Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

:(

Kesz prawdopodobnie skradziony z Wejherowa. Znalazłem po nim tylko tą metaliczną naklejkę, którą widać na zdjęciu.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Kesz wraca do gry! Mobilniak ukryty w keszu [DiPPK] Wejherowo - pałac - OP975U.

Podjęta na dobry początek dnia.

Mój pierwszy raz... Kiedy to było... 2011 rok, zimny listopadowy dzień i zajęcia plastyczne w gimnazjum. Wtedy, przy malowaniu szkicu twarzy Marilyn Monroe, od dwóch członków TSW_team (dziś TSW) dowiedziałem się o OC. Godzinę później robiłem już swojego pierwszego keszyka Mat(03) - Park Kiloński - OP32B4 i tak już zostało przez kolejne dni, miesiące, lata...

Dzięki za zaproszenie do powspominania starych czasów kiedy OC wyglądało zupełnie inaczej...

Wpis typu [Skrzynka została zarchiwizowana] skasowany przez użytkownika telefonalarmowy dnia 2020-04-15.

:(

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika telefonalarmowy dnia 2017-08-08.

Kesz OP6CDD w którym miał znajdować się mobilniak jest zreaktywowany już od kilku znalezień. Dziwne, że nikt z podejmujących nie zalogował, że tamten kesz przepadł a wraz z nim "Mój pierwszy raz".

Kesz nieznaleziony, ale i tak opowiem Wam swoją historię keszerską.

Pierwszym moim znalezionym keszem jest OP21B3 i od razu trafił się TTF (wtedy jeszcze nie wiedziałem co to jest). O zabawie dowiedziałem się z internetu. Planowałem wycieczkę na dzień dziecka na Górę Kamieńsk i szukałem co jeszcze można zwiedzić w okolicy. Wpisując w wyszukiwarkę kopalnia bełchatów wyskoczyło mi m.in. to OP0C51 Wszedłem na stronę, zacząłem czytać........i tak trwa to już ponad 7 lat.

Hymmm  tak dokładnie to nie pamiętam, ale chyba był to OP1846 - A079- Stanowiska obrony przeciwlotniczej

Niedaleko domu pod mostem. Dzięki za keszyk

Moja pierwsza skrzynka to Poczta Główna w Bydgoszczy. O zabawie powiedział mi syn gimnazjalista

Moim pierwszym znalezionym keszem był Osiedle Kadry (Bydgoszcz). O keszowaniu dowiedziałem się od kolegi i wkręcilem w nie całą rodzinę w tym Jaharris888, CronosusRex i PAPAYAPA

mój pierwszy raz - za dużo tu małolatów

Nie pamiętam pierwszej skrzynki, nie pamiętam skąd się dowiedziałem, stary już jestem.

Schowała się w skrzynce Basen północny, bo to mój pierwszy raz w Świnoujściu ;)

Znaleziona podczas odwiedzin miasta Słupsk na wspólnym wypadzie z bambą i greg273. Dzięki. Na wspólnym grillowaniu.

Podjęta podczas smacznego grillowania   

A tak to się zaczęło:

Pewnego zwykłego dnia w pracy podchodzi koleżanka i mówi do mnie: Ty lubisz wszędzie łazić i jeździć to jest taka stronka opencaching. Przez kolejne 2h odbywało się małe szkolenie i tysiące pytań z mojej strony. Później wyczailiśmy blisko mojego domu skrzyneczkę Kapliczka nr. 207 - OP83GX. Odebrałem dzieci wróciła żona, szybkie tłumaczenie, dzieci dowiedziały się że idą szukać skarbu no i na spacer do kapliczki. I to właśnie wtedy 12.10.2015 o 15:48 był nasz pierwszy raz. A później poszło błyskawicznie  

hmmm....to było nie tak dawno, bo 29 listopada 2015 i "wciągnął" nas w to miki016 ten, który nie lubi lasów i wszelkiego robactwa nagle zaczął ciągać nas własnie po dzikich ostępach lesnych i nie tylko :)

choc początek mial właściwie miejsce jakieś 3 lata temu gdy podczas lesnych wędrówek znalezliśmy "dziwną" skrzyneczkę :) 

Nasz pierwszy raz... Kiedy to było? Rok temu? Dwa lata? Nieee, było to dokładnie 13 grudnia 2009 roku! Pamiętamy to jak przez mgłę, a zaciągnął nas tam nasz tata - areckis. Schody Przy Strzelnicy (poligon), czyli już zarchiwizowana skrzynka picha. Troszkę wtedy keszowałyśmy na areckisa konto, ale od roku po dłuuuuugiej przerwie działamy już same i cieszymy się na nowo, ale tak samo jak dziesięcioletnie dzieci, ze zdobywanych skrzyneczek. Wielkie dzięki, Czarodziej, za przypomnienie nam tych może niezbyt odległych czasów, ale dla nas już prawie zapomnianych :)

Długo się na tego kesza czaiłem, aż wreszcie go dopadłem na spotkaniu w Słupsku.

 

Mój pierwszy raz? Pamiętam jak przez mgłę. Rok 2007. Ze znajomych nikt nie miał turystycznego GPSa. Ja sporo jeździłem rowerowo po bezdrożach, lasach i kniejachi takowy miałem. Ale do czego by go jeszcze wykorzystać? Podobno jest taka zabawa.... w szukanie skarbów. ;) Znajomi pedałujący podłapali pomysł i teamowo udaliśmy się na kesza nad Zatokę Gdańską (ściślej Pucką) na Kaczy Cach. Dzisiaj już skrzynka nieistniejąca. Samej skrzynki już nie pamiętam. Ale jako ciekawostkę podam, że nasz drugi kesz Diabelski Kamień - OP0043 leży do dzisiaj (niedawno sprawdzałem) ze wszystkimi oryginalnymi logbookami w środku!!! Dzisiaj to rzadkość. 

 

Dzięki Czarodziej za kesza! :)

Mimo maili w sprawie logowania skrzynki zgodnie z zasadami kilku zdobywców olało sobie temat. Wpisy usunięte.
Kilka miesięcy temu wpisy były obszerne.. Teraz mobilniaka ludzie logują jak proste +1.

Proszę rzetelniej podejść do tematu!

jedzie do MPG

Moim pierwszym złapanym keszem był: NT-002 Kościół p.w.Matki Boskiej Częstochowskiej, a o opencachingu dowiedziałem się z magazynu podróżniczego zakupionego całkiem (nie)przypadkowo. 

 Dzięki za kesza!

Mój pierwszy kesz złapany został w Nowogrodzie bobrzańskim - D.A.G. Christianstadt - Obozy - OP4BF7 :)

O zabawie dowiedziałam się od przyjaciółki :) 

 Skrzynka złapana w Zielonej GórzeDzięki :)

Keszyk znaleziony dawno temu, a ostatnio widziany na spotkaniu ze straznikiem.

 

Mój pierwszy kesz to http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=19793

Niestety już w archiwum :(

Dowiedziałam się o geocachingu z google playszukając fajnych aplikacji na telefon z grami terenowymi, biegowymi itd.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Czarodziej dnia 2016-05-19.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Czarodziej dnia 2016-05-19.

Złapana w mediatece dzięki uprzejmości Straznika.

Pierwszy kesz to OP6451

O naszej zabawie dowiedziałem się od Cyber Mariana, choć pierwszą skrzynkę znalazłem dawno temu przez przypadek i za bardzo wtedy nie zainteresowałem się tematem.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Czarodziej dnia 2016-05-19.

Mobilniak złapany dzięki uprzejmości straznika, przy okazji miło było poznać! Dzieki za kesz!

 

Mój pierwszy kesz to Cytadela w Warszawie (kesz na GC) znaleziony w maju 2013. A o zabawie dowiedziałem się słysząc w radiu magiczne słowo "geocaching", słuch się wyostrzył i zacząłem szperać w necie po więcej info :)

zawitał do wrocławia

Kesz: Echo starej łeby. Do zabawy wkręcił mnie kaspeed. Dzięki

Dzięki za keszynę 

Wpis dokonany podczas drugiego najazdu mobili na ZG

Dzięki i Pozdrwiamy 

Moja 1 sza skrzynka to Stary Browar w Świebodzinie. Wkręcił mnie Zbyszek.

Pozdrawiam :)

 

pierwszy zalogowany to OP885G choć wcześniej było kilka

wkręcił mnie tat o

A więc pierwszy był OP4286 chodź wpis był później, jak doczytałem o co w tym chodzi.

Dowiedziałem się od znajomej z pracy Paty (Paty Piwo). TFTC

 

Znaleziona podczas WIO na piwo.

Moja pierwsza skrzynka to:

Romet R-2 - OP4B8B, swego czasu została zarchiwizowana, nie dałem jej odejść więc obecnie jest pod moją opieką (adopcja).

Dzięki za kesza

Fajnie powspominać:) nasz pierwszy raz to był OP05D1. PAMIĘTAM TO NIESAMOWITE UCZUCIE! To zaskoczenie i radość i że można jeszcze więcej i więcej i więcej ......i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz....Dzięki za wspomnienie.

Kesz zaliczony podczas WIO#36.

Moja pierwsza znaleziona skrzynka to poznański Schron OP4AC8. 
Ponadto uprzejmie donoszę że o zabawie po raz pierwszy usłyszałem od towarzysza uhuhu :)

No więc...gdyby nie Hacek... nie byłoby mnie tu:)

Pierwszy kesz... jesień 2013... Dziewczyna ze słonecznikiem... Park Śląski... z telefonem bez GPS... było fajnie.

Zresztą pierwsze 600 szt poszło bez Garmina...:) 

To pasja, której nie porzucę:)

Spotkaniowo, kameralnie, wieczorowa pora ułatwia podjęcie ...  Pamiętam, to była wiosna. Inicjacja nastąpiła na ... "Cmentarzu jeńców radzieckich"  OP4E3D. O zabawie powiedziała mi córka przewidując, że mnie wciągnie jak chodzenie po bagnach. Dzięki za kesza.

aktualnie we Wrocławiu

oje pierwsze kesze były w północnej czesci wrocławia. Miło się wtedy keszowało kiedy gdziekolwiek poszedłem tam były kesze. Dzis jest troche trudniej ponieważ już wielką część odkryłem.

1. Śladami II Wojny Światowej - OP2DE2

2. Od córki :-)

Moja pierwsza skrzynka to był Bezimienny Park :) 

DZK, TFTC. 

Hmmm, mój pierwszy.... to wirtualny cache, polegający na spacerze po Piotrkowskiej w Łodzi. Nie było łatwo, bo akurat trwał remont i zdemontowali mi fragmenty układanki. Musiałem posiłkować się Internetem. A potem to już poszło ;)

A skąd się dowiedziałem? Nie pamiętam. Mam wrażenie, że po prostu o tym wiedziałem i już ;)

Naszym pierwszym keszem, po który uderzyliśmy był "Ogród Botaniczny" w Łodzi. Niestety bez zadowalającego rezultatu. Pojęcia o kordach wtedy nie miałem i z jednych współrzędnych jakoś ręcznie przeliczałem na takie które komórka rozumiała  Suma sumarum z całą rodzina wylądowaliśmy dobre 100m dalej - ale szczęśliwie się nie poddałem i bawimy się dalej.

O samej zabawie dowiedziałem się przypadkiem z TV i na drugi dzień już szukaliśmy (błędnie) pierwszego kesza

A ja nie pamiętam, która skrzynka była tą pierwszą. Nie przywiązywałem wtedy uwagi do chronologii wpisów, w zasadzie to zalogowałem kilka skrzynek, które znalazłem jakiś czas temu. Na pewno był to Park na Zdrowiu w Łodzi i prawdopodobnie skrzynka bacza 2: Pilsudski Park - OP2F64.

