Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Po kilku szalonych dniach spędzonych w okolicznych lasach i wioskach przyszedł czas na Finał. Wielkie dzięki Założycielom, za stworzenie tak wymagającego projektu. Przez cały pobyt byliśmy zaciekle atakowani przez słońce - trafiliśmy na straszne upały - a jednak daliśmy radę. Podziękowania również dla tych, którzy w taki czy inny sposób wspierali nas podczas batalii. W końcu przyszedł czas na ostatni spacer, podczas którego wspominaliśmy nasze przygody, tutaj na I♥PL. Okolica finału bardzo malownicza. Pozdrowienia dla Was i Serdeczne Dzięki!

"Zlikwidowaliśmy" reaktywację poprzedników - ich logbook trafił wraz z fantami i logbookiem od nas do klipsiaka. Ze starych elementów konstrukcyjnych udało się zmontować coś na kształt sarkofagu. Dren z szyszek pozwoli na odprowadzanie wilgoci. Z góry maskowane naturalne - dużo maskowaniaMam nadzieję, że przetrwa nawet nadepnięcieProszę kolejnych podejmujących o każdorazowe odbudowanie górnej części konstrukcji.

Pojechaliśmy dzisiaj z wielkimi uśmiechami na finał a to porażka nie ma,szkoda

Po kilku dalekich wyjazdach, wreszcie upragniony finał.

Niestety, serduszka w sercu nie było, co zastaliśmy, mówi fotka.

Pokazuje też, gdzie siedzi reaktywacja, jeśli to komuś potrzebne:)

No szkoda, od dziś, nie lubię grzybiarzy, ale ogólnie, było super, TFTC

 

Całe wakacje poszukiwań na projekcie i dziś miał być ten wielki dzień czyli finał.

Niestety, zastaliśmy tylko ślady po obecności skrzyneczki.

Wyprodukowaliśmy co się dało na poczekaniu, z tego co było pod ręką.

Dziękujemy za cały projekt. Szkoda, że coraz więcej keszynek z tego projektu odchodzi w stan zarchiwizowania, bo całość robi bardzo dobre wrażenie. Widać nakład pracy i to poważnej. Szkoda by było, gdyby cała praca poszła na marne :(

 

 

Uff w końcu koniec, setki przejechanych km, drugie tyle z buta, kilka weekendów w plecy ale ... warto było :)

Pora roku i klimat sprawiła że chyba najlepiej wspominam wschodnia część serca. nie mniej dużo innych miejscówek i keszy zostało w pamięci ( tam to jest bajzel)

W sumie ciesze się że to koniec a z drugiej strony będzie czegoś brakować.

Dzięki wielkie za zajęcie kilku weekendów :D 

 

To już jest koniec projektu I Love PL,  a szkoda bo Mariosek bardzo lubi las i pola i rzeki i robienie z siebie małpy i macanie dziupli i kopanie pieńków  Dziękujemy za komary,kleszcze,gzy ,wysokie trawy, bagniste tereny i masę przeżyć. Dzięki za fajny projekt, za serduszko w serduszku.

Pozdrawiamy

No i finałWreszcie koniec z tym zasranym lasem!!Uffffff.. Męka, pot, krew.. Niesamowita radość, ze to juz koniecPrzygoda fajna i super, żę jednorazowajuz tam nigdy nie pojade!!heheheh

Dzięki bardzo za finał, piekne pudełeczko, piękny logbooczek, miły parking niedalekoDzięki za projektaUfffffffffff.. :D

Znaleziona jakiś czas temu, nawet dwa razy. Miałem zalogować po znalezieniu wszystkich skrzynek projektu, ale to nigdy nie nastąpi.

Dziękuję i pozdrawiam - wyrosłem z dziecinady pt. OC ;-)

I♥PL - dzień piąty :)
Pięciodniowa przygoda z projektem zakończona w wielkim stylu ! Parking pod finałem zrobił mega wrażenie, świetne miejsce. Większość projektu objechana rowerowo co mnie bardzo cieszy, zwłaszcza że mamy pażdziernik.
Tereny leśne na "I" bardzo mi przypadły do gustu, na serduchu mniej :)
Wszystkie skrzynki trzymają poziom, a najbardziej podobałay mi się patenty nietypowe, jak kotwica, pająk, maszt radiowy, transporter linowy??, winda z metrówki!!, hydraulik... Kilka z nich widzianych po raz pierwszy :)
Składam wielkie podziękowanie dla wszystkich autorów projektu, za przygotowanie tak wielkiej zabawy. Było świetnie.
Serdecznie dziękuję :)

PS. Na finale zgubiłem pensetę, służyła do otwierania, leży gdzieś 30 cm od finału, zostawiam w prezencie dla następnego znalazcyJa będę musiał kolejną przygarnąć pod opiekę z pracy :)

Właściwie to co bym nie napisała to i tak mało. Dziękuję za cztery dni wspaniałej zabawy, doświadczenia oraz zobaczenia pieknych miejsc. Dla mnie był to super wypoczynek na łonie natury. Dziękuję

Oczywiście zielona gwiazdeczka musi być za całokształt.

Projekt I<3PL zakończony! Skrzynka finałowa podjęta. 3 różne wyprawy. Pierwsza całkowicie piesza, ponad rok temu. Druga samochodowa w maju. Trzecia pieszo-samochodowa. Wiele przygód, wiele fantastycznych widoków, miejsc i skrzynek. Cały projekt kapitalny. Zmęczeni ale bardzo usatysfakcjonowani, po długiej batalli z hasłami (tutaj podziękowania dla Miklobita za to, że pomógł nam kiedy mieliśmy problemy przy wpisywaniu haseł - jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI). Pudło - miazga! Przygoda na wysokim poziomie! A finał, jak to finał nie zawiódł nas! Dziękujemy i do zobaczenia w trasie!

Ponad tydzień w lesie "z kumplami", typowo męskie wypady mają swoje uroki. Namioty, piwko, kąpiele w pobliskich "strumieniach". Zaczynaliśmy projekt rok temu, bo dwóch z nas odchodziło, a 3 podejście też kończyło pewien etap - 2 z nas wyjeżdża na rok czasu. Niezapomniane chwile, niezapomniane przygody, niezapomniane kesze. OGROMNE DZIĘKI!

Cały projekt podejmowany wspólnie z franciszkowymi_kwiatkami.

