Taki wspaniały kesz i archiwizacja, no smutne to, ale pewnie z racji tego, że to rezerwat ...

Skrzynka została zarchiwizowana.

GPS zawiesił się, o telefonie nie wspomnę, gdzie ja jestem? Wybrałam oczywiście skrót, czyli najdłuższą i najbardziej bolesną drogę dotarcia do celu. Po pokrzywach, rozmokłym terenie - super. Potem grzecznie wróciłam do drogi i tym razem mniej inwazyjną ścieżką dotarłam do celu. Gad chyba kimał, bo jakoś moja obecność była mu obojętna. Szybki wpis i w nogi. Dzięki za fajną skrzyneczkę.

Było się tu kiedyś ale brak sprzętu plus ciemnośc nie pozwoliły odnaleśc bestii, tym razem bez problemu. Szkoda tylko że sam kesz się sypie przy najmniejszym ruchupomysł i wykonanie na prawdę fajne, tftc

 

Podjęta wspólnie z sloma_85 i misuszatek było wesoło

Franca faktycznie jest po drugiej stronie rzeczki  ale misuszatek ją dorwał, trochę nam się opierała ale po chwili odpuściła i dała nam logbooka 

Franca pokonana w silnym trzyosobowym składzie z Cynamonkiem i Truskawką , choć nie było łatwo !

Bestia okopała się po przeciwnej stronie rzeki niż wskazują kordy! - zdecydowanie do poprawki i powód braku gwiazdki, bo zeszła nam godzina na tratowaniu okolicznych pokrzyw i już mieliśmy odpuścić, gdy coś nas tknęło, żeby zajrzeć na drugą stronę ...a zdjęcia zagajnika wcześniej nie widziałem ...

Potwór ma już swoje lata, ale trzyma się nie najgorzej, wątpię jednak, żeby przetrwał zimę bez rehabilitacji :)

W drodze na kesza spotkaliśmy na skraju lasu stado dzików z młodymi, ale nie były agresywne :)

Szybko znaleziona ale ileśmy się po drodze z pichem naśmiali nucąc cezikowy kawałek to tylko sam forfiter wie. Nie było czikena ale dało się ułaskawić bestyje. Trochę ponaprawialiśmy odpadające kończyny jednak widać że niejedno przeszedł. Zostawiony w lepszym stanie niż zastany ogólnie. Gary move out. TFTC

12:45

Znaleziona z eliksirem.

Uśmiech nam z twarzy nie schodził bo było " dobrze w ch*j"! Cezik udzielił się odpowiednio przy podejmowaniu.

 Ogólnie-bardzo pozytywne wrażenia. Na szczęście nie wskoczył mi na tego 

Tyle ile się dało tyle naprawiliśmy. Przymocowaliśmy, pozbieralismy jakoś w całość ale serwisik się przyda. Polecam!

TFTC! 

Fajny pomysł, ale w obecnym stanie trudny do zrealizowania. Kończyny krokodyla walają się po ziemiMimo to było śmiesznie i dlatego daje rekomendacje. :D

Oj, aż się przykro zrobiło. Widać bowiem, że ta skrzyneczka to wiele pracy autora, a zastaliśmy ją w bardzo nieprzyjemnym stanie.Ocena oczywiście znakomita, nie może być inaczej! Miejsce na ukrycie świetne, a pomysł z Francą również jest rewelacyjny. Jednak z racji na utrzymanie kesza, z gwiazdką się wstrzymam. Wielkie dzięki!

Pomysł świetny, wykonanie równie nienaganne, ale jedna uwaga - jak już się założy kesza, to trzeba o niego dbać. Stan fatalny. Znaleziony na ziemi, prowizorycznie naprawiony, ale to psuje cały efekt, za co "tylko" znakomita...

Zdobyta z EdiAdą, My_Keyem, Czarodziejem i TSW Teamem :)

Jak poniżej... 