A osobę, którą obwiniam za zniszczenie mi życia jest @Michał+ ;)

Skrzynka złapana na JAśkowym spotkaniu. Dzięki

Pierwszy kesz zlapany na Starym rynku w Lodzi. Zaraz po zagranym koncercie wracalem z kumpela, ktora wyciagnela kliszowke zza glazu i tak zaczelo sie to uzaleznienieDzieki!

Spotkana  w lansowozie Maelskimoja pierwszą był nanofaktura OP0DB3  o zabawie wiedziałem dużo, dużo wcześniej z racji zainteresowań tylko wcześniej odkryłem ten drugi serwistam wtedy było jeszcze mało skrzynek w okolicy. 

Szybki wpis w lansowozie Maleski w czasie jazdy na spotkaniedzięki! Pierwszy mój keszyk znaleziony w rodzinnym mieścierazem z Maleską i znajomymi :)

Znaleziona na spotkaniu. Dzięki!

Aż musiałam sprawdzić jaki był mój pierwszy kesz!

OC twierdzi, że było to: Krzesła - OP10DF  

niech więc tak będzieCoś w tym jest, bo do dzisiaj pamiętam ze zacięte poszukiwania :D

A skąd wiem o Geocachingu... Z jakiegoś forum. Pierwszą srzynkę znalazłam na GC bardzo niedaleko domu. Pamiętam, że była niesamowicie zabawna, bo było to w kamieniołomie ze spoilerem: "pod kamieniem". No haha! Z godzinę szukałam. :P

Potem długo nie wracałam do zabawy aż napotkałam ten lepszy serwis i zostałam tutaj już na zawsze <3

Znaleziona między nurzaniem marzanny ;)

Skrzynka spotkana w trakcie spotkania Nurzanie Marzanny ;)

A teraz pytania i odpowiedzi:

Jaki kesz był Twoim pierwszym?

Pierwszą moją skrzynką była Żyleta - OP1C20, która ukryta była w lokomotywie na terenie AGH - kilkadziesiąt metrów od miejsc, w którym mieszkałem :)

Skąd dowiedziałeś się o tej zabawie?

Kiedyś razem ze znajomymi byłem na najwyższym szczycie powiatu olkuskiego. Nagle sq7jzi zaczął szukać jakiegoś pudełka (którego tam niestety nie było) i tak się zaczęło...

TFTC + ocena znakomita za ciekawy pomysł na pytania!

-> Jaki kesz był Twoim pierwszym?

"Przy Wiadukcie" - OP243B   10-09-2013

-> Skąd dowiedziałeś się o tej zabawie?

Victor+

Dzięki.

Pierwszy raz? Nooo kilka latek już minęło, bo ...osiem:) A było tak, że siedzieliśmy z kumplami ze studiów na pijackiej imprezie w okolicach Ronda Lotników Lwowskich w Łodzi i raczyliśmy się akademikową kaktusówką (14zł za litr - oczywiste, że cieszyła się naszym uznaniem;) ), gdy nagle jeden z kompanów stwierdził, że ma fajną zabawę w szukanie skrzynek i żebyśmy poszli do parku poszukać. No to poszliśmy. Efekt poszukiwań był daleki od zamierzonego, bo najpierw odkryliśmy jednoznaczny zapach kloaczny, a chwilę później jego źródło - na podeszwie buta niestety (ale na szczęście nie mojego) i jakoś tak mnie to ...zachęciło do zabawy, że już 3 lata później zacząłem się bawić regularnie i trwa to do dzisiaj :)

Dzięki!

A ja dowiedziałem się o Opencachingu od Taty. Który dowiedział się o tym z kolei z tego co kojarzę z któregoś tomu późniejszej serii Pana Samochodzika. Ale za cholerę nie przypomnę sobie chyba który to był tom:/.

Kiedy się dowiedziałem i w jakich okolicznościach? Dowiedziałem się we Wszystkich Świętych czyli 01.11 a konkretnie w roku 2010. Czyli to już... hohoho... ale ten czas leci...

Pamiętam jak przyjechałem na cmentarz z moją (wtedy jeszcze) dziewczyną (teraz już Żoną). I staliśmy z pochylonymi głowami nad grobami kiedy kątem oka dostrzegłem, że coś się tak jakby Tato próbuje do nas dostać przez tłum osób stojących. A kiedy już dotuptał to powiedział słowa, które do tej pory dzwonią mi w uszach. Mianowicie "znalazłem fajną zabawę"...

I od tego się wszystko zaczęło:).

Tego samego dnia zarejestrowałem się na stronie, poczytałem troszkę, a następnego dnia ruszyłem po pierwszą skrzynkę.

Doskonale pamiętam która to była. To OP1E3F.

Tego dnia (a właściwie wieczora) ruszyłem na poszukiwania z Bratem. Pamiętam kiedy znaleźliśmy skrzynkę jak bardzo podekscytowani byliśmy tym, że był tam geokret ZNAK STOP. I ogólnie cieszyłem się jak można sprytnie ukryć skrzynkę. Kiedy ona była ukryta tak, że teraz nikomu chyba w najśmielszych wyobrażeniach nie przyszłoby do głowy aby coś wrzucić w taki sposób za murek:).

Tego dnia znaleźliśmy trzy skrzynki. Zaliczyliśmy jeszcze:

OP2BE7

i

OP2234

Prawie żadna ze skrzynek już nie istnieje. A jedyna która się ostała przeszła już dziesiątki reanimacji.

Fajny mobilniak. Tak przypomina mi jak długo w moim życiu mieszka już OC.

Dzięki!

Jak to było dawno Keszer Karol007 powiedział mi o tej zabawie i zabrał mnie na Polskie Radio Katowice - OP3164. Myślałem wtedy, że bawić w to będę przez krótki czas. Parę chwil temu zalogowałem 1000 znalezienie
Kesz zaliczony dzięki uprzejmości Maleski, która przywiozła go ze sobą

Dzięki za kesza

Hehe ..... pamiętam do dzisiaj i pewnie na długo zapamiętam. OP218E - A4-Watchtower(już zarchiwizowana). znajoma zabrała mnie w teren i pokazała zabawę. Dziękuję

;-) Mój pierwszy kesz to Skrzynka "Ludków" w KarkonoszachO geocachingu dowiedziałem się przypadkiem, spodobała mi się nawigacja Garmina w gazecie, kupiłem ją i geocaching to była jedna z opcji jej użyciaTaka sytuacja ;-)

O opencachingu wyczytałem w pracy w jakiejś gazecie.Tak mnie to intrygowało,że jak przyszedłem do domu to pierwsze co zrobiłem to zarejestrowałem się w serwisie.A chwile potem już stałem przy mojej pierwszej skrzynce która była kilkaset metrów ode mnie.Pozdrawiam

Mobilniak zaliczony w doborowym towarzystwie podczas wyjazdu na zachodnie rubieże wielkopoloski
Dzięki P.S.

Już chciałam Malesce opowiadać o moim pierwszym razie, gdy oświeciła mnie, że to nie o TEN pierwszy raz chodzi . Zatem ten keszowy pierwszy raz to Dziewicza Góra. Kolega z pracy tak nawijał o tych skrzynkach, że w końcu zapytałam o co chodzi (cały czas myślałam, że mówi o skrzynkach do piwa ). Darasek- dzięki za zarażenieTFTC. Pozdrawiam, Nati.

PS> W sumie przed TYM pierwszym razem, też występuje słowo DZIEWICZA :P

Kiedyś odwiedziliśmy znajomych na działce, gdzieś w okolicy Ślesina. Byli też znajomi znajomych. Jakoś się dzień nie kleił zupełnie, coś po prostu nie mogliśmy się znieść nawzajem. Na szczęście znajomy znajomych zaproponował wspólne keszowanie żeby jakoś rozładować napięcie. I tak znalazłem swoją pierwszą skrzynkę, której nawet nie zalogowałem, bo nie wiem dokładnie gdzie oni mnie wtedy wywieźli.

 

Po paru dniach zalogowałem się w serwisie i w pełni świadom wszystkiego, sam własną wolą wybrałem kesza i pojechałem po niego razem z żoną. "Klasztor w Lutomiersku". Dzięki Nefryt+ za super skrzyneczkę na początek zabawy.

To dziwnie zabrzmi, ale mój pierwszy raz miał miejsce w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w ŁagiewnikachŚpiewałem w pobliżu z chórem na tej słynnej porannej mszy o 7 rano transmitowanej na całą Polskę. Pamiętam, że poszliśmy tam większą grupą, a naszym przewodnikiem był JAsiek. I pamiętam też, że nie mogliśmy jej znaleźć. 

Za to pierwszy raz o GC mówił mi JAsiek. jakoś 3 miesiące wcześniej, kiedy przy Rudzkiej Górze czekał na kogoś by przekazać mobilniaka Maleski. 

Kesz podjęty dzięki uprzejmości Maleski.

Moja pierwsza skrzynka, uhhh, OP0C84.... Podjęta z kolegą BULIT'em który nigdy nie wciągnał się w tą zabawę. Kiedyś mój tata wspomniał cos o geocachingu, na pierwszą skrzynkę pojechałem bez jakieś większej wiedzy na ten temat i mi się spodobało  2011, fajne czasy... Keszy było mniej, rzadziej sie zbierało, bardziej cieszyły...  Ile by mnie ominelo gdyby nie kesze, pewnie bym siedzial przy kompie, albo w najlepszym przypadku na rowerze. Az strach pomyslec TFTC

Skrzyneczki które nie zdarzyły dojechać na czas by zawitać na spotkaniuChwilowo u Mnie, później ruszają do Strażnika dzięki któremu to wszystko miałam. Dziękuję :)

Ostatnio pytając użytkownika Kociewie o jego pierwszy raz to mnie właśnie odesłał do tej skrzynki :P

Jak widać długo nie musiałam czekać :)

Moja pierwsza skrzynka to: Zamek Pabianice

Byliśmy na piwie, kolega coś opowiadał o jakieś zbawię w szukanie skarbów. Patrzyliśmy się na niego jak na idiotę( przynajmniej ja:P) W końcu postanowił nam pokazać. Tak wylądowałam z grupka mugoli pod mostem w PabianicachNa drugi dzień ja i Gałka(ona też była na tym piwie) byłyśmy już zalogowane w serwisie i gotowe do dalszych poszukiwań :)

Dzięki !

Na tę skrzynkę dwukrotnie robiłem polowanie do Ustki. Bez powodzenia. Nie wierzyłem już że kiedykolwiek ją zobaczę, a tymczasem ni stąd ni z owąd ona sama nieoczekiwana przyjeżdża mi pod sam nos. Mała Mi jest świadkiem jak zaświeciły mi się oczy gdy ją zobaczyłem. A logbook jak Orencz wspomniał, aż dziwnie się w ręce bierze mając świadomość ilu keszerów go dotykało i z jak różnych zakątków.

Nasz pierwszy raz to Cmentarz Słowińców, i tuż przed założeniem tego kesza dowiedzieliśmy się o tej zabawie od założyciela kesza. Potem kilkudniowa lektura w necie i poszli my w teren, a teren nas zaraził. Dziś weekend w murach domu jest dziwny, mroczny, niewygodny.

Skrzyneczka podjęta na ,,Buziakach... ze Słupska"Dzięki bardzo! Kolejny fajny mobilniak. Super popatrzeć na logbook'a - ileż ludzi to już w rękach trzymało! :D

Skąd się dowiedziałem o geocachingu? Przeglądałem internet w poszukiwaniu jakichś ciekawych filmików. Wtedy to YT'ber Cyber Marian nagrał film, w którym znalazł kilka keszy. Wtedy pomyślałem sobie ,,hmm, fajna sprawa" jednak zostawiłem to za sobą. Po kilku miesiącach znów odkopałem tamten film i stwierdziłem, że muszę zacząć się w to bawić! I poszedłem na pierwszego keszyka. Kesza założył Klucken (ten z logu wyżej) - nazwa to ,,Akademia Pomorska". Niestety nic nie udało mi się znaleźć, bo byłem totalnie zielony w podstawianiu liczb do kordów itp, itd. Pierwszy kesz jaki trzymałem w łapach to ,,The Defense Walls", niestety to nie ja go znalazłem, ale MiroX1911. Mój pierwszy, znaleziony przeze mnie kesz to był ,,Ratusz miejski w Słupsku. Zawiła i długa moja historia :D

1 wydma szara - OP1B16   

2. Poszukując mapy do samochodowego GPSa natrafiliśmy na jakąś dziwną zabawe w odnajdywanie skarbów.  

Skrzyneczka podjęta na spotkaniu ZIOM #12 w Zielonej Górze.

