Nie wierzymy, że tu dotarliśmy! To ostatni z półfinałów.Stąd nie mogliśmy odejść z kwitkiem, chociaż początkowo na to się zanosiło. Cierpliwie przejrzeliśmy jednak okolice (asekuracyjnie, z brzegu bagienka), zanim zdecydowaliśmy się sprawdzić dwie obiecujące miejscówki nieco w głębi. Obyło się bez kaloszy, wystarczyło trochę poskakać. ;-)

Ogromnie się cieszymy z tego małego sukcesu odniesionego w uroczym miejscu i z ostatniego certyfikatu, który się nam jeszcze dostał. :-)

Bardzo dziękujemy. :-)

Uwolniliśmy też geokreta [DV] Ricardo Nunes - 112.

Wybraliśmy wersję N i była to właściwa decyzja bo miejscówka cudna. Oczywiście moje poszukiwania trwały tak intesywnie,  że po chwili byłam  po kolanka w błotku, na szczęście były kalosze :).Po bieganiu wokół , keszyka nie udalo się namierzyć. Telefon do autora i ....okazuje sie, że keszyk był w miejscu, które przeszukiwałam. Najwyraźniej czułam wewnętrzną potrzebę żeby pogadać z autorem ;) 

Gwiazda oczywiście musi być.Weekend na kultowym projekcie WLKP TEJ!,dzięki :)

Ostatni keszyk, na dzis bo trzeba wracać do domu. Jeszcze tu wrócimy :)

Ostatni kesz na dziś, miało byc łatwo i przyjemni..czyli tak półfinałowo, okazało się nie tak łatwo bo pomimo tego ze trafiliśmy do wersji N z dobrej strony to tylko Serengeti miała kalosze i tylko ona mogła bobrować, a było w czym ;))) po wielokrotnym przeszukaniu miejsca ...i to w jednm przypadku nawet właściwego ;))) telefon upewnił nas że jesteśmy w dobrym miejscu i kesz szybciutko się znalazł, dziękuję za półfinał ;)

Zaangażowaliśmy się w poszukiwania wersji W skrzynki, niestety po dłuższej chwili trzeba było odejść z kwitkiem. Na pociechę, wersja niżej zlokalizowana nie kazała się długo szukać. Dziękuję, pozdrawiam:-).

Nie do końca przekonani, czy mamy dobre kordy (brak kompletu danych do obliczeń) podchodziliśmy do poszukiwań. W okolicy ukrycia wariantu W nic nie rzuciło się w oczy - skrzynki brak, albo geoślepota. Pozostało sprawdzić wariant N. GPS chciał nas koniecznie wykąpać, jednak ostatnia miejscówka dostępna w miarę suchą stopą skrywała skrzynkę. Dziękuję i pozdrawiam. 

Podeszliśmy ambitnie, postanowiliśmy zdobyć wersję W kesza. Cisza, spokój, brak mugoli, a mimo to niestety nie udało się znaleźć skrzynki. Natomiast skrzynkę N namierzyliśmy dość szybko (oj, było mokro). Dzięki.

Dzięki za kesza finałowego, jak i wszystkie prowadzące do niego, serwisy i różne podpowiedzi podczas zdobywania całego WLKP.

Wasze skrzynki często miały małe żarciki, które rozśmieszały na trasie :)

Ktoś był nieuprzejmy gwizdnąć oryginalny pojemnik finałowy i raczej nie stało się to wczoraj .
Podratowaliśmy co się dało, tymczasowo pozostaje ten nieoryginalny. Można podejmować
Planujemy dowieźć następny ale gdyby ktoś się wcześniej wybierał to prosimy o kontakt.
Podpowiedzi poprzednich znalazców stają się nieaktualne .

Cóż... Finały mają to do siebie, że cieszą zawsze i zwieńczają cały projekt... W tym przypadku zwieńczają jedynie pracę danego założyciela, bo zabawa na tym etapie się jeszcze nie kończy.I to jest wyjątkowość tej GŚ.
Każdy finał idealnie odwzorowuje charakterystykę założyciela - śmiało można by zgadnąć, kto to założył, jedynie po keszu.Wersja lightowa, gdyż "hard" oblegany przez mugoli. Trochę pleśni w środku, ale dodało to uroku.Dziękuję!

