No i nadszedł ten wyczekiwany od 3 miesięcy moment...
Był to nasz pierwszy z dwóch finałów. I tak oto, wraz z niezawodnym teamem marabutków dołączam do szczęśliwców, którzy zaliczyli Projekt PL.
Na miejscu chwilkę się rozglądaliśmy, aż marabutowa wypatrzyła charakterystyczne drzewo. I tutaj mnie osobiścice nastrój opadł... Niestety skrzynka finałowa jest w opłakanym stanie. Przykre, że cały trud Założyciela, jak również wszystkich osób, które docierają do finału nie został uszanowany. Nie wnikam co i jak i dlaaczego... Fakty są takie, że na miejscu ukrycia kesza znaleźliśmy najpierw mnóstwo śmieci - potargane kawałki worka i innego opakowania kesza, maleńkie kawałeczki porozrzucane na dość dużym obszarze... niektóre deski ze skrzyni wyrzucone również kawałek dalej. W skrzyni ziemia, wszystkie fanty pięknie oblepione ziemią, łącznie z projektowymi naklejkami... itp. itd. Naprawdę, aż smutno było patrzeć i trudno uwierzyć, że ktoś z keszerów mógł coś takiego zrobić i tak potraktować tak geenialną skrzynkę. A jeśli została zepsuta przez przypadek, wystarczyłoby o tym poinformować... przygotowalibyśmy się lepiej, żeby jakoś to naprawić. Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy - śmieci pozbieraliśmy, zabraliśmy ze środka wszystko co nie nadawało się już do pozostawienia, to co zostało spakowaliśmy w siatkę i torbę, przykryliśmy na powrót wyrzuconymi deskami. Niestety - serwis raczej się przyda...
Niemniej mimo spadku nastroju przy finale, zostawiam tutaj WIELKĄ ZIELONĄ GWIAZDĘ! w końcu to, co tam zastaliśmy to nie wina Założyciela. I bardzo chcę podziękować za cały ogrom pracy włożonej w przygotowanie całego projektu, każdego keszyka z osobna, za mnóstwo emocji, które nam towarzyszyły dzięki PLce przez 3 weekendy, za to że mogliśmy z niecierpliwością wyczekiwaćc na kolejny wypad w tamte okolice, za ogromną różnorodność, mnóstwo zabawy, śmiechu, satysfakcji, które dzięki Projektowi nam towarzyszyły! OGROMNE DZIĘKUJĘ!!!!