Podjęta z ekipą w składzie: budget-lodz, krusiaa, yoshio, vulpecula. I drugi projekt padł  Były skrzynki lepsze i gorsze, ale mi się bardzo podobało. Kilometrów na rowerze ciężko zliczyć, tym razem było mniej dziczy, więcej pól, miasteczek. Finał bardzo fajnie przygotowany, widać "miklobitową" ręką  Dzięki za świetną przygodę. Szkoda że zabrakło naklejek ale one nie są najważniejsze 

 

Wielkie TFTC! 

po PLce zdobytej 3 tygodnie temu byłem tak padnięty, że miałem sobie zrobić co najmniej rok przerwy w projektach. ale kiedy pojawiła się okazja ILovki długo nie trzeba było mnie namawiać! wystarczyło tylko uzyskać pozwolenie rodzinki, a i to przyszło nadspodziewanie łatwo.<br /> plan udało się wypełnić w 100%, mimo czasem dramatycznych sytuacji (np. pęknięta rama w rowerze! ale dzięki krusii i jej znajomościom, przede wszystkim Stykerowi i ElSorowi, mogłem kontynuować przygodę, której przyszłość w pewnym momencie zawisła na włosku), po praktycznie 3 dniach w siodle, 233 przejechanych kilometrach, setkach zdjęć, tysiącach kroków dotarliśmy wreszcie do końca wyprawy! były kesze gorsze i lepsze, zgarniane prosto z roweru, jak i takie, do których trzeba było iść kilometr, przedzierać się przez krzaki, wspinać na drzewa, brodzić po pas w wodzie... może nie było takich zachwycających, że szczęka opada, ale po tylu znalezieniach człowiek staje się chyba bardziej wymagający. zdaję sobie jednak sprawę, że wymagało to ogromnych nakładów pracy, za co normalnie respekt!<br /> taki projekt to rewelacyjny pomysł na spędzenie krótkiego urlopu, jakoś nie wyobrażam sobie lepszego sposobu. i gdyby ktoś teraz zaproponował mi ten projekt, bez wahania bym się zgodził!<br /> czuję pewien smutek, że to już koniec. takie coś można robić bez przerwy, to się chyba nigdy nie znudzi.<br /> dzięki jak nie wiem co!<br /> PS. faktycznie, szkoda trochę, że nie było naklejek... pewnie dlatego, że zgarnęliśmy kesza jeszcze przed serwisowaniem.

I♥PL w towarzystwie Krusi, Budgeta, Skyqena i Yoshio. Wspaniałe cztery dni rowerownia. Finał zdobywany w tak wspaniałym wesołym towarzystwie był idealnym podsumowaniem tych kilku rowerowych dni. Jak to na projekcie: - jedne skrzynki na długo pozostaną w pamięci ze względu na fajne rozwiązania, tematyczne maskowania i super skojarzenia - za to bardzo dziękuję; - inne nie wryją się w pamięć ale za nie tez dziękują bo uzupełniają ideę projektu. Za cały projekt bardzo dziękuję to mnóstwo pracy - doceniam. Skrzynka finałowa w klimacie i też robi wrażenie.

Za całość jeszcze raz duże gratulacje i podziękowania.

I♥PL zaliczany w składzie vulpecula, yoshio, krusiaa i skyqen. Dzięki za kesza i zabawę I stało się to mój trzeci finał wielkiego projektu w ciągu 5 tygodni - i co teraz mam robić ?!?Jakaś pustka nastała, człowiek przyzwyczaja się do wysiłku, braku snu i inych wyrzeczeń - teraz będzie brakować leśnych duktów i.... Sam fianał I♥PL to majstersztyk, mimo że przed serwisem to i tak widać ile tu miklobit poświęcił czasu na ten pojemnik - super - znakomite zwięczenie całego projektu. Dzięki wszystkim założycielom za wkład pracy i możliwość przeżycia kolejnej znakomitej przygody. Malujemy na zielono - było zajebiście !!!!

W towarzystwie ekipy łódzkiej udało się zdobyć finał! To była moja pierwsza przygoda z tak dużym projektem, ale warto. Z chłopakami łatwo nie było, bo ich tempo było mordercze. Pierwszy dzień dzielnie trzymałam tyłek na siodełku rowerowym. Trochę wolniej, ale jechałam. Panowie, dziękuję za doping, bez tego po pierwszych kilometrach bym odpuściła. Drugiego dnia tyłek odmówił współpracy z rowerem, więc coś tam autem, coś tam na nogach, ale walczyłam dalej. Dzień trzeci, tylko autem. Tu, przepraszam swoje auto za te wszystkie rysy, pola rolników za wjeżdżanie tam, gdzie nie powinnam i chłopaków za kurz, którym dostawali w twarzFinał zdobyty, sejsa zdjęciowa odbyła się Były balski fleszy, uśmiechy, pot a raczej całe litry potu i świetna zabawa! Za wszystkie skrzynki na projekcie dziękuję bardzo. Jedne lepsze, drugie gorsze nieco, ale i tak był wielki fun!

P.s. Zostało mi kilka skrzynek do końca, ale jest plan wyjazdu na wiosnę. Trzeba zaliczyć geościeżkę, ajak?! :)

Wybierając się na ajlowkę sadziłem, że to będzie chwila moment i zaliczone. Gdy zacząłem, już nie było mi spieszno. Raz, że mi się podobało, dwa że nie zawsze było łatwo i szybko.

Przyroda połączona z geo-przygodą dała mi pełną satysfakcję dla spędzenia części urlopu.

Spałem to tu, to tam w namiocie z leśnymi zwierzętami tuż za płucienną ścianą. Wypracowałem specjalny rytm posiłków (obiad na śniadanie i izotoniki przez dzieńDziała. Większość skrzynek robiłem z buta, bo tak lubię.

"I" oraz część serducha wykanałem w zeszłym roku, teraz dokończenie. Wszystko zaliczone.

Jestem pełen podziwu i szacunku dla twórców. Chyle czoła i DZIĘKUJĘ zbiorczo właśnie tu, za każdy pomysł, kaŻdy kolejny punkt, który przez chwile był celem podróży.

Skrzynka finałowa. Nic dodać nic ująć - uwieńczenie całości. Oczywiście zielone. WELKIE DZIĘKI !!!

Uwaga - w dniach 16-18.08 planowany jest serwis skrzynki i może być wtedy niedostępna. 