Tyle lat, a ja ciągle tam wracam i zdobywamMoże i dobrze, bo zawsze wtedy odnawiam pamięć, jaki kawał roboty włożyli tu ludzie, jakie emocje temu towarzyszyły i jak zajebiście promowała ta ścieżka naszą Wielkopolskę. To miłe wspomnienia. Każdy Mały Finał moim zdaniem zasługuje na gwiazdkę, bo może i patenty już stare, może nadjedzone zębem czasu, może czasem zwykłe zwyklaki ale jednak zwieńczające całość pracy i na tamtą chwilę być może były pierwszymi takimi patentami. Oceniam tak, jakbym oceniała ją na chwilę jej odpalenia. Dziękuję! TFTC, pozdrawiam, Nati..

Znaleziona podczas sobotniej walki z finałami w towarzystwie Daraska, Nati., Bieliza i Ćwira, Dzięki za sympatycznego keszaPozdrawiam 

Znaleziona podczas sobotniego wypadu na WLKP Tej z Mabi, Bieliza, Nati. i Ćwirem. W końcu nadeszła pora na finały :) 

Wersja hard niestety niemożliwa do podjęcia ze względu na mugoli, z wersją soft poszło po prostu ekspresowoDzięki za kolejny bardzo fajny mały finałPozdrawiam :)

Krótka wizyta serwisowa wraz z Kuczolem to trzeba dobić ostatki. Miejsce super, kesz super i nawet pogoda super, czegóż chcieć więcej?! Ale jednak kesz napsuł nam sporo krwi, sporo problemów, ale ostatecznie udało się wszystko zrobić jak należy. Podjęta oczywiście wersja W! Dzięki za finał i wszystkie kesze. Pozdro!

To co było słychać przy tym "małym finale" w wersji W, to napewno nie był śpiew poznańskich słowików, ...to raczej wycie zdesperowanych kotów, które mając za małe nóżki nie mogą dorwać upragnionego ptaszka. No cóż, presja była ogromna, ambicje również, i nawet potrzebny sprzęt też był, ale w ...samochodzie. Abuk zaczął kombinować i nawet mu się udało. Formalności stało się zadość, wpis dokonany do wersji "W". Uffff...

Dziękuję za pracę i wkład w Projekt Zielona gwiazda za sposób ukrycia kesza.

1286- szóste i "ostatnie" podejście do tego niesamowitego projektu wraz z M i F:). Wykorzystując znakomita pogodę i trochę czasu udało się zaliczyć kolejny mały finał. Wersja chyba łatwiejsza ale i tak nie uniknąłem zanurzenia w błocie bo teren na pewno nie był suchy. Zielone z definicji za ogrom pracy i pomysłyTFTC

zaliczone obydwie wersie ale na jednej jak się potknąć to sie cienko zapiszczy, pięknie podziękował 

Dzięki za kesza.

Świetne miejsce na finał. Dwa dni wcześniej nawet tędy przechodziliśmy. TFTC.

Zaległe logowanie kartoflowych finałów.

Oba finały zaliczone. Pierwszy dzięki nadwornemu drzewołazikowi:) Drugi już bardziej dostępny dla wszystkich. Dziękujemy za cały projekt.

Skrzynka zliczona podczas zdobywania WLKP TEJ! i okolic. Dziękuję za wspaniałą przygodę, niesamowite miejsca i ciekawe maskowania.

Kolejny mały finał jest!juhuuu :) 

Heh, w drodze na tego kesza po cichu liczyłam na to, że ktoś w tym miejscu będzie- jacyś ludzie- i będziemy zmuszeni wcisnąć im kit, którego nauczyli nas RoDaJJeA tu kurde nikogo nie było i niestety obeszło się bez cyrkowania, straszliwa szkoda ;) 

Kuuuuule, drugi mały finał, przy którym miałam takiego stresa.. Kordy liczyłam po drodze, w marszu, idąc na azymut po lesie, i to bez kalkulatora!!!!!!Człowiek mógł się pomylić.. Jak zobaczyłam kesza to jeszcze wcale mi nie ulżyło - bo może to wcale nie kesz.. Dopiero jak Gagu wyjął logbook to odetchnęłam:D 

Wersję "N" też se znaleźliśmy, a jakże! 

