Zdarzyło się kiedyś, tak jakoś w okolicy wczesnych lat 90', że do Polski przyjechał cyrk. A konkretnie w Bieszczady. Cyrk w starym dobrym stylu, taki pod wielkim namiotem, z mnóstwem zwierząt i obowiązkowym katowaniem tychże ku uciesze gawiedzi... Cyrk z Ukrainy.
Nie wiem jak ta kwestia postrzegana jest za naszą wschodnia granicą, ale u nas ta urocza klasyczna forma "rozrywki" już wtedy zaczynała udawać się w kierunku lamusa, więc o zbijaniu kokosów właściciel cyrku mógł jedynie marzyć.
I siedział tak sobie smętny w jednej z kaszubskich mordowni próbując utopić gorycz w kolejnych szklankach jakiegoś niewątpliwie zacnego trunku. Siedział tak i siedział nieświadom okoliczności, których niebawem miał zostać uczestnikiem.
Oto zachodzi do lokalu nasz rodak, chłop na schwał, tyle że samotny. Szybko znaleźli ze wspomnianym dyrektorem cyrku wspólny język i tak mówiąc wspólnym narzeczem doszli do porozumienia: cyrk pozbędzie się części problemów i uzupełni nieco pustki w kasie, a nasz krajan zyska nowego przyjaciela. Tak się stało.
Od tej pory lokalną atrakcją stał się gość przychodzący na piwo do knajpy z niedźwiedziem.
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że misio miał nieco mocniejszą głowę, niż jego ludzki towarzysz i gdy ten padał bez przytomności pod stołem, kudłacz wychodził do ludzi na zewnątrz w poszukiwaniu zagrychy. Ludzi oczywiście nie zjadał - od małego był do nich przyzwyczajony i był przyjazny. Ale był też nachalny i każdego przechodnia umiał nakłonić do oddania mu swoich kanapek.
Finał tej historii jest taki, że osobliwą parą przyjaciół zainteresowała się w końcu policja i ten mniej ludzki trafił do swojego nowego domu, do łódzkiego ZOO.
A teraz zadanie, które dla was przygotowałem.
Podjęcie skrzynki wiązać się będzie z wykonaniem pewnego zadania - nic skomplikowanego, szczegóły poznacie po dotarciu na miejsce. I nie martwcie się jeśli współrzędne będą szaleć - taki urok okolicy; ja po 7 minutach uśredniania uzyskałem dokładność zaledwie 2m...
I uwaga, proszę najpiękniej jak tylko umiem:
- nic na siłę
- jeśli coś tam zepsujecie, to piszcie żebym mógł interweniować i naprawić
Ok?
W takim razie udanej zabawy życzę i powodzenia!
Jacek Krawczyk
- Całkowity dystans: 255 km