Wilgoć robi swoje - może na górce byłoby trochę lepiej..? Za jakiś czas może się okazać, że do otwierania przyda się WD-40 Jako współautor miałem ułatwione zadanie i nie musiałem zdobywać wszystkich keszy, ale to z czasem uzupełnię - podczas kolejnych wypraw serwisowych albo ot tak żeby pokeszować w ładnej okolicy. TFTCiMDP (i Motywację Do Projektu)

Skrzynkę zdecydowaliśmy się podjąć już teraz, ze względu na wieści o jej coraz gorszym stanie. Faktycznie. Serce się kraje jak się widzi co wilgoć robi z tą zacną skrzynką i jej zawartościąMyślę, że dobrym rozwiązaniem byłby zewnętrzny pojemnik, do którego chowano by właściwy kesz... Wykonanie naprawdę znakomite. Dzięki za motywację do brania udziału w projekcie.

 

Wypad na gwiazdkowe kesze z ajlafki razem z Busiqiem.

Kesz był po drodze więc trzeba było zajrzeć. Za trud włożony w projekt gwiazdka.

TFTC

 

PS niestety ale woda wdarła się i do worka i do pojemnika. Przydalo by się porządne suszenie i impregnacja, by sytuacja ta się nie powtórzyła ponownie.

Skrzynka finałowa nas nie zawiodłaJak ktoś się troche bawił w drewnie i nie tylko, na pewno to doceni! Wszystko w bardzo dobrym stanie i oby tak było jak najdłużej. Rekomendacja oczywiście! Dziękujemy!

FINAŁ

Wreszcie, po paru miesiącach, a w sumie to po 5 dniach zmagań z projektem, dotarliśmy do finału. Tutaj spotkała nas niespodzianka, gdy chcieliśmy wyjąć kesza zaczęły wyskakiwać maleńkie zwierzątka, które chyba zrobiły sobie pod nim kryjówkę. Nawet nie wiemy co to było, trochę podobne do myszy. Ale nie należy się ich bać, szybko uciekły. 

Wykonanie finału robi wrażenie i od nas gwiazdeczka.

Pozdrawiamy i dziękujemy.

Podczas świetnej wyprawy 4x4 atakując SERDUCHO z ekstra ekipią w składzie Ja + syn (Kanada), mziolko + syn (Zioło) oraz Stryker.  

Finał podjęliśmy jako skrzynkę, którą mięliśmy po drodze.
Bardzo fajny pojemnik nawiązujący do całego projektu. 
Nie udało nam się zrobić tu całkowitego Drive-ina. Musieliśmy przejść 70 metrów 

Dziękuję za skrzynkę i za nią daję gwiazdkę 

TFTC Pozdrawiam 

Skrzynka znaleziona podczas wyprawy Vitarą na projekt I Love. Dzięki za kesza.

Niedzielna wyprawa z okazji dnia chłopaka celem zaliczania serduszka. Ekipa w składzie Cichy + syn (Kanada), Ja + syn (Zioło) oraz kolega Stryker uzbrojeni w dobry humor w godzinach wczesno porannych wyruszyła!

Super pojemnik. Całości jeszcze nie zrobiliśmy, ale że finał był tak trochę po drodze to żal było nie zabrać. :)

Gwiazdka, żeby nie było, to nie za projekt tylko za tego kesza!

Dzięki za kesza, pozdr.

Piękna skrzyneczka, nie ma coserce się kraje że to już koniec projektu... Drogę wsakazło nam zachodzące słońce które zawisnęło nad keszem, potrzebowaliśmy czterech wypraw , w sumie siedem dni by się do niego dobrać. Dużo czasu spędziliśmy ciesząc się chwilą, zawartość pojemnika i jego wykonanie rzuciła nas na kolana dosłownie , najwyższa ocena i zielona gwiazda to oczywista oczywistość! Bardzo dziękujemy!

 

Nie możemy się powstrzymać by złożyć tu podziękowania dla wszystkich dzięki którym powstał ten projekt,dzięki Wam poznaliśmy tutejsze bagniska i wrzosowiska, urbexy i pewexy, rzeki i strumyki, łąki pola drzewa krzole trawy ścieżki dróżki i bezdroża, nawet łodzie podwodne i maszyny szyfrujące oraz gondole po niebie dryfująceDziękujemy!!!

 

Także wszystkim z którymi przemierzaliśmy ścieżki projektu, w Waszym towarzystwie zabawa była podwójnie fajna dziękujemy!

serdecznie wszystkich pozdrawiamy, do zobaczenia na szlaku!

 

Logowanie zaległych keszy po odnalezienie starego pliku "geocache_visits" a juz myślałem, że to wszystko przepadło. Dzięki za Kesza. Pozdrawiam Serdecznie Fishu

Logging caches after finding the old "geocache_visits" file. I thought it was all gone. Thanks for Cache. Best regards, Fishu

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

I cóż tu napisac... Głodni, spragnieni dotarliśmy do finału. Marabutki jako pierwsza małopolska drużyna zrobiła cały projekt. Mnie jeszcze trochę zostało do uzupełnienia... Jak tylko będzie okazja zrobię to na pewno, bo zabawa naprawdę była przednia. Świetne skrzyneczki, cioranie się po lasach w miłym towarzystwie, mnóstwo śmiechu, dowcipów, nowe keszerskie doświadczenia, 500 skrzyneczka na projekcie - wspomnienia niezapomniane. Sama skrzyneczka finałowa również genialna - świetny pojemniczek! Za to wszystko ogromne dzięki!!! Oczywiście najwyższa ocena i zielona gwiazdka ode mnie. DZIĘKUJĘ!

Po kilkunastu dniach buszowania na dwóch wielkich projektach przyszedł wreszcie dzień finałów! Była to moja trzecia skrzynia finałowa tego dnia i za sam wygląd i wykonanie pojemnika od razu leci zielona gwiazda! Jeśli chodzi o sam projekt chciałem go zrobić za jednym razem z PL-ką - Niestety się nie udało. Przy skrzynce Jan Brzechwa zacięła mi się stacyjka i zaliczyłem podróż do Łodzi na lawecie. Po szybkiej naprawie i dwóch dniach odpoczynku wróciłem na szlak z kolegą Dzaczkiem. Dzień pierwszy - 13 godzin marszu przez las na azymut. Dzień drugi rozwiązywanie trudnych i zabawnych quizów. Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Wspaniałe patenty na maskowania keszy, chaszcze, natrętne muszki, niezliczone pajęczyny, i panowie policjanci, którzy przetrzepali mi w środku nocy auto w poszukiwaniu czeskiego alkoholu.  Dziękuję wszystkim zaangażowanym w stworzenie tego wspaniałego projektu, a w szczególności Miklobitowi za udzielaną mi na bieżąco pomoc podczas mojego buszowania na projekcie I<3PL.

