Albo nie ma albo słaby ze mnie poszukiwacz. W sumie więcej nie znajduję niż znajduję. Sądząc jednak po stanie domu i, że dach wpada miejscami na parter różnie z keszem może być.
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki: Użytkownik -> Użytkownik

Wspaniała skrzynka znaleziona podczas biwakowego keszobrania w okolicy. Już mieliśmy odpuszczać, ale rzutem na taśmę udało się znaleźć i cóż za zaskoczenie z zawartości! Ogromne gratki, leci rekomendacja!

Dzisiaj było prawdziwe święto geocachingu. Dzień z keszami rozpocząłem o 10:00 a skończyłem Halloweenowym eventem grubo po północy. Niektóre kesze zdobywałem samodzielnie, niektóre w małych podgrupach. Pogoda dopisała znakomicie.

Ech.... Znów wrócić do szkoły. I to do gminnej.... Jest klimat! A i plecak niczego sobie!

Dzięki!

Znaleziony z choooch. Próba hasła.

Dziękuję za założenie tego kesza i jego serwisowanie.

Znaleziona bez problemu. Domek ma się nieźle. Przy okazji wizyty u Mariana można popodziwiać konie z okolicznej stadniny. 

Domek po deszczach wygląda jakby trzymał się tylko na reputacji Mariana...

Podpowiedź zasugerowała i strych ale drabina rozpadła się na kawałki przy pierwszym kroku. Skonstruowałem więc własną ale szybki rekonesans nad ścianami, gdzie sufit nie miał raczej możliwości się zawalić, przyniósł konkluzję, ze albo Założycielka ma "wielkie owłosione cojones" i jest "misiem  o bardzo małym rozumku", alb skrzynka jest na dole.

Po analizie sytuacji  oraz  posiadanych informacji na temat  przyjaciółki Mariana, zszedłem na poziom ziemi, gdzie dość szybko namierzyłem wyprawkę.

Bardzo dziękuję za kolejną świetną skrzynkę i znakomite artefakty.

Wycieczka z Nuką, Horusem i drabiną cz.3 - tutaj miejsce, a w szczególności zawartość skrzynki naprawdę świetnaZ drabiną w porównaniu z poprzednią lokalizacją było już łatwo i skrzynkę udało się zlokalizować praktycznie w pierwszym sprawdzonym miejscu. No i naprawdę warto zapoznać się ze szkolnym zestawem MarianaMnie się czasem śni w nocy, że stale jestem w szkole, to po tej skrzynce pewnie będzie jeszcze częściejZ zawartości wynika, że Marian był w szkole nieco wcześniej ode mnie, ale znowu nie aż tak bardzo dużo wcześniej :)

Trochę było gimnastyki z wyjmowaniem pojemnika, Meteor nieco narzekał, że chyba przytyłam.Z hasłem rzeczywiście była zagwozdka, ale ja się wychowałam na plastusiowych pamiętnikach i Mikołajku, to wiem, co powinien zawierać porządny piórnik.

Oczywiście że Pan Marian był kiedyś Mariankiem! Werrona jak, mogłaś w to wątpić!!! Swoją drogą,Pan Marian  trochę mi przypomina Pana Wronę* i różnych sposobów się chwyta, by zdobyć flaszkę. Skoro już byliśmy w okolicy po nową skrzynkę marianową, to machnęliśmy i tę.

 

*) Pan Wrona - przyjaciel Mamy Mu w serii książek o niej, które właśnie czytamy z Kluską. Zawsze chwyta się różnych sposobów by zdobyć coś pysznego do jedzenia. Na przykład przebrał się za kurę (wytarzał się w mące i obwiązał głowę czerwoną tasiemką), by dostać się do kurnika, gdy gospodyni karmiła kury resztkami pizzy. Albo spadł z drzewa, by dostać plasterek na głowę i drożdżówkę na pocieszenie.

P.S. Mieliśmy problem z hasłem, bo nie doczytaliśmy że przedmioty hasłowe mają być "Z PIÓRNIKA", a myśleliśmy, że z kesza... a wszystko w piórniku wyglądało na pojedyncze, więc sobie co innego dopasowaliśmy, ale w domu okazało się, że nie wchodzi. Jak doczytaliśmy, że to ma być z piórnika, to próbowaliśmy sobie z pamięci odtworzyć co tam było i lavinka przypomniała, że był taki pakuneczek... i najlepsze jest to, że nie zajrzeliśmy do środka, ale lavinka domysliła się co tam było  :-)

Marianowe przygody - ciąg dalszy. Jak już weszliśmy do środka to zwiedzanie poszło szybko. Wskazówka była konkretna, więc przystąpiliśmy do przeszukiwania stropu. Okazało się, że obyło się bez dodatkowego sprzętu - metoda jeden na drogim wystarczyła. Sama skrzyneczka wygląda tak, jak to sobie w drodze wyobrażaliśmyNiektóre przedmioty pamiętam jeszcze z domu rodzinnego. Nawet inicjały KB się zgadzają.

Będąc na zewnątrz zwróćcie uwagę na tabliczkę z adresemAch ten Marian... ale skrzyneczka szczęśliwa dla Nas, bo "dwusetna".

Skrzynka gotowa . Nowa lokalizacja, stara skrzynka. (poprzednia miejscówka zrobiła się niepewna)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

No jak już się namęczyłem z wejściem i zestawiłem drabinę to faktycznie macie na co narzekać :p

Cóż mogę napisać. Bardzo mi się podobał "pojemnik" 

Znowu za późno loguję skrzynki. Wybaczcie mi. Łatwiej jest znaleźć chwilę na kesz owanie niż potem przerwę w obowiązkach i pracy na logowanie. 

Znaleziona z Kwaśne Żelki i Hekinu. Faktycznie trzeba mocno uważać przy wchodzeniu, ale jakoś się udało. Dzięki :D

---

Wejść było tam trochę ciężko, na górze duszno jak nie wiem, dookoła jakieś rzeczy ale gdzie ta wyprawka? Przejrzane wszystko co się dało a ona znaleziona przez przypadkowe spojrzenie w bok. Gorzej jak ktoś nie wie czym są te 4 sztuki w piórnik. Dzięki za skrzynkę 

TFTC!

Urokliwe miejsce :)

Znalezione podczas parnej psio wędrówki. Byliśmy w sobotę w tej okolicy na psio-kąpielach ale najwyraźniej Marianowi było to za mało i postanowił znowu nas tu ściągnąć.. Tym razem chałupka w marnej kondycji i trzeba uważać, szczególnie przy wchodzeniu na +1. Chwilę trwało zanim udało się znaleźć to co trzeba. Certyfikatu tym razem nie było ale pewnie Mariana suszyło. Cieszy kolejny FTF.