Skrzynka została zarchiwizowana. (Zgłoszenie #10602)

Potrzebny serwis. Szkoda takiego multaka w przyjemnej okolicy.

Na pierwszym etapie mokra bryła i karteczka z kordami drugiego. Drugi - miejsce znalezione ale bez zawartości. I tyle na dziś... DNF

Znaleziona. Cała zamoczona. 5 kwietnia 2021

Pierwszy etap znaleziony sprawnie, ale w środku potop, chyba z pół litra wylałem. Wewnątrz jedna pulpa, nic nie dało się zrobić  

Kesz leżał na ziemi zamoknięty ,ukryłem ponownie w stare miejsce , wymaga reanimacji.

I etap nie do odczytania

 

Witam wszystkich,

z tego co można poczytać w logach to na dziś sytuacja z keszem jest taka, że I i II etap jest zniszczony a III, IV i Finał bezużytecznie leżą sobie gdzieś w lesie...

Jako, że to skrzynka wybitna i zasłużona i wielu poszukiwaczy chciałoby ją jeszcze zdobyć (w tym również ja) to mam propozycję do właścicieli:

Może przedstawiliby w komentarzu historię zawartą w I i II etapie oraz podali orientacyjne współrzędne III etapu, żeby skrzynka znów "ożyła" i cieszyła poszukiwaczy  - skoro finał dalej jest fantastyczny to szkoda żeby marniał bezużytecznie...

Oczywiście jeżeli to głupi pomysł i się wtrącam, to przepraszam i nie ma tematu:)

Pozdrawiam keszersko wszystkich.

RaMaTo

Skrzynka potrzebuje porządnego serwisu, a przynajmniej jej pierwszy etap. Pojemnik był dramatycznie przemoczony, właściwie to cały napełniony wodą. Kartki rozpadały się w rękach, raczej nie do odczytania.

Znaleziona wspólnie z jamiko. Skrzynka rewelacyjna, niestety już nieco "nadgryziona zębem czasu". Właśnie dlatego niezbyt przepadam za multakami - gdzieś coś po drodze się wysypie i można utknąć. Bez pomocy jamiko byłoby bardzo ciężko - na jednym z etapów trochę elementów brakowało. Udało się jednak złapać finał, który trzyma się dzielnie i wciąż straszy. 

 

TFTC

Fs_mannskap

Widzę, że Strzyga ma ostatnio ciężko, więc trzeba wspomóc ;)

Podpowiedź po drugim etapie:

Kierujcie się wgłąb lasu szukając wysoko

 

Dla zdeterminowanych poszukiwaczy, numer telefonu pozostawiam na moim profilu i życzę powodzenia :)

1 etap: znaleziony, kartki z opisem przemoczone, jednak dało się odczytać.

2etap:znaleziona kość, jednak brak dalszych wskazówek uniemożliwił poszukiwania. Próbowałem odszukać wedle opisu z 1 etapu, jednak bezskutecznie. 

 

Zapowiadało się na super skrzynkę, ale pierwszy etap i emocje opadły - kartki przemoczone i sklejone - jakimś cudem udało się je odczytać i znaleźć 2 etap i w sumie na tym koniec, pokręciliśmy się wokół, biorąc pod uwagę wskazówki z opowiadania, ale szukaj wiatru w polu, tzn w lesie i to nie wiadomo w sumie czego i w którym kierunku. Wielka szkoda, bo zacnie się zapowiadało.

W zasadzie Diana już wszystko opisała więc nie będę się powtarzał. Moim zdaniem skrzynka warta uwagi, ząb czasu dał się jej trochę we znaki ale po lekkim przyserwisowaniu wciąż będzie zasługiwała na reko :)

Znaleziona -- z trudem-- razem z Dianą i Machetem :-)

Kesz znaleziony, ale bez wsparcia się nie obyło...

Pierwszy etap zlokalizowany bez problemu; w środku historia ciekawa i budująca klimat - ogólnie jeszcze czytelna, ale nie wiem jak długo, bo już wilgoć ją dopadła i litery rozmazane. Współrzędne w dobrym stanie pozwoliły ruszyć dalej :)

Drugi etap, to już problem - niby znaleźliśmy "fragment maskowania", przeczesaliśmy okolicę, analizowaliśmy historię słowo po słowie, ale kordów ani widu, ani słychu. Po przejrzeniu listy znalazców pod kątem zamieszczonych numerów telefonów, w końcu upolowaliśmy kontakt do osoby, która znalazła tego kesza dwa lata temuNa szczęście pamięć dopisywała i dostaliśmy wskazówki w którą stronę udać się do kolejnego etapu. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że ten "fragment maskowania", który zlokalizowaliśmy, był kiedyś w liczbie zdecydowanie mnogiej - aż worek był potrzebny...

Trzeci etap udało się zlokalizować według wskazówek telefonicznych i trzyma się dzielnie :)

Czwarty etap... Tu znaleźliśmy "akcesoria", ale, jak parę osób przed nami, ubzduraliśmy sobie, że etap jest niekompletny. Nawet podrzuciliśmy karteczkę ze współrzędnymi do finału (specjalnie oddelegowana osoba usunęła ją dzień później). Etap trochę "zardzewiał", ale ogólnie ma się dobrze i pozwala podążyć dalej ;)

Finał wciąż cieszy oko - oryginalnie był chyba bardziej rozbudowany, ale wciąż robi wrażenie :)

 

Generalnie myślę, że projekt musiał być kiedyś naprawdę super - teraz wciąż sprawia przyjemność, ale "wow" już nie to samo co kiedyś...

Cała historia i dopasowanie do niej elementów w terenie na niespotykanie wysokim poziomie.

Brakuje wskazówki na drugim etapie, ale uzyskaniu małej podpowiedzi rozejrzeliśmy się po okolicy i mogliśmy ruszyć dalej.

Finał niesamowity ;)

Wielkie dzięki za skrzynkę!

Dzięki za kesza!

Tftc! Czas na polowanie na strzygę wybraliśmy akuratny, bo wieczór właśnie zaczął zapadać, a liście niepokojąco szemrzeć. Właściwie nasze poszukiwania przebiegły w 100% jak to opisała Diana, która była tu kilka dni po nas. Wciąż widać tu ślady dawnej świetności skrzynki, na świeżo musiała być rewelacyjna. Niemnie i to co zostało spina się w świetną historię;)

Tak mi na myśl stara piosenka Kata przychodzi... Łza dla cieniów minionych. I dosłownie i w przenośni. 

Jako, że byłem w okolicy a piszecie, że historyjki brak to skopiowałem 10 sztuk i dołożyłem do  pierwszego etapu. Niestety opakowanie nieszczelne a cyfry kordów na następny etap nie wszystkie są czytelne. Nowe kartki są w nowych strunówkach. Jeśli będę w okolicy to postaram się jeszcze coś tam poprawić. Pozdrawiam

Świetny multi, szkoda że nie było opowiadania na pierwszym etapie,
na trzecim pomógł telefon do przyjaciela od zoe43, finał świetny

Super pomysł szkoda że historyjki zabrakłoodnalezione z małą pomocąa finał genialny

Finał zrobił przeogromne wrażenie. Wpada gwiazda za całą prace i wykreowany strach 

Wszystkie etapy na miejscu, choć lina przy jednym zerwana. Całość super ale to mało powiedziane. Mina Elvisa przy jednym bezcenna. Sam finał rozwala na łopatki. Usunęliśmy z niego większość liści, choć coś jeszcze zostało. Zasłużone te gwiazdki od poprzedników a ja dodaję swoją

Rekomendacja to zdecydowanie zbyt mało! Tego kesza będę zawsze wspominał! Szapo ba ;)

Skrzynka zdobyta z KT & SL.

