Skrzynka została zarchiwizowana.

niestety skrzynki nie ma, teren bardzo sie zmienil, osunely sie bloki betonowe, piasek, pojawily sie otwory w ktore mozna wpasc, a co najwazniejsze przy wejsciu na fort pojawil sie napis, ze wstep dozwolony tylko po kontakcie z dysponenetem obiektu. Do archiwum, nad czym strasznie ubolewam...

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Będzie ktoś reaktywował te etapy ?

dla zainteresowanych - kontaktowałem się z założycielem i będę sprawdzał kesza i w razie faktycznie jego braku zrobię reaktywację. Pozdr :)

Potwierdzam kartki nie ma, miejsce II etapu znalezione ale tam tez nic nie bylo. Kesz do serwisu. Pozdro!

Przy okazji nieznalezienia dziś innego fortu przypomniało mi się, że i tutaj miała miejsce nieudana wyprawa pod koniec maja - miejsce etapu I znalezione, ale wskazówki ni hu huZałożyciel nie odpowiedział na maila, prośba o sprawdzenie.

Drugi atak, tym razem samotny. Wcześniej specjalnie jak mawiał Fronczewski "przed wyruszeniem drogę należy zebrać drużynę" tak zrobiłem, ale nie było etapów.

Dziś chciałem uzupełnić braki w notatkach. I co? I jestem za mały, mam za krótkie rączki, zbyt dygoczące nóżki i zbyt dużego pietra. Następnym razem z drużyną? A może telefon do przyjaciela? No i udało się, a jedno życie zaoszczędzone na inną okazję.

Finał był już tylko czystą przyjemnością, za co stokrotnie dziękuję! 8)

Bam bam bam! Przy każdym etapie byliśmy na celu dzikusów z bronią. Na szczęście tylko krzyczeli na nas: cywile, cywile. I żadnej pupy nie utrafiły, nawet tej szerokiej słoniowej. Wspinaczki i zejścia, uwielbiam, prowadziłem wszędzie gdzie się dało, tereny przecudowne, szkoda, że aż tak ludne, oprócz nas, biegały tam jeszcze dwie inne ekipy fanów zabawiania się w terenie. Ale za to różne ciekawe skarby można spotkać tam pod nogami. :)

Inwazja geobusters czy sobotnie safari ze Słonikiem? No nie wiem, jakim cudem jego pupa nie została ostrzelana, wybawiły go jedynie spodnie maskująceSam musiałem zaliczyć glebę, a podobno sarnie nóżki są antypoślizgowe. Jednakże, zabawa była przednia, ale miałem wrażenie, że pewien osobnik wolałby porzucić kesza na rzecz karabinu kulkowego i trafić jakiś tyłek :)

Udało się podjąć dopiero za drugim razem, wcześniej zaginął jeden z etapów, teraz poszło już dość szybko, z racji raz poznanej topografii fortu. Przy okazji napotkaliśmy na rozgrywki ASG, na szczęście nikt z nas po tyłku nie dostałFinał schowany fajnie, choć niekoniecznie aż tak łatwo dostępny. Mimo to "wyprawa" po niego była dość przyjemna i stroma. Dzięki za reaktywację etapów.

Druga wizyta w tym jakże rozległym obszarowo forcie. Eksplorować można dowoli te zakamarki, raz w górę, raz w dół. Chadzając po tych pagórkach poczułam się niemal jak kozica. Fantastyczna przygoda i zabawa. Przyjemnie ukryte etapy, a sam finał ulokowany w atrakcyjnym miejscu, rzekłabym, że prawie na samym czubku góry. Za długo podziwiać widoków nie mogliśmy, bo miłośnicy ASG byli blisko ustrzelenia nas, a my przecież mamy jeszcze tyle keszy do nazbierania. 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Witam, skrzynka reaktywowana, zmienilem opis i od teraz pierwszy etap jest do zdobycia tylko w jeden sposob, od dolu (dziekuje serdecznie za wysdruk kartki ze wspolrzednymi). Pozostalem wspolrzedne zostaly wymienione i odpowiednio, mam nadzieje, zabezpieczone. Faktycznie punkt Y byl podany zle, natomiast teraz wszystko sprawdzilem i nie trzeba nic dadawac i odjmowa, po prostu kesz jest na kordach z punktu X i Y. Powodzenia!! :)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Zgodnie z wpisem Taiffun'a - brakuje etapu X. Jeśli autor nie może samemu go naprawić, to może chociaż zamieścić tutaj podpowiedź X. Fort fajny i dość rozległy, sporo po nim połaziliśmy, szkoda tylko, że podjęcie finału się nie udało.

