To już koniec pięknej przygody dla Mojej kochanej wredotki Małej Mi.  Mimo że już w teren nie wróci, to nie trzeba jej żałować, zasłużyła na spokojną, suchą i ciepłą starość pod moim okiem. Jej, ale głównie moje uśmiechy za Wasze pełne frustracji poszukiwania pozostaną ze mną na zawsze. Pozostało tylko powiedzieć: dziękuję i żegnam :)

Dzięki.Świetny kesz.Trochę czasu przy nim zeszło wiec jedyny jaki udało się podjąć w ten dzień.Przedostatni etap znalazłem w pozycji łatwej   do otwarcia ,pewnie nie tak być powinno ale i tak całość mi się podobała.

Znaleziona podczas owocnego podboju okolic Łodzi w doborowym towarzystwie.

Wszystkie etapy doskonale przygotowane. Dziękuję.

Znaleziona podczas podboju łódzkich akalic z Gackkiem, Natikiem i wzorowym :)

Mega wredny kesz! Mieliśmy go podjąć na początku, a podjęliśmy na końcu ;) 

Skrzynka powaliła mnie na kolana, absolutny hit! Chociaż zebrałem już przeszło sto "keszy", ten był pierwszym klasy multi w moim zasobie doświadczenia. Niesamowicie rozbawiła mnie "figa z makiem" - to jest ten "pazur", przy którym można się szczerze uśmiać.

Kolejne etapy poszły niesamowicie gładko, chociaż przelękłem się złej Buki... Finał to majstersztyk - niesamowita praca. Nie mogłem się nacieszyć widokiem takiej zawartości skrzyneczki. Mała Mi miała charakter, rogaty niekiedy. Ten "kesz" jest jednak zupełnie inny. Serdeczny, ciepły, niesamowity. 

Dziękuję. Rekomenduję, bo naprawdę warto. 

Ah, zapomniałbym. Mała Mi ma słabe odwodnienie swojego domku. Hydraulik spartaczył fuchę.Korzystając z gorącej aury podsuszyłem i szczelnie owinąłem zawartość, bo szkoda tak niesamowitej i wartościowej skrzynki. Pozdrawiam! 

Dała trochę popalić, ale odnaleźliśmy nawet heheszki ;)

Kesz wredny jak jego bohaterka ;), suma sumarum jest, finał świetny,razem z moim bambą, dzięki:)

Myśleliśmy, że będzie trudniej, ale szło w miarę gładko. Drugi etap oczywiście dwa spacerku. Finał znaleźliśmy przed trzecim etapem - maskowanie było chyba trochę w nieładzie. W ogóle etap trzeci I finał miodzio. Szacunek za włożoną pracę. Piękny kesz! Dzięki! 

Udało nam się - z VLdeChienon i pewnymi siostrami :)
Chcieliśmy się w końcu wybrać po raz kolejny do słynnego bajkowego lasu - warto było!

Trochę miałem obawy co do trudności, ale na szczęście poszło nam w miarę sprawnie. Oczywiście, chyba jak większość - mieliśmy "podwójny spacer"Finał udało nam się znaleźć wcześniej niż etap przed nim - mamy nadzieję, że teraz będzie ok. Staraliśmy się go zamaskować przyzwoicie.

Jak już pewnie wiele osób wspomniało, ogrom pracy przy skrytce widać gołym okiemPrzygotowanie zadań, jak i poszczególnych elementów zasługuje zdecydowanie na uznanie!

Dziękujemy bardzo za tą skrytkę!
OUT: Geokret Czwarte metro w Sojuzie

PS: Uważajcie na kleszcze! Tego dnia przed jednym się uchroniłem.

