Znaleziona 

Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

224OG. Zajebista, polecamy

Znaleziona reaktywacjafajny wspin. TFTC

Niedzielny wypad na kesze ze Skyqen w okolice Otwocka okazał się bardzo satysfakcjonujący i obfitował w ciekawe kesze oraz miejsca. Dzięki za przygotowanie i utrzymanie skrzynek.
TU:

Po tej wizycie skoczyła motywacja do poprawy kondycji, żeby przy kolejnym podobnym obiekcie można było się wdrapać. Bez sprawnego kompana by się nie udało ;)

Za zaproszenie na ten strych i ukrycie kesza należy się zielona, niestety właściciel kesza się nie loguje. Poszukiwania skrzynki chwilę trwały, a podpowiem, wystarczy zerknąć na podpowiedź QbaPL, mnie to gdzieś umknęło. Na szczęście w ekipie jest Mazek, który nie koniecznie skacze z radości po więźbach, tylko z stoickim spokojem odnajduje skrzynkęWejście rogowe jak po drabinie.

P.S. Pozdrowionka dla ekipy która wystraszyła się naszego teamu i odpuściła eksplorację. 

Dzisiaj akcja Zofiówka i  opuszczona kaplica. Latarki naładowane, czas na przygodę w ciemnościach.

Dziękuję za pokazanie miejsca, kesza, oraz opis. Pozdrawiam!

Znaleziono razem z Remol19 i Zasad33

Wspólnie z Remol 19 i Miazek 25

Na początku myślałem, że trzeba wlecieć przez otwór w suficie czarem lewitacji, ale udało się znaleźć alternatywne wejście w rogu :D

Wejścia na samą górę są co najmniej dwa, z czego to bardziej dzikie wydaje się obecnie łatwiejsze pod warunkiem nie posiadania zbyt dużej tuszy. Pojemnik bez pokrywki, ale suchy.
Dzięki za kesza!

TFTC!

Znaleziona! TFTC! 

Z dostaniem się na górę nie było problemu, jednak wymaga ono posiadania sprawności fizycznej. Miejsce bardzo klimatyczne, spotkaliśmy kilku eksploratorów. Leci rekomendacja za miejscówkę.

Kesz rozwalony brak pokrywy zostawiłem bilet pkp jako logbook TFTC. 6 stycznia 2021 10:51

Znaleźliśmy tylko zdewastowany pojemnik. Nie mniej jednak, miejsce bardzo ciekawe.

Znalezione, ale zniszczone, niestety. Jak Malich napisał - do reaktywacji.

W Zofiówce byłem kilka razy. Raz nawet przymierzałem się do kesza, ale nie było sposobności aby dostać się na strych. 

Dziś poszukiwań kesza nie było w planach. Chciałem przy ładnej, jesiennej pogodzie zrobić kilka fajnych fotek obiektu.

Ale jak dotarłem do miejsca gdzie można dostać się na strych i zobaczyłem stos poukładanych desek, framug i bóg-wie-czego-jeszcze to postanowiłem zajrzeć na górę.

Na strych widać ślady wielu imprez. Czyli miejsce jest odwiedzane.

Kesz nie był znaleziony od przeszło trzech lat i ciekaw byłem czy uda się go znaleźć. Niestety po chwili myszkowania znalazłem tylko pudełko bez zawartości i to też w miejscu które zapewne nie było pierwotnym jego miejscem schowania.

Zostawiłem jak znalazłem tylko przymaskowałem dwoma cegłami.

Niestety wymagany jest pełen serwis.

Miejsce jest super i zdecydowanie warte pokazania.

