Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Korty    {{found}} 16x {{not_found}} 1x {{log_note}} 6x Photo 1x Galeria  

2452671 2017-04-28 01:20 Dombie (user activity1928) - Komentarz

Po bardzo intensywnej, kreatywnej i konstruktywnej dyskusji kuluarowej z najlepszym beta-testerem keszy w Europie Środkowej (a może nawet bardziej), czyli Werroną, uczyniłem temu keszu pewne zmiany.

  1. Postanowiłem pójść w ślady Kobiety-Która-Strzelała-65-Razy i do jej flaszki dołożyłem swoją flaszkę, pomimo że flaszki wcale nie zawierają napoju izotonicznego dla tenistów. Mówiąc prościej, w keszu oprócz STFa i TTFa czekają teraz na następnych zdobywców dwie nagrody dodatkowe .
  2. Wprowadziłem pewne uproszczenie zagadki polegające na wyeliminowaniu ostatniego kroku potrzebnego do uzyskania kordów. Zdaniem Werrony krok był nieintuicyjny, co przyjąłem z godnością. I tutaj ważna uwaga dla tych, którzy już strzelali, a jeszcze nie ustrzelili zielonego ptaszka. Generalnie zagadka się nie zmieniła, ale ponieważ nie ma już owego ostatniego kroku może się okazać, że strzał, którego dokonaliście wcześniej teraz okaże się celny. Dlatego spróbujcie jeszcze raz albo skontaktujcie się ze mną, a ja Wam powiem, czy Wasze koncepcje były słuszne. Przepraszam, że w ten sposób zmuszam Was do ponownego przejścia przez tę traumę, ale wierzę, że nagrody dodatkowe ukoją Wasze smutki.
  3. Zmieniłem miejsce ukrycia na takie, gdzie kordomierze działają w trochę bardziej odpowiedzialny sposób. Kesz znajduje się wewnątrz obszaru ograniczonego ulicami Piastowską, Żeromskiego i Farbiarską, rzeką Pisia Gągolina oraz ogrodzeniem terenu klubu sportowego MKS Żyrardowianka. Dostęp do niego jest bardzo łatwy (ocena poziomu trudności terenu na 1,0 jest absolutnie uzasadniona). Nie trzeba pokonywać żadnych barier, włazić do żadnych urbeksów, dziur, czy wykrotów, nie trzeba wspinać się na drzewa, mury, płoty, słupy, kominy czy inne tego typu historie. Nie trzeba wkraczać na ogrodzone tereny. Myślę też, że obecnie są większe szanse na znalezienie kesza metodą "na Wallsona". Moim zdaniem wcześniej było to praktycznie niemożliwe.
  4. Trudność zagadki pozostawiam na razie niezmienioną, ale jeśli następni zdobywcy będą mieli w tej kwestii inne zdanie, to jestem otwarty na dalsze zmiany...

No to ciekawe, kto i kiedy będzie następny. Napoje się nie popsują, ale mogą je namierzyć "na Wallsona" lokalni koneserzy .