Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #13196)

Hello,

To miał być ostatni kesz w parku. Wszystkie etapy były na miejscu - w różnej kondycji, ale ostatni położył całość na łopatki. Z kartki nie daje się niczego odczytać, wszystko rozmyły deszcze (nic dziwnego, skoro to tylko papier w strunówce). Konieczny jest serwis i - może - zmiana koncepcji, bo ten etap w znacznym oddaleniu nijak nie uatrakcyjnia poszukiwań. Przeszukałem potencjalne schowki z nadzieją, że jest coś jeszcze, ale to jak szukanie igły w stogu siana, szkoda czasu. Sam spacer po okolicy był OK :)  Ale  właściwie jak traktować 5 pojemnik? Jak finał bez logbooka? W "czwórce" były podane kordy właśnie finału. Więc jak to jest, znalazłem, czy jednak nie? Pzdr, Wojtek

 

Niestety, nie udalo się odnaleźć drugiego etapu... może następnym razem będzie więcej szczęścia. (Pierwszy etap wilgotny i rozerwany).

Kordy na finale skakały że już się baliśmy że brak. Skrzynka jednak była bliżej elizjum niż nam się wydawało. Tftc razem z NieTakaWolna

Dobra zabawa. Przy okazji wizyty świątecznej. Dziekuję

Powrót po 2,5 roku do Parku w Pokoju na zaliczenie pozostałych keszy - tego i "Na salonie". Czytając opisy stwierdziłem, że zacznę tutaj. Pierwsze trzy etapy bezproblemowo, aż zacząłem się zastanawiać o co tyle krzyku. Patrzę na koordy czwartego i stwierdzam "ok, dobrze, że zacząłem z tej strony". Zaliczam czwarty i patrząc na koordy piątego - "Serio?!? Nie dało się tego trochę inaczej rozwiązać...?". Więc teraz już w sumie wiem o co tyle krzyku :-). Ale za to miałem okazję zobaczyć ponownie parę pamiętnych i malowniczych miejsc, a do tego jedno nowe - latarnię.

Znaleziona podczas wypadu na grzyby, grzybów jeszcze nie ma ale jest skrzynka, dzięki za kesza.

Nie wiem, czy to intuicja, czy bliskość parkingu, ale od tej skrzynki rozpoczeliśmy, rowerowy spacer po parku, gdyby było inaczej, to chyba byśmy się załamali i zrezygnowali z szukania Pokoju, TFTC :)

Robienie ścieżki trzeba koniecznie zacząć od tej skrzynki! 

Pierwszy etap nie stwarzał problemów. Na drugim etapie było śmiesznie, bo najpierw zaleźliśmy pojemnik z logbookiem, do którego się wbiliśmy. Potem coś mi zaświtało, że powinno być więcej etapów. Okazało się, że to pojemnik konkurencyjnego serwisu, a pojemnik z kolejnymi kordami jest tuż obok pod pieńkiem. 

Trzeci etap macaliśmy kilka razy zanim wreszcie zauważyłam, że jest głębiej zagrzebany :)

Reszta etapów już nie stwarzała problemów :)

Dziękuję za spacerek po parku!

2 etap jest wciąż na swoim miejscu. Pozdrawiam

Naszym zdaniem drugiego etapu nie ma miejscu.

Dziś szybka wycieczka w okolice Pokoju - miały być głównie Letterboxy, a wyszło małe sprzątanie zaległości.
Bilans na dziś:
OP7C67    Śpiący lew 
GC99BB0 Wyprawa po zabytkowym parku w Pokoju II
OP0656    Pokój - Carlsruhe
GC6RFCX Gwiazda Erdmanna
GC96MJJ Wyprawa po zabytkowym parku w Pokoju 
GC5A73R Ogród botaniczny w Zagwiździu 

Zostawiliśmy sobie też małe co nieco, żeby móc znów tu podjechać :)

TFTC :)

3 etap uzupełniony . Trochę bardziej zamaskowany ????. Pozdrawiam i zapraszam do zwiedzania. Jarek

Ten kesz ogarnięty dzięki pomocy przyjaciół... Ale finał na miejscu w dobrym stanie. Dzięki za pokazanie Parku Pokój - to piękne miejsce z perełkami w postaci rzeźb i ruin... Obecnie dużo dobrego się w nim dzieje... Jest szansa, że wróci do swej świetności.

Kesz znaleziony 06.02.2021 roku podczas operacji Pokój cz.2 polegającej na znalezieniu zaległych skrzynek. Kesz finałowy znaleziony, stwierdziliśmy brak etapu 3 ( latarnia ) ale nie przeszkodziło nam to w znalezieniu kesza bo etapy z koordynatami zaliczyliśmy w 2019 roku. Na kordach finałowych udało się znaleźć skrzynkę pomimo szalejącego GPS-a. 

Jesienna wycieczka do Pokoju.
Niestety jak poprzednicy polegliśmy na 3 - profilaktycznie sprawdzone wszystkie narożniki, krzaczki, pniaczki i drzewa w pobliżu - niestety nic ????
TFTC ????

Niestety, ale polegliśmy na 3 etapie... Miejsce znalezione, ale kesza brak, choć trzeba przyznać, że miliard komarów wystawił na próbę naszą cierpliwość. Załączamy zdjęcie przeszukanego miejsca.

Kesz finalnego jeszcze nie odnalazłem ale już mam nadzieję że nie długo znajdę tego kesza. za każdym etapem skrzynki trzeba się nachodzić. 

Kesz nie do odpuszczenia, jeśli olewa się ekstrema, które są maximum do minimum:)

Pobocianowy objazd po Karłowicach. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Trochę dużo łażenia, a komary gryzą. Kesza lepiej podejmować jesienią, wtedy to na pewno będzie miły spacer. Dzięki.

Sporo musieliśmy się przespacerować, ale jest. Dzięki.

