Maskowanie nieco się rozpada. Sama skrzyneczka w świetnym stanie. Dzięki.

I pierwszy z finałów padł.
Dzięki :)

Dywanik w rozsypce,  ale sama skrzynka nadal na miejscu i w dobrym stanie. Nawet samochodem da radę tu podjechać na 30 m. Dzięki.

Piękne miejsce a i skrzyneczka ma się świetnie - podjęta z Jemiołką na miłym spacerku po PL-ce:)

Dwa lata od ostatniego podjęcia, a skrzynka, właściwie reaktywacja ma się świetnie. Wszystko czyste i suche. Miejsce też bardzo ciekawe, niby zwarty sosnowy zagajnik, a tu taka niespodzianka.  Podobało nam się, dziękujemy :) 

Wreszcie i drugi z finałów (choć aktualnie, to właściwie kolejny kesz Projektu, bardziej takie wyzwanie, niż jakieś jego zwieńczenie). Ten już w znacznie gorszej formie, ale wciąż jest i trwa! Tu należy się ukłon w stronę Agaty* i Dezertera, którzy się do tego mocno przyczynili przerywając proces jego naturalnego zanikania. A ich reaktywacja po roku służby prawie jak nowa.

Okolica tej skrzyneczki, dość odległa od zewnętrznego konturu, jakaś taka wyjątkowa. Bardzo nam się tam podobało, gdy słońce pomału zaczynało chylić się ku zachodowi.

Jako że zasada wyliczania koordów tego finału oparta jest na podobnych założeniach pozwolimy sobie z grubsza zacytować to, co napisaliśmy w logu dotyczącym finału Reneee/Art_noisa. Mamy nadzieję, że zachęci to kogoś do (prawie) samodzielnej próby ich - tych koordów - określenia.

PPL jest obecnie w takim stanie, że samodzielne zdobycie wszystkich kodów do obliczenia współrzędnych obu finałów nie jest możliwe i trzeba poprosić kogoś o pomoc. Po jej otrzymaniu (od Art-noisa i od Alexa22 - dzięki!) ze swej strony pouzupełnialiśmy kody w logbookach wszystkich dostępnych keszy Projektu, w których ich nie było (poza Zawoją, gdzie w zastępczym logbooku po prostu o tym zapomnieliśmy). Myślimy, że dzięki temu możliwym się stanie samodzielne (albo prawie samodzielne) dobrnięcie do koordów finałowych, co niewątpliwie podniesie poziom satysfakcji tych, którzy się na to poważą.

W tej chwili kody można znaleźć w 84 keszach spośród potrzebnych 90. Nie ma ich w nieistniejących/niedostępnych Bogatyni, Krościenku, Lipnej, Mielnie i Zasiekach (no i w tej wyżej wspomnianej Zawoi). Zakładamy, że w Woli Wyżnej - której nie udało nam się odnaleźć - kod jest. Z założenia Twórców PPL Jagieli, Niemirowa i Woli Uhruskiej nie bierzemy pod uwagę do wyliczeń (mimo, że w dwóch pierwszych w ich logbookach kody są).

I jeszcze jedno - przez te kilka lat istnienia PPLki w wyniku uzupełniania logbooków (itp.) w obrębie trzech keszy (Oserdów, Władysławowo i Żytkiejmy) doszło do małego zamieszania z kodami. Pamiętajcie, że - aby otrzymać właściwe koordy finałów - suma tych trzech kodów powinna wynosić 121 (bez względu na to, co faktycznie jest w ich papierowych logbookach).

Mamy nadzieję, że komuś te informacje pomogą. W razie wątpliwości chętnie służymy naszymi doświadczeniami ze zdobywania  PPL.

Mimo,że zarchiwizowana, to ma się nieźle. Dzięki uprzejmej podpowiedzi (za co dziękujemy Agacie i Dezerterowi) udało nam się ją namierzyć, jesteśmy baaaardzo usatysfakcjonowani.

Nie było innej opcji - taki projekt bez obcowania z finałami to nie to samo! Fajnie dobrane miejsce, no i te emocje! Keszerskie marzenie o PPL spełnioneDorzuciliśmy kilka rzeczy, nowy klipsiak - można śmiało podejmowaćDzięki wielkie E&M za projektowe skrzynki!

Misja pod kryptonimem "Odnaleźć to co odnaleźć się nie da...przynajmniej w teorii" zakończona sukcesem. Sporo gratów było do w/wy-wiezienia, więc wiadomo...Posprzątaliśmy, poukładaliśmy wszystko jak należy i jest git. Brak "dywanika" nie powinien stanowić problemu. Ukrycie - wykorzystujące dotychczasową infrastrukturę - intuicyjne. My znalezienie skrzynki finałowej Etny&Marsa postawiliśmy sobie jako punkt honoru, koniec i basta!

Po drodze do kesza piękne tereny, mnóstwo zwierzyny i wielkie emocje czy to na pewno będzie tu??? I był! Wielkie dzięki za stworzenie Projektu PL. Bawimy się do tej pory doskonale i jeszcze przez dwa długie dni będziemy się bawiliDzięki i pozdrawiam.

Nasz dział archeo postanowił dokończyć cały projekt i odkopać wszytko co możliwe.

W pierwszej kolejności gorące podziękowania dla etna&mars i reszty ekipy za przygotowanie projektu. w sumie jak na razie mam dość nikły dorobek odnośnie znalezionych skrzynek, jednak te które spotkaliśmy w PL-ce na długo pozostaną w pamięci. Jak by to było gdyby nie było po drodze problemów, niekiedy szukanie po kilka godzin, wracanie do tej samej skrzynki po kilka razy. Stałym motywem było przedzieranie się przez gąszcz lasu z rowerem na grzbiecie żeby w końcu się okazało że zaraz za skrzynką jest droga.

Niestety podczas pierwszego podejścia dwie skrzynki najprawdopodobniej zostały zrabowane i brakło nam ich numerków. Mimo wszystko postanowiliśmy wyznaczyć kordy z posiadanych danych, podobnie zresztą jak ze skrzynką finałową art_niose. Niestety po porażce ze skrzynką art_noise i tu sobie odpuściliśmy finał. W tym przypadku co prawda była wyznaczona prosta linia jednak brak obrazka, łatwo dostępne "dywaniki" w lesie oraz pomysłowość twórców trochę nas zdemotywowały odnośnie szukania lasu w lesie.

W oczekiwaniu na reaktywację brakujących skrzynek doczekaliśmy się ich archiwizacji. Nie pozostało nic innego jak ładnie poprosić o brakujące numerki. Z uzupełnionymi danymi i wyliczonymi poprawnymi koordynatami ruszyliśmy na poszukiwanie zarchiwizowanej już skrzynki finałowej (a co tam może się uda). Na miejscu niestety nie najlepiej z całością. Oczywiście w miarę możliwości poskładaliśmy wszystko najlepiej jak się nam udało. Zamaskowaliśmy całość i powędrowaliśmy w stronę naszego auta. Jeszcze raz dziękujemy za trud, czas i pracę poświęconą na przygotowanie projektu.

Skrzynka została zarchiwizowana.

Jak niżej.

Finał numer jeden. Oj ostro się zdziwiliśmy i zasmuciliśmy po przybyciu na miejsce. Bardzo słabo się trzyma ta skrzyneczka. Było tak źle, że w pozostałościach skrzynki nie daliśmy rady odnaleźć logbooka i zrobiliśmy własnego. Na odwrocie mapy topograficznej używanej podczas naszych wędrówek. Dziękujemy za ogrom pracy włożony w przygotowanie projektu, patentów i tak dalej. Dziękuję za pretekst do zabawy w świetnym towarzystwie.
POLSKA JEST FAJNA!
Pełny opis naszych zmagań w finale art_noisa.
Pomorze pozdrawia!

No i nadszedł czas na skrzynię finałową. Niestety nie jest ona w najlepszym stanie, ale podejrzewam, że za czasów swojej świetności, była idealnym dopełnieniem projektu. Dzięki za projekt, za możliwość przyjazdu tutaj, zobaczenia wielu nowych patentów, przejścia wielu kilometrów. Przygoda dobiega końca jeszcze tylko drugi finał i czas wracać do domu...

Projekt jest według mnie bardzo fajnym pomysłem i warto o niego dbać. Przydałby mu się generalny przegląd, ale zdaję sobie sprawę, że utrzymanie go w dobrym stanie nie jest prostą sprawą i wymaga wiele pracy, ale warto:)

Ocena znakomita za cały projekt. Naprawdę było to 5 rewelacyjnych dni!Mnóstwo robactwa, pojawiło się również takie jakiego nigdy wcześniej w życiu nie poznaliśmy, dlatego dostało od nas nazwę - krabo-kleszczo-muchy. Bąble po komarach i zadrapania od krzaków i malin chyba mam wszędzie. Nawet udało mi się opalić :). Podsumowując, patentów poznałam mnóstwo, spędziłam bardzo miło całe 5 dni we wspaniałym towarzystwie, ale udało się! PL-ka zdobyta :). Naprawdę szkoda tylko, że ten finał w takim stanie. Przydałoby się go troszkę poprawić ;). Autorzy - zdaję sobie sprawę ile roboty w to musieliście włożyć i jestem Wam naprawdę bardzo, bardzo za to wdzięczna :).

