obiekt jest już historią - zburzony. Został tylko piach.

Kesz nie został usunięty z terenu (przynajmniej nie przeze mnie). Skoro nie wolno tam wchodzić, to nie miałem jak kesza usunąć ;-)

czy wszystkie te skrzynki zostały fizycznie usunięte z terenu? co z fantami, kretami itd?

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka została zawieszona na wyraźną prośbę dyrekcji KPN. KPN dopuszcza skrzynki opencaching na terenie parku, w miejscach ogólnodostępnych (oznaczone ścieżki, wiaty).
Warunkiem jest przesłanie podania na adres esiatecka@kampinoski-pn.gov.pl z prośbą o dopuszczenie umieszczenia skrzynki na terenie parku i każdorazowe uzyskanie pisemnego zezwolenia parku. Kesz nie może być zakopany, to oczywiste.
Po wyrażeniu zgody przez zarząd parku, kesz zostanie odwieszony.
Decyzję pozytywną dyrekcji parku proszę przesłac na cog@opencaching.pl

MIejsce na absolutnym kozaku, dosyć popularne wśród odwiedzających, a co do samego kesza- przymierzałem się trzy razy i nie udało mi sie znaleźć po czym odpuścić bo miałem dość tego smrodu po 15 minutach stania pod ziemią :)

Niesamowite miejsce, wielka zielona gwiazda i ocena znakomita leci za tego kesza. Na powierzchni spora grupa grała w ASG, inna grupa - tym razem harcerzy zwiedzała ciemne tunele - swoją drogą wypełnione gęstym dymem niczym z wędzarni. Czyżby ktoś palił tam ognisko? 
Ubrania po podjęciu kesza oczywiście nadają się tylko do wywalenia, ale zapach ropy i oleju nie zostaje na nich. Co do właśnie zapachu wokół kesza - nie jest to zbyt bezpieczne dla zdrowia, ale jako że skrzynka ma atrybut niebezpieczna to nie ma problemu. Faktycznie oddychać tam nie idzie i jako jedyny który tam właził miałem ból głowy przez najbliższe półtorej godziny. Także nie zachęcam nikogo do podejmowania. Dzięki wielkie za kesza i pokazanie miejscówki. Wbrew pozorom na powierzchni sporo ludzi się kręci - nawet rodzice z dziećmi w wózkach, oraz grupy rowerzystów. 

OUT: Geokret Spichlerz

IN: Geokret Dog Racer

Znaleziona, zanim sie wybierzecie to naprawde polecam wybrac sie po tanie ubrania bo nie za bardzo mozna sie po cache dostac nie brudzac przy tym ubrania. Wnetrze klimatyczne, z namierzeniem pomieszczenia nie ma problemu bo jest to jedyna pomieszczenie gdzie naprawde mocno czuc rope. Nie siedzcie tam za dlugo bo mozecie sie naprawde zle poczuc, najlepiej po prostu w miare szybko wejsc i wyjsc.

Tftc ubrania dwa tygodnie smierdzialy mi ropą

Znaleziona za drugim podejściem :)
Ale smród nie do zniesienia... szkoda miejscówki....

Ten smród niestety nie jest dobry dla zdrowia. Byliśmy tydzień wcześniej i jakaś ekipa ćwiczyła gry wojenne. Ciuchy tylko do prania i spory ból głowy. Zatem warto się przygotować aby nie zostać tam na wieki. Będąc przy ścianie z keszykiem odpuściliśmy z rozsądku.

Klimacik elegancki.

Znaleziona po polgodzinnych poszukiwaniach. Super miejscowka, dzięki za kesza-jest na swoim miejscu! Idziemy ekaplorowac dalej...

Znalezione z Wilinusem i Vilkolakiem. Zwiedzilismy chyba wszystkie pomieszczeniw. Smrod spalenizny niesamowity.
Zabralem kreta piwnego.
Dwa krety zostawione.
Miejsce warte odwiedzenia.
Polecam.

Najlepszy kesz jak dotądznaleziony za 2gim podejściem dopiero. TFTC!