Dzień wcześniej, zaraz po skończonym szkoleniu udałem się na miejsce, ale niestety spłoszyła mnie... burza i zbliżający się wieczór. Za dużo czasu straciłem też na poszukiwania skrzynki o nazwie "Prywatne Zoo Kukułek". Dnia następnego wróciłem dużo bardziej przygotowany i zmotywowany. Udało mi się wspiąć na samą górę, pomimo że nie jestem ewidentnie specjalistą od takich akrobacji. Mam zbyt dużą awersję do ryzyka, ale na szczęście tym razem pomógł mój wzrost. Cały teren spenetrowałem wyjątkowo dokładnie, ale "ptaszyska", jak i samego kesza niestety nie udało mi się znaleźć... Szczęścia nie miała również bransoletka mojego zegarka, która niestety nie wytrzymała wspinaczki. Mimo wszystko, miejsce jest wyjątkowo klimatyczne i godne polecenia, dokładnie takie jak uwielbiam i nie żałuję tej przygody ani odrobinę.

Mega skrzynka, w końcu za drugim razem się udało, dziękuję za kesza i kawał historii :3

Żeby wejść tu gdzie trzeba wybrałam drogę "dla szczupłych" Ileż ja się namocowałam, żeby przerzucić tyłek piętro wyżej! Jak widać się udało :)
Cudne miejsce! Dziękuję!

Niestety nie znaleźliśmy;-(
Ziemkiew and Anex

Przy tej skrzynce było całkiem tłoczno. Podobno była jakaś informacja o kompleksie w TV, co poskutkowało tłumami mugoli w okolicy.

Znaleziona w dużym radosnym gronie, dziękuję :)

Majówkowy wypad sporą ekipą na otwockie skrzyneczki... kurcze, miało być trudno, a gdy zobaczyliśmy wejście dla chudych i drugie dla wysportowanych, wręcz wydało mi się to niemożliwym osiągnięciem... jednak z balkonu okazało się że niewielkim nakładem sił można wdrapać się na daszek... skrzynka leżała na "ziemi" więc odłożyliśmy ją zgodnie z opisem.... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Jakoś nam się plątały informacje, poszwędaliśmy się, popatrzyliśmy, za wysoko nie ryzykowaliśmy. Może gdzieś tam jest, może nie, ciężko stwierdzić, skoro współrzędne nie pokazują kesza, a podpowiedź jest tak lakoniczna.

w ramach feriowego zwiedzania okolic Otwocka z kumplem! Dzięki! :D

Robiłem przed wejściem zdjęcia, gdy podjechał do mnie samochód terenowy. Wylazł z niego jakiś wąsaty jegomość i panna, która do mnie z pytaniem czy zgodę posiadam, bo ona to ze starostwa jest. Więc pytam na co zgoda , bo ja sobie tylko zdjęcia robię. Ona, że na wejście do środka. No to powiedziałem, że do środka się nie wybieram (choć czołówka na głowie koło godziny 14 mogła wskazywać na coś innego :-)), a ona, że jeśli tak to spoko, musiałem jednak obiecać, że wnętrza nie będę zwiedzał, bo to skrajnie niebezpieczne jest. Jak obiecałem tak zrobiłem. Pooglądałem teren dookoła (na zewnątrz też nie jest bezpiecznie - odkryte studnie), porobiłem zdjęcia i odjechałem, z postanowieniem powrotu. Myślę jednak, że wnętrza zwiedzać trzeba w towarzystwie - faktycznie może być trochę niebezpiecznie.
Tak czy siak bardzo dziękuję za pokazanie tego miejsca, warto tutaj przyjechać!

doprawdy warto było tu przybyć, troszkę mały obiekt ale doznania i sposób penetracji wspaniały

zostawiłem aż dwa geokrety

Znaleziona z Phoebe. MiszkaWu i mieszkiem. Bardzo ciekawa historia obiektu, a dziś smakowity urbex. Wszedłem ostatni, a kesz już był znaleziony. Po prostu stał sobie na podłodze. Z powrotem też jakoś specjalnie go nie chowaliśmy, po prostu postawiliśmy za belkę. Z włażeniem początkowo trochę strachu było, ale finalnie okazało się, że idzie się jak po drabinie. Ale jeszcze trochę, czas zrobi swoje i kesz będzie tylko dla hardkorów.

