Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #9173)

Podchodziłem dwa razy. Mam obawy, że może być problem ze skrzynką. Można prosić o weryfikację?

cudowny teren i wgl tylko strasznie nie równy i wgl... ale co tam... Miłe keszowanko, trzeba się poświęcić xD

dzięki ;)

było cudownie! mimo coraz cięższych od zaoranej ziemi butów, ogrodzenia pod napięciem(?) przeurocze miejsce, zrobiłam mnóstwo fotek, dzięki poprzednikom keszyk jak " po liftingu" przyjemnością było podejmowanie go okoliczności przyrody i magia tego miejsca sprawiły ,że poczułam powiew wiosny.....wielkie dzięki

Skrzynka - emerytka, a nadal funkcjonuje, więc warto o nią zadbać, chociaż nie wiemy, czy Właściciel jeszcze się bawi. Kesz się trzyma, mimo że już tak wiele wokół niego się zmieniło - m.innymi "ośmiornica", która częściowo straciła swoje ramiona (leżą ułamane...) Chyba jakieś dzieci zrobiły tam sobie "domek", bo do przewróconej części drzewa przyczepiony jest wieszak na okrycia wierzchnie, są jakieś kijki, a nawet miotła brzozowa, jest ogrodzone balustradką z patyków zejście do strumyka... Ciekawe, czy ten/ci, który/którzy tam gospodarzą mają świadomość, że pod ich bokiem spoczywa wiekowy skarb.Stan "skarbu" niestety żałosny, nawet logbooki zwinięte w trzy wilgotne, podarte kulki :(. Podsuszyliśmy, włożyliśmy w osobną strunówkę, dołożyliśmy nowy, suchy logbook, usunęliśmy stare długopisy i połamane ołówki, wszystko do nowej strunówki i dopiero do pudełka, bo niestety nie jest ono hermetyczne. Prosimy: nie wkładajcie ołówka do strunówki, bo przebija on woreczek i wszystko w środku zamaka. Zamaskowaliśmy maskowaniem w stylu otaczającego kesz drzewa, tak by nie rzucała się w oczy jego biała barwa. Miejsce jest rzeczywiście niezwykłe, poszarpane, nieregulrne brzegi strumienia, zwalone drzewa, ślady jeleni, resztki kamiennego mostku... Nie chcielibyśmy znaleźć się tam o północy, jak niektórzy nasi Poprzednicy.A samo dotarcie na miejsce, poprzez pole i ogrodzenie pod napięciem też nie było szczytem luksusu. Mimo wszystko mamy satysfakcję i pozostało w nas dobre wrażenie przyjemnej przygody, tym bardziej, że stamtąd podążyliśmy do drugiego punktu na skrzynkowej mapie: do "Dzikiej Przystani" na stawie nad Naramowicką Strugą.

Droga tu naprawdę zawiła xd a bo tu nie można, tu lepiej nie iść, a jak jakiś rolnik nas z widłami będzie gonić? No nic, ryzyk - fizyk, jak na keszera przystało! Wszystko nas próbowało spowolnić, a tu już się ściemnia - błoto, płot, pokrzywy... Ale udało się, jednak sam pojemnik tata wyciągał, bo głęboko, a siostra latarką świeciła jednak wnętrze mokre, logbook mokry i co tam jeszcze było to ja nie wiem... Ogólnie za dobrze nie wygląda i wymaga wymiany ostatni z trzech skrzynek dziś Radojewskich lasów, dzięki!

Świetna skrzynka na uboczu, okolica dzika, żadnych gapiów, za to wokół dużo śladów zwierzyny leśnej. Polecam przy okazji zgarnąć skrzynkę "Dzika przystań"

Znalezione podczas spaceru z rodzinką. Łatwo nie było bo strumyk znów zaczął płynąć i konieczna była przeprawa :) 

Logbook mocno przemoczony zatem proszę właściciela o serwis. Miejsce świetne !Bardzo dziękujemy

Serdecznie Pozdrawiam

Jaka wiekowa skrzynka. Na szczęście po żniwach więc można był bez przeszkód śmigać rowerem po polu.