Fort atakowany wraz z Layio i HazelEyes.<br /> Pierwszy etap zdobyty.<br /> Punkt Y znaleziony sprawnie.<br /> Punkt X - brak, pusto.<br /> Finał na podstawie posiadania południka nie chciał się poddać, także mimo kilku hintów telefonicznych od poprzednich zdobywców.<br /> Kesz wymaga serwisu w postaci uzupełnienia etapu X.

Witam, dziekuje wszystki bardzo mocno za opieke nad skrzynka, niestety z roznych wzgledow nie musialem na jakis czas odlozyc zabawe ze skrzynkami, natomiast teraz wracam i po weekendzie pojade zobaczyc jak sie ma skrzynka i wszystko pouzupelniam i powymieniam zeby bylo OK! liczba rekomendacji zobowiazuje!

Podsumowując - rozumiem, że na pierwszym etapie jest już kartka ze wskazówkami. Prawdopodobnie w wariancie łatwiejszym.

Pytanie - czy wyjaśniła się już kwestia kordów podawanych w X i Y? Czy od Y trzeba odjąć 45 (czego założyciel nie pisze) czy już wszystko jest ok i można iść w teren?

oczywiście reaktywacja była możliwa dzięki naruu

bo właściciel nie raczy się odezwać

Bardzo ciekawie ukryta, znaleziona.

Zdobywając pobliskie skrzynki fortowe postanowiliśmy również tutaj zajechać i sprawdzić co jest nie tak. Tat11 opanował pierwszy etap i kartka z potrzebnymi informacjami jest na swoim miejscu (chyba w wersji łatwiejszej). Punkty X i Y otrzymały nowe kartki z namiarami i strunówki. W punkcie Y od podanej liczby trzeba odjąć 45. Niestety nie jestem pewny liczb wpisanych na punktach X i Y, ponieważ zmierzone kordy pojemnika finałowego trochę się różnią. Po konsultacji z Tat11, uzupełnię wpis. Co do samej skrzynki, to dla mnie zasłużone reko, ale z powodu braku reakcji założyciela narazie się wstrzymuję.

Jakby co, posiadam zdjęcia wskazówki, która zaginęła, więc można jakoś wspólnie reaktywować tego fajnego keszyka. :)

Podłączam się do przedmówcy, mimo akrobatycznych wysiłków, nie znaleźliśmy wskazówek w żadnym z dwóch podanych miejsc.

chcialbym prosić o sprawdzenie początku kesza. Wydaje się, że zniknął albo ak świentie ktoś go ukrył. Niestety w pomieszczeniu o niższym sklepieniu znalleźliśmy samą torebkę foliową jakby po wskazówkach właśnie. Samych zaś wskazówek brak było przez co przyznaję się do złego - wskazalem miejsce pobytu poszukiwanych instrukcji osobie, która chciała podjąć kesza.

Jak już pisano, małe problemy na początku, ale potem poszło znacznie szybciej. Szkoda tylko, że w miejscu z takim potencjałem taka mała skrzynka.

Dziś fort współpracował z nami, dając na poszczególnych etapach dużo zabawy i satysfakcji plus dobry spacer po terenie,

Wydaje się, że etap 1 przeniesiony jest ciut w lewo - w lepsze miejsce, zostawiliśmy.
Y - tak mokry, że wymieniliśmy na zastępczą kartkę.