No i w końcu upragniony finał. Dzięki za 5 niezapomnianych dni łażenia po lasach. Pomimo (a raczej właśnie dlatego) wielu kilometrów zrobionych na nogach, przedzierania się przez bagna i gęste chaszcze, odganiania od wszelkiej maści robactwa, niemiłosiernych upałów i nie zawsze dających się znaleźć skrzynek te 5 dni na długo zapadnie nam w pamięci. Dzięki za wiele świetnych patentów i zapewne długie tygodnie przygotowywania całego projektu. Skrzynka niestety jest w stanie opłakanym, wszystko się rozsypuje, w środku żałosna kupka brudnych fanto-śmieci oblazła przez ślimaki, nie znaleźliśmy nawet logbooka, więc założyliśmy tymczasowy na kawałku mapy, która pomagała nam w nawigacji na punkty. Za ogrom pracy włożonej w cały projekt rekomendacja, ale niestety ocena dla skrzynki już niska ze względu na jej stan. Serwis jest konieczny.

Przyznaję z oczywistych względów gwiazdkę za OGROM pracy włożonej w ten projekt. 

Jestem bardzo wdzięczny za stworzenie fajnego powodu do zorganizowania aktywnego wypadu pod namioty.

DZIĘKI!

Ale...

skrzynia finałowa jest w fatalnym stanie. Opakowanie jest w kawałkach, wszystko jest totalnie mokre i opanowane przez ślimaki. Większości fantów nie da się poznać - to zasługa ziemi. Worki na śmieci wspominane przez poprzedników nie pomogły. Logbooka nie znaleźliśmy, dlatego założyliśmy tymczasowy. 

Ze swojej strony zrobiliśmy co było w naszej mocy, żeby wsadzić kesze we właściwe miejsca, zreaktywować logbooki i udokumentować wszystkie problemy wymagające serwisu, ale cały projekt naszym zdaniem wymaga generalnego remontu - według nas około 15 skrzynek wymaga serwisu bądź reaktywacji - zwłaszcza ten finał. Ze swojej strony zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba w to włożyć masę pracy, ale warto, bo cały projekt to coś specjalnego i szkoda byłoby, żeby tak niszczał

 

Jeszcze raz olbrzymi szacunek dla twórców! Bawiliśmy się świetnie i jeśli będzie okazja to chętnie zgarnęlibyśmy te nieaktywne skrzyneczki :) 

Fantastyczne dopełnienie całości. Szkoda tylko, że ze skrzyni zostało już tak niewiele. Co mogliśmy, zebraliśmy w "kupę" do pozostałości skrzyni i zabezpieczyliśmy czym się dało. Zbyt długo ta nasza prowizorka nie wytrzyma. Dzięki wielkie za niesamowitą przygodę jaką były te 4 dni z Projektem!!! Oby więcej takich na przyszłość !!!

To pierwsza Nasza taka wyprawa. Wyszło jakoś tak spontanicznie i na wariata. Za dużo czasu na przygotowania nie było. Nawet nie sprawdziliśmy czy wszystkie skrzyneczki dobrze wgrały się na garmina. Cztery dni niesamowitej przygody. Daliśmy radę! (Choć podwójnie wpisana cyfra w Skowronkach o mało nie popsuła Nam końcówki.)

 Dziękujemy za świetną zabawę i szkołę keszerstwa. Brawa dla autorów za cały ten projekt.

Co do skrzynki finałowej to jakiś mugol dorwał ją w swoje ręce. Na pewno dużo zginęło. Poskładaliśmy co się dało. Serwis będzie potrzebny.

niesamowite uczucie kiedy idzie się na kordy finałowe , blisko 50 samotnych godzin spędzonych w pięknych okolicznościach przyrody i przy doskonałej pogodzie ( zarówno w lutym jak i w marcu towarzyszyło mi piękne słońce i dodatnie , wysokie temperatury) , dziesiątki kilometrów pieszo , rowerowo i autem ( mniej więcej po równo ) często w piekielnie ciężkim i podmokłym terenie , częste zwątpienie czy podołam przeplatane euforią gdy znajdowałem zdawałoby się zagubione kesze ,

o tym że skrzynki zostały przygotowane perfekcyjnie , świadczy fakt że tylko 2 były nieobecne po długim czasie od założenia , wiele razy byłem zaskoczony sposobem ukrycia i naprowadzenia na cel ,fantazyjne maskowanie

dziś mogę powiedzieć szczerze , nie żałuję ani minuty spędzonej na projekcje PL , dziękuję założycielom za czas , trud i koszty jakie poświęcili bym mógł się oderwać od prozy życia , dziękuję też mojej Połówce że znosiła te 2 weekendy spędzone samotnie ( nawet w Walentego )

jeżeli chodzi o skrzynkę finałową , znaleziona po 5 minutach , kordy trochę przestrzelone o jakieś 20-25 metrów ( podobnie na drugim finale więc prawdopodobnie że jakąś cyfrę żle wpisałem ) na szczęście pomogła podpowiedź bo nadeszliśmy z Połówką od tej strony i widziałem znak

niestety, skrzynia już wymaga całkowitej rekonstrukcji bo znalazłem ją zawaloną ziemią i kamieniami które wpadły do środka , przez 1,2 h wygrzebywałem to ze środka wraz z zawartością

w środku większość rzeczy  przemoczona , zabrudzona , na szczęście logbook suchy , napoje po terminie, po wpisie , poczęstowałem się nalepką finałową ( połowa ocalała w miarę dobrym stanie , reszta mokra i spleśniała ) ,

postarałem się całość uporządkować i zabezpieczyłem wszystkimi workami jakimi dysponowałem, niestety brak pokrywy , zastąpiłem ją leśnym drewnem , nakryłem resztkami folii i delikatnie nakryłem ziemią i kamieniami więc następny musi delikatnie to odsuwać bo całość znowu wpadnie :(

jeszce raz dziękuję  ( zostawiłem małą buteleczkę z % , może dotrwa ), teraz realizuję serduszko a na końcu postawię kropkę nad I :)

Sporo wody musiało upłynąć w Wiśle zanim udało się zrobić całość.

Ile było przygód, ile pięknych słonecznych dni, ile chwil grozy i zachwytów :)

W sumie cieszę się że to już koniec, a z drugiej strony jest jakaś taka pustka ;-)

Dzięki wielkie za motywacje do wielogodzinnych spacerów po lesie i stertę znakomitych keszy ! 

Pozdrawiam - Whatever

JUHUUUUUUUUUUUUU:D :D

WRESZCIE!!!!!!Wreszcie koniec tego paskudnego lasu:D hehe

Kilka wypadów, czasem całodniowych czasem dwugodzinnych, kilka uszkodzeń keszowozu, uszkodzenie ciała, kilka uszkodzeń duchamnóstwo przygód- i wreszcie finał :D

Ciężka sprawa z tą PLką, ciesze sie, że sie udało skonczyc, bo problemów stojacych nam na drodze było.. łojojoj.. a może i wincyŚwietnie było ale w życiu tu już nie przyjade!! :D

Dziękuje za przygotowanie tylu keszy, za fajne patenty, za kilka zaproszeń do lasu, za zajęcie mi czasu na długie godziny.. dziękuje za projekt

Pozdrawiam :)

Wielkie podziękowania za włożony trud, poświęcony czas, pracę i poniesione koszty tylko po to aby ktoś inny mógł sobie pokeszować.
Miejscówka schowana najbardziej majestatycznie z całego projektu. Rozmiar też swoje robi. Wilgoś zabiła 3/4 fantów.
Pięknie dziękuję

YEAH!!!!!!!!!!!!

