Znaleziona z Asia P.M :)

Jakby ktoś pytał, to kesz wciąż tam jest :D

Zaległy wpis,dzięki za keszyka:)

To już niemal tradycją się stało, aby tę skrzynkę zdobywać jak się ma jakiś jubileusz w keszowaniu.

Buty z dobrą podeszwą wystarczają do spokojnego podejścia, nie trzeba używać liny. Lokatorów mostu też nie spotkałem, pewnie za zimno jeszcze. Marsz kładkami technicznymi niezapomniany, zwłaszcza gdy nad tobą przejeżdża właśnie tramwaj. Opis dokładny i bez problemu prowadzi do skrzynki. Dziękuję.

 

OUT : Geokret Dziwoląg

Miejsce świetne! Razem z kolegą zaczęliśmy od pierwszego mostu technicznego i szliśmy wężykiem więc wszystkie 4 zaliczyliśmyWszechobecne pajęczyny i stada gołębi nadają niezłego klimatu, wszystko się skończyło gdy na początku drugiej nitki czekała nas niespodzianka. Odkryliśmy legowisko przedstawiciela tutejszego lumpploretariatu. Było ono wyposażone w największe luksusy takie jak półki na buty czy ubrania, nożyczki, zestaw farmaceutyków czy gazetka dla dorosłych otwarta na jednej ze środkowych stron. Źle tam nie miał, po wejściu na most techniczny zobaczyliśmy jeszcze niemałe opakowanie odrzywki dla kulturystów, w tym momencie stwierdziliśmy, że nie chcemy zastać ów mieszkańca w "domu" zwłaszcza podczas korzystania z gazet... Po przedarciu się przez pajęczyny dotarliśmy do naznaczonego miejsca. Kłęby kurzu i chrupiące pod nogami ptasie fekalia nie odstraszyły nas, dzielnie szukaliśmy ukrytego skarbu lecz zbyt długo nam to zajmowało. W końcu podszedłem do opisanego miejsca i mówię, że skarb powinien byś tutaj, świecę i nic ale opis jest tak dokładny, że to musi być tu! W końcu postanowiłem zbadać miejscówkę jeszcze dokładniej... i jest! Szybko przegląd fantów, wpisy i wracamy cały czas patrząc pod nogiDzięki za świetną skrytkę! 

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA. 

To nasza dwutysięczna skrzyneczka. Tak, tak, już 2000 razy wspinaliśmy się, schylaliśmy, czołgaliśmy, tylko po to, aby móc wpisać się do małego dzienniczka.  Tego keszyka już dawno zarezerwowaliśmy sobie na nasz mały jubileusz. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie, bo zdecydowanie bardziej wolimy wchodzić w dziury niż wspinać się na mosty. Szybkie wejście na filar i podróż do trzeciego pomostu...i, no właśnie, widzę, że nie tylko ja miałem w tym miejscu zaciacha, co nie GG. Jednak pomocna dłoń Dezertera i jakoś poszło. Później to już, tylko ładne widoczki i fajny keszyk. Dziękujemy za super zabawę. 

Straszne miejsceDziękuję!

A więc to o TO miejsce chodziło Gotowi, że niby takie ekstremalne...No emocje były, nie ukrywam ale daliśmy radę. Następnie lajtowy już spacer, który upływał na patrzeniu pod nogi [dla emocji], podziwianiu gołębi uderzających o elementy konstrukcyjne mostu [dla nauki] oraz pokrzykiwaniu do załóg motorówek przepływających dołem [dla jaj]Po dojściu na miejsce okazało się, że kilka tysięcy podjęć, to za mało żeby skutecznie namierzyć keszaCzyżby stres?! Na szczęście sufler czuwał - Bingo!!! Ostatnie miejsce w które nie zaglądnęliśmy! Dzięki za emocje związane ze zdobywaniem - kiedyś dorzucę zielone.

EDIT: Dozbierał - dorzucił.

Keszyk zaliczony na niedzielnym spacerku. Myślałem ,że wejście będzie bardziej problemowe a tymczasem buty okazały się wystarczająco przyczepne. Bezdomni sobie niezłą kwaterkę mieszkalną zrobili. Keszyk namierzony szybko aczkolwiek #gołomp przeszkadzał w podjęciu ;d Dzieki ,rekomenduję.