Skrzyneczka zdobyta wspólnymi siłami z etna&marsami, podczas szalonej wyprawy na ziemię opolsko-częstochowską. Pozdrawiam i dzięki!

Niesamowity projekt, dziękuję wszystkim dzięki którym mogliśmy spędzić niezpomniane trzy dni. Masa wspaniałych skrzynek, kilka patentów kóre tutaj dopiero pierwszy raz dane było mi spotkać po raz pierwszy na keszerskim szlaku. Jeszcze raz serdeczne dzięki za prace w przygotowanie takiego cuda. Dzięki za chęci i zapał który umożliwł wykonie proejktu. Kocham Polskę i kocham was.

Pozdrawiam Wrzos

Wspólne z Wrzosami keszowanie na I♥PL. 

Kilkaset przejechanych kilometrów, kilkanaście kilometrów wydeptanych. Skrzynki łatwe i przyjemne oraz trudne i wymagające. Rozwiązania znane i zaskakujące.
Dwa i pół dnia w śląsko-opolskich lasach. W sumie 27h 45m czasu operacyjnego. Świetna przygoda w wyśmienitym towarzystwie.

Mieliśmy sporo szczęścia w dobraniu terminu wyjazdu. Ominęły nas problemy o których pisali pierwsi zdobywcy - nie niszczyliśmy nikomu upraw, w wiele miejsc udało się dojechać samochodem terenowym pod samą skrzynkę, gdy miesiąc wcześniej nie było to możliwe.

Dziękujemy wszystkim twórcom skrzynek, za Wasze zaangażowanie, za skrzynki, które ponownie sprowadziły w okolicę geocacherów z całej Polski.

Dziękujemy również Wrzosom, za to że przygarnęli nas do swojego pojazdu i wspólnie bawili się z nami.
Podziękowania dla art_noise'a za podzielenie się swoimi opracowaniami, które bardzo pomogły w nawigacji po leśnych drogach literki "I"

Pozdrawiamy. Ania i Marcin

Dla mnie osobiście Projekt &quot;I love&quot; to setki kilometrów ciekawego terenu przejechanego jeepem. Dla Tomka to, że ładnych parę razy udało mu się prześcignąć zacne grono.<br /> Dla nas obu: super ciekawy czas w super gronie. I last not least: mnóstwo ciekawych keszy. A wśród nich takie perełki jak Gaz Łupkowy, czy Malinowski. <br /> <br /> Wielkie, wielkie dzięki wszystkim założycielom za przygotowanie skrzynek.<br /> <br /> Zrobiliśmy mały handel za czapkę okolicznościową wrzuciłem kilka (mam nadzieję) fajnych fantów, a tym wysmarzoną (bodaj przez makosa) blaszkę I love PL.<br /> <br /> Na koniec mała podpowiedź niejako nie związana z samym &quot;I love&quot;, a może właśnie tym bardziej związana z &quot;I love PL&quot;. Otóż ten projekt pozwolił sobie przypomnieć o wielu (np. Doba), a i wiele się dowiedzieć (RPN). Ale to co pozostanie w mojej głowie to piękno Opolszczyzny. Onego czasu często bywałem w samym Opolu, ale to ma się nijak do tych pięknych, zadbanych, nierzadko wręcz wymuskanych gospodarstw nawet w małych wioskach. My tak prawie nie zamieszkaliśmy w Pawełkach. Wybraliśmy gospodarstwo, które bodaj w 2007 uzyskało tytuł najbardziej zadbanego (to można docenić, gdy się zobaczy wszystkie te inne). Prowadzą agroturystykę: http://www.agroturystyka-turawa.pl/ do swojej dyspozycji mieliśmy mieszkanie, składające się z dwóch dwójek i czwórki. Jeśli jedziecie ekipą ok. 8 osób miejsce fantastyczne. Możecie sobie doczytać na stronie. To szczególnie fajne rozwiązanie jak część ekipy (jak nasze dziewczyny) wybiera jednak jezioro (Turawę) tudzież inne atrakcje nad keszowanie.<br /> <br /> Autorzy projektu zrobili fantastyczną robotę, aby pokazać piękno Opolszczyzny, a z tą miejscówką (i wypiekanym przez gospodarzy śląskim chlebem) będziecie mieli pełny obrazek.

Koledzy właśnie zakończyli projekt, ja jeszcze trochę muszę dziabnąć - wracać jednak nie będę więc wpis już dziś.
Za oryginalne pudło i wkład twórcy w całość projektu zielone daję.
Dzięki za kesza. Żywieckie pozdrowienia

Wspólne manewry na otwartym sercu z tATO (tT), Żywcu i Czarkowatym.
Wreszcie upragniony finał. Udało się podjechać na 50 metrów.
Pięknie wykonana skrzyneczka nawiązująca do całego projektu.
Zabrałem certyfikat i naklejkę potwierdzającą ukończenie I♥PL.
Kłaniam się w pas wszystkim twórcą tego projektu. Pięknie udało Wam się wkomponować w istniejący juz PPL tworząc w ten sposób niesamowite i niepowtarzalne dzieło na mapie Opencachingu. Przebić to tylko może Projekt PL w skali 1:1 /kto wie, może kiedyś powstanie?/ ;).
Jestem pod ogromnym wrażeniem ile trudu zostało włożone w zaprojektowanie całego przedsięwzięcia. Sama logistyka przerasta moją wyobraźnię. Wiele keszy na bardzo wysokim poziomie a kilka z nich jest wręcz wybitnych. Najbardziej podobał mi się "Gaz łupkowy" a na wielkie uznanie zasługują: Ernest Malinowski, Enigma, ORP Dzik, Lech Wałęsa, Rybka, Doba Aleksander, Lew Starowicz, Kukuczka Jerzy, Maszt Radiowy w Konstantynowie, ORP Błyskawica. Poza tym na wyróżnienie zasługują wszystkie kesze z maskowaniem. Mimo, że wiele z nich się powtarzało widać w nich pracę autorów, którą należy docenić.
Cały projekt, przy dobrym przygotowaniu i w mocnej ekipie jest do zrobienia w dwa dni. My robiliśmy go w niecałe trzy ale tylko dlatego, że zostawilismy sobie 18 skrzynek na następny dzień, żeby móc zrobić je z Żywcem. Gdyby nie to zamknęlibyśmy projekt drugiego dnia.
Na zakończenie jeszcze raz pięknie dziękuję wszystkim mającym udział w tworzeniu tego dzieła. Każdemu z Was należy się super rekomendacja :).

