Oba etapy zniknęły. Przy pierwszym złamało się drzewo a przy drugim zrobiło się nieciekawie. Archiwizacja.

Skrzynka została zarchiwizowana.

Drzewo się złamało i uszkodziło skrzynkę 

Ehh... bardzo mi się podoba , fajna skrzynka + miejsce ... Dziękuję 

No i jak tu nie wierzyć w stwierdzenie że las to jeden wielki bałagan. Lekko nie było ale finał a raczej jego resztki odnaleziony. Kesz niestety został zniszczony - potrzebny serwis.

Dlugoweekendowe majówkowe keszowanie wesoła ekipą.
Dzięki za kesza.

Z Art_noise keszerska majówka.

Bardzo przyjemny multak.Dziękuję!

Uuuuuu fajnePierwszy etap bardzo mi się podobałOdłożyłam całkiem ładnie, ale założyciel i tak musiał po mnie poprawić co do milimetraTaki dokładny ! :D

Skrzynka złapana wraz z Lolo74_Lilalu, Bramstengą , Nati i Armisem;)

 

Iiiihaaaa  Zaczynamy wędrówkę po ... po czym?? ... Saharze ??  Dziś, teren Sahary nie przypominał, ale urok jak najbardziej posiadał: wilgotno, trochę dżdżysto, trochę oparów - szczęśliwie nasze buty nie przeciekały  Wędrówka w składzie: Maleska, Nati, Bramstenga i sam Ojciec Założyciel Armis, właśnie się rozpoczęła.

Pierwszy etap i już miodzio. Co prawda Maleska chwyciła, ale potem sam sprawdzałem jak to działa i jak jest skonstruowane. Świetna ręczna robota - to lubimy  A wizjer do kesza to żeś świetny wyszukał.

Dzięki.

 

Skrzynka złapana podczas najazdu Łodzi na Poznań i okolice w towarzystwie Olo74_Lilalu i Maleski, w towarzystwie naszej przewodniczki, czyli Nati, oraz Armisa.

Troszkę nam tu zeszło, jak to w mateczniku.  Fajny patent!

DzK

Renowacja kesza - poprawienie maskowania, wymiana logbooka.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Już zawiedzeni mieliśmy wracać, bo okazało się że miejsce ukrycia puste, gdy nagle czujne oko keszerskie kuriera namierzyło skrzynkę porzucona nieopodal :)

Długo nie zapomnę przetargania przez te wszystkie krzaczory i trawska. Pierwszy etap poszedł dość sprawnie i lecimy do finału a tam...Hmm po spojlerze miejsce trafione i nic nie odszukaliśmy. Już kierowaliśmy się w stronę kolejnego gdy kawałek dalej wpadła mi w oko skrzynka leżąca sobie od tak na ziemi.Odstawiona w prawidłowe miejsce. Poprzedniku to nie ślepota,to czynnik zwierzęcy albo ludzki:P Z moku.stg

Pierwszy etap rewelacja! Niestety drugiego nie udało nam się znaleźć - pewno ślepotaJeszcze tu wrócimy.

ok

Pierwszy etap wywołał efekt ŁAŁ. Drugi etap mocno się opierał dzięki temu, że niedokładnie sprawdziłem za pierwszym razem, co zwykle okupuje się kilkoma minutami karnymi. Znakomity mulciak w pięknych okolicznościach dzikiej przyrody, takie klimaty lubię. Polecam, dziękuję bardzo!

znaleziona :)

Dzik był wielki a kesz fajny , dzięki

tu to dostałam zawału normalnie , taka wielka włochata świnia wyskoczyła z krzaków - znaczy Dzik .

keszyk fajny szczególnie micro startowe

Co żeśmy się go naszukali to tylko my wiemy   

OUT GK Misiu Miś na święta pojedzie odwiedzać niemieckie kesze  TFTC !