Znaleziona jak ja kocham takie miejsca 

Początkowo nie chciałam wejść ale dzięki namowom Pipelków, Ewwki i Świerszcza zdecydowałam się podjąć to wyzwanie.
I tu się zaczyna walka człowieka z jego słabościami.... Panujące warunki atmosferyczne nie były na naszą korzyść, ale dzięki linie Świerszcza udało się wejść. To był dopiero początek przeprawy :)
Najgorsze dla mnie było przejście na krawędzi, nad przepaścią, ale pomocna dłoń Świerszcza załagodziła lęk i bez marudzenia przeszłam. Dalej obyło się już bez strachu, a nawet z bardzo pozytywnym wrażeniem. Cały czas zastanawiałyśmy się z Ewwką co my robimy w sobotni wieczór pod mostem
Dzięki za niezapomniane wrażenia!!!

Dzień pełen emocji na MRU i na finał postanowiliśmy złapać jeszcze jednego emocjonującego kesza. Dzięki linie udało się wejść na górę a potem to już tylko coraz więcej adrenaliny. Przejście nad przepaścią, opuszczone legowiska bezdomnych, woda na zmianę z betonem kilkaset metrów metrów pod nami. Dzięki Buuka, Pipelki i Świerszczu :)

złapana w doborowym towarzystwiepodczas powrotu w MRU

kolejna dawka mocnej adrenaliny! Najgorszy był dla mnie ten zakręt nad przepaścią, gdzieś z tyłu głowy napisałam sobie całą historię, że pewnie zrobi mi się słabo, albo zemdleję, albo ktoś krzyknie: "ŁA", a ja wtedy się przestraszę, spadnę i... nie będę już nigdy keszować (ładnie rzecz ujmując) ;) . Później też pewnie bym panikowała, ale już nie można było... stróż kesza sobie drzemał, więc trzeba było szybko wskoczyć na piętro jego M1, następnie wędkarze, nad którym szłam najciszej jak się tylko dało... A powrót poszedł oczywiście dużo sprawniej. Bo przecież następne kesze czekały na odnalezienie!faktycznie troszkę lepiej zorganizowałabym pojemnik, słaby i mały, ledwo GK pomieściłam (choć nie tak dużego). W każdym razie za całokształt bez dwóch zdań zielony order, podobają mi się te akcje z mostami...boję się, że po takich wyprawach nie ucieszy mnie już nigdy magnetyczny mikrus podparapecikowyT4TC
IN: GK "Dziwaczka" (to tak na cześć kaczix'a)
OUT: GK "Polaron"

Zgubiliśmy się ale to u nas normalka ^^ 4 podejścia pod górkę - spokolubimy takie akcje, DZIĘKI!

Znaleziona, dzięki za kesza.

Przyjemnie poszło, na szczęście podejście zdala od brzegów i wędkarzy. No i szkoda, że te kratki niepordzewiałe - byłoby więcej emocji gdyby coś tam czasem odpadało ;)

tftc

Kratka... Nienawidze kratek... Widok ładny... kesz fajny... lęk wysokości się zaostrzył... ale został opity i takie tam... zdobyta :D

Zaliczona wycieczkowo.

miejscówka wydawała mi się nieszbyt ciekawa, ale po osiągnięciu celu, a juz nawet tuż przed okazało się, że rzeczywiście warto było połazić po tych wszystkich konstrukcjach (powrót do młodości) :)

Samą skrzynkę wyposażyłbym lepiej, ale to moje zdanie. Za to za miejsce - gwiazdka.

Podejście jak i zejście bezproblemowe, bez użycia dodatkowych sprzętów.
Keszyk podjęty w sympatycznym towarzystwie.

Skrzyneczka zaliczona. Podejście jest bardzo trudne, ale zejście to już wyczyn:) Pozdrawiam.

Fajny, świeżutki i najczystszy most. No... nie licząc wszystkich pajęczyn, które przypadło mi ściągać z okazji iścia pierwszym. 
Z powrotem niezapomniany zjazd na tyłku po polbruku i to głównie on przyczynia się do podarowania zielonej gwiazdy! Wesołe miasteczko przy tym wysiada. Dzięki za kesza!

Zaliczona w miłym towarzystwie.

Dziękuję za gwiazdeczk, a Boberkom gratuluję jubileuszu:)

W świetnym towarzystwie, podczas weekendu quizów. Dzięki

Ten kesz to jakaś masakra :)

Adrenalina, przygoda i piękne widoki. Świetne miejsce na naszę jubileuszową 600 kę.

Dziękujemy Kowsiowi za takie emocję. 

Rewelacja

Nastawiona na wybitnie miejskie keszyki Fruzia w kozaczkach z obcasikiem z wielką radością zeszła sobie pod most ne kinetyku ku uciesze QFrowatego i reszty naszej ekstremalnej ekipy