Piękne dzięki za dwa półfinały- podoba mi się, że każdy z Założycieli robił swój mały finał :) 

Pozdrowienia! :) 

Najazd SIOwej załogi z rzepem ze świętokrzyskiego. Ale jaja. Ci co znają moje skrzywienia, wiedzą, że ten kesz mógłby być zdobyty po drodze marszu. Już tu byliśmy, nawet chciałem tam zajrzeć, ale zmęczenie po całym dniu i brak czasu nie pozwoliły. Druga odsłona finału też zdobyta :). Dzięki.

Obie wersje zaliczone. Do tego dołożyliśmy certy otrzymane od właścicieli :)

Piękna okolica i przyjemne kesze :) 

Dzięki i pozdrawiam.

Dobrze, że mamy naszą perełkę quizową, dzięki której pewnie nigdy byśmy tu nie dotarli a warto bo miejsce super. Co prawda po raz kolejny się powtórzę, że takie finały finałów a do tego tu jeszcze dwa z jednego kesza na tak dużych projektach nieco przekąbinowana sprawa. Może dla tych co blisko mieszkają spoko ale dla przyjezdnych jakaś mordęga. Nio ale mniejsza z tym. krótko..miejsce super, dwa kesze podjęte, ten lekki nawet na sucho podjęty przez towarzyszy, ja zaciekawiłam się drzewkami obrobionymi przez bobrya tej bardziej niebezpieczny tez super, lubimy w teamie takie wyzwania. Za miejsca ukrycia gwiazdeczka.

Gdyby nie nasz Skarb Quizowy... byłoby ciężko. U mnie problemy ze słuchem, raczej szarpidruty podchodzą, a nie sztuka wyższa:)

Wiele uśmiechu dostarczyły mi kesze RoDaJJ-ów.

W pamięci zapadną mi: Bamberka, Najstarszy Znak Drogowy, Kobylagóra oraz Parowozownia Wolsztyn;)

Dzięki za skrzynki i odwiedzone miejsca !!!

Za skrzynki w projekcie oraz mały finał 'Wersja W' ,podjętym w bydgoskim składzie  REKO 

 

 

 

 

#131. agatczjenek wspięła się na wysokość zadania i skrzynka padła naszym łupemDziękuję za wszystkie Wasze skrzynki w projekcie i chylę czoła za "mały" finał! Pozdrawiam i TFTC!!!

Finał! Wybraliśmy oczywiście wersję hard ;)

Żywej duszy nie było więc swobodnie moglibyśmy go podjąć :)

 Podejmowałam ja!!!!! No łatwo nie było, ale za to satysfakcja jeszcze większa :)

Dziękuję za wszystkie skrzyneczki uwieńczone tak zacnym finałem! 

Rekomendacja bez dwóch zdań!  :)

 

Finał "W" odtworzony. Nie ma lekko ale zawsze można wybrać się na wersję "N" - Zapraszamy.

Zawieszamy podejmowanie wersji W.Wersja N nadal pozostaje w terenie.

Sobotnie biegowo-marszowo-tekkingowe czwarte podejście z @Zablem do WLKP tej!  Ostatnia na dziś. Ale skrzyneczkę los spotkałZabel opisał co i jak. Szkoda, szkoda. Ciemno już wokół, zero luda - byłaby zabawa. Ale nie ma co :)  za całokształt i jak to na Autorów przystało przednią zabawę, świetnie wykonane skrzynki i w ogóle najlepiej!Dziękuję. 

Rekomendacja leci bardziej za cały kształt skrzynek w projekcie, bo sam kesz półfinałowy niestety leżał w rozsypce... Pozbieraliśmy do kupy co się dało, na szczęście kluczowe rzeczy jak logbook i szablon ocalały, więc schowaliśmy wszystko w pobliżu i pognaliśmy w ciemny już las. Serwis wskazany. Dzięki!

Niestety musieliśmy zadowolić się wersją N ale przy najbliższej okazji spróbujemy jeszcze odwiedzić bardziej obleganą lokalizację chociaż ta miejscówka również zachwyciła nas swoim pięknem. Dzięki za wszystkie kesze w całym projekcie!

Wspólny powrót na WLKP-TEJ razem z martuś po prawie półtora roku

DZIEŃ 2.