Ależ akcja przy tym keszu. Porzuciłam rower w krzakach, żeby go ze sobą nie targać, ale w sumie dosyć daleko trzeba było się przenieść, więc postanowiłam wrócić po rumaka, a tu jakiś ziom przy drzewie - myślę sobie: keszsr. Zagaduję. A on nie wie o co chodzi. Przyszedł sobie tu w spokoju chwilkę odpocząćZ rumakiem już keszyk znaleziony. Dobrze, że Ziom jedynie przy etapie początkowym, więc głównemu pojemnikowi nie zagrażał :)

DZIĘKI ZA KESZA

POZDRAWIAM

Spacer po Luboniu i okolicach przed WIO

HA! Drwię sobie teraz z tych co to się latem na tego multaczka wybrali ^^ Musiało być ciekawie :P

Mi się udało kesza niemal w podskokach złapać, sus ze ścieżki po mikrusa, sus po finał, elegancko sprawnie poszło..

polecam kesza (zwłaszcza jesienią/zimą)

Wykończył matecznik mnie. Pierwszy etap odkryłam dopiero jak zaczęło kropić (co Wy robicie, kiedy zaczyna padać deszcz?) a do drugiego szłam w pełnym deszczu, ehhh... ale przygoda była w dechę!

Razem z Miksta i Luksta. Świetne skrzynki, wyrąbiste pojemniki na nerki. TFTC Razem z Luksta i Miksta. TFTC

znaleziona z wesol1992

pierwszy i drugi etap godny rekomendacji! :)

kesz został dobrze ukryty

Ładnie i ciekawieFinał troszkę wypadł, został poprawiony :)

Dzięki :)

Bujna roślinność, taka widać jest Sahara Lubońska. Fajny kesz, dziękuję.

Keszyk super

Nie ma to jak latanie po krzaczkach . Kesz znaleziony, zero kleszczy, wyprawa udana. TFTC!

 

Wpis do logbooka był dokonany pod starym nickiem sentius.

Wracam z * :)

Skrzynka znaleziona razem z FilipJ90 podczas rowerowej majówkiTFTC!

in: geokret

Trochę trzeba było się przedzierać, gps też miał swoje fochy, ale ostatecznie się udało. :)

Skrzynka znaleziona w razem ze Steczanią, podczas majówkowego rowerowego wyjazdu.

Super pomysł na ukrycie kesza. Część pierwsza magnetyczna znaleziona rozrzucona na ziemi w częściach. Po zapoznaniu z  kordami, maskowanie naprawione:) Judasz w ostatnim momencie odnaleziony. W skrzyneczce brak ołówka, została tylko temperówka.

Judasz pokaźny, skrzyneczka tez niczego sobie. TFTC. Pozdrawiam.

super! znalazłem!

"oko judasza" pozdrawiam keszerów

wspólnie z jansta i miksta. Chciałbym opisać jak to znalazłem ale zepsułbym zabawę innym. Powiem tylko, że chciałem wysłać młodego na drzewo ale wcześniej coś mnie zaciekawiło i nagle ups :-), się znalazła.

Drugi eta równie fajny. Okazało się, że idealna pora, nie ma tylu krzaczków a już dość sucho.

Świetny minimultaczek znaleziony na rowerowym wypadzie. Jako że dziś było słonecznie, wiosennie i ptasiośpiewnie, dzika natura prezentowała się znakomicie a kesze bardzo się podobały, błyskam zielonym i ruszam w dalszą trasę. OUT: GK. Dzięki!

ciekawa skrzynka ,maskowanie super,podobało się,wrzuciliśmy krecika

Taka fajna skrzynka, co za ćwok jej nie znalazł....aaa to my - poprzednio.Dziś przyszliśmy się poprawić, a i skrzynka obecnie rewelacyjna, wersja patentu nam nieznana.
Oba etapy bezproblemowo, w towarzystwie niezrzeszonej seniorki (finał domaskowany), dziękujemy.

 

Znaleziona w towarzystwie Kinii jako druga dziś. Pierwszy etap znaleźliśmy bardzo szybko, drugi bardzo podobnie. W warunkach zimowych nawet udało się bez większych problemów dotrzeć do obu części. Oba etapy bardzo fajne, a całość zasługuje na zieloną gwiazdkę. Pozdrowienia dla Założyciela. TFTC!

