Wpisy do logu Serce bagna 23x 1x 5x 6x Galeria Pokazuj usunięcia
2024-08-16 10:05 ristoc (62) - Znaleziona
2023-11-13 17:22 SYSTEM (0) - Komentarz
2022-10-29 15:00 QbaPL (3965) - Znaleziona
Dzisiaj było prawdziwe święto geocachingu. Dzień z keszami rozpocząłem o 10:00 a skończyłem Halloweenowym eventem grubo po północy. Niektóre kesze zdobywałem samodzielnie, niektóre w małych podgrupach. Pogoda dopisała znakomicie.
Fajnie znaleźć takie piękne serce! I to suchą stopą!
I nie należy zapominać o bezpiecznej miłości ;)
Zalecam to wszystkim.
Dzięki!
2021-05-30 15:00 kluska.de.girardow (121) - Znaleziona
fajowa skrzynkawpisywałam się do logbooka się praktycznie pływając (siedzę na podwodnym korzeniu (w op1, oczywiście), i na kolanach sobie się wpisuję. ale rozpadał się mały deszczyk, więc sobie siedzę pod).
2020-10-24 13:38 stasiekm (2103) - Znaleziona
Od dawna mnie ta skrzynka fascynowała a dziś nastąpił moment konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością.
I moje wyobrażenia bagna, wyrobione nad Biebrzą, boleśnie się to zderzyły z suchą rzeczywistością.
Może uda mi się mi zrozumieć te bagna w atrakcyjniejszym okresie roku.
Skrzynka jak zwykle z pomysłem i konceptem, na tyle jednak rzadko odwiedzana, ze Marianowi się zestaw ratunkowy przeterminował.
bardzo smutna to sprawa.
2020-04-28 16:54 Werrona (2043) - Wykonano serwis
Skrzynka na miejscu. Jest bardzo duża, cała na wierzchu, mimo to nawet ja miałam problem z jej odnalezieniem GPS free. Jest jednak dokładnie pod kodami.
Zachęcam do podejmowania - do bobrów nieopodal jest fantastyczny, przy odrobinie szczęścia i bóbr do zaobserwowania.
2020-04-25 17:00 kacper2010 (790) - Nieznaleziona
Chodziliśmy to w lewo to w prawo w obrębie miejsca, które wskazywał GPS. Niestety nic nas się w oczy nie rzuciło. Z drugiej strony "zagałęzienie" terenu dosyć gęste i widoczność w dal mocno ograniczona. Tylko poziom wody bardzo niski, bobry niezadowolone. Ale ich konstrukcja stoi :-) Na mojego nosa w takich miejscach skrzynki nie giną i ta na pewno jest w terenie.
2019-11-16 11:56 Werrona (2043) - Wykonano serwis
Uwielbiam to miejsce, serwis to saa przyjemność. Keszy na miejscu, suchutki. Niestety okolica też sucha :(
2018-11-18 00:51 Cezex (5957) - Znaleziona
W końcu jakaś skrzynka mniej na poważnie. Już zaczynałem mieć depresję. Rok temu odbiłem się od kesza, bo ojciec nie chciał iść na hardcorowy żywioł bez sprzętu do przepraw oceanicznych. Dziś przygotowany lepiej... porzuciłem sprzęt na brzegu, którego już nie ma i w laczkach doczłapałem się do ... Sami sprawdźcieThx for cache
2018-11-12 20:02 keram58 (14772) - Znaleziona
Kiedyś tu byłem ale wody było równo z drogą a dziś właściwie sucha stopą dało się dotrzeć :). Skrzynka podjęta zespołowo. Dziękuję za skrzynkę i bagienne klimaty
2018-11-12 10:32 iwonia1999 (13999) - Znaleziona
Do skrzynki da się dojść suchą nogą, a sam kesz... no cóż, jak zawsze robi WRAŻENIEDzięki.
2018-02-24 15:43 Werrona (2043) - Wykonano serwis
Nie bój się chodzenia po wodzie....
Ja się nie boję, zwłaszcza gdy mróz ściśnie i serwis można wykonać suchą nogą :)
Wymieniłam logbook i zabrałam książeczkę wojskową Mariana na osuszenia.
Mimo upływającego czasu kesz ma się doskonale :)
2017-09-10 15:23 lec (1096) - Znaleziona
Znaleziono podczas leśno-bagiennej psio-wędrówki. Bagno niestety wciągnęło skrzynkę, która była pełna wody. Logbook i wszystko inne mokre. Wylałem wodę ale i tak wymagany jest natychmiastowy serwis. Zabrałem kreto-gryzonia do wysuszenia. Miejsce klimatyczne ale "rozumowe" bardziej mi przypadło do gustu.
