Nie ale poważnie. Dawno mnie nie było i wszystko upada.  Szkoda

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

DNF DAY w Parku Skaryszewskim

Tu zacząłem dzisiejsze DNFowanie. No ale miejscówka spoko - może ktoś zreaktywuje, bo ja jak na złość byłem przygotowany tylko na mniejsze rozmiary. 

Spojler lavinki sporo pomaga. Niestety, dziś niedaleko rozłożyła się grupa rekreacyjna, więc musiałem odpuścić. Ale wrócę tu.

Hej. Dziś samodzielne keszowanie bez mototrampa.

Keszyka nie znalazłem, ale wolałem wpisać komentarz, bo tak: Pniaków jest sporo dokładnie, ale w żadnym kesza nie było. Nawigacja pokazywała idealnie miejsce, ale tam nie było pniaka. Niech ktoś sprawdzi i ewentualnie zrobi reaktywację lub serwis skrzynki.

A autka nie było gdzie postawić, bo dziś wygłupy na Stadionie Narodowym

Pniaków w okolicy nie brakuje, ale w żadnym z nich kesza nie stwierdziłem.

 

Kolega "tec" napisał wszystko..

potwierdzam żałosny stan skrzynki ; dorzuciłem nowy logbook , który włożyłem w 2 strunówki , wszystko owinąłem w nową torbę ; patrząc na wycinkę drzew i wytyczoną ścieżkę wzdłuż brzegu Wisły czuć że Euro tuż tuż ;

Lokalizacja bardzo fajna, pod mostem pojawił się już nawet kloszard w śpiworzeNiestety sama skrzynka w tragicznym stanie (logbook zalany, geokret tez - wylałem z pół litra wody ze środka, ale zawartość raczej nie jest do uratowania). Nie mam na razie możliwości powrotu w to miejsce, ale jeśli ktoś chciałby się tu wybrać, to trzeba by stworzyć skrzynkę chyba od zera (z bardzo szczelnym pojemnikiem, gdyż nadchodzi wiosna, a to obszar zalewowy).

Znaleziona. Wylałem wodę z środka...

Niestety nie znalazłem Było już ciemno, ja bez latarki. Niby okolica się zgadzała ze spojlerem ale nie namierzyłem tego starego pniaka. Tzn namierzyłem, ale chyba nie ten, grzebałem aż po same łokcie, niestety bezskutecznie. Przyjdę pewnie w dzień, obawiam się jednak, że za kilka godzin skrzynka zostanie zupełnie zalana falą powodziową. Już teraz woda około 2 metry od potencjalnego miejsca ukrycia. Szkoda. <br /> <br /> Pozdrawiam Mototrampa i dzięki za pomoc na czatach.

Niestety nie znalazłemByło już ciemno, ja bez latarki. Niby okolica się zgadzała ze spojlerem ale nie namierzyłem pniaczka. Tzn namierzyłem ale chyba nie tego, grzebałem aż po łokcie niestety bezskutecznie. Przyjdę w dzień, obawiam się jednak że za kilka godzin skrzynka zostanie zalana falą powodziową. Już teraz woda około 2 metry od potencjalnego miejsca ukrycia. Szkoda.

Ogłaszam Wszem i Wobec, że skrzynka gotowa do szukania. Niestety konar tak jak podejrzewaliśmy z Meteorem - wcięło po ścince i powodzi, został się w okolicy jednak spróchniały do szpiku pniak i tam jest teraz kesz. Kordy niemal te same jak sądzę, ciutkę z boku. Zaraz wrzucę SPOILER. Znalazców proszę o głebokie zakopywanie i przykrycie próchnem, pojemniek nie jest z tych superszczelnych (zawartość jest w stunówce). in:GK

Znaleziony, mimo iż teraz w okolicy trudno przejść by się o jakiś pniak nie potknąć. Jako że ZYR coś wspominał o nie dokonanej ewakuacji kesza, a w okolicy była solidna ścinka, która co prawda chyba się skończyła, ale jak będą wywozić to co pocięli, to mogą przy okazji keszowego pniaka też sprzątnąć.

A że w środku mokro, to przy okazji się podsuszy.

Zaniepokoiła nas niedokończona ścinka wokół... w każdej chwili może przyjechać ciężki sprzęt i kesza zabrać. Dziś Meteora wypuścili wcześniej z pracy, więc postanowiliśmy podskoczyć. Na miejscu pobojowisko, kesz niestety zupełnie mokry(logbook niestety też), pudełko było niedomknięte... zabraliśmy do wyszenia i przeczekania, co będzie się działo w okolicy. Możemy oddać do rąk własnych właścicielce po Świętach lub odłożyć, gdy skończą się prace porządkowe na tym terenie.

out: GK

chcieliśmy szybko i cicho, ale i tak nastąpiła mała wojna terytorialna przy wychodzeniu spod mostu ;p

staralismy sie szybko i po cichu aby nie sciagnac uwagi mieszkancow, ale sie nie udalo

Faktycznie wycinka postępuje.

