Dzięki za przypomnienie lokalizacji tej budowli. Zamek ma już ponad 50 lat. Poprzedniego kesza zignorowałem, bo wyglądało, że zlokalizowany jest na zamku.

Tym razem krasnal - OK

THX ZA CACHE !!!

Znalezione z pyzzullą, dzięki. 

Super keszyk, choć w istocie, miejsce bardzo sprzyjające wszelkiej inwigilacjiW ciasno ustawionych względem siebie blokach, pewnie trudno o dyskrecję. Do podjęcia skrzynki wybraliśmy deszczowy wieczór, by uniknąć niepotrzebnych spojrzeń... mimo to, czailiśmy się z CPwnN jak gówniarze na "państwowe czereśnie"Bliskość tych okien jest bardzo stresująca. Jeśli ktoś ma psa, to polecam zabrać na podbój, może okazać się to najmniej budzącą jakiekolwiek podejrzenia opcją :P   

Zarąbisty jest ten łódzki zabytek. Krasnal chyba lekko trzaśnięty, bo śpi głową w ziemi, ale widocznie nie przeszkadza mu to w pilnowaniu ;)

k byłem w kwietniu 2020 to wszyscy musieliśmy, albo chcieliśmy siedzieć w domach, strażnicy twierdzy w oknach lub balkonach spędzali popołudnia.. no dobra całe dnie.
Dziś już spokojniej, wieczorowa pora, jesień lekki chłodek. Fajnie było ponownie odwiedzić to piękne miejsce. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

eq

Jak wszystkie twierdze ta również, nie ma nadanego numeru posesji ... Ciekawe ilu mieszkańców podgrodzia uczestniczyło w budowie kasztelu ?. Co by nie mówić nie przypomina wszędobylskich krasnali (no prawie) Dzięki za kesza.

Za drugim podejściem, udało się znaleźć bez problemu. Krasnal miał potrzebane więc wpis zrobiony. Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca. Bardzo ciekawy obiekt, Ciekawe ile czasu trwała budowa.

Chyba mamy dziś dobre flow z Kameeelkaawskazówki szybko zaprowadziły pod dobry adres i myk! Keszyk nasz! Krasnal pilnuje nadal w tym samym miejscu w tej samej pozie co zastałyśmy. A tak swoja drogą miejsce super, mieszkam już 2 lata w okolicy i dopiero dziś zawędrowałam. Dziękuję za motywację i keszyka :) 

Super pomysł, znaleziony bez problemu trzeba tylko pogrzebać krasnalowi koło dupy hah

znaleziony z mingusia 

Opowiedział bym kawał o kimś tam ale boje się że spale..
Podobnie tutaj. Miejsce super. Mijane 30 lat temu i ostatnio a jakoś nie było mi dane wiedzieć o jego istnieniu. Było po południu. Dużo ludzi w domach. Babcie w oknach.. Nie próbowałem nawet podjąć. za duże ryzyko.
Skończyło się na zdjęciach... Na razie.. I'll be back!

Szukaliśmy długo we dwoje, ale to jednak lewleo999 znalazł ten tyłek krasnala. Widocznie to na niego czekał:))) Świetne miejsce!

Fajne miejsce. Znalezione z Domcia. Szukaliśmy bezmyślnie pod niewłaściwym drzewem. W końcu ogarnęliśmy. Na szczęście mżawka odstraszała ludzi. Sorry za podeptany bluszcz. 

O!!! Aktywna keszynka oddana do adopcji! No niesłychane;)!

Jaśku, standardem - chcesz to kasuj wpis:). Ja trochę tak czyszczę mapę z tych punkcików bo powoli mój Młody zaczyna kumać ideę i coraz częściej zaczynamy gdzieś jeździć:). Ja zabawy już większej z tego nie mam ale mam zajebiaszczy ubaw oglądając jak gamoniowato jeszcze się kręci próbując szukać:).

Lubię to miejsce. A nawet nie samo miejsce bo to studnia z bloków. Obiekt jest ciekawy. Bo pokazuje pasję człowieka. W sumie bez względu jaka to jest. Czy książki, czy historia czy balet. Nie ma znaczenia. Ale to taka pasja w najczystszej postaci.