Wreszcie duży projekt skończony. Na I lovce Doktorkowi brakuje 7 keszy, tutaj zapowiadało się podobnie, ale dzięki uprzejmości freneya, który podwiózł do 3 skrzynek, które wszyscy w ekipie mieli zrobione, udało się.
Co  tu dużo gadać? Kawał rewelacyjnej roboty, pionierski pomysł, zapewniający kilka dni frajdy i rozrywki ;)
Czapki z głów Panowie!
TFTC

Noc zapadła, gdy w najlepsze sunęliśmy keszowozem przez leśne głusze w stronę pierwszego dzisiaj finału. Rozmowy przycichły, widać było, że napięcie niepewności wisi w powietrzu. Dyskretnie zaparkowaliśmy kawałek od kordów, by móc delektować się w spokoju tymi ostatnimi chwilami przed zdybyciem pierwszej finałowej skrzynki. No tak to już niestety koniec, a zarazem nareszcie koniec. Wiele pięknych chwil spędzonych w lesie, wiele przygód z holowaniem samochodu włącznie, ale przede wszystkim wiele ciekawych, innowacyjnych, sprytnie ukrytych  keszy i wielka przygoda poznawania Polski w skali mikro. WIELKIE słowa uznania i podziękowania dla założycieli za tak duży trud włożony w przygotowanie całego Projektu PL.
Satysfakcja ogromna ze zdobycia skrzynki finałowej, naprawdę konkretnych rozmiarów, ale i tak najwięcej frajdy sprawiło mi kroczenie po drodze kolejnych keszy, gdy sie jeszcze nie myślało o finale.
Dziękuję za kawał męskiej przygody .
Skrzyneczka znaleziona z Tisią, Whateverem i Doctorkiem podczas finałowych zmagań z Projektem.
Poczęstowaliśmy się dwoma ostatnimi naklejkami.

Finał !!! Dotarliśmy tu na skrzydłach z ostatnią kroplą prądu w akumulatorach giepsa. Przy okazji nasze małe marabutowe święto - tysięczny keszi to jeszcze taki wieeeelki ,strach pomyśleć jak duży będzie nasz #2000 hehe . Zaliczenie Projektu PL to dla nas ogromna satysfakcja, bardzo dziękujemy wraz z marabutową za założenie i utrzymanie projektu, jesteśmy pod wielkim wrażeniem!  Zostawiamt zieloną gwiazdę, szkoda ze mozna tylko jedną. Pozdrawiamy !

Nadszedł czas i na drugi finał PPL!  Satysfakcja ogromna, niesamowita radość z ukończenia, ale też i trochę przykro było, że to już koniec. Wcale nie chciało się nam wracać. Marabutowi do tego stopnia, że postanowił jeszcze ponabijać dodatkowe kilometry na liczniki naszych autek i zrobił nam "trasę wspomnień" w okolicach, gdzie przejeżdżaliśmy już wcześniej po poszczególne keszyki 
Finałowy "pojemniczek" robi wrażenie! Przyszło i nam się cieszyć z oglądania go  tym bardziej, że marabutkom przy keszyku stuknął tysiączek keszynek - gratulacje!
zostawiam tutaj WIELKĄ ZIELONĄ GWIAZDĘ! Bardzo chcę podziękować Autorom za cały ogrom pracy włożonej w przygotowanie całego projektu, każdego keszyka z osobna, za mnóstwo emocji, które nam towarzyszyły dzięki PLce przez 3 weekendy, za to że mogliśmy z niecierpliwością wyczekiwaćc na kolejny wypad w tamte okolice, za ogromną różnorodność keszy, mnóstwo zabawy, śmiechu, satysfakcji, które dzięki Projektowi nam towarzyszyły! OGROMNE DZIĘKUJĘ!!!! 

Nic dodać nic ująć do wpisu driver'a. Moja radość była tym większa, że niektórzy nie dawali mi szans na zdobycie całego projektu w takim czasie, a jednak
Był to pierwszy i najważniejszy egzamin dla mnie, który zdałam na 100% i jestem z tego bardzo dumna.

Jeszcze raz wielkie dzięki i oczywiście zielona gwiazdeczka musi być.

I ostatnia skrzynka na wyjeździe... Aż smutno było że to koniec, adrenalina opadła i wtedy człowiek poczuł zmęczenie... Zdobycie projektu trwało cztery dni ale bez jakieś maksymalizacji czasu. Wstawało się nawet o 9 z łózka i w teren. Sumarycznie wyszło mi 37 godzin w terenie, spędzonych na poszukiwaniach skrzynek w dwie osoby. Tempo było spokojne i nic na siłę, nie szukaliśmy do 1 w nocy, zawsze kończyliśmy o zmroku, czyli około godziny 20.
Każda skrzynka znaleziona samodzielnie, bez jakiś dodatkowych hintów, co bardzo cieszy :)
Cztery dni spędzone w lesie, bez cywilizacji, bez dostępu do internetu i innych dogodności spowodowały że na powrocie mówiłem atenie, że jak wrócę to dwa dni będę jezdził tramwajem i oglądał miasta, tory i bloki mieszkalne... Zamierzam wykonać to w ten weekend :):):) Zapomniałem co to telewizja nawet... 
Dzięki wielkie :):)

Pomysł z PL-ką genialny!
Szacun za trud włożony w ogarnięcie tak sporego projektu.
Miejsca rewelacyjne, skrzynki trzymają wysoki i bardzo wysoki poziom, kilka gwiazdek juz poszło w międzyczasie.
Część robiona samochodem, niektóre skrzynki robione z buta ale najwięcej chyba frajdy było przy rowerowym zdobywaniu.
Wrażenia z biegania po lasach bezcenne.
Zabieramy mobilniaka.
Jeszcze raz dziekuje za tak fantastyczny projekt.

I tak zakończylismy przygodę z projektem PL. Wiele godzin spędzonych w lesie, na nogach, na dwóch kołach, czasami na czterech. Wiele godzin niesamowitej przygody, radości z każdej jednej skrzynki, przedzierania się przez piaski, mokradła, krzaki, a to wszystko z uśmiechem na twarzy.
Bardzo wam dziękuję za każdą chwilę, którą poświęciliście na założenie lub reaktywację/serwisie skrzynek. Zdobycie projektu kosztowało wiele czasu, ale stworzenie tego wszystkiego o wiele, wiele więcej.  Kłaniam się nisko z wyrazami szacunku.
Gwiazdka oczywiście musi być, choć to o wiele za mało.

Z jednej strony radość, że się udało, a z drugiej żal, że to już koniec.
Specjalne podziękowania dla twórców, za ogrom pracy włożonej w projekt i gwiazdeczka oczywiście.
Jesteście Wielcy, TFTC

Bez wymiany, tylko krety jadą w świat.

No i finał jest nasz :)
Dziękuję, za przygodę!
Tak się dziwnie złożyło, że nasze losy na projekcie odrobinę odzwierciedlały rzeczywistość!
Najbardziej błądziliśmy w przemierzając góry bez mapy! Najbardziej na drogi narzekaliśmy na wschodzniej granicy! Najszybciej zrobiliśmy granicę zachodnią pędząc leśną autostradą! A najwięcej piachu i wody spotkaliśmy nad morzem!
Dziękuję za to wszystko i podziwiam wkład pracy!

4-osobowy łódzki team.<br /> wkradł nam się błąd w obliczenia, ale instynkt morrisona nie zawiódł. gdy my korygowaliśmy kordy, on już ruszył w stronę skrzynki.<br /> chwila kopania, odgarniania maskowania i jest! rozmiar ogrooomny, ale w środku dość biednie. w sumie my też nie bardzo mieliśmy co zostawić...<br /> projekt dał nam w kość. prawdziwa szkoła przetrwania! garmin to dobra rzecz, na zwykłej samochodówce nie ma szans na ogarnięcie całości.<br /> udało się wszystko ogarnąć w weekend, co też uważam za niezły wyczyn.<br /> dzięki za całość, za postawienie przede mną naprawdę trudnego zadania do wykonania!

Skrzynka zdobyta w prężnej łódzkiej ekipie w składzie Morrison-1986, Yoshio, Skyqen. Dziękujemy ;-)

Pierwszy finał zdobytyDziękujemy założycielom za fantastyczne trzy dni keszowania i męską przygodęZa trud przy przygotowaniu i utrzymywaniu projektu w takiej formie leci oczywiście zielone - kultowa już PL-ka zaliczona, jeszcze raz dzięki. IN: 3xGK + Mobilniak Marzenia

P.S. Kesz finałowy strasznie mokry, jeden worek z fantami to istny gn..., warto by było coś z tym zrobić, bo troszkę psuje wizerunek całości - a sama skrzynia potencjał ma ;-)

 

A ja dla odmiany nie będę się rozpisywał:).

Rozpisałem się tutaj:D:D:D!!!

http://blog.opencaching.pl/2013/07/projekt-pl-w-weekend/

DZIĘKUJĘ!!!

