Pierwszy w mojej karierze FINAŁ AKQ!

Mimo rozwiązania zagadaek z poprzednich lat nigdy nie udało mi się uczestniczyć w spotkaniach...\Tym razem finał pomyślnie zaliczony!

MEGA ZABAWA !

Serdeczne podziękowania dla Morrisona i Yoshio za super wystrój i atmosferę!

Specjalne dziexy za to że Nefrytowóz dał radę! i Za oczekiwanie na ostatnią zagadkę w przemiłej atmosferze!

Aha parówki z renifera były wprost za*****te ;)

Myślę, że można już spokojnie przenieść event do archiwizacji.

Raczej każdy zdążył już zalogować obecność, a kto jeszcze nie (lub zapomniał czy po prostu wyleciało mu z głowy), bez problemu znajdzie w ten czy inny sposób skrzynkę, a tym samym będzie nadal miał możliwość dokonania wpisu:).

Jeszcze raz serdecznie podziękowania za wszystkie pochwalne opinie. Cieszymy się niezmiernie, że tak się podobało i że wyszło tak pozytywnie. Nadal czasem gdzieś tam mimochodem wracamy wspomnieniami do wydarzeń sprzed tego ponad miesiąca i wspominamy sobie z uśmiechem atmosferę i całe przygotowania:).

Czekamy na AKQ 2015:).

skrzynka ma się dobrze, bo jakieś 3 godziny przed Wami byłem i ją poprawiłem. ogólnie to znalazłem ją na ziemi, mechanizm był uszkodzony (sznurek zerwany), ale zostało to naprawione. zawartość nie ucierpiała. cóż, będę często wpadał i doglądał. co do rzekomo brakujących wpisów z grupowego podejmowania finału, oświadczam, że wszystkie są, po prostu skleiły się kartki, dlatego co poniektórzy ich nie zauważyli :)

Wybraliśmy się z anoriell na małą misję rozpoznawczą, przy okazji zgarniania skrzynki z GC, która jest w okolicy.

Baczność! Meldujemy:

Współrzędne nadal są na miejscu.

Maskowanie nadal się trzyma.

Skrzynka również nadal na miejscu, chociaż wygląda jakby niedawno ktoś złamał kolejną gałąź :)

Spocznij!

Wszystko było do powiedzenia, napisali poprzednicy. Ja ze swojej strony jeszcze raz dziękuję organizatorom za super inicjatywę! :)

Ach cóż to była za noc. Najpierw relaks przy mufinkach i herbatce serwowanych przez Bramstengę i Rysiaaa, ale na 5 minut przed północą zaczęło się  jednak robić gorąco. Niby nic - jednak każdy założył grzecznie buciki. Gdy wybiła północ Bramstenga szybko wpadła na prawidłową odpowiedź i pomknęliśmy - (pierwsze spostrzeżenie - winda zjeżdża na dół wolniej od schodzących po schodach keszerów :P). Dopadamy z Astro auta i znajduję swoja czapkę (spostrzeżenie drugie - robi się z tego mała tradycja). Dalej już szaleńcza jazda na drugi koniec Łodzi i pilnowanie w lusterku czy jeszcze jesteśmy w miarę wszyscy - na szczęście piloci dzielnie wspomagali kierowców (spostrzeżenie trzecie - krótkofalówki to nie tylko fajna zabawka). Prawie na miejscu Maleska wyliczyła szybko kto już jest wróżąc z zaparkowanych aut, ale mimo to narzuciła niezłe tempo. Dzielnie dotrzymywałem jej towarzystwa idąc pól kroku przed nią. Do Kwatery Głównej dopadliśmy wszyscy razem Izequ, Bramstenga, Rysiaaa Zybcio, Astro i ja. Koordy wpis i to by było ..... nieeee :)

Dwa mikołaje przygotowały naprawdę świetną zabawę. Choć podobnie jak w zeszłym roku zagadki mi nie leżały i na spotkaniu pojawiłem się wyłącznie towarzysko to jednak dało się wyczuć tego ducha. Do "kwatery" zaglądałem trzy razy robiąc małe wypady na pobliskie kesze w mniejszym bądź większym towarzystwie.