Choć zimowa aura nie sprzyjała to daliśmy radę, jestem pod wrażeniem maskowania - Polecam TFTC (przy okazji kolejna osoba wybierająca się do skrzyneczki niech zabierze mały ołówek który mogłaby pozostawić / oryginalny musiał gdzieś wcześniej zaginąć)

Super maskowanie,dzięki za fajny spacerek-:)

Trzecia w kolejności, tym razem trzeba było zejść ze ścieżki i udać się w klimatyczny gąszcz drzew i trawy. O ile pierwsze dwie miały bardzo dobre maskowanie o tyle tutaj to już prawdziwy majstersztyk w przypadku etapu startowego. Wymagało to trochę pracy i pomysłu, ale spełnia zadanie w 200 procentach. Super. Finał też niczego sobie. Ogólnie spacerując w tym gąszczu niesamowcie działa wyobraźnia. Trochę klimat z kryminałów.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

W czasie pierwszej wizyty na Saharze nie starczyło nam czasu ani sił na tego kesza. Odstraszyło brzemię w postaci rowerów, straszne opowieści poprzedników, pokrzywy, chaszcze i kriopijcy. Dziś na kordy dotarłem wygodną ścieżką, a mikrus znaleziony raz-dwa bardzo poprawił mi nastrój. Takie kesze lubię! Maskowanie znane, lubiane i stosowane, wykonanie wyśmienite. Lepszego dotąd nie widziałem. Droga do stapu finałowego była już mniej wygodna, za to sceneria doskonała. Tuż przy pojemniku zastałem pozostałości po posiłku jakiegoś jastrzębia czy liska, Wymieniłem GK 1:1. TFTC! Wrócę tu z gwiazdką.

Skrzynka świetna!!! Troszkę trzeba się "nachodzić". ale warto. Naprawdę ukłony dla pomysłodawcy... :-)

Najlepiej przygotowany schowek jaki do tej pory widziałem:)

słowa uznania dla autora - pełen szacunek

Troche nam to zajeło ...

magnetyki w lesie to fajna zabawaświetny multak, bogata skrzynka. Rekomendacja leci jak nic. Dzięki!

Ponowny powrót na Saharę, tym razem w asyście samego właścicielaWarunki na keszowanie nas nie rozpieszczały.Siąpiący deszczyk, przeszywające na wskroś nieprzyjemne zimno, ale akurat na tym terenie warunki takie są wręcz pożądane, zwłaszcza jak przypomnę sobie jak tu latem wyglądało Nooo, nieźle to sobie wykoncypowałeś Armis.
I etap przedni, chylę czoła. Gdyby nie podpowiedź pewnie nie dałoby rady odnaleźć, wykonanie majstersztyk. Pojemniczek finałowy też niczego sobie, fajnie zakamuflowany 

Mnie się multi bardzo podobało, dlatego zapisuję Matecznik do listy oczekującej na ogwiazdkowanie 

Pierwszy kesz znaleziony podczas drugiej już wyprawy na Saharę, tym razem towarzyszył nam założyciel. GPS zaprowadził nas prawie dokładnie pod pierwszy etap, nie obyło się bez podpowiedzi, i nawet jestem zdania, że bez niej było by bardzo cieżko. Ale gdy już wiedzieliśmy czego szukać, szybko odnalazło się ten etap, maskowanie super, nadal jestem ciekaw jak autor to zrobił, można tylko wyrazić podziw. Do etapu końcowego daleko nie było, oczywiście skorzystało się z innej, bardziej zarośniętej drogi, ale na szczęście to jesień. Tu się spojrzało, tam się spojrzało, no i jest. Fajne pudełko, rzadko się takie spotyka. Coś się tam wymieniło, zabrałem też Travelbuga z gc.com, aż dziwne, że ktoś go wrzucił do tej skrzynki.

Matecznik, ach matecznik. Nie taki straszny jak do malują, tym bardziej, że dopiero teraz czytam, że pierwszy etap trochę bardzo się zmienił. ;)
Jednak nie aż tak dużo zajęło nam szukanie go według starej wersji, chociaż zamiast kesza znaleźliśmy samą laminatkę z kordami przy miejscu ukrycia, jednak pozwoliła nam ona dojść do skrzynki właściwej. ;)

Jeszcze przed godziną omen i manymanymoons bawili się w hydraulików przy Mario Bros., a teraz skurczyli się, zarosły im stopy i jak te niziołki stąpali po bagnach, ale z GPS-em zamiast przewodnika Golluma. Prastary las z początku nie był dla nich łaskawy i pokręcili się w kółko. Ale to w końcu XXI wiek: omen-Frodo przeszczepił sobie elfie oczy i dostrzegł przedmiot poszukiwań. Oby Oko Saurona nas nie dostrzegło :)