Idąc przez las zastanawialiśmy się czym ta skrzyneczka się tak zasłużyła na miano "skrzynki tygodnia"... Po 1. etapie za wiele entuzjazmu nie było gdyż przemoczony i treść nie do odczytania. Ale no nic, idziemy dalej. Kolejne etapy coraz to ciekawsze i niespodziewane. Przed oczami już zaczął nam się rodzić widok niesamowitej końcówkiNa przedostatnim etapie zonk. Myślimy, oglądamy i nie wiemy jak wydobyć kolejne współrzędne. Jeden telefon, drugi, trzeci i nikt nie odbiera. Dopiero litością wykazał się Bartek111, który po odebraniu telefonu od razu wykazał się pomocą i mogliśmy udać się na finał. Krążyliśmy chwilkę wokół współrzędnych modląc się żeby nam baterie nie padły, bo były na wykończeniu... No i mamy! Udało się! Finał zdobyty, wpis dokonanyPodobny finał w niedalekiej okolicy już mieliśmy okazję podjąć kilka lat temu w jednym z keszy Etna&Mars'ów ;)

Skrzynka wykonana perfekcyjnie, nic dodać nic ująć. Jeden z etapów tak nas zmiażdżył, ze właściwie dwie gwiazdki powinny być ;)

Wielkie dzięki :D

Coosiek już wszystko napisał, my w zasadzie nie mamy nic do dodania ☺
Dziękujemy za fajną zabawę i zostawiamy gwiazdkę :-D

Skrzynka tygodnia mówicie? No dobra, to sprawdźmy skąd te rekomendacje. Po morderczym podjeździe pokonanym bez zsiadania z bicyklów mogliśmy legnąć na hopce dla downhillowców. Jak już się pozbieraliśmy to polazłem po etap, podyktowałem kordy Safrinowi, zostawiliśmy rowery i udaliśmy się na kolejne przystanki. Nie spodziewaliśmy się, że oddalimy się na tyle i na tak długo od rowerów, ale na szczęście nikomu się one nie spodobały. Kolejne etapy padały z automatu, aż w końcu przystaliśmy na dłuższą chwilę w jednym miejscu. A wystarczyło puknąć się mocniej w głowę, tylko nie było czym. Może młotkiem się pierdzielnąć?!Skończyło się na telefonie do JAśka, a pierwsze sekundy odpowiedzi brzmiały tak: hahahahahahahahaha. Po czym przypomniał mi pewnego łódzkiego kesza, w którym zastosowany był bardzo podobny trik, tyle że tam nie nabrałem się nawet przez chwile, ba nawet nie wiedziałem, że mogłem się na coś nabrać. Po mocniejszym szarpnięciu z moich ust wybrzmiały dwa słowa, które wulgarnie oznaczają taką pozytywną irytację własną głupotą ;-). Przed nami ostatnia prosta. Po wszystkim mogłem wysnuć teorię, że jak coś jest duże to jest fajne( jakby nie interpretować to się zgadza ;-)). 

Dziękujemy za przygodę, a skrzynka niech pnie się do góry w rankingu rekomendowanych!

Polegliśmy na przedostatnim etapie, ponieważ nie można było odczytać info na jedynce, cały mokry opis.

Nie znalazłem finału. Przy przedostatniej tylko przedmiot, a zamiast tekstu w pierwszej mokra papka. Tuba była włożona do góry nogami przez co woda wleciała do środka

Keszowo z Lumen, Gurą, Xludem i Oponą.

Ten kesz jest mega fajny, chociaż szkoda że czas zrobił już swoje. Mimo wszystko doceniam wkład w realizację projektu i rekomenduję. Bardzo przypomina mi naszego wrocławskiego kesza "Dziecko Rozmaryny", który a propo jest w podobnym stanie rozkładu. Pomysł to jedno ale rozmaitość miejsc i ukrycia to dwa. Ja osobiście polecam. Dzięki.

Po wpisie poprzednika nie byliśmy przygotowani na to, że uda nam się dojść do finału i wpisu, ale postanowiliśmy choćby spróbować. Co nam szkodzi.

Na pierwszym etapie zastaliśmy szarobrudną papkę, ale kordy drugiego etapu przetrwały próbę czasu, więc poszliśmy i tam.

Na drugim etapie pozbieraliśmy z ziemi porozrzucane szczątki.... szczątków, znaleźliśmy opakowanie do niego i..... okazało się, że mamy tylko połowiczne dane do etapu numer trzy co??? my nie damy rady???

Poszliśmy na azymucik i chcieliśmy szukać do skutku po jednej linii, (czyli z multaka zrobił nam się mały offsecik), ale jakimś cudem zaczęliśmy trzepanie lasu od dobrej strony i xlud pięknie namierzył kolejny punkt programu!!

On jako jedyny pięknie się trzymał i przetrwał próbę czasu racząc nas odgłosami i światłem, czym niezmiernie się ucieszyłam. Cudo!

Na etapie numer cztery zgubił nas jeden szczegół, bo opakowanie atrybutów było dziurawe i ubzduraliśmy sobie, że coś w międzyczasie pewnie z niego zaginęło. Kilka osób zostało na miejscu i kminiło o co kaman a odważni poszli.... szukać na czuja finału. I wiecie co? Znaleźli ahahaha zanim ktoś nie oberwał młotem w głowę.

Po wszystkiemu wróciliśmy na etap czwarty by upewnić się, że wszystko jest z nim w jak najlepszym porządku. Jest.

Dziękuję ślicznie, ubawiliśmy się po pachy, skrzyneczka ma w obecnym stanie podniesiony poziom zadania ale udało nam się udowodnić, że jest w dalszym ciągu zdobywalna. Reko bez dwóch zdań!

 

Oj działo się działo.  Czasy swojej świetności ma juz za soba i przydało by się odświeżenie poszczególnych etapów. Metoda burza mózgów działa najlepiej na takie cuda. Pomysłowość 6, wykonanie 6, opieka 3. Zabawa 6. Ocena ogólna znakomita  bez apelacyjnie.

Wyprawa na MM w silnej 5-osobowej ekipie z Wro. 

Ile ta STRZYGA nam nerwów napsuła. Generalnie strzygę dopadło przeznaczenie, ale stwierdziliśmy, że przecież My damy radę. Pierwszy etap poszedł ok, pomimo rozmoczenia dużej kartki z opisem, drugi - znaleźliśmy porozrzucane elementy kesze (niestety nie wszystkie) i maskowanie - schowaliśmy radę i z połowa kordów ruszyliśmy do dalsze walki. Następnie posżło wyjątkowo sprawnie - zastosowana metoda poszukiwań okazał się idealna, a drwale oszczędzili kesza. Po wielkim WOW szybko znaleziony ostatni etap. Zanim go rozkminiliśmy (a upływ czasu tego nie ułatwia) odnaleziony finał metodą przeczesywania. Ten ten ledwo zipie, ale pokazuje potencjał skrzynii.

Podsumowując - mega skrzynia, ale w tej formie w jakiej jest nie zasługuje na reko. Ale blask dawnej chwały bije wielki. 

Po skrzynce tygodnia zostało wspomnienie. Znaleźliśmy pierwszy etap, niestety to, co trzeba było czytać zostało zalane i rozpadło mi się w rękach. Niestety skrzynka  do remontu. 

Bardzo chciałam i bardzo się bałam zaliczyć tego kesza. Ja raczej z tych strachliwych jestemEtap, po etapie odszukiwaliśmy z mężem i im dalej tym bardziej się wkręcaliśmyO mały włos ominęlibyśmy finał, więc faktycznie wczytanie się w tekst jest bardzo ważne. A finał? Mega. Mąż był zachwycony, ja tylko patrzyłam kątem okaMąż do keszerów nie należy i raczej robi to ze względu na mnie a tutaj wkręcił się na maksaChodził od drzewa do drzewa, oglądał szukałPod ogromnym wrażeniem i nadal pełni emocji wrzucamy gwiazdkę! Świetna skrzynka!!! TFTC!

świetna skrzyneczka naprawdę warto przyjechać i wczuć się w całą historię wszystkie etapy swietnie komponują się z historią. Największe wrażenie zrobił na nas trzeci etap i finał oczywiście. Skrzynkę oczywiście rekomendujemy i polecamy. Pozdrawiamy z Wielkopolski kawałek do was mieliśmy jakieś 360 km ale warto było zapraszamy w nasze strony. TFTC

Ileż ja się naszukałam pierwszego etapu... Już wracaliśmy, kiedy Młoda znalazła "śmiecia" (nie mogę jej oduczyć od zbierania wszystkiego co leży na ziemi) - "śmieć" okazał się tym czego szukaliśmy, leżącym sobie w liściach, parę metrów od miejsca, gdzie miał być. Później poszło już szybko:) a ile grzybów w okolicy:)

Kiedy słońce było bogiem .... To skojarzenie już na pierwszym etapie przyszło od razu. I jak się później okazało nie przez przypadek.
Trudno tu pisać o szczegółach bo te każdy powinien poznać sam. Dobra rada: przeczytać uważnie tekst na pierwszym etapie. Wiele wyjaśnia, wprowadza w nastrój i ... niemal prowadzi za rękę. Naprawdę polecam. Na każdym etapie mnóstwo wrażeń. Szczegóły naprawdę dopracowane. Im dalej tym mroczniej i to wcale nie w przenośni. Tak tam jest ... Finał taki, jaki się powoli spodziewałem - nie mógł być inny.
Wielkie dzięki za tego wspaniałego kesza.

Dzięki za kesza, podjęty razem z Hernem, oczywiście gwiazdka to tutaj za mało aby wyrazic swoje uczucia, ale zawsze coś :)

Wspaniała, mogę śmiało napisać, że to jedna z najlepszych jakie w życiu spotkałem. Jedynie czego trochę żałuję, to że zdobywaliśmy ją przed zachodem słońca. Myślę że, nocą były by zdecydowanie ciekawsze doznania, co szczególnie polecamy. Dziękujemy, dał bym dwie gwiazdki jakby się dało :)

Wspólnie z xytrasem i Esi4, dziękuję za skrzyneczkę!