Yoshio i Morrison przygotowaliście wspaniałe wydarzenie. Naprawdę dobrze było przebywać w Waszym towarzystwie, aż do chwili gdy trzeba było już zamknąć gościnne progi "schronienia". Potoki lejącego się deszczu przydały tylko klimatu temu spotkaniu (spostrzeżenie czwarte worki do śmieci mają wiele zastosowań - o czym doskonale wiem :P). Wspólne zdjęcia z mikołajem, reniferem, sztuczne ognie, szampan, ciepła herbata, pieczenie parówki nad koksownikiem, rozmowa po wszystkim o tym kto był, jak, skąd pomysł na miejsce ... To są chwile, które zostają na długo w pamięci ... :)

Dziękuję.

Keszerom i keszerkom życzę zaś dobrych, ciepłych, serdecznych świąt i wielu keszy znajdowanych nie tylko pod choinkami w lesie :)

Skyqen i Myszon w juz opisali :D

Wielki dzięki Morrison i Yoshio! Chór pochwał powiększony:D 

Wesołych świąt!

Zdecydowanie nie spodziewałem się tak bogatej wersji finału. W sumie sam nie wiem dlaczego. Przecież organizacji podjął się niezawodny duet Yoshio&Morrison. 

Ostatnia zagadka rozwiązana w wesołym składzie - Madziarka, Hanu7, Dzaczek i Skoko. 

Miejsce ukrycia finału trochę nas zaskoczyło i musieliśmy gnać przez całe miasto. Progi zwalniające na ulicy Krańcowej tak jak już wspomniał Myszon są zdecydowanie źle oznakowane. Widać je w ostatniej chwili. Starcza tylko czasu na słowa - Trzymajcie się próg zwalniający. I zaraz głos Dzaczka. Nefryt mówiłeś że tego auta nie będziesz tyrać po keszach. 

Dziękuję wszystkim za świetną zabawę. Życzę wszystkim wesołych świąt i wiele wspaniałych przygód w nowym 2015 roku! 

Do zobaczenia na kolejnym finale AKQ.

Świetna robota! Wielkie dzięki za pracę włożoną w organizację tego finału.

Pozdrawiam!

Znakomicie to mało powiedzianepo tym duecie można było się spodziewać, że nie będzie to zwykłe spotkanie przy finałowej skrzynce schowanej gdzieś pod krzaczkiemstanęliście na wysokości zadania! Dziękuję bardzo za organizację tak świetnego spotkania i tyle atrakcjioraz wszystkim za miłe spędzenie czasuwielkie gratulacje!!!

Ok, izeq mnie sprowokowała, więc będzie kolejny komentarz w formie obrazkowej.

Kiedy przez pierwsze kilka dni grudnia siadałem do zagadek, ich poziom wydawał mi się wręcz śmieszny.

Natomiast w Mikołajki, przestało być już tak różowo i zaliczyłem pierwszy, bolesny kontakt ze ścianą...

Nic nie pomagało... Cudowałem, kombinowałem... Nic... Postanowiłem więc zmienić strategię rozwiązywania zagadek na "teamwork". Jednak, nawet wtedy nie było łatwo...

Jakimś cudem udało się dobrnąć do ostatniego dnia i wspólnie z  Olo74_Lilalu, Żeliwną Pięścią i AdamemW na kilka minut przed publikacją, oczekiwaliśmy zagadki z numerkiem 22.

Jako, że byłem najmniej przytomny z całej grupy, to powolutku szykowałem się do wyjścia z mieszkania.

Oczywiście nie zdążyłem się nawet ubrać, bo Żeliwny już rozpykał zagadkę i trzeba było zwiększyć obroty. Więc co? Biegiem do aut i pod wyznaczone współrzędne. Kolumnę samochodową prowadził oczywiście Żeliwny.