Wspólnie z Filoo, podczas rowerowego wypadu do Poznania. TFTC!

Polno-leśnie, naliczone 5 mrowisk koło siebie, napotkany zając i ambona.

Wspaniałe krajobrazy, ale te mrówki 

Jednakże zalecałbym serwis - logbook przemoczony.

TFTC! TNLNSL

Znaleziona z Filoo. Przetestowaliśmy 2 trasy, najpierw leśną, potem polną i odziwo ta druga okazała się trudniejsza.

Znaleziona zaraz po rekolekcjach z Puckaczem (w sensie znaleziona, a nie rekolekcje z Puckaczem). Fajne mokradła. Jednak przydałoby się uszczelnić (?) pojemnik bo logbook był dosyć mokry. Skrzynkę znaleźliśmy bezproblemowo. Dzięki!

TFTC, zdecydowanie wymaga osuszenia! 

Znaleziona z Dorotką

Dopiero za czwartym podjeściem, bo: najpierw nie wiedziałem zupełnie jak tam się dostać, potem rolnik jeździł na traktorze i nie było jak przez pole przejść, potem była burza i nie było czasu szukać (właściwie iść). Dopiero teraz dobrze trafiłem. Pół drogi rowerowo, potem pieszo. Niby kesz tak blisko ale nigdy nie miałem czasu i szczęścia do niego. Dzięki

chwila szukania i jest dzięki za pokazanie miejscówki 

W drodze na HP postanowiliśmy z @Zablem zahaczyć o parę keszyków. Ten również stanął nam na drodze. Rowery w pewnym momencie trzeba było porzucić, bo nie chciały dać się przetaszczyć przez pole. Kesz w środku lekko wilgotny. I pełno mrówków tam - mrówków jak, no tego.. mrówków. I gniazdo os. Oj byłyby wściekłe, gdybyśmy naruszyli domek ich - uciekaliśmy aż się za nami kurzyło? czy sianiło może? Bo jakieś takie sianko dookoła.

W piekne piątkowe popołudnie przyjechaliśmy tu z Lirielą rowerami. Część drogi pokonaliśmy pieszo, odkrywając po drodze w ziemi gniazdo os idąc od strony LubczykowejDzięki za kesza!

Ładnie skitrana. Podszedłem od drugiej strony, ale choć trzeba było przejść przez strugę, to i tak lajtowo. TFTC.

Podjechalem od poludnia, okazalo sie, ze kesz jest po drugiej stronie. Na szczescie, sprochnialy i pekniety konar, ktory tam laczy oba brzegi okazal sie wystarczajaco mocny, zeby po nim przejsc (75kg )Skrzynka lezala troche na wierzchu,  wiec poprawilem maskowanie. logbook strasznie zawilgocony...

Skrzynkę zaatakowaliśmy od ulicy Lubczykowej tak jak zalecał autor. Spokojne zaciszne miejsce gdzie można posłuchać szumu strumyka.

Wymieniony woreczek strunowy - logobook dosyć wilgotny.

Drogę powrotną obraliśmy w kierunku przeciwnym. Trzeba się przeprawić przez strumyk, chaszczy za dużo nie było przynajmniej o tej porze roku.

Polecamy pyszne gruszki (konferencje) ze sklepiku na rogu ulicy Lubczykowej.

Znaleziona po przeprawie przez pole błotno gliniaste :-)

Super miejsce, zdobyta od ulicy Naramowickej. Całe szczęście, że poziom wody w strudze był na tyle niski by przeskoczyć. Chciałem sie pokusić by przejsć po zwalonym drzewie, ale mój 5 letni pomocnik trochę się spietrałŚwietny leśno, stepowo, buszowy klimat. 

