Wspólne keszobranie z Borki2000. Skrzynka przeżywa swoją drugą młodość;) Leżała w rozwiązanych już od dawna, ale jakoś brakowało motywacji by ruszyć w te odległy rejony;) Ale w końcu udało się. Skrzynka trzyma się nieźle, mimo brakującej zatyczki. Tak jak pisali poprzednicy, ciut wilgoci potrafi się pojawić. Dzięki za kesza

Koordy policzone dużo wcześniej, skrzyneczka podjęta razem ze Ślimaki39, przyznaję że stwierdziłem że "Skrytka na pewno tam nie może być" ale Ślimak się uparł i pyk, znalezione i zalogowaneDzięki za kesza ;-)

Toż to jakieś wykopalisko archeologiczne. W skrzynce oryginalny logbook (co prawda lekko wilgotny) z wpisami z 2013. Nie do wiary, że tyle czasu może przetrwać keszDzięki.

Zawsze było nie po drodze - aż w końcu nadszedł czas. Skrzynka dobrze się maskuje. Dzięki za quiz, pozdr.

Znakomity pomysł, za całość zielone. Skrzynka trzyma się nieźle, choć logbook wilgotny, bo pojemnik nie ma zamknięcia. Dziękuję i pozdrawiam. 

4 lata 2 miesiące od poprzedniego znalezienia! W trakcie spontanicznej wycieczki rowerowej Poznań-Szamotuły mój wzrok padł na mapie na współrzędne tego rozwiązanego dawno temu quizu i decyzja musiała być jedna - jazda na wykopaliska archeologiczne ;)  Droga zarośnięta, gdzieniegdzie zawalona gałęziami - miejsce takie, że nawet keszerzy tu nie zaglądają. Ale przynajmniej spokój i komfort poszukiwań. Miejsce ukrycia wytypowane prawidłowo ale sam kesz znaleziony za drugim podejściem, maskowanie dobrze odegrało swoją rolę, kask rowerowy równieżDzięki za kesza!

sygnały do mnie oko puszczały już jakiś czas temu, później zrozumiałem co do mnie mówią ale dopiero dzisiaj miałem okazję podjechać. Profesjonalnie schowana. Dzięki.

Dla każdego z obecnych coś miłego: pociąg, kijaszek, sarny bardziej żywe tudzież ich pozostałości. Spacer po leśnych i polnych dróżkach okazał się równie przyjemny, co po wstrząsanej humorami olimpijskich bogów Grecji ;P Dzięki za kesza!

czy mozna zweryfikowac czy final na miejscu?

Quiz rozkminiony już dawno temu, jednak jakoś mnie w tamtą stronę nie ciągnęło... A kiedy już w końcu tam dotarłem, to kesza złapałem dopiero za drugim podejściem... Jak ja go nie zauważyłem za pierwszym razem? Nie mam pojęcia.... Dziś momentalnie wpadł mi w ręce :)

Reasumując bardzo sympatyczny quizTFTC!

Nadrabianie zaległych wpisów. Znaleziona wraz z RoDaJJ, pozdrawiam, J180

Nooo - coś dla mnieJak zwykle, gdy @Zabel trafi na zagadkę pod mój profil od razu mi ją podsyła: Masz - pobaw sięPopatrzyłam chwilkę na to i już wiedziałam jak to ugryźćPrzeliczenie było już formalnością. I w ten piękny słoneczny dzień razem z podsyłaczem wybraliśmy się, by keszyka z mroków wydobyćDzięki! 

Jeee
W końcu udało nam się z Li dojechać do tego zapomnianego przez kosmitów miejscaZawsze było tu nie po drodze aż w końcu zadejszła ta chwilaQuiz rozwiązaliśmy dzieląc się zadaniami. Ja robiłem za operatora semafora z foto szopą w garści a Li wzięła kartkę, długopis, liczydło i w parę sekund mieliśmy kordyNa miejscu jeszcze tylko sprawdziliśmy czy na pewno jesteśmy w dobrym rejonie ale maskowanie maskowania tylko upewniło mnie, że nie trzeba włączać nawet komputeraDzięki!

Światełka, te zielone, te czerwone i te we wszystkich kolorach tęczy, magiczne numerki dawno temu już mi podały. Ale że to daleko, dla takiego zwykłego ziemskiego pomiota jak omen to okazja nadarzyła się dziś. Na szczęście Lavio nie protestował, bo tory, uff.

Quiz przysporzył mi więcej problemów niż oczekiwałem, nie chciał się poddać, aż dopiero za którymś razem znana od początku metoda podziałała. Mimo pewnej trudności, albo raczej braku załapania do końca o co chodzi, zagadkę oceniam jako bardzo przyjemną, jest logiczna, a to najważniejsze. Samo miejsce ukrycia jest fajne, nieznałem go wcześniej, a teraz na pewno dodam je do swoich żelaznych dróg. 

