Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),skrzyneczka namierzona dzięki zwierzaczkom, dzieki :)

nie ma to jak pięknym słonecznym dniem przedzierać się przez krzaczory w celu pisania się do skrzyneczki udało się chyba tylko dlatego że zwierzątka wyciągnęły pudełko i można było z czystym sumieniem zalogować skrzyneczkę

Znaleziony podczas niedzielnego wypadu z Ćwirem. TFTC!

Suchą stopąDziękuję!

Ładny obszar "dziczy", choć o tej porze roku całkiem łatwo dostępny nawet z roweremZdjęcie zrobione z kryjówki kesza trochę nieaktualne, ale przy odrobinie wyobraźni pomaga w lokalizacji. Dziękuję i pozdrawiam.

Po drodze było, więc skusiliśmy się i na tę skrzynkę, chociaż odrobinę obawialiśmy się, czy uda się tam dotrzeć suchą stopą, jako że teren wyraźnie przybagienny.

Udało się, ku zadowoleniu i uldze, a miejsce rzeczywiście urocze i nie dziwimy się tym zachwytom. Zapewne w porze wiosennej czy letniej  prezentuje się to jeszcze piękniej.

Dziękujemy za pokazanie nam tego ślicznego zakątka i za skrzynkę. :-)

Dorzuciliśmy GK Dla nieprawdziwych dam.

Wszędzie spokój i cisza - nawet spacerowcze nie zapuszczają się w tę okolicę, czyżby dlatego że ronja szedł jak dzik przez chaszcze w tempie 5 na 3 ? Któż to wie, teraz lud taki strachliwy ... Piękna okolica, można tu siedzieć ile wlezie. Reko musi być!

lubię takie miejsca, gdzie czujesz się częścią natury....oczywiście, że próbowaliśmy jak najkrótszą drogąa wyszła najdłuższa, można byłoby posądzić autora o złośliwość, ale wyszła zabawna przygoda, tym bardziej , że na miejscu okazało się, że nie mamy nic do pisania a wracać tu niełatwojako pocieszenie i dodatkową atrakcję mieliśmy przyjemność zobaczyć łabędzie gody :)wielkie dzięki za niezwykłość pokazanego miejsca a bobry ząbki jak ćwiczyły tak ćwiczą :)

 

co do wpisu do logbooka to jeszcze mi się to nie zdarzyło, żeby się nie wpisać i zaliczyć kesza ale widziałam ,że inni tak robią wiec jako dowód ślę foto :)

Znaleziona z Dorotką i Aune92team podczas wyprawy na Swarzędz i dalej...
Dziękujemy za pokazanie miejsca i za kesza oraz pozdrawiamy serdecznie właściciela :)

Hello,

Reaktywacja wykonana. Jakiś keszożarł  porwał skrzynkę. Mam tylko nadzieję, że to zwierz, nie człowiek. Zostawiłem tu GK. Korekty w opisie wykonane. Pzdr, Wojtek

Ojjj ciężko było się tu przedrzeć - a na miejscu niestety nie znalazłam żadnej bytności skrzyneczki :( 

I chodzę i chodzę, przedzieram się. Kierunek znam. Kilka razy jakaś foliówka pod nogami mi się pałęta. I po chwili zajarzyłem, że przecież tu nie ma śmiecioludków i ta foliówka jest związana z keszem. To jest kesz. Centralnie na ziemi w rozerwanej pobrudzonej foliówce. W środku wilgoć. Dołożyłem swoja foliówkę i w okolicy dokonałem maskowania. Miejsce przepiękne. Szkoda, że pochmurno i robi się szaruga.

@jedrzej180 - słusznie mi zwróciłeś w mailu uwagę na stary opis z workiem. Tak, w pierwszej wersji był, jednak później wyjechał i tak zostało na jakiś czas. Skrytka się już wyrobiła, więc łatwiej jest wyciągać pojemnik ;)  Zrobiłem stosowne korekty w opisie. Dzięki.

Hello,

Dzięki za wyprawy w bobrowe zakamarki  Trochę martwi mnie ten worek. Nigdy go nie było, bo pojemnik jest z gatunku niezwykle szczelnych. Wystarczało maskowanie leśne i było OK. Jeśli ktoś będzie szybciej ode mnie, niech zabierze worek. Pzdr, Wojtek

Scieżka jest, ba nawet czarny szlak rowerowy. Potem trzeba przejść jakieś 70 metrów przez gęstą roślinność i jest sie na miejscu. Na googlowskiej mapie jest jakaś rzeczka, której nie ma więc spokojnie można podjemować od północy. Znaleziony przeze mnie w miejscu którym się spodziewałem. Właściwie do podjęcia z ziemii. Tylko pilnował jej wielki ślimor więc brudna robota należała do wpółtowarzysza J180  Żadnego worka nie było, dołożyłem siatkę foliową, bo nic lepszego przy sobie nie miałem. Dzięki za pokazanie miejsca typu gdyby nie kesz...

