Większość poznańskich fortów, w tym Cytadelę udało się powstańcom przejąć bez walki. Podobnie rzecz miała się z innymi strategicznymi obiektami. Już w nocy z 27 na 28 grudnia w polskich rękach znajdowały się trzy główne forty. 28 grudnia aresztowano Dowództwo V Korpusu i zajęto Fort Winiary oraz Grolman, park samochodowy, tabory, koszary 5. pułku artylerii polowej i 47. pułku piechoty. Piechurzy sąsiadowali z 6. pułkiem grenadierów. Tu jednak rzecz miała się zgoła inaczej. Oddział, mimo że przybył z frontu zachodniego niekompletny, to posiadał przejęte już w Poznaniu trzy karabiny maszynowe. Trzy kolejne szturmy oddziału pod dowództwem Białoszyńskiego zostały odparte, Niemcy ranili 8 powstańców, a 16 kolejnych wzięli do niewoli. W końcu Polacy opanowali wartownię, zmuszeni zostali jednak się wycofać. Koszary zajęte zostały dopiero 31 grudnia ale w drodze negocjacji z delegacją przybyłą z Berlina. Ustalono, że załoga opuści budynki bez broni maszynowej. Żołnierze zostali odprowadzeni na Wolę skąd odjechali pociągiem do Szczecina. Wrócili później na front wielkopolski.
Inne miejsca, w których Niemcy próbowali stawiać zbrojny ale nieskuteczny opór to ulice Wielkie Garbary, Grobla, Szeroka, Żydowska, Strzelecka, Półwiejska, plac Piotra (Wiosny Ludów) i z okien hotelu Rzymskiego. Na moście Chwaliszewszkim doszło do krótkiej potyczki.
Zabierz coś do pisania, przyda się penseta do otwarcia pojemnika wyciągnięcia logbooka. Proszę NIE wyciągać pojemnika z maskowania i precyzyjne odkładanie.
Skrzynka należy do cyklu (Nie)zapomniane zwycięstwo: finał i pozostałe etapy.