Jakoś nie pomyślałem żeby kesza zabrać i oddać właścicielce, za co dostałem niesłuszną bure :)

W podporze jest noclegownia, a jak pociąg jedzie to straszny hałas. Fajnie.

miejsce ciekawe, te pociągi to non stop tędy kursują, co będzie jak cały ruch kolejowy przejmie dworzec gdański...

Na miejscu prowadzona jest wycinka, możliwe że skrzynka może dostać nóg, wraz z pieńkiem.

wymieniłem walutę

 

Znaleziona na koniec dzisiejszego keszowania. Drogę do skrzynki pokazały nam 4 sarny. Widok tych zwierząt w środku miasta po prostu rzuca na kolana. Nawet zbytnio nas się nie bały. Można powiedzieć, że stały od nas na wyciagnięcie ręki obserwując nasze poczynania. Wjeżdzające na most pociągi, pedzące nad głową dają niezapomniane wrażenie.
Zabrałem GeoKreta.

dzisiaj sie nie udalo. moze gps nam troche wariowal, ale jak teraz porownuje z googlem to dzialal w miare ok. generalnie po tej stronie mostu nie bylo zbyt wielu zwalonych pni, natomiast po przeciwnej stronie mnostwo. prosilabym wiec o sprawdzenie obecnosci kesza, bo jednak juz pol roku minelo od ostatniego znalezienia :)

Udało się znaleźćbardzo fajnie ukryta była długo chodziłem nim ją znalazłem.

in: moneta

out: smycz

 

Myślałem, że mi się uda zanim wszystko w okolicy się zazieleni i mój gieps zwarjuje jak tylko się zbliżę w te krzaczory, ale niestety. Resztki bazaru w okolicy dają osobie znać w postaci torebek foliowych wszędzie.

#504 t<br /> Właściwie to nie miałem tej skrzynki w planach tej wyprawy. Ale gdy przejeżdzałem obok to przypomniałem sobie o poprzednim nieudanym podejściu. No to podszedłem do onego drzewa. No i zrozumiałem dlaczego w zimie nie miałem szans, żeby ją wygrzebać z drzewa. Po prostu leżała pokotem nieopodal.<br /> No to powrót do samochodu po plecak serwisowy. Na szczęście pudełko było całe, ale już np. logbook stał się masą papierową nijak nie nadającą się do otwarcia. Posprzątałem, dałem nowy worek, gumki no i oczywiście założyłem nowy logbook. Dorzuciłem też geokreta i kurę. Stary logbook zostawiłem w skrzynce, celowo poza woreczkiem strunowym, żeby miał szansę pooddychać. Całość wrzuciłem w to miejsce, które moim zdaniem było wcześniejszą miejscówką skrzynki.<br /> <br /> Jako bonus tej przydługiej wizyty pod mostem otrzymałem specjalny prezent: cztery razy nad głową przejechał mi pociąg. Bardzo fajne. Bardzo lubię Meli skrzynki mostowe.<br /> +3

Po przygodzie z padniętym akumulatorem na innym moście Meli zostawiłem samochód zapalony na poboczy. Tym bardziej, że GPS pokazywał mi, że to raptem dwadzieściakilka metrów od ulicy. I do tego taki piękny spoiler. Myślałem, że w kilka minut będzie po sprawie.<br /> No a potem było jak zwykle: metrów sporo więcej, pień może i piękny i duży, ale wcale nie ułatwiający znalezienia. Przekopałem wszystko. Nie było. Ale może spotkało mnie to co qbamo. <br /> Ale nic to. Mela lubi mosty. My, a ja to szczególnie lubimy Meli skrzynki i będzie miło tu wrócić. Tym bardziej, że przez te około 20 minut nie przejechał nade mną żaden pociąg, więc połowa zabawy mnie minęła.

Ooo jakie małe wredne i ... komary! 

:) In: smycz; Out: otwieracz

Tak zakamuflowana, że byłem zaskoczony, że coś tam jednak jest. 

Wziąłem dziś plecak rowerowy, a nie geocachingowy i nic na wymianę niestety nie miałem no trade

Skrzyneczka znaleziona tylko wpis

kesz nie taki małydobrze że miałem rękawiczki  no i zeszło się trochetylko wpis

w ostatniej chwili Pavel wyczaiłOut: łuska, in: naklejka i gwizdek :)

...znaleziona z GeoDapem ale łatwo nie było... nocne bobrownie, nieustnny huk pociągów i stale urywający się sygnał z GPS...  szukaliśmy ponad 30min ale się udało!!! wymiana skarbów

Znaleziona bez wymiany.

Znaleziona.Skrzynka mimo że nie tknięta od prawie 4 miesięcy to w idealnym stanie,tylko troszkę folia podarta.Zawartość bez zmian.