Od tego kesza zaczęliśmy i na tym keszu skończyliśmy.
Jak by tak zmienić kolejność, to mógłbym nawet rekomendować.
A tak to skończyło się na bezsensownej bieganinie w tę i nazad.

Hmm... Ciężko mi trochę ocenić. Etapy na szczęście wszystkie na miejscu, zawierające ciekawe opisy, pokazujące ciekawe obiekty. Jednak fanka biegania w te i wewte nie byłam i nie będę. Ten kesz tego nie zmienil. Dzięki

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

A ja zostawiłem tam kreta ;/ Ciekawe czy jeszcze tam jest ?

Skrzynka złapana razem z Izeq. DZK 

Niesamowicie upierdliwa skrzynka - 4 etapy w obliczu okolicznej geościeżki to ciut dużo, no i ten finał po który trzeba wracać i nadrabiać kilometry... Finał niestety nie wynagradza kilometrów. 

Znaleziona razem z Astro :) 

Miałem szczęście bo bamba tydzień wcześniej wszystko naprawił.Mulciak fajny tylko nie potrzebnie gna w tą i z powrotem.Ale dzięki temu widziałem latarnie która bardzo mi się podobała.Dzięki

Ach ten mulciak niesamowicie zaręecony, ale podobał się, razem z moim bambą, dzięki:)

jak niżej

Oj wiedziałem żeby od mulciaka zacząć ścieżkę bo może być ciekawie...no i było

Etap początkowy leżał 3 metry od kryjówki, schowaliśmy tam gdzie powinien być.

2 i 3 OK

4 etap wyciągnięty leżał 1 metr obok, schowaliśmy tam gdzie jego miejsce.

 

A finał został jakby pozbawiony pojemnika bo znaleźliśmy wszystko luzem, razem z czarnym workiem.

Chyba mieliśmy fuksa że udało nam się szczęśliwie dobrnąć do finału. Logbook jeszcze jest ale kesz wymaga naprawy.

Nie mniej jednak ocena najwyższa. Podobało się, dzięki.

 

Bardziej grał mi na nerwach, zacząłem od tego kesza i na nim skończyłem, multak jest solidny i ciekawy ale odległości zbyt długie czego nie lubięDzięki za złośliwy finał

No i zelówy do wymiany.
Mało brakowało a po tym całym spacerze zapomnielibyśmy, że jeszcze trzeba finał zgarnąć.

Zabawa z Weskerem w dwie ścieżki jednego dnia.

To jest multak kategorii ciężkiej. Zniszczy cię zanim się zorientujesz. Mieliśmy dużo czasu z weskerem po poprzednich keszach, wiec trochę sobie zrobiliśmy spacerów, bo w końcu nam tylko 3 kesze zostały. Cóż - jednym z nich był nasz multak. Przeczołgał nas wszędzie - po godzinie mieliśmy wrażenie grania w Dniu Świstaka. A potem zapadła nocNo, ale widać to stara porządną szkoła. Znakomite.

Byłoby reko, gdyby same maskowania były ciut lepsze. 

No trzeba przyznać, że to prawdziwy multi, już takich nie robią. Dzięki niemu zwiedziliśmy cały park. Trochę nas przegonił po okolicy, ale pogoda taka piękna, że ten spacer był tylko przyjemnością. Dodatkowo odwiedzane miejsce są naprawdę kapitalne. Znakomita jak się patrzy. Dzięki.

Bardzo fajny spacerek, gdyby nie żyjątka atakujące nas w trakcie zwiedzania. A najgorsze było to, gdy się okazało, że wcześniej robiłem sobie zdjęcia stojąc 20 cm od kesza finałowego. Ech :D

Bardzo podobał nam się ten klasyczny mulciak, a zwłaszcza etap drugi no i oczywiście miejsce finałowe 

Wakacyjne rodzinne odpoczywanie i zwiedzanie, a przy okazji keszowanie  z Kropką i dwoma Kropeczkami. 

Dzięki 

przyjemne oprowadzenie po tajemniczych miejscach tego parku , niby już tylko resztki a do teraz robi wrażenie

klasyczny multak , dobrze zrobiony , mile spędzony czas w towarzystwie trzech pań , pięknie podziękował

Ale bez jaj  Fajny keszyk pokazujący to co pozostało z piękna parku. Na finale norbinorek tak pognał po skrzynkę, jakbyśmy już ją widzieli  Dzięki!

Bardzo fajny mulciak, co prawda na finał już podjechaliśmy autem, bo dwa razy już tamtędy dzisiaj przechodziliśmy. Z ciekawości jeszcze kiedyś tylko do świątyni trzeba będzie zajrzeć. :)

Dzięki za skrytki.

Multak pierwsza klasa, a najlepszy jest etap drugi :)

Mistrzostwo :)

Dzięki wielkie :)

Skrzynka powstawała w czasach kiedy nikt o geościeżkach nawet nie marzył, a multaki mierzyło się w kilometrach, na zdobycie których trzeba było zarezerwować sobie co najmniej pół dnia. Więc na początku z Driverem małe zdziwienie jak wbijaliśmy kordy poszczególnych etapów.

Zielone to oczywista oczywistość. Mówię jak jest.

Dzięki za skrzynkę.

 

Taka mała podpowiedź: aby zdobywanie geościeżki raczej rozpoczynać od tego multaka...

Dzięki.Bardzo fajne multi.Zobaczyłem ciekawe miejsca w parku i poznałem ich historie.

W sumie to nie mieliśmy w planie robienia tego multaka, ale jakoś tak wyszło, że przy okazji zdobywania innych keszy, etap po etapie udało się i tego doprowadzić do końca A warto było, bo obejmuje on niektóre miejsca w parku, które nie mają swoich osobnych keszy, więc stanowi dla nich świetne uzupełnienie Zdobyty z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim, dziękuję za pokazanie miejsca

Całkiem przyjemny multak oprowadzający po ciekawostkach skrywających się w parku To był miły spacer Etapy i finał poznane z Reilą i Unieskim, dziękuję

Jak napisali poprzednicy ten multak wszystko ma długie . Ale biorąc pod uwagę to, że kiedy był zakładany nie było tylu skrzynek, to trzeba przyznać, że świetnie pokazuje wszystkie miejsca w okolicy. Dzięki za bardzo przyjemny spacer.

