Matko! Ileż krwi napsuł mi ten kesz.
Zaczęło się pięć dni temu jak przyjechaliśmy z rowerami pozbierać skierniewickie kesze. Tego dnia jakoś dziwnie dobrze nam szło znajdywanie mimo tego że poszukiwania były chaotyczne. Wpadaliśmy na kordy i znajdowaliśmy bez żadnego sprawdzania opisu miejsca ukrycia, bez podpowiedzi, spoilerów i cech kesza. Tak samo było przy tej skrzynce. Przyszliśmy gdzieś w okolicę współrzędnych, przeczytaliśmy tylko że na końcu korytarza i rzuciliśmy się do przeszukiwania budynku. No właśnie, budynku... Czy to garaż czy jakiś magazyn nie mam pojęcia ale dopiero po przeszukaniu całego zajrzeliśmy jeszcze raz do opisu. Wielki facepalm, trochę śmiechu i poszliśmy do zbiorników. Znowu bez głębszego analizowania patrzymy na jedno ze zdjęć (lavinki), wykluczamy pierwszy zbiornik bo nie ma drabinki, wykluczamy drugi zbiornik bo drabinka jest tylko do połowy. Więc ustalone, kesz jest w trzecim. W środku pełno wody a my bez sprzętu ale przecież jak już jesteśmy to trzeba spróbować. Worki na nogi i okrakiem powoli do celu. Podobno siedziałem w pierwszym zbiorniku prawie 30min. Obmacałem i zajrzałem wszędzie gdzie się da. Skrzynki brak. Po wyjściu patrzymy w opis i na zdjęcie (kierovnicka) na którym widać o który zbiornik chodzi. Naprzeklinałem okropnie na ludzi którzy wycięli drabinkę i przez nich pomyliliśmy zbiornik. Sprawdzanie drugiego zacząłem od dokładnej analizy i porównania zarysowań z tymi na spoilerze. Może przez okropnie niewygodną pozycję a może już mi się trochę nie chciało po 30min w poprzedniej puszce ale nie znalazłem.
Wróciliśmy dziś z kaloszami. Dopiero teraz zobaczyłem że w opisie jest informacja o usuniętych drabinkach :'D
Zastanawiałem się przez chwilę czy kesz nie odpadł i nie pływa mi gdzieś pod nogami ale okazało się że nie. Był w miejscu na które patrzyłem kilka razy. Jak mogłem to przegapić? No to mamy nauczkę na przyszłość. Uroczyście przysięgam od dziś czytać dokładnie opisy i oglądać zdjęcia :D

Znaleziona z Hekinu za drugim podejściem. Podczas gdy Hekinu taplał się w wodzie ja siedziałam, siedziałam i siedziałam. Ile można szukać? Ale udało się! Dzięki za super skrzynkę 

Na dziś dzień niezbędne posiadanie woderow bądź wysokich kaloszy co zmusiło mnie do kapirulacij

Tu nastąpił atak naszej ekstremalnie mocnej ekipy na pierwszy obiekt Garnizonu Skierniewice. A takiej ekipie, to wiadomo, że nic się nie oprze!Nawet porzeczki, które były po drodze!Dojście do zbiorników o tej porze roku, co prawda trochę zarośnięte, ale je znaleźliśmy. Potem trzeba było jeszcze tylko połazić po lekko zalanych wodą zbiornikach, kilkukrotnie w tą i z powrotem i tu przydały się moje przezornie zabrane kaloszki OP-1.Śmiało tu przybywajcie, bo oryginał kesza z z logiem Garnizonu jest wciąż na miejscu i czeka na kolejnych znalazców.Dziękuję za skrzyneczkę.

Cóż można powiedzieć... Pogoda była wyborna! Słoneczko świeciło, ptaszki śpiewały o keszach, a słodkie porzeczki zapraszały w te rejony. Choć nie wszystko było takie słodkie. O nie! Bo podobno porzeczki były niby z bąblowicą?Ktoś powiedział ostrzegawczo!Mimo to na wyzwanie podboju Garnizonu stanęła brać keszerska w super składzie! Dombie, Różowka, Kubash, Hobbbysta, Azymut i ja! I Werrona też była - jako znany krytyk filmowy, tym razem złowieszczo milczący.Zabrakło tylko ekipy filmowej, która by tą wycieczkę prawie rodzinną sfilmowała.Sam garnizon w tym dniu straszny się nie wydawał. To wręcz idealny teren na rodzinne wypady!Jest gdzie przycupnąć i odpocząć, jest gdzie się rozłożyć i poopalać - polecamy pobliski dach. Są tereny na błotne masaże i do lekkiego fitnesu. Jest nawet gdzie się skryć na moment - dla ochłody /miejscówka z leżankami!/! No i są te wyśmienite porzeczki!Poza tym... W takim składzie żaden kesz przecież nie podskoczy!Tu muszę powiedzieć wprost - do pierwszej dziury zanurzyli się ochotnicy płci męskiej. Trudno było im odmówić tej radości.Do drugiej zgłosili się ochotnicy płci żeńskiej, ale... do końca z tym się nie udało, gdyż jak raz się zakosztuje słodkości, to trudno sobie jej później odmówić! Najpierw znaleźliśmy reaktywację, gdyż za bardzo się w oczy rzucała.Później okazało się, że oryginał jednak cierpliwie czekał! Trudna sztuka! Azymut ją namierzył swoimi radarami 360 stopni.Daję znakomitą, ponieważ tak się maskuje, że nawet wyborni keszerzy mają problem z jej znalezieniem.TFTC. :)