Miejsce legenda w końcu odwiedzoneKompleks budynków szpitalnych nie był w planach na dziś, ale na szczęście wszystkim się podobało przybycie tutaj, więc nikt na mnie nie krzyczał że "troszkę" zboczyliśmy z zaplanowanego szlaku dworków i pałaców :)

Skrzynka znaleziona niemal od razu przez Mieszka. Po tylu nieznalezieniach raczej nie nastawialiśmy się na jej znalezienie, po prostu przyszliśmy pozwiedzać. Zrobiliśmy zdjęcie miejsca ukrycia, jakby Właściciel wyraził chęć na posiadanie spoilera, mogę wysłać.

Co się będę rozpisywać, miejsce mega, trzeba zobaczyć, po dwóch latach udało się tu przybyć:) Dzięki!

A nam się udało, co więcej kesz leżał na wierzchu. Z wpisami z 2013Aż się zdziwiłem, że tak leży. Chłopaki chyba trochę bardziej go przymaskowali ale i cyknęli spoiler więc nie powinno być wątpliwości. 

Reko nie tylko za miejsce ale i za drogę dostępuUwielbiam takie fikołki. Zejście też nie stanowiło problemu, chyba, że ktoś jest niższy, to może nóżką nie sięgać. 

Znaleziona z MiszkąWu, Psikiszkiem i Phoebe podczas wyprawy na podotwockie dworki :) Dzięki!

Nam również nie udało się znaleźć skrzynki. Świetnie napisana historia obiektu, my również napisaliśmy o tym trochę na naszej stronie: Zofiówka, Otwock :: Historia.

Od dwóch dni poszukujemy kesza i nic, albo ktoś ją przeniósł, albo wyparowała, to jak szukanie igły w stogu siana. Dla poszukiwaczy skrzynki ostrzeżenie UWAGA OCZY DO OKOŁA GŁOWY I BARDZO OSTROŻNIE JEST NIEBEZPIECZNIE !!!!! Mieszkam obok Zofiówki i jak widzę jak to inni dewastują i niszczą to aż żal patrzećwięc nie dziwne że i znalezienie skrzynki nie jest łatweNawet odkryliśmy przejście podziemne a skrzynki nie ;)

Fajne miejsce lecz kesza chyba brak. 

Keszowanie Józefów i okolica.

Co ja się naszukałem na .... poziomie to moje a i tak nie znalazłem (szkielety ptaszysków robią wrażenie), reszta ekipy asekurowała i dawała rady. Niestety trzeba sprawdzić czy krzyneczka jeszcze jest.

Nieznaleziona z Jo_anną, Natikiem i Gackkiem :(

W sumie były 3 podejścia... Pierwsze miesiąc temu, 2 kolejne dzisiaj. Za wszelką cenę nie dawaliśmy za wygraną. Niestety beskutecznie, kesza albo nie ma, albo jesteśmy ślepi.

Kurde, Gacekk nawet użył echolokacji i nie pomogło :(

Skrzyneczka jest i ma się dobrze, ale naszukac się trochę trzebaostatecznie znaleziona! TFTC!

Zaliczona klimat jest i gimnastyki przy znalezieniu też sporoale keszyki ma się dobrze TFTC :)

Nie było, ale udało się.

Skrzynka na swoim miejscu.

Skalalismy tam jak kozice po drwnianej konstrucji dachu i nawet na samej gorze nie znalezlismy. Pokonalo nas to. Jedyne to rekawiczka pod samym dachem. Jak ona sie tam znalazla? ;)

Świąteczne keszowanie z erykradeksuper ,polecam każdemu takie miejsca jak to :)

W górę, wyżej, najwyżejfajny keszyk bardzo mi się podobał :)

Świąteczne keszowanie z kaszel3 part2

To ja niestety przekombinowałem i połaziłem sobie jak pająk po drewnianej konstrukcji (co było bardzo fajne). Jeszcze tu wrócę.

Bardzo ciekawe miejsce. Kesz nawet szybko namierzony. Dzięki za pokazanie miejsca. 

W końcu znalezione. W towarzystwie Vilkolaka. Miejscówka znakomita. Ma klimat. Gwiazdka się należy.

Klimat tego miejsca jest ciężki. szczególnie nocą. kesz ciekawy, niełatwo znalezc.

I mała rada: uważajcie na okoliczne psy, prawie mieliśmy z jednym spotkanie.

