Wpisy do logu Nevermore 20x 0x 1x 23x Galeria Pokazuj usunięcia
2024-03-01 17:21 coosiek (4447) - Znaleziona
2024-03-01 17:20 norbinorek (13192) - Znaleziona
jak to mówią ,, w kupie siła "" no i raźniej więc zmotywowałem kila osób i wspólnie dotarliśmy na miejsce od strony lądu , jak się okazuje wystarczą wodery . Jedynie pierwotnie źle wytypowałem dojście , skrajnym wałem się nie dojdzie , dostępu broni dość głęboka woda ( nie obeszło się bez zamoczenia ) więc korygujemy trasę i środkową częścią półwyspu docieramy na wyspę a tam to już bez problemu , zgodnie z oczekiwaniem mrówki nie były tak natarczywe ... no prawie :)
pierwszy raz jestem w tej okolicy , zaskoczył mnie teren , prawie jak Pustynia Błędowska , pięknie dzięki
2023-09-12 18:40 R-Sol (10254) - Znaleziona
Udało mi się dotrzeć dziś do kesza i to od strony lądu, bez sprzętu pływającego, za to z Wicketem, którego musiałem przenieść na wyspę. Wszystko było super i już miałem się wpisywać kiedy nastąpiła seria wypadków. Najpierw musiałem ratować mojego towarzyszą gdyż nastąpił skomasowany atak mrówek na biedną psinę,i to nie na żarty - było bardzo niebezpiecznie, przy okazji wbiłem sobie kołek w nogę i nie było już innego wyjścia jak szybka ewakuacja, gdyż nie wziąłem ze sobą żadnego ratownika medycznego (ponoć takowi są w okolicy ), i jeszcze wyjątkowo apteczka została w samochodzie...No cóż trochę krwi sobie upuściłem, ale skoro to piszę, to znaczy że przeżyłem. W sumie to było super :-). Zdjęcie słabe bo musiałam ratować dwa życia. Log za zgodą Założycielki.
PS. Jeszcze tu wrócę, ze sprajem na mrówki :-)
2022-05-10 18:00 słabakinia (7772) - Znaleziona
Padła propozycja pierwszego wodowania w tym roku a takich rzeczy nie zwykłam odmawiać. Wybierając się nie obstawiałam zdobywania jakiegokolwiek kesza już samo pływanie po ulubionej pogorii byłoby wstanie mi wystarczyć. Ale z Chrząszczem wiadomo ze nic nie wiadomo;) Tak było i tym razem kiedy to zacumowaliśmy na wyspie i wskazał mi skrzynkę a ja no cóż ruszyłam by ja zdobyć i tak sama wspinaczka to błahostka ale nie można tego powiedzieć o strażnikach skrzynki. I czasu zdobycia mogę z ręka na sercu przyznać że wiem jak smakują mrówki:) Kolejny unikatowy kesz zdobyty do kolekcji, dzięki życzliwości właściciela wodnej limuzyny;)
2021-10-05 19:01 Dallas (10651) - Znaleziona
Pomysł na założenie skrzynki na wyspie powstał w mojej głowie jakieś 9 lat temu, ale dużo było zamieszania z ochroną ptaków i ostatecznie odpuściłem. Jak już pojawiła się skrzyneczka LadyMoon, to znowu nie było przez tyle lat jakoś okazji albo chętnych żeby w wakacje popływać na materacu po akwenie. Po wielu latach posuchy w znalezieniach Chrząszcze2 reaktywują skrzynkę. Pojawia się chęć wykorzystania stanu, że skrzynka będzie dostępna i ostatnich dni ładnej pogody. Telefon wtorek rano i za 9 godzin człowiek z canoe podjeżdża prawie pod moje drzwi. Szok. Fantastyczna wyprawa, nowe doświadczenia. Jak zapragniecie kiedyś podjąć tą skrzynkę lub urządzić sobie piknik z noclegiem na jednej z wielu wysp, to walcie śmiało do Chrząszcze2, w okolicy nie ma większego świra wodnego;) który bez wahania przybędzie Wam z radością i pomocą.
Piękna historia, pojemnik na bardzo odludnej wysepce, tutaj poza bobrami raczej nikt nie zagląda i niestety o wiele bardziej ekstremalny niż inne z projektu. A wszystkiemu winne ....mrówki....
Jak chcecie sobie zrobić wcześniej symulację podejmowania, to połóżcie się na wielkim mrowisku i wbijcie 2 ręce do środka. Efekt porównywalny. A małych czarnych przyjaciół wyciągałem jeszcze z ubrania w domy po 2 godzinach.
