Po przeczytaniu wpisów poprzedników nie planowałem podejmować Małej. Sam po ciemku byłbym po prostu bez szans.
Ale w międzyczasie podczas podejmowania konstantynowskich keszy pojawiła się założycielka i padła propozycja żeby jednak spróbować pod jej okiem.
Liczyłem na to, że mnie poprowadzi od etapu do etapu i nie będę musiał się specjalnie wysilać.. Ale oczywiście się przeliczyłem, Mi-Lady opowiadała jak tu jest ładnie, magicznie gdy coś widać, ale że idziemy w przeciwnym kierunku niż drugi etap to już nie wspomniała. Oczywiście wybrałem tę błędną opcję...
Strasznie ciemny jest ten las nocą, dobrze że miałem i czołówkę i latarkę, dzieki temu jakoś daliśmy radę przemieszczać się pomiędzy etapami. I od razu przypomniał mi się kawał:
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu.
Ta krzyczy przerażona: Ale ponuro i ciemno w tym lesie! Strasznie się boję!
A na to morderca: A co ja mam powiedzieć? Będę sam wracał......
Bardzo mi sie podobał przedostatni etap, lubię takie instalacje, a sam finał rewelacja. Przyznaję, że trafiło się ślepej kurze ziarno bo finał znalazłem SAM po jakichś 16 sekundach szukania w świetle latarki. W nagrodę wziąłem sobie naklejkę Muminka Bystre Oko. Finałowa skrzyneczka? Bajka! Najbardziej uroczy, ujmujący, malowniczy, sympatyczny finał jaki podejmowałem. Martwię się tylko, czy przetrwa zimę w tej formie...
EnteteKM dziekuję serdecznie, za skrzynkę, przemiłe towarzystwo i że się nie bałaś z obcym gościem łazić nocą po lesie
Zielona gwiazdka leci na konto kesza.