Pl już zalogowałem to brakowało jednak tej "wisienki na torcie". W keszu posprzątałem, wyrzuciłem przeterminowane napoje, dodałem strunówki i zostawiłem zapasowy worek. Czas już odcisnął piętno na tej skrzynce ale jeszcze jakiś czas powinna wytrzymać. Jedynie mam mieszane uczucia odnośnie sposobu ukrycia ale jak tu nie podjąć finału. Znaleziona wraz z synem i moją lepszą połową. TFTC

Skrzyneczka bardzo słaba ... bo spróchniała. Tak w ogóle to znakomitaTrochę podupadła ale dalej pełna różnych atrakcji dla spragnionych wrażeń ;-)

W końcu udało nam się zakończyć Projekt PL. Zrobiliśmy chyba rekord w ilości dni spędzonych na Projekcie ale nigdy nie dało się zbyt długo pokeszować ani zbyt szybko się z dzieciakami przemieszczać. Z drugiej strony lasy są tak przyjemne, że wcale nam nie szkoda, że tyle to trwało.

Niby nie mamy daleko, ale kilometrów to w sumie zrobiliśmy samochodem jak ponad połowa prawdziwej Polskiej granicy ;-)

Dziękujemy bardzo twórcom Projektu - zabawa była przednia.

Dziękujemy też Dezerterowi, Agacie i Kobex'owi za podpowiedź co do finału.

Skrzyneczce zrobiliśmy mały lifting w postaci nowych mocnych worków. Wokół dziki ostro działają ale na razie skrzynce nie zagroziły.

 

No i stało się i to w dodatku combo!! Moja 1000 skrzyneczka znaleziona i to  finał Projektu PL, na podjęcie którego od zawsze nie mogłem się doczekać!! Finał jak na swój wiek trzyma się bardzo dobrze. Dorzuciliśmy od siebie jeden wór foliowy żęby nie napływało za dużo wody, w środku dość wilgotno ale zarówno certyfikaty jak i logbook w stanie praktycznie nienaruszonym. Dziękuje za świetny finał bo za całość projektu podziekuję logująć geościeżke!!

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był art_noise . Nowym właścicielem został użytkownik Reneee.

No! W końcu jesteśmy w odpowiednim miejscu. Od początku keszowania chciałam wędrować granicami PL i w końcu się udało. Czysta przyjemność - dziękuję!

Wzbogaceni o wiedzę tajemną, dotarliśmy na pierwszy z finałów PPLPiękne miejsce - zdjęcie spojlerowe nie oddaje w pełni uroków otoczenia. Chwilę się pokręciliśmy za strzałką by już za moment rozpocząć świętowanie. Z archeologicznym pietyzmem odkrywaliśmy kolejne warstwy maskowania by dobrać się do sedna. Pogmeraliśmy w poszukiwaniu fantów projektowych, przeczytaliśmy logbook od deski do deski i zabraliśmy się za porządki, zabezpieczając zawartość w nowych pojemnikach i workach.

WIELKIE dzięki za stworzenie tego dzieła. Choć większość skrzynek była na ten moment jeszcze przed nami, to szczerze powiem że już wtedy wiedziałem, iż będę cholernie zadowolony z przyjazdu na Projekt PL. Szkoda jedynie tego ostatniego piwa które tutaj znalazłem...przeterminowało się gdzieś z rok temuDziękuję!

PS. Proszę kolejnych zdobywców o zabranie solidnych worków do zabezpieczenia zawartości skrzynki.

Skrzynka znaleziona przy okazji IX Zlotu Geokeszowego.
Dzięki za kesza.

Skrzynka znaleziona przy okazji IX Zlotu Geokeszowego.
Dzięki za kesza.

Skrzynka znaleziona przy okazji IX Zlotu Geokeszowego.
Dzięki za kesza.

W pierwszej kolejności gorące podziękowania dla art_noise i reszty ekipy za przygotowanie projektu. Niestety nie posiadam wiele skrzynek na koncie, ale te które tu spotkaliśmy na długo pozostaną w pamięci. Oczywiście nie obyło się bez drobnych problemów, czasem szukanie po kilka godzin, wracanie w to samo miejsce kilka razy. Stałym motywem było przedzieranie się przez gąszcz lasu z rowerem na grzbiecie żeby w końcu się okazało że zaraz za skrzynką jest droga.

Niestety podczas pierwszego podejścia nie udało się namierzyć dwóch skrzynek - które najprawdopodobniej ktoś zrabował. Przy braku dwóch numerków zdecydowaliśmy że wyznaczymy sobie obszar poszukiwań z posiadanych liczb i pokręcimy się trochę i może uda się znaleźć właściwe drzewo. Pech chciał że na większym obszarze naszych poszukiwań leśnicy postanowili zrobić wycinkę. Spacer pomiędzy pieńkami nie napawał optymizmem, zastanawialiśmy się czy rzeczone drzewo również poszło pod "piłę". Po paru rundach się poddaliśmy, a było tak blisko - dwa razy przechodziliśmy tuż obok - w spojlerze widać zaznaczony obszar poszukiwań i ścieżkę naszych poszukiwań oraz pozycję skrzynki. Po porażce z tym keszem odpuściliśmy finał przygotowany przez etna&mars.

Długo czekaliśmy aż brakujące nam skrzynki zostaną reaktywowane, niestety gdy trafiły do archiwum musieliśmy zrobić minę kota ze Shreka i poprosić autorów o brakujące numerki. Tak się złożyło, że akurat w ten weekend przejeżdżaliśmy w okolicy i przypuściliśmy atak na skrzynkę finałową. Całość ogólnie w porządku, choć wieko skrzyni już jest trochę nadgryzione zębem czasu jednak jak się wszystko ładnie ułoży zawartość powinna być bezpieczna. Wpisy zrobione, pamiątkowy znaczek zabrany. Jeszcze raz dziękuje za przygotowanie projektu.

Koniec wieńczy dzieło. Wszyscy co mnie znają wiedzą, że w takim miejscu jak tutaj muszę napisać elaborat, długi niczym gruziński toast.
O pomyśle pojechania na PL pierwszy raz usłyszałem w czerwcu. Jeśli mam być szczery to jakoś nie wierzyłem w powodzenie tego planu. Czas mijał. Emerahl której niewiele wcześniej pokazałem opencaching silnie mnie zachęcała do wyjazdu. Byłem pełen obaw i niechęci wiedząc jak wymagający jest to projekt. W końcu takie legendy keszerskie wypowiadały się o nim z tajemniczym błyskiem w oku. W końcu się zgodziłem. Pierwszym sporym problemem okazało się zebranie ekipy. Ludzie albo pracują, albo wyjechali gdzieś indziej, albo nie chcą. Do auta mojego i Emerahl udało się zwerbować tylko mirtis. Drugie to Verdant i djdioda. Jechaliśmy na miejsce nastawieni na może 50% projektu. Nocleg namiotowy w znanych wszystkim Pawełkach. Dzień pierwszy. Tragedia. Mimo zrealizowania planu minimalnego na trasie pojawiło się sporo problemów. Od pierwszej (no może od drugiej, bo pierwsza to kościół) ujawniła się większość problemów wynikających z robienia projektu. Drogi, których nie ma, wszechobecne strumyki, podmokłe tereny, chaszcze. Bardzo szybko nauczyliśmy się, że chodzenie na azymut przy tych skrzynkach dalej niż na 100m wymaga poważnego zastanowienia się 5 razy. Drugiego dnia było już znacznie lepiej, wypoczęci zrealizowaliśmy cały plan robiąc dwa razy keszy więcej niż dnia poprzedniego. Nie ma to jak wyciągnie wniosków z poprzednich niepowodzeń. :> Dnia trzeciego zrozumieliśmy że jeśli utrzymamy nasze tempo to damy radę zrobić całość. Zmęczenie przestało się liczyć. Ważne były tylko kolejne kesze. Każdy kto trochę keszował wie o czym mówię. To uczucie gdy każdy znaleziony kesz dodaje Ci więcej siły zamiast je odbierać. Na tym uczuciu przejechaliśmy cały trzeci, czwarty i piąty dzień. I dotarliśmy w to miejsce. Z przygód jakich mieliśmy po drodze można napisać książkę. Zrobiliśmy ten projekt w grupie, która wzajemnie między sobą słabo się znała. Byliśmy bardziej studentami z jednej uczelni niż keszerami. Gdyby z miesiąc temu ktoś mi powiedział, że w takim składzie zrobię PLkę kazałbym puknąć mu się w głowię. No ale wbrew wszelkiemu rozsądkowi się udało.
Podczas naszych wojaży powstał nowy gatunek - krabo kleszczo muchy. Gryzło, latało i przypominało kleszcze. Jako że nie potrafiliśmy nazwać owego owada, taka nazwa funkcjonuje wśród nas. (Nie to nie komar... :P)
Dziękuję wszystkim za pięć dni tej świetnej zabawy.
Emerahl - za przekonanie mnie by jednak jechać, za profesjonalne prowadzenie Hondzi, Florence & the Machine i SDM, towarzystwo w robieniu keszy na mopach i podwózkę na Dworzec Główny.
Mirtis - za cudny namiot magazyn ( :> ), za kolejną wspaniałą przeżytą wspólnie przygodę, za wszystkie drzewa na które wlazłaś, krzaki które ze mną sforsowałaś i za OP3690 :)
djdioda - za wkład w postaci map, GPSów, orientacji w terenie i jeszcze upamiętnienie tego wszystkiego na bardzo profesjonalnych zdjęciach. Bez Ciebie by się nie udało.
Verdant - za pomysł przyjechania tutaj, zapięcie wszystkiego na ostatni guzik, zaplanowanie wszystkiego od początku do końca.
art_noise i Etna&Mars - za przygotowanie projektu i skrzynek i tego. Bez was powyższe podziękowania nie miałby sensu i te 5 cudnych dni mojego życia spędziłbym zupełnie inaczej. Szczególnie dziękuję za wszystkie kolejowe skrzynki na trasie projektu. Jako miłośnik kolei, każda z nich sprawiała mi ogromną radość (mam wrażenie, że w przeciwieństwie do reszty mojego teamu :P).
Dzięki takiemu projektowi po raz kolejny przypominam sobie w jak pięknym kraju żyjemy. Dzięki PLce jeszcze powiększyłem moją miłość do naszego kraju. Ogromny szacunek dla twórców PLki i wszystkich myślących mi podobnie.

PS. Emerahl i Mirtis: Dzięki za najbardziej specyficzny makaron z sosem jaki jadłem. I za batalię z mrówkami w kuchni w Pawełkach. Było cudnie. :)

Czarodzieje mogą wszystko.

