Powiem szczerze, że na podjęcie kesza w pierwotnej formie pewnie nigdy byśmy się nie zdecydowali. W nowej odsłonie w zasadzie poszło bez kłopotu. Dziękujemy :)
Sam kesz w dobrej formie, natomiast strażnik w połowie spleśniały.

W końcu udało się podjąć tą skrzyneczkę. Pomimo tego iż podejmowaliśmy 

w innym niż pierwotne miejsce ukrycia...łatwo nie było.

Ileż tam chabazi z kolcami....no i oczywiście jeden wbił się w dłoń,  a raczej 

sam go złapałem 

Dziękuję

znalezione po dzisiejszym Parkrunie ;)

na pewno wrócę zwiedzić kanały

dzięki!

Niezłe kolce można tu spotkać. W życiu takich dużych nie widziałem. TFTC

Podejmowanie w wersji lajt,ale cóż, spóźnionych często omija zabawa,dzięki :)

Logbook umieściliśmy w dodatkowym pojemniku plus osuszacze, zabezpieczone jest teraz przed wilgocią. Kesz zyskał przy okazji nowego opiekuna i strażnika skrzynki, którego specjalnie mu kupiłam na olx.Zapraszam !

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Sprawdzone, finał jest cały czas na miejscuZmiana opisu i formy zdobywania. Zapraszam!

Brak elementu NFC w spojlerowej lokalizacji.

Ta skrzynka była głównym celem na popracowe popołudnie, więc po konsultacji z babma (dzięki za cenne informacje), postawiłem zaatakować przed zalogowaniem się w pobliskiej noclegowni. A przynajmniej zrobić rekonesans. Było to chyba moje pierwsze spotkanie z jesiennym morzem i pizgało złem okrutnie w mojej ocenie, choć spodziewam się ze dla osób obytych z tematem, było raczej spokojne (woda ledwie muskała mur oporowy). Rekonesans okazał się owocny -jedna krata otwarta a niedaleko drabinka do zejścia na stosowny poziom. Analiza pogody, kamer i przechodniów doprowadziła mnie do wniosku, ze trzeba atakować bo i tak nikt nie zwróci uwagi, trzeba się tylko stosowniej ubrać. No i będzie łatwo bo dodatkowe narzędzia (dzięki Cezex za tipa) będą niepotrzebne.

Kanały ładne, nowe,  czyste i pachnące, bez połączeń z KS, "przeszkody" raczej urozmaicające drogę  i pozwalające rozciągnąć plecy bo niestety główny budulec to rura 1500mm. Nie żywiłem wielkiej nadziej na mikrusa i intuicja mnie nie zawiodła.Nic na żadnym ze stopni nie znalazłem. Może warto zastosować koncepcję z OP649F  -wtedy nie ma szansy, ze zginie :-)

Powrót a raczej wyjście z nutką niepewności -tym razem komitetu powitalnego nie było a sprzedawca z bike-coffe ustawionego na wprost drabinki nawet się nie obudził (jest też spora szansa, że zamarzł w międzyczasie lub nawet dawno temu). Po 47 minutach byłem ponownie w samochodzie i odwoływałem godzinę alarmową (dzięki p_nowik).

Dziękuję autorce za motywację do ciekawego spaceru i mądre skonstruowanie trasy.

Oby kolejna reaktywacja nastąpiła  i była szczęśliwsza.

Zbliżająca się kolejna wizyta służbowa w Gdańsku skłoniła mnie do tego, żeby wreszcie połączyć ten wyjazd z trochę większym keszowaniem niż jeden, czy dwa strzały. Pewnie gdybym znajdował się w jakiejś innej miejscowości, zdecydowałbym się na nocną łazęgę w towarzystwie własnych myśli, co ostatnio sprawia mi więcej przyjemności niż kiedykolwiek. Ale, że znajdowałem się w Trójmieście, własne myśli miały bardzo silnego konkurenta w osobie Lady Moon. Niewielu konkurentów zdołałoby pokonać własne myśli, ale Lady Moon nie miała z tym kłopotówA ponieważ - nakręcony nieoczekiwanymi wyimkowymi sukcesami w Gdańsku - zainteresowałem się również wyimkami z Gdyni (znanymi jako Zagadki Gdyńskie) i odniosłem pewne sukcesy wirtualnie przeczesując tutejsze ulice, to umówiliśmy się z Lady na łazęgę po Gdyni. Wyspowiadałem się jej z moich zagadkowych sukcesów i poprosiłem, żeby zarekomendowała kilka innych miejsc, które moglibyśmy odwiedzić przy okazji. I tak oto w piątek trzynastego zameldowałem się na Grabówku, gdzie zaczęliśmy naszą eskapadę!

Program dzisiejszego wieczorno-nocnego keszowania był mi znany tylko częściowo. Były to zagadki, które udało mi się rozkminić. Resztę programu przygotowała w ramach niespodzianki Lady Moon i muszę powiedzieć, że ułożyło to wszystko w taki sposób, że niemal każdy kolejny kesz przynosił coraz więcej emocji. Następny punkt programu był powrotem do zdarzeń, które przeżyłem prawie trzy lata temu, kiedy zstąpiłem do otchłani, gdzie spotkały mnie bardzo silne przeżycia. Jednocześnie stał się okazją do ukończenia misji, która rozpoczęła się tamtego dnia. Matka Założycielka uznała, że doznałem wystarczająco wielu atrakcji w podziemiach i pozostaje mi tylko zdobycie finału. Ale choć finał znajdował się na powierzchni, nie było wcale pewności, czy go znajdziemy, ponieważ dawno już nikt do niego nie zaglądał. Dzisiejszego wieczora wszystko jednak układało się po naszej myśli (no dobra - prawie wszystko, ale o tym dopiero później). Bardzo szybko udało się nam namierzyć schowanko, a wewnątrz kesza w idealnym stanie. Dookoła był ciepły i piękny wieczór, a przez moją głowę przebiegały wspomnienia tamtej nocy. Przełamałem wtedy wiele barier i strachów. Nie udało mi się przełamać jednego, co nie zmienia faktu, że było to niezwykłe doświadczenie. Może dlatego, że pozwoliło mi lepiej poznać samego siebie? Jestem zdania, że nawet jeśli spotykają nas rzeczy straszne i nieprzyjemne, to mogą to być rzeczy wartościowe. Moja rekomendacja dla tej skrzynki nie jest wcale taką rekomendacją oczywistą. Możliwe, że gdybym wtedy dotarł do finału, to skończyłoby się "tylko" na znakomitej. Ale retrospektywa powoduje, że nieco inaczej patrzy się na pewne zdarzenia. Bardziej docenia się ich wartość.