Ale skrzynka wymaga suszenia, logbook wilgotny, a skarby rdzewieją :(

Przez pół roku nalegałem na tę skrzynkę, przez pół roku błagałem pójdźcie ze mną. Udało się wyprosić w ostatni, całkiem zwyczajny, dzień jak co dzień tego roku. Mijając, jak to stwierdził Lavio, dom ludzi z koneksjami, i przechodząc przez całe ich nędzne pole, świecąc po oknach, krzakach, nieugorach, dotarliśmy! Widząc te ośmiornicomackodendroskrytkę westchnęliśmy triumfalnie i zuchwalczo.  Manymanymoons jak zwykle zaliczył szybkie hopla hopla we wskazane miejsce, bo nikogo innego pewnie by tam nie dopuścił i zanurzając lepkie i sprytne odnóża skrzynkę okazał w światło latarenek. Pojemnik magiczny, bo w dzisiejszych czasach, pewnie nikt by takiego nie założył, nie tyle co lękając się o przetrwanie zawartości, ale mając w myślach krytykę wszechkeszerską. Na miejscu dysputy i ciekawe zapowiedzi o noworocznym tańcu sło... ah tak, przecież już go nie ma. Taniec w każdym razie był pierwszorzędny, kto nie widział, niechaj żałuje szczerze! Tak! W drodze powrotnej, w kierunku naszego celu napotkaliśmy potomstwo ludzi z koneksjami, w okół rozrzucające petardami i przekleństwami, w nas nic nie trafiło, a dalsza ich droga nas niewiele obchodziła, wszak czekała na nas moraska mgła i wiele innych zakamarków i niespodzianek! Oh oh oh!

Okoliczni "ludzie z koneksjami" tak zajęci byli sylwestrowymi harcami, że nie zobaczyliby świateł lądującego UFO, ba, nawet tańczącego słonia, wymachującego trąbą niczym zawodowa striperka z clubiku (ale cichosza!, miałem nie mówić). Prowadzony przez wypasione latarki omen i HazelEyes, dotarliśmy do ostatniego kesza odchodzącego w siną dal czy też porwanego na Alfa Centauri przez istoty niezbudowane na węglu tegoż roku :)

Słoń R.I.P. 2013-2013

Tutaj to się zmordowałem, rowerem przez świeżo zaorane, podmoknięte ostatnimi opadami pole...

Na miejscu się okazało że pojemnik leży nieopdal drzewa, domyślam się że to nie było docelowe ukrycielogbook wilgotny bo strunówka dziurawa, w ogóle co to za zwyczaj wpychania pisadeł do strunówki w której jest log ? Ze 3 sztuki naliczyłem, połamane, rozlane...one tylko dziurawią :/

Moim skromnym zdaniem lepiej aby kesz nie miał ołowka niż ołówek w stunówce.. w tych czasach chyba większość ma ze sobą coś do pisania...

Skrzynkę przymaskowałem wew. drzewa, następnego odwiedzającego prosze o małe naprawy sprzętowe..

dzięki za kesza

Nielatwe dojście, zwłaszcza dla mojego 4 letniego syna, ale było warto. Dzięki!

w koncu dopadlem tę skrzynke. bardzo fajna przygoda, z przelazeniem przez potok ( z rowerem na ramieniu ) Skrzynka opanowana kompletnie przez mrówki (wielkie jak słon przymaskowalem korą, bo gustowne ukrycie przez kolege i kolezanke przede mną nie udalo mi sie odtworzyc, mrówki wręcz zaczęly wsciekle kąsac.. Fajna skrzynka w bardzo klimatycznym miejscu, takze polecam

Okolica przyjemna, wokół pola. Trochę się obawiałam, żeby czasami jakiś rolnik nie nawyzywał nas, że mu po polu chodzimy.Oczywiście miejsce ukrycia od razu zlokalizowano. Pełno czarnych mróweczek wypełzło jak tylko poruszyłam miejsce ukrycia. Oczywiście to ja musiałam się zająć brudną robotą, bo Layio nawet nie pomyśłał o tym, żeby koleżance pomóc - tknął tylko logbook...Cała upaprana, ale szczęśliwa i upewniwszy się, że skrzynia jest odpowiednio zamaskowana, mogliśny ruszać w drogę powrotną ;)Dzięki za pokazanie fajnej miejscówki. Pozdrawiam. ;-)