Należy się gwiazdeczka! Zarówno za cały projekt jak i skrzyneczkę końcową :). Jest ona w zdecydowanie lepszym stanie od drugiej skrzynki finałowej. Dzięki za naprawdę kupę (również dosłownie ;)) dobrej zabawy, mnóstwo robali, krabo-kleszczo-much, malin, jagód, kleszczy, wspaniałych patentów :). A w skrzyneczce finałowej wielkie dzięki za naklejki, będzie się czym chwalić, szczególnie, że to moje początki z keszowaniem i pojechałam na PL-kę z 14 znalezieniami na koncie :D. Oby projekt przetrwał jak najdłużej, bo naprawdę warto to przeżyć :).

Upragniony finał zdobyty, pięciodniowa przygoda dobiegła końca. Wiele kilometrów przebytych na nogach, odwiedzona spora ilość malowniczych miejsc, moc patentów i genialna pogoda, czyli to co keszerzy lubią najbardziejIlość pracy włożonej w cały projekt ogromna, za co wielki szacun i podziękowania. Projekt dał nam wiele radości i zabawę na długie i wesołe, choć męczące, godziny. Jednocześnie chciałabym w tym miejscu wyrazić podziw dla osób zdobywających projekt w ekspresowym tempie na rowerze - las bywa miejscami średnio przyjazny dla piechurów, a co dopiero dla rowerzystówRównież z czystym sumieniem możemy polecić schronisko w Pawełkach - niedrogo i świetne warunki, także dla namiotów. Pani ze schroniska jest wtajemniczona - mówiła, że jak ktoś przyjeżdża, rozbija namiot i znika na cały dzień, po czym wraca wieczorem umęczony, to już wiedzą, że szuka skrzynekWspominała też pewnego człowieka, który rozbił namiot, zniknął na 3 dni, po czym wrócił z 15 kleszczami ;)

Ta skrzynka finałowa zachowała się dużo lepiej od swojej siostry, nawet naklejki zapakowane podwójnie w szczelne woreczki są w świetnym stanie. Dziękuję za skrzynkę finałową jak i za cały projekt przyznając zieloną gwiazdkę.

Trochę szkoda, że ta przygoda dobiegła końca. Jednak pięciu dni przedzierania się przez chaszcze, wdrapywania na drzewa, potykania o pieńki, uciekania przed komarami, wyciągania kleszczy i kolców nie da się tak łatwo zapomnieć. Cieszę się, że powstał taki projekt, trochę tylko szkoda, że czas działa na jego niekorzyść. Jestem pełna podziwu dla właścicieli skrzynek za ogrom włożonej pracy zarówno jeżeli chodzi o patenty, jak i rozmieszczenie skrzynek w terenie. Ta skrzynka finałowa znacznie lepiej zachowana od poprzedniej:) Dzięki za możliwość przeżycia pięciodniowej przygody, za cały projekt ;-)

Przeżyłem. :)

 

Fantastyczny finał fantastycznej przygody!!! 4 dni i tabuny komarów, ale udało się i obyło bez ofiar w ludziach;) W doborowym towarzystwie Pani i Pana Marokesów, przy pięknej pogodzie i dopisujących humorach. Dziękujemy za umożliwienie przeżycia przygody naszego życia!!!

To pierwsza Nasza taka wyprawa. Wyszło jakoś tak spontanicznie i na wariata. Za dużo czasu na przygotowania nie było. Nawet nie sprawdziliśmy czy wszystkie skrzyneczki dobrze wgrały się na garmina. Cztery dni niesamowitej przygody. Daliśmy radę! (Choć podwójnie wpisana cyfra w Skowronkach o mało nie popsuła Nam końcówki.)

 Dziękujemy za świetną zabawę i szkołę keszerstwa. Brawa dla autorów za cały ten projekt.

Skrzynka finałowa jeszcze się trzyma. Harnaś też. :-) Serwis potrzebny, bo dużo wilgoci. Piękne naklejki. 

druga skrzynka finałowa zdobyta na spokojnie wraz z Połówką , podjazd na 200 m autem  , istotnie malowniczo i sielsko tu :)

o projekcie Pl napisałem na pierwszym finale

podobnie jak na 1 tu też kordy przestrzelone  na 20-30 m ( żle coś spisałem ?) znalazłem po 15 minutach krążenia zataczając coraz większe kręgi

podobnie też niestety skrzynia  ( Jezu jaka duuuuża ) do odbudowy bo klapa już ledwo utrzymuje maskowanie,  natomiast całkowicie straciła szczelność

zawartość prawie w 90 % mokra, zabrudzona i spleśniała , myślę że jak pada do skrzynia zamienia się w wanienkę , na szczęście logbook suchy

dokonałem wpisu , kolejna sesja zdjęciowa , i delikatne zamaskowanie

w zamian za mapkę gminy Popów ( jest pretekst żeby zawitać ) dałem kolejną buteleczkę  z % i wieczne pióro

kolejne szczere podziękowania za przygotowanie całości

serduszko ugryzłem w 2 dni na 45 keszy,  jest równie dobry

 

Sporo wody musiało upłynąć w Wiśle zanim udało się zrobić całość.

Ile było przygód, ile pięknych słonecznych dni, ile chwil grozy i zachwytów :)

W sumie cieszę się że to już koniec, a z drugiej strony jest jakaś taka pustka ;-)

Dzięki wielkie za motywacje do wielogodzinnych spacerów po lesie i stertę znakomitych keszy ! 

Pozdrawiam - Whatever

NARESZCIE KONIEC Z TYM PASKUDNYM LASEM!!!!!!!!!!!!!:D

JUHUUUUUUUU :D

Kilka wypadów, kilka uszkodzeń keszowozu, uszkodzenia ciała, uszkodzenia ducha, nerwy, ból, męki i katusze, cierpienie jedno wielkie.. skończone!!!! JUHUUU!!hihi

Ciężka sprawa z tą PLką, chciała nas pokonać wiele razy. Las nawet chciał mi pochłonąć chopa, ale wytargałam go z jego szponów..

Wielka satysfakcja z powodu ukończenia całego projektu, trwało to troche ale jest.

Dziękuje za przygotowanie tylu keszy, za fajne maskowania i fajne patenty, za zaproszenie kilka razy do lasu, za zajęcie mi czasu.. dziękuje za projektŚwietnie było, ale juz w życiu tu nie przyjade!!!! :D

Pozdrawiam :)

Żeby nie kopiować
http://opencaching.pl/viewlogs.php?logid=1016608

Wielkie podziękowania za włożony trud, pracę i poniesione koszty tylko po to aby ktoś inny mógł sobie pokeszować.
Pięknie dziękuję

YEAH!!!!!!!!!!!!

Wreszcie duży projekt skończony. Na I lovce Doktorkowi brakuje 7 keszy, tutaj zapowiadało się podobnie, ale dzięki uprzejmości freneya, który podwiózł do 3 skrzynek, które wszyscy w ekipie mieli zrobione, udało się.
Co  tu dużo gadać? Kawał rewelacyjnej roboty, pionierski pomysł, zapewniający kilka dni frajdy i rozrywki ;)
Czapki z głów Panowie!
TFTC

Będąc już po pierwszym znalezionym dzisiejszej nocy finale, już trochę rozluźnieni cisnęliśmy przez las w strone kolejnego. Jak się okazało już dzisiaj byliśmy w tej okolicy i według tracka nawet całkiem niedaleko, ale z chęcią oddaliśmy się poszukiwaniom w tej okolicy raz jeszcze . Kolejny finał znaleziony, kolejne bingo, kolejne gratulacje . Ale też i chwila refleksji, że to już niestety koniec, a zarazem nareszcie koniec. Wiele pięknych chwil spędzonych w lesie, wiele przygód z holowaniem samochodu włącznie, ale przede wszystkim wiele ciekawych, innowacyjnych, sprytnie ukrytych  keszy i wielka przygoda poznawania Polski w skali mikro. WIELKIE słowa uznania i podziękowania dla założycieli za tak duży trud włożony w przygotowanie całego Projektu PL.
Satysfakcja ogromna ze zdobycia skrzynki finałowej, naprawdę konkretnych rozmiarów, ale i tak najwięcej frajdy sprawiło mi kroczenie po drodze kolejnych keszy, gdy sie jeszcze nie myślało o finale.
Dziękuję za kawał męskiej przygody .
Skrzyneczka znaleziona z Tisią, Whateverem i Doctorkiem podczas finałowych zmagań z Projektem.
.
PS: To mój jubileuszowy kesz # 2000.
Tak jakby na tą okrągłą okazję ten finał czekał   

Uff finał , po tych wszystkich dniach ciorania się po lasach, bezdrożach dróżkach i torach kolejowych- wreszcie !!! Do projektu podeszlliśmy raczej spacerowo nie ustanowiliśmy rekordu w najszybszym zaliczeniu a chyba wręcz odwrotnie. W każdym razie przygoda ,i atrakcje, no geocaching po prostu , wiecie zresztą.

Jesteśmy pod wrażeniem ogromu wysiłku włożonego w projekt przez założycieli, dziękujemy bardzo!

O fatalnym otoczeniu i stanie skrzynki jest już w logu Kasiorka, dodam że zanim zlokalizowaliśmy miejsce ukrycia to już mieliśmy znaleziony na ściółce fant z kesza - strunówkę z dwoma mapami, potem zobaczyliśmy strzępki baiłego kiedyś piankowego materiału. W środku ziemia przemieszana z fantami. Posprzątaliśmy i poskładaliśmy jak się dało.  Cóż zdarza się jak widać, trudnio dociec czy to zrobił mugol  ( w pobliżu spotkaliśmy grzybiarza który przyjechał samochodem, quada, i motor terenowy, więc okolica uczęszczana) czy to efekt "eksploatacji" może jedno i drugie.

Jeszcze raz dziękuję wraz z marabutową za projekt, bawiliśmy się świetnie oczywiście zostawiamy zasłużoną  zieloną gwiazdę pozdrowiamy!