Od czasów pierwszej skrzynki obiekt mocno podupadł, pierwsze piętro schronu pokryte grubą warstwą sadzy i ciągle pachnące pożarem, ale wszystkie wskazówki z opisu nadal aktualne.
Rowerowo skrzynkowe zakończenie wakacji, dzięki :)

Znaleziona z pw w trakcie objazdu Kampinowskich cache'ów. Spostrzeżenia następujące:
- przed szukaniem tego kesza nie należy oglądać horrorów (choć spadający na głowę tynk/kafelek jest bardziej prawdopodobny;) )
- w moim wypadku wyjście nie sprawiło problemu, ktoś ładnie przygotował podpórkę pod stopy. Ale wejście...
- spodnie się nie doprały ;(
- miejsce genialne!

Dzieki za skrzynkę!
out: GK Strzelec i Procek, in: GK P.I.W.O.

Znaleziona z zawijaczszos. Super miejsce ale popadło w totalną ruinę... Skrzyneczka bogata, tylko nie wiem po co ktoś wsadził do niej slipy męskie? Faktycznie, jak ktoś wcześniej wspomniał, łatwiej wejść niż wyjść :)

Znaleziona podczas wyprawy z ESOXEM.

Zwiedziliśmy chyba cały kompleks, ale ostateczne miejsce trochę nas zaniepokoiło. Ale w końcu szybka decyzja, że to tu, i hop po kesz. Tyle że teraz trudniej wyjść niż wejść, ale dało radę. Dzięki!

Same budynki wciąż jeszcze są ciekawe i długo je zwiedzalismy z Nornickiem.

Ale oglądając stare zdjęcia - trochę smutno się robi ile ciekawych obiektów skradziono/ zniszczono. Tym bardziej, że gdyby ktoś u góry trochę pomyślał, to mogłaby to być jedna z największych atrakcji w okolicy, a turyści z zachodu piszczeliby na samą myśl o zwiedzaniu prawdziwego ZCD z czasów zimnej wojny... O miłośnikach militariów nie wspominając..

Znaleziona. Miejsce ukrycia wybrane perfekcyjnie. Ogólnie kompleks zdewastowany a szkoda... Praktycznie nie ostał się żaden osprzęt. Przyznaję duże zielone! OUT: GK PŁETWA

Znaleziona razez z sirem, szkoda że tak wszystko poniszczone

Część nadziemna robi wrażenie, a to co pod ziemią jeszcze bardziej... Dziękuję

Świetne miejsce, polecam keszyka i pozdrawiam założyciela...

Odwiedzenie tego miejsca było moim marzeniem od czasu gdy zacząłem się bawić w geocaching. Dziś w doborowym towarzystwie przyjaciół z Warszawy udało się. Niesamowity obiekt, historię widać tu na każdym kroku.

Honoruję kesza Orderem Zielonej Gwiazdy.

Pozdrawiam i dziękuję - Sebek

Główny punkt naszej wycieczki podczas Warszawy Nocą i to chyba przy dużych moich namowach... miejsce straciło na swojej magii, niestety... kiedyś to miejsce przyciągało... aż chciało się tu przybywać częściej... dziś dla osób, które tu nigdy nie były nie zostało nic - po prostu przyjść, zwiedzić, odhaczyć, że się było i nigdy nie wrócić... jakich to idiotów ten kraj wychował, by zniszczyć tak niesamowity obiekt, jakich to kretynów mamy u władzy by dopuścić do takiego spustoszenia miejsca historycznego... brak słów... :/

Miejsce odwiedzone wspólnie z Wredną Bestią, Ranwersem, Krysiulem i Sebastianem podczas pozawarszawskiej Warszawy Nocą.

Na pamiątkę wklejam kilka zdjęć pochodzących z grudnia 2006 r. i września 2008 r. (tak dla porównania), kiedy dane było mi ten obiekt zwiedzić...

