Kesz.

Takie miejsce w Bytomiu kto by pomyślał. Kolejna skrzynka z tych które dostarczają prócz +1 do statystyk ogromu dodatkowych emocji i doświadczeń. Ochh jak ja lubię takie przygody, jeszcze trafiliśmy tu przy zachodzie to i klimat magiczny, zapachy jakby bajkowy ale bliżej mu do gnijącej panny młodej niż atlantydy:) Dziękuje za dobrą zabawę i doborowe towarzystwo. Piątkowe popołudnie w towarzystwie Staśka Witka Karola i Marioska czyli niebezpieczne kesze w okolicy

Atlantyda zdobyta!
Wyposażeni w  wodery w towarzystwie zapachów gnijących roślin.
Fajna zabawa z dotarciem do skrzynki.
Wszystko na miejscu tym bardziej cieszy.

Silna ekipa w składzie Slabakinia, Mario, Karwdo i  Chrząszcze2 wyruszyła piątkowym popołudniem zebrać kilka bardziej lub mniej wymagających skrzynek.

Dziękujemy

Misja: "Atlantyda" zakończona sukcesem! Wodery, OPeki i inne antywodne ustrojstwa poszły w ruch. Spacerkiem jeden za drugim, niczym w weselnym pociągu docieramy do kesza.
A jak tu woniało....cośmy się nawdychali to nasze:):)
Dziękuję za piękną skrzyneczkę i wspólną przygodę

Z Iwciaa91 wszytko pod wodą przydała by się łódka do podjęcia ewentualnie jak ktoś morsuje to polecam zimną kąpiel

Z RafalPAX wszystko pod wodą proponujemy wziąć łódkę

Świetne miejsce na skrzynkę. Hydrozagadka została rozwiązana. Woda bierze się ze stawu pokopalnianego z drugiej strony torów (przepływa pod nasypem). Kiedyś było tam źródło Bytomki. Przy wodzie wypływającej spod nasypu założyłem z Morświnem kesza OP8YXX. Zapraszam i pozdrawiam, Rajzok :-)

Przy tej porze roku,  to nie było żadnego wyzwania. No może poza delikatnie trzeszczącym lodem pod nogami, gdy szedłem po lodowym dywanie po kesza. Gwiazdy na lodzie  :D  Thx za skrzyneczkę  :)

Wyprawa na ekstremalny Bytom w bombowym składzie.

Wenecja Wenecją, ale takiego syfu dawno nie widziałem! miała być extrema? I JEST EXTRA!!!!!!! hi, hi. tftc!!

Na extremalnym szlaku wraz z wesołą drużyną w składzie: AER, Esi4, Niemen, Katul oraz delegacją z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zaginiona Atlantyda odkryta. Fetor wydobywający się z wody? przeokrutny, ale to nie mogło nas powstrzymać. Widok przepiękny. Były nawet puszczane kaczuszki na wodzie. Dzięki.

TFTC

Główne założenie - Nie wsadzić nawet palca do tej wody. Na szczęście się udało, choć ta Wenecja Wyżyny Śląskiej to nie jest bynajmniej miejsce na niedzielny spacer, ani rejs gondolą. Dzięki za fajne wyzwanie

Extremalny Bytom i okolice – podejście pierwsze. Wspólna ekspedycja Załogi Festung Breslau oraz Kwiatu Keszerstwa Polskiego z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.

---

 

Ruiny mityczno – postindustrialne w pięknych okolicznościach flory (i być może fauny  ). Słowem: miejsce radość robiące!

Dziękuję,

AER

Wyprawa dla zabicia czasu ze wspaniałą ekstremalną ekipą.

Niezłe ruiny zdobyta razem z galowianie Dzięki

 Niedzielna wyprawa wraz z Thundercat  zakończona znalezieniem kesza. Dziękujemy za skrzynkę.