Dziękuję Ci Lady Moon za to przeżycie! Warto było poczekać na ten finał prawie trzy lata...

Dzisiaj byliśmy odwiedzić to miejsce, niestety zła informacja - kraty zaspawane. Od dwóch wejść zaspawane, na jednych kłódka. Brak możliwości dostania się do środka. Oczywiście jeśli chodzi o wejście którąś ze studzienek to zapewne jest to możliwe, ale nie sądzę żeby każdy miał podnosić dość ciężką betonową klapę od studzienki.

Kolejne podejście kesz nieznaleziony. Znalazłem zato metalową zawleczkę z czarnym brelokiem, nie pamiętam na którym uchwycie od góry, ale może kesza teraz tam nie ma ?

Noooo dooobra, coś jeszcze napiszę. ;)

Wejście do kanałów wybadane jeszcze dzisiaj wcześniej przez mikiego. Spoko, jakoś się da wejść, tylko trzeba wziąć podstawowe narzędzia. Umawiamy się na popołudnie.

Zanim dojechaliśmy na miejsce z niepaukami, to wejście było już rozpracowane. Włazimy. Kanały robią spore wrażenie. Kilka rozwidleń - wszystkie dobrze opisane - nie sposób zabłądzić. Kilka razy wymagana ostrożność przy przeskakiwaniu przez barierki, ale bez stresu. Może gdybym wiedział ile stóp wody pod kilem, to bym inaczej myślałKorytarze niesamowicie długie. Latarkę mam bardzo mocną, ale na dłuższych odcinkach korytarzy, nie było widać ich końca. Tylko to echo odpowiadające jeszcze po dłuuugim czasie. Dudnienie aut, głosy nad głową, stukanie pani szpilkach, ktoś usłyszał nawet pociąg. Na całe szczęście co jakiś czas można przystanąć i się rozprostować. Kanały są faktycznie niesamowicie czyste. Nawet pająków tu nie ma. Trzeba tylko uważać, bo zdarzają się dosyć śliskie miejsca. Wody nie było szczególnie dużo, ledwie zakrywała grube podeszwy butów. Jedynie w dwóch miejscach "aż" po kostki.

Po "chwili" docieramy do miejsca końcowego. Etap namierzony szybko. Telefon mikiego zadziałał - wiemy gdzie się udać po finał. Czas na powrót. W kilku miejscach robimy sobie fotki i zmierzamy do wyjścia. Tam już troszkę więcej ludzi niż podczas wchodzenia. Zamykamy kratę. I prawie dziękujemy za kesza ;)

LadyMoon. Dzięki za pokazanie miejsca. Na prawdę warto się tutaj wybrać. POLECAM. Ode mnie oczywiście zielone. :)

Miejsce faktycznie namierzyłem sobie wcześniej na spacerze z dzieciakami. Sprzęt wziąłem z domu i przed przybyciem drugiej ekipy dobraliśmy się do wejścia.

Tunele robią niesamowite wrażenie. Byliśmy przygotowani na syf, pająki, szczury. A tu zaskoczenie czysto, mało wody i to niesamowite echo. Szło się nam bardzo sprawnie. Zdjęcia jak i opis bezbłędnie prowadziły nas do pierwszego etapu. Później chwilkę zeszło zanim telefon zadziałał, ale się udało i teraz na finał. Ale gdy tak stałem na tych stopniach nauczyłem się jednego, będę omijał studzienki!!! (myślałem że zaraz niebo runie mi na głowę) A przecież nigdy nie wiadomo czy pod nimi nie siedzi jakiś keszer z telefonem i szuka finału

Droga powrotna to już tylko śmiechy, żarty i sesje fotograficzne.

Dzięki za tego kesza. Jak dla mnie to najbardziej podziemna keszyna z całej ścieżki.

Jedna zielona to tu za mało. Rewelka.

Znaleziona w stałej, niezawodnej, ambitnej, wesołej, zgranej, sprawnej, odważnej i wytrwałej    ekipie areckis i niepauki.

 

 

Za miejsce oczywiście leci zielone! I jak tu po takich keszach wrócić do skrzynek ukrytych gdzieś w lesie pod garstką liści?LadyMoon, cały czas podwyższasz poprzeczkę dawania gwiazdekGratulacje! Polecamy wszystkim fanom adrenalinki! 

TFTC.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Trasa doskonale opisana, a mnie w samych desantach i ze zwykłą latarką szło się wspaniale. Wiele nie trzeba, tylko trochę chęci. Skrzynki nie znalazłem, bo jej nie szukałem, ale trasą się przeszedłem. Gdynia ma więcej takich ciekawych wejść do underground. Wystarczy poszukaćSuper zabawa w wakacje.

Kurna wlazłem tam po raz drugi, wody było mniej niż ostatnio. Skrzynka teraz może się stać dla większości niedostępna. Wchodząc od falochronu, przy każdym z 3 wejść do kanałów są zaczepione nowe kłódki, chyba że to nie jest dla ciebie problemem:) Jak się dochodzi do miejsca gdzie jest (tak mi się wydaje) ukryta skrzynka.  Droga prowadzi dalej bo dziura do kolejnego odcinka jest tylko, że trudno jest tam się dostać. Miejsce jako jedyne jest trudne do pokonania z powodu braku barierek. Trudno jest się tam za co chwycić, a pod nogami nie wiem ile jest wody.

Modyfikacja i udoskonalenie.

Bardzo fajna trasa, polecam :)

Super ekipa i super cache! Tylko następnego dnia strasznie bolą plecy :(

Znaleziona z teosl, dragonus24, alfierra + jednym niezrzeszonym(wpisani jako geomietki). Naprawdę świetna trasa, gdyby nie kesz w życiu bym tam nie wlazła, a już na pewno nie tak dalekoNiestety logbook był cały mokry, wpisaliśmy się na kawałku suchej kartki. Dzięki!

Wysilku co nie miara;) wedrowka wymagala nieznacznej sprawnosci fizycznej co sie chwali. Gdyby nie kesz to nie wiedzialbym o tym miejscu. Fajnie ze jest taka geosciezka. Dzięki za pokazanie gdyni z innej strony

Gdyby nie kesz to nawet bym nie wpadła na pomysł, że po kanałach można tak sobie łazić. A jest tam super, sucho i przyjemnie:) TFTC!

Aa, fantastyczna wycieczkaPrzysięgłam sobie, że więcej tam nie wrócę, ale i tak jestem zachwycona. Ciekawe, jak daleko doszliśmy... Było zupełnie sucho i czysto. Złapane wraz z RainbowRocks, Sobralią, vabnnem i grenerem. Dzięki za kesza!

To nie była łatwa wycieczka, ale bardzo satysfakcjonująca.A same kanały suchsze i czystsze niż przypuszczałam. TFTC!