Bobrowanie z masloo5000 zakończone sukcesem. Jak założyciel znalazł to miejsce - nie wiem. A worka który miał być, nie byłoDołożyliśmy. Pozdrawiam, J180

Na chaszcze byliśmy przygotowani, na komary i kleszcze także, ale na pająki, ślimaki i pijawki okalające skrzynkę nie. Trochę się Piwo pobawił z wyciąganiem skrzynki, bo poprzednik ewidentnie chciał utrudnić sprawę, była tak niemiłosiernie mocno wciśnięta, że ręką nie dał tego rady wydobyć. Pomimo utrudnień wpis dokonany. :D

Całe szczęście, że było sucho, bo mimo znalezienia dobrego miejsca, tyle szukania...

Świetne miejsce

Przy okazji keszowania zaobserwowane dwa dziki i  trzy sarny. Jedynie bobry gdzieś poznikały. Miejsce cudowne.

Ostoja dzikiej przyrody w granicach miasta. Przy okazji spłoszone dwie płowe strażniczki keszaOde mnie zasłużona zielona gwiazdka. Wielkie dzięki za pokazanie tego miejsca!

Podróży sentymentalnej po Cybińskim lesie ciąg dalszy Nie wierzyłam własnym oczom, że za chaszczami kryje się tak nieziemskie miejsce. Warto było przejść przez tor przeszkód, by ujrzeć cud natury, to trzeba koniecznie zobaczyć Najchętniej spędziłabym tam cały dzień siedząc i kontemplując  

Coś wspaniałego-otoczenie, miejsce, widoki, polecam, rekomenduję, chętnie bym wróciła. Znaleziona podczeas przemierzania szlaku św. Jakuba. Pozdrawiam założyciela! TFTC :)

Te 2 kesze na mapie w tych okolicach już dawno nie dawały mi spokoju, ale wydawały się zbyt trudne. Jednakże okazało się, że nie taki diabeł straszny jak szklane zakopce, i udało się bez problemu dojść i znaleźć kesza, nawet są już wydeptane ścieżki, ale to raczej przez zwięrzęta - ścieżki autostrady.

Rzeczywiście, omen wybił się na prowadzenie i zlokalizował skrzynkę przed człapiącymi Layio i manymanymoons :)

Na szczęście Lavio opóźniał w strachu przed nieznanym gruntem manymanymoons idącego za nim więc miałem zaszczyt sam odkryć bobrzy skarb. ;-)

sama skrzynka podjęta sprawnie, gorzej było wrócić po śladach do miejsca gdzie zostawiłem rowermała konsternacja ale znalazlem sprzęt i huzia do następnego keszadzięki!
aa, nie bardzo wiem o co chodzi z tym ostrzeżeniem o lęku wysokości, nigdzie nie trzeba się wdrapywać żeby znaleźć skrzynkę :)

Miejsce rewelka, chwilę przysiadłem sobie przy keszu by podziwiać widoki, przyrodę, ciszę ... Nie dodawałem worka, sądzę że nie ma takiej potrzeby, kesz w super stanie. Bez wymiany.
Dzięki! pozdrawiam, Adrian

Oj, było ciężko, rowerowy drive-in. Magiczne miejsce.

Po długich poszukiwaniach udało się!
Keszyk do łatwych nie należał, zwłaszcza że, przez porę roku wszystko wybuchło!. Mnóstwo zieleni i chaszczy. :)
Opłaciło się przebijać przez wysokie pokrzywy :)
Keszyk w stanie idealnym, ale wzmianka o "niebezpieczeństwie" dość nas zmyliła w poszukiwaniach. 

Znaleziona razem z ObierzySWATem :)

TFTC :)

Keszyk podjęty razem z Roxter! Miejsce fantastyczne! Dzikie. Pierwotne wręcz. Znam okolice, bo mieszkałem niedaleko, a i tak mnie ona zaskoczyła. Pełnia lata sprawiła, że droga do miejsca ukrycia była ciężka. Pokrzywy sięgały naszych uszu, mnóstwo suchych, zdradziecko łamliwych gałęzi i podmokłych terenów. Poszukiwania okupione pogryzieniami komarowymi, krwią (rozcięty palec) i hektolitrami potu, ale było warto Keszyk w stanie dobrym. W środku sucho! TFTC!