Rewelacyjny multak - przepiękne miejsca, ciekawa historia - gwiazdeczka się należy:)

Tego multaka zaczęliśmy na początku ścieżki, a skończyliśmy na końcu:) Po przeczytaniu historii Mhonara i krcr opadła mnie nadzieja na zdobycie tej skrzynki, nie wiem czy byłabym zdolna do takich poświęceń  Ale jednak udało się całkiem bezproblemowo  Multak pokazuje chyba najciekawsze miejsca parku, bardzo fajnie przygotowany projekcik, dzięki 

Początek długiego weekendu. Od tej skrzynki należy zaczynać, jeśli ktoś przypadkiem zostawi ją na koniec to sobie naklnie pod nosem. Ale tak to jest jak się wybiera na skrzynki bez przygotowania, na żywioł, na zasadzie jakoś to będzie. Mimo, że skrzynka dała nam w kość, to gwiazdka się należy. Dzięki za pokazanie parku :)

W czasie wyjazdu na długi weekend; tu nam zeszło dość długo bo ostatnia skrzynka to przekrój całego parku więc kilometrów nabiliśmy - dzięki.

Rozpoczęty na samym początku, kolejne etapy zdobywane przy okazji zwiedzania parku. Wszystko ładnie się składa w całość. Razem z Hr. Jan Usz i Mario&Monia. Dzięki

Podczas wspaniałej męskiej wyprawy roboczo keszowej z Whynot i Mario&Monia. Wymagający multak, ale trzeba przyznać że każde miejsce które pokazuje spokojnie mogłoby samodzielnie mieć kesza i to gwiazdkowego za samą miejscówę. Dzięki.

Gdyby mnie ktoś zapytał co to za multak? Powiedziałabym jednym słowem - DŁUGI

Długi ma staż na OC.

Dłuuuugie ma odległości między niektórymi etapami.

Gdybym miała zacząć spacer po parku od północy, a nie południa, pewnie tym razem znowu nie udałoby mi się go podjąć. Pracochłonny, ale i pokazujący piękne historyczne miejsca, wymuszający wędrówkę po całym kompleksie, niezniszczony na żadnym etapie. Dziękuję za skrzynkę i za finał w tak zacnym miejscu. Całość robiona spacerowo podczas wybornej i odkrywczej wycieczki z reddoxem. Na finał zajechaliśmy już keszoSmarkiem.

Oj wymęczył ten kesz wymęczył biednego Karola, który i tak już był "zmęczony"...

Co do wchodzenia w tę wodę to Radek już napisał. No ale na tym polega przyjaźń i zaufanie (trochę podbarwione stopniem zalkoholizowania)

Potem było już gorzej. Ciemności, krzaki, chaszcze... Wszędzie ciemno i daleko...

Chociaż bardzo klimatycznie.

Ale te przeskoki do kolejnych etapów stały się irytujące. Dlatego nie dam gwiazdki... Niepotrzebnie to przekombinowane.

=======
Wspólne keszowanie z Mhonarem i Nejczer na rozpoczęcie Kwietnia

Co sie dzialo w trakcie podejmowania tego kesza.. Ciezko to opisac.. Ze smiacia wszystkie zajady nam popekaly, Karol smial sie troche mniej, ale to moze dlatego ze rzecz dotyczyla wylacznie jego.

Etap 1:

Wpadamy na kordy,szybko typujemy miejsce, "miedzy nogami" drzewa jest kupa wody, blota, muly, zgnitych lisci i bog wie jeszcze czego.. Karol postanawia wpakowac tam reke do polowy przedrabmienia. Wyciagnac kilkoma ruchami te wszystkie rzeczy ktore tam zalegly, oczywiscie bez I etapu, bo go spokojnie, nie brudzac sie, wyciaga obok Nejczer. Dalsza czesc wedrowki okraszona jest marudzeniem Karola ze mu reka traca trupem. Pierwszy punkt za poswiecenie.

Etap 2:

Tu umarlem. Zgnilem. Nejczer zreszta tez. Powoli sie sciemnialo, dreptamy sobie w najlepsze na kordy. W pewnym momencie wylania sie przed nami swiatynia na gorce i zaniemowilismy. Kilkadziesiat metrow do kolejnego etapu, swiatynia - woda - powalone drzewa i rozmontowany mostek - jedyna droga na druga strone. Stwierdzam: Karol, teraz Twoja kolej. Ten nie myslac wiele, zaczyna wyciagac wszystko z kieszeni, sciaga buty, spodnie, skarpetki i laduje sie prawie po pisanki do wody. Narzeka, miauczy, zimno, podwozie sie chowa, a ja obserwujac ten bohaterski czyn i pelnie zaufania do mojej osoby i mojego osadu.. Spogladam na garmina. Kompas wskazuje 30m ale w inna strone. Zaczynam gnic. Nejczer trzyma sie trawy i placze. Karol.. Karol uzywa slow ktorych jeszcze nie slyszalem. Na szczescie jestem w bezpiecznej odleglosci. Poza tym mam kontuzjowane kolano wiec kalek sie nie bije - to mnie chyba ratuje. Postanawiam isc sam, sucha stopa, podejmuje ukryty niedaleko drogi II etap. Jest wspaniale. Dobrze ze to nie byla moja kolej. Nejczer placze. Ja placze. Karol.. Karol mowi to co wczesniej :D

Etap 3:

Walimy na kordy, ciemno. Latarki z telefonow, no bo po co sie odpowiednio przygotowac? Walimy na azymut. Przez krzaki, docieramy do wody. 140m do etapu. Karol chyba nie da sie znow nabrac na to samo.. Stwierdza ze wracamy do auta i jedziemy do kolejnego etapu, bedzie szybciej, lepiej. Jest ciemno, nie chce ryzykowac ze mnie wrzuci do wody, ot tak, z racji naszej wieloletniej przyjazni. Zgadzam sie. Zajezdzamy 150m od latarni. Nejczer oswietla nam droge, my brniemy przez wyboje, wracamy oczywiscie normalna droga.. Bo dlaczego nie? Karol przy latarni dostaje ataku. Pewnie opowie jakiego.Wbijamy kordy do kolejnego etapu.. I? O_O

Etap 4:

Docieramy, klniemy. Kordy lataja. Jedna latarka, bo Karol stwierdzil ze skoro wlazl do zgnitej wody, to teraz bedzie widziec w ciemnosciach. Okazuje sie to nieprawda.. Po takich przezyciach polec? Docieram do zdjec ze spoilera, pokazuje je stojacemu 25m od kordow Karolowi. Nagle dostrzegamy wlasciwe miejsce. Jest! Jednak w calkowitych ciemnosciach to juz wyzsza szkola szukaniaWbijamy kordy.. @_@ - tu stwierdzilem ze zabawa swietna, ale kolejne >1km mnie zirytowalo. 

Final szybko sie poddal. Na miejscu chwila podziwiania okolicy noca (ma swoj klimat) i rozmowa dwoch facetow..

Krcr: Na tym 2 etapie zrobiles to specjalnie?
Ja: No wlasnie nie..Gdybym to zrobil specjalnie to bylbym z siebie cholernie zadowolony ze wyszlo mi to tak swietnie.
Krcr: Aha.. @#$%^ super :)
Ja: To co? Dalej jestesmy kolegami?
Krcr: Ehe..

Dlugo sie zastanawialem czy dac rekomendacje. Multak jest swietny. Pokazuje wspaniale miejsca. Ostatecznie pozostane przy ocenie znakomitej, a zamiast zielonej gwiazdki, daje powyzsza historie zalozycielowiGdyby nie ta wycieczka do parku, bylbym bardzo zadowolony. No ale najwazniejsze ze z Nejczer bawilismy sie swietnie, troche kosztem KarolaDziekuje.

Na jednym z lepszych sobotnich wypadow,wspolnie z Nejczer i Krcr

Długi spacer poprzez etapy multaka odbyliśmy już w październiku zeszłego roku. Każdy etap umieszczony w bardzo ciekawym miejscu. Warto było przejść taki kawał drogi, aby dojść do ukrytego w pięknym miejscu finału.

Niestety wtedy skrzynki finałowej nie było, dlatego dzisiaj zakończyliśmy multaka dokonując wpisu do logbooka. Dziękujemy.

Chwała autorowi za ekspresową reaktywację w październiku. Świetny multak pokazujący najciekawsze miejsca w tej części parku. Będziemy tu jeszcze wracać.

Powtórne szukanie po dłuugiej przerwie, czyli reaktywacja! Tym razem wraz z CHUCHRO, która została w zamkniętym aucie i raz po raz włączała mi alarm, w związku z tym nie mogłem w ciszy pokontemplować... Zabrałem krety. Dodałem kreta Klips Szczęścia i fant - gumkę smile. 

Pierwszy wypad w tym roku zaowocował podjęciem tej skrzynki :)

Ojoj, ta skrzynka była na moim celowniku odkąd zacząłem się bawić, ale nigdy nie było okazji, żeby poświęcić jej czas. Dzisiaj jednak to się zmieniłoŁażenia może i dużo by było, ale po to jest 4x4, żeby za dużo nie chodzićJak dla mnie jeden z najlepszych multi na jakich byłem.

 

Dzięki i pozdrawiam

Pierwszy w tym roku wyjazd na keszobraniePokój i pokojowe kesze tu był dzisiejszy główny punkt programu.

Ile razy planowałem wybrać się na tego kesza, ile czasu on mnie ciągnął, zawsze było nie po drodze. W końcu dotarłem do tego wspaniałego miejsca. Skrzynka, klasyczny multak. Co z tego, że daleko trzeba się przemieszczać (my trochę czitowaliśmy dzięki 4x4). Pokazuje kawał historii, świetne miejsca do których bez skrzynki nie udało by się trafić. Bardzo mi się podobało.

Dzięki za skrzynkę, pozdrawiam.

Warto było pobiegać po tym uroczym parku! mam wrażenie że zatoczyliśmy niezłe kółeczko;)

Razem z karwdami. Piękne to wszystko tutaj wokół, tylko czemu tak zniszczone? Dzięki za kesza. Pozdrawiamy

Znalezione z Dolin0595 i Debox01

Znalezione

Znalezione po dlugich poszukiwaniach

Bardzo fajna skrzynka, fakt, że trzeba pokonać znaczne odległości między etapami jest trochę "męczący", ale pokazane zostały świetne miejsca. Zaliczyliśmy pękanie lodu pod nogami, słońce nawet zahibernowanego pająka, którego oczywiście ja musiałam odkopać... .

Wyjątkowo nie oceniłem tego kesza, bo nie wiem jak ;)

Z jednej strony - wywalenie etapu 4 tam gdzie jest i finału ponad 1,5km w terenie - oceniam cholernie negatywnie. Zdecydowanie nie lubię takich keszy.

Z drugiej jednak strony - widzę, że keszyk ma 10 lat historii, więc pewnie jego rolą było pokazanie większego obszaru parku i z tego powodu poszczególne etapy są uzasadnione. Wszystkie etapy w pięknych miejscach, kesz finałowy nowiutki i czyściutki. Generalnie - poza jedną sprawą - bardzo fajna skrzynka. Dzięki!

