Fajny, świeżutki i najczystszy most. No... nie licząc wszystkich pajęczyn, które przypadło mi ściągać z okazji iścia pierwszym.
Z powrotem niezapomniany zjazd na tyłku po polbruku i to głównie on przyczynia się do podarowania zielonej gwiazdy! Wesołe miasteczko przy tym wysiada. Dzięki za kesza!