Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Przykro mi, ale na swoim miejscu pozostał jedynie finał. 

Pofatygowałem się sprawdzić pierwszy etap i znalazłem go na ziemi. Bardzo rzucał się w oczy zatem nie wiem jak go przeoczyliście. Zapraszam do poszukiwań ;)

Pierwszy etap chyba wyparował. Chodziliśmy po okolicy od bunkra do bunkra, aż w końcu udało mi się wypatrzeć drugi etap. Później już poszło z górki, ciekawe obiekty, zwłaszcza ten finałowy oraz widać jeszcze jak biegły niegdysiejsze okopy. Dzięki !

Znaleziona od drugiego etapu z Mauri16 i nowymi keszerami ;)

Pierwszy etap znaleziony wcześniej, całka policzona w domu. Jednak poznawczy pochodne stwierdzam, że można ją policzyć w pamięci. Nie wiem czemu zaznaczono, że rowery są dozwolone. Sugerowałbym zaznaczyć dostępna tylko pieszo. Pośrednie etapy fajne. Ocena znakomita.

Serwis wykonany. Drugi etap jak i reszta na swoim miejscu. Zalecam ostrożnie podejmować i odkładać wskazówki gdyż przy oględzinach zastałem pojemnik wewnątrz kochbunkra, co niestety uniemożliwi kolejnym poszukiwaczom zabawę ;)

Bez telefonu do Rubina bym nie dał rady (dzięki!). Tuż przed finałem wyżerka czereśniowa - za miesiąc na jabłka tu wrócę. Fajne miejsca - dzięku za ich pokazanie.

Całkiem fajny kezyk ale... pierwszy etap na miejscu, całka policzona gitna drugim etapie znalazłem tylko wywalony obok miejsca ukrycia biały pojemnik. otwarty. bez wskazówki. Zawiesiłem tak jak być powinien a na finał poszedłem po telefonie do przyjaciela:) finał jest i m się dobrze. Fajnie by było zreaktwoać drugi etap.. dzięki za kesza. 

Ajka rozwiązała całkę i bez zastanawiania po pracy ruszyliśmy w teren - kierując się intuicją na II etapie sprawnie osiągnęliśmy finał - dzięki za pokazanie ciekawego miejsca.

Pogoda dopisała, działania matematycznie akurat jak dla nas, drugi etap nie odnaleziony, do trzeciego powiodła intuicja. Dzięki za przygotowanie skrzynki. :)

Skrzynka znaleziona z Bejotem. Droga pełna błota jak na tą porę roku przez co polecam ubrać kalosze. Multak świetny , fajne i pomysłowe skrytki. Polecam!

Po wielu dniach wkońcu znaleźliśmy osobę, która pomogła nam rozwiązać całkę. Razem z Daniusem wyruszyliśmy o 15:00. Po godzinie udało nam się znaleść kesza, któfy jest genialny. Nie było łatwo, ale się udało. Z pozdrowieniami dla Daniusa ;) 

Kolejna wizyta. Wyliczenia zrobione w domu, w końcu siostra matematyczka więc zrobiła to na poczekaniu (gdybym wiedział to bym sprawę załatwił przez telefon).

Dzisiaj więc czarna robota już za mną i radość z podejmowania etapów, i samego finału.

Ładnie wszystko przygotowane, a miejsce takie, że można się zapomnieć, że jest już XXI wiek.

Dziękuję.

Jako że chwilowo nie mam możliwości zmodernizować 2 etap podam malutką część współrzędnych z którą kilka osób miało problemy. Mam nadzieje że z tą pomocą będziecie chętniej decydować się na szukanie. N xx° xx.xxx' E xx° xx.x9x' 