No cóż, zawsze lubiłem Małą Mi. Dlatego wziąłem z niej przykład i złośliwie chodziłem w kółko nic nie znajdując, kiedy inni odwalali czarną robotę. Zielone za robótki ręczne, które zawsze doceniam. Dzięki

Jak dla mnie najlepsza skrzynka ze ścieżki. Wykonanie - szacun, wszystko robione ręcznie, widać ile pracy Założycielka w nią włożyła. Świetnie pomyślane etapy. Na pierwszym - ja wiedziałam że tak będziewycieczka oczywiście na dwa razy, jakże by inaczejDrugi etap ujawnił się po chwili, bo któż by czytał że coś ma być charakterystycznei w końcu trzeci - piękna skrzynkaDzięki za certy i świetną zabawęNie przepadałam za muminkami, a Mała Mi zawsze wydawała mi się taka jakaś...W tej skrzynce najfajniejsza była BukaDzięęki :)

Rodzinnie spacerowo bajkowo

Pierwszy etap - sprawdzone 2 miejsca2 etap - o co kaman ? to napewno tyle metrów ? 

ale trzeci to już nas wkurzył, 30 minut szperania po lesie gdzie większość dookoła jest charakterystyczna... 

To co zobaczyliśmy w środku ukoiło nasze wkurzenie, majstersztyk! oby więcej takich pojemników :) 

sama skrzynka jak to tytułowa postaćirytująca ale sympatyczna

Kolejny z serii podczas pierwszego wiosennego spacerku w tym roku :) 

Zastanawialiśmy się z r00t7 czy gwiazdkować tego kesza czy nie. Pojemnik finalny fantastyczny + maskotka w pre-finale. Ale umiejscowienie go i twierdzenie, że to w charakterystycznym miejscu to jakaś kpina. 

Dziękuję za kesza!

Na specjalną prośbę, Mała zawitała w lesie. Na miejscu okazało się, że część rzeczy nie wygląda tak jak się spodziewałam, etapy o których wiedziałam że zaginęły jednak były a te które myślałam, że są bezpieczne - wcięło. Na szybko powstała ich wersja zastępcza, ale niedługo doprowadzę Mi do ładu. Życzę powodzenia!

MIśka wróciła do mnie, do zobaczenia po zimie !

Genialny kesz. Dziękujemy za zaangażowanie i wysiłek włożony w jego zrobienie. Naprawdę dobra robota i świetna zabawa. Finał - mistrzostwoa z takich technicznych rzeczy to zabraliśmy ostatni certyfikat więc już się skończyły.

Wspólne keszowanie z Rubinem. Fajnie się tego multaka robiło. Pierwszy etap chyba do poprawki bo jakoś dziwnie w czarnym worku wygląda. Chyba że tak miało być a nie zrozumieliśmy konceptu. Finał objawił się zanim etap znaleźliśmy - po prostu niesamowity fart. Potem dopiero ostatni etap. Całość znakomicie zrobiona i w klimacie.

Pozdrawiam
Art_noise

To nie było proste. Na szczęście udało się jakimś cudem Art+noisowi znaleźć finał przed znalezieniem przedostatniego etapuale na koniec nawet i ten etap dał się znaleźćładna ręczna robotaSobotni keszing z Art_noisem. Dzięki za skrzynkę.

Bardzo przyjemny mulciak, wszystkie etapy na miejscu, ale łatwo nie było. Finał na podstawie spoilera i pozytywne zaskoczenie.

DZK

Piękna ręczna robota.
Ale ukrycie finału, eh ten finał ... Dobrze że Nati i Ćwir byli na posterunku (pozdrawiam)
Jeszcze nigdy tak las nie był posprzątany :P

Ciemną nocą dotarliśmy z triPPerem w drodze na Śląsk. No fajnie, zakaz wejścia do lasu - no cóż - jako znani ryzykanci - zlekceważyliśmy, choć faktycznie sporo drzew leży... Pierwszy etap - no stan - taki sobie, ale był, drugi odkryty w obydwu wersjach, trzeci - bez problemu... no i finał... hmm... no cośmy się naszukali... Wskazówek brak, teren - no nie duży, ale szukaj igły w stogu siana. Obstukaliśmy wszelkie pieńki, co tam tylko z liści wystawało to poprzewracaliśmy, wszystkie drzewa obejrzane i obmacane a tu nic... W końcu tripper do kogoś się tam dodzwonił i dostaliśmy jakiś przybliżony kierunek... Jeszcze trochę uporu i w końcu trafione... Faktycznie ręczna robota bardzo zacna. W miejscu ukrycia leży obecnie "białe coś" - może następnym będzie nieco łatwiej, bo inaczej to od razu z grabiami do odgarniania liści warto przyjść na finał.