Znaleziona. TFTC!<br /> 4 października 2015 15:41

Znaleziona razem z JanekZgdyni. To była epicka wyprawa. Zapuściłem się trochę za daleko . Udało się w czasie odwrotu. Byłem czujny . Logbook mokry ale zostawiliśmy trochę suchego i czystego papieru. Dzięki za kesza.

Drugie nasze podejście zakończyło się sukcesem. Logbook  przemoczony udało nam się wpisać tylko dwie literki.Resztę wpisu zamieściliśmy na ścianie.Dzięki za kesza.

Drugie, po torpedowni, ekstra wyzwanie tego dnia.

Była, była gęsia skórka;) Dźwięki kaskad i stukających nad głową samochodów działają na wyobraźnię. A ostatnia prosta, z definicji łatwa i przyjemna, tu taka nie jest. W dodatku nadinterpretowaliśmy podpowiedź i Madmagic pokonał niepotrzebnie jeszcze jedną ścianę.

Dzięki za kesza!

Zajefajne miejsce podoba mi się opis może się tam udam.

Ale nie mam sprzętu itp. Zobaczę z zewnątrz.

TFTF! Znaleziona z AMJ2505 i Kaczorem.

Tftc, znaleziona z transal i kaczorem<br /> <br />

Odnaleziona. Przepraszam za pisak, lecz gdy doszliśmy na miejsce okazało się, że długopis odmówił posłuszeństwa

Po przyjeździe do Gdańska, przy pierwszej wyprawie na kesze, odpalam Dzikiego Psa (Dzi-Pi-Es) i...mam zgraną aż jedną skrzynkę. Six, six, six- quiz, który wgrywałam osobno, bo po jego rozwiązaniu wpisałam sobie własne notatki i chciałam ściągnąć je wraz z nim, a pozostałe kesze zgrałam już wcześniej. Przynajmniej tak myślałam, że zgrałam. To znaczy zgrałam na pewno! Sprawdzałam nawet! 14 paczek z keszami! No na bank, i to taki solidny bank, a nie taki bankrutujący. A ja tu włączam GPS i nie mam żadnych keszy oprócz tego wyżej wspomnianego. Chłopacy nawet w SKMce ściągali mi awaryjniejszego (super sprawa, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje!) ale okazało się, że 500 keszy to jednak za małoi połowy z tych znalezionych tego weekendu nie miałam. Zmierzam do tego, że ten kesz był takim właśnie, którego -pomimo ściągnięcia awaryjniejszego- nie miałam w sprzęcie. Musiałam zatem dopytywać współtowarzyszy jaka teraz skrzynka, o co kaman, jaki opis, wielkość itd. No sami wiecie. Tutaj odpowiedź dostałam mniej więcej taką: " w prawo, w prawo, w prawo, lewo, prawo, prawo, prawo, może lewo, i chyba potem też w lewo". Acha... Dobra.. Prawie prosta droga do keszaNie pozostało mi zatem nic innego jak iść na żywioł i to zarówno dosłownie jak i w przenośnibo okazało się, że trzeba zmierzyć się z wodąWędrówka po kanałach nawet interesująca, a jaki czysty ten kanał! Pierwszy raz się spotykam z takim. Ja nie wiem, czy LadyMoon tam przychodzi codziennie sprzątać, pucować ściany, zamiatać, myć okna i takie tam, ale naprawdę, tak czystego kanału nie spotkałam jeszcze nigdy. A mam tych kanałów za sobą... hmm... ekhm.. jeden ;P No ale ten jeden wystarczył by zachować w pamięci jakie potrafią być brudne, śmierdzące i okropne
Najtrudniejsze dla mnie w tej wędrówce było pokonanie trzech- o ile dobrze pamiętam -przeszkód. W sensie ominięcie basenów, ale pomocna dłoń Charona była zawsze obok, a ja tego lata nauczyłam się takie dłonie przyjmować, więc z taką pomocą jakoś sobie radziłamDłużej niż znalezienie kesza zajęła nam sesja zdjęciowa, a działo się tu... Oj działo:P Zwłaszcza za moimi plecami
Dzięki za tego kesza! I dziękuję mojej ekipie! Maleska, Skyqen, Armis, Charon.
TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Fajnie byłoLekki powiew powietrza w środku był, wiec było bardzo przyjemnie jak na kanał ;)

Kaskady hymm, jak by mnie Skygen w drodze powrotnej nie wciągnął na górę to bym tam została :D

Wielkie dzieki za skrzynkę ;)

Kurde, u was to nawet kanały są czysteNajbardziej w tym keszu podobał mi się moment wchodzenia do kanału. Jesteśmy zwykłymi "plażowiczami" a nagle po dosłownie paru min jesteśmy już keszerami o których nikt nie wie, że są pod ich stopami. Tu akurat bardzo mi się podo9bało, że kesz nie był schowany na początku tylko można było iść i zwiedzić dużą częśćWraz ze wspaniałym teamem
Dzięki P.S.

Podjęta podczas gdańsko-gdyńskiej wyprawy szlakiem "podziemnej gdyni" (i okolic) z Maleską, Nati, Armisem i Charonem7. Yea, w końcu kanał I to jaki! Charon i Lady chyba codziennie biorą szczotę i go czyszczą W porównaniu do poprzednich kanałów jest wręcz sterylnie. Nieco obawiałem się wielkości rury, ale na szczęście tylko krótki odcinek jest wątki, później jest już ok. Wejście nieco przypałowe, ale nie ma w sumie problemu. Lekki wiaterek od morza i fale przy wychodzeniu to jest to!  TFTC

Kesz mikro czeka na zdobywców.

Dzięki za info, spokojnie- zreaktywujemy cierpliwie po raz setny. 

Po dlugiej ekscytujacej podróży przeszukano wszystko, kesza brak na miejscu

Po kesza wybraliśmy się o 7 rano.Jeden z kanałów wylotowych był suchy.Po dotarciu w miejsce ukrycia kesza okazało się że kesza brak,pozostała tylko gumka.Z braku możliwości reaktywacji zamieściliśmy wpis ołówkiem na ścianie z datą i nazwą naszej miejscowości.Po znalezieniu niehałasującego włazu wyszliśmy w klombie kwiatów między ulicą a chodnikiem.Chwilę później zaczął padać deszcz i to co zobaczyliśmy na wylotach kanału do zatoki przeraziło nas.Siła z jaką woda wypływała pokazała że spacer po kanałach to nie zabawa.   

Powrót po kilku latach :P
(Uzupełniam braki wpisany jako sir220)

Skrzyneczka pięknie na swoim miejscu, zdobyta teraz , za drugim podejściem (pierwszy przed reaktywacją).