Skrzyneczka zdobyta razem z EdiAdą, telefonem alarmowym, Czarodziejem i TSW Team ;)

Oj... Kordy pływały jak cholera... Po znalezieniu byliśmy jakieś 8-20-5-20-16... m od podanych współrzędnych, tak pływały... :P

Sam keszyk niestety w fatalnym stanie... Widać, że kesz jest obecnie przez wszystkich zdobywany w "inny?" sposób, zupełnie odbiegający od zamysłu autora... Mocowanie rozwalone, kończyny urwane... Potrzebny gruby serwis!

Ze względu na pomysł i początkowy wkład pracy autora w kesza, ode mnie ocena znakomita ;)

TFTC! ;)

Forfiter już nie lubi wody, teraz wypluwa logbook i bez niej. Zalecane skonsultowanie się z farmaceutą. :)

Podczas czyszczenia dzielnic Gdańska z ekipą.

Bestia istotnie chora. Straciła chyba kolejne łapy, potulnie oddaje log na każde zawołanie. Chyba wymaga wizyty weterynarza albo coś... Log lekko wilgotny, ale się trzyma. Poza tym wokół umiarkowanie sucho. Dzięki.

Forfiter ucierpiał i nie ma tylnych łap (co ułatwia podjęcie wnętrzności). Ale szacunek za fantastyczny pomysł.

Razem z Trójmiasto

Podobało nam się!

Potrzebny jest serwis temu forfiteru - w tej chwili jest znacznie łatwiej wybebeszyć bestyję.

Świetna skrzynka. Dużo radości zwłaszcza dla młodszych (4 lata) uczestników:). Dzięki

GPS totalnie ześwirował i to zanim natrafiłyśmy na ślady łap.. trochę się naganiałyśmy ( ja i moja czworonożna przyjaciółka ) - Forfiter w rzeczywistości dużo większy niż ten widoczny na zdjęciu to też trza było się z nim nasiłować zanim wypluł keszaButy i pies brudne, rękaw po łokcia obśliniony, ale było warto, bydle piękne :))))

Moja pierwsza gwiazdka ląduje w paszczy francy! TFTC!

Oczko mu się odlepiło - temu misiu, tzn łapka - tej bestii. Byliśmy przygotowani więc potwora zalaliśmy jednym pociągnięciem. Świetna skrzynka. Wielkie dzięki.

Udało się dziś znaleźć, jak wcześniej byliśmy pare miesięcy temu to szukaliśmy paredziesiąt minut i nic ( w nocy). Dziś od razu jak po swoje. Pierwsze wrażenie WOW! potem rozkmina "ale o co tu chodzi" i jest tam jakiś pomysł, próby i ... nie to chyba nie to, aż nagle drugie WOW!! ALE SUPER POMYSŁ NA KESZA! 

Leci gwiazda, kesz już troszkę sfatygowany ale pomysł i wykonanie jak najbardziej na to zasługują!

GARY MUWAŁT ;p

Test nowego sprzetu poszukiwawczego zdany na 5.Jakiś szwagier urwał łapę francy ale wróciła na miejsce.Logbook w miarę suchy ale jak to franca lubi wodę niema się co dziwić:)Rowerowo przez wodę i bagienko.Przydatna taśma klejąca jeśli podejmuję się samemu:P Zielone i dzięki!

logbook mokry, lewa nóżka odskubana (ale jest, leży obok), poza tym wszystko doskonale, świadkiem podejmowania była sarenka, która spokojnie patrzyła na walkę z  predatoremdzięki!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Koordynaty poprawione, choć lekko pływały

Udało mi się ją zaatakować. Niezła bestia  Dzięki.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Oczywiście poszliśmy w złą alejkę, ale dzięki temu Kajo namierzył nowego wujka. Na włąściwych kordach zabawa na całego:) Dziękujemy i pozdrawiamy!

Patrz jaki k...a szwagier.

Jest piękny, its bjutiful

Złapana z Dejotem podczas wędrówki z InO się nie zgubcie.