TFTC! :)

Moja 1100 skrzyneczka !!!!!!!!!!!!!! 

Miejsce to oraz skrzynka była moim marzeniem od chyba 2 lat. Wciąż nie mogłam się tam wybrać. Tym razem bardzo spontanicznie podjęłam decyzję wyhaczając bilet do Wawki na 2 dni przed odjazdem za jedyne... 5 zł.   Pretekstem do wizyty w Otwocku oprócz szpitala były odwiedziny Zenka - mojego kumpla i mojego  - już tylko jednego -  szczura, oddanego właśnie Zenkowi pod opiekę. (Sharley -  świeć Panie nad Jego duszą [*]  !!!)

Z Wawy Zachodniej odebrał mnie już wspomniany Zen. Miał tego dnia auto służbowe, zatem jak szepnął mi przy powitaniu  " możemy jechać, gdzie tylko zechcesz" 

Wow  No to kierunek -> Zofiówka i kesz Ranwersa na pierwszy ogień. 

Zenek - jak to mugol - z niepewną miną wlazł (bo go zmusiłam ) do środka, ale jak podeszliśmy w miejsce, gdzie należało "wejść głębiej w strukturę budynku", spojrzał na dalszą drogę do kesza  - dość trudną, - i stwierdził "to ja potrzymam Ci torebkę"  

No cóż..., zatem muszę tam wleźć sama,... A pajęczyny takie wstrętne...brrr 

No i bezproblemowo oraz bezstresowo wlazłam.  Uwielbiam takie wyzwania!!!

Za kilka sekund wymarzony kesz trafił w moje szponki.  

Miejsce jest wspaniałe , takie jak uwielbiam a droga do kesza wręcz bajeczna... 

Bardzo dziękuję i mocno pozdrawiam.  Wrzucam zielsko, bo się należy za całokształt !!! 

 

Warto zajrzec drugi raz po prawie rocznej przerwiePoprzednio przetrząsnelismy wydawalo nam sie ze wszystko ale akurat to miejsce niedokladnie... Rowerowo ale tym razem w składzie z Anitką, Skowikiem i IgnacemDzieki za pokazanie tak ciekawego miejsca, ode mnie leci gwiazdka!

Naprawdę świetne miejsce

Rowerowo po Otwocku i okolicach. Rewelacyjne miejsce!

Dorzucony papieros (dla pełnoletnich) ;)

Bardzo fajne miejsce

Druga skrzynka na moim dzisiejszym szlaku. Tej szukałem najdłużej. Wbrew temu co napisano wcześniej, ciasnych schowków jest tu wiele, ale ten właściwy jest "jedyny w swoim rodzaju". Jak dla mnie to najciekawsza z okolicznych skrzyneczek. Leci gwiazdka. Myślę, że w tym schowku prędko nie zaginie.

Znaleziona po długich poszukiwaniach.

Czytaj opis kesza - jest aktualny i podpowiedź zawarta tam też.

Zalew biegał po dachu, ja szukałam niżej. Dzięki

fajne miejsce, a za możliwość eksploracji więźby dachowej leci zielone. razem z EB13...

Niestety wchodząc na strych drabiny juz nie było, tak jak skrzynki w kominie. Ciasne miejsce ma naprawdę dużo znaczeń ;]

Reaktywacja kesza. Cały obiekt zniszczony dużo bardziej, niż przy zakładaniu, dostęp do kondygnacji stał się prawie swobodny, dla tego też keszyk powędrował w bardziej ciasne miejsce - może tam się uchowa.

postaram sie w weekend wrzucic jakas aktualna fotke.

A może by zmienić spoiler? Bo w tej chwili tylko z logów można dowiedzieć sie, że skrzynka sie przemiesciła w typowo "drzazgowo-osiłowe" miejsce.

Niestety mimo starannych poszukiwań skrzynka nie została znaleziona.

Okolice komina na strychu zostały dokładnie przeszukane i śladu nie było widać. Może jest na samym czubku na dachu... ale z racji dużej ilości śniegu nie mogłem tam wejść i sprawdzić.