Mistrzostwo! Rekomendacja po całości, pierwszy i drugi etap a także teren i ścieżki wokół.Bo nic tak nie wciąga jak chodzenie po bagnach - człowiek się nie spostrzeże a grunt który chwilę temu wyglądał stabilnie wchłania obuwie niczym horda kobiet na wyprzedaży w obuwniczym. ;)<br /> Dzięki za dobrą zabawę!

Hello,

Ło Matko do Ciebie !!! Dotarłem przez chaszcze, a później raz jeszcze, ale już ścieżką. Nie miałem ze sobą zdjęć, więc mogłem szukać wszystkiego i wszędzie. Mikrusów nie znalazłem (w skrytkach), za to znalazłem dwie puszki piwa i jedno ukrycie bez zawartości. Komary rypały, koncepcji nie było. Był za to na łączach Marass i dzięki niemu dowiedziałem się, gdzie szukać kesza. Polazłem więc, a tam ... bober moczy dupsko w wodzie i chrupie gałązki !!!  Gadam z Markiem, drugą ręką sięgam po aparat. Nie zauważam, że w tym momencie wypada mi nóż (prezent od żony, taki fest), co stanie się powodem późniejszego powrotu i małych poszukiwań, ale już z Armisem. Starałem się nie przestraszyć zwierzaka, a jednocześnie zająć dobrą pozycję. I jak na złość miałem krótką lufę, a dziad jeden zaczął śmigać w wodzie. Parę fotek machnąłem, ale jeszcze ich nie obrobiłem. Coś potem wrzucę. No i jak bober smyknął, to ja do kesza, ale wcześniej chwilę go poszukałem w innym miejscu, w którym znalazłem coś niesamowitego, co znacznie uprościło mi dalsze poszukiwania Zadzwoniłem do Armisa i pochwaliłem się, a co Potem wpis i dalej cieszyć się darem od losu. I znacznie później powrót - nóż był (uffff), bober poszedł na blaukę. Zostawiłem GK. Pzdr, Wojtek

Udało się namierzyć tylko tego mikrusa z dziupli spoiler1

Tak mi się wydaje że to z tej dziupli bo mikrusa znalazłem na ziemi

Dotarcie do etapu 2 wcale nie jest takie hop siup bo mimo tego że to tylko 70m to robi się małe bagienko

Jeden mikrus ma wielkiego pecha i ginie. Jednak jest to tajemnicze bo żadne humanoidalne stworzenie nie mogło go zabrać. Zadnych śladów w roślinności, nic. Może to ptactwo? Mikrus uzupełniony o nowy.

żeś mnie przestraszył, naruu go zaiwanił z tego co widzę.

Czytając wpisy poprzedników postanowiłem sobie podarować szukanie mikrusów i skończyło się na jednym. Tak więc szybko poszło. Do kesza wrzuciłem Travel Buga.

W keszu nie było listu w butelce!:(

Tu musze się już bardziej rozpisać. Na 4 mikrusy zostały tylko 2...to dość dziwne bo zakładam, że tylko dzięki keszerom mogły one zniknać. Jedna miejscówka odłamana a o ile mnie pamięć nie myli, to był solidny kawałek kory. W drugiej kesza wcieło i nie ma także. 2 nowe mikrusy tam zawędrowały. Ten pod korą w pobliżu "dawnej" miejscówki pod korą. Dodano ułatwienie w postaci zdjeć. Miejsce zrobiło się bardzo bujne i ciężko się poruszać(pokrzywy itp) Także komary swoje też robią.