Zdobywanie takich keszy to niemal zaszczyt biorąc pod uwagę jego wiek i wykonanie. Nie chodzi o sam finał bo widać, że pojemnik jest nowy, ale to co znaleźliśmy na poszczególnych etapach. Miejsca naprawdę ciekawe i znaczące, opisy w skrzynkach etapowych - przygotowane z pietyzmem. Ostatni etap dosyć daleko, ale jak sądzę intencją autora było "przegonić" poszukiwaczy po całym terenie. Dzięki za kesza. Całość oceniam znakomicie i na zielono.

Piękna sprawa. Widzę, że skrzynka ma już swoje lata, to tym bardziej szacun za pokazanie tych miejsc, do których nawet dziś mało kto dociera. Np. do latarni nigdy wcześniej nie umiałem trafić. Przy okazji bardzo dobre opisy, pozbawione przekłamań, co wcale dla Pokoju nie jest takie normalne. :) 

W sumie wszystko poszło dobrze, bo niedawnej reaktywacji. Miałem tylko stres pod latarnią, bo natrafiłem na resztki plastykowego pojemnika, to chyba ślady poprzedniego zniszczonego. Na szczęście odruchowo jeszcze raz sprawdziłem miejsce i... jest nowy. Dzięki. Gwiazdka dla Autora!

co mnie ten kesz zirytowałale nie można nie docenić wkładu autora, aby każdy z keszerów zobaczył jak najwięcej tego parkuOP też budzi szacunek :)

miejsce odwiedzone podczas sobotniego, przedchrzcinowego szybkiego o wypadu na kesze. Super park, klimat, miejscówki. Dziękuję za ściągnięcie mnie w te okolice. Mimo nadłożonych 'kilku" kilometrów nie żałuję, warto byłopozdrawiam :)

Znaleziona wspólnie z Tisią i Rubinami, podobało się, w szczególności że dzięki multakowi poznaliśmy resztę bardzo ciekawych okolic, kusi jeszcze bardzo pomnik na mało dostępnej wyspie na przeciwko latarni. 

Uwielbiam takie odkrywanie perełek w terenie. 

Dzięki ! 

Super miejsca, fajne etapy, bardzo zadbany kesz. odkrywaliśmy krok po krok kolejne etapy, zakamarki parku. Musiało tu być niesamowicie w czasach świetnosci. Juz kilka takich miejsc widziałam, szkoda tylko że tak marnieje.

Dłuuugi ten multak ale bardzo fajny. Miejsce finału trochę nas zaskoczyło bo już tu byliśmyKeszyk znaleziony na wycieczce z Żonką i Tisioverkami. Dzięki za skrzyneczkę.

Świetny multakPoszczególne etapy odkrywaliśmy sobie jednocześnie odkrywając inne perełki w tym parku - super tu jestJeszcze kilka punktów prosi się o dokładne oględziny - trzeba pomyśleć ;) 

Dzięki bardzo i pozdrawiam :) 

Jeden z najdłuższych mulatków jakie robiłem. I jeden z najstarszychPoszczególne lokacje bardzo ciekawe. Można się naciąć pomiędzy etapem 2 i 3 - grobla ma przepust i najkrótszą drogą nie ma szans dojśćFinał w godnym miejscu. Dzięki za tego kesza i oczywiście max!

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

     Opisy i fotospojlery poprawione. W opisie skrzynki przybył nowy link. Pozdrawiam .

Wspaniałe miejsce! Cały park wygląda po prostu rewelacyjnie. Co do skrzynki to przyznaję, że zdobyłem ją nieco inaczej niż miało to wyglądać. Etap pierwszy jest na miejscu. Dwójka także, chociaż podpowiedź tekstowa się nieco zdezaktualizowała. Fotospoiler zresztą też. Trochę mi zajęło jej szukanie, bo przeczytałem ostatni log Jelonka i zacząłem zataczać coraz większe kręgi, tymczasem kordy są dobre i wystarczy tylko sięgnąć w odpowiednie miejsce. Do trójki się wybrałem najkrótszą drogą, która jak się okazało jest ślepa, bo brakuje przeprawy. Ale i tak było warto, bo trafiłem na siedlisko węży, prawdopodobnie zaskrońców. Takiej ilości w jednym miejscu to jeszcze nie widziałem. Jak się napatrzyłem, to wsiadłem na rower i pędzę na około do obiektu nr 3. Trochę drzew jest tam powycinanych, a obiekt z fotospoilera zmienił swoje położenie. Nie znalazłem tego etapu. Możliwe, że dalej tam jest, ale jest przygnieciony na tyle, że wyciągniecie może być utrudnione. Nie do końca wiedząc w którym miejscu ma być odpuściłem poszukiwania i skierowałem się prosto do finału, który jest w chyba najciekawszym miejscu całego parku. Robią wrażenie te ruiny. Szkoda, że park jest nieco zaniedbany. Z drugiej strony, dodaje to nieco tajemniczości. Serdecznie dziękuję za skrzynkę.

Znaleziona z B.Art. Masakra ile czasu nam zeszło na szukanie. Szukaliśmy bez zdjęć-spoilerów i po ciemku. Klimat ekstra, ale współrzędne szczególnie drugiej skrzynki pływały i na czuja w końcu wyczailiśmy drzewa, do których współrzędne wcale nie kierowały. Finał mega (tunel i w ogóle ruiny)! Opłacało się zarwać nockę i iść niewyspanym do pracy rano :)

Drugie podejscie, za pierwszym doszedłem do drugiego etapu i się rozpadało więc się wycofałem.

Dzisiaj do oporu, na 4 etapie coś mi się uroiło że to ma być koniec i szukałem czegoś większego i aż dzwoniłem do autora. W końcu znalazłem ten pojemnik, a w środku lód. Multak przyjemny, tylko 4 etap wywalony ni z gruchy ni z pietruchy niepotrzebnie tak daleko. Co ciekawe miejsce ukrycia skrzynki wytypowałem już na samym początku ale nie chciało mi się szukać więc poszedłem zgodnie z założeniami autora.