2016-08-23 19:02 martinesss i ania (1127) - Znaleziona
2016-08-15 13:49 Olo74_Lilalu (5107) - Znaleziona
Udało się suchą nogą Gdyby była woda to pewnie bym odpuścił nie posiadając przy sobie dodatkowego sprzętu. Ani żaglówki, ani choćby kawałka kajaka Ale to, że było sucho, wcale nie oznaczało łatwiejszej przeprawy - zielska tyle, że nogi krępuje. Miejsce faktycznie urokliwe - takie "namorzynowe"
Dzięki.
2016-06-20 22:41 gura (8259) - Znaleziona
Skoro Marian zawitał do Wrocławia to Wrocław musiał teraz zrobić rewizytę :)
Ostatni dzisiejszy Marian. Początek wydawał się spokojny - przynajmniej w porównaniu do RozumuAż się zastanawiałem czy dobrze idęNo, ale Serce to nie Rozum - atakuje nagle i bez ostrzeżenia. I tak też było w tym przypadku. Serce broniło mocno wejścia:) Miejsce ukrycia ma niesamowity klimat - wielkie dzięki za znalezienie i pokazanie takiego miejsca. Ale miałem frajdę w tych bagnach (obu). Z 25 lat już się tak nie taplałem :)
Przy okazji kolejnej wyprawy do Wawy zapoluję na kolejne Mariany - te skrzynki narobiły mi smaku na więcej :)
2016-05-07 20:01 Maleska (10755) - Znaleziona
Pamiętam jak właścicielka opowiadała, że za niebieskimi żabkami weszła po miejsce intymne do bagienka i później w owym bagienku powstała skrzynka. Tak dawno to było, a nadal pamietam to historię :)
Wielkie bagno z wielkim sercem :)
Dzięki !
2016-05-07 15:29 Bramstenga (2981) - Znaleziona
Podjęta podczas kompletnie wariackiego dnia w towarzystwie Maleski i Niestowarzyszonego Towarzysza oraz czworonożnej Samby.
Ostrzyłam sobie zęby na tę skrzyneczkę od dawna. Zapamiętam ją na długo, ponieważ jako właścicielka jedynych niedziurawych woderów w naszej wesołej kompanii musiałam zmierzyć się z bagnem samotnie. Kilka kroków i otoczyła mnie zieleń we wszystkich odcieniach. Żywioł przyrody, mazowiecka Amazonia, kipiąca życiem, wybuchająca wiosną. Poczułam się... niesamowicie. Po (dłuższej) chwili ukazało się serce bagna. Było tak pięknie, że aż nie chciało mi się wracać...
Dzięki za skrzynkę, przyznaję zielony order za zielone bagno!
2016-02-27 10:14 mototramp (2201) - Znaleziona
Dało radę w kaloszach, jednak na granicy przelania się.
Najgorzej przebrnąć przez rów, później już lepiej.
Serce piękne! Widać że autorka ma serce do keszy.
Fajne odgłosy ptaków na miejscu.
Dziękuję i pozdrawiam!
2016-02-27 09:00 LadyMoon (5417) - Znaleziona
Szkoda że byliśmy o tak "burej" porze roku, bo jak patrzę na zdjęcia lavinki to aż zazdroszczę. Niemniej dla fanów takich miejsc i tak nie lada gratka. Dzięki bardzo za pokazanie !!!
