Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

przeszukaliśmy dokładnie miejsce ukrycia, ale kesza wcięło!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!<br /> <br /> Skrzynka po wysuszeniu wraca do gry w nowej miejscówce (współrzędne i opis zaktualizowane). Odłożona podczas wiosennej, rowerowej przejażdżki serwisowej.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.<br /> <br /> Ewakuowałem ją do wysuszenia, pomyślę nad nową miejscówką, albo wymiana pojemnika.<br /> <br /> Tych kół zębatych sterczącyh na zdjęciu z ziemi przy młynie już niema, złomiarze się nimi zajęli :-/

Spoko i tak się tam wybieram podmienić logbook i wymienić pudełko, albo zmienić miejscówkę... Tylko jakoś ciągle nie po drodze ostatnioLogbook dołączy na parapecie do trzech innych (cudzych) które się suszą u mnie na parapecieMoże uda się odratować.

Znaleziona. Ponawiam poprzedni log, skrzynka wymaga serwisu. Teren i zewnetrzna folia plus opakowanie nawet suche, ale im głębiej tym więcej wody.

Niestety nie miałem logboooków przy sobie, ten oryginalny nadal istnieje, choć już w formie bliskiej dżemu.

Nie wziąłem skrzynki do wysuszenia, bo nie bedę w pobliżu raczej w najbliższym czasie, aby ją podrzucić.

In: Miarka/karabinczyk
Out: Bączek

Zewnętrzna strunówka była mocno zgięta na strunie i chyba się otworzyła, w środku pełno wody. W pudełku woda. Wewnątrz była strunówka z logiem, oraz z fantami. Obie zamoknięte, ta z fantami ma jakąś nieszczelność.

Log nie nadaje się do niczego w zasadzie, bo dosłownie pływał. Miałem strunówki serwisowe, ale tu potrzeba nowego loga bo jak ten wyschnie to tylko laboratorium kryminalistyczne pomoże. Złożyłem wszystko w miarę delikatnie w miejscu znalezienia i zamaskowałem. Miałem ochotę zabrać do domu na konserwację, ale nie wiedziałem czy tak wolno. W razie co proszę autora o kontakt, zawsze mogę podskoczyć i zrobić co potrzeba.

Znaleziona, choć sam sobie zrobiłem na dzień dobry zonka. Oczywiście szybko doszedłem do tego, że popełniłem błąd.

Nie dokonałem wpisu! Uwagi w drugim wpisie.

Wizyta serwisowa. Wkopałem skrzynkę

Znaleziona, młyn zwiedzony ale tylko parter i pierwsze piętro, oraz ten opuszczony budynek obok.

Znaleziona. Młyn ciekawy, tylko szkoda że tak rozszabrowany. Chyba ktoś szukał skarbów bo w jednym miejscu jest rozkuta posadzka i wykopany niezły dołek.

OUT: syrenka

IN: Smerf śpioch

Znaleziona z kolegą Ogórem:) SKrzynka ma się dobrze. Mimo przestrogi odważyłem się wejść na piętro ( choć trzeba się podciągać bo sporej ilości schodów brakuje a te, które są uginają się ) Dzięki za skrzyneczkę.

Dzieki za kesza. Razem z rubinem.

Wiosenna wizyta serwisowa. Dzięki za wymianę pudełkaobecne się trzyma dobrze

Fajna miejscówka. Keszyk jednak nie przetrwal próby czasu. Wyjęliśmy go w kawałkach. Starałem sie wysprzątac, by następcy nie mieli kłopocików ze szkłem. Na szczęście tATO miał ze sobą nowe pudełko i kesza przeserwisował.
Zajrzelismy do środka młyna jednak po schodach wejść na górę się nie odważyliśmy. Może gdyby nie było z nami dzieci to byśmy spróbowali, jednak innych nie zachęcamy bo konstrukcja nie wygląda na stabilną.

W ramach wspólnej wyprawy z cozą po spotkaniu z ekipą z Sochaczewa.<br /> Z niemałym trudem wydłubaliśmy słoik z gleby, ale dosłownie rozpadł się w rękach. Zrobiliśmy natychmiastową reaktywację w nowym pudełku.<br /> Po ciemku i przy takim mrozie miejsce robi jeszcze większe wrażenie.<br /> Wielkie dzięki za kesz

Bez wymiany.

Trochę się naszukałam, bardziej miejsca ukrycia niż samej skrzynki, ale w końcu się udało. Lubię ten młyn, szkoda że niszczeje...

miałem na myśli przy młynie :-)

 

Fajne miejsce. Byliśmy w młynie ale nie znaleźliśmy tablicy o śmierci Młynarza.

NO TRADE

Początkowo miałem oczywiście zasadzić wewnątrz, nawet jesli nie na górze, to gdzieś niżej. Ale rzuciła mi sie w oczy jedna przegniła od wilgoci belka stropowa i jednak odpuściłem. Może jeszcze będzie trzymać, rok, może dwa i na zimne dmucham... ale może za miesiąc pod kimś się zarwie.

ok!!!

Kolejna wizyta w Skierniewicach, rzekłbym Skierniewice w drugą stronę

Samice ? , a gdzie są samce ?

Podjeżdzam do młyna a przed młynem akurat ktoś musiał zaparkować granatowego forda focusa kombi. Szlag by to trafił. No to pojechałem po cache pod krzyżem. Kiedy wróciłem, skumałem sprawę, forda już nie było, w logbooku wcześniej wpisał się pug2 i tec777. To oni bobrowali przedemną. Ścigać się z samochodem nie było sensu, chociaż szkoda że będą pożerać wszystkie zaplanowane na dzisiaj stf-i i ftf-y :)

Bardzo fajne miejsce, dzięki za pokazanie.

Zostawiam kulkę a zabieram geokreta

THZ ZA CACHE !!!

trochę mnie zdziwiła lokalizacja ; młyn wewnątrz nie robi tak ponurego wrażenia , może ze względu na mnóstwo solidnych elementów drewnianych stanowiących jego konstrukcję ; szkoda , że takie miejsca nie są już potrzebne

FTF.

Łezka sie w oku kręci, ze takie miejsca powoli odchodzą... Dom młynarza
po pożarze w stanie opłakanym, zaś młynowi bez drzwi (obym nie wykrakał)
niestety dobrze nie wróżę.

Miejscówka w miarę mosquitoes free. Wymieniłem krety, pobrałem certyfikat.