Wersja 1 - niedostępna, pan akurat wyciągał szczupaki.

wersja 2 - równie emocjonującaudało się bezpiecznie dotrzeć !

Wiedzieliśmy że wersja trudniejsza skrzynki to jakis hardcore, ale stwierdzilismy, ze skoro autor dał rade zalozyc kesza, to dlaczego my mamy nie dac rady jej podjac. Jednak gdy zobaczylismy o co chodzi, to troche miny nam zrzedlyWybralismy sie wiec na wersję light, ktora taka light znowu nie bylaAle razem z asekuracją udalo nam sie przezycBardzo fajnie polozona. Dziekuje za tą jak i resztę skrzyneczek

Keszyk znaleziony podczas weekendowego keszowania na projekcie z Agathą, Viri i Qbackim.

Piękny kesz w super miejscu. Na początku szukałem czegoś innego ale jak zobaczyłem, że to to byłem już w domu i pozostało tylko podjęcie skrzynki. 

Dziękuje i pozdrawiam.

Miejsce odwiedzone podczas wesołego weekendu z Agathą, Viridianą i Miśkiem. Dzięki za kesza :)

noooo.. zajebista skrzynka. wjechalismy na wysokie tony niczem chor stuligrosza  ;-)  na przemega tripie z agatha, miskiem i qbackim. ave i senx!

Wyprawa numer dwa na wlkp z Miśkiem, Viri i Qbackim. Trochę ciężko było, ale się udało:) Dziękuję i pozdrawiam!

Komando Piplo w gotowości do działania wleciał jak dzik w żołędzie To Pipelki lubią najbardziej!

Skrzyneczka podejmowana wspólnie z Dulusami podczas szturmowania pyrkowego projektu! Dziękujemy! ;)

Skrzyneczka złapana na spontanicznym wypadzie razem z Pipelkami na Wielkopolskie ziemie;)

Zdobyta wersja pierwotna. Skrzynkę podejmował nasz komandos- Pipel. 

Dziękujemy :)

Razem z Tomanek.

Dzięki, pozdro!

Co to była za przygoda!Przyjeżdżamy na miejsce W i okazuje się, że w okolicy kesza siedzi sobie jedna osoba. Konsternacja. Co teraz? Szybki rzut okiem gdzie jest skrzynka. Hmmm... Dość szybko wytypowaliśmy potencjalne miejsce ukrycia. Zostało tylko podjęcie. Ale jak to zrobić? Stwierdziliśmy, że podejdziemy do jegomościa i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Mieszko z Dezerterową zaczęli gadać z jak się okazało przesympatycznym Panem, a ja nie zwlekając wskoczyłem po kesza. Agata powiedziała, że nie zdążyła się obrócić, a już byłem na górzeSzybko rozebrane maskowanie i zrzut skrzynki w ręce Dezertera i Polci. Na dole nastąpiło wpisanie członków załogi oraz spisanie kodu. Podczas gdy Polcia i Marcin czynili formalności, ja lukałem na wędkarza, czy przypadkiem na mnie nie zerka. Okazało się, że Agata i Mieszko sprawowali się jako gawędziarze idealnie, bo Pan mną się w ogóle nie interesował. Po wpisaniu wszystkich osób do logbook'a Marcin podrzucił mi pojemniki, a ja szybko wszystko schowałem na miejsce. Szybko zszedłem na dół i misję w Chórze Stuligrosza uznaliśmy za wykonaną z sukcesemNa koniec wszyscy przybili sobie po piątce i z radością ruszyliśmy po kolejne skrzynkiTak właśnie, bez wcześniejszego podziału obowiązków, pięcioosobowa drużyna zdobyła kolejny finał. TFTC!

Znaleziona połączonym składem białostocko-szczecińskim. Miejsce było okupowane przez osobnika, sztuk jeden. Nic to dla nas! Ja z Dezerterką zagadałem gościa (swoją drogą bardzo ciekawe historie opowiadał), a Szymanek zgarnął kesza. TFTC!