Podjęta z silną łódzką ekipą w składzie: budget-lodz, yoshio, morrison-1986. Pierwszy z dwóch wielkich finałów  Największa skrzynka jaką znalazłem, chyba szybko się to nie zmieni. Ile potu, sił i godzin spędzonych w lesie nas to kosztowało... Na początku źle wyznaczyliśmy jedną współrzędną, na szczęście nasze wyliczenia były oddalone nie więcej niż 200m. Projekt naprawdę świetny, widać wielki wkład pracy, mieliśmy świetną zabawę przez weekend. Idealnie pasuje cytat Siary "mają rozmach s..."  Nie wiem czy ktoś wcześniej dokonał tego w takiej temperaturze. Niestety tak jak napisał budget- w środku wszystko mokre, chociaż po takim czasie nie ma sie co dziwić że wilgoć weszła. Tak czy inaczej przyznaję wielki order gwiazdy bo jes za co  Dzięki i do zobaczenia w terenie

Dziś wróciliśmy po skrzynki finałowe oraz zapoznać się wstępnie z sąsiednim projektem I LOVE. Skrzynka nie zawiodła. Wokół miejsca ukrycia piękna okolica, skrzynka ogromna. Naklejki zostały zdobyte - dorzuciliśmy kilka smyczy. Podziękowania dla autorów projektu, za rewelacyjny pomysł, który umożliwił nam spędzenie wielu godzin na keszowaniu w tych pięknych lasach, ale przede wszystkim za czas i trud włożony w realizację projektu oraz w reaktywację zaginionych/uszkodzonych skrzynek. Trochę szkoda, że to już koniec - pozostaje pocieszenie, że zostały jeszcze uzupełnienia i sąsiedni projekt na które na pewno niebawem wrócimy. Jeszcze raz wielkie dzięki.

Na finał dotarliśmy już następnego dnia, niestety bez Krótkofalówki i Marysi. Tutaj musimy podziękować Art_noise'owi. Gdyby nie on pewnie jeszcze stalibyśmy w środku lasu w błocie.

Mimo, że coś nam się nie zgadzało ze współrzędnymi to się udało. Naklejki zdobyte. Projekt zakończony

Mega, mega gwiazdka (szkoda, że nie można przyznać dwóch) Skrzynia mega, projekt mega i wszystko super nam wyszło. Najlepsza majówka jaką mieliśmy do tej pory

w składzie z goldnfish łowcą_łosi oraz dzieckiem i psem.

drugi z naszych finałów i zakończenie ppl...

wspaniała miejscówka przy przepięknej pogodzie i jesiennych okolicznościach przyrody.

w logbooku również wpis najmłodszej keszerki na ppl - Natalii, która dzielnie znosiła nasze włóczęgi po lasach i była obecna przy każdym keszu projektu. nauczyła się wymiany (tu zabrała puzle i 2 figurki za kaczuszkę), oraz nowych słów: kesz, gieps, kordy, itp .

dziękuję twórcom za wspaniały projekt. mam nadzieję, że pomysły i doświadczenie wykorzystam niedługo przy zakładaniu własnych keszy.

do zobaczenia na serduszku!

7 i ostatni etap keszowania w zacnym towarzystwie sajmona.z.pl, goldenfish, dzieckiem i psem.

2 finał dzisiejszego dnia robiony niestety nie rowerowo. Pogoda tylko dodała urok miejscu. Tym razem do logbooka wpisali się wszyscy uczestnicy wyprawy, nawet Ci do tej pory pomijani. Zarówno Natalia jak i ZoE (ta pierwsza to córka sajmona i goldenfish a ta drugo to czterołapna psio lisowa kreatura), nie mogły się oprzeć pokusie i zostawiły ślad po sobie. W końcu to one mimo iż same nie podejmując decyzji rozpoczęcia projektu, nie miały wyboru i ruszyły w te dzikie leśne tereny aby towarzyszyć nam w wędrówce po skarby. I o ile Natalia jeździła sobie w foteliku tak ZoE musiała te kilometry przemieżyć korzystając tylko i wyłącznie z łap. I to właśnie ją nauczyłe, że na widok ekipy keszerskiej nie ważne jak dużo by miała siły i energi to jak tylko może to woli się połozyć i odpoczywa, tak na wszelki wypadek. Natala natomiast tylko raz przemierzała tereny na swoim rowerze, ale sama stwierdziła, że to nie to samo co wykorzystywanie ojca jako napędu :D

         Bardzo chciałbym podziękować twórcom projektu za możliwość poznania tak wspaniałego terenu oraz tylu ciekawych metod ukrycia keszy. Sam pomysł na projekt i umiejscowienie go spowodowały, że trudno będzie zrobić coś lepszego.

         A w przyszłym roku atakujemy I serce.

Siódmy - ostatni dzień PPL w mocno nietypowym składzie. Rój wspomnień, masa śmiechu, kilka koszy grzybów - to tylko niektóre z efektów ubocznych wpólnego keszobrania. Zastanawiam się tylko co my ze sobą zrobimy zimą...

Drugi z trzech wielkich finałów dzisiejszego dnia. Na samym początku chciałbym podziękować założycielom skrzyneczki za świetny kontakt i pomoc podczas mojego samotnego buszowania na projekcie PL. Objechanie Polski dookoła zajęło mi cztery dni. Łatwo nie było - trzeciego dnia pękła mi rama w rowerze i dalszą cześć projektu musiałem zrobić głównie na piechotę. Była przymusowa kąpiel w Liswarcie, zimne noce, piaszczyste drogi, chaszcze i strasznie uporczywe muszki przypominające ,,latające kleszcze,,. Ogromu pracy jaką trzeba było włożyć w stworzenie projektu nie jestem w stanie sobie wyobrazić.  Przeżyłem wspaniałą przygodę szkoda że to już koniec. Pozostaje mi tylko wracać z uśmiechem na twarzy i naklejką na klapie do Łodzi i zakładać nowe kesze na patencie projektu PL.

Cały projekt to naprawde bardzo dobrze przygotowana kupa keszy mało tego keszy które zachęcają do odnajdywania kolejnych. Wykonanie, maskowanie i teren na którym sie znajdują skrzynki bardzo przyjemny. A finał nie może być inaczej, oczywiście znakomity. Za to wszystko serdecznie dziękuje i pozdrawiam. 

Nadszedł poranek czwartego dnia Peelki.
Nasza przygoda dobiegła końca.
Ze smutkiem żegnamy to wyjątkowe dla każdego keszera miejsce.
Podsumowując: podrapane nogi, dwa razy utopione w zamian za kupę nowych pomysłów na kesze i wiele miłych wspomnień

Dziękuje serdecznie!!!!

Nowy klip znacznie lepsiejszy niż stary. Klasyk aż miło było posłuchać ;)

Pzdr
Art_noise

Skrzynka wyczyszczona od środka. Fanty poprzecierane, dołożony nowy logbook oraz naklejki w różnych rozmiarach, bo wyszły.
W skrzynce znajduje się puszka Lecha, jeśli nikt w ciągu roku się nie zainteresuje, to zabezpieczymy niczym tą legendarną puszkę fasoli

Nikt nie głosił, że klip nie działa, załadowany nowy,

Wielki, wielkie dzięki za cały projekt! Mnóstwo radości i świetnej zabawy. Mi tam wszystkie skrzynki bardzo się podobały 

Tak mi się przyplątało po Włodawie i zostało naszym hymnem i podsumowaniem wrażeń na Projekcie:

"Będziemy szli nieprzerwanie 
w ulewie, skwarze, huraganie
przez chwiejne mosty (Niemirów) , grząskie bagna (Krościenko..)
chaszcze (che che..), pustynie (Jastarnia) i mokradła (Bobrowniki, no i Kroscienko warto wspomniec jeszcze raz..)

Z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...

Będziemy szli bez wytchnienia
upadający ze zmęczenia ..
bez gromkich fanfar i okrzyków
bez pozy dumnych wojowników (a to jak raz nieprawda, po skończeniu projektu jesteśmy dumni jak cholera !)

Będziemy szli - wbrew logice ( "wy znów na te skrzynki ? " )
powolnym marszem całe życie (a przynajmniej dwa weekendy)
będziemy mówić, że już dosyć
i dalej, dalej, dalej kroczyć ... "

 

Ps. Teraz, na tej skrzynce właśnie, pierwszy raz w życiu skończyły mi się gwiazdki. To chyba wiele mówi o Projekcie PL

Ps 2. Dozbierałam!  ***********

Finał, i to ostatni finał na projekcie. Projekt żegnał nas pięknym zachodem słońca w uroczym miejscu. Wszystkie kilometry czuliśmy już solidnie w nogach, rower rzęził ostatkiem sił...

Dwa nieco przedłużone weekendy, trzy puszki repellentu i nieco ponad sto kilometrów po wykrotach. No i ciągłe powtarzanie sobie że ja to robię dla przyjemności. I to mojej przyjemności.

To była fantastyczna zabawa, wydestylowana geokeszerska radość. Skrzynki absolutnie rewelacyjne*, i te zupełnie niezwykłe, i te 'standardowe' (które gdzie indziej byłyby uznane za wyjątkowe).

Lekcja do zapamiętania: rower po piachu źle.

Wielkie, wielkie dzięki za wszyskie skrzynki - było super.

*) o wyjątku stosowna adnotacja w logbooku.