Dzięki za super miejsce -> uczucie gdy idziesz i wiesz że byłaś tam tylko pod ziemią...

 

Dodatkowo teraz, gdy kanały są jakby "otwarte", to można tam spotkać wiele "śladów" ludzkiej obecności...

Super skrzynka zdobyta razem z Emiszą w Noc Muzeów :)

Nie spodziewałem się tylko że to będzie AŻ tak daleka ta droga do skrzynki :pJestem ciekaw bardzo pod jaką ulicę żeśmy dotarli :)

Przygoda super, TFTC! ;)

Leci reko oczywiście ;)

"Noc Muzeów" poszerzyliśmy sobie o "Noc tuneli" i zdobyliśmy kesza bez większych problemów:) Nieco straszne to echo w środku, szczególnie jak samochody najeżdżają na studzienki deszczowe. Sama bym tam się znaleźć nie chciała, ale z Mkomko, który asekurował mnie na najtrudniejszych odcinkach, dałam radę i pozytywnie wspominam wyprawę:D Gratuluję niesamowitego pomysłu na lokalizację kesza:D

Po dzisiejszym deszczu w pierwszej chwili uznałem, że dziś nie będę już podejmował tego kesza. I tak niezdobyta pozostała Torpedownia, a więc zaliczenie całej ścieżki musi zaczekać na moją kolejną wizytę w Gdyni. Ale kiedy wracaliśmy już z Tunelu na wzgórzu, Lady Moon stwierdziła: - Słuchajcie, przecież właśnie przejeżdżamy koło Podziemnej Gdyni. Może tam chociaż zajrzycie? Może da się to dzisiaj jednak zrobić? -

No więc zajrzeliśmy. Nurt był wartki, ale poziom wody niezbyt wysoki. Nie była to łatwa przeprawa - zwłaszcza przy moich gabarytach i nadzwyczajnej sprawności fizycznej . Wreszcie dotarliśmy do miejsca, w którym są barierki. I wtedy zdarzyła się katastrofa. No dobra - dla większości zwyczajnych ludzi to, co się zdarzyło nie jest wcale żadną katastrofą, ale w moim przypadku chodzi o najgorszą fobię. Taką z pokoju 101. Och - Winstonie Smith - jakże ja doskonale Ciebie rozumiem...

Nie będę opisywał tego, co się wydarzyło. Kto wie, to wie. Kto się domyśla, ten się domyśla. Nie było mowy o dalszym ciągu, zwłaszcza że zagrożenie przyszło właśnie z tej odnogi, w którą mieliśmy skręcić.

Droga powrotna zajęła mi jedną dziesiątą czasu, przez który pokonywałem ją jeszcze przed chwilą teoretycznie bardziej wypoczęty... I długo nie mogłem się uspokoić... Nie wiem, czy tam jeszcze wrócę .

Mimo takiego finału dzisiejszy dzień był absolutnie nadzwyczajny i za to dziękuję Tobie - Lady Moon i Tobie - niezastąpiony Charonie. Do zobaczenia następnym razem!

Znaleziona razem z cooskiem.
Za każdym razem gdy byliśmy w Gdyni skrzynka była niedostępna, tym razem na szczęście można było szukać :)
Coosiek z racji swojego wzrostu trochę nas opóźniał, ale dotarliśmy do pojemnika dość sprawnie.
Dziękujemy bardzo za fajny spacer i zostawiamy zielona gwiazdkę :)

Za każdym pobytem w Gdyni skrzynka była niedostępna. Teraz stało się inaczej więc w końcu można było podjąć wyzwanie i ruszyć w kanały. Z racji dużej ilości centymetrów jakie posiadam sam początek był dosyć męczący. Po kilku metrach zaczęły nachodzić mnie myśli, że jeśli do kesza będzie cały czas takie małe fi to albo będę musiał iść na klęczkach albo odpuścić. Na szczeście dalej okazało się, że nie jest tak źle choć od ciągłego schylania się i spacerowania w rozkroku bolało to i owo. Mijały kolejne minuty, a kanały ciągnęły się i ciągnęły... W końcu po sam już nie wiem jakim czasie razem z KT & SL i Bakuganem dotarliśmy do mikrusa :)

Wielkie dzięki za podziemny gdyński spacer!

Rekomenduję i pozdrawiam założycielkę :)

Heh, kesz był cały czas na miejscu, tylko dobrze ukryty.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Tak, tak, kesza znów nie ma. Zapomniałam zawiesić. Wróci jakoś niebawem w innej formie.

Skrzynka nieznaleziona, chyba jej nie ma :/ 
Chociaż teraz myślę, że szukaliśmy bardzo niedokładnie, więc może wybiorę się tam jeszcze raz, żeby odnaleźć to cudo. W końcu dostarczył tylu wrażeń, aż szkoda było go nie znaleźć :)

Ekstra miejsce, ale skrzynki jakby brak

Super zabawa, pierwsza skrzynka idealna co pozwoliło mi sie zarazić tą zabawą:)Znaleziona z pawlikos. Miałem sporo wątpliwości co do tej zabawy ale szybko zostały rozwiane.

Znaleziona z Krisem. Genialne miejsce:)Uwaga!skrzynka nie zawiera żadnego pisadła i nie ma od kogo pożyczyć;)na szczęście miałam kredkę do oczu:)

bardzo fajna skrzynka

 

Nie powiem żeby to była najwygodniejsza pozycja do tak długiego marszu, a mimo to zielone leci. Atrybut skrzynki niebezpiecznej jak najbardziej wskazany, ale jak widać na załączonym zdjęciu, raczej wszyscy szczęśliwie wracają. Spacer kanałami w miłym Mszu towarzystwie. 