1. Pierwszą skrzyneczką na OC była Wieża Braniborska - OP2B7B

2. Dowiedziałem się o geocachingu podczas oglądania filmu Cyber Mariana na YTNa początku zarejestrowałem się na GC. Zobaczyłem tylko że w ZG są trzy skrzyneczki i szukałem gdzieś dalej. Potem odkryłem geokrety i podczas ich logowania natrafiłem na OC. Zarejestrowałem się, po czym widząc ile mam roboty, jestem tutaj do dzisiaj :)

Dzięki bardzo za możliwość wpisu. Pozdrawiam

Zdobyta na Bajkowych Urodzinach - swoją drogą skrzynka "Mój  pierwszy raz" w opakowaniu po różańcu (?). Ktoś miał poczucie humoru :P

1. Pierwsza skrzynka przy Pałacu w Wolinii zaliczona przy okazji zakładania z dudziolem skrzynek promujących gminę Główczyce

2. Dowiedziałem się że dudziol założył świetną miniścieżkę w gminie sąsiedniej i pozazdrościłem. Kto by pomyślał że będę się w to bawił w następnych latach poświęcając każdą wolną chwilę na poszukiwanie plastikowych opakowań :)

Znaleziona na Bajkowych urodzinach - Keszynie w Głobinie. 

Moim pierwszymi keszami były skrzynki z centrum Słupska. Zdobywałam je jeszcze z poprzedniego konta - Patika12). Nie pamiętam, który kesz był pierwszy, ponieważ wybrałam się na spacer i szukałam tego dnia kilku. 

Dowiedziałam się o geocaching od pewnego pana, który stał przez cały rok ze mną na jednym skrzydle jako służba medyczna podczas zabezpieczeń meczy Czarnych Słupsk. Ten pan, który obecnie jest moim chłopakiem wyciągnął mnie na spacer i nagle wyjął spad tablicy opisującej zabytek małą probówkę z zamknięciem z jakimś dłuuugim papierem z podpisami. Pomyślałam wtedy że to szaleniec, jednak dziś sama chętnie szukam takich dziwnych rzeczy. Tak zaczęła się moja przygoda z geocachingiem. 

P z MPG 

 

 

Moja pierwsza skrzynka? Walkmühle - OP2296. A było to pewnego zimowego poranka, kiedy jeszcze nieroztopiony do końca śnieg zalegał na polach, a ja korzystałem z uroków dnia wolnego wylegując się przyjemnie w łóżku. Wtem potworna istota zwana potocznie moją siostrą zapytała, czy nie chcę się z nią przejść na tę skrzynkę, bo daleko, a chciała by ją zaliczyć, a samemu boi się iść. I pod presją mamy udałem się tam z nią. Błądząc po drodze, gdyż były to jeszcze czasy, gdy do keszowania używało się mapy i wydruków z internetu... Także moją pierwszą skrzynkę znalazłem, na pół roku przed założeniem konta. A postało ono podczas wyjazdu na skrzynki z siostrą do Poznania. I tak keszuje do dziś ;P

M z MPG

G jeszcze nie keszuje... bo go nie ma :P

Podjęta na Bajkowych Urodzinach. Dziękuję

 

1. Skarb wedkarza - OP4D1E  

2. To było szkolenie z geocachingu ( z Baloniarzem) na które mnie szef wysłał  

Tak jak lady napisała...Zapomniała tylko dodać że dowiedzieliśmy się przypadkiem z jakiegoś spamu na meilu

Naszym pierwszym razem był najprawdopodobniej OP2A73- z początku mieliśmy mieszane uczucia,ale z każdym keszem wciągało nas to coraz bardziej...

Zdobyta na bajkowych urodzinach u Księżniczki Patrycji :)
1. Z_S_P 26 Wielki most - OP5E2E
2. Od koleżanki z wolontariatu

Na Pomorzu

Dzięki.Znaleziona na Bajkowych urodzinach.

1.List w butelce OP72CE

2.od kolegi

Podziękowania za skrytkę!
Spotkana na Bajkowych Urodzinach w Głobinie...

Zdobyta na Bajkowych urodzinach.

Odp.1. OP5E1F   
Odp. 2. Z telewizji ( a mówią że media publiczne kłamią)

Keszyk zaliczony podczas spotkania ZIOM w Zielonej Górze.

1. Pierwsza skrzynka to: (OP2BDB)

2. Internet i YouTube to skarbnica wiedzy. A ciekawość co to takiego geocaching i czy to naprawdę istnieje sprawiła, że bawię się w to do teraz/:)

Skrzynka podjęta na spotkaniu ZIOM :)

 

1. Moją pierwszą znalezioną skrzynką była - NT-002 Kościół p.w.Matki Boskiej Częstochowskiej - OP2BDB.

 

2 O zabawie dowiedziałam się youtube. Tam obejrzałam filmik Cyber Mariana i bardzo zainteresowałam się tą zabawą. No i tak już leci drugi rok jak szukam skrzyneczke :)

 

Dzięki za kesza :)

Skrzyneczka wpadła mi w ręce podczas zielonogórskiego ZIOMa. Ładny logbook. :)

1. Pierwszą skrzynką, którą chciałem samodzielnie podjąć, była Stara strzelnica (OP1B56). Brak jakiegokolwiek doświadczenia sprawił, że się od niej odbiłem. Pojechałem na OP397B, gdzie wraz z Czolgistą sprawnie podjąłem tego kesza.

2. Pewnego razu czolgista171 podał mi komórkę ze zdjęciem (OP8447) i powiedział "Na podstawie tego tekstu wskaż miejsce w mieście, gdzie ukryty jest skarb." Spojrzałem na Niego dziwnie, przeczytałem i nic. Potem wyjaśnił mi ideę zabawy. Następnego dnia objechaliśmy pół miasta.

@Pawle, i gdzie się podziały te młode osoby ze zdjęć zamieszczonej przez Ciebie skrzynki? Wyjechały do strefy bez sygnału GPS? 

Mój, a może dokładniej nasz klanstowy, pierwszy kesz to OP3D39. Zgodnie z zasadą zaczynaj przy domu i rób coraz szersze okręgi. I tak mi zostało ;-).

Pewnego razu wracając nocą z wakacji napotkaliśmy na roboty drogowe i wtedy cały misternie rozpisany plan powrotu wziął w łeb. Objazd był nienajlepiej oznakowany, więc zaczęło się błądzenie po nieznanych drogach. Wtedy pierwszy raz pomyślałem o nawigacji. Poszukiwania odpowiedniej (jeszcze wtedy na pl.rec.gps) naprowadziły na jakieś poszukiwania ukrytych skarbów. Po zakupie nawigacji spojrzenie gdzie te skarby są ukryte, padło oczywiście na najbliższą: OP0868. Patrząc z perspektywy czasu to dość długie poszukiwania zakończyły się owocnie i zaraziły mnie na długo.

Ha! Czas rozgrzebać nieco przeszłości. Pierwsza nieoficjalnie znaleziona, bo bez własnego konta to chyba Zielony klin - OP2309, tja...

Na szczęście nie ma tego złego, co by...  Prawdziwy początek wspaniałej przygody z keszowaniem  na własny rachunek to styczeń 2012 i skrzyneczka W Cztery Oczy - OP316B. Masa napotkanych osobowości, świetni ludzie i kilka naprawdę wartościowych relacji, kupa wspomnień i wydarzeń, no i w końcu miejsca, do których pewnie nigdy bym nie dotarła. A hoj, przygodo i przygodo trwaj! dziękuje i pozdrawiam

Znaleziona z Dorotką.

Nasz pierwszy jesz był chyba z serwisu GC i były to mogiły pomordowanych przez hitlerowców pod Mosiną. Pamiętam jak Dorotka wtedy narzekała na bolące nóżki ;). O geocaching'u dowiedzieliśmy się kilka lat wcześniej podczas wycieczki do Kopenhagi.

Hoho, skrzynka przemieszczała się w okolicach WIO #34 bardzo intensywnie, udało się i nam wpisać- dziękujemy!

Nasz pierwszy raz zdarzył się w Miejscu magicznym (w czerwcu 2011) dokąd dotarliśmy szukając urozmaicenia wakacji. O zabawie teoretycznie wiedzieliśmy wcześniej, ale dopiero po tej i następnych skrzynkach wiedzieliśmy, że dobrze wybraliśmy. Po wielu, wielu następnych keszach i sprawdzeniu regulaminu świata równoległego,  założyliśmy wreszcie konto na OC, prawdopodobnie dlatego, że chcieliśmy przyznać komuś rekomendację .

Pierwsza skrzynka na mojej keszerskiej drodze to OP0FDA, niestety zbyt dużo z niej nie zostało, więc DNF  Za to chwilę później wielka satysfakcja ze znalezienia OP1B13 I tak to trwa aż do dziś.
Info o geocachingu znalezione przez przypadek w necie, przy okazji googlowania zupełnie innych danych Dzięki za skrzynkę, pozdr.

Był drugi dzień świąt wielkanocnych, padło hasło by oderwać się od stołu, więc na spacer. Syn poprosił by go podwieś na ,,ławeczkowe zachody słońca", on i kuzyn nie mogli znaleźć kesza  więc włączyłam się do akcji. Na pytanie gdzie tu jeszcze są skrzynki padła Wenecja. Świetnie! Tam gdzie panowie szukali na środku jeziora ja znalazłam za pomocą spoilera i spodobało mi się.  

 

Dzięki za wspomnienia, mobilniak wyhaczony na WIO#34. 

W pewnym przyjemnym lokalu, dostępna będzie po 18:00.

Aktywnych i potencjalnych morsów pomimo dość przyjemnej temperatury za oknem jak na luty uprzedzam, że kesza nie ma na kordach.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

O bobrowaniu przeczytałem gdzieś-kiedyś przy okazji dowiadywania się, co to GPS. Możliwe, że chodziło o zakup nawigacji samochodowej. Ot, ciekawostka taka... Kilka lat później dość boleśnie wykopyrtnęły nam się weekendowe plany i trzeba było znaleźć jakąś alternatywę. Przypomniałem sobie wtedy o pojemnikach schowanych w ciekawych miejscach, których szuka się za pomocą GPS, a że miałem już wtedy telefon z odbiornikiem, to spytałem wujka G. o skrzynki w Poznaniu. W odpowiedzi dostałem link do OCPL. Chwilę później jechaliśmy rowerami nad Maltę, jedno z najbardziej popularnych miejscówek na spacery, przebieżki i przejażdżki w naszym mieście. Naszą pierwszą ofiarą padł keszyk Stacja Balbinka - OP36EE oddalony od domu o dziesięć minut pedałowania. I tu objawił się talent Algidy do mikrusów ;). Następnego dnia wciągnęliśmy do zabawy kolejne trzy osoby. TFTC!