Finał podjęty, przez skaner keszykowy, w chwili gdy odczekiwałem na ustabilizowanie sygnału gps.
Zasłużone zielone ca całokształt,

 

Znaleziona z Godzią, Spirą i Zamgogiem. Fajna skrzynka, trochę się trzeba nałazić w górę i w dółTFTC

Mały problem ze zrozumieniem na początku, a potem poszło już z górki. Znaleziona razem z ekipą z Łodzi:P

Z trudnością terenu się zgodzę, ale zadanie samo w sobie aż tak trudne nie jest :P

Na pierwszy etap nastawiliśmy się na niewiadomo jakie czołganie, co konsekwentnie uczyniliśmy, jak się okazało zupełnie niepotrzebniePrzez to spędziliśmy chyba z godzinę na pierwszym etapie... Następne poszły już znacznie szybciej.

Spodziewaliśmy się większej skrzynki, a tu takie maleństwo :)

Ze Spirą, Zamgogiem i Kurado. TFTC

poszło dośc szybko co nie znaczy łatwo

znalazłem pocisk chyba z zapalnikiem , trzaby go do saperów

finał w takim miejscu że fiu fiu

podpowiedzi X i Y mocno zawilgocone ale czytelne

out GK

Kesz śiwietny, Znaleziony razem z marass1111. Długo zajęło nam szukanie i dało wiele zabawy  . Co prawda pare razy zdarzyło mi się poślizgnąć na błocie i nie obeszło się bez pokłóć i pogryzień przez komary. Teren nie należy do najłatwiejszych...

Pozdr: G-man

Moja pierwsza powazna wyprawa w towarzystwie Fisza, Markusa i Naruu (btw, dwaj ostatni probuja zdegradowac moja pozycje w teamie do "chwytaka", ale to sciema :P! ) Swietne miejsce, super klimat, dobra zabawa i niesamowite poszukiwania :D

Dzieki za kesza :)!

Bardzo dobra skrzynka, mieliśmy sporo zabawy podejmując kesza. Więcej takich wypraw!

TFTC!

Podjęte wyzwanie wraz z Fishem, MarkusemVisse oraz źeńskim uchwytem na jabłko.(Pierwsza nasza wyprawa z płcią piękną!Warto odnotować!)

Oj, zaiste to był bardzo odpowiedni kesz do takich pierwszych wypraw.Ileż my czasu spędziliśmy wspinając się na wszelakie pozostałości kaponier, prochowni, i innych budowli fortecznych... Najwięcej frajdy chyba sprawiły ciemne zakamarki z "ruchomymi piaskami"Trzeba bylo uważać na każdy krok, gdyż co jakiś czas pojawiały się dziury i wyrwy. Szczególnie fajną okazała się ta powstała po zniszczeniu wieżyczki obseswacyjnej - jakies 3,5m w dół oraz studnia donikąd.

Przy podejmowaniu poszczególnych etapów przydała się dosłownie każda osoba! Przydała się zarówno mała waga naruu - który jest w teamie głównym osobnikiem do podnoszenia. Markus ze swoim sprytem w odnajdywaniu etapow na nietypowe sposoby. Fish ze swoją małpią zwinnością oraz nasza koleżanka, która idealnie trzymała jabłko Markusa. :D

Prześwietna zabawa w odkrywanie kolejnych etapów! Dodatkowo żaden keszyk nie był jeszcze dla mnie aż takim wyzwaniem terenowym! To ogromny plus! Po znalezieniu finału poczuliśmy się jak władcy tego fyrtla!Przecudowne miejsce! Jest ono tak bardzo na uboczu.. a tak jest urokliwe... nie wyobrazam sobie ile materiału wybuchowego było potrzeba na wysadzenie takiego fortu... Wszystko tam robiło imponujące wrażenie!

Polecam serdecznie szczególnie fanom wyzwań. :]

WIELKIE TFTC!

out: piłeczka golfowa, gk

in: czaszka, gk

półtorej godziny zabawy w czteroosobowym składzie.

 

Wersja łątwa - brak.

wersja trudna - brak? nie możliwe! była łątwiejsza niż autor opisuje a można i podjąć łatwiej niż w komentarzach i opisie napisane.

 

Miła wyprawda z uroczym uchwytem na jabłko w ekipie (jabłko mi wzięła ugryzła no)

 

świetny keszyk!