Projekt zdobyty w doborowym towarzystwie (tATO, Coza, Zyr i Żywcu)

Dzięki za wszytkie kesze.

Po pięciu dniach leśnych zmagań udało nam się zdobyć wszystkie skrzynki projektowe, a finał zostawiliśmy sobie na dzień następny. Skrzynka bardzo starannie przygotowana, zabraliśmy naklejki, coiny i certyfikaty. W zamian wrzucilam małą flaszeczkę, no i chyba jakiś kret też się tam zawieruszył :)

Przechodząc do projektu, to dziękuję za jego realizację, mieliśmy 6 dni fajnej zabawy. Następnym polecam zabrać rower, bo do zdecydowanej większości keszy można podjechać na minimum 200metrów, no i rower się nie zakopieZwłaszcza na literce I na palcach jednej dłoni mogę wymienić kesze, które nie byłyby bliżej niż 100metrów od ścieżkiW porównaniu do PPL keszowanie autem tutaj jest łatwizną, bo dużo skrzynek jest położonych koło wiosek, a nie w sercu lasu ;)

Pomysł na wyjazd zrodził się jakoś na początku lipca. Z warszawy wyruszyliśmy w piątek 27 lipca z rana, na miejscu będąc około 13. Pierwszy keszyk znaleźliśmy około 16, a był nim Lelek. Po powrocie do ośrodka słyszę głos z ciemności: r00t r00t: okazało się iż na I love przyjechało kilka ekip i zrobiło nam się niezłe spotkanie. Jak to harpus zauważył zrobiło się spotkanie całkiem okazałe, gromadząc na raz kilku tysięczników, dwutysięczników, trzy i cztero też. Pawełki przeżyły istny najazd keszerów, którzy bądź to rozpoczynali przygodę bądź przyjechali kończyć.

Całość zajęła nam czas od 27.07 godzina 16:30 do 01.08 godzina 19:11. Teren momentami wymagający, momentami lajtowy.

Oogółem przejechane jakieś 110 km rowerkiem, oraz ponad 800km autem (licząc drogę z i do warszawy). Do rowerowania szczególnie polecam literkę I - jest tam na prawdę sporo ścieżek, zwłaszcza posiadacze vmapy powinni sobie poradzić. Ogółem vmapa miała źle naniesione ledwie ze 4-5 ścieżek (które lub to zarosły lub zostały zaorane)

Przez cały ten czas świetnie się bawiliśmy, znaleźliśmy kilka keszyków całkiem dla nas nowych i tu wyróżnię Gaz łupkowy i Ernesta Malinowskiego, a także dwa ORP dzieła miklobita.

Podczas leśnego szwędania się po śląsko-opolskim terenie udało się ustrzelić także keszyka nr 4000 i cieszę się że był to bardzo fajny keszyk - ORP Błyskawica !

Jajcarski to chyba najbardziej był Stańczyk. :)

Na pewno projekt ten jest świetnym uzupełnieniem PPL, za co autorom kłaniam się w pas i dziękuję za przygotowanie kolejnego ciekawego wyzwania.

Gwiazdkę przyznaję także za kesz finałowy - samo wkonanie na to zasługuje.

pozdrawiam i proszę o więcej ! :)

 

17:00 Tx.

Znaleziona podczas wspólnej wyprawy z OchKarolem

dziękujemy i pozdrawiamy

17:00 Tx.

Skrzynka znaleziona podczas dwudniowego najazdu na literkę projekt "I love" silną ekipą w składzie: Kika, Harpus, Baloniarz, Marvet i ja.

Do projektu "I love" mam jakieś 350 km w linii prostej, ale gdy tylko się ukazał wiedziałem, że muszę tu przyjechać. Udało się zebrać kilka podobnie "zakręconych" ludzi z Pomorza (chociaż oba weekendy w różnych składach) i wspólnie zrobiliśmy najazd na piękne okolice śląsko-opolskie.

Trzy tygodnie temu spędziłem weekend na "serduchu". Ten weekend to literka "I" i oczywiście Wielki Finał. Musieliśmy się mocno sprężać bo podczas każdego weekendu przejeżdżaliśmy grubo ponad 1000 km i kolejna okazja do zorganizowania takiej wyprawy mogłaby się szybko nie nadarzyć. Na szczęście ekipa była tak doskonała, że tak naprawdę na zrobienie całości wystarczyłyby 3 dni. Kwestie logistyczne spowodowały podzielenie wszystkich skrzynek na 4 dni.

A sama skrzynka finałowa pięknie wykonana, wspaniale wyposażona, świetnie wpisująca się w temat projektu i właśnie jako taką oceniam ją maksymalnie i przyznaję zieloną gwiazdę.

Jeszcze raz wielkie dzięki dla wszystkich założycieli za świetna przygodę.

Misja "Aj"! I ja się wyłamię i przyznam gwiazdę za całość projektu - ma to dam;))) Projekt kosztował nas tysiące przejechanych kilometrów (dwukrotna wyprawa z Trójmiasta), 2 weekendy wycięte z życiorysu, rany szarpane i gryzione, nieprzespane noce - a w zamian kupa fantastycznych keszy, ciekawych, zadziwiających, śmiesznych lub wymagających poświęceń (jak przeprawa przez bagna i rzekę na Serduchu). I na to właśnie liczyliśmy. dziękuję pięknie obu ekipom, w których dane było mi zdobywać projekt, no kłaniam się nisko autorom keszy. Pozdrawiam znad morza i zapraszam do nas;)))

Zaliczenie całego projektu I LOVE zajęło wsumie 4 dni biegania i jeżdzenia po różnorakim terenie! Sam projekt jest jakby uzupełnieniem PPL, wiele świetnych skrzynek głównie (Stryker, miklobit, żywcu, KrystianT), ale po północnym zdobywaniu literki "I" troszkę niesmak do zdobywania keszy w leśnym maskowaniu. Ogólnie świetnie się bawiłem w przemiłym towarzystwie, w pamięci utkwi na zawsze!
Skrzynka Fnałowa, również bardzo ładna, świetnie przemyślana i wykonana!

