Trochę buszu

Znalezione metodą "na Wallsona" zagadki niestety nie jestem w stanie skumać, podjęty razem z BasiaBarBasia1.

Kesz wrócił na miejsce. Dorzuciłam nowy logbook, który znalazłam przygotowany specjalnie dla tego kesza  w keszerskim zestawie Dombiego. 

Uwaga, kesz zabrany do serwisu. Wróci niebawem. 

W keszu potop. Potrzebne suszenie.

Dzięki za kesza.

Powrót do Żyro w sprawdzonym składzie: dawidnd, ygrek i choooch (w wielu logbookach wpisywaliśmy się skrótem D.Y.Ch) w celu ukończenia ścieżki "Murowane klimaty" i poprawienia statystyk w Marianach.

Świetne maskowanie. Jednak nie jest wodoszczelne - wszystko pływa: pojemnik w maskowaniu, strunówki w pojemniku, logbook, certy i fanty w strunówkach. Wszędzie woda. Wylaliśmy co się dało, ale na suszenie nie było dziś warunków, bo akurat zaczęło kropić. Bez wpisu, nie było jak, tylko fotka. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

Potop

Po roku od ostatniej mojej wizyty, kolejna wycieczka do Żyrardowa i okolic, tym razem z choooch i ygrekiem. Główny cel dla mnie, to dokończyć zmagania z tutejszą ścieżką, a i od ostatniej wizyty udało się jeszcze uzyskać kordy kilku tutejszych zagadek, zapowiadało się ciekawie i tak też było. Szkoda tylko, że pogoda nie wytrzymała jeszcze dwóch godzin, bo kończyliśmy zbiory już w mocno padającym deszczu. 

Tutaj: maskowanie świetne, ale niestety, w środku wszystko pływa, potrzebna interwencja założyciela. Dzięki. 

Odwiedzone. Znalezione dzięki czujności hydraulika. Kret zabrany i będzie wędrował dalej.

Co tu dużo pisać, miodzio, lubię takie zagadki :)

Maskowanie super, no może poza zbierającą się tam wodą, ale pojemnik suchy :)

Certyfikaty piękne, dziękuję :)

Jak powiedziałem tak robię, przyznaję gwiazdeczkę za zagadkę, włożony wysiłek w maskowanie, pojemnik i jego zawartość oraz za wyjątkowego certa.

Dzięki za kesza.

I kolejna znakomita i gwiazdkowa skrzynka. Nic dodać, nic ując. DZIĘKUJĘ :)

Znaleziona lata temu i zmotywowany przez właściciela postanowiłem zalogować tego kesza :)

Fajny, nawet bardzo.

Zagadka dp łatwych nie należy to fakt ale po wizycie na miejscu, że da się zrobić „na Wallsona” choć my mielismy łatwiej bo udało się rozwiązać zagadkę. Super certy. Dziękuję za skrzynkę i rozkosze łamania głowy

W Żyrardowie już tradycyjnych skrzynek mam niedobór więc trzeba zwracać uwagę również na quizy, tym bardziej że z basenu jest niedaleko:) dzięki wielkie za pięknie wykonaną skrzyneczkę i pokazanie miejsca, pozdrawiam! :)

Tematycznie i znakomicie jak zawsze i korty, kortami, ja czekam na kesza naprzeciwko, najlepiej na środku toru kolarskiego, żebym mógł przy okazji na nim pojeździć, nie tylko pochodzić  ! ;)

Dziękuje i pozdrawiam!

Skrzynecka znaleziona naszym lokalnym sposobem. Potwierdzam to co napisał poprzednik, skrzynka pierwsza klasa. Prezent od Werony pozostał bo nie byłem drugi. Niech pozostanie na zimniiejsze dni na rozgrzanie dla innych. Zabrałem Uszatego w dalszą podróż

Znaleziono podczas słoneczno-wietrznej psio wędrówki. Patrząc na spoiler zobaczyłem oczami wyobraźni miejsce ukrycia i nie myliłem się. Skrzynka uśmiechała się do mnie z daleka ale wiedząc co zawierała w środku to nie ma się czemu dziwić. Wykonanie bardzo staranne powinno przetrwać różne przypadkowe "kataklizmy". Wrzuciłem krecika a wziąłem frotkę, STF-a i... załącznik.