Pozdrawiam i dziękuję... czajorek

Z założycielem podczas WN VII. Lubię takie łażenie, mimo że ze względu na zapachy i perspektywę usmarowania chwilę się czaiłem, zanim poszedłem podjąć skrzynkę. Zawsze w takich miejscach przykro się człowiekowi robi, jak posłucha, ile rzeczy było tu do zobaczenia kiedyś, a ile jest dziś. Mimo to nadal warto tutaj zajrzeć i zdecydowanie polecam. Miejsce ukrycia najlepsze z możliwych w tej lokalizacji. Stojąc na dole w dawnej siłowni długo wymienialiśmy się plemiennymi opowieściami.

raczej sam bym miał ciężko a z pomoca pawła dałem rade. dzieki kesz super!

Wczoraj rekonesans i zwiedzanie, dzisiaj podjęcie skrzynki w ubraniu na zmianę :)
Największe wrażenie zrobiło na mnie boisko a pod nim te hangary...

Szkoda, że tak klimateczne miejsce nie mogło chociażby zostać przerobione na atrakcję turystyczną, tak jak zrobili to z podobnym obiektem pod Bydgoszczą: http://turystykanocna.pl/viewtopic.php?f=21&t=3220

Dla nas wrażenia spotęgowane przez, przygotowywany obok, plan filmowy. A co do kesza: czasami w podziemiach warto się rozebrać :)

Dziękuję i pozdrawiam

Kupę zabawy miał Doktorek podczas zdobywania kesza. Bez.... a z resztą nieważne bez czego, da się kesza zdobyć :)

TFTC

Skrzynka wypas! Niesamowita lokalizacja, jeszcze lepsze miejsce ukrycia. Warto zwiedzić cały kompleks; robi wrażenie. Zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach; w środku można się poczuć jak w chatce z ostatniej sceny "Blair Witch Project" (gdzieniegdzie są też odmalowane dłonie na ścianach). Latarka, ciepłe ubranie i liczne towarzystwo wskazaneUwaga na graczy paintballowych i airsoftgunowych - warto sie spytać gdzie konkretnie się bawią, żeby nie oberwać kulką. Aż szkoda że tak ciekawe miejsce niszczeje.

Skrzynka w stanie bdb, dobrze zabezpieczona przed wilgocią.

IN: Żelki (podobno przetrwają wybuch bomby jądrowej;) )

OUT: Ramka

TFTC!

Zimno ciemno ale jak ktoś lubi Polecam sam bym nie wszedł znaleziona z ola&paweł na zewnątrz 32 gdzieś w wewnątrz koło 15 max :)

Rewelacja! Jak wiedziałem, że jadę do Łomianek, to stwierdziłem, że muszę tam podjechać i tak też się stało. Miejsce jest wielce ciekawe, lecz płakać się chce na daleko posuniętą dewastację terenu i wyposażenia. Samo zdobycie kesza odbyło się przy ciągłym narzekaniu ojca na niebezpieczeńswto itp. Mimo to udało mi się podjąć skrzynkę, która znajduje się w dosyć nietypowym miejscu. Pozdrawiam

Zdobyta przy okazji ćwiczeń z zakresu taktyki wojskowej z Kon-em, Zajcherem i Dorotą. Schron wymiata.

Moja pierwsza skrzynka, zdobyta wraz z Michem 4000, Zajcherem i Dorotą.

Nie ma sensu się rozpisywać - tam po prostu trzeba pojechać i zobaczyć.

Zabrałem GK MDF - 16.

Znalezione  na raty ale się udało rewelacyjne miejsce

Niestety nie poszczęściło się nam. Szukaliśmy bardzo dokładnie, ale najwyraźniej coś w opisie musiało nas zmylić.
Ciekaw jestem czy jesteśmy pierwszymi którzy mieli ze sobą na dole rowery :D

Tym razem znalezione w 3 minuty. Idzie najwyższa ocena i rekomendacja.

Podjęte za drugim podejściem. Świetne miejsce, szkoda że uległo takiej dewastacji. Wielkie dzięki za kesza. Wrzuciłem kreta.

za drugim razem ale sie udało, dzieki za kesz.

Byliśmy na miejscu około godziny. Najpierw zwiedzaliśmy wszystkie pomieszczenia, później zebraliśmy się na poszukiwanie kesza. Niestety nie udało się, bo nie było chętnego do podebrania. Robiło się późno, więc stwierdziliśmy, że wrócimy tutaj jeszcze na pewno! 