EDIT: właśnie sobie uświadomiłem, że to moja 900 skrzyneczka, pięknie :)

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI! No i order leci!

Nie myślałem, że zaliczenie projektu będzie możliwe tak szybko.... Początek przygody nastąpil przy okazji PPL - wspólnego wypadu z baloniarzem. Przygotowywaliśmy się do wyprawy na Polskę - pewnego dnia ilość keszy w widzianej okolicy znacznie wzrosła (choć całości nie było jeszcze widać). Ponieważ głównym celem była jednak PPL to jednak założyliśmy, iż przy szybszym jej zaliczeniu jedziemy nie na Częstochowę a na serducho... I wypaliło:D

Potem w trakcie rozmowy z Kiką, Czesiem i Jedem na Kupalnocce wyszło, że lepiej robić projekty na "świeżo" po założeniu - bo po roku ich stan może być inny od pożądanego. Ekipa się napaliła i chodź z Pomorza daleko, udało się uzgodnić terminy i zakres (najpierw serducho, potem I) keszowania :D

Przy okazji ostatniego wypadu, w Pawełkach, zrobił się mini evencik bo pojawiło się "kilku" "graczy", którzy w różnej konfiguracji atakowali "I love" lub elementy PPLTylu tysięczników  (w jednym miejscu) już dawno nie widziałem, co więcej - tylu trzytysięczników wogóle nie widziałem :D

Ocena finału jako osobnego kesza: znakomita + reko :D

oraz subiektywna ocena wszystkich skrzyneczek z projektu:

Miejscówka: Jan Paweł II,
Quiz: Lech Wałęsa,
Multicache: Gaz Łupkowy,
Techniczny: Ernest Malinowski,
Najtrudniejszy: Enigma,
Jajcarski: Orły Górskiego,
Zaskakujący: ORP Dzik,
Bliski sercu: Jerzy Kukuczka,
Nocny: Aleksander Wolszczan.

Dziekuję wszystkim założycielom za przygotowanie Projektu!

 

Po 2 wyprawach na ten projekt przyszła pora na finał. Po serduszku byłem zafascynowany tym projektem. Po "I" moja ocena spada. Po przybyciu do skrzyneczki od razu wiadomo czyja to skrzyneczka. Rozumiem, że duża ilośc skrzynek pewne rozwiązania wymuszała ale nadmiar "leśnych maskowań" powodował brak zachwytu i pewne znuzenie. Prostota takich skrzynek jak Jeży Jeż czy Popiel wskazuje, ze minimalnym nakładem pracy można zrobić extra skrzyneczkę. Ja ze swojej strony bardzo dziękuję za przypomnienie mi z czego lub kogo jako Polacy możemy byc dumni. Za całokształt rekomendacja. Na trasie spotkałem grzyba, który jakze wpasował sie kształtem do tematyki I LOVE PL.

9.27 Tx.

No tak, przy klawie leżą właśnie naklejki i certyfikaty IlovePL ZALICZONY, sztuk po dwie. Cel został osiągnięty. Parę weekendowych wyjazdów zostało zwieńczone sukcesem jakim było podjęcie kesza finałowego. Wszystkie kesze zdobywaliśmy rowerowo lub podchodziliśmy pieszo, jak rowerem nie dawało rady. Na projekcie ponownie nie mieliśmy przyjemności spotkać żadnego keszera (podobnie jak na PPL), pewnie z racji godzin podejmowania, które głównie były godzinami wczesno-porannymi. Nie powiem wstawanie w sobotę o 3-4 rano było nie lada wyzwaniem, ale później widoki wschodów słońca, uciekającej zwierzyny czy zamglonych polan wynagradzały to poświęcenie:) Obawy jedynie mieliśmy jak słyszeliśmy strzały w lasach, żeby czasami jakiś leśnik nie pomylił nas z jakim pędzącym jeleniem.

Subiektywne podsumowanie:

Miejscówka: Lista Schindlera

Quiz: Enigma

Multicache: Gaz Łupkowy, Rybka

Techniczny: Ernest Malinowski, Masz Radiowy w Konstantynowie

Najtrudniejszy: Aleksander Wolszczan, Unia Europejska (czasowo)

Jajcarski: Huta Katowice, Stańczyk, Doba Aleksander

Zaskakujący: Jerzy Kukuczka, Ernest Malinowski, ORP Dzik, Gaz Łupkowy

Bliski sercu:  Lista Schindlera, Wieś, Bigos :)

Nocny: Aleksander Wolszczan

Najbardziej upierdliwe:  końskie muchy ;)

Jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy.  

Nadszedł więc czas, bym i ja ogłosił zaliczenie Lovelki.

Świetna tematyka Projektu. Poznałem kilka dodatkowych argumentów, dlaczego warto Kochać swoją Ojczyznę i być dumnym z bycia Polakiem .

Zajeliśmy grupowe PPP, dziękuję tu współuczestnikom trzech wypraw, za przemiłe chwile. Z każdej zapamiętam jakiś kultowy już tekst czy niecodzienne zdarzenie, np. dziś nawigowaliśmy się aparatem fotograficznym .

Warto dodać że okoliczności zdobycia finału także były niezwykłe. W momencie gdy mieliśmy wypełniać formularz padł laptop i trzeba było dzwonić po rodzinie, dyktując wszystkie hasła. Literowanie co trudniejszych zwrotów i raz po raz akceptujące "nooo" po drugiej stronie.

Jedynym minusem na I Love PL jak dostrzegłem, to fakt, że nieliczne skrzynki nie posiadają żadnego napisu czy loga OC na pojemniku.

I Love PL to zacny projekt, dziękuje wszystkim którzy przyłożyli do niego swoją rękę. A sam mam tą satysfakcję, że to na nim zdobyłem swoją tysięczną skrzynkę.

Trzeci ostatni już wyjazd na I <3 PL w tym samym składzie :)

PPP! Grupowy wyjazd w składzie: Tati, fredzio, mój tataNo i ja ;) 

Na samym początku chciałbym podziękować wszystkim, którzy tworzyli to niesamowite przeciewięcie. Za trud w niego włożony, za czasami ciekawe maskowania i jakże innowacyjne pomysły. 