Moi mili, wreszcie się ruszyłam i reaktywowałam skrzynkę - gotowa do dłubaniaUwaga, zmyłka, sprawdźcie koordynatyskrzynka jest w innym miejscu

druga skrzynka szukana dziś i z pewnością mogę stwierdzić że po keszu zostały jedynie kamienie...

Miejsce zidentyfikowane - po skrzynce nie ma śladu

Kolejna poszukiwana skrzynka podczas wycieczki po stolicy. Kurde gołymi rękami grzebałem w Ziemi. I to nie sam ale z kolegą Adamsem. I nic. Ani śladu. A miejsce się zgadza. Więc albo za płytko albo ktoś ją odnalazł i ... Hm. Ciężka sprawa. Jedyne co wygrzebałem to resztki jakiejś butelki, starą 1zł monetę i jakieś resztki folii.

Skrzynka jest na miejscu. To intrygujące, bo tutaj chyba zawsze ktoś jest w pobliżu... A może to dzięki krzaczkom zasłaniającym widok? Dzisiejszy dzień w Wawie upłynął pod znakiem Meli  ;-)

Michał, Asia, Gosia i Tomek

Zycie wred i w środku i niedaleko. Cały czas się ktoś opalał, no ale wpis zrobiony. OUT IN - nic.

Jest! Dobrze, że ludzi tu nie ma za wiele, choć miałem wrażenie, że jestem obserwowany z okien poblikich domów.

A pod skrzynką życie wre...dosłownie:)

In:zapalniczka

Out:nożyk 

Znaleziona po pokazie F1. Musiałem poczekać bo jacyś ludzie załatwiali w krzaczorach potrzeby fizjologiczne :).

IN: pudełeczko

OUT: monety 

znalezionain,out:nic

Szlak trafil mojego GPSa (w piatek jeszcze dzialal - w sobote odmowil checi wspolpracy) Skrzyneczka prosta - bez GPSa mozna spokojnie znalesc - ale i tak Ewcik mnie podprowadzila ze swoim GPSem prawie do samego punktu :)<br /> <br />

Obrażeni na komary w Kampinosie dziś zwiedzamy Warszawę.<br /> <br /> Całkiem fajnie jest nad tym tunelem wisłostradowym! Cisza, spokój i zieleń.<br /> <br /> IN: jojo<br /> OUT: mydło, bo w domu się kończy

Siema. Po trzech podejściach (dużo piwoszy i psiarzy) mam swoją pierwszą skrzynkę.  Zostawiłem "łupy" z inscenizacji w Modlinie - "Zdobycie Berlina". Może ktoś zbiera i mu się przyda. Super zabawa, jadę szukać następne.

Pozdrawiam Pomaskip

Piesy trochę biegały, ale piesy mogą patrzeć. Ludzi jakoś mało. Pociągów dość dużo, wciąż nad uchem latały.<br /> Tam było MYDŁO!!! Pierwszy raz widzę w keszu mydło. Dziewczyna chowała, cycuś?

Tylko wpis. Pogoda marzenie.

No ta...skrzynka nie jest magiczna...magiczną jest moja skleroza. To był Heniek oczywiście.

No to wygląda na to, że deptałem dzis po piętach ekipie Leif Erikson !!! Ja byłem (na dwukołowcu z napędem mięśniowym) o godz. 17:30. Trafiłem bez problemików (bez GPS), kreciło się kilku szpionów ale ich wycyckałem jak talala !  

 Zastanawia mnie tylko jedna sprawa - ten schowek najwyraźniej ma magiczne właściwości albo cuś !!! Kolega Leif Erikson pisze, iż załadował Carlsberg 0,5 l , natomiast ja poczęstowałem się z tej dzióry w ziemi Heineken'em alu o tej samej pojemności !!!    To doprawdy niebywałe...    Tak czy siak dzięki - wasze zdrówko !!!

Wpis , Out - owy browarek. In - śliczny, nowiutki biały miś :)      Poczym zagrzebano jeszcze głębiej...  

Znalezione bez problemu.
Wydaje mi się że pieniek został jakoś zniszczony niedawno, ktoś tam chyba palił
ognisko, lecz schowka nietknięta. 

OUT:Marsik, Alpenliebe Rasberry x1 i Banana x1, Pieguski StarCzok

IN: Carlsberg 0,5l w alu

alu nie zmieściło się do pudełka więc zostało zawinięte razem w dodatkową reklamóweczkę i dopiero wtedy włożone w oryginalną reklamówkę.
Dziura powiększona nieznacznie pod powiększony cache. Nikt nie widział akcji...dwie osoby czuwały :)

znalezionawpis do logbooka

Tym razem mało nie dostałem mandatu za parkowanie. Znaleziona bez problemu. Wpis bez zmiany zawartości. Nie wiem czy produkty żywnościowe nie będą miały zapachu mydła. Lokalizacje mostowe powinny przetrwać dłuższy czas.