Tftc????

Ciekawa ta górka, właśnie przez swój kolor. I jeszcze prawie nic tu nie chce rosnąć. Tylko trochę brzózek i karłowatych, powykręcanych sosen. Tam gdzie ziemia jeszcze czerwieńsza to już w ogóle pusto, nawet ździebełka trawy.

Diabelski

Znalezione, aczkolwiek kesz jest wymywany ze swojego miejsca, przydałoby się go lepiej zabezpieczyć

Keszyk był kompletnie na wierzchu na środku czerwonej gleby. Możliwe, że ostatnie ulewne deszcze to wypłukały z ukrycia. Został przeze mnie umieszczony mniej więcej na kordach w pieńku obok korzenie. Może to tam powinien się znajdować. Ogólnie jest w dobrym stanie. Świetne miejsce na kesza. Dzięki

Pobiegałem trochę w te i we wte zanim znalazłem właściwe miejsce ze spoilera. Kesz na miejscu. Dzięki. 

Po serii keszy historyczno-zabytkowych Łowicza tutaj kesz typowo przyrodniczy. Poza szukaniem kesza zrobiliśmy sporo ciekawych zdjęć - niektóre wyglądają jak z Marsa - taki kosmos. (szkoda, że już taka zarośnięta ta górka, bo efekt byłby jeszcze lepszy). Jako przyjezdny nigdy bym tego miejsca nie znalazł, a jest zdecydowanie warte odwiedzenia. Autorowi dzięki za tą skrzyneczkę i za zmianę barwy naszych bucików :-)

PS. Tak się złożyło, że ta marsjańska skrzynka okazała się naszą SETNĄ. Świętujemy :-)

Ciekawe miejsce dzięki ... Zabraliśmy wilczątko... 

Znaleziona poszło szybko i sprawnie 

Niecodzienna okolica, ale bardzo ciekawa. Zanim dostałem się w okolice miejscówki, Jeanpaul już trzymał w rękach pojemniczek. Mnie pozostało wpisanie się i trochę skuteczniejsze zamaskowanie. Dzięki za pokazanie fajnego miejsca i za kesza!

Krajobraz jak na Marsie. Sam kesz całkiem na widoku, troszkę go przymaskowaliśmy, ale miejsce bardzo charakterystyczne i intuicyjne. Dzięki za kesza!

Kordy trochę mi zaszalały (są dobre) i zeszło mi tu prawie pół godziny. Fajna schowajka. Dzięki.

Logbook się skończył, niestety nie miałem ze sobą zapasowego. To i u nas są hałdyDzięki.

Ale tu czerwono. Ja jeszcze nie zacząłem szukać a już słyszę mam. Tak to ja lubię

Ruda ta hałda jakby ktoś rdzę sproszkował i wysypał. Chyba dużo żelaza musi mieć. W Colorado też są takie czerwone żelaziste skały:) Kesz leżał porzucony na ziemi, może jakieś zwierzę wygrzebało. Na szczęście nie zginął. TFTC

Poranny rowerowy objazd okolicy -piękne niejsce, zwłaszcza w słońcu! 

 Tu , na czerwonym zjadlam sobie drugie śniadanie :)

Dziękuję serdecznie za pokazanie miejsca!

Skrzynka znaleziona bez problemu. Na szczęście było sucho - nie chciałbym babrać się w tym szlamie po deszczu.
Out: GK żółty pojazd 2

Brzoza to i wszędzie wyrośnie :)

Znaleziona podczas plądrowania miejscowości na zachód od stolicy z Gacekk, crl_ost i mimi29.

Interesujące miejsce. 

Razem z akimg, crl_ost i Gackiem.

Znaleziona na wyprawie: Żyrardów, Skierniewice, Łowicz i akalice.

Skąd taka góra w Łowiczu??

Po wizycie, również nasze buty były czerwone:)

Jaka co to ciekawostka,,moze nawet jak na marsie,albo jeszcze gdzie dalej,,na koniec zabrałem ze sobą taki niesmak w jamie ustnejjak by co wypił siarkowego czy coś podobnego.

Skrzynka dość sprawnie odnaleziona,dzieki za pokazanie miejsca.