Nigdy nie widziałem tylu mrówek biegających po drzewie.
Dziękuję za świetną przygodę.
2021-10-03 19:24 Chrząszcze2 (11634) - Znaleziona
2021-10-02 18:39 LadyMoon (5212) - Skrzynka gotowa do szukania
Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!
2021-10-02 17:35 LadyMoon (5212) - Wykonano serwis
Dzięki nieocenionej pomocy i zaangażowaniu keszera Chrząszcze2 kruk wrócił na miejsce, nieco inne miejsce niż do tej pory, ale o tym samym stopniu trudności. Bardzo dziękuję za serwis i okazaną pomoc. ;)
Można zdobywać.
2021-08-08 13:43 LadyMoon (5212) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2021-08-08 12:51 Chrząszcze2 (11634) - Komentarz
2017-07-30 22:30 Tris (17032) - Znaleziona
Kolejne "okolice Bytomia" zaliczone. Uzbrojeni w materac i ponton, przy pięknej słonecznej pogodzie, postanowiliśmy zdobyć kesza, na którego zasadzaliśmy się już jakiś czas. Bartek na matercu, ja w pontonie, Unaks robił za galernika. Tak twierdzi, chociaż wiosła do ręki nie wziął. Woda okazała się zdradliwa i niebezpieczna. Trzeba było uważać na stare wystające (niektóre schowane tuż pod wodą) korzenie drzew, które mogły łatwo zrobić dziurę w pontonie. Do brzegu udało się przybić w odległości 4 m od kesza. A potem już hop na drzewo. No raczej drzewko. Chude jakieś i mizerne z niezbyt grubymi gałązkami. Na szczęście żadna pode mną nie pękła, za to nieźle mnie podrapały. Ogólnie nie było tak trudno jak na innych skrzynkach tej Założycielki. Dzięki.
2017-07-30 16:08 Bartek111 (10792) - Znaleziona
2017-07-30 11:07 unkas (17156) - Znaleziona
2017-06-04 17:30 rubin (20187) - Znaleziona
Taki jeden keszyk dnia dzisiejszego sobie strzeliliśmydziewczyny uzbrojone w ponton, ja popłynąłem wpław ( co zresztą dziwnie będzie widać na zdjęciuPrzyjemna keszynka, choć chyba ta wersja jest łatwiejsza od poprzedniej ( i może to i lepiejNieźle się bawiliśmy przy zdobywaniu. dzięki za kesza.
2017-05-28 12:40 Nannette (19101) - Znaleziona
znaleziona dzisiaj - w upalne południe, ależ się bawiliśmy świetnie;) dziewczyny w pontnie w kwiatki - jak za starych dobrych czasów - Rubin wpław;) było naprawde wesoło - nie znałam pogorii od tej stronydzięki za kesza;)
2017-03-16 18:00 piol (222) - Znaleziona
Ptaszysko siedzące na cieniutkiej gałązce, na samym czubku przepotężnej i wysokiej do samego nieba sosny zostało złapane. Żal jedynie, że nie zdążyliśmy zdobyć poprzedniej pontonowo linowej wersji kesza, tam pewnie adrenalina byłaby podkręcona do górnej granicy. A tu, blisko domu, więc podjechaliśmy po pracy na romantyczną podróż pontonem przy zachodzie słońca, szybki wpis, powrót i kiełbaski z ogniska. Dzięki !
2017-03-16 17:59 1bobik1 (29) - Znaleziona
2017-03-15 23:05 Thundercat (1479) - Znaleziona
2017-03-15 19:26 galowianie (3638) - Znaleziona
2017-03-09 00:04 LadyMoon (5212) - Skrzynka gotowa do szukania
2017-03-08 22:42 Mario&Monia (18510) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2016-04-15 04:30 SYSTEM (0) - Skrzynka została zarchiwizowana
2015-10-11 19:29 LadyMoon (5212) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
Odfrunął na zimę do ciepłych krajów
2015-06-18 00:00 mototramp (2201) - Znaleziona
Jedna z dwóch skrzynek, których opis (w miarę) czytałem i wiedziałem co mnie czeka.
Pierwsza próba wieczorem 18-tego, wszystko super tylko nie dopytałem Lady i byłem przekonany że drzewo jest "chude" i moją metodą pójdzie raz-dwa. A tu zonk! Normalnie Zabecze 2!
Pierwsze podejście zgodnie z logami, ponton, wodery, przebierka na pniu - wszystko bez sensu ;-)
Lepiej od razu pianka, uprząż na sobie i wio po kesza!
