Skrzynka została zarchiwizowana.

Dzięki za wspólnie spędzony czas. Co prawda nie wchodziłem do wody, ale zabawa i tak była przednia. Mogłem pograć w „plażówkę” zimową porą i pooglądać śmiałków wchodzących do wody. Brrry

Dzięki Jedowi i Slamarowi za wspólne zaliczenie paru skrzynek po evencie.

powinno już działać...

Podobnie jak Chester nie mogę obejrzeć galerii. A chciałem zobaczyć jaka ze mnie Foczka..., no dobra Mors raczej

Dziękuje za rewelacyjną sobotę. Dzięki Nannette za zorganizowanie tej akcji. Dzięki Tobie Nannette przekonałem się, że jednak można zimą wejść do morza, a do tej pory wydawało mi się to abstrakcją.

Dziękuje wszystkim za mile spędzony wieczór przy piwku i pogaduchach.

Gorące podziękowania dla dags, Grazki i Jeda za wspólne nocne keszowanie. 

Miło było ponownie spotkać się z Wami wszystkimi. Do zobaczenia niebawem - mam nadzieję.

Klikam w link i wyskakuje error, nie masz dostępu do tej strony...<br /> <br /> Edit: już działa, dzięki za piękne wspomnienia:-)

I OBIECANE FOTKI > KLIK;)

INSTRUKCJA OBSŁUGI PRASOWANEK NA KOSZULKI

ŻELAZKO NAGRZAC DO NAJWYŻSZEJ TEMP.

PRZYKŁADAMY OBRAZEK WYDRUKIEM DO TKANINY (POWIERZCHNIA POWINNA BYĆ GŁADKA, BEZ ZAŁAMAŃ I ZAGNIECEŃ)
NIE UŻYWAĆ PARY I NAWILŻANIA PODCZAS PRASOWANIA
CZAS PRASOWANIA OK 40 SEK 

PO OSTUDZENIU ŚCIĄGA SIĘ PAPIER OCHRONNY JEDNYM RÓWNOMIERNYM POCIĄGNIĘCIEM

PRANIE

W CZASEI PRANIAI STRONA Z NADRUKIEM POWINNA BYĆ SKIEROWANA DO WEWNĄTRZ. TEMPERATURA NIE POWINNA PRZEKROCZYĆ 40 STOPNI. WIROWANIE NA NAJMNIEJSZYCH OBROTACH. NIE PRASOWAĆ WPRASOWANYCH OBRAZKÓW.

 

Póki wątek jeszcze żyje. W Kaliszu też było mega ciepło<br /> <br /> http://www.youtube.com/watch?v=JlWt618eNgo&amp;feature=youtube_gdata_player

Ze blisko mialam to przyjechalam, ze cieplo bylo to nie wchodzilam do morza- Spotkanie genialne, za rok jak bedzie na serio zimno to zapisze sie na wejscie do morza w koncu :D

Pozdrowienia dla wszystkich znanych i nowopoznanych maniakow plastikowych skrzynek ;)

pozdrawiam dags

Chcieliśmy serdecznie podziękować Nannette za organizację tak świetnej imprezy oraz wszystkim którzy pojawili się na niej za wspaniałe towarzystwo i zabawę. Mamy oczywiście nadzieję na kolejną "reaktyację" w przyszłym roku. Serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy! Od zobaczenia na kolejnych spotkaniach i wypadach!

Ten event to kolejny strzał w dziesiątkę Trudno opisać tu wszystkie pozytywy jakich na nim doświadczyłam...Zatem nie pozostaje nic innego jak powtórzyć akcję w przyszłym roku. Dziękuję wszystkim za towarzystwo - do zobaczenia za rok :)

No ja również mam nadzieję na reaktywację :)

Bardzo dziękuję wszystkim, któzry postanowili wraz ze mną dobrze się bawić o stwiać czoła kolejnym wyzwaniom. Fakt nie było łatwo - najpier kuriozalne problemy z rezerwacją sauny, potem paszcza zrobiła nam psikusa i wzięła była zamknęła i to bez ostrzeżenia. Dzięuję wszytskim za wyrozumiałość i że tak ciężkich warunkach potrafiliście się świetnie bawić. Samo morsowanie bajka, fakt też się bałam bardziej niż rok temu i nawety miałam w głowie parę wymówek, ale teraz to aż się wstydzę na samą myśl o tym. Sauna - woda - sauna - woda i od razu człowiek czuje się milion razy lepiej - zarówno psychicznie jak i fizycznie. Mam nadzieję, że za rok się znowu spotkamy ! Dziękuję wszystkich za spodziewane i niespodziewane pojawienia się na plaży i w meksykańskiej wersji paszczy. Wielkie podziękowania dla Dags, że jej się chciało i że można na nią liczyć;) Dla Kiki i Chestera za pozytywne emocje na trasie sauna - BałtykWspółkąpielowiczom za kąpiel, Zecikwo i Esemowi za niespodziewane pojawienie się. I oczuywiście Jedowi i Grazce za pomoc w zorganizowaniu lokalu zastepczego i poinformowanei ludziWszyscy bez wyjątku jesteście wspaniali !

