Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Serce bagna    {{found}} 22x {{not_found}} 1x {{log_note}} 5x Photo 6x Galeria   Pokazuj usunięcia Pokazuj usunięcia

4402179 2023-11-13 17:22 SYSTEM (user activity0) - Komentarz

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki: Użytkownik -> Użytkownik

4170925 2022-10-29 15:00 rekomendacja QbaPL (user activity3816) - Znaleziona

Dzisiaj było prawdziwe święto geocachingu. Dzień z keszami rozpocząłem o 10:00 a skończyłem Halloweenowym eventem grubo po północy. Niektóre kesze zdobywałem samodzielnie, niektóre w małych podgrupach. Pogoda dopisała znakomicie.

Fajnie znaleźć takie piękne serce! I to suchą stopą! 

I nie należy zapominać o bezpiecznej miłości ;)

Zalecam to wszystkim.

Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:
Logbook
Logbook

3686271 2021-05-30 15:00 kluska.de.girardow (user activity121) - Znaleziona

fajowa skrzynka:-)wpisywałam się do logbooka się praktycznie pływając (siedzę na podwodnym korzeniu (w op1, oczywiście), i na kolanach sobie się wpisuję. ale rozpadał się mały deszczyk, więc sobie siedzę pod). 

3523538 2020-10-24 13:38 stasiekm (user activity2103) - Znaleziona

Od dawna mnie ta skrzynka fascynowała a dziś nastąpił moment konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością.

I moje wyobrażenia bagna, wyrobione nad Biebrzą, boleśnie  się to zderzyły z suchą rzeczywistością.

Może uda mi się mi zrozumieć te bagna w atrakcyjniejszym okresie roku.

Skrzynka jak zwykle z pomysłem i konceptem, na tyle jednak rzadko odwiedzana, ze Marianowi się zestaw ratunkowy przeterminował.

bardzo smutna to sprawa.

3334779 2020-04-28 16:54 Werrona (user activity2042) - Wykonano serwis

 


Skrzynka na miejscu. Jest bardzo duża, cała na wierzchu, mimo to nawet ja miałam problem z jej odnalezieniem GPS free. Jest jednak dokładnie pod kodami.

Zachęcam do podejmowania - do bobrów nieopodal jest fantastyczny, przy odrobinie szczęścia i bóbr do zaobserwowania. 

Ostatnio edytowany 2020-04-28 19:24:09 przez użytkownika Werrona - w całości zmieniany 1 raz.

3332091 2020-04-25 17:00 kacper2010 (user activity728) - Nieznaleziona

Chodziliśmy to w lewo to w prawo w obrębie miejsca, które wskazywał GPS. Niestety nic nas się w oczy nie rzuciło. Z drugiej strony "zagałęzienie" terenu dosyć gęste i widoczność w dal mocno ograniczona. Tylko poziom wody bardzo niski, bobry niezadowolone. Ale ich konstrukcja stoi :-)  Na mojego nosa w takich miejscach skrzynki nie giną i ta na pewno jest w terenie.

3239688 2019-11-16 11:56 Werrona (user activity2042) - Wykonano serwis

Uwielbiam to miejsce, serwis to saa przyjemność. Keszy na miejscu, suchutki. Niestety okolica też sucha :(

2948778 2018-11-18 00:51 rekomendacja Cezex (user activity5167) - Znaleziona

W końcu jakaś skrzynka mniej na poważnie. Już zaczynałem mieć depresję. Rok temu odbiłem się od kesza, bo ojciec nie chciał iść na hardcorowy żywioł bez sprzętu do przepraw oceanicznych. Dziś przygotowany lepiej... porzuciłem sprzęt na brzegu, którego już nie ma i w laczkach doczłapałem się do ... Sami sprawdźcie:)Thx for cache

2946718 2018-11-12 20:02 keram58 (user activity13997) - Znaleziona

Kiedyś tu byłem ale wody było równo z drogą a dziś właściwie sucha stopą dało się dotrzeć :). Skrzynka podjęta zespołowo. Dziękuję za skrzynkę i bagienne klimaty

2946694 2018-11-12 10:32 iwonia1999 (user activity13245) - Znaleziona

Do skrzynki da się dojść suchą nogą, a sam kesz... no cóż, jak zawsze robi WRAŻENIE:)Dzięki.

