Latem stwierdziliśmy definitywnie - będzie zima to wrócimy i zrobimy tego kesza i tak zrobiliśmy dziś po pracy.

Bez problemu dotarliśmy na miejsce, sucho

W drodze powrotnej było tylko lekkie chrup - chrup lodu pod stopami Marioska, ale... dotarł suchy do pandowozu. Dzięki za kesza, pozdrawiamy