Hello,

Keszyk zabrany na poszukiwania innych. Znalazł już swojego nowego nosiciela   Pzdr, Wojtek

Chwilowo "dyżurna miejscówka" dla GK i mobilniaków, które oczekują na przerzut. Nie radzę tam szukać - zwierzaki mogą nie chcieć zrozumieć, o co chodzi z tym keszingiem

Hello,

Tytuł mocno zastanawiający, dopóki nie spojrzy się do opisu kesza  Znaleziony w mobilnym punkcie keszerskim, który na chwilę ulokował się pod moją pracą. W ten sposób poznałem człowieka, którego kiedyś ścigałem po śladach i spotkałem się z drugim, którego nie tak dawno w sumie widziałem/słyszałem  To teraz do meritum: #1 to Bieszczady i OP0087, założone przez legendę OCPL. Spotkaliśmy się kilka lat później, również w Bieszczadach. A o wszystkim dowiedziałem się w gazety. Akurat wyjeżdżałem w górki. Dzięki artykułowi bagaż powiększył się o szybko zakupiony GPS. I tak się zaczęło  Pzdr, Wojtek

Skrzyneczka trafiona w pewnym urodziwym aucie:) Moja pierwsza skrzynka znaleziona kilka lat temu w Gniewie - już nie aktywna niestety, a na poważnie o geocachingu  dowiedziałem się na  warsztatach z Baloniarzem we Władysławowie. Fajnie było :)

Ten keszyk trzeci raz wpadł w moje łapska. Najpierw, dawno temu w 18 Południku, potem w sylwestra znaleziony w terenie w Ustce, dziś w Starogardzie. 
Chwilowo, na bardzo krótko dołącza do mojego mobilnego owna, a że niebawem Multipla rusza w trasę, więc znajdzie nową miejscówkę ;) 

Moja pierwsza skrzynka w sobieszewie na falochronie,tej skrzynki juz nie ma ale wlasnie od niej sie wszystko zaczelo.Dzieki

Pierwszy raz? Z NannetteTama Arishii.  O oc dowiedziałam się jakieś pół roku wcześniej z tego samego źródłaDziękuję i pozdrawiam! 

O keszach widziałem reportaż w Faktach, ten z Krakowa no i poszperałem w necie co i jak. Najpierw spojrzałem na mapkę, zapisałem co i gdzie. Byłem w okolicy kesza, zebrałem się, znalazłem i się zaczęło. 

A kesz to Poczta Polska w Gdańsku, wtedy jeszcze kliszak pod ławką.

Fajny pomysł na kesza.

Dzięki i pozdrawiam.

Mój 1-szy raz to "Emilka DNA" w Warszawie. Emisza już o to zadbała jako osoba która mnie wprowadziła w Walentynki właśnie :)

Moja pierwsza skrzynka to "Murale na Zaspie" :)
A o keszach dowiedziałam się gadając z EdiAdą, w busie wiozącym nas do pracy:P

Fajny pomysł na skrzynkę:)

Kiedy usłyszałam o keszach pierwszy raz? Na GDAKKowym sylwestrze w 2012 roku w górach. Biedak z paroma osobami, teraz dokładnie nie pamiętam z kim, rozmawiali o "szukaniu pudełek ukrytych pod śniegiem" z taką pasją... "Nienormalni" - pomyślałamoczywiście nie poszłam z nimi, skupiłam się na innych wycieczkach. Ale potem Hybryd o tym znowu kiedyś wspomniał i tak się zaczęłam bardziej dopytywać co to jest.

Na urodzinach Hybryda w 2013 r. (wyjątkowo zrobił bliżej Trójmiasta - Rumia, więc dotarłam jakoś) nie mogło zabraknąć keszy. Dopchałam się do przodu grupy - "Kamil, chcę w końcu się dowiedzieć co wy widzicie w tych skrzynkach, powiedz mi co robić, to poszukam" - i tak się zaczęło... ;)

Pierwszy kesz (już zarchiwizowany): Dalmierz na Górze Markowca - założyciel (i wtedy jeszcze właściciel): omen1975

Mi to dosyć dziwnie poszło. Dorwałem się w pracy do gazety z artykułem o tym i zalogowałem się. Traf chciał, że miałem świeżo fotkę z jednego wirtuala i tak poszło. Potem zapomniałem o skrzyneczkach prawie trzy lata i wtedy chyba z nudy ruszyliśmy do Sobieszewa na falochron. Tej skrzyneczki już niema. Ta finalnie była pierwszą która wpadła w moje ręce :)

W ciągu paru dni mobil gdzieś trafi.

Dorwany mobil ktory prawie stąd jest.

O geocachingu dowiedziałąm się dzięki kapi07, który po powrocie z wycieczki rowerowej zaciągnął mnie w pewne miejsce, żeby coś mi pokazać.Co prawda miał w tym ukryty interes, ponieważ zależało mu na tym, żeby wymienić fanty :P Dla mnie to było wielkie WOW!!! Po pierwsze dotarłam do miejsca, o którym mieszkając w niedalekiej okolicy nie miałam pojęcia. Poza tym nie mogłam uwierzyć, w to że, to "coś" było tu schowane i nie było w żaden sposób oznaczone w terenie, a jednak ludzie to znajdują i trafiają do takich miejsc. Od razu w pamięci fotograficznej zapisałam adres strony, którą "odpaliłam" w domu i jakież było moje kolejne zdziwienie, ile wkoło podobnych skrzynekOkazało się, że wczesniej słyszałam już o geocachingu, po artykule w prasie, jednak informacja o "skrytkach" nie przyciągnęła mojej uwagi. Najwidoczniej moje wyobrażenie o skrzynkach, jakie miałam po prasowym artykule, różniło się radykalnie od tego co zobaczyłam na żywo.

No jak już "koleżanka z pracy" zalogowała to i ja loguję tym bardziej, że nie dane mi by długo u mnie goscił.

Chmm mój pierwszy raz... to była... ale mi się na wspomnienia wzięło  

Chory nudziłem się dłubiąc w internecie i znalazłem coś o skarbach, skrzynkach, GPSie i mnie zainteresowały te skarby...

Pierwsza przeze mnie szukana skrzynka to najbliższa- 100 metrów do niej miałem. Jako niedoświadczony keszer nie znalazłem i szukałem ją 4 miesiące Po pierwszej porażce ruszyłem na dworzec poszukać OP5258 i tą już znalazłem. Jak wróciłem poszukałem jeszcze w keszerskim świecie równoległym ale to trudno było już wtedy keszem nazwać... Dzięki za fajnego mobilniaka i wspomnienia 

Pudełko na kesza - rewela ha ha :D

Był sobie kiedyś taki jeden kolega z pracy.... Wiecznie gadał o jakichś skrzyneczkach - o co mu kurna chodzi, że świata poza nimi nie widzi. Spytałam kiedyś o mapę tych keszy, no poookaż, zobaczę sobie z nudów kiedyś. I zobaczyłam...

Jest sobie teraz taka jedna koleżanka z pracy co z jednym kolegą.... Wiecznie gadają o jakichś skrzyneczkach - o co im kurna chodzi - zastanawiają się do tej pory inni pracownicy?Świry i tyle, nic tylko razem po krzakach chodzą

Mój pierwszy kesz - arcydzieło xytrasa. WOW, po takim keszu nic dziwnego że się wkręciłam ;)

Pierwszy kesz podjęty w sierpniu 2015 - Kopiec Wilsona  (woj. Wielkopolskie). Pojechałem tam razem z żona i dwójką dzieci (6 i 3 lata). Nie wiedząc czego się spodziewać i jak używać narzędzi - pobrałem taki dziwny program c:geo i załączyłem kompas. Kazałem całej rodzinie przedzierać się na azymut -  pół kilometra przez chaszcze: trzciny, oset i pokrzywy. Było też mnogo od komarów. Jednak ja byłem w takiej euforii że nie chciałem odpuścić. Po dotarciu na miejsce natrafiliśmy na mugoli - TAK w środku lasu!!! Oni tez przyszli obejrzeć kopiec Wilsona.

 

Co odróżnia świeżego keszera od mugola? Ja doszedłem jak napisałem przez "piekiełko" ,a oni kulturalnie drogą od pobliskiej stanicy harcerskiej . Keszyk został znaleziony - dzieciakom się podobało i nikt nie zwracał na żonę / mamę, która złorzeczyła na rany cięto / kłuto / komarowe - szła w klapkach :>.

 

Geocaching - przypadkowo wpadłem na ten temat w internecie. Szukając powodu gdzie można się ruszyć w każdym terenie i dowolnej okolicy. Podróżować do miejsc mało znanych, a wartych odwiedzenia. Dobrze trafiłem - cieszę się że mogę w Tym brać udział.

Mobilniak zalogowany podczas WKS.01 we Wrocławiu.

Zabawę sprzedał mi przyjaciel z dzieciństwa, mówi chodź pokarzę Ci jak to ma. Były to moje imieniny więc osób na imprezie sporo, zima, piździło no ale podeszliśmy do najbliższego ode mnie kesza (GC2YR7J) razem z ekipą i zaliczyliśmy sobie DNFa. To tak na zachętę.

Jeszcze wówczas nie miałem konta a jeśli miałem to nie umiałem się nim posługiwać.

Spróbował wyciągnąć mnie po raz drugi, chociaż szydziłem sobie z tego, bo jaka jest przyjemność szukania jakiegoś śmiecia, skoro można przecież ot tak bez celu na spacer sobie pójść? Zgodziłem się i poszliśmy po GC4GZZE i to był mój pierwszy znaleziony wspólnie kesz i 15min później GC4CNM0 znaleziony samodzielnie. Nie miałem wówczas jeszcze pojęcia o istnieniu OC. Generalnie nie byłem zabawą specjalnie zachwycony ale obiecałem mu, że od czasu do czasu sobie coś znajdziemy dla urozmaicenia przechadzki. Może gdyby mi sprzedał OC (nie wiedział o jego istnieniu) to proces adaptacji trwał by znacznie szybciej.

No ale wsiąkłem nie wiem kiedy, trochę poczytałem, zainstalowałem OC i oficjalnie pierwszą skrzynką w moim ulubionym systemie była OP5C7B.

Jak na ironię, mój ziomek okazał się słomianym zapaleńcem keszingu, skończył po 14 znalezieniach.. a ja .. sami widzicie :).

W 2003 roku w Górach Stołowych byłem w opuszczonym forcie z czasów austriackich. Wtedy  usłyszałem że to miejsce świetnie nadaje się na kesza. Czego?

Dojrzewałem jeszcze 10 lat aż córka wyciągnęła mnie na kesze

Pierwszy własny to była zagadka o Wrocławiu 

Podjęta na WB1 - GO WRO speszial edyszyn.

Pierwszą moją znalezioną skrzynką była Willa Breugmann - lupi - OP3339. Jak się okazało odpowiedni kesz na sam początek przygody. Szukałem go przez nikogo nie niepokojony, a przy okazji odwiedziłem miejsce, o którym wiedziałem od dawna, lecz nigdy nie miałem okazji się tam zakręcić. 

Nie pamiętam w jaki sposób dowiedziałem się o geocachingu, ale na pewno było to dość dawno. Zapewne dzięki jakiemuś artykułowi w internecie. Niecały rok temu postanowiłem coś poszukać i tak się zaczęło :] 

Dzięki za kesza :)

Podjęte w trakcie eventu „WB1 - GO WRO speszial edyszyn”

W maju 2015 wybraliśmy się na weekend do Doliny Baryczy. A że całą ekipą, to z uwagi na Futrzatą-Część-Drużyny objazdówka na rowerach odpadała jako opcja. Zatem Lepsza-Część-Drużyny poczęła szperać po internetach za atrakcjami, których (jak na nas przystało) raczej nie ma w przewodnikach i na mapach atrakcji. Udało się wtedy namierzyć wiele ciekawych miejsc, no i przy okazji padło brzemienne w skutki: Ej, a gugle mi pokazują że te wszystkie rzeczy to są na jakimś ąpenkeszink i ktoś tam coś chowa…

A potem nasze pierwsze skrzynki (w tym debiut - OP0778), podejmowane z niepewnością i ekscytacją… A potem powrót do Wrocławia, kolejne kesze w najbliższej okolicy i świadomość, że co dzień przechodzimy obok ukrytych tajemnic i skarbów…

…no i tak zostało. Teraz to już tylko lekka niepewność: jak będzie gdy dołączy Nowonarodzona-Część-Drużyny. Ale i tak wiemy że chcemy skrzynkować dalej.