Jak fajnie że Dombie tak dużo pisze to ja automatycznie mam mniej do pisania.Skrzyneczka zdobyta z bardzo mocną mazowiecką grupą.Miło było dzięki

I tak oto docieramy do dzisiejszej Wielkiej Wyprawy, której motywem przewodnim jest skierniewicki Garnizon. Plan jest prosty - chcemy zdobyć ścieżkę! Cel wydaje się zupełnie bezproblemowy - to tylko 14 keszy, obszar na jakim musimy się poruszać jest niewielki, a kesze - choć różnej trudności, w większości wydają się być w zasięgu praktycznie każdego z nas - choć naturalnie będą wyjątki . Ale wszystko w swoim czasie. Wyprawę planowaliśmy od dawna - początkowo w składzie ja i Werrona plus nasze pociechy, ale udało się doprowadzić do poszerzenia tego składu o Brym i Azymuta co osobiście przyjąłem z olbrzymią radością ponieważ bardzo miło wspominałem nasze jedyne dotąd spotkanie, w trakcie którego rozszyfrowaliśmy pewne znane urządzenie. Przez długą część wyprawy towarzyszył nam również Hobbbysta, a więc skład był doprawdy wyborny!

Zaczynamy tutaj - z wysokiego C. Na kordy docieramy dość pewnie, choć droga wiedzie przez niemiłosierne krzole. Ale każdy prawie dzierży w dłoni swojego namierzacza, więc nie ma mowy żebyśmy błądzili. Na miejscu czekają trzy dziury - no i trzeba od którejś zacząć... Zaczynamy więc od pierwszej, a pierwszymi śmiałkami-eksploratorami są Azymut i Kubash. Po krótkich poszukiwaniach znajdujemy reaktywację poprzedników. Nie zadowalamy się nią jednak. Po pierwsze, taki zespół jak nasz musi mieć ambicje na odszukanie oryginału. Po drugie, z relacji Ojca Założyciela wynika, że oryginał JEST na swoim miejscu! Dlatego kolejna ekipa zapuszcza się w kolejną dziurę - tym razem również prym wiedzie Azymut i po chwili ogłaszamy światu sukces - znaleźliśmy oryginał! Usuwamy więc reaktywację tak, żeby nie mieszała ludziom w głowach i apelujemy do kolegów keszowników i koleżanek keszowniczek - nie poddawajcie się zbyt szybko! Wykażcie więcej cierpliwości i jeśli nie pasuje Wam jedna dziura, to zmieńcie ją na inną. Tu są aż trzy do spenetrowania. A oryginał JEST tam i czeka! Zastanowił mnie tylko jeden - cokolwiek zaskakujący - szczegół. Werrona od początku naszej dzisiejszej wyprawy zachowywała jakieś z lekka nienaturalne, tajemnicze milczenie... Jakby coś chciała w ten sposób powiedzieć nam... a może koledze (koleżance?) Absolutowi...

Dziękuję bardzo za tego kesza!

Ten kesz jest świetny, a ja znalazłam orginał co prawda była reaktywka. 

Nic nie zginęło, oryginalny kesz cały czas jest na miejscu.

Znaleziona podczas plądrowania miejscowości na zachód od stolicy z Gacekk, crl_ost i mimi29.

Tym razem Gacekk się poświęcił. Kto nie zabiera woderów ten się męczy. Nawet 2 razy. 

Znaleziona na wyprawie: Żyrardów, Skierniewice, Łowicz i akalice.

W jednym zbiorniku sucho, w drugim też, w tym właściwym wody po drugi szczebel drabinki. Uparłem się na tą keszynę. Nie chciało się wracać do auta po wodery. w szerokim rozkroku z kijem w ręku jakoś udało się dotrzeć do ostatniej rozpórki. choć nogawki zamoczone. nad lustrem wody keszyny nie było. Z powrotem po pojemnik z bardzo dobrym magnesem. I jeszcze raz pokonywanie zbiornika w sposób odporny na zamoczenie. Za bolące ścięgna - zielone.

