Wreszcie tą owianą sławą skrzyneczkę znalazłem. To było moje drugie podejście wcześniej nie starczyło mi czasu i doszedłem tylko do drugiego etapu. Dziś z jednej strony cieszyłem się że jest zima (można było przejść po zamarzniętych stawach na strzałkę) a z drugiej strony to przy keszu finałowym miałem troszkę śniegu do odkpania aby dostać się do skrzynki. Przy okazji wypadł mi telefon któy sobie zakopałem. Musiałem znowu przekopywać dobry kawałek terenu aby go odnaleźć. Dzięki za spacerek, świetne ruiny pozewiedzałem. W lepszą pogodę można z rodzinką spędzić fantastycznie czas. Pozdrawiam i dziękuję Michał