Finał zaliczony po ładnych paru dniach na projekcie Pl

W dniu dzisiejszym moge tylko stwierdzic ze wszystko co dobre i zwiazne z cachingiem widziałem tutaj - caly projekt i emocje z nim zwiazne pozostana ze mna jeszcze bardzo dlugo

Dziekuje zalozycielom za wkład w stworzenie czegos tak fantastycznego jak ten projekt -- wiekszosc maskowan ktore tu widzialem postaram sie wykorzystac bo jest co nasladowac

16:00 Tx.

Znaleziona podczas wspólnej wyprawy z OchKarolem

dziękujemy i pozdrawiamy

16:00 Tx.

PROJEKT PL  ZALICZONY

Przed przyjazdem na ten projekt, pojechaliśmy w góry wysokie by formę doszlifować i kondycji nabrać. W końcu udało się stanąć oko w oko z kultowym już projektem. Wcale nie było łatwo-pot, krew i łzy towarzyszyły nam na każdym kroku Ale tak fajnie jak teraz. nie czuliśmy się nigdy.To najlepszy nasz urlop i najpiękniejsza przygoda.Wielkie DZIĘKUJEMY dla autorów i chylimy czoła.Tak sobie ponadto wykombinowaliśmy, ze tą skrzynką otwieramy drugi tysiączek, to nasza1001 skrzyneczka. Jeszcze raz dziękujemy i pozdrowionka ślemy, Agata i Jarek

 Wielki projekt PL zrobiony!
Bez samochodu, bez spoilerów z buta 92km w 2,5 dnia. Sposoby maskowania i jakość keszy zmieniły mój pogląd na geocaching. Ogromny szacunek i podziękowania dla autorów za pomysłowość i dopracowanie projektu.

Gorąco polecam i zachęcam wszystkich którzy jeszcze tego nie zrobili, zostawcie virtuale w spokoju i ruszcie swoje leniwe tyłki na ten wspaniały projekt!

Teraz czas na I♥PL mam nadzieję, że w tym roku i że będzie równie dobry jak legendarna wędrówka granicami Polski.

Jeszcze raz dzięki wielkie i do zobaczenia w terenie!

PROJEKT PL w koncu ZALICZONY. przyszedł czas teraz na wielkie finały :PP

projekt zrobiony w towarzystwie marveta wraz z wypadem na VI OZG na Jurze :P, patenty, kesze, miejsca ukrycia pojemnika przerozne. 

Tak jak poprzednicy uwazam ze PROJEKT powinien kazdy geokeszer zaliczyc, aby wiedziec co to znaczy wlozyc serce na przygotowanie skrzynki ale tez ile frajdy mozna z tego miec pozniej wpominajac przygody przy przyslowiowym ognisku czy tez kuflu piwa wsrod znajomych :)) 

Załozyciele naprawde wielkie uklony szacunku w Wasza strone i oczywiscie leci rekomendacja bo inaczej nie moze byc :))

Szybko poszło,nawet za szybkozakładaliśmy, że więcej czasu będziemy musieli poświęcić na szukanie skrzynek a tu okazało się, że szybciej nam się udało i możemy zaatakować serduszko:D

Dziękuję WAM za kawał solidnej roboty, przygotowanie wielu fantastycznych skrzynek, rewelacyjny dobór miejscówek - wielki SZACUN!!!

Miejsce na finał bardzo mi się podobało, sama skrzynia robi niesamowite wrażenie ale niestety czas jest nieubłagany - coś trzeba będzie zrobić niebawem z zawartością bo trochę dostała wilgoci...

Chylę czoło... jeszcze raz dziękuję!

Do tego projektu z Harpusem szykowaliśmy się długo. W końcu decyzja - jedziemy na długi weekend na Boże Ciało. Sam projekt robi wrażenie, przemyślany, dopracowany a czasem zaskakujący. Sama skrzynia finałowa na order raczej w moim odczuciu nie zasługujeale ale całokształt już tak.  Dziękuję za zabawę i przyznaję zasłużony zielony order. Polecam gorąco następnym poszukiwaczom.

Wreszcie Wielki Finał!!!

Jesteśmy pierwsi w tym roku. Zdobycie finału uczciliśmy ciasteczkami. Trochę nam zajęło dotarcie aż tutaj. Początki Projektu były w sierpniu zeszłego roku. Trzeba przyznać, że należy Wam się wielki szacun za pomysłowość i nakład pracy włożony w przygotowanie tego przedsięwzięcia.

Logbook się już kończy, a skrzynia nabrała trochę wilgoci, ale to zrozumiałe po zimie.

Logowałam już raz, ale mój wpis został "zjedzony" przez problemy z połączeniem..

Projekt PL to mega wielka zabawa. Polecam każdemu. I zgłaszam propozycję, by każdy przed rejestracją obowiązkowo musiał zaliczyć 10 keszy z PPL a przed rejestracją pierwszej skrzynki powinien znaleźć kolejne 20 skrzynek :)

Jeszcze chciałam dorzucić od siebie, że gdyby młodzież zabrać na "obóz" na PPL, to z całą pewnością młodzi byliby mistrzami geografii, przyrody i jeszcze wielu innych rzeczy. Wielkie dzięki za Wasz wysiłek i pomysłySzkoda, że ostatnich 5 skrzyneczek będzie musiało na mnie poczekać na inny czas. Zabawa była świetna, dziękuję raz jeszcze :)

Od finału do finału prawię godzina walki kijanką po bezdrożach ale i tu jak i na całym PPL było warto, wszystko na +100!!!.  Dzięki za świetną zabawę, naukę maskowania, kopalnie pomysłów - Jesteście WIELCY!

PS. Pewnie m2m sama to napiszę ale jak powtarza, PPL to prawdziwa szkoła keszowania i zakładania keszy, po co weryfikacja  - postawmy wymóg zdobycia 20 skrzynek na PPL i sprawa sama się rozwiąże :)

PPS. Nieśmiało uprasza się o dołożenie naklejeczek, zabraliśmy ostatnią i już jest -2 na stanie :)

Razem ze Szpilką na 4-tej wyprawie rowerowej PPL.

Mieliśmy trochę ułatwione zadanie, bo przy keszu już siedzieli Silent-A i Art-bi. Rozmiar skrzynki robi wrażenie, podobnie jak cały projekt.

Podzieliliśmy szukanie na 4-etapy, które w sumie zajęły nam ponad 5 miesięcy. W międzyczasie do projektu dodano wiele nowych miast, których nie było kiedy zaczynaliśmy, więc na pewno jeszcze tu wrócimy.

Dziękujemy twórcom za wspaniały projekt i polecamy każdemu jako obowiązkowy punkt programu.

Zabraliśmy ze skrzynki naklejki ( to już chyba ostatnie ) a zostawiliśmy przypinki oraz naszywki.

Znaleziona razem z Art_Bi podczas siódmej, finałowej rundy Projektu PL od Finału do Finału.

Zaczynaliśmy niecały miesiąc wcześniej jednym finałem, po 5 wyjazdach i łącznie 7 dniach walki z Projektem PL kończymy drugim finałem.

W ostatnim dniu zostało nam 8-9 skrzynek + finał, przed rozpoczęciem walki sprawdziliśmy zebrane kody i wyliczyliśmy jedną koordynatę celu a drugą w miarę posiadanych kodów. Po zdobyciu wszystkich skrzynek ponownie przeliczyliśmy koordy i ruszyliśmy do celu. Jak się okazało koordy mieliśmy wyliczone idealnie i bez problemu trafiliśmy do finału. Rozpoczęlismy demontaż maskowania kiedy nagle "intruder alert" - jedzie samochód! Na szczęście to Miklobit i Szpilka nas tak straszyli, podjechali idealnie na moment otwarcia skrzynki. Skrzynia ogromna, większa nawet od drugiego finału. Pobraliśmy naklejki zdobywców - została jedna.

W projekcie znaleźliśmy wszystkie dostępne skrzynki, odpuściliśmy tylko trzem (2 nieaktywne i jedna z chirpem). Jedną skrzynkę nieaktywną udało się przywrócić do życia (Kołobrzeg), jedną zepsuć (Zwardoń) i jedną naprawić (też Zwardoń), jedną skrzynkę odnaleźliśmy po wycince (Czeremcha). Niezliczoną ilość skrzynek suszyliśmy i serwisowali, sporo również zgłosiliśmy problemów do autorów - jakoś tak się złożyło, że wiele skrzynkek odwiedzaliśmy jako pierwsi po 1-2 miesięcznej przerwie.

Nie będe pisał o trudności bo to zależy nie tylko od skrzynki ale również od ekipy i warunków. Skrzynki które inni określali jako arcytrudne robiliśmy błyskawicznie a te na których podobno nie było problemów przeczołgały nas nieziemsko.

Projekt PL to doskonała szkoła geocachingu dla zdobywców, pokazuje że skrzynkę można schować inaczej niż tylko podrzucić pod pierwsze lepsze drzewo w worku na śmieciTo, że PPL wniósł dużo do jakości skrzynek widać po uzupełnieniach, które stoją na bardzo wysokim poziomie.