Leże sobie już grzecznie w łóżeczku i serfuje po miejscach które chciałbym wykeszować, aż tu nagle dostaję sms o reaktywacji Underground. Brakowało mi jej jako ostatniej do cyklu Podziemna Gdynia. Potem trochę przkomarzania się smsami czy idziemy czy nie (no bo już leżałem w łóżeczku) i w końcu męska decyzja...IDZIEMY. Zimno jak na dworcu w Kielcach, ale byłem pewien, że wody będzie nie za wiele. Na miejscu niespodzianka..nie trzeba było niczego odkręcać. No to zginamy się i idziemy...a tu w pierwszej sali chyba ktoś Andrzejki robił bo pełno pozostałości po małych wkładach do świeczekPotem można się nawet wyprostować, wody faktycznie minimalnie tak że sucha nogą przeszliśmy. Przeszkody pokonane, keszyk zdobyty. Czuć jeszcze było spalenizną ze świeżego logbooka. Wracając policzyłem na ile metrów wgłąb Lady mnie przegoniła i wyszło mi, że około 730 m.Czyli na powierzchni w okolicach Uniwerka Gdańskiego. Ciekawe czy ktoś wcześniej to szacował. Dziękuje za cały cykl 11/11 z Podziemnej Gdyni no i stety przyznaję następne ZIELONE :) 

Info o reaktywacji, konsultacja z przełożoną, "Metrową" pod pachę i na spotkanie z Bambą. Na miejscu pierwsza niespodzianka - nie ma krat... i dobrze. A później coraz głębiej i głębiej. Tylko czemu jestem taki wysoki? Metrowa nawet nie musiała się schylać.... Sam keszyk jeszcze świeżo pachnący. Co ludzi pcha w takie czeluście? Nigdy do bani by mi nie przyszło, żeby tam się zapuścić. Ogólnie nie ma czego się bać. Czysto, w miarę sucho i nawet nie trzeba mocno się schylać (jeżeli masz poniżej 160). Ale właśnie za to dziękuję. Pozdrawiam.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Bardzo fajne miejsce, sterynie chirurgicznie czyste. Wędrówka podziemnymi kanałami była cudowna.

Nagradzam kesza Orderem Zielonej Gwiazdy

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie.

PS. wszelkie kanały powinny posiadać atrybut "NO GAY" :P

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziona wraz z Grenerem

 

Na kanały czailiśmy się niemal od początku naszej przygody z keszami ;] kanały zrobiły pozytywne wrażenie...nie ma to jak biec pochylonym przez X metrów w rurzeechooo niesie się aż na ulice :D

dzięki!!

Super lokacja echo się niosło i sucha nogą zdobyta. :D

Pochmurno, ludzi jak na lekarstwo - idealny czas na spacer brzegiem falochronu.
Wejścia do kanałów przy morzu nieco ciasnawe, ale za to później średnica już większa.
Miejscówka rewelacyjna! Idąc i pokonując kolejne przeszkody, wsłuchiwałam się w odgłosy studzienek po których przejeżdżają samochody...gdzieś tam na górze A że całkiem spory odcinek jest do przebycia, to było czego posłuchać Klimat jest, zdecydowanie.
Rekomendacja bez dwóch zdań. Dzięki i pozdrawiam.

Jak dostać się do kanałów w biały dzień. Polecam metodę piknikową. Najpierw powolny spacer z sesją fotograficzną. Potem pikniczek i odpoczynek z posiadówką przy wlotach i ... skok w bok do środeczka. W środku już spokojnie, zgodnie ze wskazówkami prosto do celu. Przeszkody bezproblemowo pokonane i cel osiągnięty. Wyobrażałam sobie wędrówkę po kanałach jako coś brudnego i śmierdzącego. A tu pełne zaskoczenie. Czysto i sucho - normalnie wersalDziękuję bardzo za skrzyneczkę.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Niesamowita przygoda! Najpierw przygotowania - odpowiedni klucz (niepotrzebny), LadyMoon przygotowała skrzynkę do reaktywacji. Przychodzimy na miejsce, a tu pomimo bardzo późnej pory, sporo ludzi. Ciekawe, co sobie pomyśleli, gdy przechodziliśmy przez betonową barierę, z plecakiem i karimatą ;).

Krat na wejściu nie było, więc szybko dostaliśmy się do pierwszej komnaty. Tutaj zrobiliśmy mały piknik i gdy tak siedzieliśmy w całkowitej ciemności zaczęły dochodzić do nas głosy ludzi dobiegające z rur dolotowych!!! Po dłuższej chwili do komory weszło 4 młodych mężczyzn głodnych przygód. Trochę się wystraszyli naszej obecności, ale już po chwili połączyła nas wspólna butelka orzechówki. Po kilku zdaniach okazało się, że też czasami keszują, ale nie przyszli tutaj szukać kesza lecz ze zwykłej ciekawości. Niezbyt udało nam się ich namówić na dalszą, wspólną podróż, choć jeden z nich zdecydował się przejść z nami następny odcinek kanału. Niesamowite spotkanie w niesamowitych okolicznościach.

Dalszą drogę przeszliśmy dwuosobowo - z LadyMoon. Lady z skocznością i lekkością gazeli niemal biegła po kanałach do miejsca ukrycia kesza. Mijane kolejne przeszkody, kolejne groźne kipiele, mury do przeskoczenia, poręcze do pokonania. I to niesamowite echo, zwielokrotniające mrożący krew w żyłach odgłos każdego samochodu przejeżdżającego po klapach studzienek!

No i wreszcie na miejscu. Ukrycie skrzynki i... ten niedosyt. To nienasycenie. Szybka decyzja - kanały zwiedzamy dalej. Odkryliśmy więc kilka nowych miejsc, to mniejszych to większych rur. Wyszliśmy studzienką na środku trawniku daleko od morza. Ale... trzeba było wrócić po plecak zostawiony w pierwszej komnacie! Zaliczyłem więc kolejny skok przez betonową barierę, jeszcze raz pokonanie rur dolotowych.

Było EXTRA! Niesamowite przeżycie!!! Wielkie dzięki dla LadyMoon za doskonałą miejscówkę! TFTC!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Na miejsce dotarłyśmy zgodnie ze wskazówkami, jednakże we wskazanym miejscu pustki :(

Jednak zabawa była dobra. I ten stukot przejeżdżających aut przerywający ciszę i niosący się wszędzie echem za każdym razem mroził krew żyłach  :P

 

z Szalone_my

Specyfika miejsca... Jed dobrze pisze. Najpierw kazał brać wodery. Nie miałam - i dobrze, bo prawie sucho było:) Potem się okazało, że spacer nas czeka dość długi. Chłopaki zmęczeni, bo zgarbieni szli cały czas, ja ledwo głowę musiałam opuścić:))
Świetne miejsce! A ten wschód słońca!!! Cudowny:) Dziękuję i pozdrawiam!
Za parę logów dodam gwiazdkę:)

Trzecie podejście i w końcu udało się wejść do kanałów. W końcu flauta umożliwiła nam wejście, a ta krata, to żadna przeszkoda. Po minucie było otwarte. Wraz z mocno przetrzebioną, ale nadal wesoła kompanią, choć już cała noc na nogach w poszukiwanie keszy. Naprawdę niespodziewaniem że w środku jest tak elegancko. Wpadło mi w oko kilka miejsc na kesze, nawet dla Multicache. Świetne miejsce.

Na zakończenie nocnej przygody z Podziemną Gdynią zawitaliśmy do kanałów.

Kraty nas nie powstrzymały i po długim i emocjonującym spacerze dotarliśmy do celu. Tam niestety w miejscu wskazanym przez spojler nic nie udało nam się znaleźć.