Po nieudanym poszukiwaniu kesza w Parku Marcinkowskiego, postanowiliśmy pojechać nad strugę. Na szczęście na autobus nie trzeba było zbyt długo czekać a korków tym bardziej nie było. Samo miejsce dojścia kojarzę, bo kiedyś przejeżdżałem tamtędy rowerem, ale wtedy jeszcze nie szukałem skrzynek. Był mały stres, że trzeba było iść przez czyjeś pole, na szczęście nie tak daleko jak podejrzewałem. Miejsce ukrycia świetne - jesteśmy otoczeni lasem i górkami na polach, dodatkowo słuchać tylko dźwięk płynącej wody. Gdyby tylko nie te mrówki, które pewnie mieszkają sobie w drzewiePolecam kesza każdemu, kto chce odpocząć od miejskiego zgiełku

Wieczorową porą po drodze z cmentarza, przez mokradła, poganiani przez schodzący dolinką chłód, od Lubczykowej ale dookoła -  bo opis kodowany odczytany dopiero przed chwilą...dotarliśmy na miejsce. Drzewo przyjęło nas gościnnie. Sympatyczna skrzynka z dawno nie widzianym, pełnowymiarowym logbookiem. Wpis i szybciutko do domu uruchomić "zapomnianych wojowników". TFTC

Drzewo jest śliczneDobrze, że nas nikt widłami nie pogonił jak szliśmy na szagę przez poleGeokrety zabrane na dalszą wędrówkę.

Znaleziona z synkiemPatrytkiem

OUT: GK MrSnow i GeoWłochacz-2

Znaleziona wraz z Geokleszczem.

Miejsce ciekawe, ale dla nas nieco pechowe - rozwalona dętka w rowerze uniemożliwiła dalsze keszowanie.

In: futrzasty GK

świetny kesz w pięknym miejscu. trochę zmokiśmy... ale ile kamieni tam!!! idealnie na skalniaczka! Sam kesz bomba! Zawitał do niego pewien mały pingiwnek. TFTC! Podjęta razem z naruu*

Podjęta w ramach wyprawy na północne rubieże wraz z MarkusemVisse.

Robiło się już bardzo ciemno, lecz perspektywa długiego kursowania autobusów 67 oraz bliskość do kolejnego kesza wystarczająco zachęciła nas do podjęcia skrzyneczki. Przejście to była lekka masakra, szczególnie w okolicach mokradeł. Chyba przeszliśmy podobną drogę co ntu, bo też przeskakiwaliśmy strumyk.Gdy dotarliśmy na miejsce - urzekł nas bardzo widok, który spotkaliśmy. Naprawdę piękna okolica! Wielkie dzięki za pokazanie!

My jako geografowie mieliśmy okazję zobaczyć erozje brzegu. Naprawde super widok!

Sam keszyk - klasyka! Mimo iż z lekka leciwy - to trzyma się dzielnie i ma mnóstwo fantów w środku! Dołożyłem jeszcze balonik.

Dokonaliśmy też drobnego serwisu w postaci wymiany worka - który się nieco potentegował/zatrofizował. :D

TFTC!

Fiołkowego pojęcia nie mam od której strony ja zaszłam, ale łatwo nie było. Szłam i szłam, a potem szłam i szłam, i znów szłam... Gorąc z nieba, piasek w butach, skakanie przez strumyk... No ale udało sięBez wymiany. TFTC! P.S. Wydaje mi się, że kreta żadnego nie było, aczkolwiek mogę się mylić...

Spontaniczny wypad z Poznania. Nogi akurat mnie tam zaprowadziły. Rzeczka płyneła wszędzie, jednak już przysycha trochę.
Dzięki.

Znaleziona podczas rowerowej wyprawy. TFTC!

Bardzo fajna skrzynka - klasyka gatunku. Jako pierwsza w czasie rowerowej wycieczki do Radzimia. Pieszo byłoby dużo łatwiej.

Wymieniłem GK.

Znaleziona do spółki z Kubą M. Mój ulubiony typ skrzynki: terenowaPodczas podejmowania uważajcie na snajpera na wieżyBez wymiany.

Podjęta spontanicznie z Dante_Globtroter. Jeśli podjeżdżacie 67, najlepiej wysiąść na przystanku "Łopianowa", a później iść, jak pisali poprzednicy, ulicą Lubczykową. Keszyk bez wymiany.