Dostępna w keszu Go Wro Speszial Edyszyn.

Styczność z Mibilniakiem - Galeria Geococinów w Ścinawie

Pierwsza skrzynka (nieświadomie) - Rynek we wrocławiu - kolega mi pokazał, wpisaliśmy sie i nie bardzo czaiłem o co chodzi, tłumaczył ale chyba niespecjalnie słuchałem

Pierwsza skrzynka ( Świadomie) - już z kontem i aplikacją na telefonie świadomie ruszyłem w teren i do tego czasu bawię się aktywnie, Pierwsza skrzynka wbrew pozorom to nie ta w statystykach a pare metrów dalej Stara Lampa Gazowa w Głogowie, Tak mi sie spodobało "szukanie skarbów" że to jest przełomowa skrzyneczka, po której jeszcze tego samego dnia namiętnie szukałem pozostałych

Skąd wiem o Geocachingu? Pierwsze spotkanie - zajęcia politechniki z geodezji i prowadzący z GPS opowiaadał cos o jakieś zabawie, potem kupel pokazał skrzynke i opowiadał, na koniec artykuł w gazecie, świadome konto z apką wywołane wakacyjną nudą.

 

Ot historia katula w pigułceozdrawiam i Dzieki za kesza! 

_{Moja pierwsza skrzynka: Stacja Klecina (obecnie już zarchiwizowana).}

O geocachingu dowiedziałem się z radia - reportaż w "trójce"

Dzięki za kesza.

Znaleziony w totalnej konspiracji, gdyż było to podczas eventu geocachingowego z tego innego serwisu, którego nazwy nie wymieniamy  ;-)  Pomysł rewelacyjny  :-)

1. Mój pierwszy raz miał miejsce tu: OP6000. Tak jakoś wyszło, że razem z Uhuhu :-/

2. O geocachingu dowiedziałem się z internetu, ale w praktyce zaznajomił mnie Uhuhu!

Pierwsza skrzynka - OP5AEC - na lokalnym podwórku, a szukanie skrzynek wpadło w oko przy okazji Questingu !

Mobilniak trafił do Obrotówki.

Mobilniaka zabieram z Inowrocławia na Dolny Śląsk. Fajny pomysł, dziękuję bardzo.

A pierwszego kesza ever znalazłem 1 września 2013 r. w Międzygórzu przy Wodospadzie Wilczki. Pamiętam jak dziś... O zabawie przeczytałem gdzieś w Internecie.

Na forum w zupełnie innym temacie znajoma cieszyła się ,że jedzie bezdzieciowo na geościeżkę. I zaczęły się pytania,gdzie to,co to, ale że jak? wrzuciła linka,poczytałam, spr swoją okolicę, zabrałam moich krasnali i poszliśmy w las :)

Pierwszego kesza na moje konto popełniłam w pewne lipcowe południe z synem. Maszerowaliśmy chyba ze 3 km po torach kolejowych, a potem z powrotem. Upał dał się we znaki, więc po powrocie, brudni, poszliśmy prosto do sklepu po zimną oranżadę dla Jasia i zimne piwo dla mnie. Wspominamy tę wyprawę do dziś. A keszowaniem zaraził mnie mój brat, który na pewno zaraz opisze swoją historię, bo "mój pierwszy raz" zaliczyliśmy dziś razem:)

Pierwszy kesz to OP573A w Międzyzdrojach, podjęty z agatczjenek, która wciągnęła mnie w zabawę i tak nam już zostało

Ciekawy pojemnik! Dzięki za fajny pomysł na refleksję i TFTC!

Genialny pomysł na mobilniaka!

O OC PL opowiedziała mi moja przyjaciółka beatozol i ona razem z zabek00 mnie w to wyciągnęlii złapałam bakcyla!

Moją pierwszą skrzynką był kesz Mostek nad Rusałką dosłownie kilkadziesiąt metrów od miejsca w którym mieszkałam :)

Dziękuję! 

Pod kępą buków w Miastku....mój pierwszy odnotowany kesz.

A moja zabawa w Opencaching zaczęła się dużo wcześniej dzięki mojemu bratu- ARAZ_BDG. Szukaliśmy razem skrzynek, ale ja nie miałam założonego konta. Aż w końcu nadszedł ten dzień kiedy dopełniłem formalności i już znajduję skrzynki na swoje konto

Mój pierwszy znaleziony kesz: Zamek Bierzgłowski II - OP0D2B - kesz, którego później adoptowałem i niestety też musiałem zarchiwizować.

Skąd geokeszing? Kiedyś jak przeczytałem o TrekBuddy w BikeBoardzie, i kupiłem swój pierwszy odbiornik na bt i sprzęgnąłem go SE K750i zacząłem szukać dokładniejszych info o działaniu systemu GPS znalazłem info o geokeszingu i tak poleciało...

A jednak nie Toruń, tylko Inowrocław. :P 

Skrzynka znajduje się w FINALE geościeżki, więc nie szukajcie na kordach. ;)

Na razie jest u mnie, ale wkrótce poleci do Torunia. ;)

To mnie niespodzianka spotkała! Zajrzałem do swojego kesza, żeby sprawdzić jak się ma, a tu mobilniątko w środku. :D

A teraz pytanka:

Pierwszym keszem jakiego znalazłem, był Park Matejki. Nie wiem czemu wybrałem akurat quiz, bo omijam je zazwyczaj szerokim łukiem. No dobra, czasem próbuję, ale w 99% przypadków okazuję się być za głupi i nie udaje mi się nic rozwiązać.Pamiętam, że zrobiłem sobie przerwę w nauce na egzamin i zabrałem za Poczet... skrzynkę zgarnąłem po drodze, wracając z egzaminu - chyba nawet zaliczyłem. ;) 

A jak to się zaczęło? To już trochę bardziej skomplikowana historia... generalnie długo długo wcześniej (w podstawówce) bawiłem się w coś podobnego, tyle tylko że "kesze" chowaliśmy sobie ze znajomymi i szukaliśmy według rysowanych ręcznie mapek.Potem przyszły czasy, kiedy Damian biegał z wykrywaczem metali i szukał niewypałów... pomysł sam w sobie był niewypałem, bo znajdowałem same śmieci i koniec końców sprzedałem wykrywacz. Z czasem przyszła kolej na urbexy (nawet nie wiedziałem jeszcze, że ma to taką nazwę i jest "modne" :P) i łażenie po zbyrach. Najpierw wpadła mi w ręce strona GC i coś tam zacząłem kombinować, ale przeszło mi po kilku skrzynkach - w końcu zapomniałem loginu i hasła. Potem szukałem czegoś w necie, przeglądarka wypluła mi OC i tak już zostałem... :D

Mobilniak przeniesiony do moim zdaniem ciekawej skrzynki. Dzięki za zabawę. Współrzędne nieco przesunięte, żeby nie zakrywać drugiej skrzynki na mapie.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika dankwiat dnia 2015-06-15.

Mój pierwszy raz kesz mobilny. Jeżeli chodzi o pytania, to moja pierwsza znaleziona skrzynka Zajezdnia przy Dąbrowskiego - OP869N, aktualnie jest ona tymczasowo niedostępna. W zabawę tę wciągnął mnie niejaki mimat około pół roku temu. Od tego czasu byłem w różnych ciekawych miejscach dzięki skrzynkom.

Zostawiam mobilniaczka w keszu OP5212. Kordy podaję trochę przesunięte, żeby było oba widać na mapce.

O samej zabawie dowiedziałem się od erykradek. On wrócił z wycieczki i oznajmił mi

że jest fajna zabawaNa początku bylem dość sceptycznie do tego nastawiony.

Ale dopiero jak zaczołem poznawać miejsca oraz ludzi którzy się w to bawią , wkręciłem się na całego :)

Bawię się w keszing od niedawna, więc jeszcze doskonale pamiętam swój pierwszy raz. Zaraziła mnie tym moja starsza córka Zuza. Opowiadała czasem w domu o zabawie polegającej na poszukiwaniu skrytek, ale jakoś mnie to szczególnie nie zainteresowało. Dopiero gdy wybraliśmy się całą rodziną do Torunia, a jednym z zaplanowanych punktów wycieczki byłe zebranie kilku keszy, mogłem na własne oczy zobaczyć, na czym to polega. Spodobało mi się i tak to trwa do dziś ;).

Pierwszym keszem odnalezionym przeze mnie był bodajże Pomnik Flisaka - OP6F1E. Co ciekawe wtedy jeszcze nie logowałem znalezień i nie mam tego kesza (jak i pozostałych znalezionych w Toruniu) zaliczonego do dziś.

Mój pierwszy raz...miałam wtedy 17 lat i byłam młoda i piękna.Tfu, to nie o tym 

O keszowaniu dowiedziałam się od brata. On z kolei wyczytał o tym w internecie, ale ta zabawa go nie wciągnęła. Mój pierwszy kesz..nasz. Na pewnien czas wciagnęła się w tą zabawę cała rodzina - Macho, Mr. Klemi, Dziwakus i Różowka. No więc nasz pierwszy kesz był schowany pod mostem. OP1F1E. Jego znalezieniu towarzyszyła wielka ekscytacja i dreszcz emocji. Po prawie trzech latach te uczucia wciąż mi towarzyszą.... 

A mój pierwszy skarb to był młyn w Wiskitkach, gdzie na dodatek zdobyłem dyplom za pierwsze miejsce!!! Byliśmy tam razem z tatą i Mi-Mi, ale Mi-Mi jeszcze wtedy nie był zarejestrowany. Dlatego jego pierwszy skarb jest inny. Ale potem Mi-Mi też zdobył ten młyn i to dobrze, bo on już niestety nie istnieje, bo młyn się spalił.

A powiedział mi o szukaniu skarbów tata i to on nam z Mi-Mi pomaga we wpisach i różnych takich drobiazgach.

A najbardziej podoba mi się taki jeden skarb, w którym byłem nie z tatą tylko całkiem sam! To jest skarb koło obozu w Sztutowie, gdzie byłem z mamą i potem poszliśmy i znalazłem SAM ten skarb!

Dziękuję za ten skarb!

Znaleziony razem z tatą i Kubashem w skarbie pana Geo-rge'a o cmentarzu z I Wojny.

Mój pierwszy skarb to OP41DC - Rosyjska mogiła. Tata pojechał tam najpierw z Kubashem, ale wybrali złą drogę i musieli wrócić do domu. A potem pojechaliśmy razem i ja już wtedy byłem prawdziwym poszukiwaczem. A namówił mnie tata .

Dziękuję za ten skarb!

Skrzyneczka znaleziona w znakomitym keszu OP88BF - wspólnie z Hobbitami (czyli Kubashem i Mi-Mi).

Mój pierwszy raz to OP3F24 - Krzyż w Grobi. Kesza tego zaliczyłem w pewnym sensie dwa razy - pierwszy raz towarzysząc grubemutrzmielowi, który opowiedział mi o keszowaniu i zainteresował tą zabawą. Na tyle skutecznie, że dwa dni później podjąłem już tę skrzynkę jako pełnoprawny keszer i z większą lub mniejszą intensywnością bawię się w to do dzisiaj (i oby jak najdłużej ).

Wpis typu [Skrzynka przeniesiona] skasowany przez użytkownika keram58 dnia 2015-04-16.

Przeniesiona do OP88BF

Wpis typu [Komentarz] skasowany przez użytkownika madziarra dnia 2015-04-06.

Skrzyneczka zaliczona podczas trochę niespodziewanego spotkania przy piwie z keram58 :)

Dla mnie pierwszą był Kazimierz Dolny. Znaleziona niby z GC ale jednak jak się okazało później pierwsza na OC. Skrzynka słusznych rozmiarów, godna polecenia :)

Trafiła do OP5FDD. Wkrótce znajdzie inne miejsce.