Quiz rozwiązany przez Layio, a skrzynka podjęta przeze mnie. Okolica znana, aczkolwiek miejsce ukrycia skrzynki nie. Pojawiły się pewne problemy ze zlokalizowaniem skrytki, ale jak się później okazało, skrzynkę miałam w rękach. Być może spodziewałam się czegoś ciut większego i pewnie dlatego umknęła mi myśl zajrzenia akurat w to miejsce. Niemniej jednak warto było odwiedzić ten nieznany mi wcześniej zakątek. TFTC

Godzinka do zajęć... zdążę? Zdążę! No to hajda na rower. A na miejscu tłum gimbusów i pytają o jakieś osiedle, jakiś zbiornik retencyjny bo pani profesor nie ogarnęła.Dostali mapę żeby się czymś zajęli a ja zająłem się niepostrzeżenie keszem. Na zajęcia zdążyłem. Dzięki za skrzyneczkę, bardzo fajnie schowana i zamaskowana! :)

7) Od rozwiązania tego quizu rano przy kawie wziął się pomysł na rower zielonym szlakiem..
Zawsze się zastanawiałem dlaczego ludzie dają rekomendacje tym zawiłym zagadkom, wiem! chodzi chyba o tą satysfakcję, że to właśnie tobie udało się wejść w ten abstakcyjny tok myślenia twórcy zagadki, quizów nie lubię, bo zbyt wiele czasu poświęca się na nie siedząc w domu przed kompem, ale ten od początku nie dawal mi spokoju, mrugał do mnie zalotnie, rozwiązanie było mi przeznaczone... i nie znaczy to ze po jego rozwiazaniu wiem co siedzi w głowie Brasi, wiem tylko że dużo czasu minie zanim zabiorę się za następne...
Na miejscu intuicyjnie wytypowałem miejsce, wymieniłem GK
dzięki + gwiazdka

Przejeżdzając obok odwiedziłem skrzynkę, trzyma się dobrze, tylko odwiedzin jakoś mało... Trzeba chyba ułatwić nieco.

Wymieniłem krety.

Hello,

Granica Poznania znowu domknięta, Trwało to dość długo, bo jednak koncept oparty na wiedzy, która jest mi zupełnie obca, no i czas jakoś tak leciał i leciał. Po drodze parę spraw trzeba było załatwić - aż do wczoraj. Miałem pojechać na Wlkp TEJ, jednak sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. W ten sposób kilka godzin pozostało niezagospodarowanych, więc wróciłem do rozwiązywania problemu granicznego. Przy okazji zabrałem się za 'Inżynierię". Gdzieś w przeszłości rozmawiałem o "Granicy", zrobiłem kilka konsultacji, poszło jakoś zgrabniej. Uffff, chociaż jedne kordy padły   Ale "Inżynieria" jeszcze czeka ze swoim ostatnim etapem   Dzisiejszy podjazd był już tylko miłą formalnością. Nie znam za bardzo tego terenu, toteż z ciekawością szedłem ku skrytce, rozglądając się i starając wyobrazić, jak kiedyś tu było. Na miejscu bez wpadki, chociaż żyje ono chyba swoim własnym życiem, zupełnie innym, niż nasze. Zostawiłem dzwoneczek, wymieniłem GK. Pzdr, Wojtek

Znaleziona dzięki determinacji Redana. Zawziął się i w końcu odkrył prawidłowe rozwiązanie, natomiast moim udziałem było rzucanie kolejnych pomysłów do sprawdzenia. Hmmmm... jednak są rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Na szczęście inżynierowie mają bardziej praktyczne obrazy pod powiekamiUdało się!Dzięki!

Bardzo lubię zagadki, które Paweł nam przygotowuje. Ta powinna mi pójść jak z płatka ale... nie poszła. Męczyła mnie nawet na urlopie i nic. Właściwy trybik nie chciał zaskoczyć i co mu zrobisz? W końcu, zupełnie nieoczekiwanie wpadliśmy na trop! Niby się zgadzało ale odczyty z semaforów kazały uciekać gdzieś w Polskę... Olśnienie przyszło, gdym zaczął wzywać Wszechmocnego. Widocznie sama myśl o Nim naprowadza na właściwą drogę :). Na miejscu jeszcze mieliśmy trochę nadrabiania kmów, bośmy zaatakować skrzynkę próbowali z niewłaściwej strony. Spacer w deszczu pośród łanów rzepaku nie spodobał się mojej Towarzysce, a ja byłem niemal wniebowzięty. Jeszcze tylko zmyłkowy superpojemnik i mam kesza. Zmyłkowy był super wielkościowo, a właściwy jakościowo. Wymieniłem GK. PpP poświadczony stosownym certem. Dzięki, świetna wprawka do adwentowego, jak tu nie dać *?

Dobrze jest znać zamiłowania Brasi (jego przodek chyba maczał palce w rozszyfrowaniu Enigmy ). Lubię ten dreszczyk, który orarnia mnie gdy uda mi się rozwiązać dobrą zagadkę!!!a jeżeli wiąże się to z wyprawą w fajne miejsce to już w ogóle "full wypas" Dzięki za kesza, ukrycie i maskowanie już typowo-----doskonałe...zabrałam granicznego mikrusa, kropelkę , zostawiłam GK i coś jeszcze małego ale ładnego

Gratulacje dla pierwszych znalazców i dziękuję za zielone :)

Korzystając z rowerowej wyprawy dowieźliśmy zielone.

Za szybko zabraliśmy się za rozwiązywanie zagadki. Średnio szło, padły nawet zdania o skłonności założyciela do torturowania niewinnych keszerów, ale gdy autor dołożył opensprawdzacza poszło już z górki (rozrządowej, he, he). Na miejsce dotarliśmy wraz z mrokiem, który jednak nie przeszkodził nam w odkryciu zgrabnie ukrytej skrzynki.
Wymieniliśmy GK, pozostawiając reaktywowanego mikrusa. Dzięki Panie P!

Boska Iza <3

Kesz zawiera logbook, parę drobiazgów na wymianę, certyfikaty dla 4 pierwszych znalazców i oczywiście mikrus graniczny, brakuje ołówka.