A jednak stało się ;)

gdy kilkanascie godzin wcześniej brnąłem z Kaczorem przez 6 h nocą na InO przy -23 przez zamarznięte jezioro Sumińskie, słabo widziałem te morsy. A moja motywacja była niższa niż zero :P

Ale cuda sie zdarzają, a i psychologia tłumu robi swojeTak więc morze nie do końca zamarzło, a silna I grupa pod wezwaniem po chwili była gotowa.

Po odczekaniu 15 minut, które trwało znacznie dłuzej niż 15 minut, w końcu ruszylismy. Pomni tego co było rok wcześniej, z duza dozą niepewności, nieśmiałosci...

...ale wejscie do morza okazało się przyjemniejsze niż pod ciepły prysznictak więc nur w wodę przy niemałej publicznosci, nie tylko keszowej...

a potem orzełki na plazy, ponowne wejscie do wody, zdjecia, rozmowy i znowu orzełki.

Ogólnie genialnie :)

a potem pogaduchy w knajpie i przenisienie imprezy do Elpaso, gdzie było równie miło.

Reasumując inicjatywa wiecej niż gwiazdkowa, warta kontynuacji, niesamowicie integrujaca, ale i jakże inna w tym roku niż zeszłym. Na kilku płaszczyznach.

Na koniec, choc zdecydowanie winno sie to znaleść na początku, wielkie słowa uznania i podziękowania dla Nannette za inicjatywę, kontynuoację i walkę ze wzystkimi przeciwnościami losu. 

Wszystkim serdeczne dzięki za spotkanie i do zobaczenia ;) 

aha, niech żąłują Ci co nie byli, a malkontenci, że zimno, że daleko, niech dalej zyją w swoim malkontenckim świecie ;P ;)

Zaczynam odliczać dni do repety repety, czyli oczywiście bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało. Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę przed, w trakcie i po.

Dziękuję Nannette za mnóstwo pozytywnej energii wewnętrznej, która pozwoliła jej doprowadzić to spotkanie do skutku mimo złych sił objawiających się znienacka i z wielu stron, efekt przekroczył moje (i pewnie nie tylko) oczekiwania.

Czesiowi należą się osobne podziękowania za bohaterskie rozbijanie lodu z główki (to rekompensuje brak telemarku, ale za to nijak nie tłumaczy, dlaczego jako jedyny wyszedł z morza bez ran ciętych*) oraz za taniec na schodach - kolejne niezapomniane przeżycie :o)

Sauna była strzałem w dziesiątkę, to dużo lepsza opcja niż bieganie w kółko dla rozgrzania, dzięki temu decyzja o powtórnym wejściu do wody była wręcz naturalna ;o)

* Pytanie ogólne - czy Wy też tak macie, że pocięta jest głównie jedna noga? W moim przypadku prawa przedstawia obraz nędzy i rozpaczy, a na lewej jedno małe cięcie - nie wiem czemu tak...

No to się nam reaktywacja udała<br /> <br /> Wspaniała grupa. Dużo radości, uśmiechu i dobrej zabawy. Dziękuję przede wszystkim Nannette za wytrwałość w doprowadzeniu do tego spotkania. Za niezłomną wiarę, że znów to zrobimy, choć złe myśli wielokrotnie obniżały morale. &quot;Podobno drugi raz jest najgorszy&quot;- wcale nie prawda. Wczorajsza kąpiel była cudowna w porównaniu do zeszłorocznej. Cieszy fakt, iż geomorsów przybywa. Dzięki za przybycie, w grupie raźniej. <br /> A Tomkowi Z dzięki za użyczenie butów. Komfort niesamowity. <br /> No i super afterparty. I niezapomniany taniec z Meghan na schodach<br /> <br /> Oj, działo się. Super inicjatywa śląska na Pomorzu.<br /> <br /> Do zobaczenia za rok!<br />

Dziękuje za cudowne morsowanie w doborowym towarzystwie.

