Ulicę Wilhelmowską, dzisiejsze aleje Marcinkowskiego zamykała neorenesansowa bryła gmachu wybudowanego w 1889 roku Dowództwa V Korpusu Armijnego.
Jeszcze przed wybuchem Powstania, w nocy z 16 na 17 grudnia członkowie tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej Zaboru Pruskiego (podobieństwo do nazwy warszawskiej POW było przypadkowe) włamali się do Dowództwa i wykradli 80 kilogramów akt, w tym plany nt. powojennych losów wojsk Ober-Ostu. Wkrótce treść dokumentów została przekazana do Paryża. Członkiem organizacji był bowiem radiotelegrafista Stanisław Jóźwiak obsługujący radiostację na Cytadeli. Kolejny konspirator, Kazimierz Okoniewski, służył w referacie operacyjnym Dowództwa i przechwytywał korespondencję dostarczaną tu przez kurierów z Berlina.
Dowództwo, w tym generałowie Bock und Polach i Schimmelpfening, zostało aresztowane przez powstańców dowodzonych przez Franciszka Budzyńskiego i Stanisława Nogaja 28 grudnia.
Mieściła się tu później siedziba gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego i dowództwa Armii Wielkopolskiej.
Budynek ucierpiał w 1945 roku, a do dziś przetrwała jedynie tylna oficyna, zajmowana przez Akademię Sztuk Plastycznych.
Zabierz coś do pisania, przyda się pęseta do wyciągnięcia logbooka.
Skrzynka należy do cyklu (Nie)zapomniane zwycięstwo: finał i pozostałe etapy.