Co do naszych podsumowań to tak:

Cały projekt zrobiony z terenowego keszowozu. Raz nas leśnik pogonił, tu amoryzator został urwany, to sie zakopaliśmy i Art_Noise nas wyciagał (jeszcze raz podziekuję :)). Na pewno tego typu keszowanie daje dużo frajdy. Projekt zajął nam 3 dni. Pierwszy wyjazd 3.06, drugi tydzień później, a ostatni 30.06. Średnio w jeden dzień pokonywalismy 230kmRekordowo zrobiliśmy 46 keszy, raz 40, a dzisiaj 37. 

Jeżeli chodzi o moją subiektywną listę "najciekawszych keszy" to wygląda ona tak:

Miejscówka: Lista Schindlera

Quiz: Lech Wałęsa

Multicache: Gaz Łupkowy

Techniczny: Ernest Malinowski, Maszt, ORP Błyskawica

Najtrudniejszy: Enigma

Jajcarski: Lew Starowicz, Huta Katowice, Rybka, Doba Aleksander (!)

Zaskakujący: Ernest Malinowski, ORP Dzik

Bliski sercu: Marcin Gortat :)

Nocny: Hmmm... wszytkie nocne w dzien zrobiliśmy... :D

Jeszcze raz dzięki za REWELACYJNY projekt! 

Aha, i Tx. 20:36 :)

Pozdrawiam!!!!

20:36 Tx.

I love PL – FINAŁ – w składzie – 19Miki99, Adam, fredzio, Tati… i zdalnie Asia, bez pomocy, której finału dzisiaj nie udałoby się znaleźć.

Tutaj kończą się nasze zmagania z lovelką. Z jednej strony uffff… udało się ukończyć projekt, a z drugiej szkoda, że tak szybko.. Dzisiejsza, trzecia wyprawa była najgorsza ze względu na panującą temperaturę, w lesie powietrze w miejscu stało… ale i najsmaczniejsza, jagód mnóstwo dookoła:). W sumie projekt zajął nam 3 dni (od 3 do 30 czerwca) – od rana do wieczora, tam gdzie się udało to podjeżdżaliśmy, ale zdarzało nam się i przejść kilkadziesiąt, a nawet więcej metrów:).

Na projekcie kilka sympatycznych spotkań z innymi keszerami, jedno nieco wymuszone, ale najfajniejsze z Art_noisem i Herlawym :), którym jeszcze raz dzięki za pomoc.

Całość projektu oceniam znakomicie, skrzynki i maskowania różnorodne, jedne bardziej zachwyciły -  z niektórymi pomysłami na maskowanie spotkałam się po raz pierwszy, inne nieco mniej… szczególnie dały nam popalić mikrusy, ale przez to je zapamiętałam :), więc w sumie też na plus.

Dziękuję całej ekipie założycieli za przygotowanie tego projektu, widać ogrom włożonej pracy, jeszcze zwrócę uwagę na quizy, których ja ogólnie nie ogarniam, ale po I love PL chyba zacznę lubić :). Bynajmniej te, z którymi się spotkałam bardzo mi się podobały.

Kolejne podziękowania dla moich współtowarzyszy za te 3 dniowe zmagania..było wesoło, szczególnie jak z Mikim dostawaliśmy już głupawki:).. znaczy nam było wesoło.. :)… do tego śpiewający Adam GPS Free, nawigujący aparatem Fredzio.. no ciekawie generalnie było.  

 

Podsumowanie keszy:

Miejscówka: Lista Schindlera, Polon, Jan Paweł II

Quiz: Enigma, Jan Łukasiewicz

Multicache: Gaz Łupkowy, Rybka

Techniczny: Ernest Malinowski, ORP Błyskawica, Masz Radiowy w Konstantynowie

Najtrudniejszy: Enigma (najwięcej czasu nam zajął)

Jajcarski: Lew Starowicz, Doba Aleksander, Tyskie

Zaskakujący: Jerzy Kukuczka, Ernest Malinowski, ORP Dzik

Bliski sercu: Tradycja :)

Nocny: w sumie jeden i to zrobiony w dzień…   

 

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, Tatiana

 

P.S. Proszę oceniać skrzynkę finałową jako taką a nie za cały projekt. Projekt jest wspólnym wysiłkiem niżej wymienionych.

Niestety nie da się jej tak ocenić, bo jakby nie patrzeć tutaj jest podsumowanie całości:).

Zdobywanie projektu rozłożone na kilka wypadów i wielka radość, że w końcu całość zebrana w komplecie i można się było wybrać po finał . Wykonanie finałowego kesza robi wrażenie, skrzynka, logbook i fanty, wszystko nawiązuje tematycznie  do całego projektu. Pozwoliłem się poczęstować magnetycznym odblaskiem na keszowóz .

Naprawdę jestem pod wrażeniem ilości pracy, którą włożyli wszyscy autorzy kolejnych keszy. Jest to naprawdę wielki projekt, wiele keszy z pierwszej ligi, ciekawe innowacyjne pomysły, tak że gwiazdki poszły w ruch . I wszystko na łonie przyrody, no może poza jednym magnetykiem za rynną . Z jednej strony duża radość po dotarciu do finału, a z drugiej pustka, ze już po, i co tu teraz dalej robić. Czegoś mi będzie brakowało.

Jeszcze raz duże brawa dla wszystkich autorów. Kolejny obowiązkowy punkt programu do odwiedzenia.

P.S. Gdy już miałem finałowego kesza w rękach, to myślałem, że go nie odkręcę. Drewno całe spęczniało od wilgoci, warto więc się zaopatrzyć w kombinerki, aby się nie obyć smakiem mając kesza w garści.

Po zaliczeniu " serduszka" jestem pełem podziwu dla poziomu i pomysłowości załozycieli skrzyneczek. Panowie wielki szacun. Szkoda, że zabrakło nam jednego dnia aby zrobić  " I " a wtedy to i finał byłby nasz. W jeden  długi weekend  pękł PPL oraz "serduszko". Może kiedyś się wybiorę na dokończenie projektu I love PL ale z Pomorza to trochę daleko.

 

14:45 Tx

Znaleziona razem z Art_Bi po 5 dniach walki ze skrzynkami projektu. STF na finale!

Przy projekcie PL nie mieliśmy szans na walkę o certy/przecieranie szlaków. Tym razem było inaczej. Po uruchomieniu projektu ILPL zostawiliśmy tydzień dla szaleńców, którzy "muszą" i ruszyliśmy w weekend. Już w pierwszy dzień walki padł rekord dzienny ilości skrzynek, ostatecznie padł również i rekord miesięczny skrzynek.