Czasem są takie skrzynki, których jeszcze się nie znalazło, a już wiadomo, że zasługują na rekomendację. To jest takie właśnie miejsce - dla którego warto trzymać "zielone" w zapasie.

 

Skrzynkę na miejscu zlokalizować łatwo. Trochę trudniej podjąć. A najtrudniej do niej ze ścieżki w ogóle podejść. Przydaje się umiejętność znajdowania w gęstwie śladów ścieżek, żeby zamiast walić w gąszcz po prostej, sprawnie objechać go leśną autostradą.

 

Keszyk jest suchy, dobrze zabezpieczony i w świetnej kondycji. Ten, kto po mnie przyjdzie, może jednak wziąć ze sobą zapasowy worek, bo z obecnego pozostało jedynie smętne wspomnienie.

Pogoda idealna do szukania, brak zielska, brak śniegu i błota. Kesz odnaleziony w try miga. Rewelacyjne miejsce. Pozdrawiam

dzięki za pokazanie urokliwego miejsca

ROTFL: http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje/swiat,27/bobr-zagryzl-wedkarza-na-smierc,83171,1,0.html (znalezione na OC@fb).

Skoro spacerowo bylismy w okolicy warto było i tu zajrzeć. Obraliśmy drogę prawie najkrótszą, jak wiadomo 'prawie' czyni różnicę, zatem po drodze przeprawialiśmy się w poprzek kanału między stawami. Do celu doszliśmy licznymi ścieżkami wydeptanymi przez zwierzaki, które nawiedziły też i samego kesza. Na miejscu okazało się bowiem, że miejsce wytypowane na skrytkę bije po oczach pustką. Przeszukanie najbliższej okolicy ujawniło strzępki folii keszochronnej. Rozszerzylismy więc teren poszukiwań i szczęśliwie udało się dostrzec częściowo widoczny pojemnik typu 'ronja'. Ostał się szczelny i suchy więc bez problemu dokonaliśmy wymiany i wpisu. Odłożyliśmy na właściwe miejsce, na wszelki przypadek bez folii, tylko delikatnie zamaskowany. Odchodząc zerknęliśmy jeszcze tęsknie ku,  chowającym się w zmroku, rozlewiskom za starym browarem... nawiedzimy je innym razem . TFTC.

Podjęte z Naruu.
Tutaj trudnością było nie samo podjęcie kesza ale dojście w jego pobliże.
Dobrze, że pokrzywy przypominały mi czasy dzieciństwa ;)
Zdziwiło mnie takie miejsce tak blisko tak dużego miasta! Piękno natury w pełnej okazałości. Byłem tam już rowerem i nie znałem tego miejsca aż tak dobrze, do dziś! Dzięki Wojtek za pokazanie tego miejsca!
A co do samego podejmowania kesza. Są potrzebne pewne umiejętności( spokojnie, na tym poziomiie chyba każdy z nas je ma) do podjęcia gdy jest się już na miejscu. To oczywiście działa na korzyść oceny :P
Gwiazdka się należy.
Dzięki!

P.S.

Podjęta w ramach pieszego maratonu keszowego po Antoninku z Armisem. :)

Oj, co tu się działo...

Informację o braku ścieżki przeczytaliśmy dopiero na miejscu, co przyjeliśmy z uśmiechem. Ale nie do śmiechu było Armisowi, który miał krótkie spodnie.Ileż było przedzierania się przez chaszcze... maczeta by nie starczyła. naruu w roli trałowca z długimi spodniami.Cały czas trzeba bylo iść w pozycji podkurczonej.. ale zdecydowanie było warto! Miejsce - Rewelka! Wrażenia estetyczne i artystyczne również celujące! :)

Uwielbiam skrzynki, gdzie naprawdę trzeba się poświęcić, żeby podjąć. :> I ten niepokój, czy następny krok aby na pewno będzie na stałym gruncie... A wcześniej w ogóle nie wiedziałem, że takie dzikie miejsca moga w Poznaniu istnieć.