2016-02-13 13:35 Brym (5169) - Znaleziona
No cudowne bagno z sercem. A jakie przyjazne! Kwiatków pachnących niestety tym razem nie było, ale był super pachnący dzik!Mnie pozdrowił chromkajc z oddali i raczej w przelocie. Cóż... Widać miał coś do załatwienia i musiał lecieć. Mnie bagienne klimaty nie wciągnęły specjalnie mocno, ale Azymut stwierdził nagle, że on wróci inną drogą i poszedł przez bagno samotnie na azymut. Wyszedł ... po tygodniu z wielką brodą.Ach, przygoda, przygoda...Dzięki za kesza. :)
2016-02-13 13:35 Azymut (5205) - Znaleziona
Po raz pierwszy dotarłem do serca bagna i muszę powiedzieć, że ten widok całkowicie mnie zaskoczył.Do tego jeszcze dochodził fakt, że stąpałem po bagnie na którym mieszkał słynny Marian, a o którym już od lat słyszałem wiele różnych opowieści. To wszystko sprawiło, że czułem jakiś mistycyzm i byłem niesamowicie podekscytowany. Na wszelki wypadek przygotowałem się odpowiednio do tej wyprawy na te bagna, poprzez to, że przez tydzień się nie goliłem. Stąpając po ziemi która nosiła Mariana, chciałem wyglądać chociaż trochę jak on. Udało się. Oswojony dzik Mariana, który robił Marianowi za kołdrę w zimne dni, a który wciąż mieszka w ich wspólnym legowisku, sądził że ja to Marian i dopuścił mnie do siebie na jakieś 5 metrów. Chciałem z nim pogadać, spytać o Mariana, ale gdy dzik zobaczył że zaraz za mną nadciąga Brym, zaczął urągać i chrząkać pod nosem. Jakoś niewyraźnie po bagiennemu nawijał, zrozumiałem jednak, że skoro ja to nie Marian, to on nie chce ze mną gadać. Stwierdził też, że skoro nie mamy ze sobą flaszki z czymś mocniejszym, to wspólnego sefika nie będzie. Po czym odwrócił się i pokazał nam, że tak w ogóle to on ma nas w okolicach ogona! Byliśmy bardzo smutni z takiego przebiegu spotkania, bo nie tego się spodziewaliśmy po kumplu Mariana. W końcu jednak zrozumieliśmy, że skoro to nasz pierwszy kesz ze ścieżki "Marian", to w sumie nie mogło być inaczej, bo my przecież na Marianowym szlaku, to jeszcze żółtodzioby jesteśmy, a z takimi to mało kto chce gadać. Popatrzyliśmy na siebie, pokiwaliśmy głowami i stwierdziliśmy, że chyba trzeba to zmienić.
2015-12-25 20:17 Plebek (5378) - Znaleziona
Bagno juz suche, wiec dojscie bezproblemowe. I choc do bagien nie palam jakas miloscia, to tutaj niemalze zostawilem swoje serce, dziekuje!!!:)
2015-05-16 22:20 lavinka (2929) - Znaleziona
Dziś było tak pięknie, że aż prawie z Meteorem tu zamieszkaliśmy. Mieliśmy w czym. Serce znalezione bez mniejszych kłopotów, więcej sprawił wpis do logbooka, ale jakoś się udało. Po takim keszu każdy inny jest byle jaki i bez pomysłu ;)
2015-04-10 19:39 Dombie (1928) - Komentarz
To bagno tak działa... Czasem jak jest wiatr z tamtej strony to moje kury zaczynają śpiewać jak skowronki, a mi objawia się Hồ Chí Minh, z którym rozmawiam po wietnamsku .
Zresztą co się dziwisz - Werrona jeździ tam prawie każdej nocy i moczy się w tym bagnie, a potem zakłada te kesze w fabrykach pończoch i innych takich dziwnych miejscówkach...
2015-04-10 19:34 meteor2017 (3454) - Znaleziona
No tak, chyba każdy geokeszer w okolicach musi mieć swego bagiennego keszaMam ja i lavinka ma i tygryskis ma... no to i Werrona też już ma.
Rower w krzaki, OP-1 na siebie (tylko gacie, płaszczyk sobie darowałem) i do wody... jako że atakowałem z boku i ciut mnie zniosło, to władowałem się bonusowo w największe bagienne krzaczory i usłyszałem brzęczenie... ki diabeł? Komary? W kwietniu??? Ale tak bzyczy, że musiałbym już być zdrowo pokąsany, może Werrona założyła w gnieździe os? Nieee, okazało się że to trzmiele i pszczoły uwijają się wokół kwitnących kotków wierzbowych, które jednak były na tyle wysoko, że ich początkowo nie zauważyłem.
Okazało się, że już ktoś dzisiaj tutaj byłTrzeba ostrożnie grzebać i wpisywać się w skrzynce, żeby nie utopić zawartości. Wymieniłem drugą strunówkę logbooka na większą, bo do tej mi nie chciał wleźć... nie zauważyłem że ołówek złamany, bo wpisywałem się własnym pisadłem.
Dobrze gada Dombie z tym zaskrońcem, ledwie udało mi się go ominąć jak się wygrzewał na drodze... a to nie były łosie, tylko sarny, jedna stała mi na dróżce w lesie (zanim uciekła).
2015-04-10 19:17 yoshio (1957) - Komentarz
ło matko, Dombie, nie wiem co Ty jarasz, ale podziel się trochę! takie historie... a może to bagno tak działa i gazy jakieś trujące wypluwa?mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie mi odwiedzić te okolice.