Reaktywacja 

Wody w zbiorniku co nie miara. Pierwotny kesz prawdopodobnie zniknął w czeluściach błota. Pogrzebaliśmy w tej brei, ale nie udał się nam namierzyć skrzynki, dlatego nowa skrzynka z mocniejszym magnesem. Jeżeli zbiornik jest od spodu gdzieś dziurawy to jest szansa, że woda spłynie.

psikiszkowe klimaty... potem ustaliliśmy, że również zwiedzamy

Znaleziona z Phoebe. mimi29 i MiszkaWu. Odskoczyłem od grupy i kiedy w końcu dotarli ja już czekałem z keszem w ręce. Trochę się bałem o opary paliw, ale zbiornik dobrze przewietrzony i zapach prawie niewyczuwalny.

Wspólnie z MiszkaWu, Phoebe. i Psikiszkiem.

Psikiszek ruszył na pierwszy ogień, obadał teren, a my kolejno za nimDzięki za pokazanie miejsca!

znaleziona za drugim podejściem na początku było za dużo wody by podejmować ale z odrobiną użycia głowy się nam udało nie było aż tak trudno jak wspominali poprzednicy :)

Znaleziono wraz z sampler i LwiciuL. Zdobyta za drugim razem gdyż za pierwszym było za dużo wody.

Skrzynka szybko podjęta wraz z Łucznikiem i LwiciuLem. Hmmm i ten zapach tyle lat i wciąż jest charakterystyczny...

tylko troche rdzy;) reszta tz. chaszcze nie stwarzają problemów;) dzięki!

Jak to się mówi? 

Do trzech razy sztuka. 

Dziś nam się udało namierzyć skrzyneczkę, cholera tak się zamaskowała, że pokonała mnie dwa razy. Po drugim podejściu powiedziałem sobie, że przyjadę po nią, tylko po nią i się udało.

Jestem szczęśliwy 

Dzięki 

 

NARESZCIE !!!!!

Kolejne podejście zakończone sukcesem. Wcześniej logowałam nieznalezienie, potem w komentarzy=u kolejny raz ubolewałam nad nieznalezieniem.

Dzisiaj szczęśliwie w towarzystkie Efferusa, Blackcoffee i Nilu udało się znaleźć tą skrzynkę, która tak wytrwale ukrywała się przed nami.

jest też takie powiedzenie, że jak się czegoś nie da zrobić, to przychodzi ktoś kto o tym nie wie i to robiefferus błyskawiczniei wyniuchał skrzynkę, wszystko  z nią w jak najlepszym porządkudzięki!

Skrzynka cały czas jest na miejscu, ale fakt że dobrze się maskuje

No normalnie jakieś fatum nad nami wisi.

Tego kesza nie jest dane nam podjąć...

Chyba dobrze się chowa przed nami.

Irytacja na 100%. Nieznalezienie tej skrzynki trwało tyle co znalezienie 14 innych z projektu. No szlak nas trafiał. Jak już obleźliśmy wszystkie dziury po 3 razy każdą, to zdecydowaliśmy się na telefon do przyjaciela. Choć przyjaciel kesza zdobywał 2 lata temu to jakoś udało się dogadać, ale skrzynka nadal została nieznaleziona. Już się dowiedziałem czego nie mogliśmy znaleźć i naprawdę nie wiem czy skrzynka jest na miejscu. No bo ile można?! 5 osób szukało! Jak ja nienawidzę takich skrzynek, sorry. 

Tak jak napisali współtowarzysze. Szukaliśmy dobre 30 min w piątkę i nic. Albo tak się przed nami chowało (w co wątpię), albo najwyższy czas odwiedzić okulistę. Tak czy siak dzięki za pokazanie miejsca.

Nie wiem co tu się dzieje, drugie podejście wszyscy szukali i lipa.

Są dwa wyjście, jesteśmy wszyscy ślepi albo skrzynkę wcieło...

Skrzynka nieznaleziona w pięcioosobowej ekipie z Łodzi. Spędziliśmy przy tej skrzynce bardzo dużo czasu i nie udało nam się znaleźć. Przeszukaliśmy centymetr po centymetrze wszystkie 3 zbiorniki i nic. Ja nie wiem. Pierwszy raz nie mogłem znaleźć skrzynki na tak małym obszarze. Mimo to dzięki za pokazanie miejsca.