Mnie najbardziej podobały się okolice 2 etapu - ta budowla na wyspie kusi ;-)

Przydałby się serwis 1 etapu - ta kartka w foli w ziemi słabo się prezentuje. Ogólnie całości by się przydało lekkie odświeżenie chociaż nie bardzo jest dla kogo - jakoś mało zdobywców.

Bardzo lubię ten park i jego historię. Kilka razy w roku staram się odwiedzać to miejsce. Zwłaszcza pomnik lwa i meduzę. Tym razem odwiedziłam to miejsce w celu znalezienia skrzynki. Z pierwszym i drugim etapem szybko się uwinęliśmy. Kilka zdjęć. Wymiana zdań o trochę zamokniętych logbookach i w drogę. Przy trzecim etapie okazało się, że jednak czeka nas troszkę dłuższy spacer... chciałam iść przez akwen wodny który obecnie wysechł, no ale 4 mnie zaskoczyła. Od początku spodziewałam się, że coś takiego może się wydarzyć, no i się nie pomyliłam. Niestety teleportować się jeszcze nie potrafię:). Czwarty etap trochę zajął nam czasu. Znowu biegałam z patykami, wkładając je w różnych konfiguracjach w różne miejsca. Nie wiem o co chodzi, patyk przyjacielem geokeszera? Powiedziałam, że nie ruszymy się z miejsca dopóki nie znajdziemy tej skrzynki. Po konsultacjach z założycielem udało się ją znaleźć tam gdzie grzebaliśmy od samego początku. Miejsce finału obstawiałam już na samym początku, rzeczywiście nie pomyliłam się. Dziękuję za pokazanie tej części parku, której nie znałam. Przydałoby się odświeżyć trochę projekt, ale ma to chyba sens wtedy, gdy w okolicy pojawią się kolejni szukający, bo ostatni odwiedzający byli tutaj w czerwcu 2013. A szkoda, bo miejsce piękne.

Dziękuję i pozdrawiam!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Dzięki za info !

Szkrzyneczka znaleziona. Bardzo fajne tereny! Nistety, pierwszy kesz zniszczony - znaleźliśmy porozrzucaną zawartość, ocalała informacja w woreczku strunowym na temat następnej skrzynki. Niestety nie mieliśmy ze sobą opakowania, które mogło by zastąpić zniszczone. Zawartość drugiej zawilgocona, ale cała. Skrzynka końcowa w dobrym stanie. 

Dzięki za fajnego kesza

Zanaleziona razem z darek1399. Potwierdzak kiepski stan skrzyneczek. Teren ciekawy (choć błotnisty), zwłaszcza nocą :)

Dzięki za uwagę . Poprawię przy okazji . Pozdrawiam Jarek

Super zabawa. Razem z synem znaleźliśmy skrzyneczkę. Chciał wyjąć z niej wszystko (ma 7 lat). W końcu:

- out: taśma, gumka

- in: piesek maskotka, kamień ozdobny, temperówka.

W skrzyneczce nr 2 należałoby zmienić opis drzewo z hubą na ścięte. Jeszcze raz- ZABAWA SUPER!!! Pozdrawiam

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Niestety z 4-ką mam problem gdyż podchodziłem kilkakrotnie i za każdym razem dokładność rzędu 20 m . Obecne kordy sa zrobione z uśrednianiem. Postaram się je jeszcze poprawić przy wizycie serwisowej około środy - czwartku.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Została znaleziona, pomimo braku znalezienia laterni i skrzynki nr 4.

Wystawała trochę na wierzchu, tak jakby ktoś przypadkowy się nią bawił. Bez wymiany. Przydałby się serwis skrzynce.

Współrzędne do wszystkich eteapów prócz 4 idealne. Każdy etap trzyma się dobrze.

Jedynie Skrzynka finałowa potrzebuje serwisu. logbook trochę wilgotny gdyż strunówka jest dziurawa. Co do skrzynki to dno jest popękane i dostaje się do środka wilgoć

Wreszcie tą owianą sławą skrzyneczkę znalazłem.
To było moje drugie podejście wcześniej nie starczyło mi czasu i doszedłem tylko do drugiego etapu.
Dziś z jednej strony cieszyłem się że jest zima (można było przejść po zamarzniętych stawach na strzałkę) a z drugiej strony to przy keszu finałowym miałem troszkę śniegu do odkpania aby dostać się do skrzynki. Przy okazji wypadł mi telefon któy sobie zakopałem. Musiałem znowu przekopywać dobry kawałek terenu aby go odnaleźć.
Dzięki za spacerek, świetne ruiny pozewiedzałem. W lepszą pogodę można z rodzinką spędzić fantastycznie czas.
Pozdrawiam i dziękuję Michał

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia! Współrzędne 4 skrzyneczki mogą być nieco rozjechane . Kiepska pogoda ( jakość sygnału 10 m ) i marne baterie w Garminie. Ale nie sądzę aby były problemy. Ale oczywiście przy pierwszej nadarzającej się okazji jeszcze to sprawdzę<br /> Pozdrawiam Jarek :)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna z powodu znikniecia 4 skrzynki.

Dzięki Michał za info.. Chyba ktoś potrzebował drzewka i mógł przypadkiem znależć 2 etap. Może uda mi się w tygodniu podjechać i poprawić 2 etap i sprawdzić resztę . Pozdrawiam Jarek

Dziś przejeżdżałem obok więc musiałem wreszcie wstąpić. Znalazłem dwa etapy. Spisałem sobie kordy na trzeci lecz wrócę do niego inaczej ubrany (trochę bardziej off-road)

Drugi etap jest do poprawy, nie było go na swoim miejscu (drzewko złamane). Szukałem tam gdzie miał być a znalazłem za plecami na drodze - pojemnik połamany, zawartość na ziemi przemoknięta. Udało mi się jednak odczytać treść. Nie miałem nic aby przeprowadzić serwis tylko złożyłem w jedną całość o odłożyłem na miejsce.