No i nadszedł ten wyczekiwany od 3 miesięcy moment...  Był to nasz pierwszy z dwóch finałów. I tak oto, wraz z niezawodnym teamem marabutków dołączam do szczęśliwców, którzy zaliczyli Projekt PL.
Na miejscu chwilkę się rozglądaliśmy, aż marabutowa wypatrzyła charakterystyczne drzewo. I tutaj mnie osobiścice nastrój opadł... Niestety skrzynka finałowa jest w opłakanym stanie. Przykre, że cały trud Założyciela, jak również wszystkich osób, które docierają do finału nie został uszanowany. Nie wnikam co i jak i dlaaczego... Fakty są takie, że na miejscu ukrycia kesza znaleźliśmy najpierw mnóstwo śmieci - potargane kawałki worka i innego opakowania kesza, maleńkie kawałeczki porozrzucane na dość dużym obszarze... niektóre deski ze skrzyni wyrzucone również kawałek dalej. W skrzyni ziemia, wszystkie fanty pięknie oblepione ziemią, łącznie z projektowymi naklejkami... itp. itd. Naprawdę, aż smutno było patrzeć i trudno uwierzyć, że ktoś z keszerów mógł coś takiego zrobić i tak potraktować tak geenialną skrzynkę. A jeśli została zepsuta przez przypadek, wystarczyłoby o tym poinformować... przygotowalibyśmy się lepiej, żeby jakoś to naprawić.  Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy - śmieci pozbieraliśmy, zabraliśmy ze środka wszystko co nie nadawało się już do pozostawienia, to co zostało spakowaliśmy w siatkę i torbę, przykryliśmy na powrót wyrzuconymi deskami. Niestety - serwis raczej się przyda... 
Niemniej mimo spadku nastroju przy finale, zostawiam tutaj WIELKĄ ZIELONĄ GWIAZDĘ! w końcu to, co tam zastaliśmy to nie wina Założyciela. I bardzo chcę podziękować za cały ogrom pracy włożonej w przygotowanie całego projektu, każdego keszyka z osobna, za mnóstwo emocji, które nam towarzyszyły dzięki PLce przez 3 weekendy, za to że mogliśmy z niecierpliwością wyczekiwaćc na kolejny wypad w tamte okolice, za ogromną różnorodność, mnóstwo zabawy, śmiechu, satysfakcji, które dzięki Projektowi nam towarzyszyły! OGROMNE DZIĘKUJĘ!!!! 

Nic dodać nic ująć do wpisu driver'a. Moja radość była tym większa, że niektórzy nie dawali mi szans na zdobycie całego projektu w takim czasie, a jednak
Był to pierwszy i najważniejszy egzamin dla mnie, który zdałam na 100% i jestem z tego bardzo dumna.

Jeszcze raz wielkie dzięki i oczywiście zielona gwiazdeczka musi być.

Pierwszy finał :)
Co za emocje podchodząc na współrzędne... czy dobrze wszystko wyliczone?? Rozglądamy się i nic nie widzimy, gdzieś tutaj, ale ziemia nie ruszona nigdzie... i zaraz radość, to musi być to, kopiemyA opania wiele było, taka skrzynia to jest cośNaklejek zabrałem sobie ze trzy i myślę gdzie je umieścić...
Dziękuję bardzo za projekt :)

Podsumowując:
Przygotowując sie do wyjazdu, nasłuchałem się, że kordy potrafią być rozjechane nawet o 40 metrów, więc się naszukacie skrzynek... niektóre miejsca tak niedostępne że ledwo da się przejść... i wiele innych wypowiedzi...
Według mnie: Największy błąd wskazań współrzędnych jaki mi sprzęt pokazał to było 6 metrów i nie był to błąd ustalania współrzędnych przez założycieli tylko błąd dokładności mojego urządzenia. Każda skrzynka idealnie na współrzędnych, z ponad 90 jakie są w projekcie tylko dwie niedostępne rowerem. 
Poszukiwania zazwyczaj trwały kilka sekund, jedynie ze trzy razy poświęciliśmy z 10 minut na zlokalizowanie kesza...
Żadna skrzynka nie wymagała serwisu. (tylko jedna niedostępna, ale fizycznie pojemnik jest, tylko etap nie działa)
Wielki szacun za projekt !!!
Dzięki znakomite :):):):):)

Skrzynka kanał mazurski jest niedostępna - jak w takim razie wyliczyć finał?

Pomysł z PL-ką genialny!
Szacun za trud włożony w ogarnięcie tak sporego projektu.
Miejsca rewelacyjne, skrzynki trzymają wysoki i bardzo wysoki poziom, kilka gwiazdek juz poszło w międzyczasie.
Część robiona samochodem, niektóre skrzynki robione z buta ale najwięcej chyba frajdy było przy rowerowym zdobywaniu.
Wrażenia z biegania po lasach bezcenne.
Wymiana kretów przy okazji.
Jeszcze raz dziekuje za tak fantastyczny projekt.

I tak zakończylismy przygodę z projektem PL. Wiele godzin spędzonych w lesie, na nogach, na dwóch kołach, czasami na czterech. Wiele godzin niesamowitej przygody, radości z każdej jednej skrzynki, przedzierania się przez piaski, mokradła, krzaki, a to wszystko z uśmiechem na twarzy.
Bardzo wam dziękuję za każdą chwilę, którą poświęciliście na założenie lub reaktywację/serwisie skrzynek. Zdobycie projektu kosztowało wiele czasu, ale stworzenie tego wszystkiego o wiele, wiele więcej.  Kłaniam się nisko z wyrazami szacunku.
Gwiazdka oczywiście musi być, choć to o wiele za mało.

Tak wiele miłych chwil, spędzilismy na PL-ce, więc szkoda, że to już koniec, specjalne podziękowania, dla założycieli za stworzenie, takiego dzieła, TFTC
Nie znalazłem w keszu kretów, martwię się, bo jestem ojcem jednego z nich, ale jeszcze mam nadzieję, że po prostu je przegapiłem.

Dojście do finału dość śmieszne, bo w pobliżu, akurat na naszej drodze, trwał wyrąb i kombinowaliśmy jak koń pod górę, żeby się koło nich przedrzeć niepostrzeżenie
Oczywiście zapomnieliśmy saperki i własnymi rękami dokopaliśmy się do finału! Ale warto było!
Chciałabym podziękować, za każdego kesza na projekcie!
Tyle ich było, że niektóre mi się zlewają, ale są takie, które na pewno się wyróżniły :D
Najzabawniejsza - Stolec :D
Robiąca największe wrażenie - Kanał Mazurski
Wymagająca największej mobilizacji logistycznej - Krynica Morska
Wymagająca największego poświęcenia z mojej strony- Wola Wyżna
Itd.....
Jesienią sobie siądę i będę wspominać jeszcze raz całą letnią przygodę!
Dziękuję serdecznie!

4-osobowy łódzki team.<br /> ten finał zdecydowanie lepszy, przede wszystkim dużo lepiej wyposażony, chociaż 1/3 mniejszy od poprzedniego.<br /> zdobywaliśmy go już praktycznie po zachodzie słońca, więc i zdjęcia i nasze miny niewyraźne. szczęśliwi, ale potwornie zmęczeni.<br /> każdy myślał już tylko o powrocie do domu, a ja jak zwykle musiałem zrobić kilka zdjęć okolicy, bo pewnie nigdy tam już nie wrócę, co kosztowało mnie... zgubienie się w lesie!<br /> na szczęście Skygen po mnie wrócił, bo ja pewnie bym dotarł do keszowozu, ale naokoło i zajęło by mi to dużo czasu...<br /> wiele rowerowych wypraw już przeżyłem, ale ta była zdecydowanie najcięższa, najbardziej hardkorowa, ale za to zakończona sukcesem!<br /> dzięki za umożliwienie wyrwania się z 4 ścian blokowiska i przeżycie wspaniałej przygody!<br />

A ja dla odmiany nie będę się rozpisywał:).

Rozpisałem się tutaj:D:D:D!!!

http://blog.opencaching.pl/2013/07/projekt-pl-w-weekend/

DZIĘKUJĘ!!!

Podjęta z silną łódzką ekipą w składzie: budget-lodz, yoshio, morrison-1986. Byliśmy strasznie zmęczeni, na szczęście kesz nie był na drugim krańcu Polski  pognałem pierwszy i czekałem na chłopaków. Komarów trochę było. Skrzynka robi wrażenie, oj robi... Tak jak cały projekt  Świetnie się bawiliśmy, chociaż gdy byliśmy w lesie nie do końca tak myśleliśmy. Szacun za zrobienie tylu świetnych keszy i podjęcie się realizacji tak dużego projektu. Wielkie dzięki za świetną przygodę. W keszu troche mokro, ale wiadomo że po ponad 2latach jest wilgoć musiała się wkraść do środka

Skrzynka zdobyta w prężnej łódzkiej ekipie w składzie Morrison-1986, Yoshio, Skyqen. Dziękujemy ;-)

Poprzednicy wiele już napisali - nic dodać - Wielkie dzięki za całość, ta skrzynia trzyma się znakomicieTu byliśmy już tak zmęczeni że radość na ustach pojawiła się dosłownie na chwilę, napoje chętnie by się wypiło ale za 3 km czekł keszowóz i 180 km do domkuLeci zielone, super i jeszcze raz dzięki za całość tak przemyślanego i dopracowanego projektu IN: 6xGK

PPL to piekny i dziwny kraj. Z pierwszej wyprawy zapamiętaliśmy drogi.
Drogi pieknie pokazywane przez mapy i gps - w rzeczywistości nieistniejące (lub wręcz odwrotnie) oraz wszelkie kombinacje ich nieprzejezdności, czy to samochodowej czy rowerowej, czy wręcz pieszej.
W krainie PPL spotkały nas skwar i spiekota, ulewne deszcze i całkiem przelotne jak najbardziej też. Dostępu do keszy broniły błota, woda, roślinność wszelaka oraz chmary owadów, stawonogów, płazów, ptaków i innych takich zatrudnionych przez założycieli do umilania keszowania.
Same skrzynki to osobna kategoria różnorodności pomysłów i jakości maskowania.
Zielone rekomendacje przyznawane poszczególnym keszom, nie mają tu zastosowania. To wszystko układa się w przemyślaną całość, która - mimo upływu lat  - zasługuje na szczególne polecenie.
Niesamowity edukacyjny projekt, który może być inspiracją dla każdego keszera.
Pierwszy etap przygody z PPL postanowiliśmy zakończyć zdobyciem chociaż jednego z finałów, do brakujących w terenie dwóch skrzynek dostaliśmy kody i w piękny deszczowy dzień, samiusieńcy w lesie, zmierzyliśmy się z maskowaniem. Wolno szło,bo maluteńka łopatka tylko z nami była, a potem przeglądanie zawartości w strugach deszczu też trwało.
Zawartość skrzynki podzieliliśmy na podzbiory, każdy w osobnej folii, bo wilgoć już się zadomowiła.

W skrzynce nadal czekają atrakcje dostępne dla pełnoletnich,te z utraconą szczelnością musieliśmy usunąć.
Do następnych znalazców - przybywajcie szybko, niech się nie marnują!

Twórcom projektu składamy piękne podziękowania za zabawę, życzliwość i...
My tu jeszcze wrócimy po resztę!
Na razie w podziękowaniu pozostawiamy prostą skrzynkę
Poznań (Projekt PL - uzupełnienie)

Wszystko co było do napisania na temat projektu i skrzynki zostału już napisane. Podłączam się więc pod to, a od siebie dorzucę, że zabawa była przednia, tylnia, górna i dolna. Pozdrawiam i TFTPAFC -  Thanks For The Project And Final Cache

Dziś wróciliśmy po skrzynki finałowe oraz zapoznać się wstępnie z sąsiednim projektem I LOVE. Skrzynka nie zawiodła. Wokół miejsca ukrycia piękna okolica, skrzynka sporych rozmiarów. Zabraliśmy sobie po kilka dodatkowych naklejek bo w przeciwieństwie do finału, który robiliśmy jako pierwszy było ich tutaj bardzo dużo. Za to zostawiliśmy w spokoju na prawdę sporą ilość "odpowiednich" napojów - więc jak ktoś będzie spragniony po wielogodzinnym przeczesywaniu lasów na pewno się na tym finale nie zawiedziePodziękowania dla autorów projektu, za rewelacyjny pomysł, który umożliwił nam spędzenie wielu godzin na keszowaniu w tych pięknych lasach, ale przede wszystkim za czas i trud włożony w realizację projektu oraz w reaktywację zaginionych/uszkodzonych skrzynek. Trochę szkoda, że to już koniec - pozostaje pocieszenie, że zostały jeszcze uzupełnienia i sąsiedni projekt na które na pewno niebawem wrócimy. Jeszcze raz wielkie dzięki.

