Sprawdziłem, niestety pojemnik nigdzie się nie wala, w miejscu gdzie był dotychczas też brak. Zabieram reaktywację ze sobą.

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Jako, że pojemnik był tematyczny, zawieszam do czasu sprawdzenia czy jednak gdzieś tam nie ocalał, ewentualnie do jego wymiany.

Dzięki za kesza.

Jak zwykle na S-Ł podjechałem do kesza nie od tej strony co potrzeba :)

Najważniejsze, że obliczenia doprowadziły mnie w okolice kesza.

TFTC

Oj tutaj to wpadłem w maliny. Zadanie w domu obliczone, google street..mniej więcej zgadzało się z 

podpowiedzią, wczoraj na kordy i zonk....kesza nie ma.

Powrót na start ponowne obliczanie...i nagle olśnienie...jak można być tak nieuważnym...zamiana z mm

na m spowodowała że wylądowałem w pierwotnej wersji 10 razy bliżej niż powinienem.

Po poprawkach już poszło sprawnie. Fajnie znaleźć keszyka po tylu miesiącach od ostatniego znalezienia.

Niedzielne, świąteczne keszowanie wraz z Serengeti, dziękuję.

Niby zero to nic, w tych obliczeniach miało ogromne znaczenie .Wystarczy dopisać do liczby i  keszyk znajduje się 10 razy dalej niż pierwotnie zakładaliśmy. Złapany za drugim podejściem,niedzielne keszowanko z Bambą, dzięki :)

Wszyscy tu się przydaliśmy. Tata rozwiązał zagadkę, Kubash wyczuł miejsce gdzie jest kesz, a ja go mogłem dosięgnąć, bo ma szczupłe ręce .

Bardzo fajny skarb!

Dziękuję!

Zagadka świetna! Bardzo lubię kolejowe klimaty i bardzo lubię stopniowo powiększany stan znalezień na SŁce . Nie byłem do końca pewien, czy wynik jest prawidłowy, dlatego nie ukrywam, że dokonałem sprawdzenia poprawności poprzez "białkowy" opensprawdzacz (czyli - jak kto woli - telefon do przyjaciela). A skoro okazało się, że mój wynik jest właściwy, mogliśmy z wielką przyjemnością wpleść tego kesza w dzisiejsze plany. Na miejscu z najlepszej strony pokazali się moi kochani Hobbici. Najpierw Kubash natychmiast wypatrzył skryjówkowy obiekt (ja pewnie minąłbym go i szedł dalej, bo jakoś z wyliczeń wyszło mi, że to jeszcze trochę - teraz już wiem dlaczego, ale nie powiem ). Potem Mi-Mi sięgnął tam, gdzie wzrok nie sięga, a moje grube łapsko pewnie by się nie dostało. No i tak, zbiorowym wysiłkiem wydobyliśmy na świat po ponadrocznej przerwie Okrągłego kesza!

Znakomity plus!!!

Wielkie dzięki - temu keszu dziś przyznaję gwiazdę - dla mnie był on najlepszy ze wszystkich dzisiaj!

za 30cim razem podjęta. Raz byliśmy w parowozowni, po przeliczeniach okazało się , że daleko. Drugi raz patrząc w notes pojechaliśy za blisko - bo nie tą wartość podstawiłem - zapomniało mi się po pół roku co w tym notesie jestdzisiaj już z prawidłowim wyliczeniem a i tak kesz był ze 100 m. dalej niż obliczyłemdzieki. zdobyty wraz z Nann. 

Skrzynka robiona na trzy razy: raz ze zwiedzaniem parowozowni ( mało takich okazji, ale polecam jeśli się ktoś załapie) drugi raz - bo nie umiemy liczyć no i teraz - szukanie do sukcesu;) Fajne, godne polecenia no i okrągłeZnaleziona z Rubinem;)

Czemu parowozownia nie ma parowozu na chodzie? Nie ma kasy niestety! W pierwszej kolejności trzeba zrobić dach - z tego są rozliczani, nikogo nie interesuje czy parowozy jeżdżą czy nie. Koszt doprowadzenia parowozu do stanu używalności - 400.000 - 4.000.000 PLN. Pomóżcie! Jest opcja wolontariatu, sprawdźcie stronę WWW. 1% podatku też pomoże!

Literki dzielnie pomagał zdobywać Bazylek, w terenie byłem już sam... Do logbooka niestety zapomniałem go wpisać tak więc zaświadczam tu że miał swój udział w znalezieniu tej skrzynki.

Mam i ja. Potwierdzam powyższe zdanie Mototrampa wspaniałego Kumpla i dziękuję za te poświadczenie i doceniam.

Daję Znakomita

Jest! Ale dlaczego tu? Mimo wyjaśnień Meteora dalej nie wiem i uważam że się nie zgadza. Zadanie było proste: sprawdzić okolice wszystkich obciążników naciągających trakcję w podejrzanej okolicy.

Daleko przejechał pan Marian pomimo wypicia paru głębszych. Skrzynka znaleziona, pana Mariana nie było w pobliżu. Dzięki.

Po drodze mijaliśmy zwijających się plażowiczów... Ładna okolica, tylko przy samym finale mnóstwo komarów...

Dzięki :)

Znaleziony przy drugim podejściu i poważnym przeliczeniu liczb. Nie sądziłem, że może być tak daleko od startuWszędzie pełno mrówek! ;-)
Razem z Mojszą i Trollem ;-)

Tym razem Trollex robił nam za Rusałkę xd Znaleziona i ostatni certyfikat wpadł do moich łap ! :D

Dokończenie tego co dwa tygodnie temu się już nie udało. Wbrew temu co twierdzi Werrona dębów niewiele i same mizeroty. Ten jeden jest dorodny. Dziękuję

Genialna skrzynka. Rozwalając quiz dowiedziałam się conieco o "ciuchciach", i policzyć sobie trochę mogłam... Niby proste, oczywiste, ale.....no mi za pierwszym razem nie wyszło to co trzeba...
No a potem na tory... Wstałam o 5, prawie dwie godziny przed świtem...Przed jazdą na rowerze  nie zniechęcił mnie nawet fakt, ze koty odmówiły wyjścia z domu...2 stopnie mrzawka i wiatr. Ale czego się nie robi dla odrobimy przygody
Ten punkt to chyba jedno z najpiękniejszych spotkań S-Ł- ki z naturą.. Uwielbiam to miejsce i często odwiedzam. Szczególnie wiosną. I już wiem, co pijany pan Marian robił po ucieczce z lokomotywy .
Spóźniłam się do pracy.  To wszytsko przez Mariana, który  jeszcze chwilę pobiegał z tymi kluczmi zamiast po prostu rzucić "gdzie popadnie" .  No i przez cudowne okoliczności przyrody, które nie pozwalały tak po prostu odejść... Dzięki za kesza!. Gwiazda absolutnie!

Wycieczka na eSeŁkę nr 26

Korzystając z dnia otwartego zajrzeliśmy z lavinką do parowozowni zrobić fotki poglądowe Ty51-1, a gdy pilnowaliśmy parowozu, żeby pan Marian znów go nie zajumał, spotkaliśmy Nannette i Rubina.