ps. Powiedział bym co mój pies chciał zrobić z tą skrzynką ale nie powiem 

Niestety szukając żyrardowską metodą nie udało się. W jednym miejscu już myślałem że to jest ta miejscówka ale jednak nie, zmyliły mnie tam dwa atrybuty tenisowe. nie poddam się i będę szukał dalej na "wallsona" bo w zagadkach jestem kiepski

"Kobiety-Która-Strzelała-65-Razy"..........
Dombie - tymi próbami nauczyłam się strzelać celnie - jak cię dorwę, to jesteś już martwy. Od pierwszego strzału

Po bardzo intensywnej, kreatywnej i konstruktywnej dyskusji kuluarowej z najlepszym beta-testerem keszy w Europie Środkowej (a może nawet bardziej), czyli Werroną, uczyniłem temu keszu pewne zmiany.

1. Postanowiłem pójść w ślady Kobiety-Która-Strzelała-65-Razy i do jej flaszki dołożyłem swoją flaszkę, pomimo że flaszki wcale nie zawierają napoju izotonicznego dla tenistów. Mówiąc prościej, w keszu oprócz STFa i TTFa czekają teraz na następnych zdobywców dwie nagrody dodatkowe .
2. Wprowadziłem pewne uproszczenie zagadki polegające na wyeliminowaniu ostatniego kroku potrzebnego do uzyskania kordów. Zdaniem Werrony krok był nieintuicyjny, co przyjąłem z godnością. I tutaj ważna uwaga dla tych, którzy już strzelali, a jeszcze nie ustrzelili zielonego ptaszka. Generalnie zagadka się nie zmieniła, ale ponieważ nie ma już owego ostatniego kroku może się okazać, że strzał, którego dokonaliście wcześniej teraz okaże się celny. Dlatego spróbujcie jeszcze raz albo skontaktujcie się ze mną, a ja Wam powiem, czy Wasze koncepcje były słuszne. Przepraszam, że w ten sposób zmuszam Was do ponownego przejścia przez tę traumę, ale wierzę, że nagrody dodatkowe ukoją Wasze smutki.
3. Zmieniłem miejsce ukrycia na takie, gdzie kordomierze działają w trochę bardziej odpowiedzialny sposób. Kesz znajduje się wewnątrz obszaru ograniczonego ulicami Piastowską, Żeromskiego i Farbiarską, rzeką Pisia Gągolina oraz ogrodzeniem terenu klubu sportowego MKS Żyrardowianka. Dostęp do niego jest bardzo łatwy (ocena poziomu trudności terenu na 1,0 jest absolutnie uzasadniona). Nie trzeba pokonywać żadnych barier, włazić do żadnych urbeksów, dziur, czy wykrotów, nie trzeba wspinać się na drzewa, mury, płoty, słupy, kominy czy inne tego typu historie. Nie trzeba wkraczać na ogrodzone tereny. Myślę też, że obecnie są większe szanse na znalezienie kesza metodą "na Wallsona". Moim zdaniem wcześniej było to praktycznie niemożliwe.
4. Trudność zagadki pozostawiam na razie niezmienioną, ale jeśli następni zdobywcy będą mieli w tej kwestii inne zdanie, to jestem otwarty na dalsze zmiany...

No to ciekawe, kto i kiedy będzie następny. Napoje się nie popsują, ale mogą je namierzyć "na Wallsona" lokalni koneserzy .

Flaszka wysokoprocentowa - niespodzianka :). Zaraz idę osadzić w terenie :)

A jaka to by była flaszka? ;) 

Bo w kolejce czekają trudniejsze zagadki, ale przy odpowiedniej motywacji to mogę się nad takimi dwoma kreskami pochylić? ;)

Nie wiem od czego zacząć 

To może zacznę od najważniejszego. Dziękuję Ci Werrono za (kolejność nieprzypadkowa):

Twój upór, determinację, cierpliwość i kreatywność w rozwiązywaniu tego kesza-zagadki ocenionego przez mnie na 2 niebieskie kreski. Nadal uważam, że to właściwa ocena, natomiast chętnie wysłucham uwag i komentarzy na ten temat i jeśli będą one zgodne i poparte przekonującymi argumentami to jestem gotów tę ocenę poziomu trudności zmienić.