Trochę się kesz musiał na mnie naczekać, ale doczekał się :) 

Dojście do skrzynki nadal skute lodem więc podjęcie całkiem spokojne. Podjęcie kesza w kozakach na obcasie i z torebeczką nie było może moim najlepszym życiowym pomysłem, ale są walentynki i trzeba było się wystroić! No!hehe

dzięki!

Patrząc na te ruiny z zewnątrz, nigdy bym nie pomyślał, że w środku mogą być takie ciekawe. Na pewno jest to świetne miejsce do robienia zdjęć (może gdybym był lepszym fotografem ). Dobrze, że wybrałem się o tej porze roku, bo widząc co znajduje się pod lodem, nie jestem pewien, czy byłbym w stanie tu postawić nogę latem. Dzięki 

Nowy pojemnik, szczelny oraz nowy logbook.

my również korzystaąc z trzaskających mrozów postanowiliśmy skorzystać z okazji i po długich oczekiwaniach na sprzyjające warunki zdobyć tego kesza .Dzięki grubej warstwie śniegu zadanie bylo bardzo ulatwione gdyż z daleka już było widać po świeżych śladach że tego dnia już ktoś też zwiedzal tę okolicę więc po śladach do kłębka czy jakoś tak skrzynkę znaleźliśmy po niecalych pięciu minutach.

Pogoda sprzyjająca, więc nie omieszkaliśmy z Unieskim skorzystać i przejść suchą nogą do skrzynki  Dziękuję

Atlantyda zamarzła, więc korzystając z okazji po lodzie dostaliśmy się z Zyfiką na miejsce i kesza znaleźliśmy

Ciemno, już wieczór, ale jeszcze przed obiadem. Miałem chwilę  

Miejsce imponujące, z swoją historią, mistyka nazwy. Nie było trudno, wręcz banalnie, ale nie oto chodzi. Podobało mi się jak Łabędź koło mnie przepływał, że był tutaj, tworzył do miejsca opuszczonego, wyjątkowego miejsca, w cichym tle miasta, swoisty klimat. Nawet spodobał mi się pordzewiały pojemnik, w takim miejscu jest jak najbardziej właściwy

Dzięki bardzo

Ostatnia woderowa skrzynka z czwartej odsłony Blachówki. Tu już było widać nasz pełen profesjonalizm
Sama miejscówka bardzo klimatyczna, szczególnie przed zmierzchem.  Mam wrażenie, że tamtejsze podwodne roślinki są już jednak czymś więcej niż tylko wodorostami,bardziej jakąś  samoświadomą formą bytu. Puszczającą bardzo dziwne gazy przy okazji.Ostatecznie nas nie wciągnęły, za to my skrzynkę zdobyliśmy. Dzięki!

Znaleziona w doborowym towarzystwie. Urzekający zapach zmąconej wody niczym Chanel No.5 jeszcze bardziej umilał wyprawę. Dzięki!

Znaleziona podczas 4 odsłony blachówki wspólnie z  piol i  Steppenwolf. TFTC :)

Znaleziona z Anitą145 podczas 4 odsłony blachówki. Ciężko było, ale jakoś się szło. Gwiazdka się należy.

TFTC!!!

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był sebastian . Nowym właścicielem został użytkownik JoannaLadyMoon.

Zadziwiające jak przyroda potrafi upomnieć się o swoje. I to wszystko ciągle jeszcze opada.
Miejsce niesamowite i intrygujące. Dawno temu zacząłem sobie ostrzyć zęby na tego kesza. I dziś w końcu się udało.
TFTC.

Działo się!Woda hmmm - zapaszek bagienny. Ale jakoś poszło. Najlepiej przemierzać teren przy samej ścianie budynku. Dzięki za skrzynkę! :)

3 lata czekałem, żeby zdobyć tego keszaudało się w trakcie spotkania keszerskiegoDzięki!

Kolejne podejście do tej skrzyneczki. Tym razem dzięki woderom dega pełny sukces. Dzięki za nietuzinkowego kesza.