 

Podjęty razem z naruu*, fish oraz uchwytem na jabłko :P

 

PS

Fort Hanke? to jakiś nowytaki szczególik przykuł naszą uwagę XD

Kiedyś w pojedynkę podchodziłem do tego kesza, jednak bez gps nie udałoby mi sie dojść do finału. Dzisiaj więc, ze znakomitą ekipą przemierzyliśmy fortowe gruzowisko i po nieustannym motaniu się z komórkowym gps-em - zdobyliśmy skrzynkę.

 

In: Geokret "Szkielet kosmity", pierścień i piłka do golfa

Out: Przyprawy (nie doczytałem, że dla każdego po ziarenku), otwieracz do piwa.

 

P.S. Kartka z koordami w wersji łatwiejszej chyba gdzieś zniknęła. Na miejscu znaleźliśmy tylko pusty worek strunowy.

W zasadzie nic dodać nic ująć  jeżeli chodzi o wpis poniżej.. Kawał świetietnej zabawy..i podwojony poziom trudności przez ciemności.. szliśmy totalnie na oślep przy finale ... Naprawdę swietna zabawa:)

IN: smycz Slican

Out: smycz KFC

Fort zdobyty razem z netavx. Była to jedna z moich najtrudniejszych skrzyneczek jakie do tej pory znalazłem i to nie za sprawą zadań do wykonania, ale pory w jakiej przyszło nam szukać keszy. Mieliśmy być na miejscu wcześniej, wyszło jak, wyszło. Pierwszy etap próbowaliśmy zdobyć wersją trudniejszą, ale nie zlokalizowaliśmy mapy, więc poszliśmy na "łatwiznę" - po pewnym czasie się udało. Okazało się że nastała już noc, ale nie zrezygnowaliśmy i lecieliśmy dalej do X-a. Szybka wspinaczka na drzewo - spisanie kordów - odłożenie i bieg po "krzakach" (dosłownie po krzakach - od czasu do czasu trafialiśmy na ścieżki): do Y. Tutaj dość łatwo, ale dalej w zupełnej ciemności (latarki niestety nie chciały świecić przez krzaki) przemierzaliśmy wąwozy, GPS oczywiście nie mógł się zdecydować, ale w końcu finał zdobyty. Ucieszeni, wracamy do auta, y... zapomnieliśmy spisać kordów auta... więc idziemy... w stronę elektrociepłowni i tak po półgodzinnym szwędaniu po lesie udało nam się szczęśliwie dotrzeć do upragnionego celu.

Super skrzyneczka, rekomendacja od razu jak dozbieram

Bez wymiany.

Dzieki! Pozdrawiam Adrian

14/10/2011 - Edit: uzbierałem na gwiazdkę, więc dokładam

Już kiedyś próbowaliśmy podjąć tę skrzynkę, namiary na X i Y wtedy zdobyte metodą łatwiejszą, choć jak zgasła mi latarka po przeczołganiu się do tego klaustrofobicznego pomieszczenia  to już tak fajnie nie było ;). Utknęliśmy jednak na punkcie X i odpuściliśmy. Tym razem namiary - mimo, że mieliśmy je spisane, ale będąc z innymi, nie chcieliśmy psuć im zabawy- zdobyte w wersji trudniejszej przez Niezalogowanego Ekwilibrystę. Był naprawdę świetny wspinając się najpierw tu a potem na drzewo przy próbie podjęcia X. W rezultacie okazło się, że kartka z podpowiedzią leżała na ziemi w pewnym oddaleniu i znalazł ją RredanTroszkę mokra, ale na szczęście na obszarach niezapisanych, zatem tekst jest nadal bardzo czytelny. Wróciła na miejsce z opisu. Z Y poszło już łatwiej, stąd zaczynaliśmy naszą wędrówkę, więc wiedzieliśmy gdzie mamy mniej więcej iść. Przy skrzynce finałowej troszkę nam zeszło, totalna ciemność i trzy GPS-y, każdy mówiący co innegoUdało się jednak, choć utonęliśmy w piasku dosłownie po kostkiNaszym zdaniem skrzynka zasługuje bardziej na miano "małej". Dodaliśmy worek.

Out: GK Kotwica Życiowa

In: 2 smycze i jakiś pamper.

TFTC, to był naprawdę fajny spacer. Forty w ciemnościach robią wrażenie.