Pięknie dzięki za miłą zabawę :)

Mała wróci na zimę do mnie, także jeśli ktoś chce się pofatygować aby ją odwiedzić jeszcze w tym roku to radzę się pospieszyć.

Wracam z zasłużoną zieloną gwiazdką. Musiałem to przeoczyć ostatnio .

Guess who's back ! Mi's back!

Przepraszam, że finał jest trochę aż zanadto 'spakowany', ale Mała wraca po cieżkiej chorobie, z której ledwo uszła z życiem i teraz nie jest już taka odważna.. 

Powodzenia!

Nie znam tej bohaterki, ale z tego co udało mi się o niej przeczytać, to małe, złośliwe stworzenie. I taka była dla mnie i Jeanpaula ta skrzyneczka. Najpierw bezskuteczne poszukiwania na samym starcie pod czujnym i ciekawskim okiem publiczności zgromadzonej pod pobliską wiatą. Po telefonie ratunkowym (dzięki JAsiek za pomoc) okazało się, że brakuje na miejscu wskazówki, ale ostatecznie poszło jakoś z kolejnym etapem. Potem znów było pod górkę i kręcenie się w kółko. Nawet w pewnym momencie ruszyłem coś nogą i powiedziałem, że to wygląda jak maskowanie kesza, ale poszedłem dalej nie sprawdzając. Ostatecznie podpowiedź z ostatniego etapu pośredniego zaprowadziła nas znów w to miejsce. Ot, złośliwa Mała Mi. Sam pojemniczek bardzo fajny, kolejna ładna ręczna robota. Dzięki, znakomicie

Trochę nam się dała we znaki ta skrzynka i to na dwóch etapach. Już na pierwszym etapie mieliśmy niezłą zagwozdkę. Zaczęliśmy z Wojtkiem kombinować jak wykorzystać różne znaki odkryte wokół tablicy, ale nijak nie mogliśmy ich zamienić na wiarygodną wskazówkę do drugiego etapu.

W końcu po telefonie do przyjaciela okazało się, że zaginęła zostawiona tam wskazówka i moglibyśmy tam główkować jeszcze długo a i tak nic byśmy nie wymyślili.

Drugi etap łatwy, ale już na trzecim znowu problemy. Pokonało nas to złamane drzewo. Na szczęście skończyło się szczęśliwie. Pojemnik finałowy wyjątkowej urody, zawartość również. Kesz okazał się dla nas wyjątkowo złośliwy, tak jak jego imienniczka. Mimo wszystko dzięki za kesza i dobrą zabawę.

Za muminkami nie przepadałem, bo strasznie mnie irytowała pewna postać... Skrzynka Jej imienia też trzyma poziom.Kesza chcieliśmy podjąć jakoś na początku poszukiwań tego dnia, jednak nam się nie udało, później znalazłem jej etap, który na nic się nie zdał. Dopiero pod koniec naszej wyprawy udało nam się ją dopaść. Dobra, koniec narzekania, bo skrzynka naprawdę świetnie wykonana i po raz kolejny napiszę że mulciaki są najlepsze. :D Podjęta z Michal+ i Margo_lciaczek, dzięki za kesza ;)

Wygrała nagrodę na najbardziej irytującą skrzynkę w projekciePrzy każdym etapie był problem, ale ostatni pobił wszystko. Męczyliśmy się chyba ponad pół godziny. Wykonanie jak i opisy najwyższa klasa, zasługuje na skrzynkę tygodnia. Dzięki

Ze wszystkich bajek, które oglądałem za dzieciaka, to najbardziej chyba podobały mi się muminki. Cały ten ich świat, wydarzenia i postaci owiane lekką mgiełką tajemnicy i dziwaczności ciągnęły mnie przed telewizor, jak nie wiem. O dziwo nie bałem się Buki, tylko tych popieprzonych stworków przypominających prezerwatywy z łapkami, co pływały na łódeczkach z liści - kto to kurwa wymyślił?! :P 

Mała Mi z początku nieco mnie wnerwiła i już myślałem, że jej nie znajdę, ale krok po kroku i okazało się, że kombinowałem dobrze. Super zabawa i super skrzynka!