Razem z Dzierza1 ruszyliśmy od Lubczykowej, więc czekała nas przeprawa przez poleNa szczęście nie pogonił nas żaden rolnik. A dalej to już łatwo poszło... IN: GK, OUT: GK

No i kolejny dzisiaj spacer przez pole do kesza:)

Wszystko sprawnie, ale z rowerem się przez pole targać to masakra.

Porwana folia od skrzyneczki zserwisowana :)

IN: zabawka kulki, GK

OUT: GK

Nie było łatwo dotrzeć do kesza Zima w tym przypadku jest najlepszą porą na penetrację Strugi. Zaorane pole, sama glina, masakra!!! Ale czego nie rozbi się dla zdobycia kesza. Miejsce ukrycia super, wszedłem do drzewa i znalazłem skrzyneczkę.P.S. Keszyk z 2008r a nieżle się trzyma.

OUT: GK, IN: GK

Fajne miejsce. Można wejść w drzewo:) Dosłownie. Żeby się dostać musiałem pokonać zaorane pole. Bardziej męczące niż bieg po plaży. IN: kredki OUT: brelok LM

Dzięki

Od ulicy Lubczykowej można dojśc bez większych problemów, pole wykoszone a pokrzywy już tak bardzo nie parzą, więc w drogę Kamraci

Ojoj, ajaj, co za pokrzywy, co za chaszcze. naprawdę lepiej wybrać się tam wiosną lub jesienią, a przynajmniej w długich spodniach. No chyba że ktoś od razu tyrafi do celu, w co watpię.

Ale zabawa w sumie przednia

 

Znaleziona razem z Leszelem. Planowaliśmy zaliczyć skrzynkę od strony ul. Lubczykowej, jadąc nią od strony Warty i odbijając na południe przez pole. Jednak na polu jeździł kombajn, więc stwierdzilismy, że gdy wejdziemy na pole właściciel zwróci nam uwagę i zawróci nas z drogi. Znaleźliśmy więc ścieżkę kawałek dalej i pojechaliśmy nią. Przekroczyliśmy strumyk i kierowaliśmy się na wschód. Dalej ścieżka skręcała na południe, więc zostawiliśmy rowery pod opieką towarzyszącego nam Sokolego Oka (który jednak przez całą wycieczkę nie ujawnił prawie żadnych informacji, które ułatwiłyby nam znalezienie skrzynki) i puściliśmy się w krzaki. Przebijaliśmy się przez ścięte gałęzie leżące na ziemi, pokrzywy itp. Wyszliśmy na pole i błądziliśmy wzdłuż jego granicy z lasem. Zadzwoniliśmy do Sokolego Oka, który w końcu udzielił jakiejś wskazówki: mamy iść w stronę ulicy Naramowickiej, a nie Warty, jak szliśmy. Zawróciliśmy i idąc na zachód znaleźliśmy wąską ścieżkę, która zaprowadziła nas do kesza. Po drzewie łaziło pełno mrówek, a szkrzynka była częściowo odkryta. Prawdopodobnie przykrycie zmyły ostatnie deszcze.

Out: -

In: GK geoKOZA

Jak do tej pory chyba najfajniejsdzy kesz, jaki znalazłem. Świetne miejsce, drzewo jakby idealnie stworzone do ukrycia kesza. Suerowane dojście do skrzynki od północy było jednak utrudnione, gdyż niełatwo jechać rowerem przez pole ze zbożem powyżej kolan . Jednak dzięki temu skrzynka była jeszcze ciekawsza.

Bez wymiany.

Trawa do kolan, pokrzywy do pasa, ale jakoś udało się przedrzeć. I to rowerem - ekstremalne MTB :)

IN: wisioro-brelok

OUT: sikawka

Skrzynka odwiedzona w trakcie niedzielnego wypadu. Malownicza okolica i ciekawe miejsce pod względem przyrodniczym. Jak już przedostaliśmy się przez pola, nie było problemu ze zlokalizowaniem charakterystycznego drzewa "ośmiornicy".