Jeśli kesz jeszcze gdzieś tam jest to na pewno po niego wrócę bo miejsce warte odwiedzenia nawet dwukrotnie.

Heh to i ja w końcu ją zdobyłamKesz Ranwersa nie wiedzieć czemu wywędrował sobie do piwnicy w glównym budynku , kto był taki "inteligentny inaczej" - nie wiem :P

Skrzynka jest już w na swoim starym miejscu w mniejszym budynku ,na strychu , zmieniło się teraz tylko troche miejsce posadowienia na samym strychu a mianowicie : 

Kesz siedzi sabie samej górze komina :)

I tu teraz wielkie dzięki dla Osiła i Drzazgi który nie mogąc znaleść oryginalnego kesza reaktywowali go na kominie na strychu :)

Zawartość kesza z reaktywacji jest w środku w pierwotnym keszu .

Zielone za mniejscówkę i za dzisiejszą wspinaczkę po krokwiach na strychu :D

 

Dobre miejsce i fajna skrzynka znaleziona totalnie przez przypadek.

kapitalny pomysł, dziękuję:)

TyJak do tej pory to chyba byla najbardziej pogmatwana przygoda z keszami jakiej doswiadczylem. Zaczne od tego, ze sam obiekt w nocy jest bardzo klimatyczny. Szkoda, ze juz zostaly gole sciany, ale w srodku nadal mozna zwiedzic pare pomieszczen. Zaczelismy od tego mniejszego budynku w ktorym mial być/był/jest kesz. Po wejsciu na docelowe pietro i odnalezieniu miejsca ze spoilera, szukalismy bardzo dokladnie przez 15minut. Gdy juz nie widzielismy co dalej poczac, zajrzelismy do logow, w ktorym ktos napisal, ze dzien wczesniej skrzynki nie znalazl, wiec ja reaktywowal i polozyl na kominie. W istocie, nowiutka skrzynka byla na kominie. Wpisalismy sie, zeszlismy na poziom zero i udalismy sie do drugiego (tego duzego) budynku. Tam po malych podchodach i ukrywaniu sie przed miejscowymi piwoszami, zwiedzilismy caly budynek od gory do dolu. Trwalo to dosc dlugo, a gdy juz bylismy w ostatnim niezwiedzonym miejscu w piwnicy, wydarzylo sie cos NIEZWYKLEGO. <br /> Mielismy juz wychodzic z piwnicy, gdy katem oka spostrzeglem... KESZA! Lezacego na polce ceglanej. Po dokladnych ogledzinach, okazalo sie ze to ten sam kesz, ktory mial byc ukryty w pierwszym budynku. Czyli to byl TEN kesz. Co ciekawe, ktos nie tylko zrobil sobie jaja przenoszac kesza do piwnicy innego budynku, ale tez wpisal sie do logbooka w bardzo niecodzienny sposob:) Musicie zobaczyc to sami. <br /> Tak czy siak, nie przenieslismy kesza w jego prawowite miejsce. Postanowilismy pozostawic te sprawe do rozwiazania dla zalozyciela tego kesza. Ale tak, zeby i on sie pobawil w keszing. <br /> A wiec, zalozycielu! Jesli chcesz odnalezc swoja skrzynke, musisz odnalezc dlugi korytarz w piwnicy duzego budynku. Po przejsciu przez waska szpare na koncu tegoz korytarza, kesz bedzie lezal po prawej stronie, na wysokosci oczu, obok rury. <br /> Mam nadzieje, ze ktos jakos wykorzysta nasze informacje i ta sytuacja sie ciekawie rozwinie. Miloby bylo zobaczyc tu jakies komentarze pod moimi wypocinami:) <br /> Tak czy siak ocena 5 i rekomendacja! <br /> IN: Bezpiecznik<br /> OUT: Fiolka

Twa skrzynka zostala przeniesiona przez nieznany byt do glownego kompleksu szpitala. Lecz poniewaz bo ktos ja reaktywowal, postanowilismy ja tam zostawic jako skrzynke z OP121B. Jesli jeszcze tego malo, to dzisiaj rano ktos zalozyl jeszcze jedna skrzynke w glownym kompleksie...