Dzięki!

Uzupełnianie zaległych wpisów. Przy drugim etapie było najciężej, bo po pierwsze dałem się nabrać i poszedłem na początku tam gdzie nie trzeba, a później jak się okazało, gdy doszedłem tam gdzie trzeba na miejscu stał samochód z ludźmi w środku, więc musiałem przeczekać, aż pojadą. Później poszło już z górki. Świetna skrzynka tak jak i cała seria. Dzięki i pozdrawiam. 

Piękne, z humorem, nie za ciężkie po prostu urocze. Zielone się należy jak nic. Dzięki.

Nio nie dziwię się, że skrzynka została skrzynką tygodnia. Naprawdę świetna robota! Fajny pomysł na multaka, złośliwości troszkę, fajnie wykonane podpowiedzi wraz z opowiastkami. Oczywiście na drugim etapie daliśmy się wkręcić ale to było urocze. Spacerek po lesie ścieżkami aż do cudownie wykonanego i sfotografowanego finału, prześlicznyNio i te certy :)

Świetna zabawa, tematyczna, spójna, po prostu kolejna rewelka na tej ścieżce.

Tu zaczynamy szukanie z Pani_Ka. I już na początek nie łatwe multi. na 3 etapie szukałem zdecydowanie czegoś innego ale w dzień jest łatwiej. Finał co powiedzieć duże WOW. Właścicielka ma dużo cierpliwości i talent robiąc tą skrytkę. Na mnie zrobiła duże wrażenie. Pozdrawiam 

Od tej skrzyneczki zaczęłam przygodę z bajkową ścieżką no i od razu mi kopara opadła. M E G A   C Z A D! Każdy etap G E N I A L N Y. Kreatywność, kunszt wykonania, istny majstersztyk. Szacun. TFTC!!!

W zeszłe wakacje hitem były T-shirty z Małą Mi:) A Buka to była jedna z moich ulubionych postaci w tej bajce oprócz Mi i Włóczykija, i Paszczaka. Nikt jej nie lubił, każdy przed nią uciekał, a ona po prostu była mega samotna i szukała towarzystwa... Zawsze było mi jej żal:(

ps Muminki to była moja ulubiona wieczorynka. Tak tak, to były czasy kiedy jeszcze w tvp puszczali dobranocki... czekałam cały tydzień na Muminki. Może kiedyś uda mi się odwiedzić krainę Muminków w Finlandii:)

Piękna skrzyneczka!!! Wspaniała zabawa i dużo śmiechu, szczególnie złamane drzewo, które sprawiło nam najwięcej kłopotu, ale wszędzie czułam tą wredną MAŁĄ to pewnie ona przeszkadzała i śmiała się z nas gdzieś z ukrycia.  Kesz SUPER!!! Bardzo dziękuję, za tą skrzyneczkę i trud włożony w jej wykonanie i przygotowanie.

Multi skrzyneczka bardzo dobrze opracowana. Przy pierwszym etapie bez problemu. Drugi jak to bywa poszliśmy nie w tą stronę, chociaż przez chwilę myślałem, że go mamy. Przy trzecim długo się naczekaliśmy, zdobywając w między czasie inne skrzyneczki, bo rowerzysta zaplanował odpoczynek w miejscu gdzie typowaliśmy skrytkę. Czwarty tak okazał się znajdować w innym miejscu dodatkowo w maskowaniu zamieszkał szerszeń, którego obudziliśmy ale poszło szybko. Dzięki za super mulciaka.

Kolejna postać bajkowa, która jest bardzo bliska memu sercu, Buka też ma w nim swoje miejsce, ale jakoś ruda bardziej podobna ;)

Oj widać charakterek skrzynki, pasuje jak nic to małej złośnicy. Finał przepiękny, długo ogladałam z każdej strony - za wykonanie skrzynki leci Zielony Order, bez dwóch zdań!

Dziękuję:)

Jedna z najlepszych postaci bajkioczywiście obok Włóczykija i HatifnatówUwielbiałam tego małego złośnikano i tutaj skrzynka z charakterem MiTematycznie, muminkowo, znakomicie! Dziękuję!