Hold on, i gotta wyłączyć na chwilę...

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

@Chester - koordynaty wskazują parking. Tak samo jak wtedy kiedy był to multi z szukaniem oznaczonego słupka. Na pewno nie masz koordów na samego kesza? Dam znać jakbym był w pobliżu i zmierzył :)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Dostałem zgłoszenie, że koordynaty złe. Nie mam obecnie możliwości zweryfikowania. Jeżeli ktoś dysponuje giepsem i może sprawdzić będę wdzięczny

Franca pokonana ! oczywiscie nie obeszło sie bez uszczerbku na zdrowiu : ( poparzone nogi i ręce ... ale warto było ! PIĘKNA FRANCA  na szczęście miałem czikena 

Piękny ! :-)

patent widziałam już wcześniej w internecie. Fajnie, że ktoś wykorzystał go w Gdańsku. Za przygotowanie należy się Gwiazdka!

Dzięki !

No w końcu! Po ponad dwóch latach od perypetii z Forfiterem (patrz wpis z 21-05-2011) udało się wrócić do potwora w doborowym towarzystwie Malinki, Fiordland i Kozy!

W tyle osób jedynym problemem były metrowe pokrzywy. Bestia poddała się szybko, nikogo nie pogryzła.

Dziękujemy :)

Czadowa :D, franca się broniła, czikena nie chciała ;), ale daliśmy radę, mi przypadła zaszczytna rola... ale tam pokrzyw - teraz mamy lepsze krążenie ;). Z malinka991, pan_ryba i koza2259 :), dzięki!!!

Świetna lokalizacja i wykoanie. Bestia napiła się trochę wody, ale logbook suchy.

Zamierzam dać mu kurrrrczaka!!!! Widzisz jak jeeee ??

:DForfiter absolutnie mnie zmiażdzył :D 

Na keszu zupełnie przypadkowe spotkanie z Rubinem, Doktorkiem, Nannette, Agathą i Pitem i bardzo ostrożne podejście do Forfitera.. Nigdy nie wiadomo z taką francą, jeszcze by nam chciał wskoczyć na tego.. ;) 

Jeszcze mu rzuce! ;) 

Hehehe do teraz chce mi sie smiac jak wspominam tego kesza :D 

Dzięki wielkie za rewelacyjną zabawe !!!!!!!!i pozdrowienia :) 

PS. Eee, Predator ku..a.. ;) 

ZOBA SZWAGIER JAKA FRANCA ! 

Jako że Rubin dziś miał nosa do forfiterów to ładnie mu wskazaliśmy Predatora Kurrr.....aa

Znaleziona w 3 śląskie kajaki tj z Tisiem, Marian&Hela i Nannette :)

Dziękuje i pozdrawiam :)

Tera gwiazda reszta innym razem. I inny raz nadszedł:) ubaw mieliśmy po pachy. Wykonanie perfekcyjne - jak to u Czesia zwykle bywaMiło się szuka takich patentów. Polecam każdemu.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Forfiter, get out of here, k.... szwagier ;)
Buchchacha..... Tisia niosła czikena całą drogę a na finale nie zajarzyła do czego ma on służyć ;)

Czesio jak zwykle wbił się na inny poziom abstrakcji niż potencjalny, zwykły zjadacz chleba ;)
Gwiazdka jak nic od Doktorka ;)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziona z mamą i tatą Leone.

Po przejściu przez dżunglę i odnalezieniu ważnego słupa, po przedarciu się przez rwący potok udało się zlokalizować Forfittera. Mimo że kulawa z niego bestia (widocznie lewą tylną nogę stracił w bojach z poprzednimi odważnymi) to trudno było go dopaść. OStatecznie jednak stracił głowę dla Olgi. Myśleliśmy, że dalej pójdzie jak z płatka, ale wredny zielony stwór nas olał! Omal nie zabrakło rąk w przytrzymywaniu bestii, jednak ostatecznie się udało, a gad na końcu został nawet adresatem wyznania miłosnego od Olgi ("papa krokodylu, kocham cię!").