W wielkim skrócie, podium zajęte, może być troche łatwiej :)

Kesz podjęty wraz z naruu i MarkusVisse, który chyba zapomniał jak przy swej damie się zachowywać powinien, a potem się dziwi, że kuksańce dostaje

Ale tak w sprawie kesza to, bym powiedziała: o matko! Ale co kurcze powiem do reszty projektu wtedy? Bo przeklinac jako tako nie można, a naprawdę projekt w całości tak zajebisty, że dech w piersi zapiera :D

TTF! Wraz z MarkusemVisse i Moccią, która po iluś 'godzinach' szukania do nas dołączyła. ;)

Niezłe wyzwanie.Od samego początku nastawialiśmy się psychicznie, że będziemy tutaj ryć do upadłego, aż w końcu wszystkie mikrusy znajdziemy.Udało się po półtorej godziny walki znaleźć 2 (w tym jeden nieodnajdywalny przez nikogo wczesniej) by na koniec zadziałać już bardziej jak 'ekipa serwisowa', gdyż się okazało że 2 mikrusy gdzieś wywiało najpewniej.

Nie powiem, że powoli zaczynałem mieć tego całego miejsca dosyć, szczególnie, że przeszukaliśmy dosłownie wszystko. Jednak skrzyneczka finałowa była znakomitym ukoronowaniem poszukiwańMożna było się poczuć jakby to już był cały finał projektu. A tu jeszcze kolejne wrażenia przed nami!

Bardzo uroczy zakątek, iście keszerskiUkrycie skrzynki także przeznakomite, coś wyczułem inspirację z planowania jednego 'nieznanego keszerom' projektu.Pudełeczko juz znane, świetnie się sprawdza w tych warunkach ;)

Znakomity początek projektu, chociaż jak się okazało później, przez tę skrzyneczkę nie zdążyliśmy już finału odnaleźć. Świetna zabawa tak czy tak.Nie może być tak, żeby każda skrzyneczka była banalna i niefrustrująca. ;)

Wymieniłem GK i dorzuciłem kamyka.

TFTC!

O... mój.. Boże... szatanie... i święty liściu laurowy.

Zabije Cię, masz deda że tak powiem (już Ty dobrze wiesz o czym ja mówię).

Myślałem, że sam mu zrobię ubytki jak go dopadnę.

ponad DWIE GODZINY SZUKANIA wszystkich mikrusów, w końcu jeden zdjęciami potwierdzono zaginięcie. Co z drugim nie wiadomo, bo słonce już się chowało za trawami =.=

Finał boma, strasznie mi się podobała ta miejscówka.

Masz: * - gwiazdka.

Nie mam tylu by ogwiazdkować wszystkie świetne kesze ostatnich kilku dni więc dostajesz czarną gwiazdkę :D

Zbyt wiele możliwości ukrycia na naszą dzisiejszą cierpliwość przy braku zadanego ograniczenia terenu poszukiwań.
Całą partię eppendorfek z napisem "Nie tu, spróbuj jeszcze raz" można utopić na miejscu i wyjdzie "Galeria na Krańcowej" do n-tej potęgi.Na razie meldujemy nieznalezienie i idziemy walczyć dalej.

FTF! Zaczęliśmy projekt od tego kesza i... trochę wyszło nam to bokiem. Mikrus w lesie? No nie znoszę. Zeszło więc tu najwięcej czasu, bo ok 45 minut Tysiące zakamarków, zdjęcia - jak przyznał sam autor- słabej jakości, nasze na dodatek się rozmazały od deszczu, który padał coraz mocniej, no słabo nam szedł ten pierwszy etap, oj słabo. Tysiące możliwych miejsc do ukrycia, no i mikrus w lesie? No nie znoszę Ten jeden jedyny znaleziony już na skraju zniechęcenia, pomieszanego ze złością (mikrus w lesie? no nie znoszę) a kolejnych to już nawet nie chciało się szukać, nawet dla tego specjalnego certyfikatu . Sam finał baaardzo się podobał. I na szczęście odpędził te złe emocje (mikrus w lesie?) i zastąpił je tymi pozytywnymi. Świetnie schowana skrzynka, ładnie zrobiona, starannie, przyniosła mega frajdę po trudach szukania....mikrusa w lesie! Wypełniona po brzegi fantami była jak balsam, no i ten wielki zalaminowany papierek z napisem FTF. No tak mikrusów w lesie mogę szukać . Bardzo dziękuję za te skrajne emocje, myślę, że po tak ciężkim początku, finał Matecznika przyniósł więcej radości, niż przyniósłby w normalnych okolicznościach. Wymieniłam GK 1:1, TFTC! Pozdrawiam, Nati.