Uff finał , po tych wszystkich dniach ciorania się po lasach, bezdrożach dróżkach i torach kolejowych- wreszcie !!! Do projektu podeszlliśmy raczej spacerowo nie ustanowiliśmy rekordu w najszybszym zaliczeniu a chyba wręcz odwrotnie
. W każdym razie przygoda ,i atrakcje, no geocaching po prostu , wiecie zresztą
.
Jesteśmy pod wrażeniem ogromu wysiłku włożonego w projekt przez założycieli, dziękujemy bardzo!
O fatalnym otoczeniu i stanie skrzynki jest już w logu Kasiorka, dodam że zanim zlokalizowaliśmy miejsce ukrycia to już mieliśmy znaleziony na ściółce fant z kesza - strunówkę z dwoma mapami, potem zobaczyliśmy strzępki baiłego kiedyś piankowego materiału. W środku ziemia przemieszana z fantami. Posprzątaliśmy i poskładaliśmy jak się dało. Cóż zdarza się jak widać, trudnio dociec czy to zrobił mugol ( w pobliżu spotkaliśmy grzybiarza który przyjechał samochodem, quada, i motor terenowy, więc okolica uczęszczana) czy to efekt "eksploatacji" może jedno i drugie.
Jeszcze raz dziękuję wraz z marabutową za projekt, bawiliśmy się świetnie oczywiście zostawiamy zasłużoną zieloną gwiazdę pozdrowiamy!