Świetna przygoda, miejsce niesamowite! Dobrze, że nie musiałem przychodzić tu w nocy... Nie miałem długopisu, więc jako dowód zdjęcie fragmentu loga :)

Jak nie masz wolnych gwiazdek to nawet nie wybieraj się na takie ścieżki :D
Uznaliśmy, że Ela może być podstępna, więc w ekwipunku był nawet skafander kosmiczny. Przydał się jako balast, ale jak to mówią: nie znacie dnia ani godziny.
Myślę, że spodobałby mi się koncert Eli o północy, niestety nie poczekaliśmy, choć kusiło ;)
Za maskowanie zostawiam znak mocy
Dzięki za kesza!

#7801

Ależ to ma klimat.

Elę wzięliśmy na celownik na początku, bo wyglądała na taką co może nam kilka róznych numerków wywinąć i nie wiadomo gdzie skończymy.

Rewelacyjny pierwszy etap i finał. Klimat 200% 

teren za tajemniczym betonowy murem aż się prosił o koncertowego kesza i wyśmienicie się bawiłam- wszystko poszło "jak z nut" -oczywiście mistrzowskie wykonanie dowiodło kunsztu i talentu wykonawcy - wielkie dzięki

Ciekawy teren, ciekawe gusta... Muzyczne?Tftc

Hello,

Organy w lesie? Czytając o Osadzie można się spodziewać różnych rozwiązań ;)  Pzdr, Wojtek

Oryginalność i inwencja Eli na najwyższym poziomie. Znakomity pomysł na kesza i świetna realizacja. Dziękuję:-).

Kordy nie chciały współpracować, ani w pierwszym, ani w drugim etapie, ale zataczając coraz większe kręgi udało się odszukać zguby. Fantastyczny instrumentDziękuję i pozdrawiam.

Okolica znana, kilka dni temu przemierzałem te tereny, więc z Elą nie było większych problemów, choć I etap nie znajduje się od reki. Dziękuję bardzo za pretekst do spaceru i za wspaniałą skrzynkę.

Nie mogliśmy sobie poradzić z pierwszym etapem. Kordy wskazywały nam 5 m przy każdym "charakterystycznym obiekcie", więc sprawdzaliśmy wszystkie, ale bez skutku. Telefon do Przyjaciela pomógł rozwiązać zagadkę - dziękujemy Romku. :-)

Co prawda szukaliśmy przedtem i tam, ale mała spostrzegawczość nas zgubiła. ;-)

Skrzyneczka wyśmienita - zarówno pomysł na pierwszy etap, jak i drugi. Nie omieszkaliśmy wypróbować instrumentu, przez las popłynęły czyste dźwięki tęsknej pastorałki. ;-)

Dziękujemy za świetną skrzyneczkę, zabawę i spacer. :-)

Oczywiście rekomendujemy. :-)

12 kwietnia 2024 11:40 Jak zawsze zaległy log:

Spokojne keszowanie Lu przed koncertem.
Spacerek na kordy od Anny poprowadził nas po pięknym terenie.
Po drodze widzieliśmy dziwną instalację na wysepce by w końcu dotrzeć do pierwszego etapu. Tu okazało się, że xlud to fujara i łatwo go zmylić.
Lumen jednak czuwała, a muzykalna to ona jest więc szybko znalazła właściwe klawisze.
Po spacerku za to ja mogłem kandydować na miano wiejskiego grajka wypasającego...jakieś bydlęta
Jednak wozduch gdzieś bokiem mi uciekał :/

RoDaJJ dzięki wielkie za kesza ❗

Dzień wcześniej udało nam się poznać bardzo muzykalnego keszera z Kopenhagi. On by się z Elą z pewnością dogadał. Bardzo zabawne multi przeczołgało nas przez wszystkie okoliczne krzaczory. Bo po to się przecież przyjeżdża do Wielkopolski. Rynek i koziołki to nuda - w dodatku tylko w południe. Tu lepsza muzyka była! Keszowanko z xludem wpół do koncertu dnia. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!

Pierwszy etap troszkę mnie porobił, dopiero przy drugim badaniu odkryłem schowek. W momencie gdy przyglądałem sie klawiszom pojawił się Śmiechol i po chwili razem udaliśmy się po finał. Żeby było śmieszniej to ja grzeczny keszer czytający opisy (w którym to wkradł się mały błąd a może zmyłka??) zasugerowałem się podaną receptą na wyliczenie współrzędnych i coś się nie zgadzało. Na szczęście Śmiechol wykonał szybki telefon do autorów i rozwiał wątpliwości. A finał to prawdziwe cudo. Jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu upiornej flutmistrzyni Elżbiety. Wielkie dzięki za super multiskrzynkę. PS. Proszę o robienie jakichś mniej doskonałych skrzynek na przyszłość bo nie mam już zielonych gwiazdek przez Was.

Przypadkiem wyszedł parowy ftfdzięki tamagoczi za wspólne podjęcie i chwilę geopogaduchJeszcze trochę i bym nie podjął bo myślałem że jakiś menel się kręciale miejsce kręcenia mi odpowiadało idealnie w pkt kesza więc trzeba bylo atakowaćokazało się że jest błąd w opisie bo tamagoczi miał finał na GrunwaldzieJa oczywiście podstawiłem kordy do swoich kordów tak jak mam w zwyczaju w swoich keszach, umknęły mi w opisie kordy założycieliPo tym poleciałem utopić marzannę :D