2697712 2018-02-24 15:43 Werrona (user activity2042) - Wykonano serwis

Nie bój się chodzenia po wodzie....
Ja się nie boję, zwłaszcza gdy mróz ściśnie i serwis można wykonać suchą nogą :)
Wymieniłam logbook i zabrałam książeczkę wojskową Mariana na osuszenia.
Mimo upływającego czasu kesz ma się doskonale :)

2602419 2017-09-10 15:23 lec (user activity1077) - Znaleziona

Znaleziono podczas leśno-bagiennej psio-wędrówki. Bagno niestety wciągnęło skrzynkę, która była pełna wody. Logbook i wszystko inne mokre. Wylałem wodę ale i tak wymagany jest natychmiastowy serwis. Zabrałem kreto-gryzonia do wysuszenia. Miejsce klimatyczne ale "rozumowe" bardziej mi przypadło do gustu.

2272697 2016-08-23 19:02 rekomendacja martinesss i ania (user activity1121) - Znaleziona

I to jest skrzynka! Trochę podejrzewałem, że gps mnie oszukuje i kluczyłem dookoła. Wreszcie zaufałem mu ślepo i ruszyłem w serce bagna... No dobra. Nie będę ściemniał teraz można dojść suchą nogą ale i tak wrażeń miałem dostatek. Na miejscu bardzo fajny zestaw ratunkowy;-)No i logbook piękny. Zostawiłem krecika. Dzięki:-)

2260314 2016-08-15 13:49 Olo74_Lilalu (user activity4852) - Znaleziona

Udało się suchą nogą Gdyby była woda to pewnie bym odpuścił nie posiadając przy sobie dodatkowego sprzętu. Ani żaglówki, ani choćby kawałka kajaka  Ale to, że było sucho, wcale nie oznaczało łatwiejszej przeprawy - zielska tyle, że nogi krępuje. Miejsce faktycznie urokliwe - takie "namorzynowe"

Dzięki.

2188382 2016-06-20 22:41 gura (user activity6132) - Znaleziona

Skoro Marian zawitał do Wrocławia to Wrocław musiał teraz zrobić rewizytę :)

Ostatni dzisiejszy Marian. Początek wydawał się spokojny - przynajmniej w porównaniu do Rozumu:)Aż się zastanawiałem czy dobrze idę:)No, ale Serce to nie Rozum - atakuje nagle i bez ostrzeżenia. I tak też było w tym przypadku. Serce broniło mocno wejścia:) Miejsce ukrycia ma niesamowity klimat - wielkie dzięki za znalezienie i pokazanie takiego miejsca. Ale miałem frajdę w tych bagnach (obu). Z 25 lat już się tak nie taplałem :)

Przy okazji kolejnej wyprawy do Wawy zapoluję na kolejne Mariany - te skrzynki narobiły mi smaku na więcej :)

2127886 2016-05-07 20:01 Maleska (user activity10232) - Znaleziona

Pamiętam jak właścicielka opowiadała, że za niebieskimi żabkami weszła po miejsce intymne do bagienka i później w owym bagienku powstała skrzynka. Tak dawno to było, a nadal pamietam to historię :)

Wielkie bagno z wielkim sercem :) 

Dzięki !

Ostatnio edytowany 2016-05-09 18:15:33 przez użytkownika Maleska - w całości zmieniany 1 raz.

2127826 2016-05-07 15:29 rekomendacja Bramstenga (user activity2981) - Znaleziona

Podjęta podczas kompletnie wariackiego dnia w towarzystwie Maleski i Niestowarzyszonego Towarzysza oraz czworonożnej Samby.

Ostrzyłam sobie zęby na tę skrzyneczkę od dawna. Zapamiętam ją na długo, ponieważ jako właścicielka jedynych niedziurawych woderów w naszej wesołej kompanii musiałam zmierzyć się z bagnem samotnie. Kilka kroków i otoczyła mnie zieleń we wszystkich odcieniach. Żywioł przyrody, mazowiecka Amazonia, kipiąca życiem, wybuchająca wiosną. Poczułam się... niesamowicie. Po (dłuższej) chwili ukazało się serce bagna. Było tak pięknie, że aż nie chciało mi się wracać...