Skrzynka szybko namierzona i podjęta. Nawet się nie pobrudziłem. Ciekawe miejsce . logbook do wymiany brak wolnego miejsca! 

Ale się ufajdaliśmy tym czerwonym Niedzielne keszowanko z Serengeti, dziękuję.

Droga czerwona, buty niestety też, razem  Bamba ,dzieki :)

Jakieś dwa miesiące temu na fotopolsce została dodana relacja ze zwiedzania fabryki w 1898 roku (link), jest tam kilka ciekawych informacji, np. potwierdzenie że bocznica prowadziła do fabryki chemicznej, że produkowano tutaj kwas siarkowy, solny i nawozy sztuczne... no i opis produkcji, min. kwasu siarkowego:

"Fabryka wyrabia kwas siarczany z pirytów (siarku żelaza). Materyał surowy sprowadzają z Szwecyi, Norwegii i Hiszpanii; zawiera on oprócz żelaza także miedź i cynk i odznacza się brakiem domieszek arszenikowych. (...) Wypalone resztki pirytowe przerabiają się na miedź, siarczan miedzi, cynku i żelaza, a wreszcie służą jako bogata ruda żelazna do wielkich pieców."

Z tego wynika, że ta hałda to prawdopodobnie odpad z produkcji kwasu siarkowego - wspomniana ruda żelaza (wiemy że hałdę tworzą tlenki żelaza). Widocznie nie zużyto całej do wytopu żelaza, może nie było chętnych na ten surowiec, a może działalność przerwała wojna i  zniszczenie fabryki.

Szybko i sprawnie. Zawsze myślałem, że ta górka jest większa. Uwaga, bo łatwo się ubrudzić.

Jest.

Góra faktycznie dość niezwyczajna. TFTC. :)

Kesz normalny, ale górka... czadowa!Byliśmy po deszczu, więc co nieco siłą rzeczy przykleiło się do butów, ale jak teraz przeczytałem logi, to widzę, że my zaliczyliśmy super czyste przejście.A te małe co nieco, to umyliśmy w kałużach.Dzięki za pokazanie tego cuda! :)

Marsjańskie tereny zaliczone, GPS friee, dzięki za spojlerki. Znam to miejsce od zawsze, ale nie wiedziałem, że wrócę tu po kesza.

Dobra, czyli zaczynam zbierać skrzynki z GŚ! Zawsze Łowicz kojarzył mi się z mlekiem i dżemem, a nie jakimiś marsjańskimi terenami. ;)

Dzięki, fajnie tam!

Poszło znacznie szybciej niż myślałem.

Miejsce naprawdę interesujące, dzięki.

Dzięki :)

jest!

Myślałem, że na tym Marsie polegnę. Jednak wszystko poszło w miarę sprawnie ;)

Zaliczona podczas pechowego wyjazdu na skrzynki ;)

Znalezione z FahrenheitX27

Znalezione razem z RozaShLogbook będzie niedługo wymagał odnowienia. Pozdrawiam TFTC

Nie myślałem, że kiedykolwiek jeszcze zaskoczy mnie ''nic''. Przecież to zwykła górka, o której nikt nic nie wie. Na zdjęciu to prawie jak Wielki Kanion ;). Dzięki za pokazanie tego cuda, znakomicie!

Kurde, trochę syfu stamtąd przyniosłem do domuPoszukiwania były lekko kłopotliwe, bo na drzewie znajdował się dosyć niecodzienny obiekt i było to tak dziwne, że brnąłem dalej pewien, że to tam. Szczęśliwie druga część drużyny była bardziej spostrzegawcza ;)

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej wyprawy do Łowicza. To miejsce to dla mnie jedna, wielka zagadka. Dzięki za pokazanie tego cuda.

Znaleziona na wycieczce z linfallasem.  Dziękuję za skrzynkę

Znaleziona na wycieczce z Tachikoma. Tutaj się trochę zakręciłem. Sporo czasu zeszło na odnalezienie. Ale się udało. Dziękuję za skrzynkę

No my niestety nie mieliśmy tak kolorowych doznań jak Elvis7 ;P A może to i lepiej ;P Za to została pamiątka w postaci pomarańczowych butów. TFTC!