A czytanie wpisów mnie bawi niezmiennie:). Bo nigdy nie miałem problemu żeby tą skrzynkę przeserwisować czy nawet zabrać na jakiś czas:). Trochę zazdroszczę przygód;P.

Żeby tutaj dojść, to chyba pół osiedla przeszliśmy, bo wszędzie ogrodzenia i płoty. Na szczęście od trzeciej strony się udałoUwielbiam takie perełki. Niby zwykłe blokowisko, a tu takie cudeńko. Cieszy wzrok, fajnie zadbane, odgrodzone żeby nie niszczyć. Miodzio.

Miejsce wręcz bajkowe, aż trudno uwierzyć ze wcześniej go jie znałem. Dzięki za pokazanie go.

Maskowanie bardzo fajne dzięki za pokazanie miejsca o którym nie miałem pojęcia :)

Spacerowo podczas wizyty w Łodzi. Dziękuję za pokazanie miejsca oraz przygotowanie kesza.

Ostatnia skrzynka na dzisiaj. Zarówno miejsce jak i maskowanie zaskakująceNo i tak jak się spodziewaliśmy, nie obyło się bez tłumaczenia mieszkańcom osiedla co my tu robimy;) Dzięki za kesza!

Znaleziona w doborowym towarzystwie z Aki., Phoebe i Ekhartt.

Znaleziona podczas mroźnego keszowania w województwie łódzkim z Phoebe, Ekhartt i Gackkiem :)

Miejsce zaskakujące i jak wspomina autor - dość przypałowe, o czym przekonaliśmy się sami, jednak skrzynki jak i ukrycia - nie spaliliśmy. Dzięki za pokazanie miejsca. Kupa pracy dała wspaniały efekt, nie ma więc co się dziwić (a wręcz trzeba podziwiać), że mieszkańcy bronią tego miejsca tak zażarcie. 

No nie powiem szczęka nam opadła. Skrzynka szybko odnaleziona pod osłoną nocy. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca!

Twierdza zbudowana z rozmachem.

Załapaliśmy się na feeling :)

TFTC!

Obiekt jest naprawdę bardzo interesujący i niespotykanyCieszy oko.

A po skrzynkę to już tu byłem chyba ze trzy razy (licząc jeszcze poprzednią wersję). Tym razem poszło od ręki.

Dzięki.

Miejsce jak na patelni, mnóstwo okien dookoła, ale Jeanpaul podjął się poszukiwań i szybko wyczaił kryjówkę krasnala. Budowla robi wrażenie, dzięki za jej pokazanie

Zastanawiałem się skąd wzięła się nazwa tej skrzynki i dopiero, gdy znalazłem się na miejscu wszystko stało się jasne. Fantastyczna sprawa, ciekawe kto jest budowniczym tego cudeńka. Miejsce przypałowe, ale nowa miejscówka kesza na szczęście nieco osłonięta zaroślami i łatwiej się tam poruszać. Krasnal wytropiony bez problemu. Dzięki za kesza!

Łał! To ci ciekawostka, nigdy o tym nie słyszałem, ani nie widziałem. Fajna sprawa, sam bym taki chciał mieć, może jak będę na emeryturze... czas zacząć zbierać kamienie.

Samo podjęcie okazało się bezproblemowe choć podjechałem z nastawieniem, że raczej się nie uda. Ale wieczorkiem, wśród tłumu kibiców którzy wyszli z altlas areny udało się bezinwazyjnie złapać krasnala za... logbook. Nikt z mieszkańców nie wychylił nosa.

Dzięki!!

Wreszcie loguję zaległe skrzynki :)

Podjęta w towarzystwie Anoriell, Bramstengi oraz Ryjka+. TFTC!