Skrzyneczka znaleziona na N ponieważ mugol siedział i wpatrywał się w ..'otaczającą przyrodę'. Dzięki  Podejmowane razem z Geogosią podczas zdobywania projektu. 

oczywiście wybraliśmy się z kaczixem na wersję W. Na drodze do kesza zastaliśmy pewnego mugola i cały misterny plan legł w gruzach. Całe szczęście cechująca się wieczną asekuracją Geogosia, podliczyła kordy N i wówczas na nie się udaliśmy. Kaczixowi chyba tylko było żal, że nie mógł się zmierzyć z wyzwaniem przy W. Jak się okazało, przy N również trzeba było się wykazać niebywałą kreatywnością  - taka mała rekompensata, substytut  dziękuję właścicielowi przede wszystkim za to, że wymyślił oraz założył dwie skrzynki w terenie, bo nie przebolałabym, że nie mogę podjąć półfinału (a co za tym idzie - finału). Tego dnia, za kilka godzin już wyjeżdżaliśmy... za całość wdzięczę się tym, co najlepszego mogę dać - reko. Pozdrawiam i zapraszam na rewizytę do Szczecina

Miejsce "W" wybrane nie bez powodu. W takim oddziale, w którym jedni robią za pięknych (czyt. wygadanych) a drudzy za bestie (czyt. odwalają czarną robotę) to musiało się dobrze skończyćKrew pot i łzy wylane na projekcie sprawiły, że porozumiewawcze spojrzenia i słowa były zbędneMałe rozwinięcie podsumowania Szymanqa. On sam organoleptycznie badał współczynnik tarcia gumiaków na drodze podejścia oraz współczynnik Cx, siłę wiatru i wilgotność. Polcia zaimplementowała zaawansowane algorytmy heurystyczne do weryfikacji szyfrów finału. Ponadto zapewniała nam ciągłą pomoc psychologiczną. Dezerter 100m przed keszem włączył radar oraz system nasłuchowy śledzący ruchy przeciwnika. Po otrzymaniu danych o wilgotności powietrza i sile wiatru wykonał paraboliczny rzut...W tym czasie spece od propagandy i przesłuchań rozpoznawali profil psychologiczny (przesympatycznego pana) prowadząc rozmowy o historii (Wikingach) i rybkach  i innych ościeniachDziękujemy za przednią zabawę zarówno podczas podejmowania finału jak i pozostałych Twoich skrzynek. Zapraszamy do rewizyty i pozdrawiamy.

Od razu zdecydowaliśmy się na wersję N ,na miejscu mała konsternacja,jak tam dotrzeć,tutaj ja się poświęciłam,idąc po kesza wmawiałam sobie że warzę mniej niż warzę i udało się.Dajemy gwiazdę za całość,a finał był cudny,dziękujemy i pozdrawiamy kazio i lila.

Mimo lęku wysokości wybrałem wersję W. Pół drogi było spoko, później nieco trudniej, bo ślisko, ale nie wypadało się wycofywać. Dodatkową trudność sprawiła konieczność powrotu celem dokonania wpisu. Jeden ze słowików wyfrunął i został znaleziony pod skrzynką - powrócił na prawowite miejsce.
Dzięki za skrzynkę i cały projekt.
out: podkładka
in: chomik, GK Piorun

Oczywiście wybrałem wersję WCałe podejmowanie zostało uwiecznione na zdjęciach, jakieś 614 fotek pstrykniętychW tym zwis głową w dół, w celach relaksujących :)

Miejsce tak ciekawe, z takim widokiem, że posiedziałem sobie na górze podziwiając widoki, a w tym czasie GFS dokonywał wszelakich formalności :) 

Dzięki wielkie :)

Tutaj naturalnie Driver został wytypowany do podjęcia kesza . Zazdrościłem mu trochę bo zapewne z tego miejsca mógł lepiej podziwiać widoki.

Miejsce i usytuowanie skrzynki świetne, bardzo dziękuję.

 

W końcu udało się wrócić z zielonym. TFTC!