Strasznie to tam opadło, opada, opadać będzie? Po poruszeniu wody wstrzymaliśmy oddechyDzięki!

tak blisko kesza mieszkamy a jakoś nie było jak jej zdobyć, ale w końcu;)

Okolica robi niesamowite wrażenie. Podjęcie za drugim razem, za pierwszym nasze gumiaki okazały się za niskie a teraz w pożyczonych woderach udało się. Woda obrzydliwa, śmierdzi jak leczniczy Zuber, czyli jajami, ale lecznicza to ona zdecydowanie nie jest. Dzięki.

O kurcze! Fajnie to wygląda, choć zapach i wygląd wody pozostawia wiele do życzeniaKtoś wokół wyrzucił pełno worków z azbestemDzięki!

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był etna&mars . Nowym właścicielem został użytkownik sebastian.

Też czekałem długo na tą skrzynkę aż do dzisiaj kiedy warunki sprawiły że mogłem tam dojść po lodzie - dzięki za skrzynkę.

Oj ten keszyk się naczekal na nas. Ale sugerując się wpisem poprzedników i kilkudniowym mrozem wreszcie go podjęliśmy. Niby wszystko jasne gdzie szukać ale nawet po wejściu na konstrukcję jakoś nam się nie chciał objawić. W końcu zamarzniety pojemnik wymacalismy i ledwo czuciowymi rączkami się wpisaliśmy. Latem miejsce z klimatem ale zimą tez niczego sobie. TFTC

Korzystając z ostatnich chwil zimowej pogody postanowiłem zaliczyć tego keszyka docierając na miejsce po lodzie. Temperatura +4 sprawia, że miejscami nie było już lodu, a tam gdzie był i tak trzeba było chodzić w wodzie po kostki. Miejscówka obfotografowana, ciekawe jak wyglądało tam w latach świetności.

Nie spodziewałem się, że będzie mi dane zaliczenie tego kesza. A tu Rubin mówi, że Deg ma drugie wodery. Dotarliśmy na miejsce a ja byłem pod wrażeniem okolicy. Bardzo mi się spodobało. Z Rubinem zaczęliśmy eksplorację urbexu. Najpierw niepewnym krokiem, potem już pewniej. Niestety kesza na jego miejscu nie było, co potwierdził Grzesiek. Zrobiliśmy reaktywację, żeby następni mieli możliwość zdobywania tego kesza.

Dziękuje i pozdrawiam. 

Skrzynka od dłuższego czasu intrygowała mnie. chciałem zobaczyć to miejsce, znane tylko z satelity i kilku zdjęć. Kilka razy już miałem tam jechać ale zawsze coś było nie tak. Kilka razy się już tam umawiałem ale zzawsze jakieś przeciwności. TYm razem też były. ale mimo to DZIŚ już nie odpuściłem. MUSIAŁEM. Idziemy z Miśkiem, wolnym krokiem badając dno. doszliśmy na miejsce ze spojlera. dość długo się kręciliśmy i nic. brak kesza. Potem wymiana woderami i poszedł Deg sprawdzić czy na pewno nie ma. Miał już kesza i wiedział gdzie być powinien. Stracił się niestety. Może łabędzie się nim zaopiekowały?. Nie wiem. Wróciliśmy i zmontowaliśmy inny pojemnik bo ten kesz nie może przepaśćumieszczony został w górnej części spojlera. Może będzie tam bezpieczniejszy. Myślę, że na pewno. Dzięki za pokazanie miejsca. 

Tego wieczoru deg zabierając mnie na kesze szepnął dwa słowa "Zrobisz Atlantydę". Hmm...Wiedziałam, że to gdzieś tam po wodzie trzeba dojść a mając w pamięci niedawny Rogoźnik pomyślałam, że już doskonale z wodą i pająkami (czyli 2 moje największe lęki) się zaprzyjaźniłam.