Będąc w Łodzi pomyślanemu, że dziś jest dobry dzień na zdobywanie. Powoli nonszalanckim krokiem minąłem obiekt prowadząc rower w jakieś miejsce, które miałbym na oku a jednocześnie nie rzucające się w oczy. W tym czasie oceniałem zagrożenie czyhające z pobliskich balkonów. Dziś wtapiałem się w otoczenie znakomicie. Nawet jeden strażnik, który przechadzał się po pobliskim chodniku nie dostrzegł mojej sylwetki. Szukam, szukam, budynki zlewają się w jedno, trudno rozpoznać poszczególne zabudowania i ich funkcje. Patrzę i nic. Choć w tyle głowy miałem myśl o nieuchronnie zbliżającym się hipnotyzującym i paraliżującym zdobywców śpiewie opisywanej przez Was Syreny z pierwszego piętra to decyduję się zapalić latarkę. Jej światło ostrożnie skrywam w dłoni wypuszczając tylko wąski strumień tuz przed siebie. Od razu rzuca mi się w oczy lezący na dziedzińcu logbook i elementy jak się domyślam maskowania. Zbieram to wszystko i czym prędzej udaję się na konsultacje....

Pewnie ktoś najpewniej jakieś dziecko dorwało keszyka przez przypadek. Szkoda bo obiekt znakomity. Choć monitoring obiektu zapewne jeden z lepszych.Mimo to znakomita zabawa.

Zamkowo, wycieczkowo, razem z kojoty. Szczerze mówiąc na naszej zamkowej trasie było to pewna, hmm, odmiana... A i teren odmienny, wcale nie łatwiejszy niż gąszcze pokrzyw - czulismy się jak szpiedzy na terenie wroga. Sam keszyk bardzo spoczko. Dzięki!

Jedziemy sobie "zamkami w Polsce" i na mapie jest Łódź. Środek dnia, keszyk nocny jaaa... ale "twierdza" tylko jak to zrobić przy odgłosach sobotniego obiadu płynących z obydwu stron? Kombinujemy, kombinujemy nic... Nie wiadomo co i jak a tu aż się prosi o

"- a co to ten zamek przeszkadza coś wam? Zaraz policję wezwę, że niszczycie! - albo coś podobnego - już to widzieliśmy w duchu".

Na szczęście obczailiśmy logi i telefon do przyjaciela i mały spoiler uratował nas od problemów.

Keszyk udało się podjąć tylko nie wiem czy udało mi się poprawnie odłożyć - bo jak już go odkryłem to byłem tak podekscytowany że nie przyjrzałem się jak dokładnie leżał wcześniej... w kązdym razie wyglądał spoko kiedy odłożyłem więc mam nadzieję będzie OK.

Maskowanie pierwsza klasa!

Dzięki!

Szósty dzień "zamkowej wycieczki" z makotką.

No cóż. Ja robiłem pamiątkowe zdjęciaHmm, patrz Jarku, a nawet tu młyn jest! Tak? Gdzie? Ciekawe, czy można go jeszcze jakoś uruchomić. Ojej, a zamek ma nawet oświetlenie! Poczekaj, nie włączyłem błysku, jeszcze jedna fociaI tak się udało. A ludzi rzeczywiście sporo w piątkowy ciepły wieczór. Maskowanie rewelacyjne. 

O.M.G.

idealnie.

wiem morrisonie, że lubisz długie komentarze, ale po pierwsze zabrakło mi słów jak to zobaczyłem a po drugie gdybym jednak miał pisać o wrażeniach to zacząłbym spojlerować, więc niech Ci wystarczy gwiazdka.

Podejście to była chyba czwarte. Wcześniej nie było szans. Teraz z Yakubem po "Sobótce" udało się przyjechać nocną porą. Łatwo nie było. Stwierdziłem nawet, że maskowanie jest zbyt trudne. w Końcu udało się znaleźć wymarzony skarb w twierdzy.

Kiedyś ze dwa razy w okolicach wieczoru zaglądałem: skrzynka nie do podjęcia. Tym razem przy powrocie z sobótki PP wspólnie z Jarim postanowiliśmy zaatakować twierdzę.