Dzięki za skrzynkę, przyznaję zielony order za zielone bagno!

Ostatnio edytowany 2016-05-08 17:16:55 przez użytkownika Bramstenga - w całości zmieniany 1 raz.

2033372 2016-02-27 10:14 rekomendacja mototramp (user activity2201) - Znaleziona

Dało radę w kaloszach, jednak na granicy przelania się.

Najgorzej przebrnąć przez rów, później już lepiej.

Serce piękne! Widać że autorka ma serce do keszy.

Fajne odgłosy ptaków na miejscu.

Dziękuję i pozdrawiam!

Ostatnio edytowany 2016-02-29 02:29:05 przez użytkownika mototramp - w całości zmieniany 1 raz.

2042475 2016-02-27 09:00 LadyMoon (user activity5180) - Znaleziona

Szkoda że byliśmy o tak "burej" porze roku, bo jak patrzę na zdjęcia lavinki to aż zazdroszczę. Niemniej dla fanów takich miejsc i tak nie lada gratka. Dzięki bardzo za pokazanie !!!

2025823 2016-02-13 13:35 rekomendacja Brym (user activity5169) - Znaleziona

No cudowne bagno z sercem. A jakie przyjazne! Kwiatków pachnących niestety tym razem nie było, ale był super pachnący dzik!:DMnie pozdrowił chromkajc z oddali i raczej w przelocie. Cóż... Widać miał coś do załatwienia i musiał lecieć. Mnie bagienne klimaty nie wciągnęły specjalnie mocno, ale Azymut stwierdził nagle, że on wróci inną drogą i poszedł przez bagno samotnie na azymut. Wyszedł ... po tygodniu z wielką brodą.;)Ach, przygoda, przygoda...:)Dzięki za kesza. :)

2025323 2016-02-13 13:35 rekomendacja Azymut (user activity5205) - Znaleziona

Po raz pierwszy dotarłem do serca bagna i muszę powiedzieć, że ten widok całkowicie mnie zaskoczył.:DDo tego jeszcze dochodził fakt, że stąpałem po bagnie na którym mieszkał słynny Marian, a o którym już od lat słyszałem wiele różnych opowieści. To wszystko sprawiło, że czułem jakiś mistycyzm i byłem niesamowicie podekscytowany. Na wszelki wypadek przygotowałem się odpowiednio do tej wyprawy na te bagna, poprzez to, że przez tydzień się nie goliłem. Stąpając po ziemi która nosiła Mariana, chciałem wyglądać chociaż trochę jak on. Udało się. Oswojony dzik Mariana, który robił Marianowi za kołdrę w zimne dni, a który wciąż mieszka w ich wspólnym legowisku, sądził że ja to Marian i dopuścił mnie do siebie na jakieś 5 metrów. Chciałem z nim pogadać, spytać o Mariana, ale gdy dzik zobaczył że zaraz za mną nadciąga Brym, zaczął urągać i chrząkać pod nosem. Jakoś niewyraźnie po bagiennemu nawijał, zrozumiałem jednak, że skoro ja to nie Marian, to on nie chce ze mną gadać. Stwierdził też, że skoro nie mamy ze sobą flaszki z czymś mocniejszym, to wspólnego sefika nie będzie. Po czym odwrócił się i pokazał nam, że tak w ogóle to on ma nas w okolicach ogona! Byliśmy bardzo smutni z takiego przebiegu spotkania, bo nie tego się spodziewaliśmy po kumplu Mariana. W końcu jednak zrozumieliśmy, że skoro to nasz pierwszy kesz ze ścieżki "Marian", to w sumie nie mogło być inaczej, bo my przecież na Marianowym szlaku, to jeszcze żółtodzioby jesteśmy, a z takimi to mało kto chce gadać. Popatrzyliśmy na siebie, pokiwaliśmy głowami i stwierdziliśmy, że chyba trzeba to zmienić.:)

Ostatnio edytowany 2016-02-18 01:21:44 przez użytkownika Azymut - w całości zmieniany 1 raz.