Obie wersje finału w dobrym stanie, dostępne - można próbować!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

O chórzystach wiem niewiele więc nic o nich nie napiszę. Skrzyneczki przygotowane przez ekipę R. bardzo mi się podobały, niektóre to prawdziwa ozdoba projektu, szczególnie jedna dostarczyła namsporych wrażeń  ale o tym wszystkim już pisałem przy okazji wcześniejszych logów.
W czasie prób rozwiązania kordów finałowych wpadłem we własne sidła, cóż jeżdżąc na projekt nie mieliśmy ze sobą miary. Notatka miała być oczywista i zrozumiała, a otarło się o książki historyczne, bo wikipedia nie wystarczyła :). ROTFL.
Na miejsce dotarliśmy z kajetannem i Algidą pełni obaw nie tyle o własne bezpieczeństwo ale o obecność podglądaczy-uniemożliwiaczy. Na szczęście było głucho i pusto. Spędziliśmy na kordach dłuższą chwilę, bo doprowadziły kilkanaście metrów od pojemnika, a maskowanie zasłaniał obiekt o sporej kubaturze. W końcu przyszło olśnienie. Pierwsze dwie próby dotarcia do pojemnika zakończyły się rejteradą z powodu śliskości (zaczął padać deszcz). Trzecia zakończyła się moim wpadnięciem po pół łydki w bagno.  Żona kategorycznie zakazała podejmowania w stanie po wydostaniu się z mazi. Poszliśmy więc wzorem poprzedników na kordy awaryjne. Albo znów w arytmetyce się walnąłem albo wilgoci przybyo i ostatnie 20-kilka metrów zastaliśmy niedrożne bez wyposażenia w wodery. Obejrzeliśmy sobie miejsce - urokliwe i wróciliśmy na W. Wspomogliśmy się dodatkowym sprzętem i gdzie diabeł nie może posłaliśmy babę :). Prawdę mówiąc sama się wyekspediowała. W efekcie mamy w logbooku poznańskiego FTFa :).
Trudno powiedzieć czyj półfinał jest najtrudniejszy do podjęcia, ten czy Kuczolandia. Nasz werdykt brzmi: trudniej technicznie tam jednak tu zdecydowanie bardziej nerwowo :0.
TFTC!
PS. z  zielonym oczywiście wrócę.

Hello,
"Wersja N" zadziałała. W "Wersji W" sporo ludzi i trudno się dziwić, bo pogoda wręcz zachęcała do wypadu w las. Obejrzałem sobie skrytkę z pewnej odległości. Ciekawy pomysł, jednak z powodu szczególnej urody "N" przypadła mi bardziej do gustu. Nawet tam sobie chwilę posiedziałem. I to już koniec pokręconych pomysłów RoDaJJów  W kilku miejscach mnie delikatnie przeciągnęli. Z drugiej strony byli chyba najczęściej spotykaną w lesie ekipą, którą nie raz ratowałem z opresji Zostawiłem coina.  Pzdr, Wojtek

Uruchomiono dodatkową alternatywną, prostszą wersję skrzynki.<br /> Wpisać się można w dowolnym logbooku. Wybór wersji zależy od wielu czynników - wybierz bezpiecznie (beta tester wersji 'N' przeżył). Powodzenia!

Miał tu być STF, byliśmy przy skrzynce, widzieliśmy ją ale podjąć się nie dało - jedyny półfinał bez miejsca na podium.

Dzisiaj wiedziałem w co się pakuję wiec nastawienie inne - na miejscu 2 samochody, w jednym ktoś siedzi, jednak przy skrzynce pusto. Więc zaatakowałem i sukceschociaż gacie pełne.

Trochę zbyt hardcorowa ta skrzynka jak na półfinał.

Na tej skrzynce licznik znalezień wskazał 1300 sztukos.

Niby wszystkie elementy zdobyte, niby się zgadza, kordy policzone, ale miejsce trochę nie pasowało do opisu. <br /> <br /> Loguję DNFa, chociaż pewnie pomyliłem się w kordach (liczone na kolanie, właściwie to na udzie - dosłownie ;-)). Ciekawe co ludzie myślą widząc gościa, który ma lewe przedramię i obie nogi w okolicach kolan umalowane literkami i cyferkami :D

Skrzyneczka znaleziona z Budgetem podczas wspólnej ekspresowej, rowerowej, morderczej , wspaniałej wyprawy na projekt WLKP. Jak się okazało byłem w okolicy dzień wcześniej ale oczywiście kesza nie widziałem. Zaatakowaliśmy bladym świtem jednak przy odkładaniu kesza namierzył nas jeden mugol. Zrobiliśmy wielką szopkę więc kesz powinien być bezpieczny. Sposób ukrycia i sposób w jaki trzeba się dostać do kesza dają sporo frajdy ale stres związany z tambylcami psuje całą zabawę. Mimo wszystko ocena znakomita i wielkie dzięki za serię dobrze przygotowanych keszy.