Super klimat, no i klasyczny pojemniczek na osocze znaleziony! Czego chcieć więcej? :D

Out: kulka

In: Żołnierzyk

Wielkie TFTC i zasłużona recka!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Rowerowego czyszczenia Poznania z czerwonych ikonek cd. Tu zrobiło się dramatycznie. W "cygano-indianine" baterie padły 40 m od kesza :(. To wystarczyło tylko do ogólnego namierzenia obiektu. GPS w telefonie nie pomógł, bo kordy mu tańczyły, a dokładnośc osiągnął w okolicach 20 metrów. Na domiar złego nadciągała burza i zrobiło się parno niczym w Amazonii. Odpuścić? Nieee, przebieżka po obiekcie nic nie rozjaśniła. Ostatecznie pomógł telefon do przyjaciela. TFTC!

Kesz znaleziony rodzinnie!!! Nie było problemu, świetne miejsce na odpoczynek i odprężenie. Kesz po drodze do skrzynki ''Rozlewiska za stawem browarnym''. Miły keszyk znaleziony podczas wycieczki rowerowej. Rowery zostawiliśmy na drodze i dalej ruszyliśmy ''z buta''

Pozdr G-man

Bardzo fajna miejscówka. Nie przeczytałem wcześniej opisu i wybrałem się w trampkach, także było wesoło ;]
Pozdrawiam

Świetna skrzynka. Dojście do niej jest dość trudne, ale 3 sarenki nam pomogły. Niestety bobrów nie widzieliśmy, ale były ślady ich ostrych ząbków. Dzięki za kesza. Pozdrawiam

Rewelacyjne miejscedzieki za pokazanie mi go bo lubie taki klimaty ,doradzam brac kalosze czy cos bo raczej sie przydadza

in :gk wyscigówka

out: zajebiste wrazenia za co daje gwiazdke :)

Po ciezkiej wyprawie ,znaleziona z małymi problemami  Fajne miejsce 

Od dawna zostawiałem sobie tego kesza na DESER  Bo to ronji-owy wynalazek. I mile się zaskoczyłem, bo... nie było tak ciężko jak mogło to się wydawać! O tej porze roku dojście jest całkiem, całkiem  Po drodze tama i żeremie bobrowe, wszędzie ślady bytowania tych zwierzątek. Fajna skrzynka w fajnym miejscu. I tak blisko od domu.

OUT: smycz, IN: kula, ependorffka

Znaleziona w przerwie poszukiwań OP3BA5Rewelecyjne widoki przyrody. Bez wymiany.

Skrzynka ukryta w bardziej niedostepnym miejscu niż Rozlewiska za Stawem Browarnym, latem może być wręcz nie do przejścia z powodu gęstych krzaczorów. Teraz, mimo iż teren był nieco podmokły udało nam się dotrzeć i co najważniejsze od razu wypatrzyliśmy skarb w omawianym miejscu. Zawartośc była bogata:-), coś tam się dołożyliśmy i nawet zneleźliśmy Geo Kreta, którego zabraliśmy ze sobą na wycieczkę:-) Dzieciaki wróciły przeszczęśliwe, że znalazły PRAWDZIWY skarb!

Znaleziona jako pierwsza nasza skrzynka wraz z pandarek.

ntu nawigowała jako mistrzyni matrixa, a ja za pomocą patyka brałem dzielnie pajęczyny na klatę. Idealnie doprowadzeni do celu zobaczyliśmy wystający czarny worek pokrywający się perfect z odczytem "metr przed Tobą" więc chrzest nowego sprzętu ntu wypadł pomyślnie. Wpisy, GIGO, poprawiliśmy maskowanie i cała wstecz, udało mi się zaliczyć akrobację powietrzną i urwać kawałek kory, lądowanie awaryjne godne cyrkowca. ;)

Piękny słoneczny ranek i pierwsza skrzynka tego dnia. Krzaczory imponujące, środek dzikiej przyrody, zero ścieżek- twardo szliśmy za GPS-em. Trzeba było wypróbowaćIdealnie doprowadził nas do miejsca ukrycia. Potem małe akrobacje, koncentracja przy utrzymaniu równowagi i jest :)  Wypchana po brzegi. Daliśmy nowy worek i poprawiliśmy maskowanie. Bez wymiany. TFTC. Fajna była :)

Przedzierałem się od mało strategicznej strony - przez kępy pokrzyw. Nogi szczypią paskudnieDodatkowo komórkowy gps zawodził, więc skorzystałem ze spoilera niedozwolnego, ale o tym ciiiA okolica bardzo ciekawa - żaby, kaczki i zaskrońce. No i widoczki.

Dziś wspólnie z Vendredo wybraliśmy się na łowy. no i ta skrzyneczka, od dawna zresztą planowana, padła pierwsza.

Pokrzywy jakieś takie małe (Vendredo jesze ze mną nie był na wyjazdach słuzbowych), ale troche walki z krzaczorami było. Bardzo fajne miejsce, prawie dziewicza przyroda.