How Wodzu (lub może to było po prostu odgłos chrapania) usłyszałem kiedy wszedłem na szczyt tajemniczego maoryskiego szczytu w Łowiczu. Lekko tlące się ognisko i szaman tajemniczego łowickiego szczepu Indian śpiący z butelką po ognistej wodzie wydawał różne dziwne dźwięki. Nie przeraziłem się i dziarsko pomaszerowałem obok niego by nie zbudzić śpiącego wojownika. Niczym Old Shooterhed pędzący w poszukiwaniu Luźnego Lucka dopadłem kesza i go złupiłem. Wycięliśmy wpis, niczym Indianie skalp, ołówkiem w logbooku oraz zostawiliśmy kreta. Ja dodaje rekomendację bo dzięki skrzynce zobaczyłem co jest po lewej stronie drogi, którą w końcu często jeździłem :)

O wielki Manitou nie zbudziliśmy śpiącego wojownika, który nasz sukces poszukiwawczy okrasił donośnym bąkiem. 

Jeny to chyba była najbardziej abstrakcyjna akcja poszukiwania keszy jakiej doświadczyłem. 

Ciekawe miejsce. Zastanawia mnie jej pochodzenie.  Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Od zachodu wygląda trochę jak ten australijski czerwony kamień. 

Do tej pory Łowicz kojarzył mi się z wycinankami i z OSM. Czerwonagóra to zupełnie nieznana ciekawostka. A swoją drogą to ciekawe, że nikt nie wie co to jest. Może to jakieś bliskie spotkania trzeciego stopnia?

Znaleziona. Słyszałem gdzieś na mieście że Czerwona Góra powstała z odpadów pofabrycznych prawdopodobnie pasty do butów. Na jej miejscu stała kiedyś fabryka - jeszcze przed II wojną światową. Obecnie teren jest prywatny.

Jak czytalismy po drodze do Łowicza logi naszych poprzednikow troche sie balismy co tam zastaniemy. No bo kurcze, ze ślisko, ze stromo, ze masakra po deszczu a tu kaluze na poboczu i my z corka 3-letnia. Na szczescie okazalo sie ze tak ciezko nie bylo, a i nasza Zocha dala rade:) po samego kesza pognal maz, my czekalysmy dzielnieco do skrzynki - byla w miejscu ukrycia, jednak calkiem na wierzchu i nie zamaskowana. Przykryl Pawel troche i dalej hej na Łowicz!!dzieki, bo swietna ta gora :)

Świątecznie i rodzinnie - keszowanie w Łowiczu i okolicach. Dzięki za kesza

Kesz znaleziony podczas świątecznej wycieczki z Reneee.
Ciekawa ta czerwona góra. Ostatni kesz w Łowiczu i opuszczamy to wspaniałe miasto.
Dzięki za kesza.

Pozdrawiam
Art_noise

W ramach keszowej wyprawy GeoPomorza na Twierdzę Modlin oraz AN i Łowicz:-)
Dzięki za pokazanie miejsca i założenie keszyka.
THX

Szybko poszło. Tftc

Znaleziona w silnym składzie GeoPomorze. Dziękuje za skrzyneczkę i pokazanie bardzo nietypowego miejsca.

Skrzynka znaleziona silną ekipą GeoPomorza podczas keszowania w Łódzkiem.

hehe, śmiesznie było :)

Miejsce odwiedzone podczas powrotu z Twierdzy Modlin w wesołym składzie GeoPomorza z Helleną, Baloniarzem, Harpusem, Jedem i Wolnym:) Dzięki za pokazanie miejscówki i kesza :)

Zdobyta podczas powrotu z Twierdzy Modlin wraz z ekipą GeoPomorzaDzięki za kesza :)

Pierwszy keszyk tego dnia. Górka bardzo dobrze mi znana gdyż nieopodal zaopatrywałem się kilkukrotnie w różne materiały budowlane na składnie. Pierwszy kesz to musiałem pokazać ślązakom kto tu żądzi i namierzyłem go jako pierwszy. Razem z Kamą, Nannette i Rubinem.