Pomysł, miejsce i wykonanie zdecydowanie zasługują na gwiazdę.

Bardzo przyjemna skrzynkaPozdrowienia dla Maliniaka, który ją polecił...

To było około 15 godziny... Pożyczyliśmy z Laris dziecko znajomych na przynętę... Niestety wózek (i Laris) nie chcial(i) pływać... Przez co zostałem prawie pożarty przez Forfitera! Uratował mnie szybki unik oraz trochę "darów lasu" które potem przyzwoicie zabrałem i wyrzuciłem. Stary loogbok nieco śmierdzący (przetrawiony) zabrałem i nakarmiłem nowym.

Dzięki Chester za świetną zabawę w klimacie!

IN: loogbok (micro), szklana kulka, korpusówka

OUT: loogbok (mini, mokry), słuchawki do MP3 (mokre!)

Dobrze sie skubaniec ukrył w gęstwinie lasu. Ale to my go dopadliśmy, a nie on nas :)
Widać,że dawno nic nie jasł, bo już rozpoczął "trawienie" logbooka... nie mieliśmy nowego na podmiankę.
TFTC :)

TFTC.....strumyk, plazy, gady i Forfiter...dostal do zjedzenia kilka monet...logbook mokry ale dalo sie pisac

tak jak pindy napisał, wieczko siedziało "po wacku" i soki trawienne forfitera wlały sie do środeczka! aaaaale! pomysł mega, zabawa świetna! 

 

REKO! 

Znaleziona wraz ze Skinolem 143. Osoby, ktore znalazły kesza przed nami nie dokręciły pojemnika i zakrętka została mi w ręce a forfiter spowrotem zabrał kesza. Jednym słowem logbook do wymiany. 

Jeśli chodzi o kesza to super pomysł tylko problem polega na tym, że w domu już miałem przygotowanego takiego kesza, a tu lipa :)

Super

No szwagier, pokazałeśWspólnie z Maliniakiem i milem.

znaleziona o 23:45, 20.08.2011
wraz z Werkiem Inc. i milem

bardzo bardzo fajna skrzyneczka szwagier - kto był ten wie 

REKOMENDACJA

Trójmiejskie keszowanie z SzogunemSW4.<br /> Rewelacja!!! Piękna i bardzo sprytna franca.<br /> Wielkie dzięki za tego kesza.

Trójmiejskie keszowanie z Jed Team

GENIALNE!!!

Z tatusiem (triPPer) (do zweryfikowania jeszcze przeze mnie - triPPer )

Rewelacyjna. Mieliśmy z Kubą (3,5 latka) niezła zabawę. Dzieki

triPPer

Jakieś 40 minut szukania. Gwiazdka zasłużona.

Szukania. Dużo. Co tu mówić- ŚWIETNA.

Rekomendacja się należy!

rowerowo

Wredna bestia ^^ Brrrr tam byly pajakiiii.

Bestia pokonana dziś w nocy. Świetny pomysł i wykonanie :)

my tez ze szwagrami Beerasem, Ci3jk4 i Karde wybralismy sie dac predatorowi czikena. Szwagier Karde go wypatrzyl i mowi "It's bjutiful!" ale wtedy on nas attack i my musielismy keep him at the bay a potem giet out of hier.

 

Fajna skrzynka zrobiona z jajem :)

Szwagier! Franca zmieniła dietę! My tu rzucamy mu czikena, a on muwałt i sπerdziela... Widać, że monotlenek diwodoru bardziej mu smaqje :D

Świetne wykonanie, tylko przyznać się: kto strzelał do Predatora?! W śrucie to on chyba tak nie gustuje... :P

Ze Szwagrem Maćkiem popłynęliśmy kajaczkiem nakarmić Francę.
Gdy byliśmy już near.. rozpętała się storm i musieliśmy fast wiosłować do najbliższych houses. Popijaąc Tigers czekaliśmy na better pogodę chyba z 40 minutes. Postanowiliśmy back nad riwer .. niestety riwer okazała się rwącym potokiem!! Zaszliśmy Francę od zawietrznej i rzucaliśmy mu czikem aż spojrzy się gdzie indziej a wtedy my ukręcić mu łeb.