Do zobaczenia za rok ;-)

kilka fotek

Ale dzień... Nigdy nie spodziewałem się, że zrobię coś takiego. Morsów zawsze uznawałem za wariatów. Jestem zresztą twardym przeciwnikiem zimyAle po wszystkim czuję się tak dobrze, i do tego to bycie gwiazdą, zdjęcia, filmy, autografy, wizyty w zakładach pracy... normalnie gwiazdy ;)

Paszcza nas oszukała, ale to i tak ludzie są najważniejsi więc aferparty było równie udane - owny, które niszczą mózg szczególniePóźniej nagła chęć wszystkich do tabaki... :)

To był dobry dzień. Dzięki wszyskim!

Powiem krótko: coś wspaniałego :)

Dziękuję wszystkim przybyłym i przede wszystkim organizatorom. Atmosfera cudo. W takim towarzystwie może mi nawet mózg przymarzać :)
Pozdrawiam i do następnego "wynurzenia".

Co prawda byłem tylko w El Paszczy, ale i tak miło było zobaczyć wszystkich znanych, nieznanych, trójmiejskich i przyjezdnych cacherów. Do następnego!

Niesamowicie dziękuję za to spotkanieDo tej pory kąpiących się w zimę uznawałam za niespełna rozumu. Teraz sama jestem jedną z tych, na których "normalni ludzie" patrzą spojrzeniem "chyba im mózg przymarzł"Nie pomyślałabym, że to taka świetna zabawa C: Dziękuję!

Jak już kilka osób przede mną stwierdziło reaktywacja ze wszech miar udana.

Przed sobotą wiele mi przychodziło wymówek do głowy, żeby może jednak tym razem do Batłtyku nie wchodzić. Główna była taka, że od dwóch tygodni męczył mnie kaszel i katar. W końcu się zdecydowałem i oczywiście wcale nie żałuję. Było super. Sauna to był zdecydowanie świetny pomysł. No i w dodatku okazało się, że dzięki (mors)kiej kąpieli oznaki przeziębienia zniknęły jak ręką odjął.

Wielkie dzięki dla Nannette za zorganizowanie tego eventu. Grazce, dags i Slamarowi za wspólne keszowanie. Wszystkim za kąpiel, towarzystwo i pogaduchy.

Trochę późno, ale dopisuję się do obecnych.

Najbardziej żałuję tego, że przez chorobę nie mogłem pływać w tym roku ;( Nadrobimy za rok ^^ Ogromne podziękowania dla Chestera za wystawienie PojedynkuI wszystkim za spotkanie :D

Wydawało się, że wszystko sprzysięgło się przeciwko naszym dzielnym morsom - a to silne mrozy, a to zamarźnięty Bałtyk, sauna się nie zarezerwowała, a pan od Paszczy po prostu przepadł. Ale nasze foczki i morsy to egzemplarze bojowe, więc żadne przeciwności losu nie odciągną ich od lutowej kąpieli.<br /> I rozpoczęły się bałtyckie szaleństwa: kąpiele, śnieżki, "orły", plażówka i ogólna wesoła zabawa. Było wesoło, ekipy w saunie się zmieniały, a potem już i nie (nie wiem jak w pewnym momencie zmieściło się tam 14 osób równocześnie!), kibice szaleją, krew się leje - oj działo się, działo;)<br /> Dziękuję Nannettce za profesjonalną organizację imprezy, szeroki uśmiech i otwarte serce. A wszystkim za przybycie i wskrzeszenie ducha Hawana Night;)))

Paszcza jest zamknięta więc impreza jest przeniesiona do El Paso. Zapraszamy. ul. Stary Rynek Oliwski 7. (N 54.24.519. S 18.33.394)

Wpadłem na chwilę obejrzeć śmiałków... Szacun, Panie i Panowie!
Widok Chestera w przeręblu - bezcenny. Mi od samego widoku było zimno.
A Chesterowi podobno nie...

Fajnie się gra w piłkę plażową na śniegu :))

Z niecierpliwością czekam na zdjęcia Morsów 

Co prawda bez kąpieli ale udział byłdo tego parę mobilniaków zaliczonych oraz pojedynek ;D

Pogoda wspaniała, przynajmniej u mnie pada śnieg, nie wiem jak nad morzem :)
Dla tych co jeszcze nie mają będzie Sinozęby do podjęcia :)

Szkodza, że lód odpłynąl, gdyż co do wchodzenia do wody jakoś nie jestem przekonany. Ciekawszym rozwiązaniem była sauna i nacieranie śniegiem.  Jutro się okaże co zrobię. Do zobaczenia zatem.