Znaleziona z Kamilą, Ogórem i Rubinem;) Wyglądało pięknie i czerwono, ale nie dajcie się zwieść, na butach wygląda całkiem inaczej. Jakbyśmy w czwórkę spacerowali godzinę po kupach. Bardzo ciekawe miejsce;)

Pierwszy keszyk dzisiejszego dnia. Wyglądaliśmy po nim jakbyśmy weszli w ...taka czerwona ta górkaKeszowanko w wesołym skłądzie z narzeczoną i Państwem Ogórekdzięki za kesza.

Dobrze że nie musieliśmy się tam wspinać w czasie deszczu, dzięki. 

keszowanie w zacnym towarzystwiedziękuję za pokazanie miejsca :)

Łowickie keszowanie z Kao i mpawel. Szybko i sprawnie a także i śmiesznie, gdyż mpawel zrobił tu fiflaka i mówiąc delikatnie - ubrudził sięFajna ciekawostka - dzięki.

Jak kao i rafał wspomnieli, można się na czerwono ubrudzić tą górą :P

Łowickie keszowanie z Kao i budget-lodz

No, no, zawsze to jakaś atrakcja  Myślę, że Paweł wyniesie z tego zdarzenia lekcję, że z keszami nie ma żartów  Dzięki!

Tour de Łowicz do spółki z KonstancikiemNo fajna ciekawostkaButy utytłane na czerwone, czerwone dłonie ;)

keszołapanie z Wallsonem, dziękujemy!

Ha, ha, ha! Siedzę i się kielczę. Do monitora i na wspomnienie zdobywania tego kesza. Tyle co się tu uśmialiśmy to szok. A teraz jeszcze dodatkowo wpisy moich towarzyszów Genialne.

Jako jedyna musiałam się wyłożyć jak długa na tej czerwonej górce i wstać nie mogłam. Co próbowałam odepchnąć się nogami, to buty tak się ślizgały w miejscu jakbym na bieżni była Min Olo i Lilalu nie widziałam gdyż stali nade mną, ale Niflhel to umierał ze śmiechu, aż z tego wszystkiego nie zarejestrował mojego upadku, choć bardzo się starał, a szkoda - byłoby dla potomnych :)

Kesza szukali już sami chłopcy, my z Lilalu postanowiłyśmy grzecznie poczekać na górze, a ja namiętnie zajęłam się czyszczeniem odzieży. Jak to paskudztwo ciężko schodziło ? Masakryczna masakra. Ostatecznie i tak musiałam wskazać miejsce szukania skrzynki, bo przecież Olo z Niflhelem to tak biegali po tych czerwonych bagnach ze swoimi telefonikami, że aż żal

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

 

 

Najpierw zebrałem opitol od ekipy, że sobie wymyśliłem tą skrzynkę na początek - przecież wszyscy będą usyfieni przez cały dzień w Łowiczu - trochę racji mieli Nie obyło się bez problemów:

Niflhel:

 

Lilalu:

 

Ja:

 

Nati:

 

Za pomysł wstawiani gifów dziękuję Niflhel'owi i obiecuję go nie nadużywać.

A za świetną zabawę przy podejmowaniu dziękuję autorowi.

Haha, to dopiero górka! Poprzednia ekipa źle podeszła do tematu. Żeby się nie przewrócić, to trzeba stanąć przy ulicy i pełną parą ruszyć przed siebie. Z takim impetem nie ma szans na przewrotkę.

Kesza złapaliśmy w składzie: Olo74_Lilalu, Nati (ntu) i ja. Zabawa przy zdobywaniu świetna. Tylko nie rozumiem dlaczego jedyna osoba, która się wyłożyła była najczystszą w naszej grupie...

Jak to się mówi... Mądry Polak po szkodzie. Teraz już wiem, że należało ruszyć na górę ile sił w nogach, to by się obeszło bez czyszczenia chusteczką butów i spodni. Dzięki za zabawę i pozdrawiam.

Ech co tu dużo pisać... Zdobywanie tej skrzynki po deszczu czy jakimkolwiek przymrozku (czy może lepiej odmrozku) to czysta głupota:).