Genialne multi, ogrom zabawy i rozkminy. Charakter lasu również wkomponował się w klimat skrzyneczki. Dziękuję za świetną rozrywkę 

Przebywając w okolicy nie mogliśmy odmówić sobie poszukiwań tak utytułowanej skrzynki.
Wędrowaliśmy przez mroczne lasy, przeżyliśmy wiele przygód. Każdy z etapów przyniósł nam wiele przeżyć, a finał nie zawiódł nas.
Dziękujemy za znakomitego kesza !

Przy okazji "łapania" małych mieszkańców lasu zrobiliśmy polowanie na strzygę. Zaopatrzeni w kołki osikowe różnego kalibru, czosnek i kanister wody święconej (a może ognistej?) ruszyliśmy w las. Maniana wyniuchała juchę strzygi i podążając jej tropem docieraliśmy do poszczególnych etapów.  Każdy z nich obfitował w słowa: o ja..., niemożliwe, WOW, a finał wprost zwalił z nóg.

Komentarz może być tylko jeden - ta skrzynka to zestaw obowiązkowy każdego keszera!!!

Podjęta w pabianicko-kanzasowym stowarzyszonym i niestowarzyszonym towarzystwie

 

Keszowałem razem z tatą JAśkiem.

Dziękuje za skrzynkę.

Skrzynka roku. Po taką to trzeba iść, choćby nie wiem co się działo. Takie się pamięta do końca życia. Przy pierwszym etapie zaczęliśmy czytać i czytać i czytać. Część się chyba znużyła, część słuchała uważnie. Fajny wstęp do nietypowego kesza. Podobne opowieści nie raz, nie dwa snuł morrison, więc jesteśmy zaznajomieniKolejne etapy szły dość szybko, pewnie też dzięki Malesce, która nieświadomie nas nieco prowadziła. Pierwszy z nich nie do końca został przez nas zrobiony tak jak powinien, ale to może moja wina, bo nie chciałem za bardzo robić wokół jakiegoś cmentarzyska. Kolejny etap mógłby już być finałem. Długo nam tam zeszło, bo próbowaliśmy podserwisować. Wszyscy stali dookoła i obserwowali zmagania Sebastiana, a ciszę lasu rozrywał jedynie krzykTrzeci etap bardzo szybko i wszyscy czym prędzej pobiegli na finał… a tam… coś czego tak naprawdę się spodziewaliśmy, ale zobaczenie tego wszystkiego na własne oczy jest doświadczeniem całkowicie bezcennym. Bo to kesz z serii „nie uwierzysz, póki nie zobaczysz”. Naprawdę hardkory z WasTen finał to efekt ciężkiej pracy pozytywnie zakręconych ludzi, zabawny i straszny jednocześnie. Znów potwierdzenie, że jedynie wyobraźnia nas ogranicza. Reszta zależy tylko od pomysłów, wykonania i poświęconej pracy i czasu. Aż wstyd zakładać skrzynki po czymś takim. Nie wiem co by sobie pomyślał człowiek, gdyby znalazł takie coś w lesie, tak zupełnie przypadkiem, nie zaznajomiony z tematem. Naprawdę nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Chapeau bas!

Przy okazji zbierania skrzynek ze ścieżki Mali Mieszkańcy Lasu musieliśmy podjąć i tę skrzynkę. Musieliśmy co najmniej z dwóch powodów: po pierwsze czuliśmy wewnętrzny przymus do wykorzystania takiej okazji (tzn, że jesteśmy w pobliżu tak rekomendowanej skrzynki) a po drugie to MAleska by nam nie pozwoliła pominąć tej skrzynki Bacząc na ostrzeżenie przed zabieraniem dzieci spytałem jeszcze MAleskę co ona o tym sądzi ale kiwnęła głową z rozbrajającym uśmiechem dając do zrozumienia, że moi synowie dadzą radę. Rzeczywiście 2,5-latek dał radę bo zupełnie nie wiedział o co kaman ale 5-latek spał w nocy z nami, bo niby się bał i nie mógł zasnąć u siebie (choć wydaje mi się, że to akurat przejaw cwaniactwa z jego strony bo jakoś bardzo się nie przestraszył).

 

MAleska bardzo nam pomogła przy tej skrzynce, bo przy pierwszym etapie pośrednim nie daliśmy rady a drugi etap pośredni i finał niestety nie działały. Tutaj przydały się opowieści jak to powinno wyglądać. O ile drugi etap pośredni kapkę podserwisowaliśmy i pewnie przez jakiś tydzień albo 2 będzie działał o tyle finał już nie jest taki jak kiedyś ale i tak robi świetne wrażenie. Dzięki Temu, że MAleska wytłumaczyła nam jak to było i dzięki mojej wyobraźni przeżywam sobie tak, jakbym naprawdę zdobył tego kesza w oryginale.

 

No i do sedna: Nie wiem jak wyrazić swój podziw. Kiedyś byłem taki dumny ze swojego jednego kesza ale teraz jak patrzę na to wszystko to po prostu wstyd mi i chciałbym się zapaść pod ziemię. To jest niesamowite, że ludzie mają aż taką fantazję ale jeszcze bardziej mnie zachwyca to, że tą fantazję potrafią urzeczywistnić. Kaziu i Lilu - jesteście dla mnie geniuszami keszerskimi. Wpędzacie mnie w kompleksy ale z drugiej strony bardzo inspirujecie. Przede wszystkim jednak dajecie przykład jak być genialnymi społecznikami - dajecie ludziom tyle rozrywki i zabawy, że wszystkie inne komercyjne rozrywki się chowają. Dziękuję Wam za to, dziękuję stokrotnie. Jestem bardzo szczęśliwy, że widziałem Was na własne oczy na zlocie jak odbieraliście te wszystkie nagrody. Gdyby nie to, że Was widziałem to bym nie uwierzył, że tacy ludzie w ogóle istnieją. Będę o Was opowiadał swoim znajomym a kiedyś pewnie moim wnukom Jeszcze raz ogromnie dziękuję.

 

p.s.: Skrzyneczkę podjąłem razem z rodzinką, JArosławem., Limonami i wspomnianą już MAleską. Dziękujemy.

Historia niesamowita, a szukanie skrzynki było świetną przygodą. Etap przy finale nas mocno przyblokował, bo miałam za mało siły do użycia odpowiedniego narzędzia, które lekko się wypaczyło od wilgoci. Krótki telefon do przyjaciela i okazało się, że trop prawidłowy tylko nieco więcej siły trzeba użyćchyba mało co przebije Strzygę! In: smycz z karabińczykiem, out: kotek

Skrzynka świetnie przygotowana. Rewelacyjne wprowadzenie, a każdy z etapów bardzo klimatyczny. Trochę straszne, trochę obrzydliwe. Na pewno mroczne. Finał - oczywiście po przeczytaniu wprowadzenia można sie było tego spodziewać, niestety pod klipsiakiem jednak nic nie było, a szkoda, bo domyślamy się, co to mogło byćDziękuję za świetnego kesza i świetna historię. Tftc!

Najlepsza skrzynka znaleziona do tej pory ! :)

Brak mi słów! Historia genialna, strasznie wczułam się w klimat, pierwszy etap rozwalił na łopatki, drugi etap wymagał trochę zręczności, ale był tego wart! Trzeci etap również wspaniały, ale finał!! Już na początku rzuciłam hasło, że jak to coś będzie w etapach to ja się zabiję, i zgadłam! Wrzuciłam geokreta, daje reko!!

Kesz zaliczony podczas super wyprawy z Hackiem i Zmorą. Dziękuję :)

Niesamowita historia, która świetnie wprowadza w klimat. Przemierzając las czułem się jakbym miał odleźć zwłoki kogoś kto zaginał. Etap końcowy mnie porostu zniszczył, naprawdę genialne wykonanie (szkoda tylko, że kesza podejmowałem w dzień). Za taką robotę rekomendacja wyje się być małym wynagrodzeniem. Wielkie dzięki za założenie takiej skrzynki

Przygoda jaka płynie z podejmowania tej skrzyneczki w pochmurne wakacyjne popołudnie wraz z trzęsącą się ze strachu Olilouką była niezapomniana :D. Klimat niesamowity, jedna z najlepszych jeśli nie najlepsza skrzynka jaką miałem okazję podejmować. Brak reko chyba tylko od osób które nie mogły jeszcze daćDzięki

Co za chory klimat tej skrzynki... Akurat byliśmy z Krykietem w Katowicach, więc stwierdziłam, że w drodze powrotnej można by zahaczyć o strzygę, bo już dawno mieliśmy ją na oku.  Udało mi się go namówić. Ale im bardziej się do niej zbliżaliśmy, tym ja już przestawałam mieć ochotę podejmowania jej... naczytałam się wpisów i się zaczęłam mocno cykaćkiedy wysiedliśmy z samochodu, zaczęłam kręcić vloga z naszej wycieczki. Kiedy trzymałam telefon, Krystian zapytał ''Tobie jest tak zimno?'' - a mnie się po prostu tak trzęsły ręce ze strachu.