Serwis kesza. Dorzucone odpowiednie napoje i naklejki na auto. Suszenie itp czynnościŻeby kesza było łatwiej znaleźć dodana podpowiedź.

Tutaj już czas nas gonił po 12 godzinnej naprawie auta. Tylko dzięki właścicielowi udało nam się wogóle wyjechać dnia porzedniego z ciemnego lasu. Dziękujemy Ci bardzo za wszystko co dla nas zrobiłeś. Jeżeli tylko będzie sposobność odwdzięczymy się jak będziemy umieli.

Gdyby wszyscy ludzie byli tak bezinteresowni jak Wy świat byłby lepszy.

A po skrzynię wrócimy.... jak najszybcij się da

Dzieki za wielką przygodę

 

To był mój pierwszy wpis 

7 i ostatni etap keszowania w zacnym towarzystwie sajmona.z.pl, goldenfish, dzieckiem i psem.

A to już prawie koniec. Ale i tak nie obyło się bez śmiesznej akcji, gdyż zaraz przy keszu zaparkowali grzybiarze i zamiast szukać grzybów to kombinowali przy samochodzie. I tutaj najbardziej przydał się zabrany koc piknikowy którym maskowaliśmy na wpół odkrte miejsce ukrycia kesza.

Do kesza wpisali się tym razem wszyscy uczestnicy wyprawy włączając w to Natalie lat 4 prawie i sukę ZoE lat 4 już. I o ile ta pierwsza ładnie wpisała się do logbooka o tyle ta druga zostawiła czerwony odcisk łapy. Obie towarzyczyły nam przez wszystkie kesze i niejednokrotnie pomagały na w poszukiwaniach kesza, chociaż najczęściej kiedy my szukaliśmy one znajdowały sobie lepsze zajęcia. Obie podczas tych wędrówek nauczyły się wiele i tak np. Natalia potrafi zachowywać się jak pies (wykopywanie dołka po to aby się w nim położyć było tego najlepszym dowodem), a ZoE pierwszy raz w życiu pogoniła Jelenia mimo tego, że był kilkunastokrotnie większy od niej.

   A obywatel G.C. tworzył najlepsze utwory, więc i tworzenie wpisu podczas słuchania jego nagrania było przyjemniejsze.

Ostatni dzień PPL. Wsponienia muszą wystarczyć nam do wiosny. Dziękujemy... i do zobaczenia

w składzie z goldenfish i łowcą_łosi

siódmy - finałowy wyjazd na ppl. wspaniała pogoda na keszowanie i na grzyby... niestety przez te grzyby mimo, że kesz na odludziu to musieliśmy czekać i maskować się piknikiem przez kilkadziesiąt minut. dookoła kesza krązyli grzybiarze, którzy dodatkowo zaparkowali swój grzybowóz 30m od kesza...

oprócz naszych jest też wpis nieletniej (za tydzień 4 urodziny). dzielnie keszyła z nami cały projekt. była obecna przy podejmowaniu każdego kesza (łącznie z urbexem i nocną krynicą morską), wpisała się w logbooku finałowym.

jest jeszcze jeden wpis, ale o nim szerzej na pewno napisze łowca łosi. myślę, że dla autora tego wpisu twórcy projektu powinni wysmerfować jakiś specjalny ftf...

dziękuję za wspaniałą zabawę i miło spędzony czas na projekcie.

Pierwszy z trzech wielkich finałów tego dnia.  Wielkie dzięki dla twórców tego wspaniałego projektu! Podróż dookoła Polski zajęła mi cztery dni. Większość skrzynek zaliczyłem pieszo lub na rowerze. Nie obyło się oczywiście bez przygód tych przyjemnych i tych mniej przyjemnych. Niestety mój składak nie wytrzymał trudów projektu - w trzecim dniu pękła rama. Ale były też chwile radości - przypadkowe odkrycie kesza w wieży ciśnień w Herbach. Były przyjemne zagadki i bardzo ciekawe maskowania keszy. Na trasie nie było mowy o nudzie. Każda skrzynka była inna co tylko zwiększało apetyt w miarę zdobywania kolejnych keszy. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie poziom trudności projektu. Przed wyjazdem miałem pewne obawy czy w pojedynkę podołam temu wyzwaniu. Jak się okazało nie było wcale tak trudno i po 9 dniach keszowania dwa wielkie projekty zostały zdobyte! I<3PL! Chciałbym także podziękować właścicielowi skrzynki za pomoc i dobry kontakt podczas buszowania na projekcie PL. Finał przyszło mi podejmować w strugach deszczu - pogoda też chyba żałuje że to już koniec.

Cały projekt to naprawde bardzo dobrze przygotowana kupa keszy mało tego keszy które zachęcają do odnajdywania kolejnych. Wykonanie, maskowanie i teren na którym sie znajdują skrzynki bardzo przyjemny. A finał nie może być inaczej, oczywiście znakomity. Za to wszystko serdecznie dziękuje i pozdrawiam. 

Nadszedł poranek czwartego dnia Peelki.

Nasza przygoda dobiegła końca.

Ze smutkiem żegnamy to wyjątkowe dla każdego keszera miejsce.

Podsumowując: podrapane nogi, dwa razy utopione w zamian za kupę nowych pomysłów na kesze i wiele miłych wspomnień

Dziękuje serdecznie!!!!

 

Wielkie, wielkie dzięki za cały Projekt! Pomysł rewelacyjny, a wykonanie.. Śmiało mogę stwierdzić, że spora część projektu to jedne z najlepszych skrzynek jakie w życiu widziałam. Samo miejsce też bardzo ładne i ciekawe (Dolina Liswarty oczywiście, bo że Polska to wiadomo ). Mam wrażenie, że projekt solidnie przyczynił się do wzrostu turystyki i odwiedzin w regionie. Powinni to docenić - może nie koniecznie od razu pomniki - ale np. Schronisko w Pawełkach im. Art_noise'a czy Most na Liswarcie  im. Etny i Marsa ... 

Świetnie się tu bawiliśmy, projekt sprawił nam mnóstwo radości i bardzo bardzo dziękujemy!

Ps. Co do logbooków... Potwierdzam, w keszu są dwa. Trochę się zdziwiliśmy, ale na wszelki wypadek wpisaliśmy się do obu (hmm, czy mozna mówić o swego rodzaju FTFie? ) Nie zwróciliśmy uwagi czy ten duży był w coś zawinięty, ale odłożyliśmy tradycyjnie - osobno, w swojej strunówce. Więc już jest przełożony

Uff... Dwa podejścia, ponad sto kilometrów na rowerowych licznikach i wreszcie jest. To była fenomenalna przygoda, czasem straszna, czasem śmieszna, a czasem potwornie wyczerpująca. Ale na pewno dająca pełną satysfakcję.

Jestem pod niesamowitym wrażeniem mojego bicykla - miejski rower z holandii, który spodziewałem się przywieźć w kilku częściach zniósł dzielnie trudy wleczenia przez wykroty i haszcze - w pełni zasługując na małe kwalidad doczepione na ramie. Da się, i jeśli tylko ktoś nie ma aspiracji chodzenia między skrzynkami na azymut, to jest to świetna zabawa.

Na projekcie polecam zwierzaki - spotkaliśmy ich tyle, że już wiem skąd tylu myśliwych.

Zostawiliśmy sporo fantów 'propagandowych', różne znaczki, wisiorki i inne odwołujące się do naszego pięknego kraju. Zabrałem jedną maskę - spróbuję zreanimować.

Logbooki były oba - nie pamiętam w któym się wpisaliśmy.

Projekt jest niesamowity, od początku do końca. Skrzynki leśne projektu są najlepszymi skrytkami leśnymi, jakie widziałem, a trochę już ich znalazłem. Czapki z głów.

Wielkie, wielkie dzięki.

Kamień z serca!!!! Oryginalnie logbook wraz z certami był w strunówce, w życiu bym nie pomyślał że przewędruje do OP-1 który w skrzynce jest fantemJak wrócę z wyjazdu to podjadę wrzucić certy i przełożę logbook.

Dzięki za info kolego!

Pozdrawiam
Art_noise

Logbook jest na swoim miejscu po podjeciu finału owinołem go dokładnie w op 1 zeby w zaden mozliwy sposob nie dostała sie wilgoc -- tak jak go znalazłem tak tez odłozyłem , owiniety w op1 . Finał podejmowałem 15.08 godzine przed przybyciem Art Noisa -moze przez to wzieło sie cale to nie porozumienie ---- sorki za zamieszanie ale nie miałem jak wczesniej tego zalogowac. Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam 

Dla mnie to bez sensu.

Logbook byl lekko wilgotny i nie sprawial zadnych problemow przy wpisywaniu. Trzeba przyznac, ze elegancko wykonany, ale po co, komu logbook?

Z drugiej strony patrzac gdyby sie okazalo, ze sie go wzielo niechcaco to w czym problem by sie przyznac i przeprosic, i jakos zalatwic sprawe?

On tam musi byc!

 

Z tego co wiem na projekcie od waszej wizyty śmigała przynajmniej jeszcze jedna ekipa. Mam nadzieję że wzieła logbook do wysuszenia, albo do cokolwiek. W skrzyni logbooka nie było.

Pozdro
Art_noise

Pewnie do tego samego logbooka co my.

Skoro my go wsadzilismy spowrotem, to kto go zajumal?

W kazdym razie nie my.

A moze on tam ciagle jest? To nie byla malutka rzecz, ktora niechcaco mozna wlozyc do kieszeni, albo nie wlozyc do skrzyni i tego pozniej nie zauwazyc.

Moge sie zalozyc, ze logbook jest w skrzyni. (I ostroznie z tym niesmakiem.)

 

 

SERWIS KESZA

Kesz częściowo przeserwisowany. Wyrzucone przeterminowane napitki, dorzucone nowe. Dorzuciłem pokaźną paczkę naklejek na auto w dwóch rozmiarach. Widzę że certyfiakty też już "wyszły" - dorzucę przy najbliższej okazji.

Smutna sprawa - KTO ZABRAŁ LOGBOOK Z KESZA???