Książki Muminków i polska wersja bajki, to moje dzieciństwo, zresztą i nie ono, bo do tej pory wracam do wybranych książek całej serii jak i innej twórczość Tove Jansson. Przez to uwielbienie poprzeczkę samej skrzynki podniosłem sobie wysoko, ale po zobaczeniu finału aż mi się oczy zaczęły cieszyć! Dziękuje!! 

Oczywiście daliśmy się złapać, ale ostatecznie się udało :)

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda!

Ha! No to by było za proste :D. Genialne etapy, a finał! Mistrzostwo! Dzięki wielkie. Uśmiałem sięPogoda raczej taka "jesienna", ale warto! Gdyby nie te mrówki w pierwszym etapie, to wszystko pięknie.

Podobno miałem nie znaleźć, no ale że z Buką jesteśmy kumplami to powiedziała mi gdzie te małe huncwoty ukryły to rude wredneostrzegła tylko, by dobrze szukać i uważać bo to nanozło jest tak małe, że może wejść do dzbanka, a na dzień dobry spuszcza wpi..ol mrówkomCherlawy nie jestem to mówię co tam - poszukam i znalazłem :P 

  Witaj !!!

    Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
Zespół Opencaching

Z tym keszem się zeszło. Kilka rzeczy charakterystycznych i było. Etap 3 nie wiem jak nie mogłem znaleźć, ale coś charakterystycznego to Endriu86 i Wooszczyk szukali kilka minut, a ja jak do nich dotarłem to od razu skierowałem w dobrym kierunku i był.

no powiem ze troszkę czasu nam zeszlo na ostatnim etapie, co prawda Świerzy gdzies zaginal w akcji haha, ale z Endriu86 poradziliśmy sobiemyśle że śmiało można dać REKO :)

Mała Mi wodziła nas za nos. Dosyć długo nam tutaj zeszło aby odnaleźć właściwe miejsce.

Z 3 etapem zeszło najdłużej, jak się człowiek uprze do jednej wersji jaką przyjęliśmy po przeczytaniu podpowiedzi to nie ma zmiłuj aby coś zmieniać. Ostatecznie doznałem oświecenia :)

Za Panią z 3 etapu leci gwiazdka :D

No kurde i tu się Rekomendacja należy jak psu budaMega fajny multak, 3 etap i finał super mega wykonanie, dbałość o szczegóły idealna. Rozpisywać się nie będę bo dużo już zostało napisaneto trzeba przeżyć samemu. Ps. moja kochana żona wpadła na finał, to dzięki niej nie spędziliśmy tam pół dniaSUPER!

Wracam z gwiazdą. Szczególnie za trzeci szlaban. Jak dotąd chyba tylko my to wymyśliliśmy ;-) 

Dam znakomitą, dodam rekomendację a resztę niech sobie ludzie sprawdzą sami :)

Oj trochę się namęczyliśmy przy tej skrzyneczce. Na szczęście w między czasie przybyła ekipa ratunkowa i wspólnymi siłami podołaliśmydzięki wielkie!

Ach ta Mała Mi, wredota. Spotkanie z Gałkami i wspólnymi siłami się udało pokonać Małą Mi. :)

muminki uwielbiałam.

dzięki za kesza!

Trochę złośliwa, ale ma swój urok.

Urzekający etap 3 oraz niczego sobie finał ;)

Daję zielone ;)

A tak niedawno przejeżdżałem koło pierwszego etapu. Łeee jakie tam przejeżdżałem, ja czytałem tą tablicę! Skrzynka idealna dla mnie, bo przecież ja bardzo lubię chodzić w kółko jak idiota. Zauważyłem pewną prawidłowość w moim zachowaniu. O wiele szybciej się irytuję jak jest ciemno. A jak jestem wkurzony to tracę przyjemność z dalszej przygody. Po znalezieniu finału poziom irytacji zaczął spadać, a spadł zupełnie przy skrzynce nocnej. Dzięki.