Chociaż w taką pogodę jaka panowała, wyglądało to bardziej tak:

Dojechaliśmy do miejsca z którego dalej musieliśmy ruszyć pieszo... I w tym momencie tempo trochę obumarło (nie to, żebym był napalony na FTF-a )... Keszerzy nadciągali ze wszystkich stron... Istna keszerska plaga (określenie zapożyczone od takiej jednej z Poznania ).

Dotarliśmy na miejsce hordą i to co zobaczyliśmy zszokowało niejedną osobę.

Ja od małego czułem, że ich jest więcej!!! Jeden po prostu by tego wszystkiego nie ogarnął!!!

Pośmialiśmy się chwilę, ale trzeba lecieć po skrzynkę. W tym momencie wyścig jakby ożył.

Przy finale swoimi umiejętnościami wykazywał się hanu7.

A ja jako pierwszy miałem okazję wziąć skrzynkę w swoje dłonie.

Następnie wpisy, certyfikaty i niesamowita radość ze zdobycia kolejnego AKQ.

Gdy emocje opadły, przyszedł czas na rozmowy, śmiechy i gadki-szmatki. W tym momencie, wspólnie z Astro wpadliśmy na pomysł, aby jeszcze trochę podbić statystyki znalezień. Dołączyli do nas także AdamW, vulpecula, i Zybcio. Wspólnie uciekliśmy na chwilę z imprezy, aby poczuć się jak Panowie na obrazku poniżej.

Po znalezieniu skrzynki, szybki powrót na imprezę, pogaduchy, śmiechy, wymiana poglądów...

Dowiedziałem się, że mam spore braki z geometrii, bo za cholerę nie ogarniałem takiej bryły jak dwudziestościan ścięty , a tłumaczył mi to JAsiek.- facet po filozofii.

Niestety zrobiło się późno i trzeba było uciekać.

Jednak jestem pewien, że już za rok...

morrison-1986, yoshio - dzięki za zorganizowanie FANTASTYCZNEGO eventu i zrobienie NIESAMOWITEJ skrzynki!!! Kawał REWELACYJNEJ roboty!!! Nie wiem jakich słów mam jeszcze użyć, żeby określić jak mi się podobało. DZIĘKI I POZDRAWIAM!!! 

Herbatka u Bramstengi tylko z początku wydawała się sielankąkiedy wybiła 23:50 my już zakładaliśmy buty, by szybciej zrobić ewakuację po FTFazagadka poszła szybko i po chwili już jechaliśmy. Astro tak zapitalał, że tylko jak miał czerwone to udawało się go dogonić. Krótka przebieżka i poznaliśmy mikołajów. I to jakich :DDzięki za niesamowitą atmosferę, super skrzynkę, przypływ adrenaliny i za ciepełko z koksownika ;)

Wesołych Świąt łódzka ekipo! I do zobaczenia na następnym evencie.

P.S. Czy kolega Niflhel da nam gifowy wpis czy takie rzeczy tylko na PP? ;)

Ech, co to była za noc! Wasza obecność, a przede wszystkim ilość osób, przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Słowo daję, miałem obawy, czy w ogóle komukolwiek będzie się chciało po nocy, do tego w deszcz, pędzić na koniec świata... A jednak nie zawiedliście! Nie mogłem uwierzyć w to, co się działo. Ekipy wkraczające jedna za drugą do schronu przewidzianego na góra 6 osób... No rewelacja! Fajnie było zobaczyć znajome twarze, te widziane dość często, te nieco rzadziej, oraz te, których jeszcze nie spotkałem na keszerskim szlaku, a być może zarażą się pasją poszukiwania skrzynek. Cóż, postaraliśmy się, żeby tegoroczny finał AKQ pozostał na trochę dłużej w Waszej pamięci. Mam nadzieję, że chociaż w małej części to się udało.