Mój pierwszy raz to OP3A3A . Za namową Elvisa7 i potem już poleciało  Dziękuję 

Podjeta podczas spotkania TMW na powitanie wiosny. Dziękuję za kesza i pozdrawiam

Właśnie znalazła nowy , przyjazny kesz

Wskoczyła do   Brama Saperska - OP87JL

Moją pierwszą znalezioną był kesz Skarb Ani i Piotra ( dziś zarchiwizowana ) i choć w statach mam inną , to jej nie zapomnę . Dziś wiem , że był to prosty kesz , jednak wtedy nie wiedząc czego tak naprawdę szukam ,  zajęło mi to sporo czasu

 

Pierwszym był Gryf Pomorski jako potencjalny nowy keszer we wpisie Bamby, a samodzielny to Kapliczka 2. Wciągnął mnie Bamba swoimi opowieściami. Pozdro.

Mój pierwszy raz - nuda, nic się nie dzieje... Kolejne wakacje studentai właśnie wtedy trafiłem na artykuł na onecie dotyczący poszukiwania skarbów. I ta nazwa opencaching.pl.

Kurcze to chyba coś fajnego - najbliższy kesz OP0AB7 raptem 5 minut samochodem, zgarnąłem BRTa i w drogę. Zrobiliśmy wszystkie w okolicy (chyba 5 sztuk), potem szybka rejestracja logowanie i pierwsza walka o FTFa. Przez długi czas nie logowałem - bo i po co ;) aż się okazało, że sporo keszy zarchiwizowano :(

A potem urodził się Maciek i odkryłem opena na nowotym razem zacząłem je logować ;)

Znaleziona podczas eventu Twierdza Modlin wzywa. Dziękuję bardzo za keszyka.

O opencaching dowiedziałem się jak byłem baaardzo daleko od Polski, zachęcony opowiadaniami o fajnej przygodzie postanowiłem po powrocie do kraju spróbować coś znaleźć. 

Znalazłem coś co było najbliżej domu i było to kesz. Niedzielny Spacerek 3. Nie była to rewelacja ale jak to napisałem pierwsze koty za płoty.

Potem miałem 2 letnie podchodzenie do keszowanie jak mój pierwszy raz, czyli niedzielnie i spacerkiem. Od września 2014 coś zaklikało i się zmieniło i przyszło natchnienie i kesze poleciały jak szarańcza. Widocznie trzeba było trochę odczekać żeby teraz mieć więcej przyjemności. 

Dzięki za wspomnienia.

w drogę do TM

"Pierwszy raz" i bez skojarzeń... Proszę Cię... I tak każdy wie, że chodzi tu o swoją pierwszą zjedzoną pizzę :D

Nie no, ale tak na serio :)

Keszyk zdobyty dzięki uprzejmości LadyMoon... :)

Jeśli chodzi o swoje pierwsze znalezione kesze, to historia jest równie ciekawa, i składa się z dwóch części: zanim miałem konto, i już po założeniu konta :)

Ale od początku... Ferie zimowe 2012, trochę wolnego, no to można sobie trochę jakoś dorobićNo to z dwoma kumplami załapałem się na roznoszenie ulotek po GdyniW pewnym momencie jeden z nich mówi, żebyśmy chwilę poczekali, bo "tu, pod mostem", jest kesz. Wtf? O czym on mówi? Jaki kesz? My tu pracować mamy, a nie się wygłupiaćNo dobra, te 5 minut można poświęcić na jego "widzimisię"Co prawda zastaliśmy tylko mały dołeczek i pojemnika akurat wtedy nie było (a chodziło o kesza "Alfred - OP1FCF"), ale w międzyczasie on, Kaziola88, wytłumaczył nam, o co w ogóle chodzi, że są to tak jakby podchody połączone z szukaniem skarbów i tylko nieliczni mają dostęp do informacji, gdzie tych "skarbów" szukaćJa się od razu tym zajarałem i poprosiłem go, żeby podał mi adres strony ze wskazówkami, gdzie szukać tych "skarbów". Pod koniec dnia, zanim jeszcze wróciłem do domu, zarejestrowałem się z telefonu na... GC... Bo pamiętałem, że mówił "Geocaching". Dopiero po kilku godzinach, jak zobaczyłem, że na mapie prawie nic nie ma (a on mówił, że tego jest cała masa), napisałem do niego, że coś się chyba nie zgadza... No i nie zgadzało się, bo miało być OC, a nie GCNo i to jest ta część, gdzie jeszcze konta nie miałem, a od którego kesza się to wszystko zaczęło :D

A po założeniu konta...Patrzę na mapę, patrzę i... hmm... W sumie tutaj jest jakaś tablica ("Ścieżka Zdrowia - OP2573"), o której pojęcia nie miałem, a która jest niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Ale kurde, samemu tak mam iść? Głupio trochę, a jeszcze mam tablicę przeszukiwać, gdzie ludzie chodzą... No to piszę do kumpla (który się niestety nie bawi), że jest taka i taka sprawa, a przy okazji trochę świeżego powietrza zaczerpniemyDał się namówić i idziemyTablica namierzona błyskawicznie, ale poszukiwania kesza (mikro-magnetyk w postaci eppendorfki wciśnięty w jedną z nóg tablicy - no ok, był fajną, kolorową taśmą(?) oklejony) chwilę jednak zajęłyPo znalezieniu kesza i powrocie do domu byłem tym tak zajarany, że logując znalezienie na stronie, przyznałem mu ocenę znakomitą (gdzie obecnie dałbym normalną, a może i poniżej przeciętnej)Kolejnego dnia poleciałem po kolejne kesze w okolicy... Ale w sumie starczy, miał być tylko "Pierwszy raz" :)

Kurde, czasami fajnie sobie tak to wszystko powspominać... :)

Przyznam, że chciałem tutaj dać ocenę dobrą, ale za zmuszenie do takich reflekscji... Ocena znakomita :)

TFTC! :)

moja pierwsza była w lutym 2010 -> Błyskawice i pioruny grzmiące - OP0FC4

Na razie u mnie, za niedługo wyruszy na Mazowsze 

Mój pierwszy raz ??

Hm... na imię miał...

Ups, to nie "ten raz"... 

 

No dobra, o całej zabawie opowiedział mi omen1975 i pokazał od razu o co chodzi zabierając mnie na kultowego wtedy kesza Liszewskiego - http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=6919

Był to 15.02.2010 więc wtedy jeszcze jako mugolka mogłam sobie popatrzeć jak się zdobywa kesze.

Konto dopiero założyłam ponad rok później podczas innych wydarzeń w moim barwnym życiu i pierwszym moim świadomym i własnoręcznie podjętym keszem był kesz naszej pomorskiej ikony OC  - Irudzin76  -> http://opencaching.pl/viewlogs.php?logid=312657

Aż Łza się w oku kręci...

Wspomnienia mam piękne i bezcenne z początków keszerskiej drogi. 

Dziękuję za sentymentalną podróż w przeszłość i pozdrawiam !!!

 

 

Przywędrowała do mnie,więc się wpisuję.Dzięki

Ale fart, mam ją    Znaleziona 

Opis później

Wpis typu [Skrzynka przeniesiona] skasowany przez użytkownika nazachod dnia 2015-02-27.

Skrzynka trafiła do OP83GM Danziger Feuersocietat geohotel.

O OC dowiedziałem się na niedługo po zakupie nawigacji. Rozkminiając tejże możliwości i funkcje gdzieś w necie natrafiłem na serwis - się idea spodobała i tak to się zaczęło. Pierwszą znalezioną skrzynką była OP138C Prochownia.

Wpis typu [Skrzynka przeniesiona] skasowany przez użytkownika MSZU dnia 2015-02-25.

Mój pierwszy kesz, to "Krecik Tymka" który siedzi sobie w Pradze. A wszystko za sprawą Qbackiego. Gdzie byłam w Pradze, nie wiem. Słyszałam tylko idziemy po skrzynkęI tak do tej pory jest, że to kesze decydują o kolejności zwiedzania.Pozdrawiam

Dojechała do GdańskaTeraz wystarczy ułożyć puzzle.

Przejazdem :)

WYPEŁNIAJĄC WYMOGIinformuję, że pierwszych keszy nie pamiętam - nawet ich nie zalogowałem. W każdym razie zostały znalezione w ramach wyprawy na miasto między etapami Pucharu Polski w Marszach na Orientację w Stargardzie Szczecińskim. Trzeba było z sobą coś zrobić więc Neptunowym składem, dwoma autkami, wyskoczyliśmy pozwiedzać :)

Tyle :)

THX

Mobilniak trafił do skrzynki OP84LY. Akurat tu było nam po drodze.

Znaleziona na spacerku rodzinnym po świeżym śniegu w lesie.

O keszowaniu dowiedziałem się w 2009r na jakimś InO od Qbackiego. Wtedy kategorycznie powiedziałem nie. Po roku na kolejnych zawodach na orientacje tym razem na Borowiacim InO jednym z etapów była zabawa coś a'la powrót do przeszłości. Później przekształcono ten etap w skrzynkę. Tak mi się to spodobało, że po powrocie do domu zarejestrowałem się na OC.pl i GPS FREE odkryłem wszystkie 4 skrzynki w mojej okolicy. Mój pierwszy raz był w maju 2010r na Zamku w Bytowie. Dziękuję za fajnego mobilniaka.

 

Przepraszam, nie miałam internetu i dlatego nie zalogowałam zabrania mobilniaka, ale jest u mnie dopiero 3 dni, więc chyba mogę być usprawiedliwiona. Kesz rzeczywiście był w skrzyneczce  o nazwie "13 lipca". Jeszcze w tym tygodniu zostanie umieszczony w jednej z bytowskich skrzynek.

Wpis typu [Nieznaleziona] skasowany przez użytkownika Klucken dnia 2016-04-05.

Co do pytania, to pierwsza zalogowana przeze mnie skrzynka to Lęborski Hogwart znaleziona 28.09.2010 r. Była to pierwsza skrzynka, do której dotarłam bez baloniarza sama z dziećmi - bardzo chciałam sama zdobyć skrzynkę, dotychczas  tylko towarzyszyłam baloniarzowi podczas jego wypraw keszerskich , ale po zdobyciu tej postanowiłam założyć konto i zacząć logować  skrzynki. Co prawda nie logowałam wszystkich, tylko te skrzynki, które bardzo mi się podobały albo które udało mi się odkryć przed baloniarzemTaka babska ambicja,  choć wiadomo, że na ogół to on był pierwszy, bo zanim ja ogarnęłam dzieci, to on już zazwyczaj trzymał pudełko:P Położenie tej skrzyneczki było dla mnie dość oczywiste, bo była na terenie szkoły, do której chodziłam w mojej rodzinnej miejscowości:) Niestety baloniarz nie zdążył już jej zdobyć, przeszła do archiwum.

A o geocachingu dowiedziałam się od Qbackiego na jednej z jego imprez na orientację, organizowanej w drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy. Wtedy bajerował baloniarza, a  ja sobie pomyślałam, no taaak, kolejne hobby, Kuba, "I will kill you":P obietnica oczywiście nie spełniona, Qbacki ostatnio był  u nas i całkiem dobrze się miał :)

1. Pierwszy "skarb".

2. Z tego artykułu.

1. Pierwszy znaleziony kesz

2. Od dziecka :-)

: )

1. kawał łodzi w lesie;

2. wciągnęła nas córka.

Przy okazji geokret tez był.

Pierwszy kesz zdobyłem w czasie delegacji do Krakowa, na forcie Krępak, a dowiedziałem się o geocachingu z fotek kumpla na fejsie :-) 

Znaleziona z Asią.

odpowiedzi na pytania:

1. TA.

2. STĄD.

 

 

Zacznę od tego, że to mój pierwszy kesz mobilny z jakim mam kontakt :)

Pierwsza skrzynka - Grób leśnika. Pamiętam jaki miałem wtedy szok, że "te rzeczy są w miejscach, które znam i gdzie przechodzę tyle razy!"