Och, jakże się myliłam.

Doszliśmy w ciemnościach do jakiejś czarnej toni i pozostałości zatopionego budynku. Spojrzałam na to ze zgrozą. Deg podał mi wodery i życzył powodzenia. Minę miałam nietęgą. Stanąwszy na brzegu zanurzyłam pierwszą nogę w brunatnej wodzie i zrobiłam pierwszy krok. Potem następny. Deg tylko krzyknął, bym trzymała się ściany budynku. Oparłam więc odruchowo rękę o ścianę, a potem dopiero uważnie poświeciłam na nią. To co zobaczyłam - przyprawiło mnie o zawał. PAJĄKI. brrrrr....Było ich mnóstwo. Wielkie, małe, grube, duże, czarne, szare. Były wszędzie. Takie odmiany jakich u nas w 3mieście nie ma. Głównie wielkie i czarne. Chyba Jakaś śląska rasa. Już nie wiedziałam czego się bardziej boję - czarnej, złowrogiej - nie wiadomo co kryjącej w sobie - wody czy tych groźnych potworów z olbrzymimi odwłokami i nogami, gdzie na ich widok robiło mi się słabo. No ale cóż. Trzeba było zacisnąć zęby i ruszyć do celu. Po chwili stanęłam pod miejscem ukrycia kesza, którego strzegło oczywiście kilka groźnych strażników. Zastanawiałam się chwilę jak tam dotrzeć przez te niezliczone pajęczyny i w dodatku w woderach wbić tak wysoko. Pomyślałam że wykorzystam sytuację i powiedziałam do nich : "spadać, jestem z RR i przyszłam po skrzynkę".  Po czym ze zwinnością wiewiórki wskoczyłam na konstrukcję i z gracją zdjęłam pojemnik. W eleganckim szpagacie dokonałam wpisu i za chwilę deg powitał mnie na brzegu gratulacjami.

Uwielbiam skrzynki, po które, aby sięgnąć - trzeba pokonać spore trudności i w dodatku swoje lęki. Ta skrzynka była chyba apogeum moich lęków, które pokonałam. Za to wielkie dzięki.

Będę ją długo pamiętać.

Pozdrawiam!

Wieczorna akcja"pająki" po powiększeniu teamu o Sebka przerodziła się w " nocną akcję ekstremalną" Za jednym zamachem tego dnia padły kominy, gołębnik, ciepłociąg (no prawie...) to i musiała paść atlantyda ! Deg z Sebastianem po przemianie w wodników szuwarków ruszyli w wodę i noc.... W te klimaty wpisała się również Atena stając się mrocznym moczarowym zoombie.

Dzięki za świetną zabawę

Absolutnie świetna skrzynka. To był totalny spontan - polowaliśmy z Ateną, R-sol i Sebastianem na skrzynki w Bytomiu i zastanawialiśmy się na co jeszcze pojechać. Okazało się, że w sumie mamy 2 pary woderów, więc jedziemy na Atlantydę.

Dotarcie do miejsca ukrycia to pikuś (w woderach). Ale znalezienie skrzynki już całkiem łatwe nie jest. Sebastian ze zwinnością niezwykłą podjął wreszcie skrzynkę.

Później piękna sesja zdjęciowa i sporo radości. TFTC! Ocena znakomita + zielona gwiazdka. Wody było max do kolan.