Pierwszy do odstrzału poszedłem ja, drugi Żeliwny, trzecia moja druga połówka. Ostał się jedynie yoshio ale do końca wyprawy bał się co powie jego Połowica o stanie jego butów:D.

Generalnie przesrana sprawa. Tak uświniony po keszowaniu jeszcze nigdy nie byłem.

I tak najśmieszniej było jak trasę znalazł Żeliwny. Ja wspinam się na górę po złapaniu skrzynki, cały uświniony, z kurtką i rękawicami w ręku, z plecakiem w drugiej łapie, Żona trzyma się za głowę z niedowierzaniem kiwając głową, a w oddali widzę Żeliwnego. Stoi tyłem, myślę sobie - pewnie leje. Chwila gadania z Żonką, patrzę a Żeliwnego nie ma. Oho, myślę sobie, pewnie znalazł jakąś dobrą trasę więc zejdziemy tamtędy. Ale patrzę, a po chwili wyłania się głowa Żeliwiarza i... myślałem że to ja byłem uświniony ale Żeliwny pokonał mnie we wszystkich płaszczyznach:D. Oh tak, po raz kolejny dzięki Niemu poznaliśmy czym jest keszowanie z bezdomnym:).

Teraz jest już wszystkim do śmiechu ale wtedy do śmiechu absolutnie nie było:). No może jedynie mnie bo ja to mam specyficzne poczucie humoru:D.

Dzięki!

Za wspomnienia i za przygodę pomaluje na zielono:).

O, a tutaj wróciły wspomnienia! Pierwsze dotyczyło kapeli Blood, Sweat and Tears - nie ze względu na muzykę, bo ta jest tu nieistotna, ale już nazwa jako taka idealnie oddaje klimaty związane ze zdobywaniem kesza;)
A drugie wspomnienie bardziej żywe, bo oto miała dziś miejsce kolejna odsłona słynnej i szlachetnej akcji Keszowanie z bezdomnym;)
Matko, jak tam się można upierdzielić... Najgorsze bandziory i zwyrodnialcy uciekliby z płaczem słysząc potworne klątwy, które musieli miotać za nami pracownicy stacji benzynowej, na której próbowaliśmy choć trochę doprowadzić się do ładu...

Dzięki, podobało się!:)

ło matko, co zdradliwa góra, to masakra! pierwszy ruszył morrison. mało karku nie skręcił ratując się przed upadkiem. ja w śmiech. ale potem przyszła kolej na mnie! co akrobatykę urządziłem przy utrzymywaniu równowagi po tym, jak nogi spode mnie uciekły, to szok. Żeliwny i słynna żona morrisona postanowili zostać na górze, ale ich ostatecznie też nie ominął pech. atak na tą górę po opadach deszczu/śniegu to niezbyt dobry pomysł... jest masakrycznie ślisko! po wpisie wszyscy umorusani na czerwono (jedni bardziej, inni jeszcze bardziej) wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do najbliższej stacji benzynowej ogarnąć trochę temat. ubrania do prania, a jeszcze nawet nie dotarliśmy do Łowicza. polecam!

anoriell i Ryjek szybko rozprawili się z tą miejscówką kiedy ja rzucałam w Zybcia śnieżkami :D

Znaleziona z anoriell, Ryjkiem+ i Zybciem.

Tyyyle gliny i spoiler taki bezużyteczny w takich okolicznościach natury. Ale udało się!

Skrzynka złapana w składzie anoriell, Izeq, Ryjek+ i Zybcio

Okazało się, że nawet zimą jest tutaj czerwono, zwłaszcza jeśli nie założy się rękawiczek :P

Skrzynka znaleziona w ramach sylwestrowego keszowania z anoriell, izeq i Zybciem.

TFTC!

Izeq było zimno ale i tak chciała się rzucać snieżkami ;p

Ciekawe miejsce ;] szkoda że nie mieliśmy sanek ;D

Ostatnie keszowanie w 2014 razem z anoriell, Izeq, Ryjek+. Dzięki za kesza ;)

Naprawdę bardzo mi się tu podobało. Wcześniej byłem trochę zmęczony, ale tu mi całkiem przeszło. Super jest to miejsce!