2015-04-10 17:05 Dombie (1928) - Komentarz
Mam nadzieję, że całej swojej odwagi nie zostawiłem na tym bagnie i że wystarczy jeszcze na kilka keszy. Zwłaszcza, że ciągle się jeszcze muszę wdrapać na ten cholerny Zapomniany Cmentarz Meteora... Ale nic to - trwają rozmowy z TVN24 i może mnie spuszczą na to drzewo z helikuppera.
Zapomniałem napisać, że to o łosiach to był żart.
Łosi tam nie było - może im się spodobało w Babskim Borku i poprosiły tam o azyl.
2015-04-10 16:40 Werrona (2043) - Komentarz
Dombie?! Jestem w szoku !! Jesteś najdzielniejszym wielorybem jakiego znam!
2015-04-10 15:00 Kubash (373) - Znaleziona
Podeszliśmy całkiem blisko, ale potem tata powiedział, że dalej pójdzie sam i kazał nam czekać, żebyśmy się nie zanurzyli po szyję. Szkoda, że tata nie zaczął się topić, bo wtedy mógłbym pobiec mu na pomoc, a tak to musiałem czekać. A to bagno to całkiem wielkie i jakbym tam był sam to bym na pewno poszedł do końca. Ale za to mogłem zrobić zdjęcie mamie i Mi-Mi . No i tacie też ale nie wyszło za dobrze .
Dziękuję za ten skarb!
2015-04-10 15:00 Mi-Mi (450) - Znaleziona
Bardzo dużo tam wody było, a ponieważ nie mieliśmy kaloszy pod samą szyję, to zostaliśmy kawałek od skarbu i dalej tata poszedł sam. A potem przyniósł i się wpisaliśmy. Były jaszczurki i żabki i sobie pływały w tej wodzie.
Dziękuję z całego serca za ten skarb
2015-04-10 15:00 Dombie (1928) - Znaleziona
Miałem ochotę przyjechać tutaj już wczoraj, ale rano było mi zupełnie nie po drodze, a po południu przeciągnęły mi się różne sprawki w pracy, więc pojechałem prosto do domu...
Jak się okazało był to dobry wybór, bo w nocy przyszedł mróz i całe bagno zamarzło.
Niestety rano zaspałem, więc zanim się połapałem o co chodzi cały lód się rozpuścił i znowu było bagno.
Jak się okazało nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dziś było tak gorąco, że całe bagno wyschło.
Niestety zanim pojechałem po Hobbitów do szkoły łosie z Babskiego Borku zabłądziły na bagno i przestraszyły się zaskrońca. Tak się przy tym spociły, że znowu się zrobiło bagno.
Jak się okazało w opisie była podpowiedź, że trzeba przefrunąć, więc skorzystałem z niej przefrunąłem. Frunąc zasłoniłem słońce, bo moje obfite kształty są tak obfite, że to wystarczy, żeby zasłonić słońce. Bagno pomyślało, że to znowu kolejne zaćmienie i gdzieś wsiąkło.
Wkurzyło mnie to, bo ja tu się wysilam i przefruwam, a bagno sobie w kulki skrzekowe leci, dlatego wylądowałem.
Jak się okazało był to dobry wybór, bo tam było właśnie serce bagna.
Niestety bagno się zorientowało, że zostawiło serce, więc wróciło i znowu było bagno.
Na szczęście leśną drogą nieopodal właśnie przejeżdżało Pendolino, więc zamachałem i się zatrzymało i mogłem wrócić do domu.
Całe szczęście, że nie zapomniałem zabrać FTFa bo Werrona by mi nigdy nie uwierzyła, zę tam polazłem.
Na szczęście nie zapomniałem się też wpisać, ale tego pudełeczka z zestawem wiadomo-jakim już nie otwierałem, bo Pendolino przebierało nóżkami ze zniecierpliwienia.
Niestety złamał się ołówek jak się wpisywałem i dlatego uprasza się następnego szaleńca, który nie ma co robić z czasem tylko idzie na bagno, żeby zabrał temperówkę, bo Werrona nie raczyła zostawić, a ołówek też był na pewno tak przygotowany żeby się złamał i żebym się przestraszył i nie wiedział co zrobić i miał wyrzuty sumienia. Właściwie to za brak temperówki i prawie złamany ołówek to powinienem odjąć zieloną gwiazdkę, ale nie jestem taka świnia, bo poza tym skarb mi się podoba.
PS. Żabom wytłumaczyłem, że to nie jest koniec świata, tylko wieloryb się przedziera przez krzaczory. Nie wiem czy uwierzyły, ale zaczęły znowu rechotać.