-Dziś Dzień Dziecka, napisz proszę w tych internetach, że ja też dzieckiem byłem..
- Marian, ale byłeś? - zapytałam z niedowierzaniem. No w kim jak w kim, ale w jego ostrych rysach i mocno owłosionych plecach nijak się dziecka doszukać nie mogłam...
- No pewnie! Nawet do szkoły chodziłem..
- E tam nie wierzę - powiedziałam trochę przekornie. Wiedziałam bowiem, że gdy powiem, że wierzę (na co przecież znalazłam już wiele dowodów) , będę mu musiała z okazji Dnia Dziecka flaszkę postawić. (Wszak Marian jest półsierotą i tylko ja mogę mu matkę zastąpić!)
- No to chodź zobacz...
Poszłam.
No i musiałam kupić Marianowi flaszkę, przez co na certy mi już kasy zabrakło. Przepraszam :(
Logbook w szkolnej wyprawce Mariana, którą znajdziesz między sufitem parteru a podlogą strychu.
Hasłem jest nazwa przedmiotu, którego 4 szt. znajdują się w piórniku, np. GUMKA
Uwaga! Miejsce nieco nadszarpnięte zębem czasu. Zachowaj ostrożność!!!