TFTC

In: Hokeista, Uśmiechnięta kulka.

Out: 2zł i GK Kornelia (zrobiło sie troche miejsca)

Saluton!

Tam pokrzywy nawet na drzewach rosną. Ale jakoś przetrwaliśmy - razem z Pyrą. Komarów na szczęście niewiele.

In: słoń-magnesik i brelok-bezpieczny przejazd

Out: smycz i opaska

Pozdrawiam Ryszard

Podczas poszukiwań skrzynki jest gruubo! Takich pokrzyw gigantow od dziecka nie widzialem. Miejsce ukrycia genialne. Dla kogoś, kto nie zna tych terenów, stopień trudności zależy troche od szczęścia. Jeśli się wlezie w odpowiednim miejscu to jest całkiem spokojnie. Ja niestety przedzierałem się przez gęste krzaczory, dopiero drogę powrotną sobie ułatwniłem. Także polecam obadać najpierw trochę teren z oddali, no a jak się nie uda to przynajmniej wrażenia macie zapewnione. Szczególnie w taką porę roku. Całość psują trochę chmary komarów.

Wymieniłem krety (1:1), jako że wkładany GK był sporych rozmiarów, podebrałem kilka skarbów (piłeczkę, serducho, brelok) żeby się dało wszystko upchnąć. W skrzynce jednak skarbów jest wciąż sporo. Dzięki dla ronji za ciekawego cache'a. PZDR

Na chwile obecną skrzynka dla "chaszczolubnych"

W okolicy żaby głośniejsze od ptaków, bobrów nie widziano ale ślady na błocie liczne.

OUT: mikrokesze (w logbooku widnieje również gk konik ale w drodze powrotnej okazało się że jednak nie został zabrany)

IN: lotki do rzutek unicorn

Miejsce schowania super, można niemal macać skrzynkę i jej nie znaleźć. Udało się w ulewnym deszczu z dodatkowym spojlerem. Siniak będzie długo przypomiał poszukiwania. Wymiana kretów: MiniDV za konika

OK. Sprawy FTF-a mamy przedyskutowane w gronie wszystkich dotychczasowych zdobywców i zgodnie z sugestiami czyszczę log :)

Skrzynka po mozolnych poszukiwaniach została odnaleziona razem z Zos. W trakcie poszukiwań zastał nas deszcz ale nie daliśmy za wygraną. Po drodze na miejsce odwiedziliśmy konika, którego ostroznie karmilismy świeżą trawą - uwaga bo nie mył zębów od urodzenia !!! Podczas poszukiwań natknąłem się na łabędzia zajadającego jakieś podwodne roślinki.

Keszyk ukryty pomysłowo, spojlerek subtelny choc pomocny. Skrzynka przygotowana i wyposażona wzorowo - GWIAZDKA za całokształt.

Pod nóż poszedł wisiorek w zamian za piłkę golfową (kwl - sorki nie cztyałem logów wczesniej, przy okazji przeoczyłeś jeszcze FTFa. Jeśli chciałbyś FTFa to mogę Ci go przekazać osobiście, co do naszyjnika to nie chwal się żonie ). Dołożyłem GeoKreta.

Mi również podobają się skrzynki zakładane w miejscach odludnych i dzikich, choć czasem miejskie kesze potrafią zrobić wrażenie.

Pozdro Ronja i dzięki za kesza

Zos i kociruch

P.S. Bobrów nie było, ale też jest zaje**ście

Hej!

Nie lubię skrzynek w miastach, wolę w lesie na polach i łąkach... Ale tu miłe zaskoczenie, dziki teren w wielkim mieście gratuluję miejsca.

Żona prosiła bym jej przywiózł coś fajnego ze krzynki, no i był fajny wisiorek, taki jak panie lubią. Niestety mnie się tak dupsko rwało, że jak wyjeżdżałem z domu to zapomniałem zabrać czegoś na wymianę także... bez wymiany. Boberków nie było, za to dziki spały sobie tuż pod kryjówką, a po drodze żurawie mi się trafiłly...

 

No, moja towarzyszka była wyraźnie niepocieszona, że Bobry dały nogę... ;)

Hello,

Gratuluję !!! Bobry pewnie dały nogęPzdr, Wojtek

Moja pierwsza skrzynka, której szukałem i znalazłem bez większych problemów. Fajne miejsce, skrytka też kulturalna.Spoiler jest spoko, FTF zostawiłem, bo rodzony w Poznaniu jestem ;), urzekł mnie Barnej. :)