Nie obyło się bez problemów. Oczywiście znaleźć nie mogliśmy. Telefon był konieczny. Jak już miałem w rękach.... no tak, u Morrisona kilkaset km od Łodzi już identyczny patent widziałem. Zafiksowaliśmy się na coś innego. Wstyd ;)

TFTC!

pozory mylą!zaskoczenie. jak zawsze w Łodzidzięki!

podjęta z blackcoffee! dzięki!

Znalezione z Kao, która zabawiła się w głodzille :D

Świetne miejsce, jak z bajki, tak blisko, a tak daleko, można na wiele sposobów opisać, po prostu super!

Opis wbrew pozorom dużo mówi, zanim podejmiecie jakąkolwiek akcje przeszukiwania zastanówcie się dokładnie czego i gdzie szukać :)

Zero problemów z babciami, sąsiadami, szwagrami.

Śmiesznie byłoA będąc z psem nie wzbudza się zbytnio podejrzeń jakichkolwiek. W nocy TO całkiem nieźle się prezentowało. Dzięki za kesza!

Wizyta nr 1, za dnia:
Idę zaciekawiony na miejsce z fotoaparatem na podorędziu żeby dowiedzieć się o co w ogóle chodzi, szczególnie że okolicy nie znam, a zdjęcia z satelity niczego nie wyjaśniły.
Chwilę później szczękę zbierałem z chodnika, bo totalnie nie spodziewałem się, że mamy w Łodzi takie cuda! Nic o tym wcześniej nie słyszałem, bez kitu:)
Zdjęcia porobione, odwrót do domu i spokojne namierzanie kesza.

Wizyta nr 2-17, różne pory, raczej wieczorno-nocne:
Dupa, dupa, dupa.
Albo łażą z kundlami, albo coś piją na balkonach, albo zwyczajnie obserwują obiekt. No nie, fajnie jak prócz +1 dla siebie zostawiam coś dla innych.

Wizyta nr 18, dzisiaj:
Okazuje się, że mieszkańcy okolicznych bloków mają poważne problemy z zasypianiem, ale jak już dadzą radę, to jest to sen sprawiedliwego. :)

Dzięki!

Jako, że miałem już tą skrzynkę znalezioną to wysłałem Safrina na łowy. Wiedział czego szukać jednak po czasie musiałem zainterweniować ja. Patrze cholera na tą skrzynkę i sam nie wiem czy to to. Jak już namierzyłem obiekt i kolega dokonał wpisu to przyszedł czas na odłożenie...... i jak różowy moher zaczął ujadać z 4 piętra to myślałem, że mnie cholera weźmie. No niestety mam coś takiego w sobie, że nie pozwolę, żeby takie stare, wredne próchno darło się na mnie na całe osiedle...

Powiem Ci Morrison, że nie ważne czy podejmujemy rano czy w nocy czy w południe to efekt będzie taki sam. 

Oczywiście odłożyłem tak samo jak zastałem. Pozdrawiam.

Po pierwszej nieudanej próbie założyciel skrzynki interweniował niemal natychmiast. Serdecznie za to dziękuję. Wiele razy przejeżdżałem DDR nieopodal skrzynki i nie miałem pojęcia o istnieniu takiego miejsca. Pierwszy raz się spotykam z taką formą maskowania. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to pojemnik. Dla komfortu wpisywania mógłby być trochę większy, a maskowanie na to pozwala. Mimo wszystko całość prezentuję się wspaniale. Dziękuję i polecam tą skrzynkę,

Dostałem wczoraj sygnał, że skrzynki prawdopodobnie nie ma. Sam nie wiem jak to mogło się stać bo trzebaby się bardzo postarać aby ją spalić. Rzucać się w oczy w tym miejscu bardzo łatwo ale to jak coś nawet nie 50% drogi do spalenia kesza. Dlatego chcąc nie chcąc (całe szczęście, że ten tydzień w pracy mam na 6:00) przed robotą zawitałem w Twierdzy. I co? I ponad 5 minut wkur****y jak nie wiem co szukałem własnej skrzynki!!!