1982266 2015-12-25 20:17 rekomendacja Plebek (user activity5280) - Znaleziona

Bagno juz suche, wiec dojscie bezproblemowe. I choc do bagien nie palam jakas miloscia, to tutaj niemalze zostawilem swoje serce, dziekuje!!!:)

1708892 2015-05-16 22:20 rekomendacja lavinka (user activity2926) - Znaleziona

Dziś było tak pięknie, że aż prawie z Meteorem tu zamieszkaliśmy. Mieliśmy w czym. Serce znalezione bez mniejszych kłopotów, więcej sprawił wpis do logbooka, ale jakoś się udało. Po takim keszu każdy inny jest byle jaki i bez pomysłu ;)

Obrazki do tego wpisu:
Hamak, idealne mieszkanie na bagnie :)
Hamak, idealne mieszkanie na bagnie :)
Takie ładne kwitło wszędzie
Takie ładne kwitło wszędzie
Droga do kesza
Droga do kesza
Nigdzie nie idę, ja tu mieszkam!
Nigdzie nie idę, ja tu mieszkam!

1647325 2015-04-10 19:39 Dombie (user activity1928) - Komentarz

To bagno tak działa... Czasem jak jest wiatr z tamtej strony to moje kury zaczynają śpiewać jak skowronki, a mi objawia się Hồ Chí Minh, z którym rozmawiam po wietnamsku .

Zresztą co się dziwisz - Werrona jeździ tam prawie każdej nocy i moczy się w tym bagnie, a potem zakłada te kesze w fabrykach pończoch i innych takich dziwnych miejscówkach...

1647328 2015-04-10 19:34 rekomendacja meteor2017 (user activity3451) - Znaleziona

No tak, chyba każdy geokeszer w okolicach musi mieć swego bagiennego kesza;-)Mam ja i lavinka ma i tygryskis ma... no to i Werrona też już ma.

Rower w krzaki, OP-1 na siebie (tylko gacie, płaszczyk sobie darowałem) i do wody... jako że atakowałem z boku i ciut mnie zniosło, to władowałem się bonusowo w największe bagienne krzaczory i usłyszałem brzęczenie... ki diabeł? Komary? W kwietniu??? Ale tak bzyczy, że musiałbym już być zdrowo pokąsany, może Werrona założyła w gnieździe os? Nieee, okazało się że to trzmiele i pszczoły uwijają się wokół kwitnących kotków wierzbowych, które jednak były na tyle wysoko, że ich początkowo nie zauważyłem.

Okazało się, że już ktoś dzisiaj tutaj był;-)Trzeba ostrożnie grzebać i wpisywać się w skrzynce, żeby nie utopić zawartości. Wymieniłem drugą strunówkę logbooka na większą, bo do tej mi nie chciał wleźć... nie zauważyłem że ołówek złamany, bo wpisywałem się własnym pisadłem.

Dobrze gada Dombie z tym zaskrońcem, ledwie udało mi się go ominąć jak się wygrzewał na drodze... a to nie były łosie, tylko sarny, jedna stała mi na dróżce w lesie (zanim uciekła).

1647299 2015-04-10 19:17 yoshio (user activity1957) - Komentarz

ło matko, Dombie, nie wiem co Ty jarasz, ale podziel się trochę! takie historie... a może to bagno tak działa i gazy jakieś trujące wypluwa?;)mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie mi odwiedzić te okolice.

1647183 2015-04-10 17:05 Dombie (user activity1928) - Komentarz

Mam nadzieję, że całej swojej odwagi nie zostawiłem na tym bagnie i że wystarczy jeszcze na kilka keszy. Zwłaszcza, że ciągle się jeszcze muszę wdrapać na ten cholerny Zapomniany Cmentarz Meteora... Ale nic to - trwają rozmowy z TVN24 i może mnie spuszczą na to drzewo z helikuppera.

Zapomniałem napisać, że to o łosiach to był żart.

Łosi tam nie było - może im się spodobało w Babskim Borku i poprosiły tam o azyl.