Las niesamowity i przerażający, że zero w nim krzaków i w ogóle. Im głębiej w niego wchodziliśmy, tym bardziej byliśmy zaniepokojeni. 
Wszystkie etapy - no po prostu bajka. Historia wspaniała i serdecznie gratuluję pomysłu. Strzyga znakomita, ale niestety zastaliśmy ją kiedy spała, dlatego przydałoby się ją skontrolować i troszkę wybudzić. ?
Strachu się najedliśmy, ale po znalezieniu już była tylko radość i nawet las stał się pogodniejszy :)

Oczywiście rekomendacja leci i dzięki za super kesza!!!

W Łodzi mieliśmy również takie 'straszne' skrzynki dzięki Morrisonowi i jego popapranej wyobraźni, ale tutaj to po prostu mistrzostwo świata, za etapy już dałbym pojedynczo rekomendacje :)
Mimo że jeden etap mnie bardzo zdenerwował, się zablokował i nie chciał puścić, to finał bajka! :)
Jak chcę to kiedyś zobaczyć jak działało
Dziękuje i pozdrawiam!!!

Brawo za pomysł na skrzynkęJak ja się cieszę że przyszłam tutaj z Plebkiem, z Nim to ja się niczego nie boję, nawet StrzygiNie będę oryginalna, każdy etap świetnie przemyślanyNiestety muszę wspomnieć że finał nie działa jak powinien. Mimo tego i tak skrzynka wspaniale się prezentuje i doskonale się bawiliśmy podczas zdobywania! Dziękuję ślicznie!

Dorzucam obiecaną gwiazdkę!

Na starcie ostatnia jedyna kartka. W okolicy żywego ducha, więc zabrałem ze sobą, odłożę do czasu następnych poszukiwaczy. Z rowerem trudna wędrówka, ale do przodu. Piękne etapy, ale przy tym na drzewie załamka. Z moją sprawnością po wypadku, etap nie do wykonania. Z opuszczoną głową idę na pocieszenie po mali mieszkańcy #24 i odłożyć start. W okolicy napotykam damga_i_joanlach i wspólnymi siłami udaje się Nam dokończyć Strzygę.

Pamiętna skrzynka. Wielkie dzięki.

Dziekujemy

Sobotni wyjazd na kesze. Główny cel wyprawy to geościeżka Mali mieszkańcy lasu.

Tą skrzynkę a właściwe strzygę miałem już na oku od jakiegoś czasu.

Przygodę rozpoczęliśmy radośni po poprzednich skrzynkach, pełni werwy i humoru. Z każdym krokiem dobry nastrój nas opuszczał, a las stawał się coraz bardziej mroczny. Na poszczególnych etapach było coraz straszniej… Już mieliśmy odpuścić ale obowiązek okazał się ważniejszy. Udało się idąc po śladach odnaleźć strzygę, upewniliśmy się, że nikomu już nie zagrozi.

Dzięki i pozdrawiam.

Sobota przyszła, więc na skrzynki trzeba wyruszyć.

Czy można dać więcej niż jedną gwiazdkę? Tutaj każdy etap zasłużył na odznaczenie!

Im dalej podążaliśmy za strzygą, tym w lesie robiło się mroczniej, czuć było złowieszczą atmosferę. Mieliśmy moment zwątpienia, ale nie mogliśmy się poddać, nie mogliśmy dopuścić do tego, aby strzyga odżyła i znów zbierała swoje żniwa. Na miejscu okazało się, że potwór powracał do sił, ale zadbaliśmy o to, aby nikomu już nie zagrażała, przynajmniej do czasu.

Dzięki i pozdrowienia z Opola :)

Best of the best, majstersztyk i ideałKażdy etap tego multaka jest świetny a finał rewelacyjny :)

Skrzynka z najwyższej półki, z serii moich ulubionych.

Opowieść, wykonanie -  majstersztyk.

Klimat miejsca idealnie dobrany.

A widok Pejota wciskającego na finale hmmmm..... element "obiektu" aby dla kolejnych znalazców zadziałał mechanizm - bezcenny 

 

PS ślimak pogromca kleszczy jedzie z nami, zostaje globtroter.

Kapitalna skrzynka. Na trzecim etapie to mi przypadł w udziale zaszczyt odczytywania współrzędnych. Jak już podyktowałam, pozamykałam, to rozejrzałam się dookoła i mignęła mi myśl,  czy nie zostanę tu tak do świtu.

Teraz rozumiem zachwyty przednich znalazców.  Finał wymiata, ale niektóre z etapów nie gorsze od niego. Dzięki, mieliśmy dobrą zabawę.

Wow, co za wykonanie! Świetnie napisana historia, naprawdę angażująca. Szczególnie podobał mi się etap drugi, miałam chwilę zawahania, zanim wzięłam do rękiA finał... cóż, cieszę się, że dotarliśmy tam za dniaSkrzynka znaleziona z Limakiem.

W pełni zasłużona gwiazdka, dzięki!

Super skrzyneczka, doskonale się bawiliśmyWszystko zostało odnalezione szybko i sprawnie, problem był jedynie przy przedostatnim etapie - aby dużo nie zdradzać, powiem tylko, że "spuchło" nieco, a nie chcieliśmy niczego zepsuć, więc sporo czasu zajęło nam znalezienie rozwiązania - ostatecznie pomógł telefon do przyjaciela i okazało się, że trzeba mocniejOczywiście daję rekomendacje - mam świadomość, że finał jakoś trzeba było przytaszczyć do środka lasu, szacun! :)

Pozdrawiamy, Kamil i Anita.

TFTC świetna historia i wykonanie każdego z etapów oczywiście miejsce bardzo klimatyczne. Gwiazdka obowiązkowa

Dzięki.Wszystkie etapy i finał świetnie wykonane,wszystko świetnie łączy się z czytaną historią.Spacer w tym ponurym lesie na długo pozostanie mi w pamięci.

Nasz pociacha musiała uczestniczyć w podejmowaniu kesza, ale bardzo pilnowała się  by trzymać się nas blisko. Mroczny pomysłJeden etap pośredni bardzo mi się spodobał, a finał - hi hi  ... Dzięki! Złapana w dużej ekipie z Gdańska. 

Zdjęcia, inspekcja i przeszukanie Strzygi, wielka debata "jak oni to zrobili". Ochy i achy. Jest to z pewnością czołówka skrzynek w serwisie.. Bardzo lubię takie fabularne skrzynki, więc trafiliście tutaj idealnie w mój keszerski gust. 

Z przyjemnością dołączam kolejne zielone do obfitego żniwa tej złowrogiej istoty. Gratuluję pomysłu i wykonania, a także wszystkich możliwych, całkowicie zasłużonych tytułów!!!!

Wycieczkowo, w wesołej gdańskiej ekipie. No, może po tym keszu już nie tak wesołej... Porażający (i przerażający) kesz - obowiązkowo dopisuję do gwiazdkowej kolejki. Dzięki!

co tu dużo pisać - trzeba przeżyć! Nam się jakoś udało, ale łatwo nie było. Gwiazdka oczywiście jak tylko nazbieram. Dzięki piękne za niesamowite chwile.

Super klimat, dbałość o szczegóły, no i ten finał... pełne zaskoczenie! Kupa zabawy, byliśmy pod wrażeniem. Zostawiam w pełni zasłużoną gwiazdkę :)

Każdy etap to po prostu mistrzostwo świata, a finał powala na kolana... Zdecydowanie skrzynka zasługuje na wszelkie zaszczyty (kesz roku i tygodnia). POLECAMY!!!

Z mamą MychaK i tatą triPPerem. Dziękuję!

Mroczna fabuła opowiedziana bardzo sugestywnie. Wzmocniona faktami. Absolutnie zaskakujący finał. Kurcze. Jedna, z tych NAJ, NAJ, NAJ które zostają w głowie do końca życia. 
Ogromne dzięki !!!

Dziekujemy za super przygotowana zabawe i naklad pracy wlozony w przygotowanie. Podrzucamy kreta.

Poprzednicy wszystko już napisali. Z tej skrzynki można by zrobić 2 kesze które by zbierały same zielone. Dzięki, dzięki, dzięki.

Edit: Na 2 etapie jeden element znaleźliśmy leżący obok. Pozostawiliśmy tak jak został zastany, Teraz po jakimś czasie wydaje mi się, że chyba jednak powinien być z całą resztą. Trzeba szukać go w odległości 1m od reszty.

:D

Najlepsza skrzynka jaka mialem okazje zdobyc ☺ Bardzo dobrze się bawiłem, a grzmoty w tle i skrzypienie drzew tylko wzmacniały atmosferedzięki wielkie ! jak najbardziej zasłużona rekomendacja :)

Skrzynka znaleziona z Hellleną i Qbackim podczas weekendowego keszowania na Śląsku :)

Zdecydowanie najciekawszy kesz dzisiejszego dnia. Strzyga dała nam popalić, trochę wpuściła nas w maliny, ale dzięki zawziętości Hellen dotarliśmy do końca. Każdy etap świetnie dopracowany, nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi zagrać w kości czy też spojrzeć pohukujące czerwone oczy. Finał wymiata, a ja się cieszę, że skrzynka zdobywana za dnia, a nie po ćmoku .