Dziękuję za skarb!

Naprawdę ogroooomna góra i naprawdę czerwona! Wcale nie myślałem, że w Łowiczu może być taka góra. Włażenie było trochę trudne, bo niektóre miejsca były całkiem strome i śliskie. Ale jak już dotarliśmy do celu, to łatwo było znaleźć sam skarb!

Naprawdę fajne miejsce!

Dziękuję za skarb!

 

Początkowo w ogóle planowałem, że tego kesza sobie odpuścimy. Po lekturze opisu obawiałem się, że teren może być trochę za trudny dla Hobbitów (a może bardziej dla mnie ). Jednak zamknięty teren w OP823X i niepewność, czy uda się namierzyć i w ogóle podjąć OP823Z spowodowały, że odwiedziny na Czerwonej Górze okazały się być konieczne dla naszych planów. No i bardzo dobrze, bo po pierwsze zgodnie uznaliśmy, ze to najfajniejszy dzisiejszy kesz (no może z wyjątkiem OP837R, ale ja już go miałem zaliczonego wcześniej), a do tego po drugie - wcale nie był on taki trudny.

Miejsce robi duże wrażenie - kolory są zupełnie marsjańskie - można by tu kręcić Totall Recall .

Namierzenie i podjęcie też okazało się prostsze niż myślałem, co bardzo sobie cenię, bo uważam, że jak już się ktoś doczłapie w jakieś miejsce, to nie powinno się mu utrudniać za bardzo życia.

Oceniam wysoko - nawet jeśli ciut za wysoko w skali bezwzględnej, to w porównaniu z innymi keszami dzisiaj ocena znakomita jest w pełni zasłużona.

Dziękuję za pokazanie tego miejsca!

Szybko, sprawnie, bez problemu. Miejsce bardzo ciekawe.

TFTC

Miejsce urokliwe. Kolory cudowne - robią wrażenie. Poszło w miarę sprawnie, szybki wpis i dalej w drogę. TFTC!

Pytalem w inf. turyst. o to miejsce. Dziewczyna popatrzyla na mnie jak na wariata i powiedziala ,,ja nic nie wiem, nie jestem z Łowicza,, :)<br /> Łowy w Łowiczu 29/11/2014<br /> TFTC

Szybka akcja i dalej w drogę, kesze do geościeżki się same nie znajdą :)

Skrzyneczka znaleziona bez problemu podjęta szybko i sprawnie. Ciekawosta w centrum Polski. Dzięki

Na granicy hałdy rosły dzikie jabłka Skusiłam się, były przepyszne Pozdr.

Hello,

Prawie jak na śląskiej hałdzie. Czerwone na butach dojechało do domu. Pzdr, Wojtek

I za to właśnie Meteor Cię lubię ;-) 
Szukałem, ale jakoś nie skojarzyłem tego w ten sposób. Zastanawiam się kogo jeszcze można by się spytać by otrzymać więcej informacji na temat tej góry ;-)

No to kolejna hipoteza, skoro hałda była już w okresie międzywojennym... to prawdopodobnie ma jakiś związek z Fabryką Chemiczną istniejącą przed I wojną (została zniszczona na początku wojny). link

Co prawda w serwisie fotopolska jest zaznaczona nieco gdzie indziej, ale znalazłem na mapach z 1914-1915 bocznicę kolejową prowadzącą w rejon hałdy! Poza tym na rosyjskiej dwówiorstówce jest tam gdzie hałda zaznaczony jakiś kompleks podpisany "Хим." (Chim. - chimicieskaja, czyli cheminczna...)

Miejsce bardzo intrygujące..warte odwiedzenia. Keszyk znaleziony razem z Maleską i Bramstengą w towarzystwie Gałki.

Jak to dziewczyny powiedziały: ,, prawie jak na marsie "Bardzo fajne miejsce ;)

Z Bramstengą, Tunridą i w towarzystwie Gałki ;)

Skrzyneczka podjęta podczas damskiej wyprawy w towarzystwie Gałki, Maleski i Tunridy.

Miejsce absolutnie rewelacyjne - dzięki za pokazanie!