I tak wszystko będzie mokre.
Tak więc mając już wszystko (włącznie z procą wędkarską i nasadką 19 do zmiany kół w samochodzie jako rzutka/ciężarek) ładuję się na drzewko. Ładuję pocisk, strzał - perfekcyjny! Tylko że nasadka leci sobie między gałęziami i dalej - do wody. Sznurek był bardzo śliski (sam nie wiem co/jaki) - mimo że zamotałem ile się dało i tak się odczepiła i hop do wody.
I tu już nie pamiętam... Wiem że w nocy lina już wisiała, ale być może przerzuciłem ją nisko bez procy a później z rana dopiero walczyłem dalej?
W każdym bądź razie...
Podejście drugie - tym razem w dole od pianki + bluza (kiepski pomysł - mokra ale spoko, coś tam dała i wygodniej niż w górze od pianki).
Co mi zostało? Klucz zwykło-oczkowy 10 - do oczka (tym razem już solidnie) przymocowałem klucz no i rzucałem do skutku aż się udało. No a później jak już dotarłem do normalnej średnicy to już moja metoda i dalej powoli do góry, aż ponad Kruka.
Tu wpis, chowam logbook i na dół. Jednak logbook dziwnie ciasno wchodzi, ale nic to - spoko, trzyma się. Zjazd na linie do wody, już się biorę za odpinanie drugiego końca z drzewa a tu chlup!
Co to do jasnej? O kurka! Zatyczka od kesza wypadła! Ale jaja! No to wymałpowałem z powrotem (szczęśliwie jeszcze lina przełożona) i poprawka. Po lekkiej modyfikacji (wyciąłem zbędne fragmenty korka) i solidnym dopchnięciu trzyma!
No to zjazd do wody, graty do pontonu i do brzegu.
Bardzo fajna skrzyneczka. Jest moja miłość, a właściwie dwie naraz!
Oczywiście polecam i rekomenduję!
Dziękuję bardzo Lady za fajną wodno-drzewną przygodę! Pozdrawiam!
2015-05-02 23:09 Charon7 (2697) - Znaleziona
" ...Śmierć czeka na wszystkich, którzy wchodzą tutaj..."
Kruk został zdobyty !!! Przeżyłem!
Czarnopióry Demon Burz siedzi nadal na gałęzi i czeka na następnych śmiertelników.
Skrzynka zdobyta za drugim podejściem
Przy pierwszym podejściu, w marcu, przy wodzie głębokości 2,5 m i temperaturze +1°C, podpłynąłem wpław w piance do paru centymetrów ziemi między drzewami. Mimo pianki, zimno jak cholera. Wdrapanie „na misia”, zakładanie butów i dalej liną myk do góry na pierwszą gałąź. Poszło mi nawet w miarę sprawnie przy przerzucaniu i wdrapaniu się. Potem następne próby dostania się wyżej. Po niecałej godzinie stania na gałęzi i przerzucania liny, w końcu się udało. Niestety „małpa” jeszcze nie wpięta, nagle wypadła mi z reki i zginęła w odmętach. To był już koniec wyprawy. Tym razem porażka, skrzynka niezdobyta. Może przez to zimno i skostniałe kończyny.
Drugie podejście już udane. Miesiąc maj, ciepło, woda jeszcze zimna, ale głębokość tylko 2m a nie 2,5m jak poprzednio. Znajomy kawałek lądu między drzewami. Zestaw: rzutka, sznurek do prania, croll, małpa, lina pojedyncza 50 m (innej nie miałem, choć mogła być krótsza) zdały 100% egzamin. Przy tym cieple, dałem radę spokojnie się już wdrapać na wysokość jaśnie pana Demona.
Iście szatański pomysł z umiejscowieniem tutaj w tym rejonie, na tym drzewie i na tej wysokości kesza, ale zdobyłem go i przeżyłem
Te dwa miesiące nie dawały mi spokoju, skrzynka nie była zdobyta, a ja nie lubię niedokończonych spraw.
Skrzynka z wielkim wyzwaniem w ścieżce Extremalny Bytom, nie wiem czy nie z największym. Ocenę swoją porównam, jak zdobędę wszystkie skrzynki ze super ścieżki
2015-05-02 22:32 LadyMoon (5212) - Skrzynka gotowa do szukania
2015-03-16 19:01 LadyMoon (5212) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2015-03-07 13:13 ZalewHK (1357) - Znaleziona
TTF w towarzystwie Osiła i Sebastiana, mega fajna pontonowo-linowa wyprawa. było sporo śmiechu i sporo strachu (przed niekontrolowanym wylądowaniu w lodowatej wodzie) Zielone 1000% zasłużone... gorąco polecam keszyka...