Świetny multak! Wszystko fajnie przemyślane i miejsce super, nie było łatwo ale satysfakcja przy znalezieniu finału była duża. Oczywiście jest gwiazdka! Nie znalazłem Geokreta Dinozaur Bronzo( zaznaczę to na stronie) i dałem nowego Geokreta :) 

pierwszy etap znaleziony już długo wcześnie ale brak czasu + moja zmora całki .... odpuściłem,

dziś uzbrojony w kordy na pierwszy etap ( dzięki Ance221 ) przeszedłem całość 

kiedy byłem na drugim miejscu , to nieopodal stał kombajn z rolnikiem , szczęście zasłaniały mnie krzaki , tutaj też po raz pierwszy spotkałem sie z takim sposobem przekazania kordów , niestety trochę już nieczytelne 

trzeci etap , fajne , znane maskowanie , wbijam kordy i zonk , przecież to tuz obok kombajnu ale idę , i znowu mam szczęście bo gdy docieram na miejsce pojazd przemieścił się na miejsce 2 etapu  a ja po chwili mogłem spokojnie wpisać się do logbooka finałowego , fajnie ukrytego 

za całość  + duże stanowisko przegorzanu należy się gwiazdka 

TFTC

Mimo że ekipa się dziś wykruszyła, to decyzja o zdobyciu tego kesza zapadła. Oj, długo nam się opierał!  I to nie przez królową nauk, bo z tą uporałyśmy się w 2 minutki. Ale przy pierwszym podejściu utknęłyśmy między II a III etapem, w środku pola bez jakichkolwiek widoków na gastropoda. Okazało się, że winna była źle spisana jedna cyfra (sprostowana dzięki uprzejmości założyciela). I dziś walka o finał. Ale te wojoki latały! Przeciorały nas po całej okolicy  Jak już dotarłyśmy do finału, obadałyśmy najbardziej oczywisty obiekt i wielkie rozczarowanie... Telefon do Fredzia - w tym co powiedział, musiało być jakieś magiczne słówko (dziękujemy!), bo M nagle oświeciło i od razu kesza wypatrzyła. Jak już wojoki pozwoliły nam odpocząć, to w nagrodę czekał na nas piękny widok słonka zachodzącego za chmurami!
Kesz bardzo dobrze i ciekawie przygotowany, zabawa świetna! Bardzo dziękujemy i nagradzamy zieloną gwiazdeczką.
IN: GK Foczysław

pierwszy etap znaleziony błyskawicznie ale bez kalkulatora naukowego mogłem sobie odrazu odpuścić

ale napewno tutaj wrócę 

Świetny multak!!! Dawno tak się dobrze nie bawiłem przy szukaniu skrzynki.Pierwszy etap gdyby nie smartfon to byłoby krucho, już nawet Rava budziłem, żeby mi pomógł, drugi etap lekko zamazany, możnaby było pomyśleć o serwisie, a po za tym prawie cały musiałem wejść do bunkra bo mi się zturlał do środka. Trójka świetnie zamaskowana, a finał też fajnie przygotowany, no ale widać, że coś tam jest ukryte, trzeba naprawdę naturalnie maskować ukrycie bo mugol mógłby się zczaić. Jak na złość przy finale rolnikowi się zachciało traktorem tam jeździć, ale chyba mnie nie zauważył. Ciekawe co by sobie pomyślał... Multak bardzo fajny. IN: nabój, łańcuszek, OUT: drewniany Bluetooth, brelok GC. Gwiazdka oczywiście leci. Ale się rozpisałem... :P

Jeśli kalkulator naukowy jest w stanie podać wynik bez liczenia na kartce to nie widzę większych przeszkód do podejmowania skrzynki przez osoby nawet nienawidzące matematyki.

Ha, ha, ha. Driver, taki matematyczny erotoman gawędziarz :). Dobrze, że miał w nas oparcie.  Jedno hmmmm do zadań - czy w takim multaku pierwszy etap musi być naprawdę tak bardzo matematyczny, skoro treść nawiązuje wojoków z flintami? Daliśmy radę z marszu, ale większość keszerów pewnie podziękuje.

Dzięki

shah stał na pierwszym etapie i tylko patrzył, Dallas usiłował mi wmówić że umie, ale jednak nie umiał, a ja na spokojnie i w pamięci wykonałem obliczenia... Chcesz aby coś było dobrze zrobione, zrób to sam :)

Kolejne etapy również ciekawie przygotowane.

