Nie powiem - miejscówka strasznie klimatyczna. Szczególnie jak się chodzi w takich terenach po ciemku
Pomijając już to, że chodziliśmy po lodzie wiedząc, że w lato normalnie jest tu wody po pasa... To jednak adrenalina działała - zobaczyliśmy rozpalone ognisko więc pewnie ktoś tam był. Jednak chęć zdobycia kesza była tak duża, że chodziliśmy po cichutku aby nie zwrócić na siebie uwagi. Na szczęście się udało i kesz zaliczony!
Dziękujemy bardzo!