Dzięki za świetnego kesza

z Qbackim i Freneyem. śląski weekend. tftc :)

łatwo nie było. trochę błądzenia, trochę innej interpretacji, ale ostatecznie wpis jest. super :)

miejsce odwiedzone podczas wesołego śląskiego weekendu z Hellenką i Freneyem. Dziękuję za kesza :)

Ciężko jest napisać coś o tym keszu, by jednocześnie nie zdradzić zbyt wiele. Nim dokonałam tego wpisu musiały opaść emocje, które towarzyszyły jego podejmowaniu, musiałam przemyśleć co chcę napisać i dopiero usiąść do komputera.

Napisać, że jest świetnie przygotowany w każdym calu, że każdy etap jest niesamowity i że z każdym kolejnym krokiem napięcie rośnie po to by przy finale człowiek aż stracił dech w piersiach z wrażenia - to zdecydowanie za mało! Za mało będzie cokolwiek bym nie napisała, więc powiem tylko tyle: to trzeba przeżyć i zobaczyć, doświadczyć na własnej skórze!

Dawno nie byłam tak pewna rekomendacji, którą przyznaję.

Zielona Gwiazda należy się - bez dwóch zdań!

Dziękuję za niesamowitą przygodę! :)

Znaleziona dzisiaj. Zdecydowanie jedna z najlepszych skrzynek z jakimi mailem do czynieniaWidac bardzo duza kreatywnosc. Rekomendacja ode mnie. Pozdrawiam

pełna zgrozy wędrówka i niesamowity finał. pierwsza moja skrzynka w takich gabarytach, super.!

Najlepsza skrzynka jaką do tej pory odwiedziłem. Zdecydowanie polecam i rekomenduje

Zdecydowana gwiazdkapodchodząc na finał czułem pewien strach co mogę znaleźć w środkuŚwietny kesz!!!

chyba nasza najlepsza skrzynka. Wszystko zrobiło na nas ogromne wrażenie. Napięcie wzrastało z każdym etapem i do tego ten las. Taki mroczny się wydawał. Wszystko perfekcyjnie wykonane. Przedostatni etap był porozrzucany. Złożyliśmy do kupy i daliśmy tam gdzie prawdopodobnie powinien być. Finał powala. Nieźle to musiało wyglądać jak założyciele szli z finałem przez las:) Wielkie uznanie dla Kazia i Lili. Dzięki

Poprzednicy już wszystko napisali. Świetna skrzynka, znakomity spacer po lesie. Pięknie dziękuję i rekomenduję :)

Ps.Kordy na przedostatnim etapie zniknęły lub są nieczytelne (pomógł telefon do przyjaciela)

Za tą skrzyneczkę i wkład pracy jaki tutaj włożyliście SZACUNECZEK! Świetnie wszystko przygotowane i dopięte na ostatni guzik. Lekkie problemy po pierwszym etapie były, ale ostatecznie nie poddaliśmy się i dotarliśmy do mrocznego końca. Dzięki za skrzyneczkę! Polecam i rekomenduję! Znaleziono wspólnie z Aikido. Pozdrawiam serdecznie!

Coś wspaniałego. Najlepszy multak z jakim miałem do czynienia. Strach się bać.

Pierwszy etap to formalność. Później poszliśmy nie tym tropem co trzeba, choć jedno siedziało mi w głowie i nie dawało spokoju. Dlatego więc po chwili błądzenia, wróciliśmy do początku i od początku. Jest,  dostrzegłem, złapaliśmy trop. Później było tylko ciekawiej, mroczniej i tajemniczo. Przedostatni punkt zawiera podpowiedź, jest czytelna. Finał "przerażająco" wypasiony. Ode mnie najwyższa ocena i rekomendacja. Polecam. Wspólnie z LIVESTRONG. Znakomicie dziękujemy za wyreżyserowana przygodę.

Znaleziona z Maxime. Znakomita skrzynka multi! Doskonale przygotowana i przemyślana, ciekawa historia, kolejne etapy przyprawiają o emocje i przygotowują do przerażającego finału. Trzeba koniecznie zaliczyć! Serdeczne podziękowania za trud włożony w realizację skrzynki!

Słońce wisiało już nisko nad horyzontem. Właściwie to jego promienie nie sięgały już gęstwiny lasu, jedynie kolor nieba dostrzegalny między gałęziami wskazywał, że niedługo zapadnie zmrok. Z wuzetem wdrapaliśmy się błotnistą ścieżką na niewielkie wzniesienie, nie zrobiło się jednak wcale jaśniej. Dotarliśmy na miejsce, w którym niby miały dziać się czasem dziwne rzeczy, a które miejscowi omijali z powodu powtarzanych szeptem legend. Niektóre drzewa znaczone były dziwną farbą, chyba przygotowane do wycinki...? - jednak las wokół wciąż był mroczny i gęsty. Ruszyliśmy śladem legendy, ja przodem, mimo obecności wuzeta czasem jednak kontrolnie oglądając się za siebie. Robiło się coraz bardziej nieswojo... Odnajdywaliśmy kolejne punkty, o których mówiła historia, przy każdym nieco bardziej zwalniając kroku, coraz częściej oglądając się przez ramię... Fakt, że wuzet już tu był i przeżył, jakoś nie dodawał mi otuchy, w końcu mógł trafić na nieodpowiednią porę dnia lub fazę księżyca. W pewnym momencie przestraszyły mnie jakieś odgłosy, dobrze, że wuzet łapał, bo już prawie się potłukłam rzucając się do ucieczki. W końcu dotarliśmy w pobliże ostatniego etapu. Ponoć ci, co zobaczą strzygę, nie lubią wracać w pobliże jej rewirów, zaczęłam więc sama przeczesywać okolicę. Znalazłam... strzyga chyba na szczęście niedawno dopadła inną ofiarę, bo udało mi się ujść bez szwanku. Jakoś jednak szybko opuściliśmy okolicę, wystarczyła mi świadomość, że zadanie wykonane, nie miałam ochoty czekać nocy w pobliżu tego złowrogiego miejsca. Szybko zeszliśmy z górki i ruszyliśmy dalej swoją drogą.

 

Dzięki Wam, jesteście niesamowici!

Kolejna wspaniała skrzynka na naszej noworocznej trasie. 

Po dotarciu do pierwszego etapu i zapoznaniu sie z legenda ruszyliśmy w dalsza drogę. Kolejne etapy wprowadzały nas w coraz większe zdumnienie. Wszystko szło gładko i przyjemnie aż do etapu gdzie mróz spłatał nam figla. Nie ma innego wyjścia trzeba dzwonić po pomoc. Wybór padł na Monię. Nie wiem jak my się dogadaliśmy co do kierunku w który trzeba iść, najważniejsze że udało się dostać do ostatniego etapu. 

Finał genialny!

Dziękuję za świetną zabawę. Dorzucam w pełni zasłużoną rekomendację.

 

Nigdy do tej pory nie miałem styczności ze skrytką tygodnia. Jak zobaczyłem taki opis zaraz się wybrałem. W drodze od innej skrytki do tej spotkałem grupę pracowników lasu z którymi uciąłem sobie dłuższą rozmowę. Potem był pierwszy etap i bez problemów do drugiego. Tutaj zdziwiły mnie grzyby, których w bukowym lesie się nie spodziewałem. Następnie uwagę moją przykuł kamień i obok bez jakiegokolwiek otoczenia nasz skarb. Po odpisaniu kolejnych liczb włożyłem naszą skrzyneczkę obok tego kamienia posypując bukowym listowiem. Być może grasowały zwierzęta lub też przypadkowo natknęli się na to miejsce pracujący tutaj leśnicy. Trzeci etap to dłuższa zabawa. Koordynaty kierują mnie na drzewa, które mają wypisane liczbowe odległości, i na ich przecięciu znajduje się kamień z wyrytym krzyżem. Jednak to był mylny trop i po wybraniu bardziej okazałego obiektu stwierdziłem, że tym razem trafiłem. Można powiedzieć, że jak kulą w płot, gdyż mój wiek i rozmiary nie pozwoliły podjąć naszego skarbusia. Ostatkiem sił dotknąłem i usłyszałem anielskie śpiewy zanim runąłem na ziemię. Być może wybiorę się z kimś młodszym lub zaciągnę językaJa i tak uważam, że tutaj znalazłem 3 skrytki, a nie 3/5 jednej :)

  Witaj !!!

    Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
Zespół OpenCaching

Strzygę zaplanowaliśmy sobie na Halloween. Niestety, udało nam się zrobić o zmierzchu tylko start i trzy etapy (trochę się zaplątaliśmy na trzecim etapie, potrzebny był "telefon do przyjaciela" (dzięki Chochliku) przez co zrobiło się kompletnie ciemno, a że byliśmy z dzieckiem to odłożyliśmy finał na później). Dziś bez problemów udało nam się dokończyć zabawę.