Świetne miejsce , reszte napisał Drzazga ... 

 

My przeszukaliśmy pół strychu. W przybliżonym miejscu ukrycia odnaleziono czarny keszowy worek. Mimo tego szukaliśmy dalej - jednak całkowicie bezskutecznie. Kontaktując się z założycielem postanowiliśmy reaktywować, stawiając kesza na kominie. Droga oczywiście dostępna nadal od środka.

Podoba mi się rozwiązanie że trzeba dojść w najwyższy punkt ;] a nie że na dole na parterze ;]

Znaleziona z teamem Spychu, Q i SliperMiejsce ma swój klimat i (najwyraźniej) stałych bywalców.

tą skrzynką zaczałem zabawę zobaczymy co z tego wyniknie

 

arcyciekawe miejsce ! z barka1983 i watachą :-)

Kesz zdobyty w grupą pozywtywnych wariatów. Bardzo mily dzien, bardzo mily kesz. 

IN: smycz euro 2012, łatka rowerowa

nie no, pełna profeska z tej trasy do kesza.. drzwi, deski + pomocna dłoń (zwłaszcza przy schodzeniu) i keszyk zdobyty!dzięki!

Solowa eksploracja z pełnymi gaciami. Kocham urbexy a to od dziś będzie moja perełka na którą zabiorę niebawem moją tyską ekipę. 

Zbobrowałem całe piętro i ni hu hu wejścia na strych, w końcu znalazłem dziurę w suficie przez którą ledwo się przecisnąłem (waże 80kg) i dostałem się tam gdzie miałem się dostać a na miejscu okazało się że to nie tędy miałem wejść i roześmiałem się głośno. Nie mogę powiedzieć więcej żeby nie spoilować ale obdarty łokieć boi bo zawisnąłem pod sufitem. 

 

out: GK

in: światło chemiczne

nie podjeliśmy próby zdobycia kesza , napewno tu jeszcze wrócimy lecz z dodatkowym sprzętem :)

Nieżle się naszukaliśmy tego kesza. Jednak udło się. Jedna z fajniejszych skrzynek jakie spotkałem.

Dzięki za odłożenie w poprawne miejsce!Dziwnie się dzieje z tym keszem - ja już dwa razy go sprawdzałem przejeżdżając obok i zawsze coś było nie tak - a to leżał rzucony na cegłach, a to razem z keszem w worku była głowa lalki umazana w keczupie...

W ramach nocnego zwiedzania Zofiówki (polecam każdemu samotnie przejść się po piwnicach) zajrzałem także do kesza. Leżał na ziemi, prawie na wierzchu. Położyłem go z powrotem w dawnym miejscu.

Trochę myszkowania po budynku i skrzynka znaleziona. Fajny klimat. Podchodzilismy razem z bratem w ramach świątecznych spacerów.

 

In: GK Kret Marzyciel + samochodzik.
Out: Samochodzik.

Dzięki za kesz ;)

Bez wymiany, wraz z bosmannnem, moja druga  skrzynka

Bardzo fajne miejsce. Zwłaszcza w nocy :)

dzięki za kesz.

Fajna miejsowka Skrzynka znaleziona z Letkim i reszta ekipy :)

z Hiroaqiem rowerowo

co tu dużo mówić miejsce z klimatem , dobrze schowaną porządną skrzynką

wielkie dzięki

pozdrawiam

Z Orqanem. 

Kolega poniżej źle strzela. Ptaka rzeczywiście nie było, ale dzięki podpowiedzi kesz znaleziony - ma się dobrze. Marcin mimo zmęczenia wykazał się i kesza wyciągnął. Miejsce rzeczywiście fantastyczne, przyjeżdzając tutaj natkneliśmy się na młodą parę która wybrała miejscówkę jako tło do zdjęć :)

Pozdrawiam
Art_noise

Nawet dobrze, że mieliśmy nieaktualnego gpxa, to nie zastanawialiśmy się nad tym nieznalezieniem. Dresy pewnie ptaka zeżarły, ale skrzynka jest dokładnie tam, gdzie wg opisu powinna być. Miejscówka ciekawa, nawet gwiazdkę zostawimy:) Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Nieznaleznione..