Dowiedziałem się trafiając na stronę opencaching szukając informacji o jakichś obiektach.

Mój setny znaleziony kesz!!!

Moim pierwszym cachem byla góra donas wieża widokowa. O zabawie dowiedzialam sie przez moja siostre. Pare lat temu towarzyszyłam jej w paru znaleziskach. Az wkoncu postanowilam, ze zaczne robic to sama.

Pierwszą skrzynką zdobytą przeze mnie są Ruiny kościołaznaleziona z dawnym członkiem TSW team. O tej wspaniałej grze dowiedziałam się od kolegów z klasy :)

Mym pierwszym skarbem był kesz "Bocianie Gniazdo" znaleziony ok 6 lat temua o zabawie dowiedziałem sie od kolegi z harcerstwa i tak jakoś to poleciałomobilniak znaleziony wraz z Cyniminis i HeraAktualnie zamieszkuje w keszu "Pełna Kultura" :) 

Trafił do świeżo zreaktywowanego kesza :)

Skrzyneczka teraz jest u mnie, niedługo gdzieś ją podrzucę.

Moim pierwszym keszem było Molo w Brzeźnie. Pamiętam jak dziś, fajny grudniowy dzień - pierwsze 6 keszy,a potem ruszyło z kopyta :)
A o keszowaniu dowiedziałem się od koleżanki i postanowiliśmy spróbować - to razem z nią zrobiłem te pierwsze 6 keszy. Ona na tych sześciu się zatrzymała, a ja zaraz będę dobijał do tysiaka... Takie buty ;)

Dzięki!

Fajny pomysł na kesza. Tu należą się brawa dla autora.

Moim pierwszym keszem był "Retrowersja - kontrowersja" (OP5B7F) znajdujący się w Elblagu.

O Geocachingu dowiedziałem się od kojotów i makotki, którzy z wielką radością opowiadali o swoich pierwszych kilku keszach. 

Dzięki!

Mobilniak przeniesiony do kesza "Opera" (OP063B).

Pierwsza moja skrzynka znaleziona z grenerem pierwszy kesz: OP8270

Dowiedziałam się od grenera.

Złapana na moim pierwszym evencie- Pomorskie spotkanie keszerskie w Gdańsku :) 

Mojego pierwszego kesza znalazłam na zbiórce harcerskiej w Starogardzie Gdańskim. Był to chyba "Most Chojnicki''. Wtedy konta jeszcze nie miałam, szukaliśmy całą grupąPierwszy zalogowany natomiast to "Garbaty Mostek" w Toruniu.

Dowiedziałam się o całej zabawie od mojej koleżanki, która prowadziła i przygotowała wspomnianą wyżej zbiórkę :) 

Wraz z Grenerem wyruszyłem 2013-10-18 na pierwsze łowy keszerskie ;D Cel oczywiście był wiadomy(coś blisko domu) i tak oto zaliczyliśmy po lekkich trudach Gryf Pomorski - OP42D4

O istnieniu gry dowiedziałem się od Grenera ;]

Skrzynka przechwycona w czasie spotkania w Gdańsku pt. "Kolejne pomorskie spotkanie keszerskie".

Początki? nie pamiętam, czy pamiętam, bo to strasznie dawno to było... Na pewno 2008oj, dawno...niektórych keszerów jeszcze na świecie nie było :-). Krzyżowa Góra - OP353C - czyli kesz najbliżej mojego miejsca zamieszkania. Razem z córkami, które jeszcze wtedy chciały chodzić na spacery z ojcem :-). Teraz już nie chcą, ale ojcu zostało...

DZTK.

O idei geocachingu słyszałam już dawno, z kilku źródeł, jednak jakoś nie do końca to do mnie przemawiało. Nie wiem czemu, po prostu jakoś coś nie zaskoczyło. 

Ale wreszcie (grudzień '13) po spontanicznej rozkmince co by tu dziś ciekawego zrobić czego jeszcze nie robiliśmy, namówiłam kojoty na pierwszą keszową wyprawę - tak na próbę, może będzie fajnie, może się spodoba.

Poszukaliśmy czegoś najbliżej domu, trafiło na Żart Hydraulika. Nawet mnie rozbawił, przy okazji zobaczyłam ile osób już to miejsce odwiedziło - zaskoczyła mnie skala tej imprezy! Tego samego dnia jeszcze Świąteczna, a dla mnie nie było już odwrotu i dałam się wciągnąć!

Czarodzej, dzięki za kesza! Pozdrowienia, makotka :)

 

Jaki kesz był Twoim pierwszym?

Wszystko zaczęło się jak twórca tej skrzynki (Czarodziej) wyciągnął mnie na Łowców duchów TriPPera :). http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=34075. W dalszym ciągu jest to chyba moja ulubiona skrzynka :).

Skąd dowiedziałeś się o tej zabawie?

Dowiedziałam się właśnie od Czardzieja :). Poszłam na Informatykę, na ETI i tam go poznałam. Pokazał mi pierwszą skrzynkę, potem projekt PL i jakoś idzie :).

Jak się dowiedziałem? 

Od kolegi. Przyjechał z Warszawy i powiedział, że jest to dobry sposób na zwiedzanie ciekawych miejsc w regionie. No i wypatrzył coś koło Wejherowa o nazwie "Groty Mechowskie". Pojechaliśmy tam, pełni oczekiwań wspaniałych jaskiń i długich korytarzy... co zastaliśmy, to kto był, ten wie :P. Zaznaczę tylko, że obiekt reklamuje się jako "Najkrótszy system jaskiń w Europie"... :P. A kesza wcięło. 

 

Pierwszy kesz: 

Jeśli powyższy kesz w Grotach się nie liczy, to napiszę o pierwszym znalezionym. Był to kesz "Inwazja" przy Polibudzie Gdańskiej - quiz opierający się na wyliczeniach dotyczących nieistniejącego już graffiti na murze pod mostem w okolicach Opery Gdańskiej. :) 

 

T

Odnaleziona podczas "Kolejne pomorskie spotkanie keszerskie - OP851T".

Skąd się dowiedziałem?

 

O istnieniu zabawy wiedziałem od dawna tj. od paru lat "ze słyszenia" jakieś piąte przez dziesiąte - tzn. wiedziałem, że się szuka z użyciem GPSa, ale jakoś nigdy nie wnikałem z awersji do tej elektronicznej protezy dla tych co nie umieją czytać mapy i używać busoli... 

Mój pierwszy?

Niedziela przed Bożym Narodzeniem'2013, akurat mieliśmy z makotką wolne popołudnie i była okazja na spacer po "naszym lesie". Makotka mówi, że widziała taki serwis i że są kesze w okolicy - no dobra zerknijmy - no sporo tego... Poszliśmy na pierwszy lepszy - okazało się że trafiliśmy na mushinowy "Żart Hydraulika", a godzinę później na "Świąteczną" qbackiego. Zrobiło wrażenieno i się nam spodobało i keszujemy....

Mój pierwszy – nie pamiętam niestety. Na pewno z triPPerem, bo on zaczął tą zabawę. Przez kilka lat chodziłam dla towarzystwa, nie zawsze zachwycona. W tym roku postanowiłam się zapisać i wpisywać zdobyte keszyki. Ten pierwszy wpisany to mushin39 – Kościół Św. Bernarda - OP1630.  Zachwycił mnie – zagadką, którą triPPer rozwiązał i miejscem, w którym kesz się znajduje i tak już poszło...

Złapana podczas pomorskiego spotkania keszerskiego. TFTC!

Pierwszy był kesz toruński :"garbaty mostek" wtedy jeszcze nie miałem konta i szukanie było zespołowe. Co się wtedy naszukaliśmy to nasze i w końcu mi udało się go podjąć. Pierwszy zalogowany [czyli właściwie drugi - pierwszy] to: Pałac w Nowej Wsi Rzecznej - OP3EAE. A zajawkę sprzedała mi haneczka1234. 

O zabawie dowiedziałam się od kolegi z pracy, ale jakoś nie widziałam wtedy nic ekscytującego w znajdowaniu plastikowych pojemnikówPierwszy kesz, który zobaczyłam na własne oczy to Johannes Gutenberg - OP49B7, ale wpisałam się do niego dopiero po ponad roku kiedy już przekonałam się do tej formy spędzania wolnego czasu. Na pierwszego kesza wyciągnął mnie Verdant i był to Hochwasser - OP168C. Potem był drugi, trzeci i jakoś tak nie mogę przestać do dziśDzięki!

Plaża w Ostrowie - OP2689 - To dzięki tej skrzynce nauczyłem się rysować dzika!  

To było w marcu roku pańskiego 2011. Jak mnie tam wiatr wysmagał, to moje. Pierwszy raz o geokeszingu usłyszałem prawie dwa lata wcześniej, ale jakoś tak nie było sprzyjających okoliczności wcześniej do rozpoczęcia zabawy. 

Od czasu zalogowania pierwszego kesza udało mi się nawet zaraciż tym wirusem kilka osób (pozdrowienia dla Mariosów).

Jest dobrze, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej...

Kesz zaliczony na KOLEJNYM SPOTKANIU KESZERSKIM

 

Pierwszy kesz to: ted25_bociany - OP0408.

W wakacje wyruszyliśmy z rodzinką na Podlasie i Suwalszczyznę, w przerwie w poszukiwaniu noclegu wybraliśmy się do "wioski bocianiej"-dworku Pętowo. Po obejrzeniu dworku tata zarządził poszukiwanie skrzynki. Mama znalazła 1 skrzynkę, wróciliśmy do samochodu i zaczęliśmy rozstawiać namiot w "bocianiej wiosce" .

 

Dowiedziałam się o oc od taty 

Keszyk podjęty podczas Kolejnego pomorskiego spotkania keszerskiego. Owny coś w sobie mają... bardzo fajny pomysł. Oczywiście pierwszy raz jest niezapomniany, a więc...

-> Jaki kesz był Twoim pierwszym?
Pierwszy kesz to ted25_bociany - OP0408. Zabawy w geocaching postanowiliśmy spróbować podczas wakacji 2013, które spędziliśmy na północy Podlasia i na Suwalszczyźnie. Skrzyneczka znajduje się w pobliżu Europejskiej Wioski Bocianiej w Dworku Pentowo. Rodzina poszła "na bociany", a ja zostałem przy aucie z naszym durnym geopsem. Ja odpaliłem smatrfona, Tekila zaczęła węszyć i ruszyliśmy w teren, a daleko nie było. Z geopsem zidentyfikowaliśmy wstępnie obszar, wróciliśmy po rodzinkę i skrzyneczkę zdobyliśmy wspólnie (w rodzince obecnie działa pod swoim nickiem "hakuna matata").
Na noc udało nam się rozbić namiot wśród bocianów i zaczęły się plany dalszego keszowania...

-> Skąd dowiedziałeś się o tej zabawie?
Ani z tv, ani z gazety, ani nawet z internetu. Biorąc udział w tworzeniu nudnej z pozoru lokalnej strategi rozwoju przyszło się nam zmierzyć z nowymi trendami w turystyce i zapoznać z geocachingiem. "Ale to nudne... gps zaprowadzi na miejsce, więc co w tym fascynującego...?" tak było na początku. Na szczęście jest w tym więcej emocji, niż by się z pozoru wydawało!

Moją pierwszą skrzynką był witrual Pachołek - OP07EC.

Jak do tego doszło? Wybrałam się z moją współlokatorką i sąsiadką na eliminacje słynnego w Polsce Idola na gdański AWFiS. Po nielegalnym podejrzeniu tajnych eliminacji z wysokości trybun, Aśka zaprowadziła nas do swojego biura na AWFie. Wisiała tam wielka mapa topograficzna. Komentarz Iwony: "To byłaby świetna mapa do keszy ..." No i tak to się u mnie zaczęło. Nie zaprzestaję poszukiwań od lutego 2008

Mój pierwszy kesz to Most na Wierzycy - OP1AF4. Było to już ponad 5 lat temu- w lipcu 2009 roku.