Poszukiwania składem połączonych teamów ntu+Algida&rredan i jeszcze ktoś, kto niezalogowanym chce pozostać. Za ukrycie 1, 2 i 3 etapu należałaby się gwiazdka. Odrobinę gorzej z wykonaniem samych pojemników.

Namiary na X i Y podjęte w wersji trudniejszej, kordy OK, na miejcu znaleźliśmy konstrukcje paradrabinowe ułożone przez poprzedników.

Przy X się działo się co nie miara, gdyby nie Niezalogowany Ekwilibrysta chyba byśmy nie dali rady... Na nic jednak jego wygibasy, strunowca z karteczką podjąłem w końcu z poziomu gruntu, spod warstewki butwiejących liści. Sama karteczka odrobinę była zamoknięta ale ciągle czytelna. Trafiła na miejsce z opisu.

Z ygrekiem poszło łatwiej.

Finał krwi nam napsuł, ciemności już nastały egipskie pomimo Łysego w okolicach pełni, piasek się sypał, głogi i tarnina kłuły, a potrojona moc GPS wprowadzała jedynie zamieszanie... W końcu coś jakby znak? I jest kesz! W porównaniu z X i Y przy ukrywaniu zapału już chyba mniej było?

To dopiero trzecia moja poznańska fortowa skrzynka. Okolica wygląda na bardziej imprezowo-wysypiskową od pozostałych (I i IVa). Szkoda.

O dokonanej wymianie napisze Natalia, zrobiliśmy też podmianę worka.  Zastrzeżenie budzi rozmiar, widziałem sporo większe skrzynki opisywane jako "mała".

Jest potencjał choć brakuje jeszcze odrobiny dopracowania, czekam na pozostałe forty w wykonaniu Właściciela.

Znalezniona w ubiegłym roku, ale dopiero dziś uzupełeniam wpisy (w ramach realizacji postanowienia noworocznego) - i na 100% znaleziona w towarzystiwe Rredana

Przydała się kocia zwinność :P. Dzięki za przyprawę - spróbowaliśmy! Efekt godny polecenia!

IN: Medalion

OUT: Latarka

Było czołganie i wspinanie Zioło z woreczka kopie

Dzięki za pokazanie fortu. Pozdro!

out - latarka i geokret Szarpidrut Jimi

in - smycz

 

Znaleziona z Dzierza1 podczas długiego spaceru po forcie. Świetna okolica, tylko piasek się ciągle do butów wsypywałPolecam i rekomenduję :)

Najlepszy fort w Poznaniu, w którym do tej pory byłem. Dwugodzinny "spacer" z Kieszkiem zakończył się sukcesem. Wersja trudniejsza była poza naszym zasięgiem, wybraliśmy łatwiejszą, która wcale nie była łatwa. Czołganie się, wdrapywanie się po zboczach i drzewach, a w tle odgłosy strzałów wojowników paintballa-za te atrakcje daję rekomendację. Dzięki za kesza!

IN: GK kotwica życiowa

OUT: GK pantofel, GK camembert

Pod obstrzałem (kilka osób bawiło się w żołnierzy) dotarliśmy do własciwego miejsca. niestety w miejscu według opisu i zdjęcia nie było nawet śladu po kartce. Miejsca trudniejszego nie udało nam się namierzyć :(

Witamy :)

Znakomita lokalizacja !!! Trzeba się trochę naszukać, ale zdecydowanie warto. Nie polecamy szukania skrzynki w pojedynkę.

J&M&P

Saluton!

Dałeś popalić rodo!

Dobrze, że zaprosiłem na wypad młodsze pokolenie (wszak już siódmy krzyżyk idzie). Z drzewem byłoby ciężko. A przy okazji zyskaliśmy nowego keszera - a właściwie całą silną grupę - "Alchemy"

bez wymiany

Dzięki;Pozdrawiam Ryszard

 UWAŻAJCIE NA GŁOWĘ, MOŻNA NABIĆ GUZA!

Kiedy rano dotarłem na miejsce, myślałem, że będę drugi... a tu w logbooku cała lista znalazców, ale po kolei.