Twoją wierność - jakkolwiek patetycznie może to tutaj zabrzmieć. A używając prostszego języka - cieszę się, że zawsze podejmujesz wyzwanie. Że kiedy z kłębowiska moich keszowych pomysłów wykluwa się z rzadka jakaś prawdziwa skrzynka wiem, że ktoś (czytaj "że Ty") zawsze się nią zajmiesz na serio. Żeby było jasne - nie próbuję wyrażać tu jakiejś frustracji z powodu nikłego zainteresowania moimi keszami. Wcale mi to nie przeszkadza, a moje kesze są jakie są i inne nie będą.

Twoją relację z poniższego wpisu ze szczególnym uwzględnieniem rekomendacji (ale że niby z minusem??? że niby dlaczego???). Lubię dość szczegółowo relacjonować swoje znalezienia i lubię też kiedy inni piszą trochę więcej niż tylko "Byłem" albo "TFTC". Bo to znaczy, że chcą mi poświęcić swój czas i dać mały kawałek swoich emocji, a to najlepsza motywacja do wymyślania i robienia nowych keszy.

Twoje uwagi przekazane "w kuluarach". Jeszcze pewnie sobie o tym keszu porozmawiamy przy najbliższej okazji, co być może zaowocuje jakimiś drobnymi usprawnieniami. Najważniejsza z tych uwag dotyczy współrzędnych - dodałem już stosowny fragment w opisie kesza. Myślę, że on trochę pomoże kolejnym zainteresowanym.

Zagadka na 2 kreski a ja nie kumam, nie mam absolutnie  najmniejszego pojęcia od czego by tu zacząć. To znaczy mniej więcej wiem, co może być podpowiedzią, tropem, ale pewna nie jestem i kompletnie nie potrafię tego rozszyfrować.  Po godzinie pierwszy pomysł - znalazłam na zdjęciu  tenisistę mańkuta, tworzę z tego logiczną (hm, może należy napisać Werronową?) całość, której nie potwierdza jednak opensprawdzacz. Potem wymyślam dlaczego piłka może być przecinkiem, później dlaczego tenis nazywa się tenis. To chyba zresztą jeden z najlepszych moich pomysłów (i najchętniej wykorzystanych na bardzo wiele sposobów), bo im dalej w las...tym mam bujniejszą wyobraźnię i większą wiedzę o tenisie i jego historii, dziwacznej punktacji, sławnych tenisistkach,  przystojnych panach w białych portkach, i dlaczego czasami podróżuje się po lewej stronie jezdni...
Ta duża ilość strzałów w opensprawdzaczu to prawie w całości moje dzieło...wymyśliłam po drodze 3 dobre pomysły na  quizy (Dombie, bój się już teraz!) , dotleniłam się i znalazłam kilka fajnych obiektów w parku nieopodal kortów (to podczas prób podjęcia "na Wallsona"). Po drodze przypomniałam sobie nawet kilka tenisowych powiedzonek typu. szał na kortach, ale ich też opensprawdzacz nie przyjął.

Z wielkim trudem udało się jakoś dobrnać do końca zagadki. Nie obyło się bez rzucania przedmiotami i obrażania się na świat. No i mam niesmak....przekonałam się, że chyba jestem debilem (ostatni raz miałam takie poczucie po rozwiązaniu OP5508) Żeby się w tym utwierdzić (czyli przekonać, ze quiz faktycznie jest prosty a ja tępa)  informuję, że następnej osobie, która znajdzie kesza (w dowolny sposób, ale bez pomocy Ojca Założyciela) stawiam flaszkę.  Oferta aktualna dwa miesiące, flaszkę jutro umieszczę w skrzynce, za dwa miesiące (nieco mądrzejsza) zabiorę i  wypiję. 

Przepiękne certyfikaty wynagrodziły mi trudy zdobywania tego kesza. Zielona z dużym minusem leci. (to dużo  lepiej niż znakomita z "zastanowię się jeszcze" )