Po wyjściu na zewnątrz czekał na nas przepiękny wschód słońca.

Dzięki za niesamowitą przygodę.

Dzięki uprzejmości założycielki- za pierwsze wejście po zamknięciu i ze względu na specyfikę miejsca zostało nam udzielone pozwolenie na zalogowanie znalezienia. Dzięki.

Byliśmy. Widzieliśmy miejsce ze spoilera. Skrzynki nie wymacaliśmy. Niemniej WIELKIE DZIĘKI za mega przygodę. Na wyjściu przywitał nas wschód słońca. Kiedy to zobaczyłem, pomyślałem: właśnie dla TAKICH chwil warto żyć.. KurdeJeszcze Raz Dzięki - jeszcze żaden nie znaleziony nie sprawił mi tyle frajdy :)

Ps. Loguję znalezienie dzięki uprzejmości autorki.

wstawili kraty a my nie byliśmy na nie gotowi :/

ale dla zdeterminowanego i przygotowanego keszera nie będą one problemem, da się wejść bez niszczenia czegokolwiek - patrz załączone zdjęcia

W wejściach zamontowane kraty:(

Podjęta z destick i jahfred. Intrygujące, ciekawe miejsce. Ocena znakomita. Worki mokre strasznie, pudełko w środku suche, logbook suchy

Za drugim podejściem już bez problemów. Tym razem z Hanią i jahfredem. Chyba następnym razem wybiorę się jeszcze dalej...świetny klimat

Dzieki za keszyktroszke trzeba sie nachodzic zgarbionym ale wkoncu to kanaly :)

Zadziwił mnie porządek jaki panował w kanale, trasa dość długa- idealna dla kogoś o wzroście 150z Magrem podczas nocnego zdobywania 'podziemne Gdynii"  TFTC!

Znakomita skrzyneczka. Pod kierownictwem Darq zdobyta bez problemu. Co najwyżej z guzem czy dwoma.

Strasznie nas ciekawiło gdzie pod miastem się dostaliśmy... ale GPSik się obraził:).

Dzięki za świetną zabawę.

No, z przestworzy pod ziemie bo estakadę jeszcze robiłem dziś - jednak w kanałach bezpieczniejTym razem skręciłem w prawo na ostatnim rozwidleniu i dorwałem skrzyneczkę bezproblemowo - nawet się wyświniłem mniej tym razem ;> Ktoś też wysprzątał te kanały - w miejscu gdzie był piach i kamienie (przy początkowej komnacie z łańcuchami) jest teraz gładziutko (i bardziej mokro, mimo że nie padało przez tydzień chyba), więc coś tam się dzieje - polecam każdemu zanim zaspawają kratami.

Kurnaaaaa. Byłaby rekomendacja a jest dupa. Coś mi się porypało...byłem pewny, że kesza trzeba szukać w miejscu które wskazuje przedostatnie zdjęcie...tam też się zatrzymaliśmy...i mimo że szedłem jeszcze głównym korytarzem około 2 minut to nie widziałem końca i zrezygnowałem...pewnie 50 metrów przed keszem..ehh

Wrócę na pewno...

Zajebista miejscowka, bardzo klimatyczna. Ja bym umieścił kesza jeszcze dalej fakt ze może być to już dla niektórych nie do pokonania ale jak się bawić to się bawić. Kanał zaliczony w doborowym towarzystwie. Zaslużona gwiazdka. 

Znaleziona na nocnej wyrypie w urodziny wojtuś143 ;D

Znaleziona w czasie urodzinowego keszowania z Ja-Sir, TFTC :)

Kuuuuuurcze, że też nie czytałem opisuNa ostatnim rozwidleniu skręciłem w lewo, pokonałem kolejną "przepaść", potem tunel był dość długi i mokry, aż w pewnym momencie była przeszkoda która zatrzymała się na wyrwanych kratach. Nic to, przeskakuję i prosto w jakiś szlam. Chwila przemyśleń z mokrą nogą i wróciłem. Ale wrócę, nie ma bata ;D
Przy okazji - ta pierwsza wodna przepaść głęboka? ;)

Super skrzynka, najlepsza jak do tej pory szkoda ,że niedługo mają kraty założyć, TFTC! :D

Znaleziony z jinder i Qradek. Plecy bolą od tego schylania:P. Wypad się udał:)

Znaleziona w towarzystwie Snajpera i MrSuperWiedzmina :)
Bardzo ciekawe miejsce z wielką chęcią tam weszłam. Mimo że to kanały, to świetnie się bawiłam :)
TFTC

Znaleziona jeszcze w dawnej wersji ,ale nie mogłem się oprzeć dalszej eksploracjiTym razem z Kociambrą i Mr. Superwiedźmin. Także pozdrawiam kolegów z dołu :D

Warto! Wymagająca i bardzo ciekawa skrzyneczkaw towarzystwie Szpilera i Bloka.

Pozdrowienia dla Snajpera.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Zdobyta z GDAKKAmi w ramach akcji reaktywacji, miejsce warte zwiedzenia nawet po całym dniu maszerowaniaKanały robią ogromne wrażenie i warto się tam wybrać nawet jeśli kolana i kręgosłup nie będą nam za to wdzięczne. Tak więc spieszcie się, śpieszcie bo nie wiadomo ile czasu jeszcze będzie można tam wchodzić :)

Znaleziona podczas reaktywacji z założycielką i ekipą GDAKKową

Wisienka na torcie naszego wypadu Pachołek-Orłowo. Spędziliśmy tam aż 1,5h ale było warto i chciałoby się jeszcze. Jak na zwykły kanał burzowy to jest on całkiem nie zwykły, świetnie się bawiliśmy i doszliśmy całkiem dalekoMiejscówka na kesza extra, odległość od wejścia rewelacja. Bardzo polecamy udać się na poszukiwania bo tak jak napisała Lady, zawiasy już są i nie wiadomo ile jeszcze czasu będzie można wejść sobie od morza.

Daje zasłużoną zieloną gwiazdę

Zabawka IN, Rubin IN

Finał keszowania na trasie Pachołek-Gdynia - i jak na finał przystało, rewelacja!

Dzięki za pokazanie miejsca, sam pewnie bym nie trafił.
A na pewno nie zaszedłbym tak daleko :)

Byliśmy tu w listopadzie. Nie udało nam się znaleźć skrytki, ale zapuściliśmy się głębiej z czystej ciekawości. Dotarliśmy tylko do sali z łańcuchami, dalej było zbyt wiele wody. Obiecaliśmy sobie wrócić, kiedy będzie trochę bardziej sucho. I wróciliśmy, tym razem z założycielką na reaktywację zagubionego kesza. Wody było mniej i zapuściliśmy się znacznie głębiej, tak daleko, jak tylko się dało. Trzeba się po drodze trochę nagimnastykować, ale warto przyjrzeć się miastu z perspektywy kanalarza. Świetne miejsce i świetny kesz. Polecam!