Dałbym rekomendację za niesamowite miejsce ale się niestety pokończyły. Szkoda, że wszystko tak zaniedbane. Zdjęcia sprzed kilku lat robią dopiero wrażenie. Sama skrzynka znaleziona bez problemu. Wnętrze można już spokojnie eksplorować bez masek itp. Zdecydowanie polecam wszystkim.

Znaleziona razem z Radkiem. Super miejsce. W srodlku nadal smierdzi spalenizna ale nie ma tragedii.  GwiazdeczkaSzkoda ze strasznie juz strasznie zniszczone ;/ Zdjecia mozna obejrzec na http://www.wcd.oz.pl/

 

CZEŚĆ. PO DŁUGIEJ PRZERWIE ZNOWU WRACAM DO KESZOWANIA. DZIŚ WYJAZD NA KESZOWANIE:

 

Pojechałem z Kolegą Mototramp jego autkiem i to był Nasz 4 kesz. Wpis dokonany i keszyk zaliczony. + za miejsce

 

 

 

Obiekt znany. Aktualnie już nie ma co tam oglądać :-(. Wszystko rozkradzione i zdewastowane. Można (zejść) wejść po drabince - krótsza droga do kesza.

W ramach uzupełniania wpisów w skrzynkach . Założona szmat czasu temu razem z Ranwersem.Stwiedziłam że jak sie juz tyle luda wpisało to i ja w końcu zaloguje kesza :)

Podczas moich kolejnych odwiedzin tego ciekawego miejsca natknęliśmy się na "dzikiego lokatora" części nadziemnej - gość ok. 25 lat ubrany lekko w stylu "po wojskowemu", wydawał się zaskoczony i speszony ale na pierwszy rzut oka wyglądał niegroźnie. Na wszelki wypadek rowery wzięliśmy ze sobą na dół :)

W części podziemnej rzeczywiście w dalszym ciągu czuć spaleniznę, ale maski p-gaz są zbędne - ewentualne zagrożenie w największym stopniu dotyczyło obecności tlenku węgla, a nie trujących oparów, więc odpowiednim zabezpieczeniem byłaby wyłącznie butla z powietrzem albo tlenem.

Pozostałości silnika na dolnym poziomie są coraz bardziej ubogie, widać że łowcy metali nie próżnująByć może ogień w sali taktycznej podłożył ktoś, kto chciał wypalić resztki ropy/oleju z sąsiedniego pomieszczenia i w spokoju móc pociąć pozostałości silnika palnikiem? W każdym razie do tej pory się to nie udało, więc pod ziemię absolutnie nie wolno wchodzić z otwartym ogniem!

Skrzynka znaleziona w towarzystwie kuzynki Kasi :)

świetne miejsce, świetna skrzynka. sama lokalizacja do zniesienia, czuć jeszcze swąd spalenizny i wszędzie sadza, ale da rade bez masek pg.

in: kryminał

out: przypinka

Po kontrolnych odwiedzinach w schronie dodałem ostrzeżenie i podniosłem stopień trudności. Ktoś podpalił resztki wyposażenia i wytłumienia w największej sali i teraz w całym schronie czuć resztki dymu - może się zrobić niefajnie. Dlatego sugerujemy odpuścić wizyty w najbliższym czasie lub wejście w maskach p-gaz.

Nie no, ta skrzynka mnie nie lubi.

Drugie podejście. Tym razem na pewno namierzyłam odpowiednie pomieszczenie. Gimnastyka nie stanowiła problemu, ale znalezienie kesza - tak! Babrałam się w tym czyms z pół godziny i gdyby nie przytomność współtowarzysza zwiedzania, chyba bym tam została. Ale w logu ściennym się wpisałam, co mi tam.