Z okazji Dnia bez Samochodu skorzystaliśmy z okazji i z rowerami podjechaliśmy darmowym pociągiem na wizytę serwisową w Skierniewicach.

Skrzynka grzecznie siedzi na miejscu i ma się dobrzeTyle że ktoś zabrał lub zgubił opakowanie na ołówek, a nie miałem ze sobą na uzupełnienie.

Na bank skrzynki nie ma na miejscu, osobiście właziłem do każdego zbiornika i dokładnie wszystko obmacałem.

Warto by było sprawdzić i ewentualnie zrobić reaktywację.

Pozdrawiam.

Zbiorniki przeszukane wszystkie trzy. Niestety, nie udało się nam znaleźć...

Wodery na nogi i hop do dziury. Trochę się porozglądałem, a nawet bardzo trochę, ale niestety nic. Kojarzę, że szukałem też w drugim, a może nawet i trzecim. Tam gdzei można było wejść, bo juz nie pamiętam do których był dostęp. W każdym razie nie znalazłem :<

znaleziona ze zjaranymi

Następnym razem muszę wziąć kalosze, ze jaranymi znaleźliśmy ale przyznają, ze szpagat prawie był :D

Znaleziona,  ale na początku pomyliłem dziurę,  znalezione ze zjaranymi :)

 

Zbiornik wytypowany prawidłowo, za pierwszym razem strzał w dziesiątkę. Faktycznie fiołkami tam nie pachnie. Dzięki

niestety, ta nas przerosła. nie mieliśmy już czasu na dłuższe poszukiwania. może następnym razem

Druga miejscówka była właściwą.

Niby do trzech razy sztuka, ale nam się udało za drugim razem wylosować właściwie :)

Dzięki :)

Sporo rdzy w zbiornikach, no i trzeba losować gdzie ten mikrus ukryty. Ale się udało za drugim razem. TFTC.

Serwis - nowy logbook

Przełaziliśmy przez jakieś chaszcze, hangary, dziury, kolczaste rośliny i dotarliśmy do trzech otworów w ziemi. Pierwszy urwana drabina, drugi zalany, ale drabina ocalała i trzeci z czymś co można nazwać półdrabiną. Wpierw wskoczył Narozny, krzyczał, klął, chodził pajacykiem żeby się nie zamoczyć, ale skrzynki nie znalazł. Stwierdziłem, że tak nie może być i wskoczyłem po nim. Kilka minut i ciut doświadczenie keszerskiego (ja już znam te wasze skrytki i maskowania cwaniaki) i skrzyneczka znaleziona ;-)
Zdobyta wraz z Naroznym, Olą no i Czarem ;-)

Ekspresowa skrzynka! Zajęła nam tylko godzinkę albo półtorej. 

Nie zacytuję okrzyku Gałki, kiedy w końcu wydobyła skrzynkę, bo nieletni czasami tutaj zaglądają i nie pasuje ;)

Skrzynka zdobyta razem z: Astro, Bossu, Bramstenga, Gałka, izeq, Maleska, Ryjek i Rysiaa.

Oj tutaj nie można napisać, że poszło szybko i sprawnie. Kilka osób musiało wejść i sprawdzić wszystkie zbiorniki aż w końcu się udałoNawet bez drabinki i kaloszy można sobie tam poradzićdzięki wielkie!

Połowa ekipy właziła do zbiorników, druga połowa analizowała wpisy i zdjęcia oraz jadła kanapki. Kolor skrzynki świetny, nic dziwnego, że poświęciliśmy na nią godzinę :)

Podjęta z ekipa w składzie: anoriell, Astro, Bossu, Bramstenga, Gałka, Izeg, Maleska, Ryjek i ja. TFTC!

Rzeczywiście kalosze bardzo się przydały - w sumie zakładały je trzy osoby (Gałka, izeq, ja) podczas ponad godzinnej walki z tym keszem. Dodam jeszcze, że jeden ze zbiorników Bosssu postanowił penetrować w adidasach :)

Klimat w środku niepowtarzalny - drabinka, woda, resztki jakiegoś paliwa, zapach, światło wpadające przez otwór...

Skrzynka podjęta wspólnie z: anoriell, Astro, Bossu, Bramstenga, Gałka, izeq, Maleska i Rysiaa.

TFTC + ocena znakomita za miejsce + rekomendacja, którą daję zawsze kiedy zrobię coś, czego wcześniej bym sobie nawet nie wyobrażał!

Skrzynka zgarnięta z ekipą w składzie: anoriell, Astro, Bramstenga, Gałka, Izeq, Maleska, Ryjek i Rysiaaa. TFTC!