Ode mnie wielkie podziękowania za projekt, włożoną i nadal wkładaną pracę w utrzymanie tego olbrzymiego przedsięwzięcia - projekt nadal żyje - po pół roku od uruchomienia praktycznie wszystkie skrzynki działają!

Projekt PL zdobyliśmy jeszcze latem -zabrakło wtedy czasu niestety na finał. Dzisiaj z czystym sumieniem możemy oznajmić iż PROJEKT PL zaliczyliśmy.

Jest to wspaniały projekt który przyniósł nam wiele radości. Przeżyliśmy mega wypaśną przygodę, na którą zapraszamy wszystkich .

Dziękujemy za Wasz czas,wkład finansowy,pomysły itd.

Przykro nam tylko że spotykamy się z ludżmi dla których wilgotny logbook i niezaostrzony ołówek to mega problem.

Jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie Mariusz i Monika

Cóż można więcej napisać o projekcie niż napisałem w logach poszczególnych skrzynek. Wspaniały finał, wspanialej przygody.<br /> Nie mogę wyjść z podziwu ile czasu, pracy i środków musiał kosztować założycieli Projekt PL. Pomysłowość maskowań i<br /> innowacyjność jest jedyna w swoim rodzaju. Jadąc wzdłuż granic i odkrywając kolejne kesze zawsze można było liczyć na<br /> niespodziankę, na coś nowego. Często pojawiał się uśmiech i kiwanie z niedowierzaniem głową (co oni jeszcze wymyślą:)<br /> Projekt w znacznym stopniu podwyższył poziom polskiego geocachingu. Założenie projektu to jednak nie koniec.<br /> Teraz wchodzi w grę utrzymanie tego wszystkiego - serwisy, naprawy, wymiany, itp. Co też nie będzie łatwe. Mogę tylko<br /> życzyć założycielom cierpliwości i samozaparcia ku radości następnych znalazców. Każdy kto uważa się za szanującego się<br /> keszera powinien podjąć choć część projektowych skrzynek;). WARTO!!! Dziękuję w imieniu całego Rob-Team-u.<br /> Krótka subiektywna statystyka:<br /> Najtrudniejsza skrzynka: Projekt PL: Krynica Morska [EM-131]<br /> Najbardziej zaawansowana technicznie: Projekt PL: Kanał Mazurski [Art_131]<br /> Najszybsza: Projekt PL: Darłowo [EM-110]<br /> Najciekawsze maskowanie: Projekt PL: Kodeń [EM-100]<br /> Najciekawsza: Projekt PL: Hel [EM-107]<br /> Najtrudniejsze maskowanie: Projekt PL: Mielno [EM-111]<br /> Najbardziej wypasiona zawartość(wyłączając finały): Projekt PL: Zyndranowa [Art_165]<br /> Najtrudniejsza terenowo: Projekt PL: Muszyna [Art_164]<br /> Najbeszczelniejsza (ukryta na widoku): Projekt PL: Cieszyn [Art_159]<br /> Najatrakcyjniesze widoki przy keszu: Projekt PL: Zasieki [EM-135]<br /> Nie taki diabeł straszny: Projekt PL: Głuchołazy [EM-123]<br /> Najbardziej irytująca: Projekt PL: Włodawa [EM-99]<br /> Najbardziej podchwytliwa: Projekt PL: Jurgów [Art_163]<br /> Najbardziej zaskakujące maskowanie: Projekt PL: Stolec [Art_145]<br /> Z kesza zabraliśmy dwie naklejki i krety.

Zwlekaliśmy z tym wpisem, bo trudno uwierzyć, że to już koniec. Projekt zdobywaliśmy w 13 wyprawach, całą czteroosobową rodziną, więc prawie wszystkie kesze mamy jeszcze w pamięci. A jest co pamiętać! Takiej szkoły keszowania nie ma chyba nigdzie. Wszystkie staraliśmy się na bieżąco opisywać i doceniać Niektóre śniły nam się po nocach, zwłaszcza Krynica  Było łatwo i mniej łatwo, do niektórych trzeba było wracać - Krynica, Gubin i Dubienka, ale generalnie daliśmy radę. Projekt PL pozwolił nam na przemiłe spotkania w terenie - zupełnie przypadkowo - Meghan, Zyra z Keni, Cozy, Czarkowatego, Mario&Monia, Dags, MMJ i fck, których serdecznie pozdrawiamy 

Zrobiliście niespotykaną rzecz! Ogrom pracy, pomysłów, poświęconego czasu i finansów jest niewyobrażalny!

Cieszymy się ogromnie, że mogliśmy zdobyć ten projekt. Wspaniałe tereny, spokój, sarny, jelenie, ptaki, bujna roślinność i wspaniałe kesze...bezcenne 

Zostanie nam to dlugo w pamięci i będzemy tam wracać po zioła na herbatkę 

Zielona gwiazda to za mało... PO PROSTU DZIĘKUJEMY!

Nie ukrywam, że rozmiar mnie onieśmieliłŚwietny finał świetnej inicjatywy, naprawdę załatwiliście mi high quality geocaching summer 2011jeszcze raz dzięki ogromne, choć szczerze powiem, że opadł mi zapał do zakłdania keszy po tym co przeżyłam. Mieksce ukrycia finału też klimatyczne - włąśnie tak piaskowo zapamiętałam lasy lublinieckie z dzieciństwa.  

Jak to bywa w finałach z pewną dozą niepewności... ale strzał w dychędorzucone krety, pobrane nalejki... :)

Bardzo dziękuję za te 7 dni zabawy. Waszej genialnej inicjatywy, która pomijając Wasz ogromny wkład własny, czasowy, finansowy, na pewno przyczyni się do poprawy jakości i promocji geocachingu w Polsce. Wiele Waszych pomysłow po prostu wartych jest do wykorzystania "u siebie", tu bowiem trafią zapewne jedynie najwytrwalsi, a przeciez cała masa keszuje tylko w regionie.  

Róznorodność skrzynek nie pozwalała na nudę. Super, że powstają uzupełnienia. Myślę, ze za jakiś czas moze to być prawdziwe zagłebie keszowe, które doczeka sie równiez wizyt spoza Polski ;) 

Mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja do wielu rozmów na temat tego przedsięwzięcia. Wy opowiecie o samym pomysle oraz jego fazach realizacji, ekipy o przezytych przygodach

Dobrze by było, aby kazda kolejna ekipa zawsze woziła ze sobą podstawowe gadżety reaktywacyjne, co by chłopaki nie musieli za często jeździć, bo logbook sie skończył ;)

Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkopozdrowienia :)

No i udało się. Całość zrobiłem rowerem, 1/3 skrzynek z tatą i bratem resztę sam. Zostały mi jeszcze uzupełnienia i 2 nieaktywne skrzynki, ale za rok na pewno tam wrócę. Skrzynie finałowe wymiatają!

Dziękuję Art_noisowi, Etnie, Marsowi i Renusi za zapewnienie mi świetnej zabawy. Nie wyobrażam sobie nawet ile pracy trzeba było w to wszystko włożyć. Tak genialnych skrzynek jak te z Projektu PL nie ma chyba nigdzie.

No niestety, oto nadeszła chwila prawdy. Wszysy poprzednicy kłamią!! tak naprawdę, wszystkie kesze są beznadziejne.  I niezgodne z regulaminem. połowa keszy to wirtuale, do których wyguglalismy hasła. Reszta to same pojemniki po margarynie, zakopane 40cm pod ziemią, kordy rozjechane co najmniej 50metrów. Znaleźliśmy ich 3. Tylko dzięki spojlerom. reszty nie znaleźliśmy, ale wpisaliśmy że znaleźliśmy, bo jak znajdziemy to wpiszemy.  poza tym zgłaszamy wszystko do COGu. Cały projekt jest przejawem nieumiejętności zabawy w geokeszing, ponieważ zarejestrowano go na złym portalu. wszyscy znalazcy zalogowanie przed nami też nie potrafią się bawić w geokeszing. tu powinna rządzić zielona żaba z guzem na łbie. taraz wrzucamy wszystkie kesze do ignorowanych i przenosimy się na inny portal, bo już tu nie idzie wytrzymać na tym OC - Żal!!!

______________________________________

 

Zdobycie PPL zajeło nam 7 dni (3 łykendy), wszytskie keszynki podjęte rowerowo. Do 3 keszynek robiliśmy po 2 podejścia, jednej nie znaleźliśmy; reszta znaleziona za pierwszym razem, choć czasami było to pracochłonneOgromnym atutem PPL jest to, że choć tego nie widać na mapie - na pewno nie jest to projekt dla nabijaczy statystyk. Keszynki są czasem mocno wytrawne.Co ciekawe, pomimo że teren jest raczej płaski - i nie spodziewaliśmy się jakichś ekstremów rodem z terenów górskich - nasze "góralki" dostosowane do ciężkiej jazdy terenowej miały tu pole do popisu - błota po osie, potoki po kierownicę, super kałuże do siodełkaPoza tym siatka dróg leśnych i polnych prowadzących w okolice każdego kesza.