W pierwszej kolejności chciałbym podziękować, iż mogłem być przy reaktywacji. Trochę z ekipą GDAKKową mieliśmy wpływ na umiejscowienie kesza. Lady trochę się łamała czy umieścić go ponownie w kanałach i czy aż tak daleko. Jednak dobrze się stało, iż wylądował tam gdzie jest teraz, dzięki czemu osoby podejmujące skrzynkę będą miały wielką frajdę w zwiedzaniu Gdyni z innej perspektywy.

 

Do kanałów już raz się przymierzaliśmy i jak się potem okazało kesza nie było. Wtedy szukaliśmy skrzynki w pierwszej komnacie. Po niepowodzeniu postanowiliśmy pójść trochę głębiej. Tego dnia udało nam się dotrzeć do pomieszczenia z łańcuchami. Chcieliśmy iść jeszcze dalej, ale poziom wody i fakt że jedna osoba została przy wejściu do kanałów nam trochę uniemożliwiły dalszą penetrację. Jednak wtedy już padło postanowienie iż na pewno któregoś dnia tam powrócę.

 

Kolejna moja wyprawa w tamte okolicę to było któregoś dnia po kolosach. Po kilku opowieściach samemu aż zachciało się gdzieś wybrać więc padło na kanały. Jednak znów pech bo ilość wody wylewającej się z kanału trochę zniechęciła szczególnie że strój do łażenia po kanałach też nie był odpowiedni. W końcu to lekki spontan był. Lecz tego dnia coś zwróciło moją uwagę. Były to zawiasy wstawione w miejscu wejścia do kanałów, których wcześniej nie było. Świadczyć to może o tym iż niedługo niestety to miejsce zostanie zakratowane i niedostępne. Więc trzeba się spieszyć z wizytą dopóki nie jest za późno, a jest naprawdę warto!

 

No i jak to mówią do trzech razy sztuka. Rajdzik keszowy zorganizowany przez Hybryda. Start z pachołka i zakończony na gdyńskich kanałach już z założycielką kesza.

 

W samych kanałach. Na początku trochę ciasno, nie dość że przez cały dzień maszerowaliśmy po lesie to jeszcze teraz musiałem się schylaćJednak czym dalej tym wyżej ale nie na tyle aby można było chodzić wyprostowanym chyba, że ktoś jest na prawdę niski ;)

 

Jeszcze raz dzięki całej ekipie. Zarówno tej która szła od początku rajdu jak i tej co się dołączała w trakcie. Było jak zawsze epicko. I dzięki za wspomnienie mojej skromnej osoby w opisie skrzynki :D

 

I za samo miejsce leci oczywiście gwiazdeczka. Gdyby nie kesz to pewnie nigdy nie wpadłoby mi do głowy pchać się w te ciasne rury :D

 

Możliwe że będzie kiedyś jeszcze czwarta wycieczka w kanały. Jeszcze jakieś rury zostały nie zwiedzone :D

 

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Chyba czas najwyższy ją przesunąć głębiej.

Niestety, po tak długiej przerwy od ostatniego znalezienia keszyk wsiąkł. Kanały po przebudowie zdecydowanie przyjaźniejsze eksploracji :)

Logbook trochę mokry ale ogółem niezła.

Znaleziona z munch, po wcześniejszym wpadnięciu do kanału :D

Znalezione z bojar117

Znaleziono z Paulinka69. fajna przygoda pierw wejscie do nie tej dziury zwiedzanie a pożniej znalezienie tej co było trzeba ; )

Skrzynka znaleziona bez większego problemu :)

Znaleziona z MrPeternov i Kaczus kolejnie fajne miejsce na skrzynkę o którym nie wiedziałem. TFTC !!

Fajna, skrzynkaZdobyta z: RutusBrutus i Kaczus984 ;)

Potwierdzam poprzednikow a ukryta zakomicie.

Już tu kiedyś byłem. Dziś zdobyta w wersji short. Zmieniło się, spory remont zrobiono. Niedługo zamontują kratę, więc śpieszyć się trzeba.

Tftc! Miejscówka świeżo po remoncie - aż nie czuć, że to kanał;) Gdy wyszliśmy okazało się, że na zewnątrz pada - kanał okazał się więc niezłą kryjówką;)

tftc :)

Znaleziona razem z Marudkiem. Nie ma to jak nie przeczytać dokładnie opisu i zapuścić się za daleko w kanały do kolektora z łańcuchami. Jedank się domyśliłem, że to nie tam. W drodze powrotnej jeszcze raz się rozejrzałem w pierwszej komorze, no i bingo:) W miejsu ukrycia puszki, buteki po wódce i lufki, więc miejsce nie za bardzo bezpieczne. Po wyjściu z kanału byłem tak mokry od potu jakbym wyszedł spod prysznica. Odchodząc już grupka młodziaków wchodziła do kanału, albo piwosze albo keszerzy (pozdro:]) Na koniec chciałem obmyć ręce i się wpadłem do morza, ehh. Za to przygodę daję gwiazdkę:P

Znaleziona :)

Nie przypuszczałem, że zwiedzę miasto z tej perspektywyDzięki za pokazanie miejsca.
MIA&MANIEK

Naprawdę bardzo dobre miejsce. TFTC.

Fajny klimat. Dzięki.

kolejna wizyta, po kolejnego kesza w tym miejscu, tftc!   +3

Nie ma to jak wejść do nie tego kanału, co trzeba - gdy życie jest za łatwe, trzeba je sobie utrudniaćAle w końcu znaleziona - super miejsceDzięki!

Zapraszam !! 

Po prawie dwuletniej przerwie wracam do zabawy! Skrzynkę odwiedzę na dniach, dzięki za podtrzymanie i kontynuacje cache oraz za wspomnienie w opisie :)

Znaleziona wraz z Grażką, ciekawy pomysł jak i ukrycie, dało rade bez kaloszy, fajny klimat miejsca.

Moi współtowarzysze bardzo mnie zachęcili do zdobycia tej skrzynki... Dzięki za te kanały - to moje kolejne odwiedziny tamże. Pierwszy raz szukałam ze świeczką w ręku - niezły klimat ...

Bardzo fajna przeprawa w podziemiach!

Szybka i przyjemna.

 dzien bunkrowo-kanalowy, wiec trzeba bylo wstapic. dzieki!