...Lekki rauszyk, nudności i ból głowy towarzyszyły mi do końca dnia. Wrócę. W OP1 i masce przeciwgazowej 

Zdecydowanie najlepsza skrzyneczka na jaką udalo nam sie natknąć podczas tej wyprawy. Obiekt niesamowity, tego typu budowlę widzialem pierszy raz (robi wrażenie), szkoda tylko że aktulanie jest w tak oplakanym stanie. Klimacik w środku super, jeszcze następnego dnia czulem ten klimacik (zniknąl po praniu). Oczywiści wpis do dziennika papierowego i ściennego. Fotkę dorzucem niebawem. Pozdrawiam i dzięki za kesza.

Znaleziona z Wrzosem i Zaboją podczas 24h maratonu rowerowego. W koncu kesz, ktory wynagrodzil nam cala noc skrzynek ukrytych w okolicach drzew. Schron to prawdziwa perelka. Troche rzeczywiscie juz zniszczony, ale wciaz niesamowicie klimatyczny. A czym nizej schodzilismy tym bardziej nam sie podobaloSam kesz schowany w takim miejscu, ze gdybym nie wiedzial ze tam jest to w zyciu bym tam nie wszedl. Tu trzeba dodac ze choc wszyscy sie ugnoilismy niemilosiernie to do zbiornika wszedl kolega Wrzos. Wielkie dzieki za to cudenko ukryte posrod lasow. Najwyzsza ocena i zasluzona rekomendacja. Wpis do obu logbookow. Mam ndzieje ze Wrzos dorzuci foty.

No takie kasze to ja lubie, nawet zapomniałem o bolących czterech literachBzrdzo ciekawe miejsce, wielkie dzieki za jego pokazanie.

Sie szukało, się znalazło wraz z Orqanem. Pewnie napisze co nas tam spotkało 

z hiroaqiem

jedyna skrzynka wg mnie warta komentarza tego dnia

wiem ze sie powtarzam ale takie miejsca lubie najbardziej po bunkrach

przed podjeciem kesza natrafilismy akurat na ekipe która szykowała sie na nadchodzący szturm. zostało 15 minut aby zdobyc kesza i nie oberwać kulki zatem ruszylismy do wnetrza jak to ja zaczełem eksplorować każde pomieszczenie zanim poszliśmy do właściwego a troche tego było kiedy już narafiliśmy do właściwego miejsca to było wiadomo gdzie po ''wpisach" na scianie który póżniej sam też zrobiłem a hiroaq w roli fotografa

dostanie się do kesze nie przysporzyło mi wiekszych problemów

no dobra a teraz trzeba sie wydostac z tego obleganego miejsca na nasze nieszczescie wychodząc natrafilismy na sam srodek piekła ale eskortowani jako cywile nic nam sie niestało i mogliśmy spokojnie ruszać po nastepne kesze

za miejsce i kesza daje zielone dzieki i pozdrawiam

Dziś też nie znalazłem, ale już wiem dlaczego.. Poprostu nie tu szukałem... szukałem w starej miejscówce, w dziurze, -z rozwalonej ściany z cegieł, nisko... dopiero teraz czytam opis...

Mistrzowskie miejsce! <br /> Skrzynka podjęta za drugim podejściem, chyba za pierwszym za bardzo bałem się ze się ubrudzę :D<br /> IN: GK Batalion Parasol<br /> OUT: naszywka OC

Czuć klimat.

Zdecydowanie najlepszy kesz dzisiejszego dnia!

Dzięki!

Znaleziona w trakcie świątecznego spaceru z Grześkami. <br /> Jak się później okazało trochę się nie dogadaliśmy z naszymi małżonkami i w efekcie na dół zeszliśmy tylko we dwóch z Grześkiem. MIejsce zdecydowanie odjechane. Mimo, że usłyszeliśmy o nim już przy pierwszym keszowym spotkaniu: 8 marca 2008, gdy Patyki namawiali nas do keszowania, to pierwszy raz dotarliśmy tutaj dopiero dzisiaj. Pobiegaliśmy sobie trochę na dole, ale chyba i tak fajnie byłoby wrócić z kimś kto wie co i jak, bo tak bez przewodnika to jest pewny, że przeoczyliśmy wiele.<br /> A obecna miejscówka kesza: miód. Kolejna którą namierzył szybciej Grzesiek. Nie wiem kto się bardziej wybrudził, chyba jednak on. Mimo, że ostatecznie podejmowałem sam, a on wszystkie moje przekleństwa nagrywał kamerką. Radochy było mnóstwo<br /> Chociaż gdy już wypucowaliśmy każdy cal tego pomieszczenia o mało co bym wylazł na górę coby może do kogoś zadzwonić po jakiego tipa. Na szczęście udało się bez tego.<br /> Do kesza dorzuciłem małą naszywkę OC.<br /> Wielkie dzięki za kesz.