W keszu wraz z certyfikatami znajdował się logbook sporych rozmiarów  którego nie ma!!!! Ciekawe gdzie dokonywali wpisów poprzedni znalazcy...

Dołożyłem nowy logbook, niestety rozmiaru miktro w porównaniu do rozmiarów kesza - innego ze sobą nie miałem. Ale jak można zabrać logbook??... Ależ niesmak.... Nieładnie!!!!

Pozdrawiam
Art_noise

Finał zaliczony po ładnych paru dniach na projekcie Pl

W dniu dzisiejszym moge tylko stwierdzic ze wszystko co dobre i zwiazne z cachingiem widziałem tutaj - caly projekt i emocje z nim zwiazne pozostana ze mna jeszcze bardzo dlugo

Dziekuje zalozycielom za wkład w stworzenie czegos tak fantastycznego jak ten projekt -- wiekszosc maskowan ktore tu widzialem postaram sie wykorzystac bo jest co nasladowac 

15:00 Tx.

Znaleziona podczas wspólnej wyprawy z OchKarolem

dziękujemy i pozdrawiamy

15:00 Tx.

Zanim tu przybyliśmy pojechaliśmy do Zakopanego mocy nabrać i formę doszlifować. Az wreszcie stanęliśmy oko w oko z najważniejszym keszerskim celem jaki obraliśmy.

Było super i aż żal ze się skończyło.To był najlepszy nasz urlop i najfajniejsza przygoda. Choć bywało czasem ciężko, bardzo ciężko to zawsze z uśmiechem i zawsze z radością.

PPL nauczył nas jak zakładać kesze z głową. Wielkie ukłony dla twórców i serdeczne podziękowania. Pozdrawiamy Jarek i Agatka.

PS -tak sobie cyrklowalismy zeby finalami zamknąc tysiaczek i otworzyc kolejny. To jest nasza 1000 skrzyneczka

Wędrówka granicami Polski dobiegła końca!

Bez samochodu, bez spoilerów z buta 92km w 2,5 dnia.

Sposoby maskowania i jakość keszy zmieniły mój pogląd na geocaching. Ogromny szacunek i podziękowania dla autorów za pomysłowość i dopracowanie projektu!

Gorąco polecam i zachęcam wszystkich którzy jeszcze tego nie zrobili, zostawcie virtuale w spokoju i ruszcie swoje leniwe tyłki na ten wspaniały projekt zamiast czytać ten wpis :)

Teraz czas na I♥PL mam nadzieję, że w tym roku i że będzie równie dobry co legendarna wędrówka granicami Polski.

Jeszcze raz dzięki wielkie i do zobaczenia w terenie!

PROJEKT PL w koncu ZALICZONY. przyszedł czas teraz na wielkie finały :PP

projekt zrobiony w towarzystwie marveta wraz z wypadem na VI OZG na Jurze :P, patenty, kesze, miejsca ukrycia pojemnika przerozne. 

Tak jak poprzednicy uwazam ze PROJEKT powinien kazdy geokeszer zaliczyc, aby wiedziec co to znaczy wlozyc serce na przygotowanie skrzynki ale tez ile frajdy mozna z tego miec pozniej wpominajac przygody przy przyslowiowym ognisku czy tez kuflu piwa wsrod znajomych :)) 

Załozyciele naprawde wielkie uklony szacunku w Wasza strone i oczywiscie leci rekomendacja bo inaczej nie moze byc :)

WIELKI FINAŁ PPL - ZALICZONY!
O projekcie PL słyszałem wiele, zaliczyć planowałem go w sumie jak tylko zacząłem się bawić w serwisie OC, terminów  było kilka, majówka nie wyszła, więc następny termin długi wekend Boże Ciało, no i powiązaliśmy to również ze spotkaniem na Jurze '2012 (wraz z Kamilos9117). Projekt przygotowany perfekcyjnie, kesze przeróżne, patenty bardzo oryginalne! Od dzisiaj uważam, że PPL to jak szkoła życia dla keszerów, więc powinien to przeżyć każdy! Doświadczenie i przeżycia zdobyte na projekcie bezcenne.... Można rzec przygoda życia, która napewno utkwi w pamięci!
Gratulacje dla założycieli i wielki szacun za to co wykonaliście!
Oczywiście przyznaję zasłużony Order Zielonej Gwiazdy!

Do tego projektu z Harpusem szykowaliśmy się długo. W końcu decyzja - jedziemy na długi weekend na Boże Ciało. Sam projekt robi wrażenie, przemyślany, dopracowany a czasem zaskakujący. POdczas poszukiwań dwie skrzyni były zawieszone a 4 nie znaleźliśmy - okazało się, ze zaginęły. Skrzynki z Chirpem nie zrobiliśmy - ograniczenia sprzętowe.Sama skrzynia finałowa - bomba. Zabraliśmy po certyfikacie a naklejek nie było. Dorzuciliśmy trochę kretów. Dziękuję za zabawę i przyznaję zasłużony zielony order. Polecam gorąco następnym poszukiwaczom.

Wreszcie PPL jest nasz.Zaliczony w dwóch turach po kilka dni:rowerowo,pieszo i keszowozem (co on biedaczek wycierpiał w tych lasach).A zaczęło się ciekawie:co,magnetyk w środku lasu?jak to możliwe! A jednak możliwe i te magnetyki to mały pikuś w poruwnaniu z niektórymi pomysłami. Wielkie dzięki za wspaniałą przygodę i wsparcie w trudnych momentach.

Ze skrzynki zabraliśmy certyfikat,pojemniczek,naszywki i przypinkę a włożyliśmy sporo naklejek niuchacza i trochę fantów.Niestety artukuły spożywcze (płynne) się już mocno przeterminowały.

Będzie długo ;)

Gdyby Bozia dała mi rozum.. to obyłoby się bez pobudki Założyciela w niedzielę rano... Wieczorne liczenie koordów dało dość dziwny wynik. Współtowarzysze popatrzyli na formułę w Excelu, stwierdzili, że wszystko ok, za to ja zapewniałam, że wiem jak policzyć bo wzór mam w moim SUPERNOTESIE. No i to był błąd, a raczej wielbłąd... Współrzędne wypadły tam, gdzie wypaść miały (w opisie skrzynki pisze gdzie) więc pełni radości pojechaliśmy na miejsce. Na miejscu - spojler nie pasował, ale co to dla nas, szukamyWojas się upierał, że musi być błąd, na co ja dalej twierdziłam, że przecież wszystko dobrze policzone. Telefon do przyjaciela z prośbą o weryfikację - weryfikacji brak, za to jest telefon do Założyciela. Po zerwaniu z łóżka (przepraszam i na następnym spotkaniu stawiam PIWO) doznałam nagłego olśnienia i przeczytałam opis obliczeń jeszcze raz. Przed drugim telefonem już miałam nowe współrzędne, walnięte od poprzednich tylko o 70m. To się nazywa mieć pecha - zrobić błąd w obliczeniach ale taki, że ciagle wydaje się, że jest dobrze.. Bo gdyby tam błąd wyszedł poza PPL, to od razu ktoś wpadł by na to, żeby policzyć sam wzór końcowy jeszcze raz...Z nowymi współrzędnymi poszło ekspresowo.

A teraz o PPL. Jako że Założyciele są w RR i COG, proponuję przez w/wym. przeforsować wymóg dla nowych użytkowników - przed rejestracją konieczne jest znalezienie minimum 10 skrzynek z PPL a przed założeniem pierwszej własnej skrzynki zaleczenie kolejnych 20 skrzynek PPL. Wtedy weryfikacja nie będzie potrzebna.

Ze swojej strony pragnę serdecznie podziękować za super zabawę, za dwa świetne weekendy pełne przygódDzięki i przepraszam za pobudkę :)

Skrzyneczka kosztowała nas prawię godzinę czasu oraz postawienie na nogi założyciela (ludzie nawet w niedzielę musza keszować i nie dają się wyspać!) - jednak zanim oddzwonił odnaleźliśmy wielbłąd w obliczeniach (jak widać po logach nie my jedyni). Dzięki za Mega Kesza, Mega Projekt, Super Certyfikaty, Wspaniałe dwa weekendy zabawy na świeżym powietrzu (od -6  do +4 oczywiście Celsjusza bo skrzynki same na +100). DZIĘKUJE!!!

Razem ze Szpilką na 4-tej wyprawie rowerowej PPL.

Do tego finału podchodziliśmy dwa razy - za pierwszym razem błędy w obliczeniach nie pozwoliły namierzyć właściwego miejsca.

Sama skrzynia największa jaką do tej pory udało nam się spotkać.

Bez łopatki byłoby ciężko. Zabieramy certyfikaty , wrzucamy naszywki  i przypinki.

Tutaj kończymy nasze 5-ccio miesięczne zmagania z projektem , który stał się inspiracją do wielu nowych pomysłów, z których część już ujrzała światło dzienne a niektóre czekają cierpliwie na swoją kolej .

Dziekujemy za świetną zabawę i polecamy każdemu zaliczenie projektu.

FTF, STF, TTF już dawno zdobyte, szybkie weekendowe zdobywanie Projektu PL też już było więc ciężko było zrobić coś aby się jakoś wyróżnić ;-(

Współnie z art_bi postanowiliśmy zrobić więc coś czego jeszcze nikt w Projekcie PL NIE zrobił - zacząć od KOŃCA. Czyli od Finału!

Oczywiście można zadać pytanie: ale jak, co, gdzie ? lub: kto nam pomagał ?

Otóż wszystkie informacje jakie mielismy o finale to te podane w opisie skrzynki - nie mieliśmy żadnych przecieków, nikt nam nie sugerował gdzie to może być ani w żaden inny sposób nie pomagał.

 Akcja w terenie trwała ok 90 minut z przystankami i błądzeniem ale to tylko przez nasze gapiostwo bo jak się okazało przeszliśmy obok skrzynki już w pierwszych 5 minutach szukania ;-)

Skrzynka finałowa tobi ogromne wrażenie - tak dużej skrzynki jeszcze nie widziałem - dla niej powinien być dodatkowy rozmar w opisach skrzynek.

Strasznie optymistyczne jest stwierdzenie że można skrzynkę odkopać rękawiczkami - nasze łopatki ledwo dały radęW środku trochę wilgotno - worki w których są logbooki i certy z wierzchu wilgotne ale w środku sucho.

IN: żółta opaska odblaskowa

OUT: czerwona opaska odblaskowa

PS. Jako że to początek projektu oczywiście nie braliśmy certyfikatów - na to przyjdzie jeszcze czas.