In: brelok L&M

Out: żeton do wózków

Pozdrawiam i dzięki za kesza

W związku z pobytem w okolicy, grzechem było by nie wpaść po kesza. Skrzyneczka sucha w stanie dobrym, poprawiłem tylko troche maskowanie.

No Trade

TFTC

znaleziona 

Moja pierwsza skrzynka, znaleziona z Agatą, łatwo mimo ogromu liści, ale schowana ładnie. (:

IN: bransoletka z drewnianych koralików

OUT: żeton-naklejka z koniem

urokliwe miejsce :)

Podczas deszczowych dni polecam nieprzemakalne obuwie ;)

IN: 1 korona czeska

OUT: nic

skrzynka znaleziona, ciekawe miejsce

in: żeton sklepowy

out: GK Szkło, smycz

ciekawe miejsce chociaz mozna niesle sie ubrudzic przy podejmowaniu jejnt

Znaleźliśmy (moja pierwsza skrzynka) ale datę wpisałem chyba 27 a nie 28. no trudno. piękne miejsce. IN:banknot prl OUT: nic :)

Znalazłem bardzo szybko tą skrzynkę.

15:24  24.10.2009

Wymieniłem w niej folię na dzienniczku i ogólną zabezpieczającą. Teraz będzie wytrzymywała dużo - żółta folia spedycji.

OUT - nic

IN    - Geokret SZKŁO POWIĘKSZAJĄCE

       - naklejka Ferrari

 

Paczka w dobrym stanie - fajne miejsce nad mostkiem. Polecam

znaleziona z adrianz

Znaleziona - po przeprawie przez błotniste pole

in - kalejdoskop

out - smycz & korale

ZNALEZIONA

IN:KAMYK SWIECĄCY

OUT:ŁAPKI PEPSI

Na własnym przykładzie proponuję nie wybierać się tam w sandałach.

 

IN: procesor

OUT: nic

odnaleziona

IN: cafe mc

OUT:pieniazek 20 sen

Skrzynka znaleziona po lekkiej kąpieliPo przedarciu się przez grubą warstwę worków dobraliśmy sie do zawartości słoika. Zboże wciąż wysokie :)

IN - korale, OUT - tańcząca żyrafa

Znaleziona 21.07.2009, po godz.20:00. Fajne miejsce, Skrzynka sucha i cała. Opakowanie zewnętrzne zaczyna dawać oznaki zużycia ; niestety nie miałem nowego na wymianę.<br /> Byłem rowerem i dojazd teraz jest paskudny: zboże do ramion , psów nie było ale miałem oczy dookoła głowy, czy mnei jakiś chłop nie pogoni. Wrażenia z szukania super, bo to moja 1-sza odnaleziona skrzynka.<br /> <br /> IN: malezyjska moneta &quot;20 SEN&quot;<br /> OUT: nic<br /> <br /> Pozdrawiam - Tomek

Witamy. Skrzynczeka znaleziona, całkiem fajne miejsce. Co do (nietypowego) wkładu to wszystko w logu cacha jest opisane.<br /> <br /> IN: Geokret `32 Ford Delivery<br /> OUT: Miarka<br /> <br /> Pozdrawiamy Gosia i Jarek

11.01.08: Tylko dla porządku. Topablo usunął mój wpis (dotyczył pewnego nietypowego wkładu), ale tym samym ubyła mi z licznika skrzynka. Więc wpisuję na nowo. Niestety, nie pamiętam już działań OUT-IN  Wojtek

Miejsce super, ale dojście przez pole to tragedia dla butów ;)<br /> In: miara<br /> Out: geokret<br /> <br /> Pati &amp; xgrey

Fajnie schowana, miejsce ciekawe.

in: geokret i jajko dyngusowe

out: mikroskop

Skrzynka znaleziona! I faktycznie - przejście do niej możliwe jest tylko od strony północnej, należy też uważać na dwa labradory pilnujące polaOgólnie jednak miejsce bardzo ciekawe. Znalezienie skrzynki nie jest trudne gdyż 'drzewo-ośmiornica'jest bardzo charakterystyczne i od razu rzuca się w oczy :)

IN: Klaskacz

OUT: Moneta

Pozdrowienia!

znaleziona

out nic

in smycz

Pozdrowionka :)