EDIT: Zapomniałbym dodać, że byliśmy tam o 22:00... ;)

Przy ciepłociągu jak padło od Sebka hasło Atlantyda to wszyscy zgodnie "o tak" i tak zrobiliśmy. W nocy klimacik nieziemski a jest to prawie w centrum aglomeracji śląskiej. Natura o tej porze roku pokazuje tutaj swoje pazury. Tafla wodna już widać parę razy przekwitała i zakwitała znowu. Sesję zdjęciową do Mrocznego albumu jak i nowej profilówki uważam za udaną. Dziękuję

Cóż mogę powiedzieć? Dzięki norbinorku za poświęcenie  
Ja tylko podałam pieczątkę, a potem za bodyguarda, a raczej butyguarda i fotoreportera robiłam. 

uwaga , uwaga ! ogłaszam sezon 2014 za otwarty, wyposażony w stosowny sprzęt , asekurowany z lądu przez Ankę221 , dotarłem do skrzyneczki co by ją nie zarchiwizowano 

pojemnik ma się dobrze,  w  środku sucho 

dzięki , fajnie tak brodzić do połowy w gęstej zawiesinie wodorostów , mam nadzieje że nic mi nie wyskoczy na skórze :(

Mała rozgrzewka przed projektem w towarzystwie Sebastiana.
Cóż, miejsce niesamowite, ale nie dałam rady władować się tam w woderach. Zapach wody przyprawiał mnie o mdłości (z tym bym sobie poradziła). Bardziej bałam się zamoczenia tyłeczka. Pewne jest jedno, wrócę tam. Najlepiej zimą :)

Tak więc... Pragnę udowodnić, że do tego kesza nie potrzeba żadnego sprzętu i nie musi być on szukany w zimę! Dzisiaj wybrałem się tam z dziewczyną i przemieżaliśmy przez te wszystkie glony... W butach/spodniach! Haha, zaszliśmy dalej niż powinniśmy ale później keszyk znaleziony ;P Załączam zdjecie glona ;d 

 

http://ifotos.pl/zobacz/2013-06-0_nxhhqap.jpg/

dziś lód nawet nie skrzypnął,w zeszłym roku sie 3 razy odbiłem,

wielkie TFTC

Mróz kolejny dzień, ale grubośc lodu sprawdzona i nie jest za fajnie... zaryzykowaliśmy i na szczęście bez ofiar. Skrzynka zaliczona :)

Dzięki.

Nocna praca zespołowa :)

Lina dla asekuracji i po lodzie do skrzynki :)

Dzięki wielkie :)

Skrzynka zdobyta w mroźny wieczór ale nie na tyle mroźny aby czuć sie pewnie, stąpając po lodzie i jednocześnie nasłuchując charakterystycznego "trrrach". Praca zespołowa + zabezpieczenie logistyczne dało jednak rade . Zimą tu ładnie ale latem chyba jeszcze lepiej. Dziękuje za pokazanie tak nietypowego miejsca.

możeci być dumni,bo jesteście prawdopodobnie pierwszymi ,którzy bez nogawic odważyli się kesza tak frontalnie podjąć :)

po krótkim przemyśleniu jak idziemy do skrzynki wyszło na same gatki, chwila orzeźwiającego chłodu na nogach w tak upalny dzień nie zaszkodzi, a keszyk ciekawie schowany i już wiemy jak to możliwe że nie jest mokry ^^

Znaleziona o 11:15 prawie suchą stopą. Prawie, bo niestety słoneczko od południowej strony murków nieco nadtopiło wierzchnią warstwę śniegu. Powiem tak: kolana milałem suche ;-)
Po paru minutach przemieszczania się ruchem nieco posuwistym przy wysilonym słuchu sprawdzającym nieustannie czy coś nie trzeszczy skrzyneczka namierzona i dopadnięta.
Podziękowania dla Fredzia za ubezpieczenie.
Dzięki za kesza.

Słyszałam, że najlepiej po kesza wybrać się zimą... no i wybrałam chyba najmroźniejszy dzień tego roku świetny kesz! Dziękuję i pozdrawiam!

Gdyby nie mała usypka piasku na dojeździe skrzynkę można by podjąć z jedną nogą w aucie . Dziś tylko - 9C

Doceniając klimat jaki zapewne panuje tam latem należna gwiazdeczka.

