Tym razem konieczne były szpagaty na "Żan-Klod JawamDam"

Dużo szczęścia, albo nos - bo właściwy zbiornik wytypowany od razu. Po opadach śniegu cieczy jakby przybyło - woda to raczej nie jest, bo nie zamarza. Opary ropy, takie delikatne. W środku nawet czysto, a logbook też nieźle wygląda (na pewno w klimacie). Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin