2011-05-21 09:12
Kaczor
(
4501)
- Gevonden
Nie mogło i mnie zabraknąć podczas wyprawy poszukiwawczej brata Gdańskiego Forfitera. Szło nas kilka osób, gdyż wiadomo jest, że Franca lubi wskakiwać do ... tego.
Szedłem pierwszy, niby najodważniejszy (później wyszło, że to nie prawda), skupiony na GPSie. To mnie prawie zgubiło, gdyż nieświadomie wszedłem w zsięg zębów gada. W jednej chwili nogi miałem jak z waty, strach mnie całkowicie sparaliżował. Gdy już się pogodziłem ze swoim marnym losem do Forfitera doskoczyła nieustraszona Nannette z Miśką - chwyciły bydlaka za grzbiet. Silny zwierz nie dawał za wygraną. Już prawie miał się wyrwać, ale w tej samej chwili ja odzyskałem świadomość i rzuciłem się na pomoc. Trzem osobom bydlak już nie dał rady.
Morderczy instynkt odezwał się u Kiki, która ukręciła łeb Predatorowi.
Pozostało już tylko wydobyć czikena z brzucha. Tu pomocny okazał się Qbacki. Zaproponował płukanie żołądka, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
I jak tu nie dać Orderu ?