Tego że kesz jest, byłem niemal pewien ale ludzie... przecież wyraźne jest napisane:

ODKŁADAJCIE W TAKI SAM SPOSÓB W JAKI SKRZYNKĘ ZASTALIŚCIE!!! NIE OBOK, NIE WYŻEJ, NIE NIŻEJ, NIE OBRÓCONĄ O 180 STOPNI! TAK SAMO! JEŻELI DOSTOSUJECIE SIĘ DO PROŚBY SKRZYNKA NA PEWNO PRZETRWA DŁUŻSZY CZAS

Ja już naprawdę nie mam pomysłu co zrobić, żeby oszczędzić sobie i innym tego żeby skrzynka nie wędrowała i była odkładana zgodnie z instrukcjami, prośbami, błaganiami. Zdaję sobie sprawę, że skrzynki wędrują ale znaleźć kesz około 1,5 metra od pierwotnego miejsca ukrycia?!?!? No to jest chyba drobna przesada...

Skrzynka jest na miejscu - można śmigać.

Z tego tego miejsca jeszcze raz PROSZĘ - odkładajcie tak jak ją znaleźliście... Przypatrzcie się jak leży i odłóżcie w ten sam sposób. PROSZĘ...

Świetny kesz i świetne maskowanie. Znaleziony podczas porannego wypadu z psem.

My czailiśmy się za winklem, a na akcję wysłana została Bramstenga. Na szczęście całość odbywała się pod osłoną nocy :)

TFTC + ocena znakomita za pokazanie ciekawego miejsca!

Znaleziona podczas popołudniowego keszowania z anoriell, Ryjkiem+ i Rysią, pod czujnym okiem Astro. Niesamowita miejscówka, dzięki!

Skrzynka zdobyta z Bramstengą, Ryjkiem+ i Rysiaaą

Naprawdę imponujące!
Wielkie dzięki za kesza!

-----
Uwaga... Swięto lasu! Zabrałam się za logowanie zaległych skrzynek. 
Wstępnie jestem jakieś 600 skrzynek w plecy. W ramach postanowień noworocznych w 2016 roku loguję je na bieżąco. Ech ech.

Kiedy moher śpi..... Twierdza - oblężenie drugie. Złapana szybciutko kiedy jeden moherowy smok przeglądał wiadomości.... to drugi zapalić wyszedł - kurwa co za okolica, muszę sprzedać tę chatę ;-)

Byłem dziś. Oj wystarczyło jakieś 30 sekund, a już nastąpiła interwencja. Trzeba naprawdę w środku nocy zajrzeć :)

Gdy zobaczyłam na mapie nową skrzynkę, i to na dodatek blisko nas - pomyślałam, że fajnie, szybko tam podjedziemy. Mój zapał ostudziła informacja, kto jest właścicielem. Ale na szczęście - tym razem - obyło się bez zawiłych historii, czy szyfrów/zagadek do rozwiązywania  

Podejmowana razem z Nilu - szybko, sprawnie, bez "przerywaczy" czy tym podobnych ludzi... Przyjemne maskowanie, akcja sprawna... aż miło po takie kesze jeździć.

Dzięki!

Szybko, sprawnie bez "moherów" 

Dzięki za pokazanie twierdzy, okazała... 

DZK

Miejsce na tyle znane, aby wiedzieć, że musimy podejść tam późną porą i Nas mohery, żołnierze przeklęci, katole, kórwiny i inne takie nie atakowały jak to mialo miejsce dzisiejszego dnia, ale sytuacja była dobra; Astro na czatach, ja działam a tam podchodzi rodzinka z dzieckiem i świeci na mnie latarką, aż taki reprezentacyjny jestem:) Tyle historii niech skrzynka służy i oby zamek wytrzymał działania keszerów:) Pozdrawiam

Cynk od Plebka że jest nowy kesz i zaraz po pracy podjechałem na miejsce.Na minieseju sytuacja opisana już przez Plebka. Za miejsce którego nie znalem i maskowanie ocena znakomita! 