Dorzucam link do kilku fotek, niestety ze względu na ciągle padający deszcz ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Ale lepszy rydz... ;)

https://plus.google.com/photos/106325688026945632323/albums/6095609634430088001?authkey=CN3x6pj-lZqyIw

PS. Żeliwny, kapitalny filmik, uchachałem się :)

PS2. Zapomniałbym, czy ktoś jeszcze nie ma certyfikatu uczestnictwa w evencie? ;)

A miało nas nie być  Że prac, że poniedziałek, że deszcz, że nie wiadomo gdzie ... wiem - marudziłem  A do tego morrison swoim urokiem osobistym i wrodzoną dyplomacją przekonał mnie, że nasza obecność jest jednak wskazana.

yoshio, morrison - serdecznie Wam dziękujemy za przygotowanie tego wszystkiego. Za pomysł, za miejscówkę, za światełka, przebranie, szampana, parówki, koksownik, za świetną skrzynkę oraz za atmosferę, która panowała na miejscu  

Przydałaby się gwiazdka za takie spotkanie 

Jeszcze raz życzymy wszystkim wszystkiego najlepszego 

Przyłączam się do chóru pochwał i podziękowań. Mimo że tegoroczne zagadki nie powaliły mnie na kolana, finał wynagrodził wszystko stukrotnie. Niniejszym odszczekuję moje obiekcje co do takiej formuły, bo adrenalina po wyświetleniu finalnych kordów była absolutnie niesamowita. Po przybyciu na miejsce opadła mi szczęka - wielki szacun, panowie. I tylko szkoda, że na kolejny kalendarz trzeba czekać cały rok!

To chyba już wiem kto co roku będzie robił AdwentowyŚwiatełka, koksownik, szampan, parówki, certy, super skrzynka i jeszcze dwa super mikołaje!

Dziękuję za super przygotowanie adwentowego spotkania ;)

Skrzynka podjęta z An Ną, Myszonem i Dagmara. Ostatnia zagadka padła bardzo szybko, chwila moment i siedzimy w samochodzie. W pieszej wędrówce widzieliśmy ścigające nas światełka. Założyciele bardzo się postarali, spotkanie naprawde świetnie przygotowane. Jedyne o co nie zadbali to pogoda, ale zawsze jest coś na co można ponarzekać Mi się bardzo podobało, wesołych świąt!

Edit: taka forma spotkania bardzo mi się podobała, mały wyścig po FTF nie jest zły

Szalony miesiąc choć skąpy w keszobrania. Jednak na niedosyt z powodu braku quizów narzekać absolutnie nie miałem prawa:).

Skuteczność rozwiązywania oceniam na około 50%. Praca i obowiązki jakie się z nią wiązały kompletnie mnie przytłoczyły i stawałem na rzęsach aby ze wszystkim się wyrobić. Jednak z wiadomych dla wszystkich przyczyn w tym roku jakoby byłem usprawiedliwiony przy rozwiązywaniu:).

A teraz finałowy event - jak zawsze nie zawiedliście:)!!!

Liczne przybycie (szczerze - nie spodziewałem się tylu zapaleńców, którzy przybędą mimo później pory i mimo fatalnej, bardziej jesienno listopadowej dżdżystej aury, aby nas odwiedzić), atmosfera jakiej nie doświadczyliśmy od dawna - ekipo - jesteście prześwietni!!!, zabawa, śmiechy, niespodzianki, którymi Wy przywitaliście i zaskoczyliście nas, żarty, pogaduchy. Później jeszcze sesje fotograficzne i dogorywanie w ciutkę mniejszym gronie przy odgłosach dogorywającego koksownika. Naprawdę zapewniliście nam świetną atmosferę:)! Tak naprawdę to właśnie event wyszedł tak fajny nie dzięki nam tylko dzięki Wam:).

Organizacji samego wydarzenia nie zapomnę bardzo długo (o ile w ogóle kiedykolwiek dane mi będzie jej zapomnieć:)). Przygotowywanie wszystkiego, nagrzewanie "pokoju" abyście wymarznięci i zmoknięci na miejscu mieli ciepło i przytulnie, przygotowywanie kwatery głównej, kierunkowskazów. Oj będzie siedziało w pamięci na długo:).