Następnym razem znajdę kolejne etapy. Dziękuję za wycieczkę.
Pozdrawiam Michał

WP4 jest już na swoim miejscu. Proszę ostrożnie go podejmować gdyż lubi tam niedaleko ( koło lwa ) przesiadywać lokalna młodzież.

Pozdrawiam Jarek

Podejmowana na raty (trzy czy cztery podejścia), ale w końcu się udało. W tej chwili WP4 nie ma, więc do finałowego kesza trafiłem dzięki pomocy mailowej założyciela. Ze skrzynki wyrzuciłem cukierka i papierosa (nie wierzę, że ktokolwiek wrzuca takie rzeczy....). Spaceru tunelem oczywiście nie mogłem sobie podarować - szkoda, że tam tyle śmieci, całkiem fajnie by się szło po omacku ;-)<br /> <br /> edit 30.05.2012: dodaję gwiazdkę

halo halo, bylismy tam przedwczoraj, ale jesteśmy bez odpowiedzi czy wp4 jest już sprawdzony? bardzo prosimy o odp, bo wycieczka do 4 była przednia i chcielibyśmy ją zakończyć :)

Chyba bedę musiał zmienić lokalizację skrzyneczki nr 4. Postaram się do najbliższej soboty sprawdzić i ewentualnie  zmienić  lokalizację  tej  skrzyneczki. Jarek

Niestety we dwójkę nie mogliśmy odnaleźć wskazówki numer 4. Drzewko okopane, ale pojemniczek ze wskazówką nie znaleziony ;(  Już wcześniej gdzieś ktoś pisał, że leżał gdzieś obok, czyżby teraz znów został usunięty z właściwego miejsca? Czy można to sprawdzić?

 

Dzięki żepamiętałeś Krzychu o tym multicache . Jeszcze raz dzięki za słowa ( gwiazdkę ) uznania !

                   Pozdrawiam Jarek

Już wiele keszy, w życiu widziałem - ten był pierwszym, którego chciałem znaleźć... Za pierwszym razem się nie udało, jakieś niedociągnięcia w nim były ale to kesz, który ukształtował moje geocachingowe podejście. Właściwie sprawił, że się w to bawię, dziś przeglądałem znalezione skrzynki i jestem w szoku, że rekomendacji mojej nie ma... Jak się lata po "fajnych keszach", to trudno o gwiazdki do oddania ale tu nie mam wątpliwości i (zadawnioną ) honoruję zieloną gwiazdą.
Dzięki za wspaniałego kesza i mam nadzieję, że niebawem Jarek coś skitra :-D

Żywieckie pozdro

Dzięki za wyrazy uznania .Pozdrawiam Jarek

Troche sie obawialem tej wyprawy z synkiem, ale dal rade ;))

Dystans spaceru dla dzieciaka dosc spory i miejscami go komary bombardowaly.

Spacer swietny, pelen wrazen. Bardzo ladnie wszystko opisane.

Dojscie do latarni dzisiaj troche utrudnione. Wody po kostki bylo.

Mysle ze bardzo zasluzona gwiazdka.

In: UK Taxi

Out: Ksiazeczka z dinozaurami

Pozdrowionka,

Macko, Michal

Wszystkie brakujące skrzyneczki uzupełnione i znajdują się we właściwych miejscach.Miłych spacerów. Pozdrawiam Jarek

Skrzynki szukaliśmy we trójkę i wszystkim wyprawa bardzo się podobała. Miejsce urokliwe i pozostałoby przez nas nieodkryte, gdyby nie skrzynka. Przy okazji zaliczyliśmy długi spacer po lesie, zrobiliśmy dużo zdjęć, obejrzeliśmy ciekawe obiekty, no i zakopaliśmy jedną z podpowiedzi, która leżała sobie całkiem na wierzchu. Skrzynki finalnej niestety nie znaleźliśmy, pomimo wielkokrotnych przeliczeń namiarów i krążenia wokół przypuszczalnego miejsca jej schowania. Szkoda przede wszystkim ze względu na naszą znajomą, która w takiej wyprawie uczestniczyła po raz pierwszy i była bardzo rozentuzjazmowana, my zresztą też, bo szukało się naprawdę ciekawie.

Witam

Szukałem wraz z amor05 i znajomą z Kluczborka, która zajarała się do geocachingu. Bardzo fajny pomysł. Okolica zachwycająca. Podczas poszukiwan spotkaliśmy żaby, padalce, jaszczurki, dziki. Poszukiwania zajęły nam 4 godziny z pominięciem dodatkowych atrakcji. Przyczyna takiego czasu może być to że musiałem przeliczać recznie systemy współrzednych. Współrzędne finalne doprowadziły nas w środek lasu, gdzie nie było żadnego tunelu ani rotundy. Po około 0,5 godz kręceniu sie w miejscu odpuściliśmy. Pierwsza i druga skrzynka mocno zawilgocona, bo ktos nie domknął wieczek. Skrzynka #3 nie znajduje się tam gdzie mówi wskazówka. Skrzynka #4 leżała sobie na ziemi jak smieć. Zakopaliśmy.

Pozdrawiam 

Dzięki za gwiazdkę i fajnie że ten multicache się podoba.Trochę szkoda że park jest w takim stanie ale może się coś zmieni.Pozdrawiam QASY oraz całą ekipę poszukiwaczy.

             Jarek

Bardzo fajne miejsce, pomysł super.Najmłodszy uczestnik ( 10 MIES.) dał radę zwłaszcza komarom.Polecam tę skrzyneczkę każdemu.naprawę warto.