Latem stwierdziliśmy definitywnie - będzie zima to wrócimy i zrobimy tego kesza i tak zrobiliśmy dziś po pracy. Bez problemu dotarliśmy na miejsce, sucho W drodze powrotnej było tylko lekkie chrup - chrup lodu pod stopami Marioska, ale... dotarł suchy do pandowozu. Dzięki za kesza, pozdrawiamy

Drugie podejscie. Pierwsze bylo latem, jednak wtedy bez woderow nie bylo szans i odpuscilismy, teraz korzystaja z okazji ze ciagle sie psioczy na mroz jak wszyscy postanowilismy ze przy okazji tej skrzynki mroz stanie sie naszym przyjacielem i pomoze w podjeciu tego kesza ktory tak psul mapeTak wiec podjechalismy, zlokalizowalismy - swieze slady docktorka i agathy ulatwily dzialanietak wiec z pelna duma i ironia moge w koncu napisac: "phi lajtowy kesze :P" Podjeta wraz z Mariosami podczas pogoni Doka i Agathy :)

TFTC - pozdrawiam dags

Doc dość długo czekał na idealną pogodę do podjęcia tego kesza. Poszło sprawnie, suchą stopąByć może więcej satysfakcji sprawia zdobycie skrzynki latem, ale i tak było fajnie.

TFTC

Znaleziona wcześnie rano, szybko i sprawnie, bez żadnych niespodzianek.

Dzięki za kesza, pozdrawiam

Mensor

Nie powiem - miejscówka strasznie klimatyczna. Szczególnie jak się chodzi w takich terenach po ciemkuPomijając już to, że chodziliśmy po lodzie wiedząc, że w lato normalnie jest tu wody po pasa... To jednak adrenalina działała - zobaczyliśmy rozpalone ognisko więc pewnie ktoś tam był. Jednak chęć zdobycia kesza była tak duża, że chodziliśmy po cichutku aby nie zwrócić na siebie uwagi. Na szczęście się udało i kesz zaliczony!Dziękujemy bardzo!

Trochę ułatwione mieliśmy zadanie dzięki pogodzie. Przy -20 stopniach bardziej przydadzą się łyżwy niż wodery. Miejsce robi wrażenie nawet zimą. Przy okazji pogawędziliśmy ze stałymi bywalcami tych obiektów, chętnie opowiedzieli nam o tym miejscu.

TFTC

Rok temu stwierdziłem, bez odpowiedniego sprzętu to zadanie jest niewykonalne i zapomniałem o tej skrzynce.

Ostatnie znalezienie zmotywowało mnie do ataku. Do zamarzniętych miejsc mam duży respekt, ale utrzymujący się ponad -15 stopniowy mróz, pozwala na rozważne podjęcie. Oczywiście Znakomita.

Nic chyba tak nie cieszy w GC (no może oprócz FTF-a) jak pierwszy wpis od pół roku. Latem znaczine ciężej podejmować skrzynkę,a teraz zminą to lajt.Polecam każdemu ,komu ta skrzynka psuje zieleń na mapie.

jako drugi wpis od pół roku po shkopek XD

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka założona w super miejscu. By się dostyać na miejsce ukrycia naprawdę potrzeba sprytu i umiejętności spinaczkowych. Udało nam się tam dotrzeć bez żadnego sprzętu suchą nogą. Niestety nasz trud, wysiłek i otarcia były nic nie warte bo skrzynka zniknęła... :(

Chyba jedna z najtrudniejszych do zdobycia skrzynekAle udało sięNo trade. Pozdrowienia.

Znaleziona grupowo za drugim podejściem. Poprzedniego dnia chciałem wyhaczyć, FTFa. Udało mi się dotrzeć, na odległość 10m od skrzynki, już ją widziałem, lecz te ostatnie 10m, bez specjalistycznego sprzętu jest nie do przejścia.

NO TRADE

Nagradzam kesza Orderem Zielonej Gwiazdy

Pozdrawiam i dziękuję - Seba

Wędkarze mają rację, twierdząc, że "jest żywiec", chociaż później wydawał się trochę śnięty...