TFTC! :)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Tyle razy tamtędy chodziłam i nie miałam pojęcia co jest w środku. W końcu wlazłam, zobaczyłam i znalazłam ;). A raczej podjęłam. Podczas reaktywacji z LadyMoon. Gwiazdka za pokazanie mi fajnego miejsca, do którego normalnie nigdy bym nie weszła. :)

Kiedy reaktywacja? :)

Mam pytanie czy cach jest jusz dostępny?

Skrzynki niestety nie ma :( 
Jestem pewny ze względu na to że skontaktowałem się z osobą która skrzynkę już znalazła a potem razem z tą osobą sprawdziliśmy jeszcze raz. 

Proszę o sprawdzenie ponieważ skrzynka bardzo ciekawa ;)

Znaleziona razem z Piernik143GDH. Polecam ;)

Super miejsce, fajna skrzynka, przy okazji spacerkiem - TFTC! ;)

Świetne miejsce i bardzo udany spontaniczny wypad.

Świetne miejsce! I kto by pomyślał, że w samym centrum bulwaru może być tak spokojnie.. Sam keszyk prosty, dobrze ukryty, nic dodać, nic ująćWielkie TFTC! Wraz z telefonalarmowy.

19:05

Pamiętam jak dziś wyprawę z Bearem po tych kanałach, zrobiliśmy wtedy lekko ponad pół kilometra. To był wypad, zostanie w pamięci na długo. Miło było zajrzeć tutaj jeszcze raz, i całe szczęście, że kesz był tak blisko 

Dorwana z Meliades.

TFTC! 

No i kolejna, chyba ta najbardziej wyczekiwana skrzyneczka, podczas naszego popołudniowego spacerku po Gdyni :)

Razem z Pichem :)

Znalezione wraz z snajperow. Bardzo rozbudowane sa te kanaly . zwiedzilismy jakas czesc ich ale do reszty tylko w kaloszach . :)

Miejsce warte zapuszczenia się.Zwiedziliśmy dalszą cześć i przesunięcie skrzynki dalej uważam za jak najbardziej trafiony pomysł :D

nocnie razem z paw_12 i guziem. juz dawno sie przymierzalem ale zawsze kiedy byl czas to ze srodka laly sie strumienie wody. ale w koncu jest. dalsze umiejscowienie skrzyni faktycznie zdopingowaloby do glebszej eksploracji tunelu. TFTC

Noc keszowania wraz eliksir_81 oraz Guzio 29 :)

Ponowne odwiedzinynie ukrywam, ze mam sentyment do tego miejsca. To jest jedna z tych przygód, jakiech sie nie zapomina... Dzięki :)

Trochę się zmieniło od mojego ostatniego pobytu :)Jakoś tak czysto i schludnieeksploracja z 2/3 teamu szambonurków poprzedniego kesza :)

Witam! Pomimo, że zawiesiłem swoje poszukiwania na czas bliżej nieokreślony co spowodowało archiwizację kesza to cieszę się, że na miejscu powstał nowy. Miło mi także czytać wpisy ludzi wspominających poprzedniego kesza. Pozdrawiam :)

Kanały były pierwszą skrzynka dzisiejszego wieczornego wypadu z Madoxem. Mimo całych przygotowań nie przewidzieliśmy jednego - oblodzonego dojścia dołem falochronu. Na szczęście Madox nie dał się mojemu sceptycznemu nastawieniu (ach ten instynkt przeżycia) i zaczął nacierać. W samych kanałach już cieplutko i suchutko. Zapasowe suche buty zupełnie się nie przydały.

Generalnie trochę się zdziwiliśmy, że kesz był już w pierwszej komnacie. Po wpisie udaliśmy się jeszcze kawałek z czystej ciekawości ale do lokum Liszewskiego jeszcze było daleko:)

Na poprzednie skrzynki w kanałach się nie załapałem dlatego tym bardzej się cieszę, że w końcu się udało. Dzięki.

Dzięki pomocy Granadiana nareszcie wybrałem się po tą skrzyneczkę. Problemy mieliśmy jak opisał Granadian, tylko byłem mocno zaskoczony, że nie trzeba czołgać się 40 min jak poprzednio i człowiek nie ma motywacji przez to by zrobić sobie wycieczkę

Skrzyneczka znakomita. Bardzo klimatyczne i mroczne miejsce - zwłaszcza dla mnie kiedy podejmowałem kesza tylko z samą zapalniczką i ledwo palącym się wkładem do znicza znalezionym niedaleko na ławce. 

Poprzednie skrzynki kanałowe ulokowane były wg mnie za daleko od wejscia. Pomijam już fakt , że brnięcie tak daleko jest mało bezpieczne ale przede wszystkim strasznie monotonne. Obecna lokalizacja jest moim zdaniem idealna .

Ode mnie zasłuzona rekomendacja !

No no no, pięknie nam te kanały odrestaurowali, aż pokusiliśmy się na małą wycieczkę. Zresztą, który to już raz :)
Chociaż to była dość spontaniczna decyzja to wszystko poszło pięknie, sprawnie. Dzięki!

Znaleziona, bardzo fajnie się jej szukało, poza tym przy wychodzeniu można się ścigać, kto pierwszy wyjdzie
TFTC

5 minut bez latarki starczyło. Po raz któryś w kanałach. Można powiedzieć, że jestem już zaprawiony w tym fachu po towarzyszeniu w wyprawach serwisowych kesza Liszewskiego. Tam dystans był ciutkę większy i "węższy".Spokojnie da radę bez świecidła, no chyba że szukacie w nocy. Mimo roztopów, w kanale nie było dużo wody.

Oj tego kesza zapamiętam chyba do końca życia... :D
Trzeba było przetańczyć z 20m po lodzie, aby się dostać do kanału, który w sumie okazał się bardzo klimatycznym miejscem. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ubrałem zwykłe adidasy... Bałem się, że woda na butach zamarznie i będę miał darmowe "łyżwy", ale skończyło się "tylko" na mocnym odmrożeniu stóp...Po powrocie do domu od razu 3 polopiryny, coldrex, ciepła kawa i powolne odmrażanie stóp :P
Zdobywanie w zimę jest nie lada wyzwaniem. Mimo wszystko polecam :P

Za pokazanie miejsca, które bardzo przypadło mi do gustu i "taniec na lodzie" leci rekomendacja ;)

p.s. Tak jak napisał koza, FTF ciągle czeka, bo razem zdobyliśmy kesza przy zakładaniu :P

Ogarnieta dziś ok 15  ; ) uwaga droga po falochronie na dole bardzo bardzo ślisko ! morze czasem też ochlapało ; P po raz drugi w tych kanałach ; ) dzieki za dzionek ; ) wraz z Joasią i Michasiem ; ) ps.FTF nadal czeka ; ) wiec do boju !