Przeczołgał mnie kolega oj przeczołgał... dawno już się tak po górach nie nachodziłem, ale i na drzewo dałem radę sie wspiąć. Po drodze mijałem ślady walk, bardzo dużo śladów, tyle że broni XXIw czyli kulki żelowe. Aż żal bierze, że tak piękne zabudowania zostały zniszczone, jezcze widać mocowania i mechanizmy kopuł pancernych.... Jeśli kolega w taki sposób okeszuje resztę fortów, to będę sie cieszył.

Oststecznie sukces, potem odpoczynek... A skrzyneczka bardzo mi sie podobała.

Out: minikompas i Gk F-16

In:Gk Cammembert, Gk Szrpidrut Jimmi, Gk Pantofelek; brelok LED 2x (przyda się do połażenia po nastepnych fortach)

TFTC

Bardzo fajna skrzynka. Super spacer po okolicy, której zupełnie nie znaliśmy. Dzięki!
In: Klucze znalezione na jednej ze ścieżek (może ktoś znajdzie...)

Jedna z lepszych skrzynek jakie znalazłem (były dwa podejścia). Wspólna wyprawa z PWMN
In. Gk F16
Out: nic

pozostaje mi tylko pogratulowac pierwszym zdobwcom :)

Hello,

Działo się, oj działo ! Ale po kolei. Robiąc jeszcze swoje sprawy zawodowe zerknąłem do poczty, a tu nowa skrzynka. Szkoda, ktoś to łyknie :(  Gdy kończyłem nadal było "czysto". Może jednak ? Po Poznaniu buszowali dzisiaj Nannette z Qbackim, więc czemu nie ? Szybki telefon (są i chcą !), jeszcze szybsze zebranie się i wiksa pod fort. Mimo wielu lat w P-u byłem tu pierwszy raz. Punkt startowy sprawił nam niespodziankę. Kordy prowadzą tu, a punkt był tu (oczywiście, bez szczegółów, bo po co ułatwiać). Lekkie kombinacje, a potem ... JEST. W roli głównej Qubacki, Nannette jako asekuracja, a ja nawiązywałem kontakt ze światem, bo robota jednak wróciła do mnie. Potem nastąpił szereg wydarzeń obfitujących w sceny rodem z Bonda, po których dotarliśmy do celu i tu miałem swoje 5 minut (okupione kolejną sznytą na czubku głowy). Tym razem Qbacki jako asekuracja, a Nanette jako kontakt ze światem :)  Braliśmy wszystko drogami mieszanymi - na moje wychodzi, że trudniejszymi. Nikt do nas nie strzelał, aborygeni rąbali drewno na opał, więc nie byli zainteresowani relacjami społecznymi. Świetna wyprawa, miejsce "mocne", dużo śmiechu, pogoda OK. Czego chcieć więcej ? FTF-a !!! I tak się stało. Zgodnie uznaliśmy, że należy się Nannette. Zostawiłem GK, kicaja i jajko. Skoro rodo chce zrobić cały pierścień, to tylko życzyć sobie, by stało się tak jak najszybciej. Dzięki ! Pzdr, Wojtek

No faktycznie opisanie tego co sie działo zakrawa na kryminał i to jeszcze przypłacony krwią Ronji, która ostała sie na posępnych kamulach sklepienia. Faktycznie było że - telefon> jedziecie> jedziemy> jesteśmy> zawirowanie czasoprzestrzeniu ..> zapis danych nieczytelny> X>Y> zapis danych nieczytelny> ufff finał. Jak dobrze ze Ronja pamięta lepiej co tam się działo. Ja pameta jeszcze plemienne nastukiwania w drzewa dzikich dzieci i piach w butach. Jedna z ciekawszych skrzynek, a dla kogoś kto tak jak ja uwielbiam forty to prawdziwy raj. Szkoda wielka jednakze że miejsce zarasta i niszczeje bo niektórych kształtów pierwotnych to mozna sie tylko domyslać. W kazdym razie FTF zdobyty grupowo. Bawilismy sie naprawdę jak dzieci i za to najabrdziej dziękuję założycielowi i współposzukiwaczom. Pozdrawiam.

moi współtowarzysze tamtej wyprawy chyba już wszystko napisalibyło wesoło.... i o to chodziDziękuje :)