A on jak nie zaczyna nam wchodzić do tego .. Ku**a Szwagier !! Its Forfiter!! Muwałt !! Szwagier kip him at bej k***a!! :-)

We dwoje daliśmy radę bestii bez problemu, trzebało użyć mózgu i zębów.

W dwójkę lekko nie było, ale w końcu franca padła. Gdybym mógł dałbym 4 gwiazdki - po jednej na każdą stopę długości gada.

Potworna bestia!

Się francy naszukałem... Po upitoleniu łba trzeba ją było już tylko wypatroszyć, z czym szybko sobie poradziliśmy :)
Dzięki za kesza - jeden z ciekawszych w mojej karierze :)

Rekomenduję.

Muszę przyznać że pomysł i wykonanie rewelacyjne, ekstrakcja logbooka zajęła na nam chwilę, bo brakowało trzeciej osoby. Dodatkowo komaresku podnosiły ciśnienie tnąc po łydkach. Zabawa niesamowita :)

Łooo matko co za "bestyja" ! :D

Ot franca jedna, predator!

Nie pomyliłem się, to jest właśnie TEN pomysł na skrzynkę. Ale to nie tylko pomysł, jeszcze realizacja i kontekst. Po prostu miodzio.

Zielone i kipematbej, k...!

uh cóż to za forfiter! jest piękny - itsbjutiful. a kesz to totalny wypas :)

Forfiter genialny Czechu :), do środka włożyliśmy małą bransoletkę ale nieczego nie zabieraliśmy.

dojście z pewnymi przygodami i chowaniem się po lesie - jedenym słowem zabawę mieliśmy przednią :D

stenogram z rozmów przechwyconych przez satelitę Gułag13

… kompanie Bravo, Kilo, Sierra, Whisky na pozycji…

… teren zamknięty wycof…

… tu Whisky, przejmujemy inicjatywę – raport taktyczny - Kilo miał problemy z wozem bojowym, Bravo i Sierra osłaniają tyły, kompania okrąża teren…

… cel namierzony, zakładamy plastik…

…bul…  …bull… …Bulll… KABOOM

…cel zneutralizowany… …wracamy na…

 

Jakiś czas później…

znowu tam wracamy… zaprzyjaźnione służby robiły zwiad w okolicy… potrzebują przewodników… nie ma co – przeryjemy z nimi cały teren….

 

parę godzin później….

…zaatakowali nas obcy…  …wchodzą w nasze ciała… …POM………..

 

Koniec transmisji

Jak zawsze na Czesiowych keszach zabawa i śmiech na maksa. A że i zgrabna nas grupka wyruszyła na łowy, to i daliśmy ze wszystkim radę. Może nie od razu, może nie za szybko, ale ostatecznie sukces. Amelka mówiła co i jakPozdrowienia i szacun również dla Pana Ryby, którego mieliśmy przyjemnosć poznać. Postawa godna naśladowania :)

Nawet na wp o nich głośno, tych forfiterach:

Czesi inwestują w Forfitera

@pan_ryba: Ok, skrucha przyjęta Dobry edukacyjny wpis-może go ktoś przeczyta.