Tutaj kilka zdjęć z czerwca 2006.

Kolejny raz odwiedzamy to miejsce i stwierdzamy coraz to większą dewastację obiektu...Jest to jedno z tych miejsc do których mozna włazić wielokrotnie i zawsze się coś nowego wypatrzy. Miejsce keszowe odnalezione bez wiekszych problemow, gorzej z wyjeciem trzeba bylo sie nagimnastikowac...

 

Miło jest poczytać wpisy Pierwszych Polskich Geokeszerów na scianie agregatorowni. Taka mała HISTORIA PRAWDZIWEGO KESZINGU!

Niestety, nie było nam dane zeksplorować miejscówki przy okazji poprzedniego kesza - tym razem bardzo pouczający spacer w silnym gronie. Alex22 pełnił rolę przewodnika i opowiadał o wnętrzach i zastosowaniu poszczególnych pomieszczeń. Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności wpisania się w "Hall of fame" opencachingu.

Przy okazji wpisu do skrzynki wywaliliśmy kilka "zajefajnych" gadżetów, które umieścili poprzednicy. Jak nie macie nic na wymianę, to po prostu jej nie róbcie.

Za kesza dziękujemy, lokalizację absolutnie rekomendujemy

Pozdrawiamy. Ania i Marcin

Obeszliśmy cały obiekt, przeszperaliśmy wszystko. Wydaje nam się, że zlokazlizowaliśmy pomieszczenie, gdzie kesz powinien być. Znaleźliśmy jednak tylko świeży worek, charakterystycznie pognieciony. Ech :(

Samo miejsce jest niesamowite. Aż wściekłość bierze, że tak niszczeje. Byliśmy nawet świadkami, jak grupa młodych "awangardowych artystów" rozwalała jedną ze ścian w dużym budynku, bo - jak tłumaczyli - potrzebna im była przestrzeń na performance.

Cały obiekt można by świetnie wykorzystać turystycznie. Wszak temat zimnej wojny w krajach bez komunistycznej przeszłości uchodzi za fascynujący.

W ogóle szkoda gadać, a i patrzeć przykro. Zwiedzajcie ludzie, póki jeszcze cokolwiek tam zostało...

Skrzynka gotowa do szukania. Miejsce ukrycia przez Asik_zoo i Angel1984 rewelacyjne - tak zostało :)<br /> Zmieniła się odrobinę podpowiedź kodowana i opis samego kesza. Fotki, wrzucę jutro, chwilowo mam pewien problem z netem, ale i bez spoilerów myślę że łatwo będzie można znaleźć.<br /> <br /> Powodzenia!

Znaleziona z Angel1984. :-)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.<br /> <br /> Najprawdopodobniej dopiero w sobotę będę mógł podjechać opatrzyć nowe miejsce ukrycia, żeby z czystym sumieniem zmienić opis.<br /> <br /> Asik_zoo i Angel1984 - dzięki serdeczne za ratunek keszowi :-)

Znaleziona dzisiaj razem z asik_zoo.

Skrzynka leżała na samym środku pomieszczenia.. wybebeszona z fantów więc wnioskuję że ograbiona ale logbook i skrzynka poza przybrudzeniem nie nosiła sladów uszkodzeń.

Wrzuciliśmy troche fantów i ukryliśmy w miejscu które uznaliśmy za w miare zgodne z opisem i prezentujące sobą pewien poziom trudności. 

Jutro asik wrzuci pewnie jakieś spoilery .

Poza tym miejscówka bardzo ciekawa.. czuje się klimat tamtych czasów.