Tym mocny akcentem rozpoczęliśmy Projekt PL - teraz skrzynki i do drugiego finału ;-)

 

Cóż można więcej napisać o projekcie niż napisałem w logach poszczególnych skrzynek. Wspaniały finał, wspanialej przygody.<br /> Nie mogę wyjść z podziwu ile czasu, pracy i środków musiał kosztować założycieli Projekt PL. Pomysłowość maskowań i<br /> innowacyjność jest jedyna w swoim rodzaju. Jadąc wzdłuż granic i odkrywając kolejne kesze zawsze można było liczyć na<br /> niespodziankę, na coś nowego. Często pojawiał się uśmiech i kiwanie z niedowierzaniem głową (co oni jeszcze wymyślą:)<br /> Projekt w znacznym stopniu podwyższył poziom polskiego geocachingu. Założenie projektu to jednak nie koniec.<br /> Teraz wchodzi w grę utrzymanie tego wszystkiego - serwisy, naprawy, wymiany, itp. Co też nie będzie łatwe. Mogę tylko<br /> życzyć założycielom cierpliwości i samozaparcia ku radości następnych znalazców. Każdy kto uważa się za szanującego się<br /> keszera powinien podjąć choć część projektowych skrzynek;). WARTO!!! Dziękuję w imieniu całego Rob-Team-u.<br /> Krótka subiektywna statystyka:<br /> Najtrudniejsza skrzynka: Projekt PL: Krynica Morska [EM-131]<br /> Najbardziej zaawansowana technicznie: Projekt PL: Kanał Mazurski [Art_131]<br /> Najszybsza: Projekt PL: Darłowo [EM-110]<br /> Najciekawsze maskowanie: Projekt PL: Kodeń [EM-100]<br /> Najciekawsza: Projekt PL: Hel [EM-107]<br /> Najtrudniejsze maskowanie: Projekt PL: Mielno [EM-111]<br /> Najbardziej wypasiona zawartość(wyłączając finały): Projekt PL: Zyndranowa [Art_165]<br /> Najtrudniejsza terenowo: Projekt PL: Muszyna [Art_164]<br /> Najbeszczelniejsza (ukryta na widoku): Projekt PL: Cieszyn [Art_159]<br /> Najatrakcyjniesze widoki przy keszu: Projekt PL: Zasieki [EM-135]<br /> Nie taki diabeł straszny: Projekt PL: Głuchołazy [EM-123]<br /> Najbardziej irytująca: Projekt PL: Włodawa [EM-99]<br /> Najbardziej podchwytliwa: Projekt PL: Jurgów [Art_163]<br /> Najbardziej zaskakujące maskowanie: Projekt PL: Stolec [Art_145]<br /> Z kesza zabraliśmy ostatnią naklejkę i dwa certyfikaty.

Zwlekaliśmy z tym wpisem, bo trudno uwierzyć, że to już koniec. Projekt zdobywaliśmy w 13 wyprawach, całą czteroosobową rodziną, więc prawie wszystkie kesze mamy jeszcze w pamięci. A jest co pamiętać! Takiej szkoły keszowania nie ma chyba nigdzie. Wszystkie staraliśmy się na bieżąco opisywać i doceniać Niektóre śniły nam się po nocach, zwłaszcza Krynica  Było łatwo i mniej łatwo, do niektórych trzeba było wracać - Krynica, Gubin i Dubienka, ale generalnie daliśmy radę. Projekt PL pozwolił nam na przemiłe spotkania w terenie - zupełnie przypadkowo - Meghan, Zyra z Keni, Cozy, Czarkowatego, Mario&Monia, Dags, MMJ i fck, których serdecznie pozdrawiamy 

Zrobiliście niespotykaną rzecz! Ogrom pracy, pomysłów, poświęconego czasu i finansów jest niewyobrażalny!

Cieszymy się ogromnie, że mogliśmy zdobyć ten projekt. Wspaniałe tereny, spokój, sarny, jelenie, ptaki, bujna roślinność i wspaniałe kesze...bezcenne 

Zostanie nam to dlugo w pamięci i będzemy tam wracać po zioła na herbatkę 

Zielona gwiazda to za mało... PO PROSTU DZIĘKUJEMY!

Podczas wykańczania projektu, w upalny weekend,razem z QbackimJeszcze raz wielkie wielkie dzięki za inicjatywę, aż żałuję że to końcówka. Cośmy się namęczyli to naszeale warto było. Satysfakcja na 100% i powiele to co napisałam w drugim finale: naprawdę załatwiliście mi high quality geocaching summer 2011

Miejsce jakby troche znajomeTrochę zabawy łopatką i... jest!! :) pobrane certyfikaty... :)

Bardzo dziękuję za te 7 dni zabawy. Waszej genialnej inicjatywy, która pomijając Wasz ogromny wkład własny, czasowy, finansowy, na pewno przyczyni się do poprawy jakości i promocji geocachingu w Polsce. Wiele Waszych pomysłow po prostu wartych jest do wykorzystania "u siebie", tu bowiem trafią zapewne jedynie najwytrwalsi, a przeciez cała masa keszuje tylko w regionie.  

Róznorodność skrzynek nie pozwalała na nudę. Super, że powstają uzupełnienia. Myślę, ze za jakiś czas moze to być prawdziwe zagłebie keszowe, które doczeka sie równiez wizyt spoza Polski ;) 

Mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja do wielu rozmów na temat tego przedsięwzięcia. Wy opowiecie o samym pomysle oraz jego fazach realizacji, ekipy o przezytych przygodach

Dobrze by było, aby kazda kolejna ekipa zawsze woziła ze sobą podstawowe gadżety reaktywacyjne, co by chłopaki nie musieli za często jeździć, bo logbook sie skończył ;)

Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkopozdrowienia :)

Skrzynkę finałową szukaliśmy chyba z dwie godziny po ciemku.Mimo to nie żałujemy,chociaż kilka razy zaliczyłem glebe

Dziękujemy Twórcą Projektu PL za serię świetnie przygotowanych i dopracowanych w każdym calu skrzynek.

Dziękujemy za fantastyczną przygodę.Projekt PL powinien być "lektórą"obowiązkową dla każdego poszukiwacza skarbów

Pozdrawiamy Serdecznie Mariusz i Monika.Jesteście Wielcy.

No i udało się. Całość zrobiłem rowerem, 1/3 skrzynek z tatą i bratem resztę sam. Zostały mi jeszcze uzupełnienia i 2 nieaktywne skrzynki, ale za rok na pewno tam wrócę. Skrzynie finałowe wymiatają!

Dziękuję Art_noisowi, Etnie, Marsowi i Renusi za zapewnienie mi świetnej zabawy. Nie wyobrażam sobie nawet ile pracy trzeba było w to wszystko włożyć. Tak genialnych skrzynek jak te z Projektu PL nie ma chyba nigdzie.

My nie jesteśmy zwolennikami teori spiskowych, ale dotraliśmy do pewnych faktów. Są pewne przesłanki, które niezbicie wskazują na potwierdzenie naszych przypuszczeń. Czemu służy projekt PL? wszstkie poszlaki wskazują iż projekt był założony celem wyeliminowania keszerów. Dlaczegóż w keszach składowych projektu jest po 50 wpisów, a w keszach finałowych tylko kilkanaście? Odpowiedź jest prosta - wielu śmiałków próbowało, jedynie nieliczni przetrwali. Ci którzy nie padli z wycieńczenia - zostali na wieki w bagnach i moczarach. Ci których nie pochłonęły błota - potopili się w Liswarcie, bądź zostali pożarci przez krokodyle. Innym jeszcze miliony komarów wyssały całą krew. Ci nieliczni, którym udało się ujść cało tym niebezpieczeństwom - pospadali z wiaduktów, bądź zostali rozjechani przez rozpędzone do prędkości światła pociągi z węglem. W końcu niektórzy wciąż nie mogą znaleźć wyjścia z matni lasu.
Zatem na zdobycie projektu mogą porywać się tylko śmiałkowie o tytanicznej odwadze - pomiędzy keszami i w ich sąsiedztwie wszedzie walają się szczątki ludzkie, a nocami po okolicy słychać zawodzenie dusz potępionych. Ze śmiertelnych mgieł unoszących się nad bagnami i moczarami wyłaniają się nieumarłe postacie kąsane zębami lisów i szakali.

Z pewnego źródła wiemy iż etna&mars oraz Art_noise i Renusia należą do tajnej organizacji religijnej istniejącej już od tysęcy lat. Organizacja ta ma na celu przejęcie całej władzy nad światem, poprzez rozmieszczenie pojemników na wszystkich kontynentach!! Ludzie! Strzeżcie się zatem.

___________________________________

Za siedem dni wspaniałych rowerowo-keszowych przygód przyznajemy złoty order drużyny, który przydzielamy raz na 100 keszy, ale do tej pory przyznaliśmy tylko jeden. Dziś dwa kolejne wędrują dla Twórców projektu PL.
Dziękujemy wam serdecznie!

 

Pierwszy finał na Projekcie PL :)

Od razu powiem, że naszukaliśmy się tego kesza... chyba sukaliśmy go ze 2 godziny. Ale w końcu ojciec w akcie desperacji kesza znalazłNa PL-ce przeżyliśmy niesamowite przygody, przemoczone buty, spodnie to była codzienność. Projekt rozłorzyliśmy na 5 dni, ale w jednym dniu keszowaliśmy do 16:00. PL-ka jest niesamowicie przygotowana, każdy kesz jest inny, ciekawszy, nie mogę wyjśc z podziwu, jak można tak to wszystko przygotować. Off-roadowe tereny też zostały sprawdzone w tych lasach, a nawet leśniczy nas nie przyłapał :)

WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA AUTORÓW PROJEKTU, ZA ICH WKŁAD, PRZYGOTOWANIE, I WCHŁONIĘTY CZAS.

PROJEKT JEST NIESAMOWITY!!!

Zabrałem certyfikat, nalepkę i beret OCWłożylę za to kupe fantów ;)

POZDRAWIAM

 

Już niestety FINAŁ, koniec naszej przygody z Projektem PL.

Razem z Mikim okrążyliśmy całą Polskę.

Było ciężko, prawie zawsze padał deszcz, przez te pięć dni walczyliśmy z różnymi siłami natury.

Skrzynki zdobywaliśmy pieszo, rowerem i jeepem. Wszystkie skrzynki były super przygotowane.

WIELKIE  DZIĘKI ZA WASZĄ PRACĘ WLANĄ W NASZĄ SUPER ZABAWE!!!

Co do skrzynki:

Bardzo się trudziliśmy ze znalezieniem.

Było dużo do kopania, już mieliśmy jechać ,a tata Mikiego poszedł sprawdzić ostatnie miejsce i nagle słyszymy: TAK, TO JEST TU!!!

WIELKI SZACUN DLA AUTORÓW CAŁEGO PROJEKTU!!!

Pozdrowienia

                  Kondi&Team

Udało się dozbierać do gwiazdki...