Skrzynka mi udowodniła, że jestem leniem i powinienem dokładniej czytać opisy. Niestety przelecenie po łebkach z tekstem spowodowało, że w swojej głupocie niesłusznie wpisałem się do logbboka. Na szczęście spotkana brać keszerska razem z autorem kesza wytłumaczyli mi jaki jestem głupi.
Pogadaliśmy, pożegnaliśmy się... Później jadąc samochodem wstąpiła we mnie nagła ambicja i wróciłem do kesza chcąc go podjąć jak Chester nakazał. I niestety w jedną osobę nie da się nawet z odpowiednim wyposażeniem żutym.
Znowu postąpiłem ze zwierzem jak nie należy i wykreśliłem swój wpis.
Ja tu jeszcze wrócę z większą ekipą! :)

@mushin: raz Ty mnie, raz ja Ciebie

Ohohooooo.... Coś czuję Czesterze, że mnie wyprzedziłeś z realizacją tego samego pomysłu...Ale to dobrze, będę miał przyjemność go zdobyć! :D

Jako jedyna ocalała z wyprawy badawczo-eksperymentalnej w poszukiwaniu stżyskiego Forfitera - poświęcam tego kesza pamięci czlonków mojej ekipy: Nannette, Miśki, Qbackiego i Kaczora, którzy ofiarnie postanowili nakarmić tego stwora. I pragnę zaświadczyć - ON istnieje!

Jeśli chcesz dorwać Forfitera - bierz kajak, dużą ilość czikena i w drogę. Szwagier też może się przydać;)

Zapraszam do mojej nowej skrzynki. Pomysł krystalizował się już od pół roku, lecz dopiero zderzenie mojej osoby z kultem Forfitera dało skrzynce ostateczną formę. No a potem doszła okazja, czyli urodziny Nannette.

I, mimo faktu, iż przedwczoraj został opublikowany pierwszy Gdański Forfiter by Kaczor, postanowiłem dokończyć dzieła. Dlatego, że pomysł był tego wart i był juz ukończony. A także dlatego, że istnieje wiele innych skrzynek o bliźniaczej tematyce. Dodam, że pracowaliśmy z Kaczorem na oddzielnych frontach, nie mając pojęcia, co robi drugi. Taki przyjemny zbieg okoliczności :)

Zajechaliśmy na miejsce z piskiem opon! Wyposażeni w kilka par rąk, żeby może przytrzymać bydle, jakby nam chciało wskoczyć do .... tego... Czekał na nas. Predator. Prawie nie widoczny. Szybki podział zadań co by franca nas nie pokonała. Qbacki pełnił rolę karmiciela. Kaczor, Miska, Kika i ja pilnowalismy żeby nie uciekł. Nagle ! Jest! Kesz! Garyyyy mófff ałłłt! Gierrrary der! Parę sekund i franca znowu połknęła kesza, co by nastepni tez nie mili łatwo. Zabawa była niesamowite i własnie o to w tym chodzi, dlatego zielone dla zielonego.

Zdobyta w zacnym gronie z Nannett, Kiką, Qbackim i Kaczorem ( i Amelką, która pilnowała Forfitera aby nie uciekł).

Nie mogło i mnie zabraknąć podczas wyprawy poszukiwawczej brata Gdańskiego Forfitera. Szło nas kilka osób, gdyż wiadomo jest, że Franca lubi wskakiwać do ... tego.

Szedłem pierwszy, niby najodważniejszy (później wyszło, że to nie prawda), skupiony na GPSie. To mnie prawie zgubiło, gdyż nieświadomie wszedłem w zsięg zębów gada. W jednej chwili nogi miałem jak z waty, strach mnie całkowicie sparaliżował. Gdy już się pogodziłem ze swoim marnym losem do Forfitera doskoczyła nieustraszona Nannette z Miśką - chwyciły bydlaka za grzbiet. Silny zwierz nie dawał za wygraną. Już prawie miał się wyrwać, ale w tej samej chwili ja odzyskałem świadomość i rzuciłem się na pomoc. Trzem osobom bydlak już nie dał rady.

Morderczy instynkt odezwał się u Kiki, która ukręciła łeb Predatorowi.

Pozostało już tylko wydobyć czikena z brzucha. Tu pomocny okazał się Qbacki. Zaproponował płukanie żołądka, co okazało się strzałem w dziesiątkę.

I jak tu nie dać Orderu ?