Pomysł i wykonanie fantastyczne! Etapy lekko przerażające, lekko obrzydliwe - jednym słowem cudowne:-). Zazdrościmy wszystkim tym, którzy strzygi będą dopiero szukać:-).

Założycielom dziękujemy bardzo, bardzo, bardzo gorąco!

Co ja będę pisał trochę to było straszne.Dobrze że to było w dzień.Dzięki

Niby biały dzień, a ciarki chodziły mi po plecachNapięcie rosło od etapu do etapu :)

Dziękuję

Zaczęliśmy zdobywać tę skrzynkę przed zmrokiem - skończyliśmy w pełnej ciemności.

Rozpoczęliśmy we troje - anoriell, YukiHana i ja - a skończyliśmy...

... ostatecznie też we troje, chociaż nie było to do końca pewne...

Krew, wszędzie krew - to będę pamiętał...

Przy okazji dziękuję Malesce za zdalne potwierdzenie, że źle odczytaliśmy jedną cyfrę, co jak się okazało, było brzemienne w skutkach...

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda za całość wykonania, a szczególnie za finał!

Nawet nie wiem co napisać. 10 gwiazdek! 

Zwłaszcza, że w pewnym momencie kompletnie się pogubiliśmy (przez nieuważne odczyty), a i tak trafiliśmy na ślady krwi.

Skrzynka znaleziona w miłym towarzystwie YukiHana i Ryjek+ i z pomocą Maleski :)

Po kilku konsultacjach wygląda na to, że wszystko jest na swoim miejscu. Prośba do kolejnych znalazców o usunięcie z worka małego metalowego okrągłego pojemniczka po cukierkach z zawartością. Nie zapomnijcie.

Z góry dzięki

 

W trakcie zdobywania geosciezki Mali mieszkańcy lasu ,usłyszeliśmy wrzaski.Trochę nas to zaciekawiło ponieważ wiedzieliśmy że w pobliżu znajduje się STRZYGA.Ruszyliśmy więc na ratunek.Okazało się że okrzyki wydawało trzech odważnych śmiałków którzy byli w trakcie podejmowania multicacha.Po krótkiej rozmowie przekonali nas do podjęcia Strzygi.Ruszyliśmy odważnie do boju.Pierwszy etap podjęty dwoma palcami.Drugi etap gabarytowo mnie dobił ale po kilku bezdechach udało się go dosięgnąć.Trzeci etap metalowe pudełko po cukierkach bardzo nam pomogło.Finał podejmowany po ciemku, więc efekt końcowy mojej drugiej połowy dosyć głośny.

Jednym słowem świetny kesz trzymający w napięciu. Wrócimy z gwiazdką. 

Dla mnie ta skrzynka to taki poziom "bestariuszowski". Dopracowane szczegóły, które najbardziej lubię, dopełniają efektu. Najpierw była wersja, że robimy skrzynkę po zmroku ale ostatecznie odpuściliśmy i dobrze bo były kłopoty z przedostatnim etapem (trochę od kordów).

Finał super ale moim faworytem i tak był etap z ojlom. Kapitalne w każdym calu.

A mnie się zdaje, że przedostatni etap jest kompletny...

My też tam sporo spędziliśmy, ale po przeczytaniu opisu - historii z pierwszego etapu (lub chociaż podpowiedzi - z tej strony) łatwo z tych narzędzi "wyczarować" współrzędne.

Jak to się mówi - czym dalej w las tym lepiej. Etap na wyższym poziomie nieźle nas rozbawił, driver (wylosowany do podejmowania w uczciwym losowaniu) nie chciał zejść, dopiero kilka fruwających kamieni skłoniło go do przemyślenia decyzji. Etap przedostatni leżał trochę pogryziony i sponiewierany z 20-30 m od koordów.  Finał przez duże F. Mega zabawa. Świetny pomysł i wykonanie. Strzyga chyba sobie nie życzy odwiedzin, skoro bestiom nakazała wywleczenie pojemnika etapowego. Wielkie dzięki.

EDIT: Po odłożeniu worka na miejsce chyba wszystko powinno być już w komplecie.

 

 

 

Skrzynka mistrzostwo i chyba tyle wystarczy :)

Wielkie dzięki :)

Kiedy człowiek myśli, że widział już wszystko w lokalnym świecie keszerskim i idzie sobie spokojnie na kolejnego kesza - dochodzi do wniosku, że to chyba nie było wszystko. Co jeszcze wymyślicie? Finał rozwalił mnie na drobne.

Mała uwaga - etap drugi - drzewny - proszę przewidujcie gabaryty szukających. Oczywiście uwaga z przymrużeniem oka, bo trochę gimnastyki i się udało. nie umiałem zejść rozbawiony widokiem jaki zastałem. Dzięki. Znakomicie i na zielono oczywiście.

Rewelacjamało z drzewa ze strachu nie spadłem hehe

ok, co tu dużo gadać, "dupę mi urwało z wrażenia", nie wiem czym tu się nie zachwycać,

bardzo, ale to bardzo dziękuję za tego kesza, pozdrawiam i liczę na kolejne takie cuda, pozdrawiam.

Multak robiony z Zyfiką i Reilą za dnia, nocą wrażenia zapewne byłyby znacznie większe, ale i tak było znakomicie

Wow, ale multak! Super zabawa z Zyfiką i Unieskim! Dziękuję za wszystkie etapy i  finał

He he świetnie się bawiliśmy z Reilą i Unieskim na tym multaku Z ciekawością i niepewnością co dalej zastaniemy, pędziliśmy od etapu do etapu A finał... no cóż... zawartość robi wrażenie Dziękuję

Skrzyneczka wyhaczona w drodze na grill do Założycieli.

Co tu dużo pisać, keszyk najwyższym poziomie.

Skrzynka tygodnia, skrzynka roku jak nic 

Bardzo się nam podobało.

Pozdrawiamy

Piękny jesienny dzień na projekcie z Leszek73.
Pierwszy etap szybko zlokalizowany, potem napięcie rosło z etapu na etap. Sowa nas rozłożyła a finał to już mistrzostwo świata :)
Dziękuję.

*edycja w celu dodania gwiazdki

Najlepszy multak jaki robiłem a właściwie robiliśmy z OakWM,etapy świetne,historia mroczna i ciekawa czytana po drodze od etapu do etapu oczywiście dostałem opie..... Od Ryśka że mam szukać kolejnego etapu a nie czytać że w domu se mam poczytać ale za chwilę był trochę milszy jak mu coś z kosciami nie wyszłoi że co teraz co dalej,ale daliśmy radę,etapy ciekawe świetnie wykonane,sowa jest obłedna,a finał kapitalny ale to trzeba zobaczyć,gwiazdka musi być

Przy telefonie ratunkowym przy innej skrzynce dostaliśmy info żeby koniecznie na koniec zdobyć jeszcze tego kesza. To co widziałem przy każdym etapie zwalało mnie z nóg, a finał totalnie zmiażdżył system. Wieczorna pora tylko spotęgowała mroczny klimat. Nie dać tu rekomendacji byłoby grzechem niewybaczalnym. Dzięki wielkie i gratuluję autorowi. Razem z Pawello. TFTC!

Gagu nas zapewniał, że kesz jest miazgą, więc nie pozostało nic innego jak go poszukać. Etapy pośrednie extra, szczególnie ten drugi, no a finał... Majstersztyk w każdym calu. To zdaje się najlepszy kesz jaki przyszło mi podejmować. Rekomendacja oczywista jak 2+2=4. Razem z Volframem.

To nie kesz, ale wspaniała interaktywna zabawa.Byłam tą którą "zaatakował finał" . Dzięki.

To się nie da opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Wrażenia o zmroku niesamowite.  Podziwialiśmy ogromny wkład pracy. Skrzynka zasługuje na co najmniej trzy gwiazdki.   Dzięki.

Znakomity kesz. Myśleliśmy, że skrzynki od kazio i lila już nas nie zaskoczą, a tutaj pojedyncze etapy zaskakiwały nas na każdym kroku...

Doskonały trzeci etap wyjątkowo bardzo spodobał się Asi, która w ostatnim czasie ubóstwia akurat to, co tam spotkała. Natomiast czwarty etap przysporzył nam nieco problemu (już po jego znalezieniu). To oczywiście przez to, że nie mogłem odczytać całej historii (strach Oli...), natomiast po wszystkim czytałem ją już kilkakrotnie, a one chcą jeszcze i jeszcze... Co z nich wyrośnie?!

Finał oczywiście świetny. To na prawdę niezwykłe i myślę, że czym prędzej w to miejsce powinni zacząć zjeżdżać się keszerzy z całego kraju.

Gratulujemy i cytując moje córki "kazio i lila są najlepsi!".