Kesz zupełnie hardcorowy. Na początku wydało nam się, że fajnie by było zostać wydelegowanym, ale na podstawie krótkiej obserwacji zmieniliśmy błyskawicznie zdanie. Toteż wielkie dzięki bezpośrednim znalazcom. I chowającym, którzy też nie lada śmierdzący wysiłek podjąć musieli.

Znaleziona dzięki poświęceniu kilku śmiałków, latem można po kesza popłynąć żabką ;P

Podziękowania dla Samobójczego Oddziału Szambonurków (Roarra, Cichego i Żywca).

Żywcu w geście hołdu dla skrzynki złożył ofiarę ze skarpet i krwi ;P

Wielkie dzięki, z pozdrowieniami Whatever Team czyli Piotr i Magda

FTF !!! :)
Wspaniała skrzynka Świetna wyparawa chociaż z Żywcem strasznie śmierdzieliśmy to było warto :)
Nie obyło się bez incydentów - mam nadzieje że Żywcu przeżyje ;)
bez wymiany
TFTC! +3 i gwiazdka
Pozdrawiam Michał

To było naprawdę niezłePodjąłem się odłożenia skrzynki i dorzuciłem do środka jakiś drobiazg. Po wyjściu z wody okazało się, że wszyscy się ode mnie odsuwaliPozdrowienia dla Żywca i reszty ekipy, to była nasza ostatnia skrzynka tego owocnego w kesze dnia :)

No miejsce niezwykle urokliwe. Gratuluje założycielom odwagi wejścia w TO.

Dziękuję - Nannette

Smrodek faktycznie był straszny :> Przez chwilę wszyscy wstrzymali oddech, gdy Żywiec o mało nie wywinął w wodzie orła :> Na szczęście chyba jakoś dycha mimo doznanych urazów? Podziękowania dla nieustraszonych ochotników, którzy wydobyli i odnieśli nam skrzynkę! + podziękowania dla założycieli :)

zaliczona, choć tak naprawdę to zasługa dwóch smiałków którzy się podjeli zdobycia keszaciekawe miejsce ukrycia - nie ukrywam, że to spore wyzwanie ;)

Super skrzyneczka!

Wyłoniliśmy dwóch odważnych którzy założyli OP i wskoczyli po kesza wpisu dokonali na miejscu skrzyneczki gwiazdeczka za całokształt.

Dziękuję i pozdrawiam

Ciekawy to był widok jak dwóch śmiałków.. w śmiesznych ubrankach.. krok po kroku szło w kierunku kesza, potem jego poszukiwanie.. dość długie.. w końcu jest..

Dzięki za fajną skrzynkę i oryginalny pomysł jej skitrania:)

pozdrawiam, Tati

Co tu dużo mówić... znakomita, fenomenalnaPo samą skrzynkę nie szedłem i nie byłbym w stanie tego zrobić samemu z racji braku OPka, tak więc dziękuję wszystkim obecnym na spotkaniu, a w szczególności posiadaczom tych stylowych ubranek i śmiałkom ktorzy odważyli się na wędrówkę w tym uroczym bagienku :)

Zdobyta dzięki heroicznej postawie Żywca, który podjęcie kesza przypłacił własną krwia.

 

Dziękuje

Piotr

Noga nadal mnie napie... ale było warto, podpiąć się pod FTF'a

Tak mi się spodobało, że dwa razy do TEGO CZEGOŚ właziłem i reko daję!

TFTC! Żywieckie pozdrowienia

Dobrze ze byly tylko 2 OP .Dzieki poświeceniu sie kilku osob z ekipy zaliczony,Ekipa szambonurkow wytrzymala przekroczone stezenie gazow bojowych,choc jeden doznał obrażen nogi dali rade.

dzieki i pozdro LEPIKO