Bardzo fajnie przygotowany multi cache. Tajemnicze miejsca, zabytki, tajemne przejście, czyli wszystko, co czyni tę zabawę ciekawą. Niestety autorowi zdarzyła się wpadka, współrzędne dodatkowych atrakcji (pomnika, strzelnicy i tunelu), podane w przedostatniej skrzynce, są całkowicie błędne. Do tunelu trafiliśmy od drugiej strony, czyli od skrzynki finalnej. Największą udręką były jdnak chmary komarów mutantów (dużo większe od normalnych) i innych latających insektów, od których nie mogliśmy się opędzić, pomimo, że byliśmy spryskani Autanem.

Dziękujemy za tak starannie przygotowaną skrzyneczkę, oby więcej takich.

IN: samochodzik, OUT: -

Dzięki za rekomendację ! Pozdrowienia dla RENIA TEAM i innych poszukiwaczy !

Skarb był taki chwalony więc specjalnie po niego pojechaliśmy i ... nie zawiedliśmy się.
Wspaniałe miejsce: ruiny, pomniki, przyroda, a wszystko to ciekawie przedstawione z dodatkowymi atrakcjami. W wyniku pierwszej dodatkowej atrakcji (jak się okazało nieobowiązkowej) Andrzej miał mokre skarpetki i pijawkę przyczepioną do buta.
Fantastyczny, ciekawy spacer. Również od nas rekomendacja. 

TNLN

TFTC!

Nie byłem to ja.Pozdrowienia.

Dzięki za rekomendację ! 

Fantastyczna wycieczka  przy pierwszym cache kręcił się miejscowy chłopak (pilnie się przyglądający) Udało się jednak niepostrzeżenie podjąć i schować kesz. W drodze do 2 wyprzedził nas wcześniej widziany chłopak. Okazało się, że przy drugiej skrzynce wisi jego kurtka a on siedzi na ziemi. musieliśmy również się rozsiąść i poczekać aż się oddali. w drodze do trzeciej zobaczyliśmy jego rower, którym zresztą szybko odjechał. Nabraliśmy podejrzeń, że to jest właściciel kesza. dalej poszło już bez utrudnień, Nawet przy wejściu do tunelu czekała na nas pochodnia.

IN - Przejściówka do myszy, piesek, szkło powiększające.

Out - Etui na dokumenty, metrówka 

Dzięki za przygotowanie fajnej wyprawy. Pozdrawiam

Rekomendacja 

Z tatą (Żywcem).

Tym razem znaleziona. Świetne miejsce, wspaniała wycieczka, w życiu bym nie pomyślał, że takie atrakcje w tym lasku zastać można!!!

Z pewnością jeszcze tam wrócimy, tym razem z rowerami.

Dalej nie wiem, czy to kwestkia sprzętu, ale jedna ze współrzędnych trzeciej wskazówni, chyba jest błędna (u mnie wskazywało XX XX.141 N). Może warto skrzynkę przenieść w bardziej przewiewne miejsce - czasem wysychające (chyba cały czas leży w wilgoci) - trochę te woreczki zewnętrzne "woniają".

OUT: latarka,

IN: metrówka, długopis.

Dziękuję, za przygotowanie świetnej wycieczki i pozdrawiam. 

Witam, jako totalny laykonik!!!

Wczoraj z dzieciakiem, pierwszy raz bawiłem się w poszukiwania...,

Nie wiem czy to brak doświadczenia, czy nieumiejętność obsługi sprzętu (taka nawi samochodowa), ale sukcesy tylko częściowe...

Bez problemu znaleźliśmy skrzynki 1 i 2, dalej poszło gożej. Do latarni nie dotarłem.

Zabawa była fajna i chyba jeszcze tam wrócimy.

Pozdrawiam

Fantastyczny multicache :)

Wiele razy byłem w tych okolicach, ale nawet nie wiedziałem, że takie wspaniałe obiekty znajdują się w lesie (parku)...

Edyta miała dzisiaj swój dzień i wywęszyła wszystkie skrzynki (ostatnią z małą moją pomocą jako, że byłem dzierżycielem kompasu hehe)

3 cache podeszliśmy z drugiej strony, niż pewnie życzył sobie tego autor, ale woda ze stawów była spuszczona i przeszliśmy do latarni po dnie ;)

Przy 4 cache'u musieliśmy konspirować bo przy "kociaku", zgromadziła się grupka "ziomów" dobijająca jakichś transakcji. Dobrze, że rozpadał się deszcz, który przepłoszył towarzystwo, także cache powrócił na swoje miejsce bez zwracania uwagi osób postronnych :)

W drodze do ostatniego punktu przyłączył się jakiś miejscowy kundelek i generalnie zawiódł nas prosto do celu (szok)Najbardziej podobało mi się przejście przez tunel hehe ;)

OUT: kredki świecowe

IN: latarka diodowa (z dynamem) :)

Dziękujemy i pozdrawiamy

Edyta (Ryjek) i Przemek (tboniasty)

 

UPDATE: dodaje rekomendację :)

Wszystkie skrzynki znalezione! W układzie: 4 zona:1 mąż :)
Trochę pierwszej skrzynki się naszukaliśmy, za to kolejne znalezione jak po sznurku. Przejście całości trochę zużyło najmłodszych członków naszej ekipy. Troszkę się nachodziliśmy, cala wycieczka trwała prawie 6 godzin. Wędrowaliśmy lasem, obok stawów. Ludzi mało, dużo zieleni i ciekawych historycznie miejsc. Nie wiedzieliśmy, że w tej okolicy są takie pięknie umiejscowione zabytki i takie ciekawe historie z nimi związane.

Kolejne skrzynki prowadzą do bardzo ciekawych miejsc w pięknej okolicy. W każdej skrzynce jest świetnie opracowane wyjaśnienie powstania budowli i opis okolicy. 

Co jeszcze? Sprej na komary trochę się przydał. No i łopatka plastikowa pożyczona od dzieci.

Dziękujemy za ciekawą rodzinną wycieczkę! Bardzo polecamy :)