Zbiorniki mają swój urokJest w nich zimno, potaplać się można w wodzie. Taka atmosfera aż nie widzi się skrzynki. Zwiedziliśmy wszystkie 3 zbiorniki, więc nawet bez drabinki można się tam dostać (a przede wszystkim wydostać). Te z drabinkami też się da pozwiedzaćRyjkowe kalosze znowu się przydały. Dobrze, że chociaż Ryjek pomyślał nad ich wzięciem. Straciliśmy tu godzinę, ale w takiej ekipie zawsze jest wesoło więc czas się nie dłużył :P  Zebrana w wesołej ekipie z anoriell, Astro, Bossu, Bramstengą, Gałką, Maleską, Ryjkiem i Rysiaaą :D

Fakt, tu nam sporo zeszło. Głównie na dyskusjach, z jakiej perspektywy zrobiono zdjęcie spojlerowe, czy to drzewko wyrasta z rogu czy może bardziej z boku i czy to na pewno ta drabinka. W przerwach między debatami ktoś z ekipy wskakiwał do któregoś ze zbiorników, aby stwierdzić, że "tu na pewno nic nie ma". Ale stanowczo dementuję zarzuty o zmarnowanym czasie - przynajmniej można było zjeść kanapki w miłych okolicznościach przyrody.

Kesz podjęty w doborowym składzie: anoriell, Astro, Bossu, Gałka, Izeg, Maleska , Ryjek, Rysiaa.

Miejsce zacne i kesz faktycznie dobrze wtapiający się w otoczenie. Skrzynka podjęta z anoriell, Bossu, Bramstenga, Gałka, Izeg, Maleska , Ryjek, Rysiaa. Dzięki śliczne.

To było straszne, zmarnowana godzina na tym keszuNiech się wy powiedzą Ci co się bardziej udzielaliPoświecenie było ;)

Zacna ekipa w składzie:Gałka, Bossu, Ryjek, anoriell, Izeg, Astro, Bramstenga i Rysiaa.

Skrzynka jest na miejscu :-)

Mimo że zwaliło się drzewo, mimo że złomiarze zabrali się za miejscówkę... to skrzynka jest i można się do niej dostać.

Bylem i nie znalazlem... Nwm gdzie ten kesz :-(<br /> <br />

niee,az tak nie czuć. dzięki za kesza:)

Tym razem wbrew naszym ustaleniom to ja zlazłem do dziury. Ropę jednak czuć ciągle, wody też sporo, w dodatku ogromny kątnik mieszkający na keszu:) Podobało się, dzięki za kesz!

miejscówka super!!!

Ropy już nie czuć - ale za to wody w środku pod dostatkiem.

Znakomity obiekt odwiedzony w towarzystwie Nannette. Niby zlazł Mario, ale jak to w Garnizonie... Monia... Zlazłam, poszłam na sam koniec i... wymacałam... Czad!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiamy. 

Z powodu niezbyt dużej ilości czasu na poszukiwania mimo ich intensywności miejsce nieznalezione... :(

Tutaj zadecydował brak czasu...

Do odważnych świat należy więc zeszłam i ja. Ciekawy pomysł na ukrycie kesza i maskowanie pierwszorzędne - nawet Werrone zmyliło, a ona nosa zazwyczaj ma;)

bardzo ciekawa skrzynka. Dziękuję

W śrdku Werrona sie pogubiła i dopiero SimonWL dał radę. Bardzo mi się tu podobało

Rodzinna Grupa Uderzeniowa w doborowym składzie: Oczywiście ja, JagodaBB, SzymonWL, Mr. Klemi zaczęła II turę eksploracji Garnizonu od tej właśnie skrzynki. Zastanawialiśmy, się, czy nie spożyć herbatki w tej właśnie lokalizacji, ale ostatecznie termosy uruchomiliśmy gdzie indziej....

To miejsce znaleźliśmy zupełnie przypadkiem chcąc znaleźć inne;). Ale GPS musiał się przestawić przez co skierował nas tutaj.

W samym miejscu faktycznie czuć jeszcze resztki tego co było w środku. Nie wiadomo co to ale jest to chemiczne:).

Chwila gimnastyki, znalezienie bez problemu, w naszym stylu ja przyniosłem, yoshio odniósł.

Pamiątkowe zdjęcie - typowe dla wszystkich w tym miejscu - i dalej w teren.

miejscówka ukryta głęboko w krzakach, ale klimat powalający! i jeszcze da się tam wejść, no rewelacja! niby nic takiego, a robi wrażenie. TFTC!

Super miejscówka. Dzieki.

TROCHE JECHAŁO ROPĄ

Przypomniała mi się Twierdza Modlin i tamtejsze dwa kesze-ropniaki. Na szczęście ten nie był aż tak hardkorowy. Razem z Rubinem.

Podjęta z budget-lodz, Krusiaaa, Vulpecula i Plebkiem. Oczywiscie musialem wejsc do zlego zbiornika 

W tak zgranej ekipie ten kesz musiał być znaleziony poświęcenie Krusi, Budgeta i Skyqea pozostanie na zawsze w pamięci mej i plików cyfrowych aparatudzięki z a kesza

Kesz złapany z  mocną ekipą - Plebek, Skyqen, Vulpecula oraz Krusia - Szybko i sprawnie

P.S. Jak jest się ślepym - to się wchodzi dwa razy- ale warto !!!

Święta - nie rób tego w domu. Atak na Skierniewice z chłopakami w składzie: Plebek, budget-lodz, Vulpecula i Skyqen.

Tak to jest jak się nie maca. Conie, Panie budget?

Uwaga na pająki... jeden się żucił na mnie(nadal żyje...) :P
Kesz dobyty w towarzystwie Nefryta.

dziewczyny poleciały na ochotnika. Gdy doszedłem pozostała mi rola fotografa

Kolejne świetne miejsce;) Dzięki za pokazanie miejsca.

Hehe... to był na prawdę kesz z gwiazdką:) Super miejsce! Dziękuję i pozdrawiam!

Żeby nie było, że Kao stała i patrzyła...  weszłam sobie w tym czasie do zbiornika obok :)

Bo jak Rozart zakłada wielkie buciory trekkingowe, to niech cierpi! Dołączyłam nawet trochę do niego, ale nie chciałam przemoczyć butów, bo może nie tyle co w zbiorniku I i III, jednak wciąż - jest tam woda. Śmierdzi faktycznie - ale przeżyłam, nawet jako astmatyk. TFTC!

Znaleziono w towarzystwie Tomthumb i Kao.
Jedenasta skrzynka znaleziona podczas wypadu do Skierniewic.
No jak trzeba się upaprać i nawdychać oparów, to kto ma iść jako mięso armatnie? No Rozart oczywiście. ;)
Zapach ropy rzeczywiście nadal unosi się w zbiorniku, a i ścianki wewnętrzne jeszcze się nie pozbyły resztek tej cennej cieczy.
Po wejściu do środka trochę gimnastyki, potem doczytać opis i keszyk znaleziony! ;)
TFTC!

Znakomite miesjce ukrycia keszaFaktycznie woń jeszcze się jakaś utrzymuje, ale da się radę wytrzymaćTFTC!

Miejscówka świetna! Szkoda, że nie ma dalej korytarza, bo poszlibyśmy pozwiedzać razem z hanu7:)

Dzięki za kesza! Daję znakomitą za lokalizację!:)

Zbyt wiele wody? Raczej z góry to tak wyglada.. Na dole naprawde da sie suchą nogą zdobyć kesza. Fajne miejsce :)

No niestety zbyt wiele wody.

No, łatwo nie było, bo moje wiosenne buty trekingowe z gatunku przemakalnych. Na szczęście zbiornik ma przekrój koła i dało się przekicać zadzierając kurtkę ze stopami pod kątem 45 stopni tuż nad lustrem wody. Troszku kurtkę zamoczyłam, ale wyschła podczas wpisu do logbooka na górze. Troszku się ubabrałam, ale to nic w porównaniu do tego jak wyglądałam po wyjściu z własnego undergroundu ;)

Może gdybym miała kaloszki to by się udało. Zapach nie przeszkadzał, bo prawie już nie czuć, ale woda zdedydowanie tak. 

Akcja Skeszrniewice. Opary nas nie powaliły,ale wyszliśmy z dawką rdzy na ubraniu. Razem z Nefrytem. Dzięki !

Skrzynka zdobyta razem z moim przewodnikiem Boksytem. Troche gimnastyki w ciasnej rurze i kesz zaliczony.

znaleziona w czasie zwiedzania garnizonu! dzięki Wallsonowi weszłam od razu do dobrego zbiornika

Nurkowanie do 2dziur w ramach zwiedzania i najpierw ciężkiego znalazienia ze względu na latarkę która już ledwo co święciła...:P

Jeden zbiornik trochę hard coreowy ,bo pełen zamarzniętej wody ,kóra zaczęła pękać  pod moim ciężarem,ale wyszedłem na szczęście sucho  z tej akcji:)  

Cache ciężki do wychwycenia ze słabym oświetleniemDzięki!!

Kiedy Plebek zaliczał dzióry w poszukiwaniu kesza ja czekałam, aż tylko wróci i w między czasie wydeptałam pokaźną drogę aby nie zamarznąć. 

Dobrze ukryta. Dwa razy schodziłem do środka, żeby ją znaleźć.<br /> Killer i Sarenka wiwatowały na moją cześć, gdy wygrzebywałem się z dziury. Chyba uznały, że w środku mi nie pomogą i nawet nie zaglądały do środka.<br /> Ropy prawie nie czuć. W zasadzie niewiele co czuć jeśli nie zmąci się wody. Tego trzeba się trzymać i kierować się zdrowym rozsądkiem przy wyborze dziury do której się włazi :)

Trochę mokro. Znaleziona. dzięki:)

Kesz zaliczony podczas wyjazdu na „Misję Mazowsze”.

Fakt. Przy tym keszu Art_noise nie popisał się spostrzegawczością (za to odbił to sobie doskonale na OP2F71). Zapachu ropy nie wyczułem, ale warto uprzedzić kolejnych poszukiwaczy, że w zależności od pogody kalosze mogą okazać się przydatne.

Ehhh. Co ja mogę napisać? Nie nadaję się na keszera. Wlazłem od razu do dobrego zbiornika, poszedłem na koniec, obejrzałem, wylazłem i mówię do Herlawego - w tym nie ma. W pozostałych było więcej wody więc polazłem po wodery do auta, przyniosłem i Herlawy zaczął walkę. Jeden zbiornik - nie ma. Drugi zbiornik - nie ma. No to kesza wcieło. Ale Herlawy postanowił zwiedzić ten zbiornik który tak "dokładnie" sprawdziłem. I wylazł z keszem. Co za wstyd, co za hańba :(

A wogóle to złomiarze coś u was amatorszczyznę odwalają - takie zbiorniki w Częstochowie by zniknęły po tygodniu... ;)

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzynka znaleziona razem z Kalinką.

W deszczowy dzień zapach olejow nie był zbyt intensywny, więc jakoś dało się w środku przezyć.

Skrzynka znaleziona.
Zlokalizowanie zbiorników zajęło nam drobną chwilkę ale potem daliśmy radę:)

znaleziona razem z Wredną Bestią podczas zdobywania Skierniewic. Na dole nawet jest jeszcze tabliczka od Zb. Nr , ale woda z ropą zniszczyła napis. Fajny kesz.

Znaleziona podczas sobotniego keszowania razem z Ranwersem na terenie garnizonu w Skierniewicach . Przy okazji została przetestowana PMR-ka która wpadła mi do mieszaniny wody oleju i niewiadomo czego jeszcze w środku w zbiornikuTest przeszedł pomyślnie - działa ( po wysuszeniu) Dzieki za kesza :)

to już ostatni wpis z cyklu garnizon skierniewicki - dzisiaj wszystkie skrzyneczki garnizonowe już nie są dla mnie tajemnicą,  Miejsce było fajne, choć troche się musiałem nagimnastykowwać by się zbytnio nie ubrudzić i nie zamoczyć ( woda stała w środku) dobrze, że to akurat w tym zbiorniu bo obok było 3 razy więcej wody :P. śmierdzi, ciemno, mokro ale czego to się dla frajdy keszowania nie robidzięki za skrzyneczkę 

Dobrze że pierwszy raz lataliśmy z GPS-em bo tu się przydal inaczej ciężko byłoby to znaleźć. Dzieki z cacha. Rubin inside, ja na czatach.

Sobotni wypad do Skierniewiców.

Na pobliskiej windzie myslałem:  No mniej brudnego miejsca to tam nie było.. Okazało się że tu było jeszcze brudniej i śmierdząco.

Gdyby nie cache nigdy bym tam nie wlazł :)

Bez wymiany, gdzieniegdzie udało się porwać geokretka
THX ZA CACHE !!!

Znaleziona wraz z Oksa oraz Orqanem

z Oksą Hiroaqiem i żonką podczas sobotniego zdobywania skierniewic

troche mokro w srodku ale jak sie ma solidne buty to sie na to nie zważa własciwy zbiornik za pierwszym razem zle przeszperany i w efekcie zwiedziłem wszystkie trzy aż za dwugim razem wkoncu znalazłem jak człowiek slepy to sie nałazi

miejsce spoko kolejne na duży plus

dzieki za kesza i pozdrawiam

Dobre maskowanie , zdobyta za trzecim podejściem...

Dzięki za pokazanie miejsca.

Każdy w inną dziure i jest;P

Kurczę, przeorałem dwa zbiorniki. Nawet ten, co jest w nim o wiele więcej wody. I wychodziłem z ponura miną.

Na pomoc ruszył Osił i w kilka sekund wydobył kesza.