Znaleziona (wraz z prawojazdy i zespre)

Znaleziona.

ZesPre @ P&F_Team

Znaleziona.

polecam tę skrzynkę , bo penetrując budynek wyobraźnia podpowiada jak to było kiedyś , a mimo upływu czasu nadal jest co obejrzeć

jeszcze przed wejściem przypuszczenia teca777,co do miejsca ukrycia okazały się trafne no i było łatwiej bo to moja chyba czwarta wizyta tutaj,dzięki bardzo fajnie że tu kesz powrócił!!!

Fajne miejsce, dobrze, że znowu jakiś kesz tam powrócił!

Wszystko zaliczone i spenetrowane: od skrzynki, po garaż, dach stacji meteo, tysiąclatkę i jej dach, oraz łosia ze zdjęcia poniżej :D

+3 i gwiazdka ode mnie. Oby znowu ktoś tego nie zarzygał...

znaleziona w deszczową pogodę razem z Zeratulem.

udało nam się nawet łosia spotkać wychodząc z podziemi;)

dzięki za kesz

W podziemnych schronach dzisiaj byłem tu po raz czwarty, ale dopiero pierwszy raz zwiedziłem betonowe, podziemne hangary. Mieli rozmach chłopaki.
Natomiast znajdując kesza przeżyłem takie małe deja vue :). Szkoda, że dewastacja postępuje tak szybko, bo miesce jest naprawdę niesamowite. Fajnie, że pojawił się tu kolejny kesz.

 Wszystko pięknie i okazuje się łatwo;]

 

Cech ma u mnie 10 pkt. w 5 punktowej skali:)

 

IN:Łuska OUT:Otwieracz

 

 

Znalezione z suchy93 i mat0110 PZDR.

Dzięki założycielom, za podpowiedź, bo słowo "w dziurze" mówi już bardzo dużo. Wtedy też wiele dziur przejrzałem i macałem, ale tak samo jak wentylacje, itp... A teraz chociaż wiem gdzie szukać.. Co do czanych mszy to jestem zaskoczony... Byłem tam już 2 razy ale zawsze w dzień, przed południem, i nic podobnego nie zastałem, raz nawet miałem ze sobą 2 małych chłopców. ( o zgrozo!!)...  Nocą nie wybiore się napewno sam, bo z kursu dla skoczków spadochronowych, zapamiętałem jedno mądre stwierdzenie, którego to trzymam sie dzielnie, a mianowice mówią że " tylko głupi się nie boi.." wieć nocą to napewno nie sam... Dzieki, napewno zaatakuje po powrocie z nad morza..

Poazdrawiam wszystkich odważniaków.. 

Opis i podpowiedź jednak zmienione... Być może dla kogoś, kto był tutaj wielokrotnie podpowiedź wystarczała, ale może dla kogoś, kto tutaj jeszcze nie był przyda się bardziej... wyrazista wskazówka :)

Cieszymy się, że "certyfikaty"/zachęta się podobają :D

Spędziliśmy tam z suchy93 dzisiaj ponad 2,5 godziny i nic, ten garaż przeszliśmy w zdłuż i w szerz i totalnie nic. Bardzo ubogi opis jak na tak wielki teren.

 

Próbowaliśmy wejść do bunkru wejściem w budynku stacji meteorologicznej ale gdy dochodziliśmy coraz to dalej to wydobywał się dźwięk udeżania jak by metalu o beton. Gdy szukaliśmy przyczyn hałasu to dźwiek narastał i przyśpieszał, nawet gdy staliśmy w miejscu. Po czwartej próbie odpuściliśmy powiem szczerze przeraziło nas to, bo chwile tam byliśmy i pomimo próśb nikt sie nie odezwał. Duchi czy co...?

Mile widziany spoiler chociarz opis czy cech jest w ścianie czy w ziemi...

Znalezione bez większego problemu. Po prostu wystarczy się wczytać w opis założyciela i wsio. Po około 10 minutach szukania, skrzynka wymacana.

Przepis na sukces to dwóch naprutych jak szpaki geokaszerów + jeden ogarniający o świetnym stanie umysłu.