Drugi z finałowych keszyków :)

Dziękuję bardzoo za cały Wasz czas i pracę, jaką musieliście włożyć, by powstał ten projekt - jest po prostu wspaniały, przynosi wiele frajdy i radości z leśnych wycieczek :)

Projekt zostal pokonany w 4 dni, ale własciwie na lajcie, poniewaz z kwatery wychodzilismy kolo 11-12, a z lasu wyjezdzalismy jak sie sciemnialo czyli kolo 21 ;)

Dziękuję bardzo za mozliwosc wyprawy pod Częstochowę, +1 do wyjazdów wakacyjnych ;)

Sam finał mi się podobał, r00t7 złapał za szpadel i kopał i kopał... ;) 

Chciałam podziekować Reni oraz Art_noise'owi za to, że nas przekimali, gdy daleko bylo do domu i ciemno wokol. Dodatkowo tez trzeba podziekowac Art_noise'owi za odwiedziny w terenie i wspieranie nas w szukaniuNo i oczywiscie za pokazanie drukarni

plik gpsowy się odnalazł, więc przelogowuje kreciki do ich właściwych lokalizacji. Dzieki za chwilowe przechowanie :P

Meldujemy wykonanie zadania- tzn objechanie Polski w koło. Zrobilismy zaledwie 440 km po lesie. Plan zdobycia z 3 dni wydłużył się do 4 a to dlatego, że padał deszcz i MAZOWIECKIE pochłonęło nam strasznie dużo czsu. PS. tATo aparatu nie znależliśmy ( atakowaliśmy Legionowo od Serocka przez bagna i trzciny-super sprawa).

W końcu się udało, mimo deszczu kesza finałowego wykopalismy dość szybko. Ze srodka zabralismy prestirzową naklejkę i CERTYFIKATY. Cos tam dołożylismy -pamiątkę z nad morza , żadnych fantów nie braliśmy więc jest w miarę pełno. Ta skrzynka była naszą ostatnią z PPL. Paweł dzięki za pożyczenie szpadla, przydał się do wykopania auta z błocka. Po dwóch dniach ulewy drogi, którymi jeździliśmy 2 dni wcześniej stały się nie przejezdne. Zupełnie jak za komuny, kiedy granice były szczelnie zamknięte i nie można było wyjechać z kraju, tak samo my nie mogliśmy wydostać się z lasu po za granice projektu. Dotarcie do asfaltu pochłonęlo nam ze 2 godziny. Kolejne 1,5h stracilismy na dojazd do Częstochowy tak więc na kwatere zawitalismy już grubo po północy.

Co do samego pomysłu to oddajemy Wielki pokłon w stronę autorów. Wasz trud nie pojdzie na marne, wiele osób ma z czego brać przykład jak powinny wyglądać lesne kesze. Dziękujemy za przemiłą 4 dniową wycieczkę po lesach, dworcach, bagnach, rowach, latarniach, torach i mostach.Szkoda tylko, że nie wszyscy docenili Waszą pracę i trud jaki włozyliście w ten pomysł, a wystarczyło tak nie wiele... jak by każdy odwiedzający założył tylko po jednym keszu polska wzbogaciła by się w niedługim czasie o kolejne 20-30 skrzynek. Dziękujemy i pozdrawiamy ze Szczecina Alex22, AgA i Arishia.

Ten finał atakowaliśmy jako drugi, po kilku machnięciach łopatą zaczęło się ściemniać ale w efekcie udało się dokopać jeszcze za dnia ;)

Bardzo dziękuję za świetną zabawę i zorganizowanie mi kilku dni w lesie i okolicachnie zabrakło wspinaczek, pływania i urbexowania czyli wszystkiego co być powinno.

Doceniam trud i środki jakie przeznaczyliście podczas przygotowań do tego projektu, jest mi niezmiernie miło że mogłem ten wspaniały projekt zaliczyć. Podpinam się do zdań poprzedników, że każdy keszer powinien choć kilka z tych keszy znaleźć, wtedy poziom serwisu znacząco by podskoczył :)

Po zakopaniu kesza i udaniu się do auta okazało się że największym problemem będzie wyjechać z lasu, po małych przygodach udało się i ten wspaniały projekt w tym momencie dobiegł końca, no nic wszystko co dobre szybko się kończy niestety. ;)

Szczególne podziękowania dla Reni i art_noisa za pomoc w dosyć kłopotliwej chwili - jesteśmy Wam bardzo wdzięczni.

- dla art_noisa za odwiedzanie nas w terenie w czasie zmagań

- dla Agi Arishii i Alexa22 za wspólne zmaganie się z PPL

ps: teraz czas na projekt europa :D

Poza tym, że początkowo szukaliśmy w/g starego wzoru to całkiem normalny kesz, tylko większy i fanty bardzo interesujące.

ps. Mogliśmy mieć STF-a, ale wygrała chęć bycia z rodzinami...

Wydaje mi się, że danie rekomendacji to i tak będzie za mało. To był kawał porządnej geokeszerskiej roboty - dziękuję Panowie!

Na finale długo nam zeszło bo podstawialiśmy do wzoru liczby ze starego GPXa, ale finalnie udało się miejsce ukrycia namierzyć.

Miejsce ukrycia, jak przypuszczam nieprzypadkowe - naprawdę malownicza okolica, na którą zwróciłem uwagę już miesiąc temu.

Zabraliśmy po piwku, papierku, a wrzuciliśmy cytrynówkę i Krystian chyba wrzucił coś jeszcze...

Pokłony! Ave!

GENIALNY PROJEKT

szcun za wielkość tego przedsięwzięcia, staranność wykonania i SAM POMYSŁ. 

na prawde wielkie dzięki.

to juz niestety final ale SZACUN dla założycieli takiego projektu

jestem pod wielkim wrażeniem tak ogromnego przedsięwzięcia

co prawda moja dakota poległa na PPL-ce ale ja jestem zadowolny

serdeczne dzięki za ten projekt

Finał zaliczony już samochodowo, ale cała granica zaliczona z buta.. Cały projekt jest masakryczny i zasługuje na mega zieloną gwiazdkę.. Dzięki za super przygodę :) 

Ten finał poszedł jako pierwszy. Jeszcze rowerowo.

Cały projekt PL powala na kolana! Do Polski podeszliśmy w 3, ja, Cichy i Stryker. Zaliczenie całości zajęło nam 2 weekendy.  Zabawa była rewelacyjna. Trafiło się kilka przygód. Koledzy zresztą część już opisali. Co do skrzynek, to już nie będę słodzić więcej niż inni, powiem tylko, że teraz wszystkie kesze które zaliczam po PL wydają się jakieś takie normalne…

Projekt PL – obowiązkowy punkt dla każdego keszera :)

Dzięki za wspaniałą zabawę. Pozdrowienia z opolskiego.

Piętnastu obserwatorów i założyciel - hm, to już prawie jakbym występował przed publicznościąPuszczam więc melodyjkę i..:<br /> <br /> Projekt &quot;męczyłem&quot; na raty, nawet bardzo. Kilka skrzynek jeszcze przed Jurą (a tylko cztery FTFy ;p), trochę autem, ale jednak większość rowerowo (ok. 130km w nogach wg tracków), niektóre nawet po dwa, trzy razy. Dwie noce w lesie (w tym 2h samemu) i spoooro radochy. Żeby nie było, że tylko słodzę:<br /> <br /> 1. Nie dało się zrobić trochę większej tej Polski, żeby kesze się tak szybko nie kończyły?;-)<br /> 2. Na finałowym logbooku nie było liczb, a wg legendy (tak, tak - wokół projektu krążą już legendy) miały być wyniki najbliższego losowania lotto<br /> <br /> <br /> Na koniec podziękowania dla założycieli (bez Was nie byłoby tego wpisu, naprawdę) i towarzyszy niedoli - mziolko i Cichego.<br /> <br /> Trochę musiałem naciągnąć rzeczywistość, ale ten kesz to mój #500 (w jakieś 330dni). Czy jestem uzależniony? Ależ!<br /> <br /> Wkrótce filmik z wypraw(y), niech tylko zmontuję.

Wreszcie sie wpisuję, trochę to trwało gdyż nie chciałem jeszcze kończyć tak wielkiego projektu. Było rewelacyjnie dlatego żałuję, że już po wszystkim.

Razem z Mziolkiem i Strykerem atakowaliśmy cały projekt. Zaopatrzeni w rowery namiot i cały ekwipunek wyprawa trwała dwa weekendy.

Mam kilka sugestji:

"łączna długość granicy w Projekcie PL (w linii prostej od kesza do kesza) - 53,1 km"  - zrobiliśmy ponad 130 km

"Polecam rower - to najszybsza opcja i bezproblemowa i do tego zdrowa" Także polecam rower lecz w miłym towarzystwie gdyż jest to świetna chociaż wyczerpująca przygoda.

"Polecam schronisko młodzieżowe w miejscowości" - Ja polecam namiot w lesie

Dużo możnaby było jeszcze pisać niech się inni też przekonają.

 

Finał  

Jako, opinię o Projekcie wyraziłem juz w logach do poszczególnych keszy, tutaj podziękuję tylko za wysiłek włożony w tak duże przedsięwzięcie logistyczne. A jeszcze nawiązując do logu Łzy i Eli, pragnę dodać, że niekórzy dostali tu pomieszania zmysłów od tak dużej ilości szczęścia na kilometr kwadratowy   i również odpadli. Słodka zemsta za Trójkąt 3 Cesarzy. Zabrałem dyplomy we wszystkich trzech rozmiarach ale zostały w aucie  tATO. Kiedyś się o nie upomnę. Dzięki.

Czego by nie napisać to i tak słowa nie oddadzą tego co można zobaczyć na miejscu. Projekt PL to Mega Meisterstück. Znalezienie przynajmniej 10 keszy z tego Projektu powinno być obowiązkiem każdego nowicjusza przed założeniem pierwszej skrzynki. Ale i nie tylko nowicjusza. Myślę, że każdy może się tu wiele nauczyć. Sam zamierzam niebawem mocno zweryfikować swoje skrzynki, bo po tym co tu zobaczyłem za niektóre jest mi teraz po prostu wstyd. Jestem pełen podziwu i uznania dla autorów za to czego dokonali. Ja jeszcze teraz nie do końca wszystko ogarniam jak należy. Świetny pomysł, rewelacyjne zaplanowanie w najdrobniejszych szczegółach wielu detali, kapitalne umiejscowienie, świetne opisy, trafność w doborze rodzaju skrzynki do miejsca, staranność w zaplanowaniu całej mapki - wszystko to składa się na arcydzieło, które nazywa się: "PROJEKT PL". Czapki z głów i pokłony do samej ziemi dla autorów tego przedsięwzięcia. Korzystając z okazji, chciałbym również podziękować współtowarzyszom wyprawy. Dziękuję i proszę o więcej.

Rowerowo-jeepowa wyprawa w składzie: Makos (pierwszy, bo na wlepce ostatni), filips, coza, tATO, bogobig i zyr.

Mam nadzieję, że ten log zostanie nam wybaczony. Z braku czasu, w niedzielę musieliśmy zdywersyfikować działania i atakowaliśmy na dwóch frontach. Dzieło planujemy dokończyć za 2-3 tygodnie.