Szukaliśmy razem ze Spyro, ale nie było śladu ani skrzynki ani ptaka...

Strzelam, że skrzynka została zniszczona przez jakichś dresów którzy tam często włażą po pijaku.

 

znaleziona;> in:gumka do włosów out:paluch

Fajna miejscówa, dobrze ukryta skrzynka. Pozdrawiam kasienke.

Fajna skrzynka, w super miejscu. Dobrze, że zdobywana killerem, więc pomógł. To znaczy zniósł... :)

Bardzo dobrze ukryta, miejsce ciężko dostępne. ; bez wymiany.

Super miejscówka, trochę się potrudziliśmy, ale się udało. 

Bez wymiany.

Interesujące miejsce.

Lavinka, wiem, co czułaśTak sobie pomyślałam, że to się chyba często zdarza kobietom-keszerom, gdy w drużynie jest skoczny facet - czekanie na dole, względnie na górze, w co bardziej absorbujących miejscach ;)

Miejsce jak i sam kesz zasługuje na zielone jak nicDzięki za kesz i pokazanie miejscaNastąpiła wymiana naszywki OC na inną naszywkę OC :)

Zaatakowaliśmy od strony budynku keszowego. Ja właziłem na samą górę, ale gdy wracałem po znalezieniu kesza, okazało się że lavinka siedzi na wysokościach i gdyby nie to, że doszła do wniosku, że nie da rady zejść, to tez by wtaraniła się na samą górę ;-)

Poltem się pojawili ci ludzie, okazało się że to kolesie z którymi jechaliśmy pociągiemJak wracaliśmy po zwiedzeniu głównych zabudowań, to oni kończyli zwiedzać i focić budynek keszowy i jeszcze parę słów zamieniliśmy.

Łatwo nie było, zwłaszcza gdy odgadłam gdzie mniej więcej jest skrzynka. Zawołałam Meteora, podszedł, popatrzył, rzucił plecak i wlazł. A ja pilnowałam dobytku. No ale Meteor szuka i szuka, wreszcie jakoś ucichł i nic.... cisza... zawołałam go... nadal cisza.... zasłabł czy co? No to wlazłam na tyle wysoko, na ile się odważyłam i ryknęłam z dołu: TOMI! Dopiero za drugim ryknięciem, tym dramatyczniejszym - Meteor odfuknął, że już znalazł. A ja postanowiłam go zabić za to, że mnie tak nastraszył. Ale jak zlazł okazało się, że wokół domu kręcą się jakieś podejrzane jednostki... próbowaliśmy ich przeczekać, ale niestety wleźli na górę. Okazali się zupełnie nieszkodliwi, nawet przez moment zastanawiałam się czy to nie geokeszerzy, ale nie, tylko zwykli "turyści" urbexowi :)

+3 i gwiazda - najciekawszy kesz z dzisiejszej -ponad dwudziestki... Co do atrybutu "kleszcze" bardzo słuszny... jeden przyjechał za mną do Warszawy....

fajna miejscówka ;dzięki za kesza ; bez wymiany

Przyjemnie oceniać taką skrzynkę. Miejscówka genialna, cały kompleks szpitali robi wrażenie, do tego jak na pustostan zachował się bardzo dobrze i chodzenie po nim nie jest jakoś bardzo niebezpieczne (choć uważać oczywiście trzeba!!)

Miejsce ukrycia odpowiednio opisane, co wcale nie znaczy, że znalezienie było zbyt proste - wymagało odrobiny akrobacji, a że byliśmy po ciemku, to i adrenalina podskoczyła kilka razy (głosy? jakie głosy?). Skrzyneczka opakowana profesjonalnie i raczej duża - nie strach schować tu jakiegoś ciekawego fanta, przez co tych fantów jest sporo.

Ta skrzynka uratowała nam raczej nieudany keszing po okolicach Otwocka (żeby nie było, po części samiśmy sobie winni) i przyjemnie wyróżniała się poziomem na tle innych.