Powiem wam, że kiedyś na lekcji geografii w szkole średniej nauczyciel coś wspominał o tym skąd się to tam wzięło, ale za nic nie pamiętam tej historii.

I teraz kwestia pozostaje skąd to zwozili ;-)

No dobra, znalazłem tę hałdę zaznaczoną na... przedwojennej mapie ma więc ona co najmniej 80 lat, co dalej nas nie przybliża do odpowiedzi na pytanie skąd się tu wzięła (betoniarni nie ma wtedy na mapie, są za to trzy cegielnie i kilka innych fabryczek... tlenek żelaza bywał używany do barwienia cegły, dachówek itp.)

Tu znalazłam kolejną "smaczną" jabłonkę i musiałam skosztować choć jednego jabłka ryzykując zatrucie. Ale co tam, raz się żyje ;)

Rowerowe 109km do Łowicza :-)

Miejscówka znana, była nawet bardzo dano temu u mnie na blogu link, ale fajnie znów po niej połazić. Na Czerwonej Górze rosną czerwone jabłka i jarzębina :-)

Faktycznie ciekawe skąd się to tutaj wzięło... biorąc pod uwagę że są to przede wszystkim tlenki żelaza, można wysunąć hipotezę że ta hałda to raczej skład surowca, a nie odpadów. Przede wszystkim trzeba znaleźć informacje jakie zakłady w okolicach funkcjonowały a mogły tego używać (lub wydalać jako odpad). Tlenki żelaza mogą służyć do produkcji barwników, a jedyna hipoteza jaka mi w tej chwili się nasuwa, że może pobliska betoniarnia używała tego do barwienia betonu na czerwono? A co do zwierząt... nieważne co się zalęgło, ciekawe w co zmutowało ;-P

Jeśli chodzi o skrzynkę, to miejscówka z potencjałem, można tu spokojnie podmienić pojemnik na większy (najwyżej trzeba będzie pogłębić jamę).

Czerwoną górę do tej pory oglądałem zawsze tylko przejazdem. Teraz już wiem jak wygląda "od środka"Zgadzam się z poprzednikami że faktycznie górka jest brudząca, ledwo włożyłem rękę po kesza a już była cała czerwonaJako że poszukiwania prowadzę bez GPS-a to miałem obawy czy dam radę odnaleźć skrzynkę. Brak charakterystycznych punktów a góra mała nie jest, dlatego liczyłem na fart i zdjęcie pomocnicze. Na szczęście jak tylko zakradłem się pod górkę od odpowiedniej strony i zerknąłem na fotkę to chyba stanąłem przypadkowo prawie w tym samym miejscu co autor fotkiJak to się mówi miałem więcej szczęścia jak rozumu bo od razu trafiłem w odpowiednią "dziurę" Wymieniłem fanty i podmieniłem geokrety. Czerwona góra to fajna miejscówka ale trochę odstraszyło mnie sąsiedztwo za siatką "VitaMed". Chodzi mi o dwa wielkie psy które niby są na terenie przychodni ale jak tylko podjechałem od tyłu czerwonej góry to od razu przybiegły do ogrodzenia i strasznie ujadały. Niby co mnie to obchodzi ale ... jak szedłem wzdłuż siatki to okazało się że jest ona dziurawa ! Na szczęście zanim psy przybiegły ponownie do siatki to ja już wszedłem dalej w krzakii chyba straciły zainteresowanie moją osobą. Co do tych jam i dziur które tam są to wydaje mi się że mieszkają w nich ... zającejak tylko tam się zjawiłem to od razu zauważyłem jednego uciekającego gdzieś na górkę.

TFTC!

Ledwo wysiadłam z pociągu a Bossu już wyskoczył, że jedziemy po keszyka, no cóż skoro tak to nie będę się przecież kłócići tak krótko przed procesją zawitaliśmy w to miejsce. Górka bardzo specyficzna i brudząca ale też ciekawadzięki wielkie za pokazanie miejsca :)

FTF zgarnięty razem z Gałką podczas krótkiej porannej wycieczki w dniu Bożego Ciała.Kolejne miejsce znane z widzenia, a wcześniej nie odwiedzone.

TFTC!