PS.: Za siedem dni wspaniałych rowerowo-keszowych przygód przyznajemy złoty order drużyny, który przydzielamy raz na 100 keszy, ale do tej pory przyznaliśmy tylko jeden. Dziś dwa kolejne wędrują dla Twórców projektu PL.
Dziękujemy wam serdecznie!

 

Drugi finał PL-ki!

Samego kesza, znaleźliśmy błyskawicznie :) 

Na PL-ce przeżyliśmy niesamowite przygody, przemoczone buty, spodnie to była codzienność. Projekt rozłorzyliśmy na 5 dni, ale w jednym dniu keszowaliśmy do 16:00. PL-ka jest niesamowicie przygotowana, każdy kesz jest inny, ciekawszy, nie mogę wyjśc z podziwu, jak można tak to wszystko przygotować. Off-roadowe tereny też zostały sprawdzone w tych lasach, a nawet leśniczy nas nie przyłapał

WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA AUTORÓW PROJEKTU, ZA ICH WKŁAD, PRZYGOTOWANIE, I WCHŁONIĘTY CZAS.

PROJEKT JEST NIESAMOWITY!!!

POZDRAWIAM

                Projekt PL-Zaliczony!!!

               To już koniec,nie ma już nic...

Niestety to już koniec naszej przygody z Projektem PL

Razem z Mikim okrążyliśmy całą Polskę.

Było ciężko, prawie zawsze padał deszcz, przez te pięć dni walczyliśmy z różnymi siłami natury.

Skrzynki zdobywaliśmy pieszo, rowerem i jeepem. Wszystkie skrzynki były super przygotowane.

WIELKIE  DZIĘKI ZA WASZĄ PRACĘ WLANĄ W NASZĄ SUPER ZABAWE!!!

Co do skrzynki:

Skrzynke szybko znalazłem.Najpierw razem z Mikim szedłem na koordy, a potem myślałem gdzie to może być,poszedłem tam i znalazłem wielką skrzynię..

Ta skrzynka poszła nam dużo szybciej niż FINAŁ Art_noisa .

WIELKI SZACUN DLA AUTORÓW CAŁEGO PROJEKTU!!!

 Pozdrowienia

                          Kondi&Team

Dozbierałem do gwiadki- dzięki.

Ten finał atakowaliśmy jako pierwszy. ;)

Bardzo dziękuję za świetną zabawę i zorganizowanie mi kilku dni w lesie i okolicachnie zabrakło wspinaczek, pływania i urbexowania czyli wszystkiego co być powinno.

Doceniam trud i środki jakie przeznaczyliście podczas przygotowań do tego projektu, jest mi niezmiernie miło że mogłem ten wspaniały projekt zaliczyć. Podpinam się do zdań poprzedników, że każdy keszer powinien choć kilka z tych keszy znaleźć, wtedy poziom serwisu znacząco by podskoczył :)

jeszcze raz ogromne dzięki i wielki szacun !

ps: szkoda że niktórzy nie potrafią docenić trudu pracy autorów czy też ograbiają skrzynki finałowe. Obecny z nami art_noise powiedział że ten kesz wypchany był po brzegi... No i dodatkowo jak ktoś wypije już piwo to chociaż niech śmiecia zabierze !

Pierwszy z finałowych keszyków :)

Dziękuję bardzoo za cały Wasz czas i pracę, jaką musieliście włożyć, by powstał ten projekt - jest po prostu wspaniały, przynosi wiele frajdy i radości z leśnych wycieczek

Projekt zostal pokonany w 4 dni, ale własciwie na lajcie, poniewaz z kwatery wychodzilismy kolo 11-12, a z lasu wyjezdzalismy jak sie sciemnialo czyli kolo 21 ;)

Sam finał mi się podobał, bo skrzynia bardzo słusznych rozmiarów. Szkoda tylko, że poprzednicy trochę rozkradli zawartość i nie robi już ona takiego wrażenia. Zdaje się, że zabrałam krecika czy dwa, a do środka wrzucilam mobilniaka Kubusia Puchatka OP375E :)

Dziękuję bardzo za mozliwosc wyprawy pod Częstochowę, +1 do wyjazdów wakacyjnych ;)

 

p.s. jezeli moge cos sugerowac, to proponowałabym zamiescic w opisach kilka zdjec z okolic keszy, poniewaz gdy czlowiek po jakims czasie loguje w necie skrzynki i czyta podpowiedzi typu 'na wysokosci wzroku' badz 'lesne maskowanie', to srednio potrafi odniesc to do rzeczywistosci, poniewaz czasami maskowania sie powtarzaly i niby czlowiek wie, co moze kryc ta podpowiedz, ale 100% pewnosci nie ma. Jezeli ktos mial to szczescie wpatrywac sie  non-stop w ekran gps, to jeszcze jakos po terenie rozpozna kesza, ale mysmy krecili sporo dookola, nie robilismy keszy po kolei, wiec w efekcie momentami jest ciezko :)

Pierwszy z finałow. Mimo zmeczenia, przemoczenie i ogólnego zatyrania butów i ubrania ( drugi dzień pada deszcz) znaleziona. To co zastalismy w środku zaskoczyło nas niezmiernie. Prawie pusta skrzynia świadczyła, że kilka osób już odnalazło finał... Nawet po sobie nie zabrali śmieci tylko pozostawili w środku. Wniosek jest przykry nie wszyscy umieli docenić trud i nakład finansowy autorów projektu. Szkoda...

Co do smego projektu to bardzo dziękujemy za miłą 4 dniową zabawę. Pomysłowość, wykonanie i ukrycie wszystkich skrzynek jest super i nie jednokrotnie zaskoczyła nas. Kilka razy leśny kesz przystopował nas na dłużej - to były te z serii co autor miał na myśli. Reszta była zabawna i pomysłowa. Wielkie dzięki za Wasz wkład pracy w rozwój OC.

Całość Projektu zrobiona w dwa dni ale w odstępie ponad miesięcznym... Byłby STF, ale niedziela z rodziną też była fajna.

Bardzo ładna okolica, rozmiary kesza też niczego sobie... Zabrałem napój i wymieniłem krety.

Poświęciłem na zdobycie tego projektu dwie doby z życia. Przejechaliśmy z domu (w dwóch turach) prawie 400km. Dwa razy wkleiliśmy się w błoto. W nogach kilkadziesiąt km. Nie żałuję. Słowa nie opiszą co czuję dlatego napiszę po prostu - dziękuję.

P.S. Fantastyczne miejsce na finał. Dojazd na samym końcu zapewnił mnóstwo wrażeń ;-)

Finał zaliczony już samochodowo, ale cała granica zaliczona z buta.. Cały projekt jest masakryczny i zasługuje na mega zieloną gwiazdkę.. Dzięki za super przygodę :) 

Tutaj dotarliśmy w 2 kolejności, już samochodem z rowerami na dachu. Super miejsce! O zmroku świetny klimat.

Cały projekt PL powala na kolana! Do Polski podeszliśmy w 3, ja, Cichy i Stryker. Zaliczenie całości zajęło nam 2 weekendy.  Zabawa była rewelacyjna. Trafiło się kilka przygód. Koledzy zresztą część już opisali. Co do skrzynek, to już nie będę słodzić więcej niż inni, powiem tylko, że teraz wszystkie kesze które zaliczam po PL wydają się jakieś takie normalne…

Projekt PL – obowiązkowy punkt dla każdego keszera :)

Dzięki za wspaniałą zabawę. Pozdrowienia z opolskiego.

 

 

Tu obserwatorów tylko sześciu i założyciele, więc pozwolę sobie nieco krócej, chociaż wcale nie faworyzuję żadnego z finałów.<br /> <br /> Projekt &quot;męczyłem&quot; na raty, nawet bardzo. Kilka skrzynek jeszcze przed Jurą (a tylko cztery FTFy ;p), trochę autem, ale jednak większość rowerowo (ok. 130km w nogach wg tracków), niektóre nawet po dwa, trzy razy. Dwie noce w lesie (w tym 2h samemu) i spoooro radochy. Żeby nie było, że tylko słodzę:<br /> <br /> 1. Nie dało się zrobić trochę większej tej Polski, żeby kesze się tak szybko nie kończyły?;-)<br /> 2. Na finałowym logbooku nie było liczb, a wg legendy (tak, tak - wokół projektu krążą już legendy) miały być wyniki najbliższego losowania lotto<br /> <br /> <br /> Na koniec podziękowania dla założycieli (bez Was nie byłoby tego wpisu, naprawdę) i towarzyszy niedoli - mziolko i Cichego.<br /> <br /> Wkrótce filmik z wypraw(y), niech tylko zmontuję.