Przed rekomendacją nie powstrzyma mnie nawet fakt, że ewakuując się musieliśmy pokonać dwa psy, chętne do zawarcia bliższej znajomości z nami.

Znaleziona z rerem, który po raz kolejny popisywał się zdolnościami alpinistycznymi.

Nic dodać nic ująć, bardzo pozytywna skrzynka!

Nightcaching z ekipą. Kolejne odwiedziny i to dwukrotne w ciągu nocy. Najpierw przywitała nas skierowana ekipa z bronią (na szczęście tylko paintballowcy), później ekipa na dwa samochody z browarami, nie zdecydowaliśmy się na łażenie po obiektach. Na drodze do Zofiówki i w okolicy ruch jak na Marszałkowskiej, szok...

P&F_Team

Kiedyś zaliczyliśmy starą Zofiówkę to i nową trzeba było zaliczyć,tym bardziej,że mamy blisko.Wybraliśmy się więc spacerowo w to leniwe jesienne popołudnie.Kręciło się na miejscu trochę młodzieży,ale tam gdzie my się nie pchali.Zabraliśmy geokreta,a wrzuciliśmy dwa inne i dołożyliśmy naklejkę i kompasik.

Nightcaching z ekipą.

ZesPre @ P&F_Team

Najtcaching. Super miejsce, niestety bardzo zdewastowane.

Super miejsce. Udało się nie trafić na rozgrywki paintballowe :)

Udało mi się za drugim razem. Teraz mogę z czystym sumieniem ją zarekomendować.

in: 3x paluch

out: plakietka OC

SUPER MIEJSCÓWKA I SUPER UKRYCIE. Bardzo nam sie podobało. Od nas MAX. Z wyjsciem nie było problemu bo osoby przed nami troche ułatwiły nam zadanie podkładając deski.

Skrzynka jest na miejscu, ostał się jeszcze jeden certyfikat/motywator ;-)

Przy okazji sprawdzania wrzuciliśmy z Wredną Bestią geokreta.

wg mnie nie mogła zginąćja także długo szukałem

Niestety nie udało mi się znaleźć. Widziałem "ptaszynę". Szukałem chyba z godzinę. Była tylko pusta czarna folia.

Już kiedyś tu byliśmy w poszukiwaniu kesza Soosy. Niestety tamtego nie znaleźliśmy, gdyż jak się okazało wziął i dostal nóżek a następnie został zarchiwizowany. Szkoda i nie szkoda, bo obecna schowanka wydaje się zdecydowanie lepszą i raczej ma szanse przetrwać dłużej.
Jako najwiekszy koneserz naszego towarzystwa pozwolilem sobie zaopiekować się STF-em.
Polecam również odwiedzić okoliczne zabudowania.

Znaleziona z COZĄ i tATO.

I to jest to co lubimy :

- opuszczone miejce

- wpinaczka

- chwila główkowania

Dzięki za kesz bardzo nam się podobał.

W ramach wyprawy z Cozą i Czarkowatym.<br /> Trochę szkoda, że zostały gołe ściany i tak z deczka trudniej odtworzyć sobie to miejsce. Ale ogólnie super i do tego skrzynka ciekawie ukryta.<br /> Bardzo dziękuję za kesz.

obyło się bez dzwonienia na 112. Po opisie myślałem że będzie ciężej

Nie mniej jednak podobało mi się bardzo - samo szukanie bez spoilaka tylko z podpowiedziami tego co zapamiętała martuś - trochę zajęło bo kilka tam podobnych miejscprzy okazji zwiedziłem wszystkie dziury tam na górze.

strażnik cały czas patrzy, a więcej takowych leży i też pilnują;)

Udało się zagarnąć FTFa Jak to my wybraliśmy się z nieaktualną bazą i bez telefonu z internetem, więc r00t7 sam szukał skrzynki z pół godziny dopiero moje krzyki z dolu doprowadzily go do kesza - w zwiazku z tym, osmielam sie logowac znalezienie porwalismy dębową a do środka wrzuciliśmy kreto-mobilniaka Usteczka