Pierwszy nasz mały finałMiejscówka trochę przypałowa - ale o 6.20 daliśmy radę na fajny patent (znawcy zwierząt - nie będę spoilerował) - Podjęta szybko i sprawnie z Nefrytem podczas rowerowego zdobywania projektu WLKP tej !  ;-).  TFTC.

mało komfortowa miejscówka:-) szczególnie, że w okresie letnim jest spora szansa, że mugole tu będą. ..

Kolejny mały finał do kolekcji, ale miejsce ukrycia nie zachwyca z uwagi na stałą obecność mugoli. Dobrze, że byliśmy dużą grupą.

Jak dla mnie zupełnie nieudane miejsce na finał. Byłem tu drugi raz i znowu mugole znacznie utrudniali podjęcie kesza. Na szczęście tym razem udało się odwrócić ich uwagę. Mimo wszystko wielkie dzięki za kesza finałowego i cała serię świetnych keszy.

17:23 Znaleziona w silnym pomorskim składzie. Atrybut "skrzynka niebezpieczna" nie jest na wyrost. Robiąc w tym teamie za dodatkowy sprzęt miałem drobne problemy z dostaniem się do loko ukrycia - było strasznie slisko. Nie mam pojecia czemu akurat w tym miejscu autor schował swój mały finał. Tam prawie ciagle sa mogule a i z czasem stopień trudności bedzie rósł. A cieżko mi sobie wyobrazić ludzi przyjeżdżających gdzieś z Polski i chodzacych po lesie ze sprzętem alpinistycznym czy drabiną. Mimo wszystko ocena max za pokazanie miejsca i zastrzyk adrenaliny.

Dokończenie zacnego projektu na Wielkopolskiej Ziemi. Razem z wrzosem i Agą. Pozdrawiam i dzięki.

Skrzyneczka znaleziona razem z żonką i zaboją podczas dożynek projektowych. To już drugi wypad na projekt. Super zabawa, pozdrawiam i dzięki!

Razem z DeepBlue :)

Kolejna burza na horyzoncie, to i biegiem dotarliśmy na kordy, wierząc, że damy radę. Nooo, daliśmy. Choć miękko było. W nóżkach. Padło chyba niecenzuralne słowo, kiedy namierzyliśmy loko. Skrzynkę udało się podjąć w ciszy i spokoju. Za sposób ukrycia i ubaw, który tu mieliśmy - .

W tym miejscu chcielibyśmy podziękować Autorom za wiele ciekawych pomysłów i kupę naprawdę dobrej zabawy w czasie zdobywania kolejnych skrzynek. Dzięki serdeczne również za okazaną pomoc i dobre słowo w chwilach zwątpienia. Deepy dziękują i pozdrawiają.

Co do tej skrzyneczki to za dużo napisać nie moge  ,a szkoda bo było by oczym napisać.....

Pomysł na miejsce ukrycia finału trafiony w 100%

Takiego rozwiązania to bym się nie spodziewał poprostu bomba!!!

Finał podjęty dzięki pomocy załozyciela bo było już szaro ,a czasu na dogłebne poszukiwania o dużo za mało.

Kordy pokazywały mi pare metrów na bok ale to chyba mój mały błąd w obliczeniach.

Dokonując wpisu w małym finale chce podziekować założycieowi za swój wkład w prace nad przygotowaniem tak fantastycznego projekt jakim jest WLKP tej!

Dzięki i pozdrawiam

Hahahahaha, to napewno będzie tu... I rzeczywiście!!! Miejsce pełne uroku z nadzwyczajną ilością komarów no i przepiękną kuną jaka tutaj urzędowała tego dnia. Gratulacje za wyprodukowanie tyle fajnych keszynek.

Pierwotnie wylądowaliśmy w nieco innym miejscu, ale nawet w sumie pasowało. Jak się okazało nieco pomieszaliśmy w notatkach.
W kategorii trudności terenu (hardkorowości) to ta skrzynka ma numer jeden wśród wszystkich "małych finałów".
Ludzi przepędziliśmy (jakieś dzieci na rowerach), a że ślisko - trudno, trzeba sobie jakoś radzić.

Dzięki i pozdrowienia. Ania, Marcin i  Kuba