Cały projekt przyćmiewa wszystko co do tej pory w serwisie widziałem. Ciężko wyobrazić sobie ogrom pracy autorów przy przygotowywaniach. Za to im wielkie dzięki.

Filps zauważył, że projekt PL powienien być obowiązkowym punktem, przed założeniem pierwszej skrzynki. Nawet nie cały, ale przynajmniej 5-6 keszy. Załatwiłoby by nam to problem śmieciowych keszy na lata. Sporym minusem projektu jest to, że wiele znakomitych keszy, które w przyszłosci znajdę, gwiazdki nie dostanie, bo jakość tych tutaj podnosi poprzeczkę o dobre kilka punktów.

Raz jeszcze dziękuję za fantastyczny weekend i takąilość fenomenalnych keszy!

Rozpoczynając atak na TTF wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Doszły nas też słuchy, że ma się pojawić silna ekipa ze stolicy. Wtedy stało się oczywiste – albo my, albo oni – lekko nie będzie.  Mieliśmy co prawda parę skrzynek przewagi z wcześniejszych wyjazdów (jakieś 23) ale to i tak nic w porównaniu z siła doświadczenia kolegów z TOP 10.
Zaczęliśmy w piątek o 21:00 (po całym dniu pracy i nie lada przygodach na dojeździe do Herb).
Spać położyliśmy się o 22:30 w sobotę, pozostawiając sobie na niedzielę 15 keszy.
W niedzielę po 15 dotarliśmy do upragnionych FINAŁÓW.

Projek PL jest nie lada wyzwaniem pod każdym względem. Polecam wszystkim tym, którzy chcą się sprawdzić jak i tym, którzy chcą zdobyć masę doświadczenia.
Twórcom dziękuje za wspaniałą przygodę. Z wyrazami szacunku i  uznania za ogrom włożonej pracy.
Herlawy

Oprócz gwiazdki przy tej skrzynce tylko dla art_noise'a (i Reniusi) trafia jeszcze 9 gwiazdek z innych skrzynek projektu. Czyż można lepiej wyrazić zachwyt nad klasą skrzynek?<br /> <br /> Po prostu i krótko: czapki z głów, jesteście wielcy.<br /> <br /> Bardzo, bardzo dziękuję.

Projekt_PL zaczęliśmy atakować z Herlawym w piątek po pracy. Niestety przez własną nieuwagę zaczęliśmy z lekkim opóźnieniem i sporymi stratami. Na szczęście w plecaku nie miałem całego potrzebnego sprzętu co umożliwiło nam kontynuowanie przedsięwzięcia.
Już po kilku pierwszych skrzynkach dotarło do mnie że sporą trudnością przy zdobyciu finałów będzie nie tylko ogromna liczba keshy, ale również pomysłowe i przemyślane sposoby ukrycia samych skrzynek.
Poszukiwania zaczęliśmy o 21, cała noc włóczenia się po lasach z rowerami, mnóstwo dzikich zwierząt, wiadukty i przejazdy kolejowe, dostarczyły ciekawych wrażeń. Poranna kawa dostarczyła potrzebnej energii potrzebnej do dalszych poszukiwań. Udało się wytrzymać do 22 w sobotę :). Na niedzielę zostało nam tylko 15 skrzynek. Do finału udało nam się przybyć ok 15 i TFTF zdobyty :).
Projekt_PL powinien być dla każdego pozycją obowiązkową, po prostu trzeba zobaczyć tą różnorodność i sposoby ukrywania skrzynek. Projekt podnosi też bardzo wysoko poprzeczkę dla kolejnych znalezionych przeze mnie skrzynek.

Dziękuję bardzo twórcom Projektu_PL za ogrom pracy włożonej w przygotowanie tak wielkiego przedsięwzięcia.

p.s. Skrzynkę finałową loguję wcześniej, jako "milestone" - moja dwu setna skrzynka ;)

Wrzos - zarąbista fotka z tymi FTFamiTeż ci się chciało układać ;)

Moja kolejna misja PROJEKT PL Przygód miałem tu wiele, "ścorałem" się..., napiszę indywidualnie później. Teraz dla chronologii loguję, więc napiszę ogólnie o projekcie. Wielki pokłon dla twórców, gwiazdki mi się rozsypią... . Za emocje, za wkład pracy i za zaskoczenia. Projekt jest WIELKI !!!, a największym jego walorem jest czynnik edukacyjny, każdy po zdobyciu nabędzie dużo doświadczenia. Bardzo Wam dziękuję za wspaniałe chwile. Żywieckie pozdrowienia!

Mimo rozmowy z autorami na temat projektu przy ognichu na Jurze podczas V zlotu OpenGeo, dalej nie mogę wyjść z podziwu - jak można, przy takiej ilości keszy utrzymać tak wysoki poziom skrzynek, o czym świadczą pierwsze wpisy w logach. Dodajmy, że wpisy pochodzą od ludzi, którzy trochę już widzieli w tej materii

 

Już z Kiką myślimy, jak by tu znów przejechać całą Polskę (dosłownie) aby spróbować porozkoszować się tym pomysłem choć w części.

P.S. Dodam, że zgłaszam chęć przyłożenia ręki do tego wybitnego dzieła i posadzenia Gdańska w mapie projektu. O ile już ktoś tego nie zrobił.

Mega szacun Panowie i Panie

Przede wszystkim - gratuluję FTFa!!! Jestem pełen podziwu że udało wam się cały projekt "zrobić" w jeden weekend i jeszcze przy takiej pogodzie. Sądziłem że to niemożliwe - a tu proszę - jednak się da ;)
Bardzo dziękuję za wysoką ocenę całości. Nie ukrywam że inspiracją dla wielu keszy na projekcie PL był wasz znakomity projekt - Układ Słoneczny. Mam nadzieję że tak jak ja miałem zabawę w Toruniu na układzie, tak wy spędziliście równie przyjemne chwile na projekcie.

Pozdrawiamy
Art_noise i Reniusia

FTF

Polska Nasza zdobylismy ja trzyosobowym skladzie: ja, moja kochana żoneczka i zaboja.

Niesamowity projekt i niesmowite wykonanie.

Próbuję sobie wyobrazić ogram pracy jaki koledzy musieli tutaj wlożyć. Kesze z najwyższej polki. Gwiazdeczki dawalem bo mi sie skrzynki podobaly i uważam że na gwiazdki zasluguje prawie każda skrzynka z projektu ale tyle nie jestem w stanie ich przydzielić bo ich na tyle nie mam.

Nam projekt zdobyć udalo się w weekend. Zaczęlismy w piatek wieczorem i skończyliśmy wieczorem w niedzielę, z tym że nocke trzeba bylo zarwać. Samochodem da się pojeździć i nawet jest to wygodny sposób przemieszczania się. Niektóre skrzynki mocno mnie ubawily a niektóre zaskoczyly swoim rozmachem. Szukanie tych skrzynek to byla czysta przyjemność.

Śmiem twierdzić że do tej pory w kraju jeszcze nie powstal taki projekt i predko pewno nie powstanie. Jeszcze raz gratulacje dla twórców. Jak może kiedyś powstanie order platynowej gwiazdy to ten projekt odznacze nią w pierwszej kolejności. Pozdrawiam Wrzos i żona Aga.

PS. W niedlugim czasie wrzuce jeszcze fotkę dziesiątek FTFow które udalo nam sie zdobyc na projekcie.

FTF

Nie wierzyłem, ale się udało nam!!!

Cóż to był za weekend, tyle keszy z samej górnej półki, co kesz to rarytas i tyle patentów jeszcze nie widziany. Normalnie przy takiej ilości keszy znudziłbym się nie raz, a tu przy każdej kolejnej skrzynce usmiech na twarzy, ewentualnie opad kopary :). Pogoda może trochę nie dopisałaale majstersztyk wykonania projektu to przycmił. Myślelismy , że z racji zlotu będzięmy się ganiać po lesie, a tu prosze, udało nam się zbobyć FTF i nie jednego :).

Teraz chchiałbym bardzo a to bardzo podziękować AUTOROM za pomysł i wcielenie go do życia, na jak najwyższym poziomie. Powinien on być obowiązkowym dla każdego nowego keszera jak i dla nas starszych. Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo dziękuje.

Ps. Wielkie podziękowania Wrzosom za zabranie mnie do autka, i wyśmienite towarzystwo.  Dzięki!

Gratulacje złożę osobiście dziś lub jutrodozobaczenia

 

 

Nic tylko pogratulawać wam takiego mega-projektu. Jestem pełny podziwu.

ale mega pomysł, gratuluję!

Troszkę rozbudowałem opis - wczoraj już nie miałem siły się rozpisywać, zdaje się że przy "zakładaniu" tego kesza przy okazji zaliczyłem wirtualnie przed komputerem OP28E6 ;)

Jesteście wielcy!

Buziaki!

no noświetny projekt ! tylko życzyć żeby kesze nie ginęły :)

 

trzeba będzie sobie jakoś w plany wrzucić :)

"W keszu znajdują się naklejki na auto świadczące o exploracji polski - dają podobno na spotkaniach keszerskich +10 do prestiżu ;)" - to mnie rozaliło ;D

Ogólnie super projekt. Gratuluję pomysłu

FTF na pewno jeszcze jest bo kordy niepodane do kesza finałowego są jeszcze ;)

Łoł, szczena mi opadła do samej ziemi, będzie co robić podczas wakacji. Gratuluję FTFa  nie ukrywam, że miałem nadzieję go wyhaczyć.

Dziękuję za ogromny wkład pracy w przygotowanie projektu.

Pozdrawiam serdeczne - Sebek

WOW, podziwiam za ogrom pracy :):):) Nie wiem kiedy, ale kiedyś się tam wybiorę.

@Kika - też się na tym złapałem jak otwarłem pierwszy opis .

Czy poszczególne skrzyneczki z Projektu będą miały poprawiane kordy? Bo w tej chwili wszystkie wskazują mniej więcej ten sam obszar, np. Krynica Morska przeniosła się o jakieś 500 km na PD ;)))

monet: Tak na szybko... Jeszcze kilka skrzynek dzisiaj się pojawi, w tym finał etna&mars.
Co do mikrusów czy też innych wielkości - założenie projektu jest otwarte, tzn. jeśli ktokolwiek ze znalazców miałby ochotę założyć jakąś skrzynkę wewnątrz od siebie (pokazać miejsce zamieszkania, urodzenia, etc) to prosimy o kontakt i postaramy się wskazać współrzędne wewnątrz Projektu PL.

A ja chciałem dwa mikrusy w okolicy zainstalować - teraz to aż obciach:P To ile jest tych wszystkich skrzyń łacznie z finałem? 

Ogromny naklad pracy. Juz mam cel wypraw rowerowych na lato;). Dzieki wielkie.

Nooooo, daliście czaduW jednej chwili układanka ułozyła się w jedną całość ;)) Trzeba sie zaplanowaćZ góry dziękuję :)