Dzięki wielkie :)

Widać wybrałem mało keszerski kierunek studiów bo ja tego nigdy nie przerabiałem. Nawet ściągnąłem kalkulator naukowy na telefon, ale powiedział, że nie odwali za mnie roboty... Dobrze, że współszukacze ogarnęli temat :). Nie wiem co pierwszy etap ma do tematyki skrzynki, wojskowi trajektorię lotu kuli z karabinu obliczali ?

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Dodałem jeden punkt pośredni przy okazji, wszystkie etapy na miejscu.

Proszę pierwszych poszukiwaczy o ewentualną korektę współrzędnych,

ale myślę, że nie będzie konieczna.

Niestety faktycznie start zaginął wraz ze znakiem drogowym na którym był.
Muszę wymyśleć coś innego, mam nadzieje że niedługo

Start zniknął, była wymiana na nowe.

Drugi świąteczny dzień keszowania z Sebkiem. Tylko dzięki Sebkowi multaczek zdobyty gdyż nie ma już startu, była wymiana na nowe. Przyjemny spacer ale nie polecam do opadach deszczu, dziękuję

Uff znaleziona na wycieczce rowerowej. Dla mnie to pierońsko trudny multak był. Najpierw ze 20 minut siedzenia z tą szmatką i co ja niby mam z tym zrobić? Ale jakoś próbowałem próbowałem i się udało poskładać ale nie byłem pewny do końca czy dobre kordy ale trzeba sprawdzić.Do drugiego etapu walka z każdym metrem chaszczy i targanie roweru. Nie wiem co to są za rośliny co owijają się wokół nogi z kolcami i jak się próbuje zrobić krok to cała noga podrachana ale pełno ich było. cały podrachany dotarłem do etapu drugiego i tez długo szukałem. Ale w końcu jest. Do trzeciego etapu też targanie roweru ze skarpy a potem z powrotem. Jedna z trudniejszych skrzynek jakie podejmowałem. Chociaż w sumie jakby nie targanie roweru to by tak ciężko nie było. Ale się podobało. Etapy przygotowane z pomysłem. Takiego maskowania jak na drugim to jeszcze nie widziałem. Znowu coś nowego. Dzięki

Kolejna "gwiazdkowa" keszynka w Nakle. Znaleziona razem z 4,5-letnim synem, któremu najbardziej podobał się... szlaban  Etap pierwszy znany teoretycznie, a dziś poznany praktycznie (chyba są za słabe magnesy, bo znalazłem go na ziemi)

Geokreta nie stwierdzono.

Dzięki za kesza, tak trzymać! Pozdrawiam,
Mensor

 

okolica dobrze znana, kesz zaliczony przy okazji ściągania z terenu skarbu krasnoludów. Startowy patent dobrze znany - nie było żadnych problemów :-)
Skrzynka bardzo solidnie ,pomysłowo i z humorem przygotowana - coraz bardziej zaczynam lubić kesze założyciela :-)
Dziękuję i pozdrawiam.

Podobało sie bardzo
Pierwszy etap mnie mocno zainteresował, potrzebowałabym pewnie ze dwie sekundy, zeby go obczaić, bo chyba tego nie widziałam wczesniej, ale Whatever rozkminił natychmiastSwietneDrugi etap juz bardziej znajomy ale też fajnie przygotowany, a finału szukalismy najpierw gdzies indziejI znowu Whatever pokazał, ze musze sie jeszcze duuuuzo nauczyc
Fajnie, kazdy etap pokazuje nawet po dwa obiekty
Za całość zasłużona rekodzięki

Super multak! Zdobyty z przygodamiOczywiście próbowałem dotrzeć od strony Nakła Śląskiego z ulicy Powstańców, 50 metrów od kesza okazało się, że przejazd kolejowy jest w wiecznym remoncie, cóż trzeba było zaatakować od strony Bobrownik z ulicy Piotra Skargi, takie niewinne 6 kilometrów drogiPóźniej było zafajnie, bo teren świetny do pośmigania na czterech łapkach i fun był  Etapy i finał znakomicie wykonane, okolica rewelacyjna, Order Zielonej Gwiazdy musi być.

