2011-01-22 20:44
lavinka
(2926)
- Znaleziona
Łatwo nie było, zwłaszcza gdy odgadłam gdzie mniej więcej jest skrzynka. Zawołałam Meteora, podszedł, popatrzył, rzucił plecak i wlazł. A ja pilnowałam dobytku. No ale Meteor szuka i szuka, wreszcie jakoś ucichł i nic.... cisza... zawołałam go... nadal cisza.... zasłabł czy co? No to wlazłam na tyle wysoko, na ile się odważyłam i ryknęłam z dołu: TOMI! Dopiero za drugim ryknięciem, tym dramatyczniejszym - Meteor odfuknął, że już znalazł. A ja postanowiłam go zabić za to, że mnie tak nastraszył. Ale jak zlazł okazało się, że wokół domu kręcą się jakieś podejrzane jednostki... próbowaliśmy ich przeczekać, ale niestety wleźli na górę. Okazali się zupełnie nieszkodliwi, nawet przez moment zastanawiałam się czy to nie geokeszerzy, ale nie, tylko zwykli "turyści" urbexowi :)