Ukłony olbrzymie w stronę yoshio. Tak naprawdę kursował jak tramwaj to w jedną, to w drugą stronę. Ja ograniczyłem się praktycznie do dawania pomysłów, kosmetyki czy spraw organizacyjnych, które On z inżynierskim umysłem wcielał w życie. Chapeau bas za to samozaparcie!

Cieszy również wszystko co idzie przeczytać w Waszych wpisach. To, że udało się Was zaskoczyć, to że się Wam po prostu podobało, to że dodatki jakie wymyśliliśmy Wam odpowiadały. Cieszą Twarze jakich od dawna nie widzieliśmy:).

Na koniec pojadę trochę patosem:).

Dziękuję Wam za to, że po prostu jesteście, dzięki za to że mogłem Was poznać i dzięki za to, że każda chwila z Wami jest fantastycznym przeżyciem:). Bez względu czy widzimy się na wspólnym zbieractwie, czy widzimy się przypadkiem, czy widzimy się na eventach. Swój do swego zawsze ciągnie:). Dziękuję!

Moja opinia zawarta jest już w komentarzu Kalinki zatem nie będę się dublował ;)

Do zobaczenia za rok :)

Dzięki za spotkanie:)
Jak co roku zmobilizowaliśmy się na AQK i okolicznościowe spotkanie. Profesjonalnie przygotowany event! Jednak atmosfera trochę mniej radosna niż w poprzednich edycjach, w sumie nie wiem czemu, no ale wiele się zmienia w keszerskim świecie :)
Wesołych i do zobaczenia! ;)

Edit: Filmik genialny :P

Emocje już opadły, więc mogę podzielić się z wami straszną tajemnicą: niewiele brakowało, a finał w Łodzi nie odbył by się w ogóle. Sami z resztą zobaczcie jak to było: Tajny materiał.

Na szczęście chłopaki stanęli na wysokości zadania i podnieśli poprzeczkę bardzo wysoko - ciekawe, kto za rok spróbuje ją przeskoczyć?;)

Jedyne do czego można się przyczepić, to pogoda, ale to najwyżej szaman odda kasę, bo zamiast robić swoje czary - poszedł chlać;)

Dzięki jak nie wiem co, genialnie to wyszło!

- Skyqen! Otwieraj!

Tak zaczął się ten wieczór. Później dołączyła do naszego grona również An Na. Pół godziny do ostatniej zagadki. Pogaduchy pogaduchami, ale im bliżej północy tym bardziej napięcie wzrastało. Wreszcie jest! hmm... a wpiszę po najmniejszej linii oporu! Weszło xD

Po chwili byliśmy w aucie. Jechałbym szybciej gdyby nie deszcz :p Ostatnia prosta. Szkoda tylko że znaki ostrzegające przed garbami były... na wysokości garbów ^^ Wchodzimy w las. Po pewnym czasie w pewnej odległości za nami dostrzegliśmy światła latarek :p Gdy doszliśmy na miejsce zastaliśmy... tłum ludzi i... dwóch Mikołajów!Wydarzenie było świetne, atmosfera całkiem przyjemna i... dość wilgotna :p Dzięki za mile spędzoną noc w doborowym towarzystwie! Do zobaczenia za rok! ;)

... albo wcześniej :p

to mój pierwszy AQK i moje pierwsze takie spotkanie. ci z moich znajomy, którzy wiedzą o tym gdzie byłem pukają się w czoło, ale założę się, że gdyby zobaczyli jak to wygląda to by przestali. wystrój, przygotowanie, inicjatywa.... pierwsza klasa. cieszę się, że się z Wami spotkałem, dziękuję jak nie wiem co i polecam się na przyszłość.

i coś, o czym zupełnie zapomniałem przy spotkaniu: życzę Wam szczerze wesołych świąt! cieszcie się jak dzieci ze wszystkiego w te święta: z wolnego czasu, z prezentów, z ciastek i innych smakołyków, z wyspania się, ze spotkania z ulubionymi ciociami i wujkami i kuzynami i siostrzeńcami albo bratankami, z ulubionego filmu w TV i z wielu innych powodów do radości.