Projekt zdobyty bez terenówek, drive-in w lesie (oczywiście tam gdzie się dało podjeżdżaliśmy osobówką), bez rozjeżdżania pól i lasów. W użyciu były tylko 2 osobowe keszowozy (w ostatnie 2 dni tylko jeden) i własne nogi. Skrzynki zdobywaliśmy tylko w czasie wolnym, bez urlopów. Łącznie w 5 dni przeszliśmy lekko licząc 50 km pieszo (w tym tylko 7.06 ok 30 km). Dobry trening przed wyjazdami letnimi ;-)

Na skrzynkach projektowych nie zdobyliśmy żadnego FTFa (ale też nie było takiego ciśnienia). Łącznie zebraliśmy niecałe 20 STF i 30 TTF, oczywiście jako jedni z pierwszych znalazców byliśmy beta testerami i sporo błędów zgłosiliśmy autorom.

Najlepszych skrzynek nie będe wymieniał - łatwo je znaleźć po gwiazdkach, ja przyznałem 6 gwiazdek - zanim ocenicie że mało powiem że PPL dostała ode mnie 8 gwiazdek (bez finałów), więc po prostu ja tak oceniam. Kilka skrzynek "prawie" zasłużyło na gwiazdkę (dostały max ocenę) i po drobnych zmianach będa to jak najbardziej gwiazdkowe kesze. Moje oceny były trochę zaburzone tym, że autorzy są z opolszczyzny i część rozwiązań znałem bo są wykorzystane w innych skrzynkach opolskich.

Ogólnie projekt ciekawy, można pobrykać po lasach ;-)

Finał podjęty jeszcze przed ukończeniem projektu (to taka nasza tradycja). Po finale padło jeszcze kilka skrzynek ale w tym samym dniu ukończylismy wszystkie.

No i nadszedł upragniony koniec. Jak dla mnie projekt „I love” był podwójnym wyzwaniem. Najpierw zaliczyć tę masę keszy, a następnie zalogować te wszystkie znalezienia. Jak się okazało w moim przypadku szybciej się kesze znajduje niż potem je loguje.

 

Projekt jest świetny. Daje tyle samo zabawy i doświadczenia co jego pierwowzór czyli PPL. Wspomnienie projektu będzie mi przynosić na myść mega zabawę i nie lada wysiłek tak mój jak i autorów.

 

Podziękowania i gratulacje złożone osobiście podczas VI Ogólnopolski Zlot Geokeszowy.

Pozdrawiam Herlawy

18:23 Tx.

Tak by było najłatwiej opisać zdobycie tego kesza 

No ale Cud - mam wszystkie klawisze w swoim kompie działające - wybaczcie więc założyciele, ale poleję nieco wody, tym samym niepotrzebnie zapychając bajtami wasze łącza netowe

Gratuluję wam pomysłu i realizacji projektu I love PL.
Projekt jak widać po pierwszych wpisach - jest dla każdego keszera. Każdy znajdzie tutaj swoją radość w zdobywaniu keszy.
Optymiści (do których się zaliczam) przeżyją wspaniałe przygody i odnajdą przyjemność szwędania się po lasach, bagnach i polach w poszukiwaniu skrzynek. Pesymiści również będą zadowoleni - tyle keszy do skrytykowania w jednym miejscu - to niesamowita gratka dla malkontentów

No ale wracając do znalezienia tego kesza - miałem mieszane uczucia jak zdobywałem finał z Herlawym. Z jednej strony - radość i satysfakcja - mamy go. Z drugiej strony - szkoda. To już koniec tego wspaniałego projektu

Jeszcze na koniec moje subiektywne podsumowanie najlepszych wrażeń na projekcie

Miejscówka - Lew Starowicz
Quiz na projekcie... długie wahania... - enigma
Multaki - rybka, gaz łupkowy
Tradycyjny, techniczny - Ernest Malinowski, Maszt radiowy w Konstantynowie
Najtrudniejszy - Tadeusz Piotrowski
Jajcarski - Huta Katowice, Krzysztof Rostański, Stańczyk, Doba Aleksander
Zaskakujący - ORP Dzik
Bliski sercu - dywizjon 303
Nocny - Aleksander Wolszczan
Najbardziej "chodzący po głowie" - Mieczysław Fogg (do dziś se nucę ostatnią niedzielę, w aucie przybyły dla CDeki z Mieciem). Tak mi utkwiło że postanowiłem wrócić do tego kesza i zostawić zielone ;)
Najgorszy kesz na projekcie - zamierzam tam niebawem taki założyć ;)
Najwięksi nieobecni - Hans "J-23" Kloss, SONDA - Kamiński i Kurek

Kończąc - jeszcze raz bardzo dziękuję za ten wspaniały projekt!!!

 

P.S. Mimo próśb autora - gwiazdkę daję za wykonanie finału. Proponuję za to wykroczenie - samoukaranie się banem na OC na jeden miesiąc ;)

Super pomysł. Zdążyłem dziabnąć kilka keszy z projektu i jestem pod wrażeniem. Już się nie mogę doczekać kiedy znajdę czas aby się za Projekt porządnie zabrać. Może podczas Zlotu O,pole'2012.

W tym miejscu jednak chcę serdecznie podziękować Żywcowi za wybawienie z opresji. Samochód osobowy to nie jest najlepszy sprzęt by zdobywać górę literki I przecinkami leśnymi.

Żywcu: wielkie THX za podjechanie ciężkim sprzętem i wyciągnięcie utkniętego samochodu.  Aż strach pomysleć, co by się działo gdyby nie Twoja pomoc. 

Uuuuuuaaa   mega ! Winszuję realizacji projektu. Mam nadzieję, że kiedyś zawędruję w te strony i będę mógł go zdobyć. Szacun!

No to zapowiada się kolejna letnia super przygodaDzięki wielkie.

WOW Szacun! Mnie osobiście lacze spadły z nóg
Niezwykły projekt!!!

No wreszczie!Dluuugo przez nas oczekiwany. Zapisany na listę obowiązkową.  (Po shakowaniu oregona Żywca - jakiś czas temu - gmina Iwanowice coś się domyślała, ale dotrzymaliśmy milczenia)

Pozdróweczka serdeczne. 

Brawo, brawo!