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebek

PS. matiss tak trzymaj -  wszystkie Twoje kesze pierwsza klasa :-)

Bardzo mi się podobało!
Dziękuję.

Wojoków ze flintami, już nie było, ale skrzynka super, szczególnie zapis kordów w pierwszej skrzynce, więc nalezy sie gwiazdeczka, TFTC

TTF! Odkąd dowiedziałem się, że finał jednak jest na miejscu nie mogłem usiedzieć i musiałem powrócic by bronić honoruWyruszyłem więc uzbrojony w 3 latarki, kłujkę, saperkę i sokole kobiece oko. Poszukiwania rozpocząłem od etapu drugiego, aby miec pewność że szukam finału w dobrym miejscu. W drodze na miejsce ukrycia finału (a przynajmniej myślałem że to tam) poświeciłem latarką przed siebie iii..jest! W ogóle nie tam gdzie szukałem go wcześniej. Aż wstyd, że za pierwszym razem nie znalazłem. A pomyśleć, że byłem gotowy już przekopać całą okolicęPozostaje jedynie przeprosić założyciela, że przeciorałem go w niedzielne popołudnie po polu żeby sprawdził czy finał jest na miejscu. Dziękuję za super multika i pozdrawiam.

Po przeprowadzeniu kontroli strwierdzam że kesz czeka oficjalnie na TTF.
Zapraszam do szukania i pozdrawiam

Zarówno pierwszy jak i drugi etap znakomite. Niestety poległem na finale. Wszystko przetrzepane i jeśli pominąłem gdzieś pojemnik finałowy to juz naprawde nie wiem gdzie mógł byćspróbuję jeszcze kiedyś, żeby dać gwiazdeczkę.

Wieczorna wyprawa na jednego kesza w powiększonym składzie...
Pierwszy etap ciekawy, pomysłowy, choć obawiam się o jego czytelność na dłuższą metę. Kiedy grupa była na etapie "o co chodzi", Tatiana już wiedziała co należy czynić.
Drugi etap także świetnie wykonany, co i także należy powiedzieć o finałowej skrytce. Podobało się mokre i troszke błotniste przecioranie po polach. Kesz Znakomity. Kilkuosobowy STF. Dzięki.

Spontaniczne podjęcie podczas mroku i deszczu. Ciekawy ten bunkier na finale. Generalnie etapy pomysłowe i nieszablonowe. Od nas znakomita, dzięki.

FTF! Bliskość miejsca zamieszkania tylko bardziej zmotywowała mnie do wyjechania niezwłocznie po opublikowaniu kesza. Widać, że założyciel poważnie podchodzi do zakładania keszy - po pierwsze w szukaniu niebanalnych rozwiązań, po drugie w dbałości o jakość wykonania. Poszukiwania prowadzą w ciekawe miejsca (zwłaszcza okolice finału), nieukazane przez inne okoliczne kesze. Pozostaje tylko lekki niedosyt - dlaczego tak krótkoW pełni zasłużona rekomendacja, polecam odwiedzić. Mam nadzieję, że matiss zdecyduję się kiedyś reaktywować zarchiwizowany Skarb Krasnoludów :). Wielkie dzięki za dobrą zabawę!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Ustawka z fredziem i Rob Team. Pewnie gdyby nie spóźniony pociąg.. wcześniejsze wyjście z pracy..i kilka innych okoliczności, to nie udałoby się dziś tam dotrzeć, a tak przypadł nam STF ... a po nim rybna kolacja w restauracji o nazwie " Bagażnik Rob-Team".  Co do kesza, to bardzo pomysłowo przygotowany, przede wszystkim pierwszy etap, ale jak już Michał pisał, długo w takiej formie nie pociągnie. Fajnie było polatać po okollicy, na finale też mieliśmy chwilę zwątpienia czy to aby na pewno tutaj, ale okazało się, ze jak najbardziej:). 
Dziękuję i pozdrawiam,
Tatiana