 

kiedy byliśmy na ostatnim SIO w pobliżu uznaliśmy że nie będziemy więcej keszować tego dnia ( zgodnie z etykietą  choć i tak się spóżniliśmy ) i specjalnie jeszcze raz w to miejsce przybędziemy , oczywiście było warto , bajeczna sceneria , historia oraz etapy , czwarty zwala z nóg ( a to niebezpieczne biorąc pod uwagę miejsce akcji) finału się domyślałem ale nie takiego wykonania! szok ! jak ktoś go znajdzie przypadkowo zawał gwarantowany ( w sumie będzie można wykorzystać ciało) piękne dzięki za kolejną świetną zabawę , 100 gwiazdek leci 

Kolejna zasługująca na gwiazdkę skrzynkaJesteście niesamowici! 
Na mnie największe wrażenie zrobił środkowy etap. Wow, wow, wow i tyle :) 
Dzięki i gwiazda wielka!

SIOWĄ Ścieżkę udało nam się zrobić raz dwa i Idemy mówią że koniecznie trzeba na Strzygę! no to poszliśmy z Danio.ŁSuper opowieść poprowadziła nas do kolejnych etapówa nasz zachwyt rósł aż osiągnął apogeum na finale:))) TO TRZEBA KONIECZNIE ZOBACZYĆ!!! Ten mulciak pobije na głowę w szybkim tempie wszystkie inne fantastyczne kesze!!!Dzięki wam Kazio i Lila za taką atrakcję:))

Na szczęście mam jeszcze gwiazdki. Kesz podjęty w dzień, a i tak wrzasnęłam na widok tego ustrojstwa. Skąd Wy macie te pomysły? Nie widzę żadnej konkurencji dla Waszego teamu. To aż irytujące! Pochwała dla wyobraźni nie mającej końca. WIELKIE DZIĘKI!!!

Rowerowo, w miłym towarzystwie, emocji było co niemiara! Zadania: nawigacja, czytanie ze zrozumieniem, szukanie, wspinanie były spontanicznie podzielone i się w końcu udało - horrorek, włosy stanęły dęba! Skrzynek mi brakuje na razie do gwiazdki.

Brak mi słów żeby opisać cokolwiek. Rewelacja!! Szczęka do samej Częstochowy się za mną wlecze tak opadła. Na finale sesja zdjęciowa. Jeden z najlepszych multi jakie w życiu robiłem. Dziekuje

Bardzo fajny kesz i można by tu pisać i pisać ale najlepiej samemu przyjść i zobaczyc

Brak mi słów by opisać tego kesza. Gdyby szukać go samemu w nocy, to byłby zawał jak nic.
Jak uzbieram Gwiazdki to powrócę.

A nie mówiłem, że do Kaziów się nie chodzi bez gwiazdek. Rewelacja. Na finale sesja fotograficzna. Wielkie dzięki.

Co tu dużo mówić. Dla mnie najlepszy kesz ever! Na finał dotarłem już po zmroku i po prostu coś pięknego, klimatycznego i wspaniałego. Głębokie pokłony w stronę założycieli! Kurde, jesteście najlepsi!!

Oby jak najwiecej takich przygód...podjęcie w ciemnościach warte każdych piniendzy

Strzyga znaleziona podczas jesiennego ewentu, wszystkie etapy jak i finał powalają na kolana.

Zasłużona zielona gwiazda.

Pozdrawiam i dziękuję za niesamowitą przygodę, Sebastian.

Nam juz brakuje ochów achów ichówpo raz kolejny na kazio-lilowe kesze trzeba poprostu iść a nie o nich pisać :)

dziekujemy złodzieje czasu & esme

Robiona w przesympatycznym towarzystwie. Super, klimatyczna skrzynka z długą historią. Wspinałem się po drzewie. Ptaszek pięknyStrzyga znaleziona. Dzięki!

Ohh odważni ci co tam w ciemnościach poszliMnie by czekał zawałWspaniałości!

Na spotkaniu SIO parę osób mówiło o tym keszu więc nie mogłem wrócić do Czewki bez jego zdobycia. Po ciemku co tylko wzmogło wyobraźnię przeszliśmy całą historię i odnaleźliśmy finał. Jak ja się cieszę że było parę osób i tym razem nie ja wyciągałem logbookNaprawdę się cieszę bo samotnie to bym tam pewnie na zawał zszedł
Co tu pisać - kesz rewelacyjny w swoim klimacie, po prostu cudo. Nie wiem czy nie najlepszy kesz jaki kiedykolwiek podejmowałem jeśli chodzi o klimat, historię i wykonanie oczywiście. Wielki szacunek dla Kazio i Lila za stworzenie czegoś takiego. Czapki z głów!

Pozdrawiam
Art_noise

P.S. Jakbym sam tam poszedł to było by mniej więcej jak na filmie poniżej...

 

ledwo uszliśmy z życiem... gwiazdka :P

Wszyscy tak zachwalają, to może ja ponarzekam:

 

yyyy...

no...

 

to chyba tyle ;)

Brak słów i mistrzostwo. Wielki szacun za włożoną pracę i dopieszczenie historii, klimatu. Tu warto być! (zwłaszcza tak jak my - w nocy)

Kazio, Lila - gratuluję kesza roku :)

Zdecydowanie jedna z najlepszych skrzynek jakie udało mi się odnaleźć. Świetnie przygotowana, aż miło było podejmować. Gwiazda bez dwóch zdań  TFTC

Oj świetne to było. Temat strzygi przewijał się przez cały event. Pomyślałem więc, że dobrze będzie zaliczyć kesza w nocy. I było warto. Przez chwilę czułem się jak podczas zaliczania Bestiariusza. A finał dosłownie zmiażdżył wszystko co było widziane po drodze. Super! Kesza zaliczonej w mocnej, nocnej grupie łowców strzyg .

Dzięki

Nie wiem czy to sprawka założycieli ale nocą kilka razy podążyliśmy złym tropem. Koniec końców finał wynagradza błądzenie z nawiązką :)

Zdecydowanie najlepiej przygotowany i najbardziej klimatyczny multak, jaki widziałem! Zielona gwiazdka to za mało, by go należycie docenić! Szkoda, że szukaliśmy go w dzień, a może i nie szkoda... bo miałem tylko jedne portki ze sobą, a kto wie, czy nie trzeba by było ich prać... Dobra rada dla przyszłych zdobywców: Chcecie poczuć tego kesza z całym jego genialnym dobrodziejstwem? Nie idźcie po niego za dnia! Meeeeeega wielkie TFTC! :) 

 

 

Obłędnie przygotowana skrzynka. Dopieszczony każdy szczegół. Klimat miejsca potęguje wrażenia z opisywanej historii. Miałam ciary!!! Tydzień później z radością wróciłam na miejsce. Nie znudzi mi się! Dziękuję i pozdrawiam.

Jadę sobie rowerem przez las i nadjeżdża Atena:
-Jedziesz z nami na Strzygę?
-Nie mam garmina ani żadnego gps'a.
-Nic nie szkodzi, my mamy..
No to OK. Jadę. Niestety Esme trochę plątała się pod kołami roweru więc zanim zajechaliśmy ze Złodziejami Czasu na pierwszy etap, to Atena i Gagu już trzymali kartkę w ręce. Potem kolejne etapy i kolejne przecieranie oczu ze zdumienia. na trzecim etapie się trochę zaplątaliśmy.. chodziliśmy od kamienia do kamienia po żółtozielonej flegmie. Na szczęście Gagu wypatrzył kordy na następny etap. Finał to wypas.. Atena postanowiła zostać grabarzem i powoli otwierała wieko kiedy wszyscy zgodnie mówili -WOW, ale CZAD! Sesja fotograficzna, dokumentowanie całego mechanizmu- po zmroku ta skrzynka może przyprawić o zawał serca. Dziękuję za super przeżycia i zostawiam rekomendację.

Podjęta przy okazji zdobywania ścieżki.

Wygląda na to, że w Lasach Trzebiesławickich żyją nie tylko milutkie zwierzątka...

Dzięki, super historia, lubię takie klimaty :-)

Skrzynka znaleziona dwa razy, zawsze po ciemkuWcale nie było bardzo strasznie.

Bardzo mi się podobało. Dziękuję.

 

 

No nie. Uzupełniam zaległości w logach, skakam po mapie, a tu najlepsza skrzynka z roku niezalogowana. Bardzo przepraszam za moją opieszałość nadrabiam zaległości. W Siowym rankingu i tak Wam to nie pomoże, bo i tak jesteście bezkonkurencyjni i odsadzacie wszystkich. O samym keszu nie będę się rozpisywał, trza go po prostu zrobić :). Serdeczne dzięki. Kuniec :).

Strach po całym dniu keszowania zmrużyć oczy :)

Świetny multak. Fajnie napisana historia, etapy świetnie wykonane. Szczególnie ten wysokoGwiazdek aktualnie nie mam ale pewnie kiedyś wrócę dać ( jak nie zapomnę ) Dorwana rowerowo z Żonką na super evencie. dzięki za kesza.

Obłęd w ciapki !!!!!!!!!!!! Nie mogłam wyjść z podziwu na kazdym etapie. Mój mąż ubarwił zdobywanie tej ściezki poczuciem humoru więc na etpaie przed ostatnim dostałam atau śmiechu (ci co robili to mogą się domyśleć, Najmrek nawet miał okazje słyszeć) Wspaniały kesz!