cuz to byly za zmagania i poszukiwania ale udalo sie dotrzec do kazdego etapu i odnalezc mala mii co za radosc byla ze nareszcie sie udalo

Mała mi,,hm...jakie to wrednetak pozytywnie oczywiście.No to po kolei- 1 etap jest,,proste ,drugi etap troche się zeszło no bo wiadomo,w miedzy czasie dostałem podpowiedż do znalezienia 2 etapu ale kilka chwil wcześniej taką samą podpowiedż sam znalazłem,wielkie dzięki

I to był moment gdzie podrażniony powiedziałem do scajneta że bez znalezienia finału nie odjedziemy stąd .Po kilku minutach mamy drugi ,idziemy dalej no i się zaczęło szukanie trzeciego etapu,to był moment (a ze 20 minut) ale udało się .Finał ukazał się dość szybko,że tak powiem na czuja :)bo prawie się wyrąbałem o to coś :))

Wyciągam to cacko i naszym oczom ukazał się keszyk do tej pory niespotykany,mówiąc krótko -: jak z bajki :)I znów żałuję że córeczki nie zabrałem ze sobą.Do skrzynki dołożyłem opaske którą zabrałem z nad stawu ,bo tam się nie mieściła.

Założycielce bardzo dziękuję za tego kesza ,a następnym poszukiwaczom proponuję uzbroić się w cierpliwość,zarezerwować troszke więcej czasu.

Tu nie można nie rekomendować,,  gratulacje

Tym razem się udało, choć pewne brzydkie słowa już miałem na końcu języka.
Lilalu uratowała wszystkich od zbędnych nerwów.

Ja nie pamiętam, aby Mała Mi była jakoś specjalnie wredna postacią
Ale sugerując się skrzynką musiała taka być.

Wkurzający i irytujący mulciak - i chyba taki miał być z założenia. Stąd podpowiedzi w takiej a nie innej postaci. Ja za nerwowy jestem na takie skrzynki.

Szczęśliwie finałowy pojemnik (jak już się go znajdzie) ratuje sytuację
Gwiazdka jest tylko i wyłącznie za pojemnik finałowy. Jeszcze ręczna robota przy trzecim jest fajna, ale podpowiedzi to jakiś koszmar.

Dzięki.

Pierwszy oraz drugi etap znaleziony w mgnieniu oka. Lubię spacerować.  Przy trzecim etapie okazało się, że nie mam kroku metrowego. Ostatecznie udało się znaleźć to cudo. Finału nie mogłem znaleźć. Gruba warstwa gnijących liści skutecznie utrudniała poszukiwania. Telefon do jednego z poprzednich znalazców pozwolił mi na określenie miejsca ukrycia z dokładnością do +/- 5m^2. Dzięki za pomoc. Po zaoraniu patykiem czterech hektarów natknąłem się na maskowanie. Widać sporny wkład pracy w tę skrzynkę. Dziękuję.

Pappa pappa pappa pappa pappa

Mamma mamma mamma mamma mamma

Pappa pappa pamma mamma mamma pa... :)

Kesz zdobyty za namową, w towarzystwie i przy małej pomocy JAśka (bo poziom trudności finału o tej porze roku spory).

TFTC :)

EnTetuś - a czy ja mam jakiś numer telefonu do Ciebie ?? Wskazówki, które otrzymałem były bardzo szczegółowe Wychodzi na to, że moja geoślepota sięgnęła zenitu.

Ale przy następnych poszukiwaniach poproszę Cię o wsparcie, oraz wezmę grabie

Olo, Olo.. Przestraszyłam się tych dzików, gajowych, grzybiarzy więc pojechałam i sprawdziłam. Wszystko ok. Torcik znalazłeś ino wisienki zabrakłoFakt, że teraz szukanie nieco utrudnione. Następnym razem dzwoń do właścicielki :D 

Chcieliśmy sobie wyskoczyć na jakieś małe, interesujące keszowanko więc wybraliśmy muminki. Apetyt był (i jest) jeszcze na ZONK'a - bo komentarze do obydwu są bardzo intrygujące.

No faktycznie, ta Mi to takie dosyć wredne te podpowiedzi zostawiła Mimo tych przeszkód udało nam się dojść do etapu trzeciego, choć o definicję jednego słowa z podpowiedzi to bym się sprzeczał.

