Dojście do finału dość śmieszne, bo w pobliżu, akurat na naszej drodze, trwał wyrąb i kombinowaliśmy jak koń pod górę, żeby się koło nich przedrzeć niepostrzeżenie
Oczywiście zapomnieliśmy saperki i własnymi rękami dokopaliśmy się do finału! Ale warto było!
Chciałabym podziękować, za każdego kesza na projekcie!
Tyle ich było, że niektóre mi się zlewają, ale są takie, które na pewno się wyróżniły :D
Najzabawniejsza - Stolec :D
Robiąca największe wrażenie - Kanał Mazurski
Wymagająca największej mobilizacji logistycznej - Krynica Morska
Wymagająca największego poświęcenia z mojej strony
- Wola Wyżna
Itd.....
Jesienią sobie siądę i będę wspominać jeszcze raz całą letnią przygodę!
Dziękuję serdecznie!