Wreszcie sie wpisuję, trochę to trwało gdyż nie chciałem jeszcze kończyć tak wielkiego projektu. Było rewelacyjnie dlatego żałuję, że już po wszystkim.

Razem z Mziolkiem i Strykerem atakowaliśmy cały projekt. Zaopatrzeni w rowery namiot i cały ekwipunek wyprawa trwała dwa weekendy.
Po pierwszym dniu nie mogłem się ruszać przez kilka następnych dni.
Później było coraz lepiej.
Wypad fantastyczny ze względu na kesze oraz towarzystwo.
Wielki szacun za trud.

Finał
            -       

Po znalezieniu wszystkich keszy Projektu loguję również drugi finał. Muszę przyznać, że spokoju mi nie dawały przecieki o różnych współrzędnych wskazujących jedną i drugą stronę kesza. Na miejscu nie było tak źle. Swoją drogą, miejsce na kesza zostało dobrane wybornie. Malownicze i widokowe. Dzięki również za umożliwienie poznania terenów na zachód od Częstochowy. Dotychczas sądziłem, że są równie nudne jak droga na Piotrków T. A tu stumilowy las o wszelkich obliczach. No i ta Furmańska Droga, Nowa Droga, Żwirówka, Kamińska Droga. Topografię mam w jednym palcu.

Czego by nie napisać to i tak słowa nie oddadzą tego co można zobaczyć na miejscu. Projekt PL to Mega Meisterstück. Znalezienie przynajmniej 10 keszy z tego Projektu powinno być obowiązkiem każdego nowicjusza przed założeniem pierwszej skrzynki. Ale i nie tylko nowicjusza. Myślę, że każdy może się tu wiele nauczyć. Sam zamierzam niebawem mocno zweryfikować swoje skrzynki, bo po tym co tu zobaczyłem za niektóre jest mi teraz po prostu wstyd. Jestem pełen podziwu i uznania dla autorów za to czego dokonali. Ja jeszcze teraz nie do końca wszystko ogarniam jak należy. Świetny pomysł, rewelacyjne zaplanowanie w najdrobniejszych szczegółach wielu detali, kapitalne umiejscowienie, świetne opisy, trafność w doborze rodzaju skrzynki do miejsca, staranność w zaplanowaniu całej mapki - wszystko to składa się na arcydzieło, które nazywa się: "PROJEKT PL". Czapki z głów i pokłony do samej ziemi dla autorów tego przedsięwzięcia. Korzystając z okazji, chciałbym również podziękować współtowarzyszom wyprawy. Dziękuję i proszę o więcej.

Rowerowo-jeepowa wyprawa w składzie: Makos (pierwszy, bo na wlepce ostatni), filips, coza, tATO, bogobig i zyr.

Mam nadzieję, że ten log zostanie nam wybaczony. Z braku czasu, w niedzielę musieliśmy zdywersyfikować działania i atakowaliśmy na dwóch frontach. Dzieło planujemy dokończyć za 2-3 tygodnie.

Cały projekt przyćmiewa wszystko co do tej pory w serwisie widziałem. Ciężko wyobrazić sobie ogrom pracy autorów przy przygotowywaniach. Za to im wielkie dzięki.

Filps zauważył, że projekt PL powienien być obowiązkowym punktem, przed założeniem pierwszej skrzynki. Nawet nie cały, ale przynajmniej 5-6 keszy. Załatwiłoby by nam to problem śmieciowych keszy na lata. Sporym minusem projektu jest to, że wiele znakomitych keszy, które w przyszłosci znajdę, gwiazdki nie dostanie, bo jakość tych tutaj podnosi poprzeczkę o dobre kilka punktów.

Raz jeszcze dziękuję za fantastyczny weekend i takąilość fenomenalnych keszy!

Razem z tą skrzynkę to już 11 gwiazdka jaką daję w ramach Projektu PL teamowi etna&amp;mars. A możnaby dać znacznie, znacznie więcej. Bo to rzeczywiście Mistrzostwo Świata.<br /> Chylę czoła i bardzo, bardzo dziękuję.

Troszkę nie po kolei, ale nie mogłem sobie odmówić przyjemności zalogowania finału Projektu PL jako mojej 300-tnej skrzynki.

Rozpoczynając atak na TTF wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Doszły nas też słuchy, że ma się pojawić silna ekipa ze stolicy. Wtedy stało się oczywiste – albo my, albo oni – lekko nie będzie.  Mieliśmy co prawda parę skrzynek przewagi z wcześniejszych wyjazdów (jakieś 23) ale to i tak nic w porównaniu z siła doświadczenia kolegów z TOP 10.
Zaczęliśmy w piątek o 21:00 (po całym dniu pracy i nie lada przygodach na dojeździe do Herb).
Spać położyliśmy się o 22:30 w sobotę, pozostawiając sobie na niedzielę 15 keszy.
W niedzielę po 15 dotarliśmy do upragnionych FINAŁÓW.

Projek PL jest nie lada wyzwaniem pod każdym względem. Polecam wszystkim tym, którzy chcą się sprawdzić jak i tym, którzy chcą zdobyć masę doświadczenia.
Twórcom dziękuje za wspaniałą przygodę. Z wyrazami szacunku i  uznania za ogrom włożonej pracy.
Herlawy

Moja kolejna misja PROJEKT PL Przygód miałem tu wiele, "ścorałem" się..., napiszę indywidualnie później. Teraz dla chronologii loguję, więc napiszę ogólnie o projekcie. Wielki pokłon dla twórców, gwiazdki mi się rozsypią... . Za emocje, za wkład pracy i za zaskoczenia. Projekt jest WIELKI !!!, a największym jego walorem jest czynnik edukacyjny, każdy po zdobyciu nabędzie dużo doświadczenia. Bardzo Wam dziękuję za wspaniałe chwile. Żywieckie pozdrowienia!

Podczas I wyprawy na Projekt PL nie udało się.
Wyjechaliśmy z Wrocławia w piątek po pracy i musieliśmy wrócić w niedzielę w nocy, ponieważ męska połowa MMJ musiała być w pracy o 7 rano
Spędziliśmy na terenie projektu (nie licząc drogi do i z Wrocławia) 24 godziny w tym 2 godziny snu. Udało się znaleźć 31 skrzynek.
Już mamy zaplanowaną kolejną wyprawę. Niestety z powodu braku czasu nie nastąpi to zbyt szybko. Raczej nie załapiemy się na TTF, ale i tak nie możemy się doczekać powrotu.

FTF

Polska Nasza zdobylismy ja trzyosobowym skladzie: ja, moja kochana żoneczka i zaboja.

Niesamowity projekt i niesmowite wykonanie.

Próbuję sobie wyobrazić ogram pracy jaki koledzy musieli tutaj wlożyć. Kesze z najwyższej polki. Gwiazdeczki dawalem bo mi sie skrzynki podobaly i uważam że na gwiazdki zasluguje prawie każda skrzynka z projektu ale tyle nie jestem w stanie ich przydzielić bo ich na tyle nie mam.

Nam projekt zdobyć udalo się w weekend. Zaczęlismy w piatek wieczorem i skończyliśmy wieczorem w niedzielę, z tym że nocke trzeba bylo zarwać. Samochodem da się pojeździć i nawet jest to wygodny sposób przemieszczania się. Niektóre skrzynki mocno mnie ubawily a niektóre zaskoczyly swoim rozmachem. Szukanie tych skrzynek to byla czysta przyjemność.

Śmiem twierdzić że do tej pory w kraju jeszcze nie powstal taki projekt i predko pewno nie powstanie. Jeszcze raz gratulacje dla twórców. Jak może kiedyś powstanie order platynowej gwiazdy to ten projekt odznacze nią w pierwszej kolejności. Pozdrawiam Wrzos i żona Aga.

PS. W niedlugim czasie wrzuce jeszcze fotkę dziesiątek FTFow które udalo nam sie zdobyc na projekcie.

FTF

Nie wierzyłem, ale się udało nam!!!

Cóż to był za weekend, tyle keszy z samej górnej półki, co kesz to rarytas i tyle patentów jeszcze nie widziany. Normalnie przy takiej ilości keszy znudziłbym się nie raz, a tu przy każdej kolejnej skrzynce usmiech na twarzy, ewentualnie opad kopary :). Pogoda może trochę nie dopisała ale majstersztyk wykonania projektu to przycmił. Myślelismy , że z racji zlotu będzięmy się ganiać po lesie, a tu prosze, udało nam się zbobyć FTF i nie jednego :).

Teraz chchiałbym bardzo a to bardzo podziękować AUTOROM za pomysł i wcielenie go do życia, na jak najwyższym poziomie. Powinien on być obowiązkowym dla każdego nowego keszera jak i dla nas starszych. Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo dziękuje.

Ps. Wielkie podziękowania Wrzosom za zabranie mnie do autka, i wyśmienite towarzystwo.  Dzięki!