Fiu, fiu, fiu ... myślałem, że udało się odszukać skrzyneczkę "Nauka Gwizdania", na którą się czaję. Jak dobrze że to jeszcze nie to ...   Multak wyzwala umiejętności, które posiadamy już od swojego pierwszego dnia. Można się ZES..Ć ze: śmiechu, strachu, podziwu, i ... zazdrości !!!   To nie jest quiz - więc nic tu do skreślania!  Skrzyneczka odszukana wraz z napotkanymi grupami trzebiącymi Zielone Wzgórza. Co tu gadać ... , odkładam mikrofon ...

Fajnie się bawiłem

Super extra klimatyczna Skrzynecka. Od początku do końca. Dzięki. Zielone musi być.

Proszę Państwa... czapki z głów! 

    Od początku historia trzyma w napięciu. Etapy pośrednie zrobione z należytą  starannością, budzą podziw, zaskakują, cały czas trzymają w napięciu. Pragniesz by zabawa trwała i trwała w najlepsze. Ale przychodzi czas na finał. Finał, który wymiata swoją postacią, finał, którego nie jesteś w stanie sobie nawet wyobrazić. I na sam koniec tylko żałujesz, że na dworze jest zbyt jasno, że nie jesteś w bardziej kameralnym gronie, mimo, że grono otaczających Cię ludzi jest absolutnie wspaniałe.

Genialność w czystej postaci! Ta skrzynka powala na kolana i każe się czołgać!

Nie podnosząc się z kolan...TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Absolutny hicior, genialny multak z niesamowitymi efektami specjalnymi! Jedyne, czego żałuję, to że nie poszliśmy po nią już po zmroku, bo wrażenia byłyby jeszcze większe! Zielona gwiazdka (szkoda, że można dać tylko jedną ) i maksymalna nota za wrażenia artystyczne!

Dzięki za cudnego kesza!

Żałujemy, że szukaliśmy tej skrzynki  Po pierwsze dlatego, że zrobiliśmy to w dzień, po drugie, że przy większej grupie umyka trochę atmosfery, a po trzecie dlatego, że kolejne "straszne" skrzynki mają wysoko zawieszoną poprzeczkę 

Rewelacyjna robota. Majstersztyk  Historia trzyma w napięciu, opowieść świetnie prowadzi po etapach no i finał wymiata  Włożony trud i praca przynoszą efekt "WOW". Długo będziemy wspominać ten spacer.

Dzięki.

P.S. Wpisani jako Samba Team czyli: Bramstenga & NT, Maleska, Nati (ntu), Deg (& córka), Sebastian, Skyqen, Olo74_Lilalu.

IN GK: Strong 
OUT GK: Geo-kokardka

Kosmos! Nasz najmłodszy sięgnął po pojemnik, mina nieziemska  Potem każdy chciał się pobawić, ale nadciągała gromada keszerów i trzeba było im też zabawę przygotować. Czapki z głów!

O kurde !

Finał powala na łopatki !

Jak bym zbierała to w dwie osoby i to w nocy to pewnie bym się wystraszyła :D

Super !

Wow, Wow i jeszcze raz WOW!!! Kaziowie nie odpuszczają i jeszcze bardziej podwyższają keszerska poprzeczkę. To trzeba zobaczyć i przeżyć. Cała historia fajnie opowiedziana, elementy i etapy fajnie połączone, bez większych problemów znalezione w fajnej ekipie. Musi być jeszcze lepiej zdobywać go w nocy hehe. Czarny element drzewny superowy nio i mogłam się powspinać. A finał...nie ma co gadać, warsztat Kazia pracuje pełna parą. Nie wyobrażam sobie wpisów bez gwiazdek w tym keszu. A na pierwszych etapach spotkaliśmy Pana nie znającego OC i podążając z nami był oniemiały i wszystko fotografował, może wkręciliśmy nowego fascynata keszerskiego

Piękny kesz :)

Znaleziona przed SIO 7 wraz z Crazy Baby, Hackiem, Agą, Amelką i dzielnie towarzyszącą Alegrą.

Co tu pisać...jak tego się nie da opisać. To trzeba zobaczyć. 3 etap i finał nie mieści się w żadnym kryterium ocen ! Wow, łał i szok. Kaziole wymiatacie !!! Dziękujemy i tylko nie wiem , czy sam bedę jeszcze zakładał kesze...

Jeden z najlepszych keszy, jakie miałem okazję podejmować w karierzeWszystko wybitne: od pomysłu po wykonanie. Kesz pięciogwiazdkowy!  (!!!)

Teraz to już szósty wymiar przestrzeni wzgórz trzebiesławickich ujrzał światło dzienne i tyle w temacie. Mega czad, mega klimat, patenty wyrąbane w kosmos. Podjęta rowerowo z Gagu, forgottenSilesia, złodziejami czasu i Biosphere.pl Finał wyhaczony jeszcze za dnia ale jak byśmy byli tam o zmroku to "R" do kogoś gwarantowana. Na trzecim etapie daliśmy d..u tak, że nawet zostawione na pastwę losu nasze koła nie liczyły się tylko żółto - maziste kamole. Tylko dzięki gagu złapaliśmy dobry trop. Dzięki wielkie

Mega zielona gwiazda za wszystko.

Masakraaaaa!Znaleziona po ciemku z kilkoma osobami :D

Po prostu zawał :)

Jakaś  nerwowa  ta  strzyga . I  po  co  te  nerwy ? A  może  to  nam  puściły ?  Dzięki . 

Ale mrok, już wchodząc do tej częsci lasu czuć niepokój w powietrzu :)

Reszta jeszcze lepsza, kto nie był niech przybywa, na pewno nie pożałuje.

Dzięki i pozdrawiam 

Hah, nie polazłabym na kesza od Kaziów bez odłożonej dla Nich gwiazdkiwiadome było, że będzie super :D 

Człowiek sobie zawsze coś tam powyobraża jak to może wyglądać, ale jak się okazało nie przewidziałam jednej rzeczyA mianowicie nie wzięłam pod uwagę, że Kazie wpłyną na jeszcze jeden zmysłI jeszcze jeden! Dzięki temu odbiór kesza był hmm.. wielopoziomowy ;) 

No, tyle z mądrościA tak w jednym zdaniu to jesteście porąbani!!!!!!!!!!!!!!!!!!:Dsuperhahahah :D 

Dzięki wielkie i do zobaczenia wkrótce! :)

Drive in pod start wehikułem Flory. Potem szybkie etapy i na końcu finał. Trzeci etap rewelka a finał ... to po prostu trzeba zobaczyć. Dzięki

o zgrozo, chyba mam już za słabe nerwy. Świetna zabawa. Dzięki

Cóż można dodać to wcześniejszych logów? Skrzynka znakomita, dopracowana i naprawdę pomysłowa. Pełen szacunek dla autorów za chęci i spryt. Wskazówki prowadziły nas jak po sznurku. Już od drugiego etapu wiedziałam, że na finale będzie.... Nie, nie zdradzę wam zakończenia, nie jestem takaBawcie się równie dobrze jak my no i pilnuje tyłów tram naprawdę nie jedną strzygę można spotkać!

Udało się załapać na pudło. Ale jakim kosztem... Wpierw myślałem że pokona mnie pojemnik na pierwszym etapie. Po 5 minutach w końcu go otwarłem. Potem drugi szybko. Na trzecim deprecha: żem za gruby żeby się wcisnąć i że taki etap zwiastuje genialny finał... Nie pomyliłem się, żeby nie spoilerować powiem tylko MIAZGA!!!. Ten cały miszung nie ma sensu bo przepaść między zwycięzcą, którego już od dawna znamy, a resztą bedzie ogromnaDziękuję i do widzenia :)

Najlepszy multikesz w historii mojego keszowania. Każdy etap super dopracowany ( jeden aż za bardzo ;-). Wspólne popołudnie z wolipa rowerowo. Wymiatacie, reko leci.

Sam nie wiem co napisać, autorzy tak dopracowują swoje skrzynki że mi wstyd moich. Kesz zdobyty razem z legia2006 na rowerach. Jeden z etapów nas pokonał - nie daliśmy rady przecisnąć się przez pewne miejsce ze względu na zbyt rozbudowane partie "mięśni brzucha" , dzięki wsparciu od idema namierzyliśmy kolejny etap. Finał superklasa , rozmiar kesza to co najmniej 8XL lub więcej.

Rekomenduję, dziękuję i pozdrawiam.

 

FTF I właściwie to nawet nie wiemy co napisać a bardzo rzadko brakuje pomysłu na wpis. Poszczególne etapy super wykonane i dopracowane. Zastanawialiśmy się skąd i od kogo wzięły się rekwizyty pierwszego etapu.

Po prostu wszystko w 3D: światło, dźwięk i animacja.

Dodatkowo uroku i klimatu dodawała już wieczorowa pora, gdzie w trakcie poszukiwań zapadający zmrok pobudzał zmysły.

Dziękujemy i pozdrawiamy