Ale było super! Najpierw herbatka z łódzko-pabianicką ekipą, potem szalony pościg przez miasto i na koniec parówki pieczone nad koksownikiem. Ten finał wspominam dużo lepiej niż zeszłoroczny. Bardzo dziękuję Morrisonowi i Yoshio za tak świetną zabawę :)

Dziękuję za wspaniałą zabawę i rewelacyjne spotkanie. Szczególne podziękowania dla organizatorów za wspaniały wystrój i poczęstunek ;)

#22 zrobiona, pozostało 15 wcześniejszych ;). Miłego spotkania!

Zdecydowanie warto było czekać okrągły rok na kolejny Adwentowy Kalendarz Quizowy.

Tradycyjnie jak co roku w doborowym towarzystwie Nafryta+, maDZIARKI, dzaczka i Skoko goniliśmy przez całe miasto po finałNefrytowóz dostał trochę "po butach" podczas dojeżdżania w pobliże miejsca spotkaniaNa szczęście dojechaliśmy cało i zdrowo :)

Na miejscu założyciele zaskoczyli mnie tak, że mi oczy wyszły z orbit! Świetna oprawa, zabawa, pogaduchy w gronie starych i nowych łódzkich keszerów, mała wyżerka i popijawa Miło było zobaczyć was wszystkich i mile kończyć ten keszowy rok :)

Dziękuję raz jeszcze za mega fajną zabawę! :)

ZIELONA GWIAZDA zdecydowanie dla Założycieli :)

Wesłoych!

Z przyjemnością jak co roku rozwiązywałam zagadki, jedne łatwiejsze, drugie trudne, ale mimo przerażającego w tym roku braku czasu na cokolwiek na szczęście udało się pokonać wszystkie i dzięki temu spotkać się z Łódzką ekipa:) Wielki ukłon w stronę Łódzkich Organizatorów - niezmiernie miło mnie zaskoczyliście całą oprawą Kalendarza jako wydarzenia - zdecydowanie warto było się pojawić choć na chwilę i zarwać tą noc, nawet kosztem tego, że następnego dnia w pracy byłam półprzytomna ;)

Dziękuję raz jeszcze za całokształt i wszystkim keszo - szaleńcom życzę jeszcze lepszego keszobrania w przyszłym roku 2015!Wesołych:)

Czekamy na Was:-)!!!

mam nadzieję być :D

mam nadzieję, że jak już dojadę to jeszcze ktoś tam będzie. do zobaczenia.

morrison mnie dorwał w ciemnej uliczce i "wytłumaczył", że powinienem się dobrowolnie pojawić.

Więc, ekhm... Ekhm... Pojawię się...

Tak, dobrze?

No więc chyba jednak się pokaże, tak 100% pewności jeszcze nie mam, ale jak się uda to będę ;)

Yoshio, fajnie że będziesz z radiem ;> co prawda znaku jak i radia 2/70 jeszcze nie mam, ale za to będę miał PMR ;D

dla zainteresowanych tematem: będzie prowadzony nasłuch na PMR#2 i 145.450MHz, ewentualnie na którymś łódzkim przemienniku (SR7L lub SR7LD, zależy, który będzie w zasięgu).
dorobiłem się niedawno znaku, można próbować wywołać: SQ7PFO :)

Morrison - dzięki za zagadkę 

Fragment o śnieżynce spowodował, że rano zaplułem herbatą monitor 

Planujecie tyle atrakcji, że aż wolne wzięłam w pracy :D

dla tych, którzy zdecydują się wziąć udział w wyścigu i przybędą na miejsce, przewidziane są ciekawe atrakcje, począwszy od okazjonalnych certyfikatów, poprzez różnego rodzaju ćwiczenia i inne aktywności, katering, kończąc na pamiątkowej focie w okolicach około-keszowych i pięknych okolicznościach fauny i być może flory :)

Teraz patrzę, że przecież jeszcze ja nie zaznaczyłem chęci uczestnictwa w spotkaniu:).