1647168 2015-04-10 16:40 Werrona (user activity2042) - Komentarz

Dombie?! Jestem w szoku !! Jesteś najdzielniejszym wielorybem jakiego znam!

 

1647297 2015-04-10 15:00 Kubash (user activity373) - Znaleziona

Podeszliśmy całkiem blisko, ale potem tata powiedział, że dalej pójdzie sam i kazał nam czekać, żebyśmy się nie zanurzyli po szyję. Szkoda, że tata nie zaczął się topić, bo wtedy mógłbym pobiec mu na pomoc, a tak to musiałem czekać. A to bagno to całkiem wielkie i jakbym tam był sam to bym na pewno poszedł do końca. Ale za to mogłem zrobić zdjęcie mamie i Mi-Mi . No i tacie też ale nie wyszło za dobrze .

Dziękuję za ten skarb!

Obrazki do tego wpisu:
Mi-Mi i mama na bagnie
Mi-Mi i mama na bagnie

1647284 2015-04-10 15:00 Mi-Mi (user activity450) - Znaleziona

Bardzo dużo tam wody było, a ponieważ nie mieliśmy kaloszy pod samą szyję, to zostaliśmy kawałek od skarbu i dalej tata poszedł sam. A potem przyniósł i się wpisaliśmy. Były jaszczurki i żabki i sobie pływały w tej wodzie.

Dziękuję z całego serca za ten skarb

1647112 2015-04-10 15:00 rekomendacja Dombie (user activity1928) - Znaleziona

Miałem ochotę przyjechać tutaj już wczoraj, ale rano było mi zupełnie nie po drodze, a po południu przeciągnęły mi się różne sprawki w pracy, więc pojechałem prosto do domu...

Jak się okazało był to dobry wybór, bo w nocy przyszedł mróz i całe bagno zamarzło.

Niestety rano zaspałem, więc zanim się połapałem o co chodzi cały lód się rozpuścił i znowu było bagno.

Jak się okazało nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dziś było tak gorąco, że całe bagno wyschło.

Niestety zanim pojechałem po Hobbitów do szkoły łosie z Babskiego Borku zabłądziły na bagno i przestraszyły się zaskrońca. Tak się przy tym spociły, że znowu się zrobiło bagno.

Jak się okazało w opisie była podpowiedź, że trzeba przefrunąć, więc skorzystałem z niej przefrunąłem. Frunąc zasłoniłem słońce, bo moje obfite kształty są tak obfite, że to wystarczy, żeby zasłonić słońce. Bagno pomyślało, że to znowu kolejne zaćmienie i gdzieś wsiąkło.

Wkurzyło mnie to, bo ja tu się wysilam i przefruwam, a bagno sobie w kulki skrzekowe leci, dlatego wylądowałem.

Jak się okazało był to dobry wybór, bo tam było właśnie serce bagna.

Niestety bagno się zorientowało, że zostawiło serce, więc wróciło i znowu było bagno.

Na szczęście leśną drogą nieopodal właśnie przejeżdżało Pendolino, więc zamachałem i się zatrzymało i mogłem wrócić do domu.

Całe szczęście, że nie zapomniałem zabrać FTFa bo Werrona by mi nigdy nie uwierzyła, zę tam polazłem.

Na szczęście nie zapomniałem się też wpisać, ale tego pudełeczka z zestawem wiadomo-jakim już nie otwierałem, bo Pendolino przebierało nóżkami ze zniecierpliwienia.

Niestety złamał się ołówek jak się wpisywałem i dlatego uprasza się następnego szaleńca, który nie ma co robić z czasem tylko idzie na bagno, żeby zabrał temperówkę, bo Werrona nie raczyła zostawić, a ołówek też był na pewno tak przygotowany żeby się złamał i żebym się przestraszył i nie wiedział co zrobić i miał wyrzuty sumienia. Właściwie to za brak temperówki i prawie złamany ołówek to powinienem odjąć zieloną gwiazdkę, ale nie jestem taka świnia, bo poza tym skarb mi się podoba.

PS. Żabom wytłumaczyłem, że to nie jest koniec świata, tylko wieloryb się przedziera przez krzaczory. Nie wiem czy uwierzyły, ale zaczęły znowu rechotać.