Miała być szybka akcja konspiracja, a tu osiedlowa straż oknowa nas dopadła. Wchodzę jak człowiek z aparatem, zdjęcia robię, kadry ustawiam. A jędza drze się z okna, że niby niszczę zamek wciskając spust migawki... No masakra, aż chce się powiedzieć "internet i zajęcia z szydełkowania dla każdego seniora", bo zdecydowanie nie mają czego robić... 

Aby nie robić masakry, poszłyśmy na inną pobliską skrzynkę aby wrócić jak strażnicy zamku będą oglądać Wiadomości na jedynce ;>

Za drugim razem dzielna Maleska wyswobodziła królewnę z wieży czy logbook z pojemnika ;>

Dzięki za pokazanie miejsca.

@Budget - Skrzynka nie jest schowana w obiekcie. Owszem, jest na terenie obiektu, jednak nie jest "w". Nie wspominam tam ani słowem, żeby trzeba było trzeba szukać gdzieś w środku. Jest natomiast napisane, dokładnie gdzie szukać i w okolicach czego. Wskazówka powinna wystarczyć.

A Karolew to część Retkini. Konkretnie Retkinia - wschód:).

@W24 - Spoko, jeżeli kesz nie jest spalony to żaden kłopot:). Tak, niektóre atrybuty czy zdania dopisywałem później ale to raczej nie były zdania kluczowe:). To co miało być najważniejsze zostało napisane na samym początku:).

Dla przyszłych Poszukiwaczy. Nie mówię, że będzie łatwo;). Poszukiwania mogą Wam zająć moment w "normalnych" warunkach, a tutaj dodatkowo musicie działać pod presją czasu i być pod obserwacją;). Bo ile można robić zdjęcia, prawda;)? I tak jak wspominałem - skrzynka jest na terenie obiektu ale nie w jego środku. Wczytajcie się dokładnie we wskazówkę i dacie radę:).

Heheh nas tez dorwała ta ,, moherowa pi... z pierwszego piętra" i tez mnie wpieniła :D

Ale wróciliśmy za mroku i się udało ;)

Miejsce znane z licznych zdjęć w necie, ale nigdy nie wiedziałam na żywo ;)

Maskowanie bardzo dobre ;)

Dzięki !

Miejsce znane bardzo dobrze bo w tej moherowej dolinie mam mieszkanie na wynajemI to nie Retkinia tylko Karolew. Na miejscu spoko rower postawiłem robię za fotografa z jednej z drugiej stronie, przejrzałem okolice młyna i nic, aż tu nagle jakaś stara Piz...a w okna na 1 pietrze się drze czemu tam wchodzę i niszcze i drze się kurwisko tak że aż sąsiad wyszedł  i jej zwraca uwagę że chłopak nic nie niszczy tylko zdjęcia robi - tak mnie kurwa zagotowała że jeszcze chwila i bym do nie po balkonie wszedł, a spokojny z natury jestemNie wiem po co żeby pokazać obiekt chować coś w środku - to tak jak w parku miniatur schować kesza w najlepszej miniaturze w samym środku parku. Tak mnie tak stara jedza wkurwiła że jej nie daruje a kesza sobie odpuszczam - jak by nie można było schować tej popierdułki gdzieś obok żeby tym moherowym francom nie dawać powodu do otwierania okna .... i tyle.

Znaleziona podczas wojny ;). Po dojechaniu pod Twierdzę okazało się, że jestem w centrum bitwy, strzały latały w każdym kierunku, zza fortyfikacji słychać było okrzyki żołnierzy! Wybiła 14, a wojownicy poszli na obiad. 

Dzieciaki z osiedla zapewniły mi doskonałą atmosferę lecz po 15 minutach czekania stało się to już uciążliwe. Przepraszam założyciela, że podejmowałem o tej godzinie. Starałem się być jak najbardziej dyskretny. Zdjęcia robiłem tak długo, aż zobaczyłem maskowanie i dopiero zgarnąłem.

Ode mnie oczywiście ocena znakomita.

PS. Atrybut ''zalecane szukanie nocą'' musiałeś dodać chwilę po publikacji, bo nie mam go na urządzeniu. Mimo wszystko przepraszam, że tak wcześnie podjąłem.