Fotka z miejsca spotkania z dzisiaj:)

Od znajomego kapitana usłyszałem, że lód podobno odpłynął, przynajmniej miejscowo. Jego znajomy kąpał się w niedzielę jak było pod -20° a potem miał problem z kąpielówkami, bo zanim pokonał 50 m do przebieralni to one zamarzły na nim. I nie mógł ich ściągnąć. Będzie ciekawie....

Można zawsze pojeździć na łyżwach w negliżu ... ;))))

Czyli kąpiel raczej niemożliwa? Może jakaś bitwa na śnieżki albo siatkówka plażowa?

Dzisiaj co prawda w Orłowie, ale skute lodem i raczej ciężko, ale co tam - zostaje sauna i nacieranie śniegiem ;))

Przed kąpielą w ramach rozgrzewki kilofy w dłoń i wyrąbać sobie przerębel bel bel.

Z tym zanurzeniem może być pewien problem:

http://wiadomosci.wp.pl/gid,14238063,kat,1342,title,Baltyk-zamarza-zobacz-zdjecia,galeria.html

BędęTylko nie udało mi się skombinować kółka do pływania :P

Spotykamy się pod kordami w okolicy Tawerny Boma, tam jest też nasza sauna. Szczegółowa instrukcja jest w linku z zasadami w opisie kesza i raczej wskazane jest je przeczytać. Ja mam małe (jednorazowe) doświadczenie, ale na pewno najważniejsze są buty do kąpieli (jakieś które nie spadną i odizolują). Mamy do dyspozycji szatnię, więc tam się przebieramy. Dobrze też jest mieć czapkę. Pierwsza kąpiel to w zasadzie zanurzenie. Powinna trwać około 1 minuty. 

Gdzie się spotykamy? Pod koordami?
Możecie dać jakieś instrukcje, rady? Co zabrać na przykład? Bo to mój pierwszy raz ;P

No kurcze, na 14?!To niestety mnie nie bedzieInnym razem..

jes jest > sobota ;)

Spotkanie jest w sobotę 11.02.12, prawda? Bo coś mi się ubzdurało, że w niedzielę...

UWAGA!    Z PRZYCZYN NIEZALEŻNYCH ZMIANA GODZINY  SPOTKANIA NA 14:00

Trochę zimno, ale co tam. już się nie mogę doczekać :)

Prawdopodobie wpadne popatrzeć. Pogoda nie sprzyja :/

W związku ze zmianą planów (zawodowych), niestety nie będzie nas...

Postaram sie wpaść pokibicować ;]

Tak jak rok temu :)

postarm sie wpaśc ;D 

ja bym bardzo chciała się pojawić i wziąć aktywny kapielowy udział, jak się nie rozchoruję, to sie spróbuje jakoś wyrwać z domu :)

 

Uwaga Uwaga, zmiana planów! Z uwagi na szalony pomysł rozgrzewki w saunie na plaży przenosimy imrezę do Brzeźna. Szczegóły w opisie. 

Że mam niedaleko to wpadne przy okazji ;)

O ile nic nie wyskoczy to się pojawię.
Nie wiem jeszcze, czy tylko kibicując czy aktywnie uczestnicząc. Zobaczymy :)

W miarę możliwości będę. Muszę sprawdzić teorię, że drugi raz jest gorszy niż pierwszy:)

Oby się tylko zimniej do lutego zrobiło, bo przy plusowych temperaturach to żaden wyczyn ;)

Jak się uda to i ja przyjdę

jest szansa że będęToć nie może być więcej Hanysów niż nas :P

Jeśli praca pozwoli to jesteśmy w pełnym składzie!

Tak, dla mnie będzie to już drugi raz. Co tam, idę w ciemno. Gorzej niż w tym roku (mowa o warunkach kąpielowych) być chyba nie może. Będzie znów mega atmosfera, tego jestem pewien. Do zobaczenia golasy :-)

Będę dopingować wszystkich dzielnych morsów i nasze foczki(oczywiście z brzegu)

Podobno w "morsowaniu" najtrudniejszy nie jest pierwszy raz, ale właśnie drugi raz bo już wiadomo co nas czeka. :)

Mimo to zaryzykuję, postaram się przybyć i kąpieli zimowej zażyć.

Jasna sprawa, że będę!!! Do zobaczenia na plaży!

jeżeli moje plany się nie zmienią, to czemu nie :)

Zapamiętać: wziąć obuwię na zmianę do pływania ^^ Powtórka z tego rokuNa pewno będę :D

;)