Tak czy siak po przeczytaniu wskazówki finałowej, miałem ochotę wrócić do auta i pojechać do Castoramy po jakieś grabie. Pomysł ten jednak porzuciłem i wspólnie zaczęliśmy przeczesywać teren. Po 20 minutach badania tak małego obszaru, już się nieco wkurzyłem (no może trochę więcej niż nieco i nie tylko ja ) więc wspomogłem się telefonem ... (kolejne 10min) i nic ... więc kolejny telefon ... 5 minut i nic, więc ostatnia szansa z ostatnim telefonem.... DUPA. Już dawno tak długo skrzynki nie szukałem z tak marnym rezultatem, i to jeszcze dzwoniąc do trzech osób.

Przyczyn porażki dopatruję się w:
- własnej ślepocie (być może odkryliśmy o jeden listek za mało)
- grzybiarzach (choć nie wiem czy w tych lasach rosną grzyby)
- dzikach (teren po naszych poszukiwaniach wygląda podobnie jakby tam stadko tych zwierzaków myszkował)
- gajowym (może to jakiś wyjątkowy zrzęda i nie lubi jak mu się keszerzy po lesie kręcą)

Jak trochę ochłoniemy po tym wkurzaniu się podczas poszukiwań to wrócimy. Tym bardziej, że sąsiedniego "Wojaka" sobie odpuściliśmy, żeby było więcej do zbierania przy kolejnej wizycie.

Wybrałem się sam po skrzyneczkę.Niby teren znany ale zawsze ta niepewność w sercu jest.Jak już znalazłem pierwszy etap i nie ten długi pasiasty to pomyślałem że będzie dobrze.I tak było później było tylko lepiej trzeci etap bez problemu ładnie wykonany trochę namoknięty opatrunek ale jakoś poszło.Finał super ja normalnie materiału z dachówki używam do czegoś innego.Dzięki

Najbardziej podobała mi się dachówka :) 

Mulciak nie zapowiadał się gwiazdkowo, finał precyzją wykonania pozytywnie zaskoczył, tak jak i mechanizm na 3 etapie(ciężko był znaleźć, Maleska po spojlerze telefonicznym znalazła).

Piękny kesz, rekomenduję!

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Niby "Wszystko trzeba odkryć samemu." ale z JAśkiem. zawsze fajniej:) "Drzwiami powinno się gdzieś wchodzić, a schodami gdzieś dojść." a kesza zawsze znaleźć - szczególnie gdy jest taki bajkowy i kolorowy jak ten. Dzięki Mi-Lady:)

Pojechaliśmy wraz z Gobą zaraz po pracy po tę skrzynkę. Na miejscu widzieliśmy już wracających Limonów z bananami na ustach. Wcale im się nie dziwię, że się tak cieszyli. I całe szczęście, że znaleźli przed nami. Przynajmniej nam pomogli przy każdym etapie. Tłumaczę sobie jednak moją niedyspozycję keszerską tym, że mózg mi spuchł od anginy.

Tak czy siak jest to po prostu skrzynka doskonała (no może poza drobnymi niejasnościami w opisie ).

p.s.: Mam dla Ciebie nową ksywkę: Mi-Lady 

Obrazki do tego wpisu:

Mała Mi

My zdecydowanie wybieramy bajkowe

Co za dzień. Od rana szpital, blokada na kole z dedykacją od straży miejskiej w Łodzi, dwa FTFy,
no i ten trzeci, który okazał się wisienką na torcie. Co prawda nie było go w planach na dziś, ale pani Limonkowa stwierdziła, że leki znieczulające jeszcze działają i damy radę.

Zebraliśmy wszystkie etapy z bonusowym o tematyce spożywczej włącznie

Maskowanie i wykonanie crème de la crème   (choć nie wiem jak to będzie po fińsku)

Nie dziwię się JAśkowi, że nawet angina nie powstrzymała go przed wyprawą.

Pozdrowienia dla goby - miło było poznać

Ps. mamy nadzieję, że Buka nie będzie nam się śniła w nocy.