A dowiedziałem się o tym z gazety. Była to bardzo krótka notatka w "Rzeczpospolitej". Gdy tylko to przeczytałem już wiedziałem, że to jest hobby dla mnie. W terenie moje przypuszczenia się potwierdziły. I tak już zostało. :)

A tak przy okazji przeczytałem, że są keszerzy, dla których moje skrzynki były tymi pierwszymi. Fajnie. :)

wpis później

1 maj 2013 - oglądam Fakty TVN, jak co dzień jakieś pitu-pitu o kaczorach-donaldach a tu nagle o grupie zapaleńców którzy to w ciemnych zalanych bunkrach podejmują kesze... ależ banana na gębie dostałem, słyszałem kiedyś o zabawie za oceanem, ale że u nas? że w moim mieście? że tysiące ich jest? Jeszcze przed Pogodą odpaliłem stronkę i obrałem cel na kolejny dzień, a był to....

 

... SM1 - Ku pamięci OP45E2 - ale jak go szukać, jak powinien wyglądać, sporo pytań i po kilku dziesięciu minutach nadal brak odpowiedzi. Nagle wielkie wow - udało się - chce kolejny i kolejny... i tak wpadłem po uszy...

czas leci...parę razy już opowiadane :)

w 2008 Kika namówiła mnie na Drzewa mają oczy w Sopocie. Wówczas były inne priorytety, przede wszystkim kajaki, rowery i orientacja, w tym na pucharach i mistrzostwach Polski. Ale poszedłem. no fajnie się spotkać, zrobiliśmy oczy, portem coś jeszcze, samo keszowanie w ogóle wówczas mnie nie chwyciło i nie rozumiałem tego entuzjazmu reszty ekipy, szczególnie Chestera. Co, ja w lesie w nocy nie byłem?dziecinadaKażde InO ma etap nocny i teren zupełnie nieznany :)

Musiało minąć dobre pół roku, gdzie chcąc urozmaicić moje treningi czy też wyjazdy turystyczne znowu wszedłem na stronę. I wówczas dopiero się zarejestrowałem. Dziś nie żałuję. I mimo paru niemiłych sytuacji czy też spotkanych troli, to jednak geo jest jedną z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkała w życiu. I wcale niekoniecznie same kesze, a ludzie.  Przede wszystkim ludzie :)

dzięki za kesza :)

 

18:35

Południkowo w gronie keszerskiej rodziny. 

Mój pierwszy raz..hmm no młody byłem a ona piękna i tak jakoś...a chwila-o kesza chodzi! 

Węrdówka podczas obozu metodycznego. Kamienne kręgi,keszyka kolegi baloniarza. Tam właśnie keszereczka Kaja opowiedziała nam o zabawie. Chłonąłem informacje jak gąbka wodę. Od razu wiedziałem że jest to dzień w którym zaczyna się dla mnie pasjana całe życie. Skrzyneczka akurat blisko była i z całej grupy to mi przyszło ją wyczaić-do teraz pamiętm wszystko co było w środku.

Po powrocie do Wejherowa natychmiast założyłem konto i wybrałem się na H-źródełko. No i poszło! 

Ponad 5 lat w grze i nie widzę już życia bez tego. Brak Opencaching to dla mnie brak tlenu. 

TFTC! 

Skrzyneczka znaleziona rodzinnie, podczas włóczęgi powiązanej z Pożegnaniem Wakacji nr2.

A pamiętam dokładnie, zdarzyło się to nad morzem w pobliżu elektrowni szczytowo-przepompowej. Było super, tak dobrze że postanowiłem to kontynuować.
Pozdrawiam i dzięki za kesza - Wrzos

To było na pewno dawno. Byłem tylko jako obserwator zabrany przez mojego kumpla ukrywającego się obecnie pod przykrywką Jondoo. Pierwsza przy której znalezieniu byłem to Czuwaj

Uzupełnię jak znajdę

Podczas super imprezy. Dzięki i pozdrawiam.

Pierwszy raz to było Białowieży przy pomniku Żubra.

Kolejny super pomysł Czarodzieja. Jak to miło powspominać...A więc to było tak:

Pierwszy raz -Brodnicki wąwóz - OP13BB 29.05.2011 godz. 21.52.

O cachingu dowiedzieliśmy się od znajomego z Brodnicy. Spotkaliśmy się w celu omówienia materiałów do artykułu o lokalnej organizacji turystycznej. Zaczął coś tam opowiadać o skrzynkach, że ktoś chowa ktoś znajduje.  Tak byliśmy ciekawi o co w tym chodzi, że zaraz tego samego dnia ok. 22 pojechaliśmy zobaczyć czy to działa. Bez GPSa  z wydrukowanym opisem i zdjęciami pojechaliśmy na Brodnicki wąwóz. Jaka radość była jak znaleźliśmy "działa, działa to, ale fajnie". Na drugi dzień następne z okolicy i tak się zaczęło.

 

Wpis typu [Komentarz] skasowany przez użytkownika merol007 dnia 2014-08-29.

Było to nie tak dawno temu i wcale nie za siedmioma górami, ot zwyczajnie blisko i niedawno. Rozdziewiczyli mnie koledzy kufeld i siteka zabierając mnie ze sobą do lasu... tam właśnie posmakowałem wspólnej przygody i od tamtej pory tak się wspólnie zabawiamy. Moja pierwsza skrzynka to "Z3-Aeroklub Pomorski" - OP2E8C. Wróciłem wtedy przemoczony i ubłocony w "cywilnych" ciuchach do domu ale cały szczęśliwy...

 

Po wtajemniczeniu przez Kufeld na integracyjnym keszowaniu moja pierwsza samodzielna skrzynka to Słupek pod kasztanowcem - OP0ECE

Złapana gdzieś przy ognisku, a może to ona mnie złapała? :)

Będąc w drugiej gimnazjum, czyli jakieś 3,5 roku temu byłam z Kuflemd na nartach. Ciągle gdzieś biegał, sprawdzał coś na mapie, a my nie wiedzieliśmy o co chodzi. W końcu załadowaliśmy się razem z nim do samochodu, żeby zobaczyć to coś na własne oczy, bo z tłumaczeń nie bardzo łapaliśmy w czym rzecz. Przyszło nam zasuwać w okrutnych ciemnościach po pas w śniegu do pierwszej skrzynki. Na szczęście namierzyliśmy ją dość szybko. Chyba niestety nie ma mnie tam w logbooku, bo nie wiedziałam, że geocaching mnie tak wciągnie. Po latach odwiedziłam tę skrzynkę i muszę powiedzieć, że był to super start, w jednym z moich ulubionych miejsc. Mowa o Głodówce - OP21D6. Pozdrawiam wszystkich. :)

Pierwsza keszynka- Wielka dziura OP3493, 29.12.2011.

O keszach dowiedziałam się od Deep'a, jakiś czas temu usłyszałam "Poczytaj...". No i poczytałam. Tak zaczęła się moja przygoda :)

Rzepiska - OP248C to mój pierwszy kesz, w zabawę wciągnął nas niejaki kufeld który to osobnik z nogą w gipsie w czasie pobytu w górach objaśnił co i jak zawiózł i pokazał

Mój pierwszy raz - Wielka dziura OP3493, 29.12.2011, 12:15.

Kartkując kiedyś jeden z tomów serii "Pan Samochodzik i...", pisanego współcześnie przez kontynuatorów losów Tomasza NN stworzonego przez Nienackiego, trafiłem na wydrukowany na jednej ze stron printscreen OCPL.* Spisałem adres, poczytałem. Dwa dni później chyba, razem z DeepSea jechaliśmy po pierwszego kesza.

* Tom 104. Jakub Czarnik "Pan Samochodzik i Klasztor w Zagórzu" - bohater poszukuje istniejącej do dzisiaj filipsowej OP01AC "Klasztor Karmelitów w Zagórzu".

Dzięki za kesza. Znaleziony w doborowym towarzystwie podczas "Pożegnania wakacji #2".

Mój pierwszy raz - 30.04.2012 - Jezioro Radodzierz. Bez GPS-a, wydruki w ręku i szukamy. Bardzo to nas wciągnęło.

Znakomita skrzyneczka :)

-moją pierwszą skrzynką było OP0235 chociaż jeszcze oficjalnie nie keszowałem.

- o geocachingu dowiedziałem się od paru znajomych między innymi od Adika, który jako pierwszy zawiózł mnie na kesza. 

Z racji uczęszczania w gimnazjum do jednej klasy z natibulem i ooolimpkiem często zdarzało mi się słyszeć o jakichś tajemniczych skrzynkach poukrywanych gdzieś po lasach i miastach. Początkowo wydawało mi się to straszną stratą czasu i nie rozumiałam jak ludzie mogą tak w to wsiąknąć. Postanowiłam jednak spróbować, wsiadłam na rower i pojechałam, do skrzynki, która według opisu wydawała się prosta do znalezienia Pomnik-kapliczka w Barbarce - OP3960. Udało się! Opencaching wciągnął i mnie;-)

Po małym falstarcie keszyk zaczyna swoje życie. Jako, że przypadków nie ma i sytuacja do której doszło w Sopocie stała się z jakiegoś powodu to kesz nie wystartuje w Trójmieście tak jak było w planie. Nowe pudełeczko i logbook zabieram w rodzinne strony na event "Pożegnanie wakacji vol 2". (OP83NF). FTF czeka!

Wolę nie wiedzieć co tam się stało... Wkrótce będzie dostępna, chwila cierpliwości.
Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Ktoś ją ma czy zaginęła ?
Warto by wiedzieć bo wisi i kusi :)

Z pewnego źródła (My_Key) wiem, że kesza nie ma już na miejscu. Ktoś go zabrał. Ale nikt nie chce przyznać się do FTF'a ;( Aż takiego pecha chyba nie mam by zginął z miejscówki startowej w ciągu kilku godzin :>

Wpis typu [Komentarz] skasowany przez użytkownika Czarodziej dnia 2014-08-06.

Zajebisty pomysł na skrzynkę. Choć po tytule od razu pomyślałam o jednym, i pewnie nie ja jedyna...

Ale tak na serio - super fajnie,że takowa powstała i już się nie moge doczekać zaliczenia.

Gratuluję i gorąco pozdrawiam z dalekiego Ślunska !!!! 

Jako autor zaczynam. :)
Geocaching został mi pokazany przez kolegę z uczelni. On sam ma kilkadziesiąt znalezień i rzadko kiedy coś keszuje. Ale mnie tak zaraziło, że jestem tym kim jestem. ;] Zarejestrowałem się na OC w październiku 2012, ale dopiero ostatniego kwietnia, dwa dni przed moimi urodzinami w 2013 roku podjąłem pierwszą skrzynkę. I to tę datę uważam, za początek mojej kariery keszera.
Pierwszy kesz jaki został prze mnie zaliczony to OP3B64JAZ W SŁUPSKIM MŁYNIE by pawelko. Kesz wzorcowy na początek - łatwo znajdywalny klipsiak. Miejsce piękne, gdyby ktoś był przejazdem w pobliżu to polecam serdecznie. Wybór padł na tego kesza ponieważ był to najbliższy mi kesz (byłem wtedy u rodziców). Podjęty rowerowo z przyjaciółką niekeszerką. Do tej pory nie dała się wciągnąć. :)
Gdyby nie OC.. Cóż. Wolę nie myśleć kim bym teraz był... :>
====
Punkt startowy mobilniaka w Sopocie - tak by całe Trójmiasto miało równe szanse na FTF'a :)
A gdzie taki mikol jak ja mógł ukryć kesza? ;] Dworzec kolejowy w Sopocie, peron dalekobieżny, słup trakcyjny.

Punkt startowy kesza