2015-03-07 09:39 Osił (1953) - Znaleziona
Tu nie trzeba nic pisać , to trzeba przeżyć
Pozdrawiam
2014-12-17 01:40 deg (6455) - Znaleziona
George Leigh Mallory rzekł "Dlaczego idę w góry? Bo są!"
Mogłem zaczekać przynajmniej do rana z podjęciem tego kesza. Ale... po co?
Mogłem zaczekać aż przestanie padać. Ale... po co?
Mogłem nie podejmować go samotnie. Ale... po co?
Dlaczego go podjąłem? Bo jest!
To była mega spontaniczna decyzja. Kesza zauważyłem chwilę po publikacji i szybka decyzja, że jadę jeszcze tej nocy zgarnąć FTFa. Ale.... to nie jest skrzynka, którą po prostu podejmujesz i już. To była cała wyprawa...
Najpierw spodnie polarowe, na to spodnie moro, na to uprząż, a na to ubrane wodery. Szpej w kieszeniach, lina i buty na głowie, grabie (!?!?!?) w ręce - do badania dna. Pierwsze metry w wodzie przyniosły miłe zaskoczenie - wody jest niewiele - mniej więcej do kolan. Krok dalej było już z 1,3m. Z przysłowiową duszą na ramieniu przemierzałem kolejne metry, a woda coraz bardziej zbliżała się do górnej krawędzi moich wysokich woderów. Zabrakło 4, może 5 cm.
Gdy dotarłem do drzewa trzeba było zrobić przepak - zdjąć wodery, ubrać buty, zarzucić odpowiednio linę. I tu pierwszy poważny problem. Jedyna gałąź na którą da się wrzucić linę jest 5m nad powierzchnią wody i jest... totalnie spróchniała i w dodatku nie ma możliwości przetestowania jej wytrzymałości inaczej, niż wisząc na niej nad powierzchnią wody. Jeśli okazałaby się zbyt słaba - spadasz do wody, a gałąź na Ciebie. Na szczęście utrzymała mój ciężar. Kiedy się na nią wspiąłem zdałem sobie sprawę, że gdyby pękła (co jest mocno prawdopodobne) - spadniemy razem do wody z wysokości 5m, a pod powierzchnią wody mnóstwo jest konarów i gałęzi. Ech... jakie miałem wizje... Stojąc na lichej gałęzi zarzuciłem linę wyżej - na następną, też suchą, ale znacznie mocniejszą gałąź. I znów krótka wspinaczka, trudne wejście na gałąź. Kesz był w zasięgu ręki, ale najpierw założyłem prowizoryczne stanowisko, by choć tu mieć asekurację ;).
Po chwili wpis do logbooka, wzięcie certyfikatu i przepinka na zjazd. Pozostało tylko uporządkować szpej, zamienić buty na wodery, wrzucić linę na głowę i powrót na brzeg. Czas operacyjny - około 1 godziny. Wrażenia - nieziemskie.
Zdobyłem wiele ekstremalnych i trudnych skrzynek. Do skrajnie ekstremalnych tej bym nie zaliczył. Ale do bardzo trudnych - z całą pewnością - może i najtrudniejsza w całym serwisie? Cała wspinaczka odbywa się na podwójnej linie - nie użyjesz małpy czy krolla; po drodze przepaki, trzeba uważać, by sobie woderów nie rozerwać czy nie utopić butów. Skrzynka jest nie tylko bardzo trudna fizycznie i technicznie, ale jej zdobywanie wiąże się ze sporym ryzykiem. Najniższa gałąź ma niewielką wytrzymałość i w tym miejscu nie masz możliwości asekurowania się w jakikolwiek sposób. Jeśli się zarwie... Nie zdobywaj tej skrzynki, jeśli nie chcesz podejmować takiego ryzyka, boisz się wody, albo coś nie tak z Twoją kondycją i doświadczeniem. Natomiast dla fanów tego rodzaju skrzynek i doznań, to możliwość zmierzenia się z sobą i losem jakiej nie doznasz nigdzie indziej. Bardzo polecam, ale też bardzo przestrzegam przed pochopną oceną ryzyka i swoich umiejętności.
Skrzyneczkę oceniam oczywiście znakomicie i daję zasłużoną zieloną gwiazdkę. Uwielbiam takie skrzynki. Co się strachu najadłem, to moje ;). TFTC!