W tym roku obecność nas po prostu zobowiązuje:).

Liczę na Was Ekipo! Przybywajcie w jak największym gronie:)!!!

Ahhh to uczucie po rozwiazaniu pierwszej w życiu zagadki z AKQ. ;)

To już tylko kilkanaście godzin:D!!!

Podlinkowałem w opisie tegoroczny AKQ ale wrzucę link i tutaj.

http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=39522

Myślę, że warto przypomnieć sobie zasady AKQ (Ci bardziej doświadczeni, którzy zaliczyli już kilka razy) oraz dla tych dla których będzie to "ten pierwszy raz", najważniejsze terminy ze słownika AKQ;).

http://blog.opencaching.pl/2012/12/ilustrowany-slownik-adwentowy/

Już nie mogę się doczekać:)...

Trochę się nasłuchałam o tym niezwykłym wydarzeniu i oto nadchodzi!Mam nadzieję, że naprawdę zapisze się ono w mej pamięci na długo! :)

W tym roku zalozyciele postawili na formułę jaka miała miejsce 2 lata temu.

Ja do końca życia nie zapomne zbiegania w dół klatki w jednym bucie, rozwiązywania quizu na brutala i prucia jak wariat po finał:-).  To są wspomnienia na całe życie i wystarczy zapytac dowolnego uczestnika finalu AKQ z 2012 roku jakie emocje nim targały gdy poznał współrzędne ukrycia finału i mógł gonić po pojemnik. I wyścig teamów do finału każdemu kto wtedy nie uczestniczył, a w tym roku będzie robił to po raz pierwszy,  podobnie jak i mnie na zawsze zostanie w pamięci.  Gwarantuje:-).

Tak wiec w tym roku postanowiliśmy zrobić to na zasadach innych niż rok temu.

A czemu z tej okazji event skoro i tak spotkalibyśmy się przy finale? Bo nie chcemy ograniczyć się jedynie do stania tylko chcemy jakoś ubarwć ten wyjątkowy wieczór.

A zagrożenie na drodze...? Jezu słodki nie przesadzajmy:-)...

Więc kolejny raz napisze i tutaj - znacznik na mapie nie wskazuje miejsca eventu. Prawdziwe miejsce poznacie po rozwiązaniu ostatniej zagadki.

Oczywiście, że nie odmówię sobie tej mega - wielkiej - gigantycznej przyjemności.. jeśli tylko uda się rozwiązać wszystkie zagadki :D

Po pierwsze: oczywiście będę.

Po drugie: zeszłoroczna formuła zebrania się wcześniejszego na kordach i wspólnego rozwiązania Tej-Ostatniej-Zagadki była fajna i moim zdaniem warto ją kontynuować (znacząco zwiększy to także bezpieczeństwo ruchu drogowego w naszym pięknym mieście). Ale warunkiem koniecznym jest niewielka odległość miedzy kordami a miejscem ukrycia, no i spokojny punkt zbiórki. Czy Szanowni Założyciele wzięli tę kwestię pod uwagę? (Patrząc na miejsce zalogowania skrzynki, mam pewne obawy...).

Jak mnie ktoś weźmie ze sobą, to będę :O

Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku

Dzień zwykły lecz wieczór niezwykły mam nadzieję, że się spotkamy i na pewno będzie ciepło :P

Już nie mogę się doczekać! To jest ten dzień w roku w którym bierze się urlop na żądanie w pracy! 

Zobaczymy czy się uda ;)

Na miesiąc przed ciężko jest powiedzieć, ale na pewno łatwiej będzie zaplanować. Mam nadzieję, że się uda.

:)

Na spotkanie niestety nie uda mi się dotrzeć, ale w samej zabawie AKQ mam zamiar uczestniczyć. Dodam tylko, że to będzie mój pierwszy raz, więc bardzo jestem ciekaw jak to działa!

będę 

Raczej:)

Jak rozwiążę to będę :D

no cóż, postaram się być :)