Atakowaliśmy po zmroku i nacieliśmy się na czarną msze w kanałach. Zresztą już nie pierwszy raz jak tu przyjeżdzaliśmy. Walenie i dzikie okrzyki też słyszeliśmy także możliwe, że atakowaliśmy w jednym czasie co naska_2005 i suchy93.

Teren oczywiście wypas, aczkolwiek znamy go prawie jak własną kieszeń. Tak więc jakoś zdobywanie odbyło się bez fajerwerków ;)

Opis jest w porządku i nie trzeba tu jakichkolwiek zmian.

----------------------------

Jaculo podziwiam cię za to, że wszedłeś tam sam ;)

Radze nie robić tego więcej, gdyż praktycznie zawsze zbiera się tam takie towarzycho, że lepiej mieć ze sobą jakąś pałe do samoobrony.

No chyba, że my tylko mieliśmy zawsze tutaj takie szczęście i przygody pełne wrażeń ;)

 

 

Od siebie mogę podziękować za certyfikaty;P Potwierdzam także to,że za każdym razem gdy atakujemy tą miejscówkę spotykamy kolegów od czarnej mszy także na prawdę polecam zabranie czegokolwiek do samobrony.

Po długiej dyskusji z Wredną Bestią nie udało nam się znaleźć powodu, do zmiany opisu schowania skrzynki, podpowiedzi kodowanej ani umieszczenia fotki ze spoilerem. Wskazówka kodowana powinna nawet mało doświadczonemu poszukiwaczowi umożliwić zlokalizowanie miejsca ukrycia kesza, trzeba się jej tylko posłuchać.

Co do poziomów trudności, to też są zgodne z opisem na wiki, poza tym kesz jest oznaczony jako niebezpieczny.

Odwiedziłem dzis to miejsce, sam, spędziłem tam ponad godzine, i nie wpisuje nieznalezienia, ponieważ bez spoilera, i żadnej podpowiedzi, można szukać jak igły w stogu siana... Po pierwsze poziomy są tam dwa, więc na którym..? Tam gdzie śmierdzi ropa, rozumię że to pomieszczenie z resztkami silników diesla, więc tam raczej nie szukałem - sala taktyczna też wiem która to.. ale oprócz tych dwóch, jest tam kilkadziesiąt innych sal, pokoi, i zakamarków w których  można szukać. Tyle tylko że w każdym z nich jest taki syf i pier..... że mozna tam spędzić czas do śmierci i nic nie wymacać. Bo słowo "wymacać" -to jedyne słowo jakie coś mówi z waszej podpowiedzi. Gdzie macać.. na metalu?, na drewnie?, nisko czy wysoko..??? W wielu pomieszczeniach jest dużo wody, lub szlamu po jej wyschnięciu - czy tam też wchodzić i macać...? Można owszem wejść tam w 20 osób, wywrócić ten bajzel do góry kołami to może by znalazł, ale chyba nie o to chodzi.. Ze względu na wielkośc obszaru poszukiwań uważam że poziom zadania powinien być podniesiony do 5, a terenu chociaż do 4, bo z latarką, trzeba tam cholernie uważać ażeby się nie poślizgnąć, lub nie wyrżnąć głową... Oczywiście podjechałem... zapiąłem na łańcuch rower, do rury.. a jakże... no i poszedłem szukać... zapomniałem tylko że obok roweru zostawiłem plecak, z telefonami.. netbukiem, dokumentami.... No i jak wróciłem z ekspoloracji... był na miejscu.. UFF...!!! Po chwili pojawił się jakiś wytatuowany dresiarz.. nie wiem czego tam szukał, ale że ja nie przypękałęm, pokręcił się troche, wsiadł na rower i pojechał.. Tak więc w pojedynke raczej nie proponuje, no chyba że dobrze wyposażonym w sprzęt "na wszelki wypadek"..   desperatom takim jak ja.. Miejsce, generalnie super, ale niesmak, że nie znalazłem... Jednak jeszcze tam zajrze jak zmienicie podpowiedzi, albo ktoś znajdzie i coś podpowie..