Może to przez te maskowanie, nie rzucił mi się w oczy ;)

Zapachy niemalże kojące, do tych w porównaniu z modlińskim zbiornikiemTam się jeszcze capi przez 3 dni ;P

podczas wspólnej wyprawy na skierniewice z tATO i Raffi

chwilkę nam się zeszłoto przez te opary pewnie :D

Wyprawa &quot;Garnizon Skierniewice&quot; z Rafałem i r00t7.<br /> Oj dałem tu lekko po tyłku. Zlazłem do właściwego zbiornika. I wydawało się, że to wystarczy. Ale nie, nie znalazłem. Po mnie zszedł r00t7 i znalazł w sekund 5. Podwójny wstyd. <br /> Dziękuję za kesz :)

podejmowana zespołowo z zyr-em, cozą oraz czarkowatym,<br /> bardzo fajny cech, uwielbiam takie klimaty, oczywiście braki w sprzęcie (brat chyba to przewidział) bo pożyczył czołówkę, <br /> dzięki dla niego i założycieli skrzynki, gwiazdeczka :)

Tym razem konieczne były szpagaty na "Żan-Klod JawamDam"
Dużo szczęścia, albo nos - bo właściwy zbiornik wytypowany od razu. Po opadach śniegu cieczy jakby przybyło - woda to raczej nie jest, bo nie zamarza. Opary ropy, takie delikatne. W środku nawet czysto, a logbook też nieźle wygląda (na pewno w klimacie). Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Melduje że upierdzieliłem się za wszystkie czasy!! Woodlandy poszły się prać jednak za desanty nie mogę się nadal wziąć i wypastować :D

Dla tych co się uświnili w środku, dodam na pocieszenie, że logbook wygrywa teraz konkurs na najbardziej uświniony logbook w Skierniewicach ;-P

Dodałem też info o oparach ropy do opisu... po keszowaniu w zbiorniku na ropę w Twierdzy Modlin, ja sam bardziej smierdziałem niż Zb. Nrwięc początkowo uznałem toto za delikatną nutę niewartą wpomnienia w opisie ;-P

Nawet klaustrofobia nie powstrzymała mnie przed wejściem tam! :)

znaleziona

Wspólny niedzielny wyjazd z Zyrem i Czarkowatym.
Po zbiorniku na ropę na terenie Modlina mamy wprawę w tego typu keszach. A i zapachy jakieś takie bardziej przyjazne.
Idealny kolor maskowania. Widać, że byliście pięknie przygotowani do zakładania skrzynek na terenie garnizonu.
Dzięki.

&lt;p&gt;Skrzynka znaleziona z Zyr-em i Cozą.<br /> &lt;/p&gt;<br /> &lt;p&gt;Bardzo fajne miejsce to jest to co tygryski lubią najbardziej.&lt;/p&gt;

Bardzo ładny zbiornik. Nie wiem czemu, ale kurtki nie zdejmowałem.

W środku kapkę ciasno jak wlezą 3 osoby, ale za to zapach ropy pięknie rekompensuje niewygody.

Dziękuję pięknie.

Kolejna podczas Skierniewickiego keszobrania;)

Zdobyta i ołowek odnaleziony.

Dla następnych poszukiwaczy wezcie coś załóżcie na usta i nos bo mnie trochę po zbiorniku przymuliło kesz fajny

Tropami lavinki i meteora #3

Zrobiłem tak jak wallson....kurtka i polar zostały na górze więc w otwór się zmieściłem.Ale miejscówka super, chociaż gwiazdka jest za całokształt. Naprawdę zrobiliście kawał dobrej roboty - miejsca starannie wyszukane, ładne certyfikaty....podobało mi się. Ukłony dla założycieli.

Aaaa i jeszcze prośba dla kolejnego znalazcy. Otóż po wpisaniu się do logbooka ołówek wpadł mi do wody. A ja stojąc w rozkroku i trzymając w jednej ręce latarkę a w drugiej rozbebeszoną skrzynkę nie miałem jak go szukać. Dopiero po schowaniu cache na miejsce wyłowiłem pisadło i położyłem na kracie w pobliżu. A więc proszę go schować na miejsce lub dołożyć swój ołówek. Z góry wielkie dzięki i sorki za utrudnienia.

FTF nr.6

Hardkorowa skrzynka w stylu MeteoraŻeby zagłębić sie do otworu
musiałem się rozdziać z obu kurtek. W środku sporo wody, dziękowałem
więc Bogu za wysokie gotetexy na nogach. Fajna miejscówka, ale daj
Tomuś pół gwiazdki wiecejRdzą uświniłem się jak cholera...

Wpis. Wziałem ładniusi certyfikat FTF. Dzięki za kesza!!!

Skrzynka z dżungli. Wszędzie palmy, liany i Mowgli, który na szczęście niewiele "zmącił" jej spokój :D